28 sierpnia 2025

Rząd ułożył budżet na 2026 r. Będzie kolejny rok z mega dziurą w kasie państwa! Co projekt budżetu wieszczy dla naszych portfeli?

Rząd ułożył budżet na 2026 r. Będzie kolejny rok z mega dziurą w kasie państwa! Co projekt budżetu wieszczy dla naszych portfeli?

Rząd ułożył budżet na 2026 r. To zawsze jeden z kluczowych momentów dla finansów państwa (czyli też i naszych). Zwykle, zanim projekt trafi do parlamentu, możemy poznać najważniejsze dane. W tym roku największą zagadką był planowany na przyszły rok deficyt budżetowy. Nie ma dobrych wieści: będzie ponownie gigantyczny. Co budżet w zamian zaoferuje państwu, a co każdemu z nas? Zapraszam na krótki przegląd wieści ważnych dla naszych portfeli

„Bezpieczeństwo, inwestycje, wspieranie obywateli” – tak scharakteryzował budżet na 2026 r. minister finansów Andrzej Domański. Hasła brzmią nieźle, ale co właściwie się za nimi kryje? Jest niepodważalne, że jeśli nie zapewnimy sobie bezpieczeństwa w kontekście toczącej się blisko nas wojny, to wszelkie inne plany, projekty i założenia wezmą w łeb. Więc rząd chce wydać w przyszłym roku 200 mld zł na obronność.

Zobacz również:

To aż 4,8% PKB, czyli najwięcej spośród państw należących do NATO. Więcej wydają tylko kraje będące już w trakcie wojny jak Rosja czy Ukraina. Niestety te pieniądze nie przyniosą zapewne dużego „zwrotu z inwestycji”, bo na finansowanie zbrojeń będziemy wydawali pieniądze głównie za granicą. Rząd obiecuje, że będzie też wydawać pieniądze na inwestycje stricte rozwojowe (8% powyżej wieloletnich średnich).

W tym kontekście minister Domański wymienił najważniejsze projekty ostatnich lat, które mają wejść teraz w fazę realizacji. To oczywiście Centralny Port Komunikacyjny (w kształcie określonym przez obecny rząd), budowa pierwszej elektrowni jądrowej, a także transformacja energetyczna, rozbudowa i modernizacja linii kolejowych, budowa terminalu kontenerowego w Świnoujściu, inwestycje związane z rozwojem portów morskich.

Zostają w budżecie pieniądze na wszystkie dotychczasowe programy społeczne związane szczególnie z polityką prorodzinną takie jak programy Aktywny Rodzic, 800+, a także renta wdowia, 13. i 14. emerytura. Ma nastąpić inflacyjna waloryzacja nie tylko emerytur, ale też świadczeń społecznych i socjalnych. Dofinansowana zostanie również budowa mieszkań na wynajem, na co rząd planuje 6,7 mld zł. Relatywnie niewiele, wystarczy na zbudowanie raptem kilkunastu tysięcy mieszkań w skali całego kraju (ale dwa razy więcej, niż wydaliśmy na ten cel z publicznej kasy do tej pory).

No i – wisienka na torcie – według założeń rządu wzrosnąć mają wynagrodzenia i to powyżej wskaźnika szacowanej średniorocznej inflacji. Wzrost wynagrodzeń został założony na poziomie 6,4%, a inflację konsumencką (CPI) rząd oszacował na poziomie 3%. Jeśli te założenia się sprawdzą, mielibyśmy kolejny rok niewielkiego, ale jednak realnego wzrostu wynagrodzeń. Poszkodowani będą tylko pracownicy budżetówki, w ich przypadku rząd planuje waloryzację wynagrodzeń tylko o 3% (aczkolwiek w zeszłym roku dostali po 20% podwyżki, a nauczyciele nawet 30%).

Czytaj też: Polska zadłuża się pod korek. Ale czy dobrze wykorzystujemy pożyczone pieniądze? Ile mamy „zwrotu z inwestycji” w dług? Liczę!

Czytaj też: Superminister od gospodarki. Co powinien zrobić Andrzej Domański, żeby naprawdę był super i trafił do panteonu reformatorów polskiej gospodarki?

Budżet na 2026 r.: znów będzie gigantyczna dziura

Wielkość, która niemiło zaskoczyła, to wysokość deficytu budżetowego. Różnica między dochodami a wydatkami państwa jest w ostatnich latach rekordowa. Minister Andrzej Domański tłumaczy, że wynika to po części z włączania do deficytu budżetu centralnego zobowiązań państwa, które wcześniej „poukrywane” były w funduszach celowych poza budżetem. Przyszłoroczny deficyt budżetu państwa ma osiągnąć 271,7 mld zł, a w relacji do PKB aż 6,5%. Patrząc na tę właśnie relację do PKB, byłby to poziom podobny do tegorocznego. To bardzo, bardzo dużo, a Polska zobowiązała się do ograniczania deficytu budżetowego.

Unijny dopuszczalny poziom deficytu budżetowego to 3% PKB. Ponieważ Polska przekroczyła ten poziom, została objęta rok temu procedurą nadmiernego deficytu. Oznacza to, że powinniśmy tak planować wydatki, żeby nie powiększać stałych zobowiązań i żeby nie powiększać deficytu budżetowego. Dodatkowo zobowiązaliśmy się do zejścia z deficytem budżetowym do poziomu 3% do roku 2029. Co na to minister Domański? Budżet na 2026 r. nawet się do tego celu nie usiłuje zbliżać.

Minister wyjaśnił, że zarówno w ramach definicji krajowej, jak i unijnej, wpływ na poziom deficytu i długu publicznego będzie miała część pożyczkowa KPO, bez której dług byłby niższy o 3,1 pkt proc. Przy założeniu pełnego wykonania limitu zadłużenia publicznego w 2026 r., relacja długu publicznego do PKB wyniesie 53,8%. Taka relacja jest oczywiście poniżej progu zapisanego w ustawie o finansach publicznych i w Konstytucji, gdzie widnieje nieprzekraczalna wysokość długu na poziomie 60% PKB. Po skorygowaniu o część pożyczkową KPO byłoby to tylko 49,5% PKB.

Ale jeśli zobaczymy definicję unijną długu publicznego, która jest znacznie szersza i uwzględnia więcej zobowiązań finansowych (np. te zaciągane przez samorządy), to sytuacja z długiem publicznym staje się poważniejsza. Dług publiczny w 2026 r. wyniesie w rozumieniu unijnym 66,8% PKB. Po skorygowaniu o część pożyczkową z KPO będzie to 63,7% PKB. Według ministra nie ma ryzyka narażenia się unijnym urzędnikom, bo zobowiązania rządu dotyczą „utrzymania pewnej ścieżki wydatków”. Zapowiedział jednocześnie, że rząd będzie „zmierzał w stronę zmniejszania deficytu do 3% PKB”.

Dochody budżetu państwa mają wynieść 647 mld zł. Ma to być 44 mld zł więcej niż prognoza wykonania tegorocznych dochodów, które mają być niższe niż pierwotny plan ze względu na niższą tegoroczną inflację. Natomiast wydatki budżetu mają wynieść 918,9 mld zł. Stąd bierze się deficyt 271,7 mld zł.

Czytaj też: Inflacja runęła z miesiąca na miesiąc! To cud czy statystyka? I dlaczego nie widać tego w sklepach? Gdzie naprawdę jesteśmy w walce z inflacją?

Dane ministra zdradzają, jakie lokaty warto zakładać!

Budżet państwa nie jest ustalany w próżni gospodarczej. Dlatego minister finansów i gospodarki rozpoczął swoją konferencję od nakreślenia otoczenia gospodarczego, w jakim ustawa budżetowa będzie realizowana. Podstawowym wskaźnikiem jest obecny i planowany wzrost gospodarczy, a ten został oszacowany w tym roku na poziomie 3,4% PKB, a w przyszłym roku nieco lepiej – 3,5% PKB. Minister przypomniał szacunki Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który umieścił Polskę w swojej prognozie na ten rok w gronie 20 największych gospodarek.

„Polska dołącza do grupy dwudziestu największych gospodarek na świecie. […] Polska to w tej chwili najszybciej rosnąca duża unijna gospodarka. Mamy też niskie bezrobocie, niską inflację, rusza akcja kredytowa, widzimy oznaki ożywienia w eksporcie”

– wyliczał minister. Rzeczywiście, inflacja w tym roku znacznie spadła. Obecnie wynosi 3,1%, a w budżecie na 2026 r. średniorocznie ma wynieść. 3%. Z jednej strony to pozytywne dla całej gospodarki i dla wszystkich konsumentów zjawisko, jednak z punktu widzenia budżetu sprawa jest nieco bardziej problematyczna. Niższa inflacja oznacza, że niższe są dochody z danin publicznych, więc może to utrudnić realizację założonych w tegorocznym budżecie wydatków.

Prognoza średniorocznej inflacji na poziomie 3% to ważny sygnał dla posiadaczy oszczędności: prawdopodobnie progiem opłacalności lokaty w banku i inwestycji w obligacje skarbowe będzie jakieś 3,6% – po odjęciu podatku Belki tyle odsetek trzeba będzie dostać do ręki, żeby ochronić się przed inflacją. To więcej, niż już dziś średnio płacą banki (a będą płaciły jeszcze mniej). Ale bez problemu można znaleźć obligacje skarbowe, które osiągają taki poziom rentowności. Trzyletnie obligacje skarbowe oferują obecnie 5,4% odsetek w skali roku.

Wszystko to może się udać, ale pod warunkiem, że rynki finansowe pożyczą Polsce naprawdę duże pieniądze. Wiceminister finansów i gospodarki Hanna Majszczyk poinformowała, że potrzeby pożyczkowe netto budżetu, związane z zabezpieczeniem deficytu, ale i wykupem obligacji z poprzednich lat, wyniosą astronomiczne 422,8 mld zł. Ta sama kategoria w tym roku ma wynieść dużo mniej, bo „tylko” 300,5 mld zł. Z tym że w planie budżetowym na ten rok te potrzeby były wyższe, bo zostały zapisane na poziomie 366,6 mld zł. Ostatecznie okazało się, że nie zostaną w aż takim stopniu zrealizowane.

Czytaj też: Rząd ujawnił, w jaki sposób chce już za kilka lat zmniejszyć dziurę w państwowym budżecie o 70 mld zł. Kto zapłaci za zasypanie tej wielkiej wyrwy?

Czytaj też: Według danych MFW właśnie wkraczamy do grona 20 największych gospodarek świata. Co będziemy z tego mieli? I dlaczego nie chcą nas wpuścić do G20?

Budżet na 2026 r. Co w nim jest, a czego nie ma?

Czy w projekcie budżetu, szczególnie w prognozie dochodów, zostały uwzględnione dochody z nowych podatków? To ciekawe, bo wiadomo, że rząd planuje nowe podatki, np. większy podatek dochodowy od banków, wyższa akcyza na alkohol czy podatek cyfrowy – w sumie te daniny miałyby przynieść po dobrych kilka miliardów zł rocznie, jednak prezydent Karol Nawrocki zapowiadał, że zawetuje ustawy zakładające wzrost podatków. Jak to widzi minister Domański?

„Jeśli chodzi o dochody przewidziane w ustawie budżetowej, te projekty, które są wpisane do prac rządu, zostały uwzględnione w prognozie dochodów.”

Minister dodał, że rząd ma nadzieję, że prezydent „nie będzie sabotował rozwiązań, na których zyskują polskie firmy i polskie rodziny”. „Nie jest naszą rolą antycypowanie tego, co chce zrobić, a czego nie chce zrobić pan prezydent Nawrocki” – dodał minister, omawiając budżet na 2026 r. Czy rząd pokusi się o realizację takich projektów jak kwota wolna od podatku w wysokości 60 000 zł? Minister nie pozostawił złudzeń: „Nie ma w budżecie na 2026 r. kwoty wolnej od podatku 60 000 zł”. Nie wiadomo, czy jest ulga w podatku Belki (czyli konto OKI), którą też minister Domański obiecał.

——————————-

CZYTAJ WIĘCEJ O KONDYCJI KASY PAŃSTWA: 

czy dług nam się opłaca?

wyższy podatek od zysków banków

prezydent karol nawrocki proponuje p

KONTO OKI o co chodzi

Czytaj też: Ludwik Kotecki o stanie państwowego budżetu: co z wyższą kwotą wolną od podatku? Kiedy tańsze kredyty hipoteczne? Co z obniżkami stóp procentowych?

Czytaj też: Dziura, że aż strach, czyli tak ma wyglądać budżet państwa na 2025 r. Siedem rzeczy, które musisz wiedzieć o pierwszym budżecie nowej koalicji

———————————-

ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY O PIENIĄDZACH:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

Źródło zdjęcia: zdjęcie z konferencji prasowej ministra finansów i gospodarki

Subscribe
Powiadom o
76 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin
1 miesiąc temu

Jak ja bym tak prowadził budżet domowy jak minister finansów, to dawno bym poszedł z torbami. Jak to jest, że w budżecie co roku jest deficyt? Przecież to jest chore! Nieodpowiedzialny rząd dalej nas zadłuża! Abstrakcyjne wydatki na „armię” i zabawki dla żołnierzy! Ile z tych pieniędzy możnaby zbudować infrastruktury, wypłacić Polakom pomocy socjalnej czy choćby zredukować częściowo ten gigantyczny deficyt. Szaleństwo wmawiania nam zagrożenia wojną też musi się skończyć! I na deser prezydent, który bojkotuje wszelkie podwyżki podatków. Następny as, a myślałem, że jest mądrzejszy od tego, pożal się Boże, ministra. Podatki w Polsce są zasadniczo niskie i jeśli… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Trzeba odważnego, który to poskłada na nowo… Pozdrowienia, Panie Marcinie!

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Tak na pocieszenie napisze, ze budżet przewidziany na obronność zazwyczaj nie jest realizowany w 100% Przeważnie nie wszystkie pieniadze udaje sie wydać i zawsze cos zostaje. Kolejna sprawa, to część kasy z unijnego programu zbrojeniowego ma być przeznaczonmana projekty podwójnego zastosowania- przyniosą korzysc wojsku i cywilnemu rynkowi.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Oby ta prognoza się sprawdziła 😉

TomR
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Bez groźby wojny mogłoby dojść do zacowfania się cywilizacji. Bez tego można być takim Amiszem – jedzenie mają, mieszkanie mają, wzrost demograficzny pozytywny – po co im więcej? I jakby tak cała ludzkość myślała, to by się cywilizacja nie rozwijała. Groźba wojny wymusza postęp techniczny – musisz być lepszy lub równy techniczne, aby nie przegrać.

Roman
1 miesiąc temu
Reply to  TomR

No nie, to jest propagandowe stanowisko ludzi którym się opłaca, prowadzić wojny. W pokoju świat rozwijałby się lepiej. Rozwój technologiczny dzięki wojnie, to tak naprawdę efekt uboczny, który mozna fajnie propagandowo rozdmuchać. Szczególnie, że ludzie którzy na wojnie zarabiają najwięcej mają dostęp do mediów, środki i interes żeby wmówić Ci, że tak musi być i że to jest dla Ciebie dobre.

TomR
1 miesiąc temu
Reply to  Roman

„W pokoju świat rozwijałby się lepiej.” – np. samoloty – wynalezione w 1904, potem stagnacja, dopiero podczas 1-wszej Wojny Światowej drastycznie poszło do przodu. Samoloty odrzutowe wprowadzono podczas 2-giej Wojny Światowej jako bojowe. Rakiety wprowadzono podczas 2-giej wojny światowej, a początek wykorzystania kosmosu był związany z Zimną Wojną. Elektrownie atomowe zaczynały żywot jako generator dla silników do okrętów podwodnych. Internet powstał jako projekt wojskowy DARPA. „żeby wmówić Ci, że tak musi być i że to jest dla Ciebie dobre” – nie chodzi o to czy jest dobre, czy złe, ale czy idzie do przodu, czy jest postęp, czy nie. I… Czytaj więcej »

Melex
1 miesiąc temu
Reply to  TomR

Mitaryzacja zabija rozwój, kultury społeczny duchowy etc….

TomR
1 miesiąc temu
Reply to  Melex

Wojskowość ma własną kulturę (defilady, mundury, w przeszłości jakieś kodeksy rycerskie czy honorowe), typowo jest bardziej zdyscyplinowana od cywili, odważniejsza, lepiej znosi trudne warunki i ma lepszy stan zdrowia.

Melex
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

60% na emki dla trepow I 45 letnich emerytow

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Melex

Nie masz pojęcia o czym piszesz. Emerytury, renty i inne wydatki osobowe (w tym uposazenie) żołnierzy stanowią mniej niz 50% budżetu MON.

Zbyszek
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

parafraza przypisywana ministrowi finansów Eugeniuszowi Kwiatkowskiemu (pełnił funkcję w 1939 roku) w odniesieniu do kosztów inflacyjnych wynikających za zbrojeń:
„Gdybyśmy wiedzieli, że wojna wybuchnie tak szybko, nie wahalibyśmy się przed emisją pieniądza i maksymalnym dozbrojeniem, nawet kosztem inflacji.”

Inflacja to będzie nasz najmniejszy problem gdy znów będziemy w wojnie. I obyśmy teraz mieli więcej sprzętu, lepszych polityków, dowódców i wojsko od tego z 1939r.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Zbyszek

To prawda i od tego zaczął tekst Maciek Danielewicz. Ja nie mam tak ostrego poglądu, bo nie uważam, że nasze bezpieczeństwo bezpośrednio zależy od wydania jak największych pieniędzy na armię. Raczej wolałbym, żebyśmy wydawali mniej, a mądrze.

Melex
1 miesiąc temu
Reply to  Zbyszek

Nie nie będziemy mieli bo oddaliśmy żebrakom z UA. Zadłużymy kraj na nie istniejące f35. Gdzie nowa wojnę wygrają drony

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Melex

Nie masz pojecia o czym piszesz. Wojny nadal wygrywa (w kolejnosci od najwazniejszego):
– lotnictwo
– artyleria
– czołgi
Ukraincom oddaliśmy złom, który juz dawno powinien być zastąpiony nowszym sprzętem. Dzięki temu uniknęliśmy kosztów związanych z jego utylizacją.

TomR
1 miesiąc temu
Reply to  Melex

” na nie istniejące f35″ Akurat F35 sprawdził się w wojnie Izreala z Iranem. W tym właściwości stealth zadziałały. F35 to był pierwszy powszechnie dostępny (wcześniejsze np F22 były po kilkaset mln. $ za szt i nie były sprzedawane na zewnątrz), wyprodukowany w dużej liczbie (tysiące) samolot stealth, w tym pierwszy masowo produkowany 5-tej generacji. Drugi masowo produkowany to chiński J20, rosyjski Su-57 jest dostępny w mniejszych ilościach i prawdopodobnie nie jest prawdziwą 5-tą generacją, tylko czymś pośrednim. F35 nie jest uważany za udany jako samolot (właściwości lotne itp.), ale nawet mniej udany samolot 5-tej generacji jest lepszy niż udany… Czytaj więcej »

Mart
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Ale wie Pan, że budżet państwa prowadzi się inaczej niż budżet domowy? I że nawet nie można go prowadzić jak domowego? Wie Pan, prawda? <tu słynny mem dzielony na 4 z młodym gniewnym Anakinem i Padme>

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mart

Nie tak do końca inaczej. Po prostu „zdolność kredytowa” jest większa i trudniej oszacować jej kres. No i transfery socjalne plus dopłaty do ZUS i NFZ nie mają bezpośrednich odpowiedników w domowym budżecie (chyba, że powiemy, że to zadłużenie konsumpcyjne).

Mart
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Transfery socjalne plus ZUS i NFZ to koszty stałe. I owszem, można w jakimś „parabanku” na procent z kosmosu się poratować, ale, o ile konsument zamiast polędwicy zje podroby, a do pracy wybierze rower czy autobus (a w każdym razie konsument rozsądny), tak państwo nie wypłaci nagle 50% emerytury, bo „nie spina nam się budżet, trzeba było oszczędzać”, bo będą rozruchy na ulicach.
W tym sensie porównanie chybione. No i państwo ma inne możliwości zaciągania pożyczek niż przysłowiowy Kowalski

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mart

W tym sensie oczywiście ma Pan rację. Ale w domowym budżecie też są koszty stałe, typu czynsz za mieszkanie.

Mart
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Pani 😉
A co do czynszu – ile to ludzi ma zadłużenie w spółdzielni, tudzież wspólnocie 😉

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mart

No, niemało 😉

TomR
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

„Podatki w Polsce są zasadniczo niskie” – VAT 23%, podczas gdy np. w Chinach 13%, Korei Południowej i Japonii 10%, a nawet w socjalistycznych Niemczech 19%, w socjalistycznej Francji 20%. W USA są podatki od sprzedaży najczęściej jednocyfrowe. „wypłacić Polakom pomocy socjalnej” – skuteczną politykę socjalną mają republikańskie stany w USA – dążą do jej ograniczenia, aby przerzucić poborców socjalu do stanów opanowanych przez demokratów, a do siebie zaimportować opłacalnych podatników przyciągając ich np. korzystnymi podatkami. „Abstrakcyjne wydatki na „armię” i zabawki dla żołnierzy! ” – jak się nie przetrwa – a bez broni się nie przetrwa – to cała… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  TomR

Fakt, akurat podatek od konsumpcji mamy wysoki. Ale podatek od dochodu niski (dla 80% ludzi), podatek korporacyjny średni, podatki od majątku (kataster) w zasadzie nie istnieją, podatki od transferu majątku też (w USA jest 40% podatku spadkowego, ogarniacie?), podatek od dochodów kapitałowych mamy w stanach średnich (na tle Europy Zachodniej i Wielkiej Brytanii – nawet niski).

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale od jakiej kwoty w USA i kto, wie Pan prawda? Uwaza Pan ze w PL podatek majatkowy od miliona czy dwoch czy nawet pieciu milionow bedzie oznaczal taki sam podatek jak w CH czy USA? Widze ze tu pelno socjalistow chcacych sie samoopodatkowac. Ci co nie beda tacy chetni was tu zostawia samych i poszukaja innych rozwiazan gdzie indziej i tyle. I placcie sobie wasze podatki, opodatkujcie swoje majatki co by politykom lepiej sie zylo.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Już o tym rozmawialiśmy. Brakuje nam 300 mld zł rocznie. A cały socjał to jest 150 mld zł. Więc nawet jak go zlikwidujemy w całości, to jeszcze trzeba będzie komuś podwyższyć podatki. Do wyboru jest podatek od dochodu z pracy, majątku (lub transferu majątku), dochodu z kapitału albo z przedsiębiorczości

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Albo odebranie kasy zlodziejom, likwidacja marnotrawstwa i przywilejow politykow i roznych grup zawodowych, likwidacja KRUS oj duzo by sie tego znalazlo

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

A to musiałaby Pani napisać którym złodziejom trzeba odebrać kasę, to bym oszacował czy z tego da się uskładać 100 mld zł ;-). Likwidacja marnotrawstwa i KRUS na pewno by pomogła (dopłaty z budżetu do KRUS to 30 mld zł rocznie). Przywilejów podatkowych i składkowych też, ale trzeba honorować prawa nabyte, więc to raczej pomysł na niższe wydatki za 10 lat. Ale generalnie to jest taka mantra każdego polityka, którego się zapyta skąd wziąć pieniądze na realizację jego obietnic: zlikwidować mafie VAT-owskie i odebrać kasę złodziejom. Ale jaką kasę i którym złodziejom to już nie wiadomo ;-).

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Zacznijmy od beneficjentow programow palacyk plus i innych projektow, dotacji itp przeciez sa dokumenty listy

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Zgadzam się, ale obstawiam, że to jednak będą grosze w skali państwa

Melex
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

KRUS mundorowka pasożyty z górnictwa kolei nauczyciele. Banda pasozytow

Bartek
1 miesiąc temu
Reply to  Melex

Jaką mamy pewność, że nie jesteś [CENZURA-red] na minimalnej który płaci 153 zł dochodowego i tyle twojego wkładu w państwo? Być może przebiegasz przez zycie wykonując minumum pracy i płacąc absolutne minimum od siebie. [CENZURA-red]

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

Dobrze ze pan nie jest ministrem, sam niech pan sobie podwyzsza podatki, zus juz wystarczajaco wykancza przedsiebiorcow.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Czyli podatek od przedsiębiorczości obniżamy. A który podwyższamy? 😉

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Zaden, oszczadzamy i ucinamy rozrzutnosc i przywileje politykow

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Przywileje polityków to pewnie kilkaset milionów złotych, a my potrzebujemy 300 mld zł. Jaką rozrzutność ucinamy, na czym oszczędzamy? To jest tak naiwne, par excellence, pieprzenie, że aż mi oczy krwawią… Poproszę chociaż jedną liczbę, jakiś cień konkretu. Jak słyszę takie mądrości, że jak nam brakuje 300 mld zł rocznie to wystarczy tylko „ograniczyć rozrzutność”, to mi się przypomina premier Szydło ze swoim „wystarczy nie kraść”.

Damian
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli co, ten jeden abonament więcej, ta kawa co tydzień na mieście, to pieprzenie odnośnie oszczędzania? Hmmm

Z przekąsem 😉

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Damian

Ech… ręce opadywują 😉

Bartek
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Ola ok, obniżasz benefity dla rolników i ludzie stwierdzają, że jak tak to spoko, oni rolnikami być nie muszą. Obniżają pensję policjantami do minimalnej kranowej bo wszystko ponad minimalną to rozrzutność i nie masz nikogoo chetnego tam pracować. Niepilnowane państwo powoduje powrót kolesiostwa, układów mafijnych itd., zaczyniemy wtedy patrzeć na Ukrainę i mówić kurcze fajnie ze u nich jest tak mało korupcji. Dlaczego wam się wydaje, że to jest układ zamkniety, że obetnie się finansowanie i jedyny tego efekt bedzie taki, że w budżecie zostanie więcej środków? Oczywiście kradzieże wałki czy takie zapędy polityków, żeby lawka w parku kosztowała tyle… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Bartek

Pełna zgoda. Niestety nasz problem finansowy ma zupełnie inną skalę

Ola
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Odbieramy kase zlodziejom rozliczamy marnotrawstwo w tym politykow odbieramy kase tym ktorzy doja nas bez konca a nie placimy wyzsze podatki bo inni nas doili tskze korzystajac z BEZNADZIEJNIE glupich projektow dotacji palacykow plus. Tam niech sobie rzad szuka kasy a nie w naszych portfelach

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Obawiam się, że nawet jak Pani odbierze całą kasę wszystkim złodziejom (ciekawe którym, bo chętnie bym ukonkretnił, gdzie tych złodziei szukać), to 300 mld zł rocznie się z tego nie uzbiera ;-). Ale oczywiście popieram 😉

Bartek
1 miesiąc temu
Reply to  Ola

Ola ale Maciej zadal pytanie. Ile oszczędności w praktyce to przyniesie? I jak chcesz to zrobić, pałacyki to przecież numer na najwyższych szczeblach władzy, a oni sami siebie nie ukarzą, a społeczeństwo nic nie może zrobić skoro alternatywą dla jednej bandy aferzystów jest druga banda aferzystów. Sorry ale twoj komentarz brzmi tak: wprowadzamy ustawę, żeby polacy byli uczciwi i nie kradli i przestrzegali prawa i można zlikwidowac więzienia i służbę więzienną i to będą gigantyczne oszczędności. Bo zarówno więźniowie, strażnicy mogliby się wziąć do innej pracy, która zwiekszy nasze pkb, a budynku można przeznaczyć na bardziej przydatne cele. To tak… Czytaj więcej »

Last edited 1 miesiąc temu by Bartek
Melex
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

JKM dawno postulował za za budżet z deficytem Trybunał Stanu i kulą w łeb

Bartek
1 miesiąc temu
Reply to  Melex

No i brawo na papierze JKM na pewno zapewni budzet bez deficytu, wraz z załącznikiem nr.1 który mówi, że znajdziemy w polsce tyle ropy, że wysiurdamy arabów z tego rynki i kupimy sobie stany zjednoczone na własność. Papier przyjmie każdą glupotę.
Super taka ustawa by byla bo wtedy w polityce nie byłoby już ani jednej racjonalnej osoby, tylko sami kombinatorzy, którzy nigdy słowa prawdy nie powiedzą.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Bartek

Chciałbym zobaczyć budżet państwa autorstwa JKM ;-))

Bartek
1 miesiąc temu
Reply to  Marcin

„Jak ja bym tak prowadził budżet domowy jak minister finansów, to dawno bym poszedł z torbami. Jak to jest, że w budżecie co roku jest deficyt? Przecież to jest chore!” Skoro to jest chore to rozumiem, że większość europejskich krajów ma systematycznie budzety bez deficitu. Nie udało mi się ich ustalić, możesz podać nam listę zdrowych krajów na podstawie których budujesz swoje oczekiwaniami jak budować budżet kraju? Budzetu domowego nie prowadzi się jak budżetu państwa. Jakbym prowadził budżet domowy tak jak swój budżet prowadzi korporacja w której pracuje to też poszedłbym z torbami, a korporacja rok w rok ma rekordowe… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Bartek

Niemcy miały budżety z nadwyżkami. Ale już im przeszło 😉

Grzegorz
1 miesiąc temu

Ten rząd nie ma planu. Będą do końca kadencji zwalać wszystko na PIS i z hasłem „byle nie PIS” pójdą do kolejnych wyborów (i tak od 20 lat)…To wszystko zaczyna mi sie poważnie nie podobać. Za 2 lata do władzy wróci PIS i też nic dobrego nie zrobi. Utoniemy w zadłużeniu. Bardzo ciężko będzie z tego wyjść. Czekają nas trudne czasy i naprawde zaciskanie pasa. Ja się powoli wycofuje z polskich obligacji (tych niedetalicznych).

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

To prawda, jest stosunkowo duże prawdopodobieństwo, że wejdziemy w jakiś rodzaj kryzysu i duża część najsłabszych ekonomicznie ludzi za to zapłaci wysoką cenę. Natomiast z tym wycofywaniem się z obligacji chyba bym jeszcze chwilę poczekał.

Melex
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

Od 1989 i Magdalenki bo wtedy TW (Styropian z Solidarnosci) Kiszczaka i PZPR od Jaruzela podzielili władzę. My nie ruszamy Waszych, Wy naszych.

Bartek
1 miesiąc temu
Reply to  Grzegorz

Glupio by było gdyby znowu tak zrobili, ostatnio przy prezydenckich dostali jasny sygnał, że ten argument się wyczerpał i ludzie mają inne oczekiwania.

rob
1 miesiąc temu

Nie ma to jak być w obozie krajów, które wojnę na Ukrainie w zasadzie wywołały, a później wydawać kasę z olbrzymich długów na zbrojenia do tej wojny i płakać, że bieda idzie – brawo! Nawet Amerykanie otwarcie stwierdzili, że wojna na Ukrainie to proxy war NATO vs. Rosja, a my dalej zakłamujmy rzeczywistość, że Putin morderca a Zachód to gołąbki pokoju HAHAHA

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Też wolałbym się nie zbroić, ale to Putin może w każdej chwili to przerwać. Wystarczy, że ogłosi koniec wojny. Nie wydaje mi się, żeby wtedy NATO lub Ukraina ruszyły na Rosję. Więc to jednak Putin jest mordercą i kanalią, a my gołąbkami pokoju, a nie odwrotnie 😉

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Trudno komentować tą odpowiedź. Dlaczego Putin miałby kończyć wojnę którą wygrywa na warunkach które są dla niego nie do zaakceptowania? Trzeba było nie prowokować Rosji obiecując z Ukrainie wejście do NATO i prawdopodobnie byłby spokój. Proszę logicznie mi wytłumaczyć po co Putin miałby podbijać kraj typu Polska nie mówiąc już o Europie. Przypominam że jeszcze rok dwa temu naśmiewano się z Rosji i teksty typu że cyganie ukradli czołg Rosjanom albo babcia strącająca rosyjskie drony słoikiem po ogórkach wywoływały salwy śmiechu wśród pospólstwa. A tu się okazuje po dwóch latach że Rosja ma podbijać całe Europę a może i świat.… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

To jest argumentacja prosto z rosyjskiego podręcznika propagandy. Dlaczego agresor miałby skończyć wojnę, którą zaczął, skoro ją wygrywa? A zaczął, bo go – biedaka – sprowokowano. Bo zupa była za słona, a słońce krzywo świeciło.
Rosja jest krajem upadłym, a narodem bandyckim. Putin jest w stanie prowadzić wojnę tylko dlatego, że ograbia społeczeństwo z wszelkich szans rozwojowych. Jest nie tylko mordercą, ale i głupkiem, bo prowadzi swój kraj do zagłady.
Niestety nie będę tutaj zezwalał na putinowską propagandę, ale na pożegnanie proszę sobie poczytać trochę rzetelnej wiedzy o stanie rosyjskiej gospodarki:
https://subiektywnieofinansach.pl/zloto-putina-czyli-as-w-rekawie/

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Po pierwsze, krajem upadłym (na własne życzenie) jest Ukraina a Pan niech pomyśli co uczyniliby Amerykanie gdyby Meksyk albo Kanada chcialy przystapic do Brics i zezwoliły na budowę wojskowych baz rosyjskich🤯. Poza tym, Rosja (ten upadły jak pan twierdzi kra), od trzech i pół roku z powodzeniem mieli zasoby ludzkie Ukrainy i z jeszcze większym powodzeniem sprzęt dostarczany przez całe NATO, w tym Polskę. Zaślepia pana nienawiść do Rosji i nieuzasadniona miłość do unii europejskiej i w ogóle zachodu. Lubię czytać pana teksty ekonomiczne ale pojęcie o geolityce ma pan bardzo nikłe. Tak czy siak pozdrawiam i i życzę trochę… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Nie zaślepia mnie nienawiść do Rosji. Po prostu nie lubię kolesi, którzy strzelają rakietami w szkoły i mieszkania, a wojsko mają takie, że jak weźmie do niewoli żołnierza drugiej strony, to torturuje i zabija. Jak weźmie do niewoli cywila to po prostu zabija. No, jakoś nie umiem wzbudzić w sobie sympatii do tak bandyckiego kraju, narodu i przywódcy. Myślę, że jedynym sposobem na to, żeby takie rzeczy popierać, jest pranie mózgu wykonane przez rosyjską propagandę. Co do tego, że Ukraina „na własne życzenie” dała się napaść to to też jest ciekawa hipoteza. Dziękuję za dobre słowo, ale nie chciałbym, żeby… Czytaj więcej »

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tzn. że Amerykanów Pan też chyba bardzo nie lubi. Najechali na Irak pod wymyślonym pretekstem, a w Polsce na Mazurach torturowali swoje przeciwników ( to są fakty do których przyznali się zarówno Amerykanie jak i prezydent Kwaśniewski) w samym Iraku wojna pozbawiła ponad milion ludzi życia a kraj do dzisiaj nie może się podnieść. Thank you USA🙂

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Raczej ich nie lubię. Ale jednak starają się nie zrzucać rakiet na domy mieszkalne. A Putin specjalnie w nie celuje. Zatem gdyby czym prędzej zdechł jak pies pod płotem, zrobiłby światu dobry uczynek.

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

I jeszcze jedno – Ukraina dała się napaść na życzenie USA. To się nazywa proxy war – Amerykanie są w tym mistrzami…

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Aaaa, czyli jak Putin zażyczy sobie terenów do Wisły, a my się nie zgodzimy im ich oddać, to „damy się napaść”. I to będzie nasza wina, bo „sprowokowaliśmy” Putina i „podskakiwaliśmy”. Pan ma w ogóle polskie obywatelstwo, jeśli można wiedzieć?

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, jestem Polakiem z dziada pradziada:) Dla informacji dodam że jestem absolwentem politologii i bardzo interesują mnie tematy geopolityczne, dodatkowo skończyłem filologię angielską i moje opinie opieram również na źródłach anglojęzycznych. W przeciwieństwie do Ukraińców którzy mają duże pretensje do wschodnich terenów Polski, Rosja nigdy, podkreślam nigdy nie wyrażała jakichkolwiek pretensji do naszych terenów. Co do wojny na Ukrainie – chodzi tutaj przede wszystkim o strefę wpływów i o równowagę sił którą zakłócili Amerykanie. Mam dziwne wrażenie że trochę nie docenili Rosji trzy lata temu. Dzisiaj próbują rakiem wycofać się z wojny ale w momencie kiedy to Putin rozdaje karty,… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Jeśli to, że Putina przyjmuje jakiś inny rzeźnik, uznawać za miernik znaczenia, to akurat spuszczając na obu tych dżentelmenów bombę atomową zrobilibyśmy światu dobry uczynek ;-)). Jeszcze powinni się spotkać z Hameneim i Kimem i byłby komplet gołąbków pokoju. Całą czwórkę pod mur i do rowu. Dam na tacę w tej intencji. Uważam, że o tyle się Pan myli w ocenie Trumpa, że on chce tylko nagrodę Nobla, niekoniecznie końca wojny. Ameryka żyje ze sprzedaży broni i ostatnia rzecz, która jest jej potrzebna, to żeby na świecie zapanował pokój. O ile byłbym w stanie się z Panem zgodzić, że Stany… Czytaj więcej »

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Po kolei: 1. Do czterech wymienionych przez pana dżentelmenów dopisać należałoby premiera Izraela bo to jest dopiero rzeźnik a także wszystkich po kolei prezydentów USA 2. USA może i zarabia pieniądze na produkcji i eksporcie broni ale tego kraju nie stać na wojnę na kilku frontach i Trump doskonale o tym wie zresztą Biden też to wiedział kiedy w popłochu ewakuował się z Afganistanu 3. Dokładnie tak – USA te wojna wywołały proszę sobie poczytać przecieki z rozmów pani Wiktorii Nullan. Dodatkowo cytując słowa Marco Rubio – na Ukrainie trwa wojna proxy w której stroną jest USA i Rosja a… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Hmmm… Zrównywanie przywódców USA z Putinem to jeden z głównych punktów putinowskiej propagandy („a u was biją Murzynów”). Proszę tego nie robić, bo zaczynam podejrzewać, że putinowska propaganda nie tyle Pana zainfekowała w patologicznym stopniu, co jest wręcz Pańskim płatnikiem. A to by wykluczało możliwość mojej rozmowy z Panem. Coraz więcej kropek mi się łączy. Proszę nie iść tą drogą. Czy USA stać czy nie stać na wojnę na dwa fronty – się okaże. Na razie Ameryka pokazała, że można zbombardować Iran, a jego największy sojusznik Putin chowa się do mysiej nory. Zapewne gdyby nie został doprowadzony do ruiny przez… Czytaj więcej »

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ok, nie ma o czym dyskutować:) Dobra rada – proszę się skupić na ekonomii:) tekst o anihilacji 140- milionowego narodu powoduje że nie mam ochoty z Panem dyskutować. Ciekawe kto jest następny na Pana liście? Węgry? Chiny? No tych ostatnich jest trochę więcej niż Rosjan 🙂 W pana komentarzach jest tyle propagandy, przeinaczeń faktów i po prostu nienawisci, że opadają ręce i kilka innych narządów:) Nie ale Gazeta Wybiórcza:) z człowieka nigdy nie wychodzi. Pozdrawiam!

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Żaden inny kraj, ani naród nie zagraża istnieniu Polski i Polaków w takim stopniu, jak Rosjanie, więc Węgrzy są bezpieczni ;-). Nie wiem czy to efekt propagandy Putina, ale kompletnie odbijają się od Pana moje – merytoryczne i umotywowane faktami oraz liczbami – argumenty. W ogóle się Pan do nich nie odnosi, próbując kontrargumentów „ad Murzynum”. Zapewniam Pana, że bez zbrodniczego narodu rosyjskiego świat będzie lepszy. Ale ten pogląd nie ma wiele wspólnego z moją historią zatrudnienia, Adam Michnik bardzo ceni naród rosyjski, a o ile pamiętam także Jarosław Kaczyński (być może Panu bliższy) też publikował list do braci Rosjan… Czytaj więcej »

Piotr
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Skończmy z tą kacapską propagandą. Oczywiście, że Bibi jest zbrodniarzem wojennym i nie przypominam sobie, żeby ktoś specjalnie to negował na tych stronach USA jak najbardziej stać na prowadzenie różnych wojen, ale obecnie nie mają żadnego interesu bezpośredniego w robieniu tego. Mają za dużo problemów wewnętrznych i pomarańczową małpę z brzytwą i obsesją pokojowego nobla u steru. S… w banię. Jedynym odpowiedzialnym za wojnę jest Putin. Ukraina jest niepodległym państwem i o tym w jakiej chce być orbicie wpływów zadecydowali obywatele. To że postimperialna Rosja nie ma absolutnie nic do zaoferowania swoim sojusznikom to nie jest ani wina Ukrainy ani… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Piotr

Dziękuję za ciekawą opinię!

TomR
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

„po 30 latach dyktatury jest to już naród zdemoralizowany” – w skali świata aż tak źle Rosja nie wypada, np. 7 morderstw na 100 tyś. (kilkakrotnie więcej niż typowo w UE, z 10 razy więcej niż w Polsce) populacji na rok, podczas gdy np. Południowa Afryka prawie 37 na 100 tys. , Nigeria prawie 22. Zmiana populacji na mniej agresywną jest prosta – w Eurpie było to ze 2% populacji otrzymującej wyroki śmierci na pokolenie, być może tego nie było w Moskowii. https://evoandproud.blogspot.com/2013/06/making-europeans-kinder-gentler.html Teraz taki eksperyment zrobiono w Salwadorze – aresztowanie 1% populacji zmniejszyło przestępczość ponad 2 razy. Podobno ok.… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  TomR

Czy w statystykach morderstw są uwzględnione te, których obywatele rosyjscy dokonują na obywatelach innych państw? ;-).
Być może sowiecki charakter tego narodu wynika z zewnętrznej interwencji, co jednak nie zmienia efektu końcowego.

Adrian
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Zacenzurujcie [CENZURA-red], przecież on cytuje wprost klamstwa propagandy już dawno obalone, taki wpis tylko szkodzi społeczeństwu.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Adrian

Zbierze się komisja i zdecyduje.

rob
1 miesiąc temu
Reply to  Adrian

Jakie to obalone kłamstwa propagandy, panie Adrianie, mam czelność cytować 🤣? Proszę o konkretny przykład, żebym mógł się odnieść….

Adzik
1 miesiąc temu
Reply to  rob

Pan jest niekonsekwentny, obiecał nam 'Over and out’ a nadal sączy wrogą propagandę.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu