W tym roku, według danych portali rezerwacyjnych, najczęściej odwiedzanymi miejscami są Grecja i Turcja, naszą „wakacyjną ojczyzną” jest też Chorwacja. Jak zaopatrzyć się w euro, kuny (i każdą inną walutę)? Tradycjonaliści wybiorą kantor za rogiem. Innowatorzy – karty multiwalutowe w aplikacjach pozabankowych. Oszczędni spróbują wymienić walutę w e-kantorze. Seniorzy – poszukają waluty w urzędzie pocztowym. Spóźnialscy – w bankomacie na lotnisku (nie radzimy). A szanujący swój czas i pieniądz… odpalą bankowość internetową lub mobilną swojego banku. I kupią walutę po dobrym kursie, jednym kliknięciem. Jak to wygląda w praktyce?
Według danych firmy Kantar przeprowadzonych na zlecenie Związku Banków Polskich 63% z nas deklaruje, że spędzi wakacje w kraju. a tylko 17%, że wyjedzie za granicę. Problem w tym, że dane mogą być niemiarodajne, bo badanie zostało przeprowadzone w maju. A jak mówili nam przedstawiciele biur podróży, w tym roku, z racji sytuacji covidowej, rządzi last minute i podejmujemy decyzje wyjazdowe często w ostatniej chwili – np. pod wpływem kosmicznych cen noclegów nad Bałtykiem albo doniesień o zdejmowaniu przez niektóre kraje obostrzeń dla przyjeżdżających turystów.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Na 10 ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków aż 4 są w strefie euro – to Grecja, Hiszpania, Chorwacja i Cypr. Ale według Eurostatu to leżąca poza Unią Europejską Turcja jest obecnie najtańszym krajem turystycznym w Europie. Wyprzedziła najtańszą rok temu Albanię. Ceny hoteli i restauracji były nad Bosforem w ub.r. o prawie 60% niższe niż średnia unijna i o 46% niższe niż w Polsce. Oczywiście noclegi to tylko część kosztów: na miejscu trzeba coś jeść oraz mieć budżet na rozrywki oraz na zakup pamiątek.
Czytaj też: Touroperatorzy wieszczą wielki powrót last minute. O ile więcej zapłacimy za wakacje?
Wymiana walut: nie oceniaj książki po okładce
Ale skąd wziąć walutę na wyjazd? Każdy sposób ma swoje plusy i minusy. Jeden turysta siłą przyzwyczajenia odwiedza tylko kantor po sąsiedzku i nigdy nie słyszał o aplikacjach do wymiany walut. Inny od dekady nie był w tradycyjnym kantorze i posługuje się tylko e-kantorami, kontami walutowymi i kartami multiwalutowymi.
Z badań ankietowych wynika, że trzy czwarte osób, które wymieniają waluty, wskazuje na korzystny kurs jako najważniejszy parametr. Ale gdzie taki kurs „ustrzelić”? Opcje są następujące:
- tradycyjny kantor wymiany walut: przynosimy złotówki, zabieramy obcą walutę zakupioną po bieżącym kursie (czy korzystnym – to już zależy od kantoru);
- internetowy e-kantor: przelewamy pieniądze z konta złotowego w swoim banku do e-kantoru, tam zlecamy transakcję wymiany i podajemy numer konta walutowego w naszym banku, na który ma wrócić waluta obca. Kantor wymienia walutę i przelewa nam ją na konto;
- karta wielowalutowa: możemy zamówić taką w jednym z banków albo w aplikacji pozabankowej. To karta płatnicza, która działa jak kantor. Zasilasz ją złotówkami (albo dowolną inną walutą), a ona w momencie transakcji wymienia walutę na tę, która obowiązuje w kraju, gdzie akurat jesteś;
- internetowy kantor w Twoim banku: masz w swoim banku subkonta w różnych walutach, wchodzisz do e-kantoru w ramach bankowości elektronicznej, wymieniasz walutę i zasilasz subkonto walutowe.
Ostatnim krzykiem mody są karty wielowalutowe lub bezspreadowe. Takie, które same rozpoznają transakcje waluty i rozliczają transakcję w określonej kwocie. Oczywiście nie zaszkodzi poszukać takiego pakietu (w bankach lub aplikacjach pozabankowych na smartfona), ale może najpierw sprawdzić… ofertę swojego banku? Bez zakładania żadnych dodatkowych kont, zamawiania kart, ściągania aplikacji czy wykonywania przelewów.
Citi Kantor: 15 walut i alert cenowy, czyli wreszcie jest tanio
Kupować walutę na wyjazd w swoim banku? Na pierwszy rzut oka to może brzmieć jak herezja. Gdy waluty wymieniało się jeszcze w okienku bankowym, to nie dość, że bankowy spread był jednym z najwyższych na rynku, to często za taką operację obowiązywała jeszcze dodatkowa prowizja. Ale czasy się zmieniły – teraz wymianę walut można załatwić błyskawicznie przez internet i do tego tanio. Nie w każdym banku co prawda, lecz jest kilka, które nie muszą się wstydzić swojej oferty.
Usługą, która odpowiada za prostą wymianę walut jest e-kantor w ramach bankowości elektronicznej. Jak to działa? Niektóre banki oferują usługę kupna i sprzedaży walut swoim klientom na internetowej platformie dołączonej do bankowości elektronicznej. Wystarczy zalogować się na swoje konto w bankowości internetowej lub mobilnej (niektóre banki oferują też e-kantor w smartfonie) i znaleźć odpowiednią sekcję. Np. wybrać opcję „kantor internetowy”, wskazać walutę, którą chcemy nabyć, kwotę transakcji w złotych i wydać dyspozycję zakupu (w tzw. międzyczasie platforma wskaże aktualny kurs).
Aby zakup się udał trzeba posiadać subkonto w określonej walucie – zwykle jego prowadzenie jest bezpłatne, ale warto się upewnić, że je założyliśmy, albo przed transakcją stworzyć. Konto walutowe jest potrzebne (choćby po to, byśmy już przed wyjazdem wiedzieli, po ile kupiliśmy daną walutę i nie byli uzależnieni od wahań kursów w czasie urlopu), ale nowa karta już niekoniecznie. Może wystarczyć ta sama, której używamy na co dzień w Polsce do robienia zakupów i wypłat bankomatowych.
Jak to możliwe? Banki oferujące nowoczesne e-kantory mają też „inteligentne” karty płatnicze. Gdy będziemy za granicą, to taka karta sama będzie „wiedziała”, z którego subkonta pobrać walutę. Jeśli to z jakichś przyczyn nie nastąpi, to możemy przełączyć „źródło zasilania” karty ręcznie (przez aplikację mobilną) i wskazać, z którego konta ma być zrealizowana płatność.
W porządnym banku zawarcie transakcji nastąpi od razu, po bieżącym kursie i z niewielkim spreadem. Jakim? Oto przykład z Citi Kantoru, czyli wewnętrznego kantoru internetowego dostępnego dla klientów banku Citi Handlowy: dolar kosztował tam w dniu zakończenia roku szkolnego 3,7912 zł. Tego samego dnia kurs w jednym z niezależnych (niebankowych) kantorów internetowych wynosił 3,7951 zł. Kurs w kantorze tradycyjnym – jednym z najtańszych w Warszawie – 3,82 zł. A euro? Citi Kantor proponował zakup po 4,5344 zł. Kurs w jednym z najlepszych kantorów internetowych – 4,5358 zł. Kurs w kantorze tradycyjnym – 4,53 zł.
Wygoda i taniość w swoim banku? To możliwe
Widzimy więc, że zakup waluty bezpośrednio w banku, w którym mamy konto (przez internet) może być dobrą opcją. I wygodną, o ile ten bank oferuje jednocześnie możliwość założenia subkont walutowych oraz ma „inteligentną” kartę płatniczą. Jak wcześniej wspomniałem: żadnych nowych aplikacji, żadnych nowych kart, żadnych przelewów, żadnej straty czasu. Po prostu kupuję walutę w moim banku, „bunkruję” ją na subkoncie walutowym, a na wakacjach używam zwykłej karty mojego banku. Tyle, że „inteligentnej”.
W internetowym kantorze bankowym można spróbować uzyskać dodatkowe oszczędności i złożyć zlecenie z limitem cenowym, czyli spróbować kupić walutę po wskazanym wcześniej kursie. Jeśli do wyjazdu zostało kilka tygodni, można poprosić swój bank, żeby „czatował” w naszym imieniu na okazję, czyli na możliwość zakupu po dobrym kursie. Niektóre banki mają też funkcję alertów, czyli wyślą powiadomienie push za każdym razem, gdy powstanie okazja cenowa na rynku walutowym.
Wady bankowych kantorów online? Czasem liczba dostępnych w nich walut bywa mniejsza niż w niezależnych e-kantorach, kantorach tradycyjnych oraz aplikacjach finansowych z kartami wielowalutowymi. Ale najpopularniejsze waluty na pewno w bankowych kantorach znajdziecie.
Kolejny raz okazało się, że nic tak dobrze nie robi rynkowi i konsumentom jak konkurencja. Wystarczyło kilka lat podszczypywania dużych banków przez nowych, fintechowych graczy, by bankowa oferta walutowa stała się znacznie lepsza.
—————————–
ZAPROSZENIE:
Jeśli masz konto w banku, który nie oferuje swojego internetowego kantoru i możliwości łatwego, wygodnego zakupu waluty obcej na wakacje – oraz bezspreadowego płacenia zwykłą kartą na całym świecie – rozważ przeniesienie swoich interesów do banku Citi Handlowy. Oferuje on realnie darmowe konto osobiste z kantorem walutowym online (Citi Kantor) w pakiecie. O tym koncie jakiś czas temu było zresztą na „Subiektywnie o Finansach” – odsyłam do jego recenzji.
Citi Kantor oferuje możliwość zakupu 15 popularnych walut obcych nie tylko poprzez stronę internetową, ale nawet w aplikacji mobilnej. W tym kantorze są też opcje składania bardziej zaawansowanych zleceń, np. z limitem ceny. Można też sobie ustawić w smartfonie alert cenowy i wtedy dostaniemy SMS, gdy kurs wybranej przez nas waluty osiągnie atrakcyjny z naszego punktu widzenia kurs. Oczywiście wszystkimi zakupionymi w Citi Kantor walutami można płacić na wakacjach bez żadnych spreadów. Więcej szczegółów o tym jak działa Citi Kantor i co trzeba zrobić, żeby z niego skorzystać – znajdziecie pod tym linkiem.
Citibank ma też ofertę „transferową” dla klientów z wyższej półki. Otóż każdy nowy klient prestiżowej linii Citigold dostaje 1500 zł powitalnego bonusu od banku – czyli kwotę nieosiągalną dla jakiegokolwiek klienta nieposiadającego statusu „VIP”. Do otrzymania premii 1500 zł wymagane jest utrzymywanie średniomiesięcznego salda w banku (na ROR, depozycie, w dowolnej inwestycji) na poziomie 400 000 zł. Trzeba też raz w miesiącu zalogować się do aplikacji mobilnej banku.
Bonus powitalny sprawia, że trzymanie 400 000 zł przez trzy miesiące na rachunku Citigold – o ile ich w nic nie zainwestujemy – można potraktować jak… ekwiwalent całkiem przyjemnego depozytu. Mówimy o równoważniku trzymiesięcznej lokaty terminowej z oprocentowaniem prawie 2% w skali roku (po uwzględnieniu podatku Belki).
W ramach polepszonej wersji promocji można dostać kolejne 1500 zł, jeżeli klient utrzyma saldo 400 000 zł przez następne trzy miesiące i zaloguje się do aplikacji mobilnej Citi oraz wyda bankowi zgody marketingowe. Łącznie „zbunkrowanie” 400 000 zł na nowo założonym koncie Citigold i minimalna aktywność dają 3000 zł bonusu. SZCZEGÓŁY OFERTY SĄ POD TYM LINKIEM
————————————————–
Artykuł powstał w ramach rubryki tematycznej
„Złoto dla wybranych”, której Partnerem jest bank Citi Handlowy
źródło zdjęcia: PixaBay