2 listopada 2024

Długowieczność ludzi zwiastuje kłopoty – ostrzegają urzędnicy. Potrzeba więcej pieniędzy, a system opieki zdrowotnej może tego nie wytrzymać

Długowieczność ludzi zwiastuje kłopoty – ostrzegają urzędnicy. Potrzeba więcej pieniędzy, a system opieki zdrowotnej może tego nie wytrzymać

Marzycie o spokojnych latach na emeryturze, kiedy to wreszcie będziecie mogli zwolnić tempo, zająć się hobby, podróżować lub po prostu spędzać czas z bliskimi? Rzeczywistość bywa niestety mniej kolorowa. Niestety coraz częściej ten spokojny obraz senioralnego życia zakłócają nieoczekiwane koszty – jednym z największych wyzwań dla współczesnych emerytów staje się finansowanie długoterminowej opieki zdrowotnej. Ekonomiści w USA ostrzegają, że na emeryturze będziemy potrzebowali znacznie więcej pieniędzy, niż nam się wydawało. Długowieczność musi też wpłynąć na zmiany systemu opieki zdrowotnej

Wyobraźmy sobie, że po latach pracy w końcu przechodzimy na zasłużoną emeryturę. Jednak, zamiast cieszyć się tym na pozór najspokojniejszym okresem życia, musimy zmagać się nie tylko z problemami zdrowotnymi, ale i rosnącymi w abstrakcyjnym tempie „kosztami przetrwania”. Dla wielu Amerykanów to scenariusz, który niestety staje się rzeczywistością, o czym pisał niedawno CNN. Co gorsza, system ubezpieczeń zdrowotnych nawet w tak rozwiniętym pod tym względem kraju jak USA jest na to kompletnie nieprzygotowany. Czy rozwiązaniem jest prywatne ubezpieczenie? Też nie zawsze.

Zobacz również:

Długowieczność, czyli codzienna opieka staje się koniecznością

Z wiekiem drastycznie rośnie ryzyko występowania problemów zdrowotnych. Niektóre z nich powodują konieczność zaopatrzenia się w stałą, codzienną opiekę. Może to obejmować nawet tak podstawowe czynności jak wstawanie, jedzenie czy kąpiel. To jednak nie wszystko, często potrzebna jest też bardziej zaawansowana opieka medyczna – droga fizjoterapia, rehabilitacja i leczenie przewlekłych schorzeń. Jak podaje Departament Zdrowia i Usług Społecznych USA, ponad 56% osób po 65. roku życia będzie potrzebować jakiejś formy długoterminowej opieki.

Z kolei Medicare, popularny w USA rządowy program ubezpieczeniowy dla seniorów, nie oferuje codziennej opieki i długoterminowego wsparcia. Wielu seniorów zmuszonych jest opłacać długoterminową opiekę samodzielnie lub ze wsparciem rodziny. A skoro już nie pracują, to skąd mają wziąć pieniądze na tak kosztowne przedsięwzięcie? Ratunkiem może być odpowiednio duża poduszka oszczędnościowa albo ubezpieczenie od konieczności długoterminowej opieki. Roczna składka takiej polisy dla 65-latka waha się od 1700 do 7225 dolarów (mediana dochodów amerykańskich seniorów to 27 000 dolarów rocznie, więc mówimy o kwotach porównywalnych z „polskimi” 10 000 zł).

Wzrost kosztów ubezpieczenia długoterminowej opieki powoduje, że coraz mniej osób na nie stać. Jak podaje raport agencji ratingowej AM Best, wypłaty z tytułu takich ubezpieczeń wzrosły o 20% w stosunku do roku 2021. Analitycy tłumaczą to przede wszystkim inflacją kosztów usług medycznych. To także problem dla firm ubezpieczeniowych, które coraz częściej wycofują się z rynku takich polis.

Choć każdy z nas może w pewnym momencie życia potrzebować długoterminowej opieki, to szczególnie narażone na konieczność jej posiadania są osoby o niskich dochodach. Żyjąc w trudniejszych warunkach, częściej borykają się z przewlekłymi schorzeniami czy stresem, co dodatkowo pogarsza ich zdrowie na starość. Do tego dochodzą także warunki pracy – gorzej opłacana jest zazwyczaj praca fizyczna, która na starość nie wychodzi na dobre naszemu organizmowi.

Departament Zdrowia w USA przewiduje, że aż 63% osób o najniższych dochodach w USA będzie potrzebować długoterminowej opieki, z czego około jedna trzecia z nich będzie musiała z niej korzystać przez co najmniej pięć lat. Departament Zdrowia oszacował, że przeciętny Amerykanin, który kończy 65 lat, może spodziewać się całkowitych kosztów długoterminowej opieki w granicach około 120 900 dolarów.

Według amerykańskiej Administracji Ubezpieczeń Społecznych dzisiejszy 65-latek może spodziewać się, że będzie żył jeszcze przez kolejne 20 lat. Biorąc pod uwagę kondycję amerykańskiej opieki zdrowotnej, nie dla każdego jest to dobra wiadomość. Analiza National Council of Aging wykazała, że 80% gospodarstw domowych z osobami starszymi – czyli łącznie około 47 milionów – obecnie zmaga się z problemami finansowymi lub jest nimi zagrożona w miarę starzenia się.

Co gorsza, 60% z nich nie byłoby w stanie opłacić nawet dwóch lat stałej domowej opieki i wsparcia. Szacuje się, że 45% osób w wieku 60 lat i starszych miało dochody per gospodarstwo domowe poniżej wartości wskaźnika Elder Index dla ich regionu. Innymi słowy, ich średni dochód był niższy niż to, co jest potrzebne do pokrycia podstawowych potrzeb życiowych (to wskaźnik, który można porównać z naszym minimum socjalnym).

Czy w Polsce problem wysokich kosztów opieki medycznej na emeryturze też wybuchnie?

Amerykanie już widzą ten problem. Stan Waszyngton wprowadził już obowiązkowy podatek na rzecz publicznego funduszu opieki. Od 2026 r. mieszkańcy Waszyngtonu, którzy spełnią kryteria, będą mogli otrzymać do 36 500 dolarów w świadczeniach na całe życie. Pensylwania, Kalifornia i Nowy Jork to kolejne stany rozważające podobne programy. Te inicjatywy dają nadzieję, że w przyszłości koszty opieki długoterminowej będą bardziej sprawiedliwie rozłożone.

Seniorzy wraz z rodzinami stoją – i w najbliższych latach będą stali – przed trudnymi wyborami, jak i z czego sfinansować godną opiekę w momencie, gdy zdrowie zaczyna szwankować. Odpowiedzialność za opiekę nad starzejącą się populacją musi być dzielona między sektor prywatny, rząd i organizacje pozarządowe – nie powinna być to sprawa tylko i wyłącznie osobista lub też taka przerzucona na bliskich i potomstwo.

Przyszłe emerytury Polaków też mogą być znacznie niższe niż te oczekiwane przez większość obywateli. Kluczowym wskaźnikiem, który pokazuje relację między ostatnią pensją a emeryturą, jest tzw. stopa zastąpienia. Obrazuje ona w procentach, jaki mniej więcej odsetek naszego wynagrodzenia będzie stanowić emerytura. To wartościowa wiedza pomaga wyobrazić sobie, jak może zmienić się standard życia w przypadku braku posiadania własnych oszczędności.

Według prognoz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stopa zastąpienia w Polsce może wynieść za 25 lat jakieś 23-30%. Oznacza to, że emerytura przeciętnego dziś pracującego Polaka będzie stanowić zaledwie jedną czwartą lub jedną trzecią jego ostatniego wynagrodzenia. Dla porównania, jeszcze w 2020 r. stopa zastąpienia wynosiła ok. 50%. Tak niska prognoza wynika z wielu czynników, w tym z niekorzystnych zmian demograficznych – starzejącego się społeczeństwa oraz wydłużającego się okresu życia po przejściu na emeryturę.

Tymczasem nasze oszczędności emerytalne nie prezentują się optymistycznie. Z badania „Długie jutro” przeprowadzonego przez Nationale-Nederlanden wynika, że prawie połowa Polaków nie odkłada dodatkowo na emeryturę. Z kolei wśród tych, którzy oszczędzają, średnia kwota zgromadzonych pieniędzy to zaledwie 20 000 – 30 000 zł. Tymczasem eksperci wskazują, że do utrzymania standardu życia na emeryturze potrzebne są znacznie większe sumy. By przejść przez starość ze spokojem, trzeba mieć co najmniej pół miliona złotych, a pełen komfort daje milion złotych.

Co ciekawe, 70% Polaków wierzy, że państwowy system emerytalny zapewni im odpowiednie świadczenia. Ale kryzys demograficzny niebawem zacznie zbierać swoje żniwa – do 2060 r. będziemy mieli o jedną trzecią mniej pracowników w wieku produkcyjnym. Zatem utrzymanie wypłacalności ZUS będzie wymagało przyjmowania przez Polskę milionów migrantów (i to pracujących oraz płacących podatki) oraz podnoszenia podatków.

Czas zacząć zbierać oszczędności na własną rękę (do czego gorąco zachęcamy), by w przyszłości nie musieć „płakać nad rozlanym mlekiem”. Jeżeli jest to dla nas problematyczne, warto przyjrzeć się dodatkowym formom wsparcia jak Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) czy Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) oraz Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego. We wszystkich tych mechanizmach zebraliśmy do tej pory marne 70 mld zł.

Czytaj też: Pięć lat PPK. Ile zarobili ci, którzy na początku zaryzykowali? Gdzie (dzięki PPK i nie tylko) jesteśmy na drodze do dodatkowej emerytury? Słodko-gorzko

Jak zabezpieczyć pieniądze na wyższe wydatki?

Wygląda na to, iż przekonanie, że na emeryturze potrzeby będą mniejsze, więc będziemy potrzebowali mniej pieniędzy niż wtedy, gdy pracowaliśmy, może być błędne. Owszem, na emeryturze zwykle nie spłaca się już kredytów hipotecznych, nie ma się dzieci na utrzymaniu i mniej wydaje się na jedzenie, ale z badań – też amerykańskich – wynika, że w to miejsce wchodzą coraz wyższe koszty utrzymania mieszkania, koszty opieki medycznej, utrzymania ciała w dobrej formie, lekarstw. I może się okazać, że do utrzymania sensownego poziomu życia nie wystarczy połowa pieniędzy, które zarabialiśmy.

Nawet przy założeniu, że ZUS zapewni połowę pieniędzy potrzebnych do „przeżycia” (to dość optymistyczne założenie), trzeba pamiętać o tym, że koszty opieki zdrowotnej rosną szybciej niż ceny innych usług. Z drugiej strony możliwości korzystania na emeryturze z różnych rozrywek są znacznie większe, niż kiedyś (o ile się ma na to pieniądze). Dlatego nie jest „od czapy” marzenie, by poza ZUS-owską emeryturą (która zapewne zapewni przeżycie na minimalnym poziomie, czyli pozwoli opłacić rachunki) mieć jeszcze 5000 zł miesięcznie. Jeśli będziemy tych pieniędzy używali przez 25 lat, mówimy o kwocie przekraczającej milion złotych.

A nawet niekoniecznie musi być kwota wystarczająca, bo jeśli w Polsce również sprawdzą się te przewidywania, według których duża część starszych osób będzie potrzebowała np. przez 5-10 lat stałej opieki pielęgniarskiej (w Polsce oznacza to wydatek 6000-8000 zł miesięcznie), to mówimy o dodatkowych kilkuset tysiącach złotych, które mogą być potrzebne na emeryturze.

Odłożyć 1,5-2 mln zł na przyszłą emeryturę przy naszych zarobkach? Wygląda na mission impossible, chyba że zaczniemy bardzo wcześnie i przez 40 lat kariery zawodowej będziemy odkładali 10-15% wynagrodzenia na przyszłe potrzeby. 600 zł miesięcznie odkładane przez 40 lat przy średnim zysku rzędu 8% rocznie da ponad 2,1 mln zł oszczędności na dodatkową emeryturę. Inna sprawa, że – jak wynika z kalkulatora na stronie czytosieoplaca.pl – przy średniorocznej inflacji 2% te pieniądze będą warte tyle, ile dziś milion złotych.

600 zł miesięcznie to kwota oszczędności nieosiągalna dla kogoś, kto zarabia 4800 zł na rękę (to pensja „środkowego” Polaka) i nie dostał w spadku mieszkania (czyli musi spłacać kredyt lub wynajmować lokum). Ale dla kogoś, kto już rozwinął skrzydła na rynku pracy i zarabia 7000 zł na rękę to już mniej niż 10% zarobków. Warto więc przyjąć już za młodu zasadę, że 10% zarobionych pieniędzy odkładamy i tak inwestujemy (korzystając z rad w „Subiektywnie o Finansach”), by pokonać inflację. To może pomóc uniknąć dramatycznego scenariusza, który rysuje się z tego, co czytamy w amerykańskich mediach. A ta rzeczywistość przyjdzie też do nas.

————————————

ZAPROSZENIE DO INWESTOWANIA:

Jedną z opcji inwestowania długoterminowego są fundusze inwestycyjne TFI UNIQA – ta firma jest Partnerem cyklu edukacyjnego „Wyciskanie emerytury”. W ofercie TFI UNIQA są fundusze pozwalające łatwo i bezpiecznie (czyli poprzez firmę, która ma siedzibę w Polsce, ma polskojęzyczną obsługę i spełnia wszystkie standardy wyznaczone przez polskich regulatorów) zainwestować pieniądze na całym świecie. Wspólnie z UNIQA TFI zapraszam do dwóch promocji dotyczących oszczędzania na emeryturę:

>>> Załóż nowe konto IKE w UNIQA TFI i dostań 500 zł. Przy wypełnianiu formularza wpisz kod MSAMCIK2024 albo UNIQAIKE2024, a potem – najpóźniej do końca grudnia 2024 r. – wpłać na to IKE co najmniej 2000 zł lub – jeśli transferujesz środki z innej instytucji finansowej – co najmniej 25 000 zł. Po wykonaniu tych wszystkich czynności dostaniesz nagrodę w wysokości 200 zł lub 500 zł (w zależności od wysokości wpłaty). Nagrodę UNIQA TFI wypłaci na rachunek bankowy, który wskazałeś/wskazałaś w umowie o prowadzenie IKE do końca marca 2026 r., o ile do końca 2025 r. nie wypłacisz pieniędzy z IKE, nie zrobisz wypłaty transferowej (czyli nie przeniesiesz się do innej firmy prowadzącej IKE) lub zwrotu z IKE (czyli nie zamkniesz konta). Szczegóły i regulamin promocji znajdziesz tutaj.

>>> Załóż nowe konto IKZE w UNIQA TFI i dostań 500 zł. Przy wypełnianiu formularza wpisz kod MSAMCIK2024 albo UNIQAIKE2024, a potem – najpóźniej do końca grudnia 2024 r. – wpłać na to IKZE co najmniej 2 000 zł, a jeśli prowadzisz działalność gospodarczą lub transferujesz środki z innej instytucji finansowej – co najmniej 10 000 zł. Dostaniesz nagrodę 200 zł lub 500 zł (w zależności od wysokości wpłat). Pieniądze zostaną wypłacone na Twój rachunek bankowy powiązany z IKZE do końca marca 2026 r., o ile do końca 2025 r. nie dokonasz wypłaty, wypłaty transferowej lub zwrotu z IKZE. Szczegóły i regulamin (m.in. informacja, kiedy nagroda wynosi 200 zł, a kiedy 500 zł) pod tym linkiem.

>>> Wykorzystałeś/wykorzystałaś już limity wpłat do IKE i IKZE? Załóż konto Tanie Oszczędzanie w UNIQA TFI. Wśród funduszy, które mają niską opłatę za zarządzanie (0,5% w skali roku) są następujące fundusze: UNIQA GFIO Globalny Akcji, UNIQA FIO Ostrożnego Inwestowania, UNIQA GFIO Akcji Amerykańskich, UNIQA GFIO Akcji Europejskich ESG, UNIQA GFIO Amerykańskich Obligacji Korporacyjnych, UNIQA GFIO Globalnych Strategii Dłużnych oraz UNIQA FIO Akcji Rynków Wschodzących. Te fundusze można kupić z tą niską opłatą za zarządzanie przez internet, w ramach programu „Tanie Oszczędzanie”, jak również w ramach konta IKZE (dodatkowo ulga w podatku PIT) lub konta IKE (dodatkowo brak podatku Belki).

Zerknij też: Na stronie akcji edukacyjnej „Wyciskanie emerytury” znajdziesz ważne wieści dla Twojej przyszłości finansowej. Jak zbudować bezpieczeństwo finansowe? Czy można być rentierem jeszcze przed emeryturą? Jak lokować oszczędności?

Czytaj także: Dlaczego tak trudno wykonać pierwszy krok w inwestowaniu? Tracimy lata (czasem dekady!), bo hamują nas te trzy mentalne przeszkody. Jak je pokonać?

Zapoznaj się też z tym: Oszczędzasz na emeryturę w ETF-ach, funduszach, akcjach. Czy wiesz, ile jeszcze krachów przeżyjesz? Ile ja już przeżyłem? Podpowiadam, jak je przeżyć w spokoju

Wniknij też w to: Jak wybrać fundusz inwestycyjny, który nie okaże się wielką pomyłką? Tak to robi sam Samcik

Źródło zdjęcia tytułowego: Freepik

Subscribe
Powiadom o
50 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zorro
2 dni temu

Myślenie życzeniowe. Jaka inwestycja daje gwarantowany zwrot 8% przez cały czas trwania? Od razu wrzucam całość środków 🙂

Admin
2 dni temu
Reply to  Zorro

Polska giełda od początku istnienia tyle dawała, długoterminowe zwroty z indeksów w USA też mniej więcej wokół takich procentów krążą. Ale oczywiście nie jest to gwarantowany zwrot. Jeśli ktoś chciałby mieć gwarantowany zysk, to to będzie raczej długoterminowe 3-4%. Szczerze pisząc nie wiem co tutaj jest „życzeniowego” Sytuacja jest jaka jest i albo się do niej dostosujemy, albo będzie niedobrze.

Ppp
2 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Z drugiej strony coraz liczniejsi seniorzy mogą w końcu zauważyć: pracowaliśmy na to państwo przez tyle lat, więc niech państwo zacznie wykonywać swoje obowiązki wobec nas!
A jak takie elektorat będzie wynosił 40-50%, to kolejne rządy albo to zadanie wykonają, albo będą wylatywać po kolejnych wyborach. Ostatecznie za niskie zarobki i wysoką inflację (co utrudnia oszczędzanie) odpowiadają władze, a nie ludzie.
Pozdrawiam.

Admin
2 dni temu
Reply to  Ppp

Tyle, że na koniec będzie trzeba podjąć decyzję – podnieść podatki dla pracujących czy realizować obowiązki wobec emerytów poprzez dodruk pieniędzy

Norbert
2 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Albo zarządzać budżetem jak normalny człowiek/firma a nie jak pijany bankrut w spirali zadłużenia… przykro mi Krzysiu nie mam twojej dychy co rano pożyczyłem żeby kupić mamusi podpaski, bo tatuś za resztę oszczędności kupił alpage i tych pieniędzy już nie ma w budżecie, więc teraz bede się zachowywał jakbyś był roszczeniowym gnojem, a nie kimś wobec kogo mam zobowiązanie finansowe.

Admin
1 dzień temu
Reply to  Norbert

Już za późno. Mamy 2 biliony złotych długu przy przychodach z podatków na poziomie 650 mld zł rocznie. Same odsetki od tego długu zżerają 70 mld zł rocznie. Żyje Pan w jakichś oparach absurdu i opowiada Pan jak powinno być. Ale tak już nie będzie. „Normalne zarządzanie budżetem” jest możliwe, a nie u pani, która ma 3000 zł emerytury i 100 000 zł zadłużenia. To są takie relacje.

Jacek
2 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie podpierajcie się ciągle badaniami amerykańskimi, bo mimo wszystko nie dają one odpowiedniego obrazu sytuacji w Polsce. Co do mnie, ja jestem zabezpieczony na emeryturę według Pana wyliczeń, ale jeśli chodzi o moje dzieci, to nadal bujają one w obłokach i pracują na umowach – zlecenie, na czarno oraz w rożnych dziwnych układach i absolutnie nie mają żadnych potwierdzeń pracy. W ich środowiskach jest to niestety dość powszechne. Mimo wszystko mam przeczucie graniczące z pewnością, że w przyszłości sprawy emerytur takich osób będą rozwiązane na zasadzie EMERYTURY GWARANTOWANEJ (czego jeszcze nie ma w żadnych państwowych rozważaniach ale tak będzie –… Czytaj więcej »

Admin
2 dni temu
Reply to  Jacek

Niestety to jest ważny problem – znam sporo 30-40 latków bez udokumentowanej kariery zawodowej i z bliskim zeru kapitałem emerytalnym.
Badania amerykańskie nie są w sensie ścisłym referentne, ale myślę, że mogą służyć jako dobry punkt wyjścia do rozważań „lokalnych”

Norbert
2 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

 bez udokumentowanej kariery zawodowej i z bliskim zeru kapitałem emerytalnym.”
Co to znaczy? Jak nie pracowali to jest ich sprawa, a jak pracowali to przecież, już od dawna pracodawca płaci składki i to się odkłada w systemach więc dokładnie wiedzą ile składek kiedy wleciało. Więc co najwyżej będą stratni parę groszy jakie zarabiali 20 lat temu skoro nie byli wtedy chętni się zainteresować co będzie kiedyś.

Admin
1 dzień temu
Reply to  Norbert

Nie, to nie ich sprawa, opodatkowanie pracy jest tak wysokie, że wypycha do szarej strefy i umów cywilno-prawnych

Adzik
2 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Można o jakieś źródło? Mi wychodzi, że WIG20 rósł średnio 3% w ciągu 30lat. Fakt, że sam indeks bez dywident ale też nie uwzględnia kosztów i zmian składu WIG20.

Admin
2 dni temu
Reply to  Adzik

WIG20 to tylko największe spółki, no i ma krótszą historię niż WIG. Nie znalazłem nic bardzo aktualnego, ale kilka lat temu liczyłem i mi wychodziło 11%. Chyba w pewnym momencie było nawet 15%:
https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/srednia-roczna-stopa-zwrotu-indeksu-wig-wyniosla-15-proc,99808.html

Marcin Staly Czytelnik
2 dni temu
Reply to  Zorro

Panie Zorro, nic na tym swiecie nie jest gwarantowane mozemy tylko probowac poprzez dywersyfikacje pomnazac naze pieniadze, ale gwarancji nigdy nie ma, bo nawet panstwo polskie moze przeciez zbankrutowac i nici z odsetek z obligacji. Jak to mawia moj mentor zycie to gra ktora polega na podejmowaniu świadomego ryzyka.

RAFAL
2 dni temu
Reply to  Zorro

A najlepiej jak w momencie zakończenia znoju roboczego przymusowego giełda zleci z 50 proc . To wtedy tylko mocny kapitalistyczny sznur zostaje .

Admin
2 dni temu
Reply to  RAFAL

Są na to sposoby – fundusze cyklu życia, dywersyfikacja, suwak

Norbert
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie rozumiem tych minusów skoro to jest dokładna odpowiedź na zarzuconą wątpliwość.

Stef
2 dni temu

Moim zdaniem podążamy drogą USA i Kanady:
1. Przechodzę na emeryturę, cieszę się nią miesiąc i muszę wracać do pracy bo brakuje pieniędzy, pracuje dopóki zdrowie pozwoli.
2. Ci szczęśliwsi, posiadacze mieszkań będą je sprzedawać i przeprowadzać się do Wietnamu, Tajlandii, na Filipiny. Obecnie mieszkanie w Warszawie to ok. 250 000 usd minimum, można za to trochę pożyć w ww. krajach. Np 20 lat po 1000 usd miesięcznie.
3. Bogaci emeryci będą tzw. śnieżnymi ptakami czyli 6 miesięcy w Polsce, 6 w ciepłym kraju, np. Turcji. Tak robią Kanadyjczycy.

Życzę wszystkim scenariusza 2 albo 3.

Admin
2 dni temu
Reply to  Stef

Oczywiście, rentierstwo jest zjawiskiem „odlokalnionym”. Wielu Amerykanów spędza jesień życia w Hiszpanii lub w Portugalii (tańsza wersja), gdzie życie jest dwa razy tańsze niż u nich. Ale tak czy owak – trzeba zgromadzić kapitał

0xmarcin
1 dzień temu
Reply to  Stef

I co zrobisz w tej Turcji w wieku 70 lat? Polatasz na paralotni czy pójdziesz na całonocną imprezę… Rozsądni ludzie obecnie wiedzą co się święci więc biorą gap-year albo pomiędzy zmianami pracy extended-vacation (3 mscy) i podróżują bawią się. Wiek emerytalny pójdzie wkrótce do 70 lub nawet 75 lat, z tej prostej przyczyny że nie będzie pieniędzy. Nie ma co odkładać rzeczy na emeryturę… Obawiam się że będzie to raczej czas słabości, chorób i samotności (zapewne wnuczki będą za 50lat żyć w wirtualnej rzeczywistości z czym ala Apple Vision Pro na głowie, a o radę będą pytać AI przyjaciół). Medycyna zapewniła nam długość… Czytaj więcej »

Admin
1 dzień temu
Reply to  0xmarcin

Ciekawe spojrzenie. Ale skoro tak, to może czas zbierać na usługę eutanazji?

Woj
22 godzin temu
Reply to  Maciej Samcik

Po to ten artykuł został naskrobany…prawda?
Najpierw bandyci będą proponować dobrowolną śmierć a później już z sądowym nakazem…

Admin
21 godzin temu
Reply to  Woj

Oczywiście, dokładnie po to 😉

Stef
1 dzień temu
Reply to  0xmarcin

Co będę robił? Po pierwsze nie będę musiał płacić majątku za ogrzewanie, po drugie skorzystam z taniej i dostępnej od ręki prywatnej opieki medycznej. Po trzecie skorzystam z 330 słonecznych dni w roku.
Ps
Obecnie w Warszawie w pakiecie medycznym na USG czekam tydzień i to tylko dlatego że zrobiłem awanturę na infolinii, że mam w umowie max czas oczekiwania 7 dni .
Jak tak dalej pójdzie to Polska będzie tylko krajem dla zdrowych ludzi.

Ewa
2 dni temu

Za 25-30 lat to przeforsują eutanazję….i problem się zmniejszy.

Admin
2 dni temu
Reply to  Ewa

Dopiero za 25 lat? System emerytalny nie wytrzyma tak długo

Jacek
2 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Takie diagnozy mogą zadziałać na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Proszę nie siać defetyzmu, bo wpłacający do ZUS stracą motywację i ta piramida runie z dnia na dzień.
Wielu z nas nie dożyje do owych 85 lat, a część nawet do wieku emerytalnego, który w ciągu najbliższych 10 lat będzie co najmniej raz podwyższony. Może się też powtórzyć znana z pandemii akcja powodowania nadmiarowych zgonów.
Oczywiście jak najbardziej warto mieć jakieś zabezpieczenie na przyszłość – jeśli z niego w pełni nie skorzystamy, to zostanie coś dla spadkobierców.

Admin
1 dzień temu
Reply to  Jacek

Tak, to jest trzecia droga (podwyżka podatków, dodruk pieniądza lub spowodowanie, żeby więcej osób nie dożywało emerytury – a już dziś co czwarty facet nie dożywa)

RAFAL
2 dni temu
Reply to  Ewa

Oby szybciej . Ale już teraz można jechać do Szwajcarii . Jakieś 10 k euro i po bólu .

Monika
2 dni temu
Reply to  RAFAL

Taniej wyjdzie opakowanie tabletek nasennych.

Norbert
2 dni temu
Reply to  Ewa

O wea, to samo słyszałem 30 lat temu, że za 30 lat przeforsują eutanazję. Widzę popularne kłamstwa zawsze na topie:)

Jacus
2 dni temu

Z ciekawych danych i gigantycznego problemu który nam rośnie to temat ilości lekarzy w niektórych specjalizacjach. Właśnie m in geriatrie wybralo około 15 lekarzy na 200 potrzebnych.

Admin
1 dzień temu
Reply to  Jacus

To się dobrze nie skończy

Stef
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Zachód już dawno znalazl rozwiązanie, lekarz Hindus, pielęgniarka Filipinka.

Tylko czy będą chcieli u nas pracować.

Admin
1 dzień temu
Reply to  Stef

Dobre pytanie. W Polsce, czyli kraju, który całkiem niedaleko ma konkurencję w postaci Niemiec – wątpliwe

0xmarcin
1 dzień temu

Trzeba zrobić reformę: wysokość emerytury uzależniona od posiadanego potomstwa wg. wzoru emerytura = baza (minimum socjalne) + suma zarobki_dziecka * 5% Im więcej dzieci i/lub dzieci więcej zarabiają tym większa emerytura. Od razu skoczyła by dzietność, a dla tych co dzieci nie chcą mieć pozostaje DIY lub pogodzenie się z tym że dostaną minimum socjalne. Czas skończyć z podcieraniem tyłka dla tej jakże wpływowej grupy wyborców, obecnie młodzi ludzie są obłożeni wysokimi daninami – często nie mogą pozwolić sobie na kupno dużego mieszkania i założenia rodziny, gdy tymczasem pokolenie schyłkowe dostało mieszkania za darmo w PRL, nie wypracowało też w PRL zbyt dużej wartości dla kraju… Czytaj więcej »

Admin
1 dzień temu
Reply to  0xmarcin

Ogólnie to rozumiem koncept, ale nie chciałbym, żeby dzieci były „robione” dla pieniędzy, a to bardzo mocno by stymulowało do takiego postępowania

0xmarcin
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Przez ostatnie tysiąclecia spora liczba dzieci była „robiona” dla przyjemności, nie widzę problemów żeby teraz miały być „robione” dla pieniędzy… (przy okazji 800+ hmmm…)

Admin
1 dzień temu
Reply to  0xmarcin

„Robienie” dzieci to sama przyjemność, ale potem trzeba je wychować i utrzymać

Monika
1 dzień temu
Reply to  0xmarcin

Mam wrażenie że w tym kraju tyłek to się podciera głównie młodym z dziećmi. Ciągle poszerzany wachlarz urlopów rodzicielskich, rozmaite plusy i dodatki, składki emerytalne płacone z budżetu państwa za okres urlopów macierzyńskich i wychowawczych. A kto na to robi? Pan robi, pani robi, wszyscy robimy. Sprawiedliwie to będzie jak każdy dostanie tyle ile sobie wypracował. Nie rabotajesz, nie kuszajesz.

RAFAL
1 dzień temu
Reply to  0xmarcin

Dostali za darmo i teraz często jeszcze szantażują młodszych , że przepiszą na koty lub biskupa jak sterani w tym systemie często już 50 – latki nie będą ich bujać i tyłka podcierać.

Adela
1 dzień temu

Często dzieci długowiecznych rodziców są już na emeryturze i sami borykają się z niedostatkiem finansowym.

Admin
1 dzień temu
Reply to  Adela

To prawda

Nostradamus
1 dzień temu

To dajcie ludziom godnie zarabiać, aby mogli coś odkładać, czy inwestować, a nie wiecznie tylko na minimum od pierwszego do pierwszego! Wszyscy nas okradają na prawo i lewo, to skąd ludzie mają brać, żeby opłacić się wszystkim złodziejom dookola, jak pracodawcy milionerzy nie chcą płacić przyzwoicie?? Okrada nas państwo, banki, korporacje i wszystkie inne biznesmeny. Nawet prywatnie lekarze, którzy mają pomagać, liczą przede wszystkim swoje miliony. Dzisiaj rządzi chciwość niestety. Politycy i miliarderzy zrobili z nas niewolników i wyciskają z nas ostatnie soki, a sami mają za dużo, ale się nie podzielą, bo wciąż im mało. Po co komu 200,… Czytaj więcej »

Admin
1 dzień temu
Reply to  Nostradamus

Jest prawdą, że mamy bardzo dużo obciążeń podatkowych (kilka milionów ludzi żyje z naszych podatków), które powodują, że na rękę się zarabia niewiele. Poza tym mamy gospodarkę opartą na nieefektywnych korporacjach, w których kolejnych kilka milionów ludzi się doskonale opieprza i udaje, że pracuje. Poza tym część przedsiębiorców (którzy na to wszystko płacą) januszuje kosztem pracowników. I te trzy trendy powodują rzeczywistość, którą Pan opisuje. Państwo jest za „ciężkie”, korporacje są zbyt niewydajne, przedsiębiorcy są zbyt mało solidarni z pracownikami (a pracownicy od czasu covid-19 na pracy zdalnej oszukują pracodawców na wydajności).

Stef
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Dodajmy jeszcze że te januszexy mają niska wartość dodaną. Np.
Polak robi palety a Niemiec samochody. 24 h pracy polaka to 10 palet po 30 zł, 24 h pracy Niemca to samochód za 20 000 euro.
KGHM sprzedaje miedź w sztabach a Niemiec z tego robi kable a Chińczyk telewizory.

Admin
1 dzień temu
Reply to  Stef

Tak, bardzo trafne porównanie

Tylko u nas
1 dzień temu

Czas na ciąg dalszy ogłupiania ludzi, moze trzeba lasy zamknąć, podwyższyć VAT , dać podwyżki i zwiększyć inflację, wyleczyć emerytów na cmentarzach , mamić zyskami na giełdach itp ?

Admin
1 dzień temu
Reply to  Tylko u nas

Jeśli można wiedzieć: a co to wszystko ma wspólnego z demografią?

Andrzej D.
1 dzień temu
Reply to  Maciej Samcik

Shizoposting

Admin
1 dzień temu
Reply to  Andrzej D.

A co to takiego?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu