2 października 2024

Jak osoba z niepełnosprawnością próbowała założyć konto w banku. XXI wiek, mnóstwo możliwości, najnowsze technologie do pomocy i…

Jak osoba z niepełnosprawnością próbowała założyć konto w banku. XXI wiek, mnóstwo możliwości, najnowsze technologie do pomocy i…

Dostępna bankowość? To nie takie proste. Przy bardzo mocno posuniętej niepełnosprawności klienta próba założenia konta w banku przypomina spacer po polu minowym. I nie ma znaczenia, że jest XXI wiek, era bankowości elektronicznej, mobilnej i zakładania konta na selfie. O swoich problemach opowiedział mi pan Tomek, który walczy o konto w banku, by móc odbierać świadczenia oraz korzystnie je lokować, chroniąc przed inflacją

Wydawałoby się, że w XXI wieku nie ma nic prostszego niż założenie konta w banku. Można to zrobić zdalnie, korzystając z dostępu do internetu i weryfikując się poprzez przelew z innego banku, kody SMS i e-mailowe bądź pokazując w kamerze dokument tożsamości poprzez weryfikację metodą „na selfie”. W teorii — nie powinno być żadnych problemów.

Zobacz również:

W teorii każda osoba pełnoletnia posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych i dokument tożsamości musi mieć możliwość, by założyć konto bankowe. Wymogi te spełnia bohater naszego tekstu, pan Tomek, który ze względu na niepełnosprawność mieszka w domu opieki. Jak każdy obywatel, który chce zarządzać swoimi pieniędzmi, w tym korzystać z lokat, pan Tomek potrzebuje do tego celu konta w banku. Dotychczas korzystał z konta opiekuna. Teraz to już niemożliwe z powodu bardzo przykrych okoliczności:

„Do tej pory świadczenia przychodziły na konto mojego taty, a wcześniej na konto mojej mamy, gdy jeszcze żyła. Niestety tata też zmarł dwa miesiące temu. Miał konto w Santander Banku. Przed śmiercią dwa razy był w banku i dwa razy zapewniali go, że konto nie zostanie zablokowane po jego śmierci. A potem je zablokowali. W związku z tym straciłem jakąkolwiek możliwość otrzymywania świadczeń.”

Konto w banku założone przez pełnomocnika? Nie takie proste

Pan Tomek jest osobą leżącą, więc wyjazd do oddziału banku wiąże się z poważnymi trudnościami dotyczącymi zarówno samego transportu, jak i organizacji osób, które razem z nim pojadą. Dlatego zdecydował się na spisanie pełnomocnictwa notarialnego, którego sporządzenie powinno dać bankowcom pewność, że osoba, która pojawi się w banku, rzeczywiście reprezentuje pana Tomasza.

Choć wiele banków rekomenduje korzystanie z pełnomocnika notarialnego, to „w praniu” wyszło, że wcale nie jest to tak powszechnie akceptowana przez bankowców metoda. Bywa, że banki nie chcą akceptować pełnomocników. Taka właśnie sytuacja spotkała Tomka:

„Pisałem do różnych banków, bardzo szczegółowo opisując swoją sytuację. VeloBank i Santander nawet nie zasugerowali założenia konta przez pełnomocnika. Z kolei Alior Bank odpisał wprost: 'przykro mi, w tej sytuacji nie będzie możliwości, aby w Pana imieniu osoba, która posiada pełnomocnictwo notarialne, otworzyła konto”. Zastanawiam się, czy prawo nie mogłoby nakazywać umożliwienia otwierania kont przez pełnomocnika notarialnego?”

Sprawdziliśmy i wymienione banki na swoich stronach bardzo wyraźnie opisują procedurę ustanawiania pełnomocnika do już założonego konta, ale o pełnomocniku notarialnym milczą. Ponadto pan Tomek chciał konto dopiero założyć. Jego wybór spośród oferty rynkowej blokował też fakt, że interesowały go wyłącznie te banki, które mają sprawną aplikację na telefon. Z powodu ograniczeń zdrowotnych obsługa online i przez aplikację to jedyne formy, jakie pan Tomek może wykorzystywać, by obsługiwać swoje konto.

Temat zakładania konta przez pełnomocnika notarialnego poruszał już w 2018 r. Rzecznik Praw Obywatelskich. W swoim piśmie do Krajowej Rady Notarialnej pisał:

„Z treści skarg, które otrzymuję, wynika, że instytucje finansowe (banki, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe) nie respektują takich pełnomocnictw sporządzonych przez właścicieli rachunków upoważniających do reprezentowania ich interesów przez osoby trzecie. W ocenie Skarżących takie działania są niezgodne z prawem, bowiem podważają rangę aktu notarialnego jako dokumentu urzędowego sporządzonego przez osobę zaufania publicznego korzystającą z ochrony przysługującej funkcjonariuszom publicznym.”

Krajowa Rada Notarialna w 2019 r. odpisała (cytuję fragmenty, pełną treść znajdziesz tutaj), że problem leży po stronie banków, bo żaden przepis Prawa bankowego ani Kodeksu cywilnego nie określa szczególnych warunków, które powinny spełniać pełnomocnictwa do czynności bankowych. A więc notariusze nie mogą zrobić nic więcej.

„Obowiązujące przepisy nie nakładają na notariusza szczególnych wymogów przy sporządzaniu pełnomocnictw udzielanych przez klientów instytucji finansowych. Takie warunki wynikają z wewnętrznych regulaminów instytucji finansowych, które są przyjęte indywidualnie przez każdą z tych instytucji na własny użytek. W opinii Krajowej Rady Notarialnej nierespektowanie przez instytucje finansowe pełnomocnictw w formie aktu notarialnego jest bezpodstawne i niezrozumiale”

– pisze Krajowa Rada Notarialna. I dodaje, że pełnomocnictwo w formie aktu notarialnego jest dokumentem urzędowym sporządzonym przez osobę zaufania publicznego, co samo w sobie jest gwarancją jego wiarygodności oraz poprawności co do formy i treści. Dlaczego więc banki mają z tym taki problem? Ostatecznie panu Tomkowi udało się znaleźć bank, który akceptował pełnomocnictwo notarialne. To jednak był dopiero początek problemu.

„W Banku Pekao okazało się, że można założyć rachunek za pomocą potwierdzonego przez notariusza pełnomocnictwa. Moja pełnomocniczka tam pojechała. Bankowcy podali jej informacje o wymaganej treści pełnomocnictwa. Znalazłem więc w okolicy notariuszkę, która chciała do mnie przyjść, sporządziliśmy pełnomocnictwo, zapłaciłem 70 zł i moja pełnomocniczka pojechała z tym dokumentem do banku. Na miejscu okazało się, że pełnomocnictwo ma niewłaściwą treść… Chociaż miało dokładnie taką, jaką wcześniej podali pracownicy banku. Poza tym sprawiali wrażenie, jakby w ogóle im nie zależało na kliencie.”

Mówi rozgoryczony niedoszły klient Banku Pekao. Pozostając bez możliwości założenia konta w tym konkretnym banku, pan Tomek się nie poddawał. Próbował znaleźć inny bank, w którym „zadziała” procedura założenia rachunku przy pomocy pełnomocnika. Ostatecznie udało mu się to – w mBanku.

Ale szybko pojawił się inny kłopot: oferta depozytowa, która – mówiąc delikatnie – w tym banku nie rzuca na kolana. Panu Tomkowi również nie odpowiadała. I znów zaczął poszukiwania banku, w którym by mógł nie tylko prowadzić rachunek i płacić kartą za zakupy, ale też wygodnie, w czasie rzeczywistym zakładać i przedłużać lokaty bankowe.

Jak założyć konto na selfie, gdy ma się znaczną niepełnosprawność?

Coraz więcej banków pozwala na założenie konta zdalnie, bez pojawienia się w placówce. Opcja zakładania konta na „selfie” pojawiła się w głowie pana Tomka, gdy okazało się, że pełnomocnictwo notarialne nie jest z punktu widzenia większości banków wystarczającym dokumentem, by założyć konto z pomocą osoby trzeciej (pełnomocnika).

Czy zakładałeś kiedykolwiek konto na selfie? Ja niedawno za pomocą tej opcji weryfikowałam swoją tożsamość w jednej aplikacji. Wydawało mi się, że to nic trudnego, do momentu, gdy musiałam zacząć obracać głowę, jednocześnie stabilnie trzymając telefon. Choruję na rdzeniowy zanik mięśni, który sprawia, że lekko drżą mi dłonie. Procedura weryfikacji zajęła mi kilkadziesiąt minut, bo moja głowa ciągle wypadała z zaznaczonego na ekranie obrysu. Z trudnościami zmierzył się też pan Tomek – leżąc w łóżku, nie miał możliwości obracania głową.

„Próbowałem przesuwać telefon dookoła tak, aby zasymulować ruch głowy, jednocześnie utrzymując obraz głowy w określonym obszarze. Męczyłem się z tym długo, aż w końcu dałem sobie spokój. Kolejnym razem jednak udało się po kilkunastu próbach. Chwilę później przyszła informacja z banku „Wniosek został odrzucony. Proszę czekać na telefon”. No to czekałem.”

Gdy telefon zadzwonił, pojawiła się kolejna trudność. Pan Tomek ma zrobioną tracheostomię, co sprawia, że nie może rozmawiać przez telefon.

Słuchając z bliska, można mnie zrozumieć, ale przez telefon nic nie słychać. I w takiej sytuacji nie ma żadnej możliwości, abym mógł porozmawiać z przedstawicielem banku, co miało być – jeśli dobrze rozumiem – kolejnym potwierdzeniem tożsamości.”

Pan Tomek poprosił kolegę, by w jego imieniu komunikował się z przedstawicielem banku (był to Velo Bank). Na nic się to nie zdało, próba rozmowy z bankowcem spełzła na niczym. To akurat nie dziwi – jeśli bankowcy podejrzewają, że ktoś inny może brać udział w rozmowie podczas autentykacji klienta – mają obowiązek przerwać procedurę ze względów bezpieczeństwa. Jednak ci konkretni konsultanci nie przerwali procedury, tylko poinformowali, że nie wiadomo, dlaczego system uniemożliwił mu założenie konta na selfie. Po prostu odmowa, bez żadnych dodatkowych wyjaśnień i prób rozwiązania problemu. Pan Tomek opowiada:

„Można tylko poprosić o pomoc kogoś tej samej płci, aby głos brzmiał wiarygodnie i podał się za właściciela konta. Poprosiłem więc kolegę, aby podał się za mnie. Usłyszał jednak na infolinii tylko tyle, że oni nie wiedzą, dlaczego system odrzucił wniosek. Może miałem tam kiedyś konto? Nie miałem. No to nie wiadomo.”

Oczywiście zasady bezpieczeństwa zobowiązują bank, by nie przekazywać osobom postronnym informacji, które mogłyby w przyszłości posłużyć do „złamania systemu”. W tym wypadku jednak nikt nie miał wątpliwości co do tożsamości dzwoniącego mężczyzny, co z jednej strony pokazuje, jak łatwo zmanipulować bank, mając wszystkie dane osobowe kogoś innego, a z drugiej w przerażający sposób unaocznia, że osoby niemówiące mają potężny problem z załatwieniem jakiejkolwiek sprawy na bankowych infoliniach.

Mając już wybrany bank, pan Tomek się jednak nie poddawał i podjął jeszcze jedną próbę: Za drugim razem wybrał potwierdzenie tożsamości przez aplikację mObywatel. Niestety, bez skutku. „Wniosek odrzucony”. Na infolinii nie wiedzą dlaczego.

A może założyć konto w banku przez przelew weryfikacyjny?

Kolejną próbę pan Tomek podjął, próbując skorzystać z bardziej tradycyjnej formy zdalnego zakładania konta – czyli poprzez przelew weryfikacyjny z innego banku. W tej procedurze wypełnia się internetowy formularz, podaje wszystkie wymagane przez bank dane, potwierdza adres e-mail i numer telefonu (SMS i kod weryfikacyjny), a potem trzeba przesłać symboliczną kwotę z innego banku na nowo otwarte konto.

Bank sprawdza zgodność danych (zakładając, że skoro na przychodzącym przelewie zgadzają się wszystkie dane, to osoba wysyłająca pieniądze została wcześniej zweryfikowana przez inny bank) i na tej podstawie potwierdza tożsamość nowego klienta. Zdarza się, że takie konto nie ma pełnej funkcjonalności, przynajmniej do czasu, gdy klient nie pojawi się w banku osobiście i nie pokaże dowodu osobistego.

„Próbowałem założyć konto w Alior Banku, potwierdzając dane przelewem z innego banku, czyli w tym przypadku z mBanku. Otrzymałem komunikat: „Wniosek odrzucony. Nie udało się potwierdzić danych”. Kontrolnie spróbowałem w ten sam sposób potwierdzić dane na Allegro, aby mieć możliwość sprzedaży. Efekt? „Nie udało się potwierdzić danych”. Wygląda na to, że z kontem w mBanku coś jest nie tak.”

Najprawdopodobniej mBank – w którym pan Tomasz założył konto przez pełnomocnika – również „oflagował” rachunek jako niepełnowartościowy, bo założony bez fizycznego stawiennictwa klienta. Niemniej jednak pan Tomek nie dostał takiej informacji (a przecież – zwłaszcza w jego sytuacji – miałaby ona duże znaczenie).

Kurier pomoże? Nie musi. Nie może?

Brak możliwości założenia konta w kilku bankach, w których panu Tomkowi odpowiadają warunki, i nie do końca działające konto w banku – to brzmi jak dobry powód do frustracji. Pan Tomek spróbował jeszcze jednej opcji – założenia konta przez kuriera. To bardziej tradycyjna wersja zakładania konta za pomocą przelewu weryfikacyjnego. W tej procedurze to kurier będzie musiał potwierdzić złożenie podpisu na umowie z bankiem przez właściciela konta.

„Próba potwierdzenia danych poprzez zamówienie kuriera też może nie zakończyć się sukcesem. W takiej sytuacji ktoś musi trzymać moją rękę. Kurier może dostać instrukcję, że mam złożyć podpis samodzielnie. No i ktoś inny będzie musiał umówić wizytę przez mój telefon, skoro ja nie mogę mówić na głos.”

Nie jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o sukces tej procedury. Jeśli kurier nie będzie wyjątkowo przyjaźnie nastawiony i nie przymknie oka na kwestię samodzielnego złożenia podpisu – ten sposób otwarcia „pełnowartościowego” rachunku w banku spełznie na niczym.

Wygląda na to, że w XXI wieku osoba z mocno posuniętą niepełnosprawnością ma ogromny problem, by założyć rachunek bankowy. Procedura, w której robi się to z pomocą pełnomocnika potwierdzonego notarialnie, w dużej części banków w ogóle nie działa, a w niektórych prowadzi do założenia konta z pewnymi ograniczeniami (nie można z jego pomocą potwierdzać danych w innym banku). Opcja z przelewem potwierdzającym odpada (patrz punkt wyżej). Opcja z potwierdzeniem tożsamości przez selfie – też odpada. Z kurierem – na dwoje babka wróżyła.

Wydaje mi się, że to dobry czas, by bankowcy usiedli przy wspólnym stole z osobami z niepełnosprawnościami i ustalili taki sposób procedowania, żeby istniała choćby jedna „pewna jak w banku” metoda pozwalająca – niezależnie od stopnia niepełnosprawności – każdemu uzyskać dostęp do rachunku bankowego.

Czytaj też: Firmy finansowe muszą zmienić sposób myślenia o dostępności swoich usług. Rzecznik Finansowy zapowiada kodeks dobrych praktyk

POSŁUCHAJ TEŻ PODCASTÓW:

>>> Jak budować cyfrowe płatności, by spełniały zasady dostępności? Zwłaszcza, gdy chodzi o aplikację, która jest tak popularna, że musi być dostępna dla wszystkich Polaków, niezależnie od ich potrzeb i możliwości? W cyklu „Dostępne Finanse” Maciej Jaszczuk i Claudia Wensierska rozmawiają z Iwoną Szymańską, Lead product designerką w Polskim Standardzie Płatności, spółce, która jest operatorem systemu BLIK. Korzysta z niego 16 mln klientów w Polsce. Jak BLIK tworzy cyfrowe płatności, by spełniać zasady dostępności? Zapraszam do wysłuchania podcastu z cyklu „Dostępne Finanse”

>>> Przepisy o dostępności usług finansowych – wchodzące w życie w połowie przyszłego roku – operują dość nieprecyzyjnymi pojęciami. Banki i inne firmy finansowe nie będą jednak musiały działać po omacku. Państwowe instytucje, które są odpowiedzialne za nadzór nad dostępnością usług finansowych planują opracować zestawy dobrych praktyk. Michał Sas, dyrektor w Biurze Rzecznika Finansowego zdradza, kiedy mogą one powstać i jak chce wspierać nadzorowane firmy, zanim jeszcze przepisy zaczną obowiązywać

>>> Magdalena Trzynadlowska, dyrektorka departamentu zrównoważonego rozwoju w Banku Millennium opowiada, jak ten bank dostosowuje swoją ofertę do potrzeb osób z niepełnosprawnościami i jak stara się poprawiać swój wpływ na otoczenie? Rozmowę prowadzi Krzysztof Kurek, zapraszamy!

>>> Jak projektować cyfrowe usługi tak, by były one dostępne dla osób ze specjalnymi potrzebami? W ramach akcji edukacyjnej i społecznej „Dostępne Finanse” Maciej Jaszczuk rozmawia z Claudią Wensierską, product designerką i z Piotrem Wieczorkiem, starszym menedżerem ds. user experience w BNP Paribas Bank Polska. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem.

—————–

W ramach akcji „Dostępne finanse” chcemy promować dobre rozwiązania, metody projektowania usług i narzędzia, których wdrożenie daje pozytywne efekty. W kolejnych artykułach cyklu będziemy opisywać najlepsze przykłady. Jeśli Twoja organizacja także chciałaby się podzielić doświadczeniem i zaprezentować stosowane w swoich produktach rozwiązania – zapraszamy do kontaktu!

dostępne finanse

Przeczytaj więcej: Nadchodzą „Dostępne Finanse”: już w przyszłym roku banki i płatności będą musiały zmienić się nie do poznania. Chcemy im pomóc

Zdjęcie ilustracyjne: Anete Lusina

Subscribe
Powiadom o
19 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mmm777
1 miesiąc temu

Dotychczas korzystał z konta opiekuna.

Nowy opiekun i po problemie.

W takiej sytuacji ktoś musi trzymać moją rękę.

No i kogoś dziwi, że bankom to się nie podoba?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  mmm777

Że się nie podoba to nie dziwi. Ale dziwi, że mimo wszystko nie podejmą próby obsłużenia takiej osoby. To się nie zdarza zbyt często przecież

Andrzej
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Może właśnie dlatego, że nie zdarza się często, nie widzą sensu w opracowywaniu procedur, wdrażaniu szkoleń, przystosowywaniu systemu i placówek. Pewnie nie spina się to w excelu, bo klientów z tak znaczną niepełnosprawnoscia zdarza się pewnie kilku na ileś lat

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Andrzej

Tym bardziej przyda się zwykła ludzka życzliwość i nawet przysłanie człowieka z najbliższej placówki. Raz na kilka lat warto

asdf
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Podpisywanie umów finansowych poza siedzibą banku skutkować może nieważnością umowy, jeżeli pociąga za sobą koszty dla Klienta.

Alex
1 miesiąc temu

Banki otwierają rachunki poza lokalami np. na uczelniach, na eventach. Jest na to opracowany proces. Może któryś z pracowników się wybierze do Pana w takiej sytuacji? Czy próbował kontaktu z PKO BP?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Alex

Panie Aleksie, dobry pomysł, przekażę informację zainteresowanej osobie!

Michał
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Warto jeszcze skontaktować się z rzecznikiem klienta – większosć banków powinna posiadać taką osobe, bądź z jakimś przedstawicielem 'handlowym’ z danego banku, oni obsługują również 'w domu’, więc tu nie powinno być problemu 🙂

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Michał

Good idea!

Radek
1 miesiąc temu
Reply to  Alex

o tym samym pomyślałem 🙂
Do rokujących potencjalnych klientów, gdzie można założyć konta masowo (na uczelni, w pracy) nie mają problemu przyjechać.

Sprawę wygra ten bank, który pierwszy wykaże się ogarnięciem. To co, bank który wygra wyścig o pana Tomka dostanie osobny wpis na SoF?

Ppp
1 miesiąc temu

Bardzo przykro się to czyta.
Z jednej strony banki dobrze robią, bo to jest kwestia bezpieczeństwa finansowego. Z drugiej jest to trudne do obejścia utrudnienie dla leżącego. Istna grecka tragedia.
Pozdrawiam.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Szkoda, że nie ma w bankach takiej wrażliwości i indywidualnego podejścia

Jacek
1 miesiąc temu
Reply to  Ppp

Jakimś trafem banki udzieliły niemało kredytów osobom korzystającym z fałszywych dokumentów.
Mam niestety z poprzedniej pracy przykre doświadczenie: legalny użytkownik był często pozostawiany samemu sobie, gdy coś nie chciało działać, zaś złodzieje i oszuści nawet nie byli systemowo wyłapywani (zabezpieczenie monitoringu w celu udostępnienia go policji powinno być bezwzględnym minimum w sytuacji, gdy klient zgłosił oszukańcze transakcje) i pozostawali najzwyczajniej bezkarni.
Trzymam kciuki za bohatera artykułu – w końcu ktoś sobie uzmysłowi jak okrutnym jest pozbawianie godności osoby pragnącej zwykłej przecież rzeczy.

Malina
1 miesiąc temu

Trudna sytuacja. Wierzę, że jeśli o tym mówimy głośno, to rzeczywistość ma szansę się zmienić. Duże organizacje potrzebują więcej czasu na wdrożenie procedur, przeszkolenie pracowników, a przede wszystkim banki i przedsiębiorcy muszą mieć możliwość usłyszenia głosu osób z niepełnosprawnościami. Tak dla osoby z boku faceid powinno być optymalnym rozwiązaniem dla każdego, a nie jest. Zmiany to proces i konieczność współpracy. Jako osoba z banku jestem pewna, że bank jako instytucja będzie dostępny przez wszystkie zmysły i mądre procedury, ale musi też być bezpieczny.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Malina

Właśnie dlatego poruszamy ten temat i pokrewne. W polskich mediach prawie nikt tego nie robi, bo „to się nie klika”. Ale jest bardzo ważne, bo sprowadza się do tego, czy instytucja finansowa ma wrażliwość czy tylko procedury

Teress
1 miesiąc temu

Nie raz chodziłam z koleżanką do domu klienta, do szpitala czy też do DOSu żeby założyć rachunek osobisty. Są różne sytuacje wystarczy zgodą przełożonego. Teraz jestem na emeryturze a pracowałam w PKOBP.
Pozdrawiam.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Teress

No właśnie, to przecież nie jest niemożliwe

asdf
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie obecnie to jest bardzo utrudnione dzięki pokazom garnków, pościeli i innych cudów.

Łukasz
1 miesiąc temu

Banki dbają o bezpieczeństwo. Umożliwienie założenia konta przez pełnomocnika notarialnego byłoby kolejną po założeniu konta „na słupa” (np. bezdomnego) metodą stosowaną przez przestępców do wypłaty z bankomatu pieniędzy pochodzących z wyłudzeń i kradzieży środków z kont bankowych. Już teraz pośrednio jest to problem. Operatorzy telekomunikacyjni pozwalają na wystawienie duplikatu karty SIM przez pełnomocnika z fałszywym pełnomocnictwem notarialnym. Jest to wykorzystywane przez przestępców do przejęcia numerów telefonów klientów banków w celu przechwycenia SMS’ów z kodami autoryzującymi. Osób z tak dużą niepełnosprawnością, że uniemożliwia ona rozmowę przez telefon, zrobienie zdjęcia czy złożenie podpisu jest tak mało, że banki nie posiadają odpowiednich procedur.… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu