24 czerwca 2022

Najważniejszy dzień w życiu w dobie wysokiej inflacji. O ile podrożało wesele? Ile włożyć nowożeńcom do koperty?

Najważniejszy dzień w życiu w dobie wysokiej inflacji. O ile podrożało wesele? Ile włożyć nowożeńcom do koperty?

W maju – według wstępnych danych – oficjalna inflacja wyniosła 13,9%. A jak jest z inflacją w branży ślubnej, która wchodzi właśnie w „wysoki sezon”? Ceny niektórych usług ślubno-weselnych wzrosły nawet o 70% w porównaniu z cennikiem sprzed pandemii. Ile w 2022 r. kosztuje wesele? Na czym można zaoszczędzić oraz ile pieniędzy włożyć do koperty nowożeńcom?

Lata 2020 i 2021 były nietypowym okresem dla branży weselnej oraz dla par, które w tym czasie postanowiły się pobrać. Wszystkiemu winna jest oczywiście pandemia. Sam stałem się ofiarą tej sytuacji. Z przyszłą wówczas żoną zaplanowaliśmy ślub i wesele na połowę 2020 r. Nic nie poszło zgodnie z planem. Termin kilka razy był przesuwany. Restauracja, w której pierwotnie planowaliśmy urządzić przyjęcie weselne na ok. 100 osób, splajtowała.

Zobacz również:

Wesele musieliśmy zorganizować w innym lokalu. Mieliśmy to szczęście, że sobota 13 czerwca, a więc data naszego ślubu, przypadała na drugi weekend po zakończeniu pierwszego lockdownu. Do samego końca nie wiedzieliśmy więc, czy impreza w ogóle się odbędzie.

W tamtym czasie wesele można była zorganizować na maksymalnie 50 osób, w warunkach reżimu sanitarnego, bez tańców. Limity gości obowiązywały też podczas ceremonii ślubu w Urzędzie Stanu Cywilnego. Nie wszyscy zaproszeni goście mogli być świadkami tego wydarzenia. Z pewnością ślub w maseczkach też przejdzie do historii.

Przeczytaj też: Euro i dolary to „polisa bezpieczeństwa” na wypadek katastrofy polskiej gospodarki. Ale inflacja zżera ich wartość. Jak lokować oszczędności w walutach obcych? Podpowiadam

W 2020 r. liczba ślubów spadła o jedną piątą

Wiele par planujących wesele nie miało tego szczęścia co my. Planowany termin ślubu wypadał w czasie lockdownu, kiedy nie mogły odbywać się żadne imprezy albo młodzi nie chcieli redukować listy gości. Spora część postanowiła więc przełożyć „najważniejszy dzień w życiu” na czas postpandemiczny. Widać to wyraźnie w danych GUS, który odnotowuje liczbę zawieranych małżeństw.

Jeszcze w 2008 r. pobrało się blisko 250 000 par. Z każdym kolejnym rokiem liczba zawieranych małżeństw spadała, co zapewne wiąże się ze zmianami obyczajowymi w naszym społeczeństwie. Od 2013 do 2019 r. zawierano od 180 000 do 193 000 małżeństw rocznie. Rok 2020 przyniósł załamanie – tylko 145 000 nowych formalnych związków, czyli o prawie 21% mniej niż w 2019 r.

W 2021 r. – czyli drugim roku pandemii – liczba ślubów wzrosła do 168 000, ale to ok. 15 000 mniej ceremonii niż w normalnych latach przed pandemią.

 

Na chaos weselny wywołany przez pandemię zerknijmy z innej perspektywy. Martyna Karwowska-Zając jest wedding plannerką. Poznałem ją przez znajomego, któremu organizowała wesele. Weselne portfolio i ofertę Martyny możecie znaleźć na jej stronie internetowej. Tam też traficie na blog Martyny, a więc kopalnię weselnych porad.

W ciągu roku jest w stanie zorganizować 14-15 imprez weselnych. Taki ma plan na ten rok. Ale w 2020 r. na 11 zaplanowanych imprez do skutku doszły tylko trzy. W 2021 r. było nieco lepiej – miała jedenastu klientów.

Na branżę weselną oraz ludzi, którzy w najbliższym czasie planują się pobrać, spadły dwie plagi. Pierwsza to chaos wywołany przez pandemię. W 2021 r. skumulowały się ceremonie zaplanowane na tamten rok, ale też śluby przełożone z 2020 r.

Kiedy u progu pandemii pisałem o niewesołej sytuacji branży weselnej, prognozowałem, że sposobem na rozładowanie zaplanowanych imprez może być zmiana przyzwyczajeń, a więc wzięcie ślubu połączonego z weselem innego dnia niż sobota.

I faktycznie tak się stało. Martyna Karwowska-Zając mówi, że śluby w piątki, ale również w niedziele czy czwartki stały się czymś normalnym. Dla niektórych par to konieczność, ale jest i dobra wiadomość. Na ślubie w inny dzień niż sobota można po prostu zaoszczędzić, o czym piszę w dalszej części.

Martyna Karwowska-Zając zauważyła jeszcze coś ciekawego. W czasie pandemii przekładanie terminu imprez weselnych było na porządku dziennym. Jeśli rząd wprowadzał lockdown, właściciel „domu weselnego” musiał przystać na zmianę terminu, bo zadziałała siła wyższa. Ale od 2021 r. właściciele lokali zaczęli się zabezpieczać przed takim ryzykiem, wpisując do umów dodatkowe opłaty za zmianę terminu imprezy.

Przeczytaj też: Oprocentowanie lokat poszło w górę. Czy dzięki temu bankom udało się powstrzymać odpływ depozytów? Są nowe dane!

Ile w 2022 roku kosztuje wesele?

Druga plaga to oczywiście wysoka inflacja. Skoro drożeje niemal wszystko, to trudno się dziwić, że również prawie wszystkie składowe kosztów wesela poszły w górę. Trzeba też pamiętać, że branża weselna została mocno poobijana przez pandemiczne obostrzenia i przedsiębiorcy próbują odrobić poniesione straty.

Na weselu można zaoszczędzić, organizując zamiast hucznej imprezy skromne przyjęcie w gronie najbliższych. Jeśli jednak komuś zależy na weselu z prawdziwego zdarzenia, nie chce redukować listy gości i nie zamierza rezygnować z tradycyjnych weselnych atrakcji, musi przełknąć wyższą cenę.

Moja rozmówczyni przygotowała dla mnie szczegółowe porównanie kosztów wesela na 130 osób. Pierwsze zorganizowała w 2020 r., a więc jeszcze po cenach z 2019 r., w lokalu o przyzwoitym standardzie, w miasteczku leżącym ok. 30 km od Warszawy. Podobną kalkulację przygotowała dla prawie takiej samej imprezy, którą organizowałaby w tym roku. Część usług oferowana jest przez dokładnie tych samych dostawców.

W tabelce znajdziecie cenę poszczególnych usług w 2020 i 2022 r. Myślę, że kilka pozycji wymaga wyjaśnienia. Menu to koszt „talerzyka” dla 130 gości. Dwa lata temu cena jednostkowa wynosiła 280 zł, obecnie już 350 zł. W przypadku noclegów chodzi o najem trzech domków z dwiema sypialniami (pokój dla nowożeńców jest gratis).

Zapewne złapiecie się za głowę, patrząc na koszt kwiatów i dekoracji. Też się zdziwiłem, choć wiem, że nie są to tanie rzeczy. Martyna Karwowska-Zając precyzuje, że chodzi o dekorację sali weselnej i kościoła, ozdobienie auta ślubnego, kwiaty osobiste Pary Młodej (bukiet, wianek, kwiatki przy butonierkach, dekoracje tablicy gości), oświetlenie dekoracyjne na sali, ramki na numerki na stoły, bieżniki na stoły, świece czy dekorację podwieszaną nad Parą Młodą. Jeśli zaś chodzi o transport gości, cena obejmuje dwa przejazdy (ok. 30 km) 25-osobowym busem.

ile w 2022 roku kosztuje wesele

Wesele za drogie? Na czym można zaoszczędzić?

Jak pokazują kalkulacje Martyny, wesoło nie jest. Koszt niektórych weselnych wydatków poszedł w górę o ponad 60%. Chodzi np. o transport, kwiaty i dekoracje czy garnitur. Usługi upiększające dla panny młodej (fryzjer, makijaż) zdrożały o 40-50%. O blisko 50% więcej trzeba zapłacić za oprawę muzyczną wesela.

Najbardziej kosztowny jest oczywiście catering. Przed pandemią za „talerzyk” trzeba było zapłacić w tym konkretnym miejscu 280 zł, co przy 130 gościach daje 36 400 zł. Obecnie „talerzyk” kosztuje o 50 zł więcej, a więc trzeba wydać 42 900 zł, o 18% więcej.

Koszt tak skomponowanego wesela w 2020 r. wyniósł ok 85 000 zł. Dziś młodzi musieliby wydać na te same weselne atrakcje prawie 110 000 zł. Koszt ślubu i wesela wzrósł aż o 29%.

W takiej sytuacji warto szukać oszczędności, a najlepiej wśród najbardziej kosztownych pozycji. Na koszcie talerzyka bądź cateringu można zaoszczędzić, organizując ślub i wesele poza sobotą lub w innych miesiącach roku niż ścisły sezon weselny, za który obecnie uznaje się czas między majem a wrześniem. Martyna Karwowska-Zając mówi, że terminy niesobotnie lub wesela organizowane jesienią, zimą bądź wczesną wiosną mogą być nawet 10% tańsze.

Oszczędności warto szukać też wśród tańszych pozycji. Martyna zdradza patent np. na tańsze obrączki:

„Jeśli mamy w domach złoto w postaci nieużywanej już bądź zdekompletowanej biżuterii, to zamiast kupować obrączki w sieciowych sklepach jubilerskich, możemy przetopić złoto u złotnika i zyskać niepowtarzalne obrączki. W ten sposób koszt obrączek może zwrócić się nawet w 100% bądź zapłacimy tylko za robociznę.”

Jeśli chodzi o suknię ślubną, możemy upolować coś z zeszłorocznej kolekcji na wyprzedażach, które prowadzi wiele salonów. Kupując suknię „z wieszaka” możemy zaoszczędzić nawet 30% jej wartości. Dobrym sposobem jest też skorzystanie z usług salonu sukien ślubnych w innych niż Warszawa częściach Polski. Często ceny są tam niższe a suknie równie efektowne.

A jeśli możemy obejść się bez zespołu muzycznego, ale nie bez muzyki, od lat alternatywą jest didżej wraz z konferansjerem. Obecnie jest to znacznie częściej wybierana opcja niż zespół. Oszczędność przy zatrudnieniu didżeja może być spora. Zespół muzyczny (w tabelce podana jest cena, jaką życzy sobie 6-osobowa grupa) to obecnie wydatek rzędu 9000 zł. Zatrudnienie didżeja może kosztować 4000-5000 zł.

„Obecnie bardzo popularne są też atrakcje dla gości, które w porównaniu do swoich pierwowzorów wypadają dużo taniej. Fotobudkę coraz częściej zastępują kącik z aparatem błyskawicznym typu instax, a zamiast pokazu fajerwerków goście biorą udział w sesji fotograficznej po zmroku z zimnymi ogniami”

– mówi Martyna Karwowska-Zając.

Przeczytaj też: Depozytowa ofensywa: już osiem banków komercyjnych płaci na lokatach co najmniej 5% w skali roku. Kto może skorzystać i ile pieniędzy ulokować?

Ile włożyć do ślubnej koperty, żeby nie wyjść na skąpca?

Ceny usług weselnych mogą być wskazówką dla par, które planują w najbliższym czasie wziąć ślub, ale również dla gości. Zawsze pojawia się bowiem dylemat, ile pieniędzy włożyć do ślubnej koperty. Przykładowe stawki, które można znaleźć na portalach poradnikowych o organizacji ślubów, a które w ubiegłym roku zebrał Irek Sudak, kształtują się następująco: rodzicom chrzestnym „wypada” włożyć 1000 zł, bliskiej rodzinie 500-600 zł od pary, a dalszej rodzinie i znajomym 150-250 zł „od talerzyka”.

Każdy zaproszony gość sam musi zdecydować, ile pieniędzy dać w prezencie. Podane stawki to propozycje sprzed ery weselnej inflacji. Dziś wesele może być droższe o 20-30% niż w ubiegłych latach. Jeśli nie chcemy wyjść na skąpców, zawartość koperty powinniśmy więc odpowiednio „zwaloryzować”. Moja rozmówczyni obserwuje, że po pandemii wesela stały się okazją do odświeżenia kontaktów.

„Łatwo można zauważyć, że większość z nich dawno się nie widziała, chcą pogadać, pobyć ze sobą, pobawić się. I teraz – może bardziej niż kiedykolwiek – mniej liczy się to, ile ktoś włożył do koperty, a bardziej to, że jest z Parą Młodą w tym ważnych dla nich dniu”

———————————–

„Finansowe sensacje tygodnia”: letnie pułapki dla portfela, wojna walutowa i północne wiatry

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” Bednarek & Samcik przygotowują Was finansowo do wakacji. Najważniejsze letnie pułapki dla portfela oraz kilka rad jak nie obudzić się we wrześniu tonąc w długach. Nie sztuką jest poleżeć w wakacje na plaży – sztuką jest od tego nie zbankrutować. A propos bankrutowania: czym może grozić nam wojna walutowa, którą właśnie rozpętały najważniejsze banki centralne na świecie? I czy to może podwyższyć nam koszty zagranicznych wakacji? Trzecią finansową sensacją tego tygodnia był wakacyjny trip Maćka Bednarka, który relacjonuje dlaczego Duńczycy nie boją się inflacji i czy możemy coś zrobić – bazując na ich doświadczeniach – żeby też się nie bać. Oczywiście poza wyjazdem do Danii. Zapraszam do posłuchania tutaj, albo na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i pięciu innych platformach podcastowych.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
25 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Fazi
2 lat temu

Ceny kosmos, dlatego radzę szukać i negocjować. Rok temu (sierpień) w Warszawie wesele syna na 75 osób w restauracji zamknęło się w kwocie ok. 40 tys. W tym fotograf, muzyka – DJ i coś tam coś, tam + auto i dodatkowe koszty opłacenia urzędnika, który udzielał ślubu poza urzędem coś ok. 1000 zł. Talerzyk znaczy jedzenie: sałatki, przystawki, 2 dania ciepłe z zupą, ciasta, grill, wódka + piwo, soki, napoje bez limitu ok. 350 zł/os. Nie było żadnego korkowego, bo na tym knajpy „kręcą” najbardziej. Dlatego ustaliliśmy jedną cenę na wszystko. Z uwagi na nadciągający kryzys, skończy się lukratywny biznes… Czytaj więcej »

Seniorita
2 lat temu
Reply to  Fazi

My niedługo idziemy na wesele 300 osób. Zbieranina z całej polski, w tym znajomi ze studiów sprzed 13 lat, z którymi państwo młodzi nie utrzymują kontaktu (po co takie osoby zapraszać? Bo ktoś Ciebie zaprosił na swoje wesele 10 lat temu, gdy jeszcze się „zachodziliśmy”?). Wesele oczywiście musi być z poprawinami, bo tak się robiło 10 lat temu (tylko, że wówczas koszt takiego wesela i poprawin był mniejszy niż teraz samego wesela). Do tego noclegi i busy, które mają ludzi wozić po 100 km. Tak na oko wyliczyłam, że ciężko będzie się zamknąć w 200 tysiącach.

Raider
2 lat temu

Zapytam trochę prowokacyjnie – czy w XXI wieku polskie wesela mają rację bytu? Po co marnować 100 tys PLN – często finansowane kredytem – na niekontrolowane pijaństwo – nie ukrywajmy – Polacy umiaru picia nie znają – żeby za 2-10 lat wziąć rozwód. Tak wygląda rzeczywistość. Z moich obserwacji wynika, że najtrwalsze związki mają ci znajomi, którzy nigdy ślubu nie brali. Jeśli już decydować się na ślub, to obiad z rodziną, wyjście do pubu z przyjaciółmi/znajomymi jest świetną alternatywą dla wesela. Jak już koniecznie musi być wesele, to może bardziej w stylu włoskim – mniej procentowy alkohol, muzyka w tle… Czytaj więcej »

Marcin
2 lat temu
Reply to  Raider

Jeśli kogoś stać na wesele na 200 osób, to nic mi do tego. Tak samo jeśli ktoś ma ochotę wziąć kredyt na wyprawienie, to też nie moja broszka.

Przemo
2 lat temu
Reply to  Raider

Najtrwalszym związkiem jest ten zawarty w banku 🙂

Seniorita
2 lat temu
Reply to  Przemo

Hahaha dokładnie! Ile jest takich par, które trzyma tylko kredyt i dzieci 🙂

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Raider

widzisz czesc rzeczy umyka samej racjonalnosci…tak sie przyjelo, i podswiadomie wiekszosc tego oczekuje, tak oczekuje pijanstwa, spedu rodziny i disco polo…takie sa realia.Nikt nikogo do tego nie zmusza, ale jak kros chce, wydac swoja czy pozyczona kase to co mi do tego?

Ppp
2 lat temu

Kiedy ktoś twierdzi, że z powodu inflacji powinienem włożyć więcej, to przypominam:
A – ja też mam inflację i muszę oszczędzać.
B – nie ja zawiniłem, więc nie mam obowiązku dopłacać.
Pozdrawiam.

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Ppp

dosc glupie rozumowanie…a czy nowozency zawinili,ze musza placic wiecej?

Seniorita
2 lat temu

500 złotych od pary to się dawało 10 lat temu.

Seniorita
2 lat temu
Reply to  Seniorita

Ja tylko stwierdzam fakt. Przynajmniej jak my i nasi znajomi braliśmy ślub 10 lat , to taką kwotę dawało się do koperty dla pary, która nie była bliską rodziną czy bardzo dobrymi przyjaciółmi – ot dla kuzynostwa czy dla zwykłych znajomych. Od niedawna w takim wypadku dajemy 800-1000 złotych. Kolejną kwestią są dzieci. W obecnej sytuacji nie wyobrażam sobie zabrać dwoje dzieci i nie dorzucić nic do koperty. Przecież to tak naprawdę podwaja koszt przyjęcia takiej rodziny. To tylko potwierdza, że na wesele dzieci nie powinno się zabierać, z korzyścią dla wszystkich i dla nas, bo się wybawimy oraz dla… Czytaj więcej »

Piotr
2 lat temu

Coś mi nie pasuje w tych wyliczeniach. Co jak co, ale akurat wódka nie podrożała w ostatnich latach, a tutaj 40% wzrostu ?

Karol
2 lat temu

Jakbym miał przetapiać złotą biżuterię na obrączki ślubne to wolałbym w ogóle nie mieć wesela. Ja wiem że trzeba oszczędzać gdzie się da, ale nie aż takim kosztem.

Raf
2 lat temu

109 tysięcy za wesele ? O rety. Powiem tak – zwariowali ci którzy się w coś takiego ubiorą… Mówię o zwykłym Kowalskim… Dla Młodych bezsensowna pętla finansową na wiele lat… Ale kto bogatemu zabroni ;-0

marta
2 lat temu

W 2017 r organizowałam swoje wesele – na 50 osob – w pięknym miejscu, pysznym jedzeniem. Zapłaciłam za sale i jedzenie 12,5 tys… inne wydatki : suknia za 1700 zł uszyta na zamówienie, fryzura 70 zł a nie 600, makijaż ok 150 zł,. nie pamiętam ile alkohol, ale goście pili głównie whisky i wino, naprawdę nie wydałam majątku a było przepięknie. Ludzie też nie ukrywajmy przeginają i musi być na bogato.

Mateusz
2 lat temu

Wódka podrożała o 40%, wino o 17%, wszystko się zgadza 😉

jaa
2 lat temu

Pytanie do autora artykułu – niby dlaczego rodzicom chrzestnym „wypada” włożyć do koperty więcej, niż inni goście? Pytam poważnie. Jaki związek ma uczestniczenie w chrzcie dziecka do wysokości pieniędzy dawanych temu dziecku? Przez takie podejście już kilkakrotnie odmówiłem bycia rodzicem chrzestnym, bo w obecnych czasach nie jest to uczestnictwo w sakramencie świętym, ale de facto zobowiązanie się do dawania prezentów dziecku. Jeżeli tak by miało być – po co te wszystkie ceregiele „chcieliśmy cię zapytać czy zostaniesz ojcem chrzesnym/matką chrzestną”? Powinno się mówić wprost „słuchaj, chcielibyśmy wybrać ciebie, żebyś podpisał taki papierek, że będziesz dawał prezenty na wszystkie urodziny i… Czytaj więcej »

krzysztof
2 lat temu
Reply to  jaa

ano dlatego,ze sa chrzestnymi , czyli przynajmniej w teorii blizej zwiazani z dana osoba.Tak samo inne prezenty dajesz najlepszemu kumplowi, ktorego znasz od zawsze a inne kuzynowi, ktorego widziales 2 razy w zyciu…

jaa
2 lat temu
Reply to  krzysztof

Tyle, że z jednym kuplem ma się lepszy kontakt (przyjaźń?), z innym gorszy – i to wynika z własnych relacji, dogadywania się, a nie z tego, że nasze matki się dogadały, i za nas ustaliły, że będziemy dobrymi kumplami

Ala
2 lat temu
Reply to  krzysztof

W wieIu przypadkach jest tak, że jest się chrzestnym ale nie ma się kontaktu przez parę lat i nagle jest się zapraszanym na ślub i wesele.. A są różne zawirowania w życiu i chrzestnemu też może być „pod górkę”..

Ala
2 lat temu
Reply to  jaa

Dokładnie.. Zgadzam się w 100%,wkurza mnie ten nacisk na chrzestnych, tak jakby byli jakąś szczególną grupą przy kasie… Chrzestnemu też może się gorzej wieść, może stracić, pracę, firmę, spłacać długi po kimś.. Ja właśnie z tego powodu odmawiłam pójścia na wesele i idę na sam ślub z upominkiem.. Idąc na wesele musiałabym wsadzić ten 1000 w kopertę do tego jeszcze kupić coś do ubrania bo nie każdy ma w szafie… Niestety nie stać mnie.

Dominika
2 lat temu

Podzielę się swoim świeżym doświadczeniem 🙂 Kameralne przyjęcie ślubne zorganizowaliśmy dwa tygodnie temu, uroczystość miała miejsce w promieniu 50km od Poznania. Przyjęcie było na 35 nakryć (40 osób w tym 10 dzieci), bez imprezy tanecznej, trwało od 15 do 24. Pełne koszty wydarzenia to 30.000 PLN natomiast tzw. talerzyk wraz z napojami, alkoholem i tortem wyniósł na osobę 350 zł. Dla nas jako młodych osób rozpoczynających wspólne życie było nieakceptowalne wydanie ponad 100.000 zł na wystawne przyjęcie, było zatem kameralnie, w gronie najbliższych i równie udanie 🙂

PauWS
2 lat temu

Braliśmy ślub w zeszłym roku – na szczęście żadne z nas nie chciało tradycyjnego wesela. Zrobilismy kameralną imprezę na niespełna 50 osób – było i jedzenie i alkohol i tańce, wcześniej normalny slub kościelny z pełną oprawą. Suknię mialam z zeszłorocznej kolekcji „z wieszaka” – zapłaciłam 1/3 jej rynkowej ceny. całościowo koszt imprezy 20 tysięcy, za wszystko zapłaciliśmy sami co pozwoliło uniknac dyskusji o zapraszaniu ciotek nie widzianych od 20 lat. czas lockwonowy pomógł – rodzinie latwiej było przęłnąć wiadmość, że hucznego wesela nie będzie 🙂 nie wybrażam sobie placenia 80 tys za imprezę, nawet zakładając, że miałoby „się zwrócić”,… Czytaj więcej »

Marek
8 miesięcy temu

Jeżeli chodzi o konferansjera, to ja z czystym sumieniem mogę polecić dobry-event

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu