10 lipca 2025

Czy migranci zabierają nam pracę? Szwajcarzy znaleźli sposób na przyjmowanie „obcych”. Czy Polska też powinna wykorzystać ich patent?

Czy migranci zabierają nam pracę? Szwajcarzy znaleźli sposób na przyjmowanie „obcych”. Czy Polska też powinna wykorzystać ich patent?

Imigracja to jeden z najgorętszych dziś tematów w Polsce. I nie tylko w naszym kraju, bo to ważny problem we wszystkich bogatych i rozwiniętych krajach. W Polsce w ostatnich latach imigranci z Ukrainy i Białorusi ratowali nasz rynek pracy. Nasza demografia kuleje, więc imigranci są nam potrzebni. Ale nie wszyscy. Jak przyjmować imigrantów, żeby nam się opłacało? Oto pomysł prosto ze Szwajcarii 

Niezależnie od wysokiej temperatury sporu nt. nielegalnej imigracji, Polska powinna jak najszybciej określić ramy dopuszczalnej i pożądanej imigracji związanej z rynkiem pracy. Czy tego chcemy, czy nie, pracownicy spoza naszego kraju będą coraz bardziej potrzebni, żeby gospodarka utrzymała wysokie tempo rozwoju. Przy okazji, pracujący imigranci to też płatnicy składek na ubezpieczenia społeczne, a także konsumenci, więc to zarówno dodatkowy impuls finansowy dla naszego nadwerężonego systemu emerytalno-rentowego, jak dla konsumpcji.

Zobacz również:

Półtora miliona Ukraińców i Białorusinów pracuje w naszym kraju i pozwala rozwijać się wielu polskim firmom. Bez ich udziału całe sektory gospodarki miałyby duże problemy z zapewnieniem ciągłości pracy. Ale to źródło imigracji już wygasa, zza naszej wschodniej granicy więcej pracowników może już nie przyjechać, a Polaków będzie coraz mniej. Można aktywizować starszych pracowników, kobiety, uelastyczniać czas pracy, ale to będzie wciąż za mało.

Wkrótce wejdziemy do grona 20 największych gospodarek świata. Ale tylko imigracja za pracą może pomóc dalej oliwić naszą gospodarkę. Inna sprawa, że w przypadku wielu krajów Zachodu ściąganie imigrantów bez umiaru źle się skończyło. Jaką politykę imigracyjną powinna mieć Polska? Może powinniśmy wziąć przykład ze… Szwajcarów?

Czytaj też: Według danych MFW właśnie wkraczamy do grona 20 największych gospodarek świata. Co będziemy z tego mieli? I dlaczego nie chcą nas wpuścić do G20?

Jaka imigracja jest dobra dla rynku pracy?

Jak działa imigracja w Szwajcarii? Jest pewne, że nie każdy przybysz ze świata może przyjechać do tego kraju do pracy, a na pewno też nie każdy może uzyskać szwajcarskie obywatelstwo, żeby w tym kraju pozostać na stałe. Droga do obywatelstwa szwajcarskiego staje się coraz bardziej „selektywna”. Co to znaczy? W uzyskaniu paszportu preferowani są imigranci dobrze wykształceni i… zamożniejsi. Mają zdecydowanie więcej szans i wyprzedzają innych kandydatów.

Co zrobić, żeby uzyskać szwajcarskie obywatelstwo? Dla przyjezdnych standardowo wymagane jest zamieszkanie w tym kraju przez co najmniej 10 lat i przejście przez sito pytań testowych ze znajomości języka/ów i historii/kultury. Okazuje się, że dosyć surowe normy przyjmowania imigrantów na łono alpejskiego raju, zaowocowały w ostatnim czasie nadzwyczajnym wzrostem przeciętnych wskaźników wykształcenia wśród nowo naturalizowanych imigrantów.

Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez rządowy organ doradczy Federal Commission on Migration (FCM), w latach 2018–2020 odsetek absolwentów uniwersytetów wśród „zwykłych” imigrantów wzrósł do 57%. Jest to wzrost z 33,5% przed rokiem 2018, kiedy obowiązywały jeszcze dużo bardziej liberalne zasady naturalizacji. Liczba nowo pozyskanych w tym okresie obywateli Szwajcarii z wykształceniem podstawowym spadła natomiast z 23,9% do 8,5%.

Raport FCM bardzo dużo uwagi poświęca zmianie, jaka dokonała się w poziomie wykształcenia i przygotowania do bardzo wymagającego szwajcarskiego rynku pracy.  Zwykły proces naturalizacji był już bardzo selektywny przed wejściem w życie nowego szwajcarskiego prawa o przyznawaniu obywatelstwa. Jednak wraz z nowymi zasadami odsetek naturalizowanych obywateli z krajów UE/EFTA, którzy posiadają dyplom uniwersytecki, skoczył w górę. (EFTA to kraje stowarzyszone z UE – Lichtenstein, Norwegia i Islandia).

To samo zjawisko wystąpiło wśród obywateli krajów spoza UE/EFTA. W tej grupie osoby z dyplomem uniwersyteckim stanowiły 7,8% potencjalnych kandydatów do naturalizacji, a ostatecznie – 29% osób faktycznie naturalizowanych na mocy starego prawa i 54% osób, które otrzymały obywatelstwo na mocy nowego prawa. Po wprowadzeniu nowych zasad odsetek osób z dyplomem uniwersyteckim prawie się podwoił wśród naturalizowanych obywateli z krajów spoza UE lub EFTA.

Pokazuje to grafika poniżej. Kolumny podzielone są na dwie grupy: trzy pierwsze kolumny dotyczą krajów UE/EFTA (AELE to francuski skrót dla EFTA). Trzy kolejne kolumny dotyczą krajów spoza tej pierwszej grupy. Dwie pierwsze kolumny w każdej z grup dotyczą starych przepisów, a trzecia kolumna z każdej z dwóch grup – nowych zasad.

Opisy poziomu wykształcenia pod kolumnami to w kolejności od dołu w górę: mniej niż 7 lat nauki szkolnej, nauka zawodowa, podstawowe szkolenie zawodowe, ogólne szkolenie zawodowe, wyższe szkolenie zawodowe, uniwersytet i inne wyższe studia. Widać zdecydowany wzrost udziału wykształcenia wyższego w dwóch grupach, ale szczególnie wśród imigrantów z krajów europejskich. Bardzo stabilny jest też udział szkolenia zawodowego.

Czytaj też: Warszawa to najdroższy rynek mieszkaniowy w Polsce. Ale mieszkania w Berlinie (mieście nie bogatszym) są jeszcze droższe. Jak nie popełnić tych błędów?

Nie tylko zaostrzenie zasad, ale też „profilowanie” imigrantów

Po 2018 r. Szwajcaria bardzo wyraźnie poszła w kierunku profilowania nowych obywateli pozyskanych z zewnętrznej imigracji pod względem wykształcenia. Biorąc pod uwagę miejsce urodzenia, można ustalić, czy pewne efekty tej edukacyjnej selektywności dotyczą tylko tzw. zwykłych imigrantów – przyjezdnych, czy również osób urodzonych i wychowanych w Szwajcarii, które starają się o obywatelstwo kraju zamieszkania.

Okazuje się, że odsetek osób urodzonych w Szwajcarii posiadających dyplom uniwersytecki pozostał stosunkowo stabilny na poziomie 15,1% w przypadku wniosków rozpatrywanych zgodnie ze starym prawem i 6,1% w przypadku wniosków rozpatrywanych zgodnie z nowym prawem. Większość osób urodzonych w Szwajcarii, które uzyskały obywatelstwo w drodze zwykłego procesu, ukończyła średnie szkolenie zawodowe.

Jaki jest nowy, „typowy”, obywatel Szwajcarii, ukształtowany przez surowe przepisy imigracyjne i naturalizacyjne? To ktoś dobrze wykształcony, w wieku od 20 do 40 lat, nie mający problemów z prawem, mieszkający w dobrej dzielnicy i przede wszystkim świadomy zasad związanych ze składaniem wniosków i poruszaniem się w gąszczu wszelkich urzędowych formalności. To wizerunek skrajnie nieprzystający do naszego polskiego wyobrażenia o  imigrancie.

W badaniu FCM widać trzy główne powody tej zmiany. Reforma z 2018 r. skróciła okres pobytu wymagany do uzyskania obywatelstwa z 12 do 10 lat, ale wprowadziła zasadę, że ubiegać się o obywatelstwo mogą tylko stali rezydenci, czyli posiadacze tzw. zezwolenia typu C. Zmiana wyklucza około jednej piątej wnioskodawców według starego prawa, którzy mieli zezwolenia krótkoterminowe lub tymczasowe. Faworyzuje natomiast migrantów z wybranej grupy państw europejskich, z którymi Szwajcaria podpisała umowy ułatwiające pobyt.

Kolejna ważna zmiana – nowi obywatele mają być mocniej zintegrowani ze społeczeństwem. Oprócz pytań testowych z geografii, historii i społeczeństwa, trzeba zdać test językowy ze znajomości jednego z języków narodowych: B1 w mowie, A2 w piśmie. Raport FCM podaje, że osiągnięcie standardu języka pisanego jest dla wielu osób szczególnie trudne (testy mogą wycinać przybyszy z francuskojęzycznych krajów Afryki, którzy mówią, ale niekoniecznie dobrze piszą po francusku). Widać wyraźną preferencją dla wnioskodawców z krajów takich Niemcy, Francja lub Włochy.

Ciekawa jest sytuacja w 26 szwajcarskich kantonach, które mają sporą swobodę w ustalaniu jeszcze bardziej restrykcyjnych zasad imigracji i naturalizacji niż wynika to z prawa federalnego. Standardem oczywiście są testy językowe, ale często pojawia się też warunek niezależności finansowej. Niektóre kantony wykluczają np. każdego, kto otrzymywał pomoc społeczną w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Inne ustalają ten próg na trzy lata.

Imigracja do Szwajcarii przybrała „europejski” charakter po wprowadzenia w 2002 r. umowy o swobodnym przepływie osób z krajów unijnych, czyli tych o dobrym poziomie wykształcenia. Już ta umowa spowodowała wśród imigrantów wzrost osób z wykształceniem wyższym, wraz ze spadkiem liczby osób z niższymi kwalifikacjami. Dalszy wzrost spowodowały nowe zasady prawa do obywatelstwa wprowadzone po 2018 r.

Jeśli chodzi o kraje pochodzenia, to spadł w wyniku nowych zasad wysoki dotąd odsetek naturalizowanych obywateli z krajów bałkańskich. Dotyczy to również osób z Włoch, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Belgii. Z drugiej strony, wzrósł odsetek osób z Niemiec, Francji, ale także – co ciekawe dla Polaków – z krajów naszego regionu Europy. Z jakich krajów najczęściej pochodzą nowi Szwajcarzy? Zdecydowanie europejskich. Pokazuje to infografika portalu SWI swissinfo.ch:

Czytaj też: Deflacja w Szwajcarii. My się użeramy z wysoką inflacją, a oni mają pieniądz zyskujący na wartości! Frank: idealna inwestycja i… kłopot dla Szwajcarów?

Są kontrowersje, ale w cenie są kompetencje

W Szwajcarii sporo się debatuje nad najważniejszymi rozwiązaniami społecznymi, ale nie tylko po to, żeby pogadać, a potem zająć się innymi sprawami, ale żeby wprowadzać konkretne zmiany – zaproponować nowe przepisy, zorganizować referendum, wymóc na politykach modyfikację prawa. Sprawy imigracji są poruszane dosyć często. W parlamencie pojawiają się pomysły, takie jak nieudana próba z 2021 r. przyznania obywatelstwa wszystkim osobom urodzonym na szwajcarskiej ziemi, jak we Francji.

Większość propozycji ułatwienia naturalizacji upadła w ostatnim czasie, ale w 2017 r. 60% Szwajcarów poparło reformę mającą na celu ułatwienie procedury dla wnuków imigrantów. Powstał ruch czterech czwartych (chodzi o dopełnienie do czterech czwartych społeczeństwa Szwajcarii, w którym obecnie 25% mieszkańców nie ma obywatelstwa). To inicjatywa na rzecz zezwolenia na naturalizację już po pięciu latach pobytu w kraju, niezależnie od statusu przybysza.

Zdaniem przedstawicieli tego ruchu, w Szwajcarii całe grupy są wykluczone z szansy na otrzymanie obywatelstwa przez to, że wymogiem jest biegła znajomość lokalnego języka, idealnie czysta kartoteka plus inne kartonowe zasady, a ustawa z 2018 r. zaostrzająca zasady była „ciosem dla całej klasy robotniczej”. Podobne opinie zawiera raport uniwersytetów w Neuchâtel, Bazylei i Genewie. Naukowcy z tych uczelni uważają, że wymóg posiadania zezwolenia C utrudnia życie „grupom już zmarginalizowanym”, takim jak osoby ubiegające się o azyl. Padają nawet oskarżenia  o „dyskryminację”.

W niedawnym wywiadzie dla portalu SWI swissinfo.ch, jedna ze współautorek badania, Barbara von Rütte, wyraziła się jeszcze jaśniej. Utrudniając naturalizację obywatelom spoza UE, system ryzykuje dyskryminację „niechrześcijan i osób niebiałych” z Globalnego Południa. Jej zdaniem, przepisy dotyczące opieki społecznej mogą również niesprawiedliwie wpłynąć na kobiety samotne, które są nieproporcjonalnie uzależnione od pomocy społecznej. Von Rütte pyta:

„Czy chcemy tylko wysoko wykwalifikowanych obywateli?”.

Właśnie – czy obecne prawo imigracyjne w Szwajcarii jest skrojone po to, żeby szczodrze akceptować wnioski o azyl albo legalizować osoby już tu mieszkające? Napływ imigrantów do wykonywania prostszych prac w przemyśle, usługach czy do obsługi turystów w tym alpejskim kraju miał tu miejsce wcześniej, a imigranci stanowią obecnie i tak pokaźną grupę mieszkańców. Być może władze uznały, że teraz czas na sprofilowaną imigrację wysokich kompetencji zawodowych, która pozwoli Szwajcarii utrzymać jedną z najwyższych światowych pozycji w wyścigu o talenty.

Wieloletnia bardziej liberalna polityka imigracyjna zapewniła Szwajcarii, podobnie zresztą jak sąsiedniej Francji czy również Niemcom, dostęp do taniej i nisko wykwalifikowanej siły roboczej przez dekady powojennego dynamicznego rozwoju. Wcześniej to wystarczało, bo mniej potrzebne były wysokie kompetencje. Liczyła się fizyczna praca. Teraz potrzeby gospodarki są o wiele większe, bo zmieniła się struktura szwajcarskiego przemysłu i eksportu.

Na pewno część Czytelników ma wśród swoich znajomych osoby, które wyjeżdżają do pracy w innych krajach, często na stałe. Wyjazd do pracy w Szwajcarii w ostatnich latach oznaczał, że ktoś prawdopodobnie ma wyższe wykształcenie w zakresie nowych technologii, jest np. programistą, informatykiem lub menedżerem pracującym dla koncernów żywnościowych czy medycznych, albo np. finansistą w związku z potężnym sektorem bankowo-finansowym. Szwajcaria przyciąga specjalistów i nie ułatwia prostej imigracji, więc taka imigracja ją ostatnio omija.

Czytaj też: Co ósmy mieszkaniec Warszawy nie jest Polakiem. Co czwarty paryżanin to imigrant. Jak pochodzenie mieszkańców wpływa na zamożność miast?

Społeczeństwo wysokich kwalifikacji. Czy Patek to Filip?

Również na poziomie demograficznym Szwajcaria nie ma co narzekać. Liczba stałych mieszkańców nieprzerwanie rośnie, a ponieważ nie było tu hekatomby wojen XX w., rośnie nieprzerwanie od stu lat, wspierana hojną imigracją, co pokazuje ta grafika Federalnego Biura Statystycznego STATPOP:

Stali mieszkańcy w rozumieniu szwajcarskiej statystyki to zarówno obywatele Szwajcarii, których głównym miejscem zamieszkania jest Szwajcaria, jak i cudzoziemcy, którzy posiadają zezwolenie na pobyt przez okres co najmniej 12 miesięcy lub mieszkają w Szwajcarii od co najmniej 12 miesięcy. W tej liczbie jest również tradycyjnie spora – jak na wielkość Szwajcarii – grupa złożona z międzynarodowych urzędników, dyplomatów i członków ich rodzin.

W sumie, jeśli spojrzymy na proporcje obywateli i cudzoziemców mieszkających na stałe w tym kraju, to społeczeństwo szwajcarskie może okazać się jednym z najbardziej mozaikowych w Europie. Mimo wszystko stosunkowo mniej niż w wielu krajach Zachodniej Europy słyszymy tu o problemach wynikających z imigracji i niedopasowania przyjezdnych do lokalnych warunków życia:

Na tle imigracji w krajach europejskich, czyli w grupie EFTA, Szwajcaria jest krajem o stosunkowo dużej liczbie imigrantów na 1000 mieszkańców. Statystyki europejskie umieszczają ten kraj na jednym z najwyższych miejsc w tym gronie. Zgodnie z danymi Eurostatu za rok 2023, przypada tu ok. 30 imigrantów na 1000 mieszkańców i jest to ponad trzyipółkrotnie więcej niż w Polsce, w której wskaźnik ten pozostawał w 2023 r. na poziomie tylko 8 imigrantów. Uwaga – w statystyce dla Polski nie zostali uwzględnieni wojenni uchodźcy z Ukrainy.

Co ciekawe, jeszcze niżej w tej statystyce są takie typowo dla nas imigracyjne kraje jak Włochy – tylko 7 imigrantów na 1000 mieszkańców, i Francja – tylko 6! Najwyżej są Malta, Cypr i Luksemburg:

Szwajcaria, wbrew częstym opiniom o pewnym zamknięciu na przybyszy, jest więc krajem przychylnym imigracji. Ta – relatywna – otwartość buduje nie od dziś szwajcarską pozycję gospodarczą. Pamiętajmy, że twórca najbardziej luksusowej w dziejach świata i najbardziej zaawansowanej technologicznie w swoim czasie szwajcarskiej marki zegarków Patek Philippe to Antoni Patek, polski imigrant, który trafił do Szwajcarii po upadku Powstania Listopadowego.

muzeum firmy Patek Philippe w Genewie wśród kolekcji ponad dwóch tysięcy niezwykłych zegarków i zegarów, można zobaczyć w szklanej gablocie ciekawy dokument – akt naturalizacyjny stwierdzający, że Polak Antoni Patek herbu Prawdzic zostaje Szwajcarem.

Czytaj też: Szwajcarski bank centralny coraz bardziej martwi się drożejącym frankiem. Będzie musiał ściągnąć stopy prawie do zera? Czy powinniśmy zacząć się martwić?

Imigracja? Tak, gdy celem jest praca, nie socjal czy nicnierobienie

Vincent Monnet, badacz Uniwersytetu w Genewie, w artykule opublikowanym na łamach uniwersyteckiego portalu, zwraca uwagę, że większość obcokrajowców przyjeżdża na stałe do Szwajcarii z powodów zawodowych, a ponad dwie trzecie z nich twierdzi, że są zadowoleni z wyboru. Wyniki obszernego badania przeprowadzonego w Szwajcarii wśród imigrantów pod nazwą „The Migration-Mobility Nexus” pokazują, z jakich powodów ludzie przyjeżdżają tu na stałe.

W badaniu chodziło o „zrozumienie motywacji obcokrajowców”. Punktem wyjścia była obserwacja dotycząca tego, że w przeszłości imigracja dotyczyła głównie nisko wykwalifikowanych migrantów, którzy przyjeżdżali na stosunkowo długie pobyty, aby pracować w sektorach takich jak budownictwo, gastronomia czy rolnictwo. Obecnie dotyczy osób wysoko wykwalifikowanych. Celem badania było uchwycenie charakteru tej zasadniczej zmiany.

W badaniu wzięło udział 6000 osób, które przybyły do ​​Szwajcarii od 2006 r. i zostały przebadane za pomocą ankiety internetowej pod koniec 2016 r. Mieszkańcy pochodzili z 11 krajów lub regionów: Niemiec, Austrii, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii, Ameryki Północnej, Ameryki Południowej, Indii i Afryki Zachodniej. W ponad połowie przypadków Szwajcaria jest ich pierwszym doświadczeniem za granicą.

Okazało się, że 62% respondentów informuje, że ich przyjazd do Szwajcarii był motywowany względami zawodowymi, przy czym większość miała już umowę o pracę, gdy opuszczała swój kraj pochodzenia. Jakie są głównie wnioski? Streszcza je jeden z autorów badania Philippe Wanner:

„Wyniki pokazują, że możliwości pracy oferowane przez Szwajcarię pozostają atrakcyjne. Nawet jeśli nie są lepsze niż w kraju ojczystym przyjezdnych (szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie pensje są porównywalne), stanowią doświadczenie, które nadal warto podkreślić w CV”.

Jeśli chodzi o zadowolenie, 70% kojarzy imigrację do Szwajcarii z poprawą swojej sytuacji zawodowej, podczas gdy tylko 12% odczuwa coś przeciwnego. Z tej perspektywy badacze zauważyli jednak znaczące różnice ze względu na pochodzenie lub płeć. Obywatele Europy Południowej są lepiej nastawieni niż obywatele obu Ameryk lub Wielkiej Brytanii, podczas gdy w społeczności imigrantów z Indii poprawa sytuacji dotyczy głównie mężczyzn.

Odsetek absolwentów uniwersytetów przekracza 90% w przypadku przyjezdnych z krajów anglojęzycznych (97% w Indiach), podczas gdy w przypadku przybyszy z Niemiec, Austrii i Francji wynosi ponad 65%, z Włoch i Ameryki Południowej ponad 50%, z Portugalii 42%, a z Afryki Zachodniej 22%. Autorzy dodają, że taka migracja „w żaden sposób nie konkuruje na rynku pracy z rdzennymi mieszkańcami”.

Od kilku lat gospodarka szwajcarska odnotowuje wzrost liczby pracowników, a co za tym idzie, także liczby miejsc pracy. Przy stałej liczbie mieszkańców firmy nie byłyby w stanie dalej się rozwijać. „Dotyczy to absolwentów uniwersytetów, ale także zawodów wymagających niższych kwalifikacji, stanowisk, które nie interesują już młodych Szwajcarów. Jest zatem wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich” – tłumaczą autorzy badania.

Nie znaczy to jednak, że wszyscy mieszkańcy akceptują imigrację jako taką. W badaniu jeden na trzech imigrantów zgłosił, że doświadczył sytuacji uprzedzenia lub dyskryminacji, przy czym liczba ta wzrasta do 52% w przypadku mieszkańców Afryki Zachodniej.

Ten klimat nieufności, a czasem wrogości, nie przeszkadza temu, że ​​czterech na dziesięciu migrantów zamierza ubiegać się o obywatelstwo, w porównaniu do 27%, którzy nie chcą tego robić i 34%, którzy nie podjęli decyzji. Najbardziej zmotywowani są mieszkańcy biedniejszych części świata – Afryki Zachodniej i Ameryki Południowej (odpowiednio 69% i 62%). Mieszkańcy bogatszych krajów częściej traktują przyjazd zadaniowo, jako cel pracy i szansę na karierę zawodową.

Cele, w jakich przyjeżdżają imigranci pokazuje ciekawa grafika z badania. Częściowo do pracy, częściowo w celach edukacji i potem – dalszego rozglądania się za pracą z perspektywą pozostania na stałe. Najpowszechniejszy model – zawodowy to kolor błękitny, przyjazd do rodziny – kolor pomarańczowy, sposób na życie i doświadczenie życiowe – kolor szary, edukacja – kolor żółty, inne powody – kolor niebieski:

Rywalizacja o talenty będzie pewnie się wzmacniać wraz z rozwojem gospodarki opartej na najnowszych technologiach. Pisałem o tym w przypadku Francji, w której otwartość na przybyszów pozwala temu krajowi  – choć ponosi obciążenia związane z nielegalną i niekontrolowaną imigracją –  korzystać z setek tysięcy solidnych i wykwalifikowanych pracowników, którzy z wielu atrakcyjnych ośrodków na świecie wybierają np. Paryż, a nie Nowy Jork czy San Francisco. W rozwoju nowych technologii najbardziej liczą się… zdolni ludzie.

Francja jest na tym polu aktywna w zakresie wspierania start-upów technologicznych. O tym pisałem w HomoDigital: GenAI to walka gigantów z Doliny Krzemowej? Europejskie start-upy wchodzą do gry!

O znaczeniu imigracji dla ekonomii francuskiej pisałem tu: Awantura o imigrantów. Są już dla Europy kłopotem? Francja, której potęga gospodarcza wyrosła na „obcych” pracownikach, zaostrza właśnie prawo imigracyjne

Czytaj też: Szwajcarskie stopy procentowe znów w górę. Ale co z finansową reputacją Szwajcarii? Gdyby legła w gruzach, frankowicze mogliby otwierać szampana. Czy mogą?

Przeczytaj też o imigrantach w Paryżu i Warszawie:

pochodzenie mieszkańców

Źródło zdjęcia: Luke Tanis/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
84 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Stef
3 miesięcy temu

Australia tez ma ciekawy syatem punktowy oceny przydatności migrantów.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

Tak, my mamy ten problem, że nie jesteśmy w stanie nawet ogarnąć własnego rynku pracy – kształcimy dziesiątki tysięcy ludzi w nikomu już niepotrzebnych zawodach. Musimy przede wszystkim zadbać o dopasowanie rynku pracy do potrzeb naszych obywateli?

Aleks
3 miesięcy temu

Problem w tym, ze Polska to nie Szwajcaria.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Ale dobre praktyki można kopiować. Do nas spontanicznie będzie przyjeżdżało mniej ludzi o wysokich kwalifikacjach i w tym sensie to jest różnica

mmm777
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ależ to wszystko jest oczywiste od dawna… Pewien Niemiec już dawno temu powiedział, że analfabeci rzadko kiedy tworzą firmy wysokich technologii. – a właśnie takie są potrzebne, Singapur jest przykładem.
No i oczywiste pytanie – dlaczego tu brakuje takich firm. Ktoś tego nie lubi?

Martyna
3 miesięcy temu

Tak wybrzydzać to raczej nie możemy 😉 Jeśli się uda odsiać tych którzy chcą pracować od socjału to już będzie sukces.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Martyna

Tak, to już będzie duży sukces. Statystycznie widzimy, że Ukraińcy i Białorusini są pod tym względem „bezpieczni”. Ale co z innymi – musiałbym zerknąć w statystyki

kol
3 miesięcy temu

Warto wspomnieć, że Szwajcaria to państwo policyjne a obywatele i imigranci są trzymani krótko.

Mirek
3 miesięcy temu

Dla mnie bardzo strawne,bo lubię żyć w uporządkowanym świecie,mądrze uporządkowanym,i mieć wpływ na to,jak państwo funkcjonuje.A referenda w wielu ważnych sprawach,o które w innych krajach nikt obywateli nie pyta,dają taką możliwość.

Mirek
3 miesięcy temu

Zgadza się,podobno do dziś w niektórych miejscach(Appenzell,Glarus)odbywają się lokalne referenda,podczas których oddaje się głos poprzez podniesienie ręki.

Stef
3 miesięcy temu

Może nie policyjne ale z silnym i sprawnym aparatem państwowym. W Warszawie na przyjazd patrolu czeka sie do 3 h w Szwajcarii ok 10 minut.
W Warszawie pouczenie tam odrazu mandat.

Mirek
3 miesięcy temu

A nie czuje Pan czasem bezradności,kiedy Pana prośby nie przynoszą oczekiwanego rezultatu,a Ci,którzy mają dbać o spokój i porządek,umywają ręce.Weźmy dla przykładu potwornie hałasujące podrasowane pojazdy,których kierowcy niczym sadyści zakłócają spokój i nie dają ludziom spać.Niech Pan spróbuje rozwiązać ten problem.W Szwajcarii 9 na 10 osób zainterweniuje,w Polsce 1 na 10000.Drugi przykład to sprzątanie miasta.Służby,do których to należy,udają,że sprzątają,a miasto jest brudne.Panowie z wózkami i szczotkami spacerują po mieście,rozmawiają przez telefony komórkowe,siedzą na ławkach i się opier..lają.Byłem w tej sprawie w urzędzie miasta,ale nic nie wskórałem.Bez silnej presji społecznej nie da się uporządkować wielu spraw.W Szwajcarii czuję się świetnie,w Polsce… Czytaj więcej »

Mirek
3 miesięcy temu

W tym rzecz,że ja to zgłaszałem,i to nie raz,nie dwa.
A może Polacy lubią żyć w smrodzie,brudzie i hałasie?Próbowałem to zmienić,ale bez skutku.Policja udaje,że dba o spokój i porządek,a sprzątający miasto udają,że sprzątają.Widzę,że wiele osób się opier..la,zamiast pracować.

Stef
3 miesięcy temu

A jakby sąsiad w odpowiedzi na Pana „sugestię” powiedział pocałuj mnie w pompkę?
Sa dwie szkoły:
1. Działać samemu
2. Angażować służby.

Karlos
3 miesięcy temu

„Ale ja osobiście czułbym się nieswojo, gdyby sąsiad doniósł na mnie, że np. trzymam za dużo kwiatków na balkonie i on przez to ma jakiś poziom dyskomfortu, bo – nie wiem – osy przylatują. ” Ma pan rację. Polska jest super, bo taki numer w szwajcarii by nie przeszedł. A ja czułbym sie nieswojo jakby mi stare baby wzywały policję co piątek bo robię chuczną imprezę żeby pokazać, że mój tatuś ma pieniądze i przytulić jakaś mewkę na wieczór. Ten sam kaliber wydumanego problemu, że niby trochę fajnej muzyki komuś przeszkadza. Muzyki którą słucha sie dla przyjemności a stara baba… Czytaj więcej »

Karlos
3 miesięcy temu

No nie, przesada w każdą stronę nie jest dobra. Zasadniczo tyle mamy wolności, ile jej nie zabieramy innym. No właśnie nie. Wkurzą mnie np. to, że mieszkam w takim miejscy gdzie jest duży ruch pieszo samochodowy w godzinach 7-17 a potem zamiera. I wielokrotnie widziałem jak policjanci u mnie wyrabiali sobie normę kolo 20-21 czając sie na ludzi którzy z racji tego, że ruch samochodiwy zamiera przechodzą nie po oasach tylko gdize popadnie na długiej prostej dobrze oświetlonej drodze na której z daleka widać ze nic nie jedzie. Ustawia się w cieniu i wyskakują bo jest przepis zakazujaxy przechodzenia złamany… Czytaj więcej »

Karlos
3 miesięcy temu

„Wolę sam poprosić sąsiada, żeby nie palił na balkonie, bo mi przeszkadza niż wzywać patrol.”
Szwajcarzy o ile nie mają przeczucia, że olejesz ich prośbę też najpierw każą Ci się zachowywać po ludzku, a potem wezwą służby.

Karlos
3 miesięcy temu

To sam pan napisał ze najoierw próbowałby załatwić sprawy polubownie, a dopiero potem wzywał służby. Szwajcarzy działają dokładnie tak samo panie „łaskawco” a ja jedynie zwróciłem na to uwagę.
A jak przestępca jest niereformowalny i wiadomo, że gadka nie spowoduje, że dostosuje się do reguł według jakich wszyscy umowili się grać to wtedy szybka piłka na cwaniaka.

Mirek
3 miesięcy temu

Nie,nie od razu🙂Jest rok 1993,jadę z kolegą do Szwajcarii fiatem 126 p.W miejscowości Brig,mimo moich ostrzeżeń i próśb,kolega parkuje samochód na prywatnym parkingu.Kiedy wracamy do samochodu,policjant już czeka.Po krótkiej rozmowie i naszych przeprosinach,odjeżdżamy bez mandatu.Ten sam rok i miejscowość Lauterbrunnen.Kolega parkuje samochód na parkingu hotelowym,żeby uniknąć opłaty za drogi,płatny parking piętrowy.Kiedy chcemy odjechać, podchodzi do nas pracownik hotelu i zwraca nam uwagę,że nie możemy tu parkować.Przepraszamy i jedziemy dalej.Oba nasze niewłaściwe zachowania spotkały się z reakcją.I dobrze,tak powinno być.Na nasze szczęście obyło się bez konsekwencji finansowych.

Mirek
3 miesięcy temu

Przy ich samochodach,nasz wyglądał biednie i komicznie.Może to też miało znaczenie?😁

Mirek
3 miesięcy temu
Reply to  kol

Kompletne bzdury.W Szwajcarii państwo to obywatele,Faktem jest,że w Szwajcarii wielu Polaków będzie się źle czuło,bo tam trzeba przestrzegać przepisów,które obywatele sami sobie narzucają,żeby był porządek,i sami siebie kontrolują.Jedziesz z nadmierną prędkością,zakłócasz spokój sąsiadom,olewasz segregowanie śmieci itp.,itd.,musisz się liczyć z konsekwencjami.Ale jeżeli chcesz się napić piwa w pociągu czy na ławce w parku,to możesz wyjąć butelkę i pić bez obaw,że zostaniesz ukarany.W Szwajcarii ceni się wolność jednostki!W Szwajcarii nie ma opozycji państwo-obywatel,policja-obywatel,my-oni.Najwyraźniej coś Ci się pokręciło.Szwajcaria to najbardziej demokratyczne i najlepiej zorganizowane państwo jakie znam.

RAFAL
3 miesięcy temu

Potrzeba jeszcze więcej synekur urzędniczych . Oficjalne dane BIP sekretarz woj na południu Polski za 2024 : prawie 400 tys brutto .Jeden z członków zarządu woj .za 2024 : prawie 600 tys brutto. Jest to jedno z biedniejszych województw . I rządzi tam PiS . Ktoś musi robić na te ,, elity” . Najlepiej do 67 lat dla kobiet . Należy je zaktywizować do magazynów i dyskontów . A starszych facetów na kierowców cięzarówek .

Niko
3 miesięcy temu

Albo pytanie czy tyle musi być tych funkcji tej całej administracji, coś tu nie halo 🤣

RAFAL
3 miesięcy temu

A kto ma zrobić reformę . Ci co korzystają z koryta ?

RAFAL
3 miesięcy temu
Reply to  Niko

Własnie po to były robione samorządy i rózne starostwa ( 1999 rok) Mnóstwo koryt . Samych starostw prawie 500 . Każdy starosta ok 20 tys zł I do tego vice ze dwóch i zarządy . I w każdym pierdziszewie urząd i wz z tym wójt lub burmistrz . Pensja też ok 20 tys brutto . Aż dziw bierze , że deficyt budżetowy tylko 300 mld zł . Ciekawe ilu jeszcze nieproduktywnych pasozytów wytrzyma przeciętny pracujący Polak .

Niko
3 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

Ktoś to wymyślił potworzyly się kliki darmozjadów żerujacych na tych co uczciwie pracują, powstała mafia w białych kołnierzykach tak to widzę.

Bogdan
3 miesięcy temu

Tak, tylko ktoś musi robić na te elity.
Starsze babki do dyskontów i magazynów. A starsze chłopy na kierowców ciężarówek.
Dobrze Rafał mówi.
A elity na Seszele, jachty i wakacje, i apartamentowce. A w razie wojny myk za granicę. Babki z magazynów będą bronić naszej kochanej Ojczyzny !

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Bogdan

Magazynów to będą bronić roboty. W Amazonie roboty wykonują już więcej roboty niż ludzie

RAFAL
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nareszcie . Roboty nie będa łykać garściami proszków przeciwbólowych i umierać w tak satysfakcjonującej pracy . A w USA ( kraju wolności i praw człowieka) już nie bedą mieszkać w przyczepach pod Amazonem . Chociaż trzeba przyznać ,że parking mają ponoć za darmo wliczone w wynagrodzenie .

RAFAL
3 miesięcy temu

Aby nie . Żeby tylko ktoś nie wgrał im oprogramowania z chorobowym i jakimiś debilnymi urlopami . Prezesi i zarządy wtedy nie polecą w kosmos za 30 mln $ i będą sfrustrowani .

Bogdan
3 miesięcy temu

Aktywizować starszych pracowników ? Praca do 80-tki czy do śmierci?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Bogdan

Im dłużej, tym lepiej. Bo to dobrze robi ludziom (o ile to jest praca w zakresie odpowiednim do ich możliwości). Każdy, kto myśli, że siedzenie w domu przez 20 lat jest dobrym pomysłem na emeryturę, jest – za przeproszeniem – debi… niezbyt dobrze zorientowany w potrzebach seniorów

Monika
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mój dziadek mawiał że emerytura to królestwo niebieskie na ziemi i parę starszych ode mnie znajomych potwierdza tę tezę. Tak że niech nikt nie mówi emerytom co dla nich dobre. Nie każdy chce się szarpać do śmierci.

Karlos
3 miesięcy temu

Moja babcia rozwiązuje to w tak prosty sposób że az dziwię dzie że banda debi… nie potrafi tego wymyśleć. Moja babcia nachodziła się do pracy i ma wystarczające środki żeby się utrzymać w połączeniu z posiadaniem własnego domu i zamilowaniem do małych prac w przydomowym ogródku. W związku z tym nie musi jak bunelant latać do roboty bo w robocie sie pracuje i to najlepiej jak najszybciej za jak najwyższe pieniądze żeby było cię stac na jak najwcześniejszą rezygnację z pracy. Nie wyżywa się też na seniorach jak banda starych debi… ma w zwyczaju. A co robi moja babcia żeby… Czytaj więcej »

RAFAL
3 miesięcy temu
Reply to  Monika

Tzw elity wiedzą zawsze najlepiej co dobre dla ludzi . I przecież dla dobra ludzi podnieśli w 2012 wiek emerytalny . Takie przecież było tłumaczenie .

RAFAL
3 miesięcy temu

Powiedz pan to mundurówce , nauczycielom i górnikom . Wystawią pana w wyborach . Stawiam dolary przeciw orzechom .

RAFAL
3 miesięcy temu

Wiem ,, Specjalni ” zyją krótko i ciężko chorują . U nich nic od 100 lat się nie zmieniło i nie zmieni . A ,,niespecjalni” i ,,powszechni” żyją długo i w zdrowiu .

RAFAL
3 miesięcy temu

Do tej pory byłem nieświadomy i zaczadzony populistycznymi hasłami , ale pan mnie uświadomił 🙂

RAFAL
3 miesięcy temu

Teraz już wiem ,że nauczyciel i policjant muszą iść na emeryturę w wieku 50- 55 lat bo po prostu zaraz bedą nie żywi . A pani z biedronki i kierowca z tira do 67 lat bo jeszcze będzie zył później ze 20 lat ( bo taki wypoczęty) i to jeszcze w zdrowiu .

Karlos
3 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

Nie rafal miałeś to tlumaczone widziałem wielojrotnie. Nawet nieraz tlumaczyli Ci to tak prostym językiem jak bydłu, tak że cielak mojego dziadka zrozumiał a ty się dalej wkładasz na zrozumieniu, że wczesniejsza emerytura policjantów to po prostu element polityku retencyjnej bo jak przepracowałeś te 10 lat i już masz „sunk cost” bo twoja niska pensja i jej wstrzymana cześć zbudowała ci kawałek świadczenia emerytalnego ktore stracisz jak odejdziesz, to są wieksze szanse ze pomimo spabych zarobków jednak dotrwasz w tej formacji do niskiej wczesniejszej emerytury. Gdyny polcijanci zamiast tego mieli placine rynkowo ale z normalną emeryturą to caly czas konkurowaliby… Czytaj więcej »

RAFAL
3 miesięcy temu
Reply to  Karlos

Ciekawe gdzie te 90 proc trepów poszłoby do pracy koło 50 -tki . Kompetencje na rynku , że hej. Ubawiłeś mnie .Po prostu kasty sobie wywalczyły przywileje i tyle . I do tego silne związki zawodowe w tych grupach . Cała tajemnica .

Karlos
3 miesięcy temu

Nie ma co mu tłumaczyć dla niego kazdy kto zarabia więcej niz jego minimalna to kasta.

RAFAL
3 miesięcy temu

Rzeczywiście nie ma co,, wymaga政eby ktoś siedział w domu . Dobre.

Karlos
3 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

Slabe te przywileje mala emeryturka za wiele lat nisko platnej pracy ktorej nie możesz zmienić bo kasa wlozona w emeryturę przepadnie. To wolę moj przywilej zwany negocjacja umowy o pracę. W wieku 50 lat będę sobie w stanie sfinansować wyższą emeryturę z odłożonych pieniędzy niz ten policjant dostanie i ty byś byl w stanie jednocześnie. Ale jeżeli mówisz, że sobie wywalczyli to dobrze dla nich. Trzeba walczyć o swoje bo z taką mentalnością jak twoja to tylko oraca za miskę ryżu do śmierci by nas czekała. Mentalność niewolnika. Jak Ci się podobają tak slabe i nieatrakcyjne warunku pracy w policji… Czytaj więcej »

Karlos
3 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

Prawda to było dobre dla społeczeństwa, tutaj akurat elity miały racje.

Najrt
3 miesięcy temu

Ktoś boi się, że straci pracę? Rozwiązanie: nie pracować. Polecam żyć z kapitału.

RAFAL
3 miesięcy temu
Reply to  Najrt

Kiedyś jak prowowadziłem dział gosp to własnie tak poinformowała mnie stara wredna baba tzw orzecznik tzw zus ,, nie musi pan wcale pracować. , wystarczy płacic składki i nie chorować . ” Nie chodziłem na L4 . Byłem pierwszy raz od 7 lat . Po tym zachowaniu byłem już regularnie na L4 . Tak państwo mnie wpieniło i trzeba z nim walczyć . Na pohybel pasożytom państwowym

RAFAL
3 miesięcy temu

Synekury urzędnicze i tzw orzecznicy opresyjnego tzw ZUS .

Monika
3 miesięcy temu

Orzecznicy są raczej od odbierania rent. Przynajmniej tym naprawdę chorym.

Monika
3 miesięcy temu

Oj, redaktorze…ile Pan ma lat? Albo ma Pan „możliwości” i dostaje Pan rentę, mimo braku poważnych schorzeń, albo Pan ich nie ma a wtedy z rentą różnie bywa, oj, różnie.

RAFAL
3 miesięcy temu
Reply to  Monika

Po wpisach pełnych idealizmu , sporym stopniu naiwności nacechowanej nierealistycznymi konstatacjami wnoszę , że wiek jest raczej niski lub doświadczenia życiowe są takie ,że można raczej pozazdrościć .

Katarzyna
2 miesięcy temu

W ten weekend odbywają się w całej Polace demonstracje przeciwko imigracji. Głupie to potwornie, bo imigrantów potrzebujemy, jak tlenu (ale legalnych i pracujących).” „Głupie to potwornie…” – naprawdę??? Protesty były przeciwko NIELEGALNEJ imigracji – może trzeba czytać i słuchać ze zrozumieniem a nie jechać kalkami z mediów…

Admin
2 miesięcy temu
Reply to  Katarzyna

Oj nie, tytuły na zaproszeniach były, że to przeciwko imigracji, a nie nielegalnej imigracji.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu