Rząd ułożył budżet na 2026 r. To zawsze jeden z kluczowych momentów dla finansów państwa (czyli też i naszych). Zwykle, zanim projekt trafi do parlamentu, możemy poznać najważniejsze dane. W tym roku największą zagadką był planowany na przyszły rok deficyt budżetowy. Nie ma dobrych wieści: będzie ponownie gigantyczny. Co budżet w zamian zaoferuje państwu, a co każdemu z nas? Zapraszam na krótki przegląd wieści ważnych dla naszych portfeli
„Bezpieczeństwo, inwestycje, wspieranie obywateli” – tak scharakteryzował budżet na 2026 r. minister finansów Andrzej Domański. Hasła brzmią nieźle, ale co właściwie się za nimi kryje? Jest niepodważalne, że jeśli nie zapewnimy sobie bezpieczeństwa w kontekście toczącej się blisko nas wojny, to wszelkie inne plany, projekty i założenia wezmą w łeb. Więc rząd chce wydać w przyszłym roku 200 mld zł na obronność.
- Jak zacząć inwestować? Jak kupić swój pierwszy ETF? Gdzie go znaleźć i na co uważać? Przewodnik krok po kroku dla debiutantów [POWERED BY XTB]
- Prawdziwym królestwem gotówki nie są Niemcy. Jest nim dalekowschodni gigant znany z nowych technologii. Ludzie wolą tam banknoty. Dlaczego? [POWERED BY EURONET]
- Ile kosztuje nas drogowa brawura? Podliczyli koszty zbyt szybkiej jazdy w skali kraju. Jak „zaoszczędzić” życie i pieniądze? Technologia na pomoc [POWERED BY PZU]
To aż 4,8% PKB, czyli najwięcej spośród państw należących do NATO. Więcej wydają tylko kraje będące już w trakcie wojny jak Rosja czy Ukraina. Niestety te pieniądze nie przyniosą zapewne dużego „zwrotu z inwestycji”, bo na finansowanie zbrojeń będziemy wydawali pieniądze głównie za granicą. Rząd obiecuje, że będzie też wydawać pieniądze na inwestycje stricte rozwojowe (8% powyżej wieloletnich średnich).
W tym kontekście minister Domański wymienił najważniejsze projekty ostatnich lat, które mają wejść teraz w fazę realizacji. To oczywiście Centralny Port Komunikacyjny (w kształcie określonym przez obecny rząd), budowa pierwszej elektrowni jądrowej, a także transformacja energetyczna, rozbudowa i modernizacja linii kolejowych, budowa terminalu kontenerowego w Świnoujściu, inwestycje związane z rozwojem portów morskich.
Zostają w budżecie pieniądze na wszystkie dotychczasowe programy społeczne związane szczególnie z polityką prorodzinną takie jak programy Aktywny Rodzic, 800+, a także renta wdowia, 13. i 14. emerytura. Ma nastąpić inflacyjna waloryzacja nie tylko emerytur, ale też świadczeń społecznych i socjalnych. Dofinansowana zostanie również budowa mieszkań na wynajem, na co rząd planuje 6,7 mld zł. Relatywnie niewiele, wystarczy na zbudowanie raptem kilkunastu tysięcy mieszkań w skali całego kraju (ale dwa razy więcej, niż wydaliśmy na ten cel z publicznej kasy do tej pory).
No i – wisienka na torcie – według założeń rządu wzrosnąć mają wynagrodzenia i to powyżej wskaźnika szacowanej średniorocznej inflacji. Wzrost wynagrodzeń został założony na poziomie 6,4%, a inflację konsumencką (CPI) rząd oszacował na poziomie 3%. Jeśli te założenia się sprawdzą, mielibyśmy kolejny rok niewielkiego, ale jednak realnego wzrostu wynagrodzeń. Poszkodowani będą tylko pracownicy budżetówki, w ich przypadku rząd planuje waloryzację wynagrodzeń tylko o 3% (aczkolwiek w zeszłym roku dostali po 20% podwyżki, a nauczyciele nawet 30%).
Budżet na 2026 r.: znów będzie gigantyczna dziura
Wielkość, która niemiło zaskoczyła, to wysokość deficytu budżetowego. Różnica między dochodami a wydatkami państwa jest w ostatnich latach rekordowa. Minister Andrzej Domański tłumaczy, że wynika to po części z włączania do deficytu budżetu centralnego zobowiązań państwa, które wcześniej „poukrywane” były w funduszach celowych poza budżetem. Przyszłoroczny deficyt budżetu państwa ma osiągnąć 271,7 mld zł, a w relacji do PKB aż 6,5%. Patrząc na tę właśnie relację do PKB, byłby to poziom podobny do tegorocznego. To bardzo, bardzo dużo, a Polska zobowiązała się do ograniczania deficytu budżetowego.
Unijny dopuszczalny poziom deficytu budżetowego to 3% PKB. Ponieważ Polska przekroczyła ten poziom, została objęta rok temu procedurą nadmiernego deficytu. Oznacza to, że powinniśmy tak planować wydatki, żeby nie powiększać stałych zobowiązań i żeby nie powiększać deficytu budżetowego. Dodatkowo zobowiązaliśmy się do zejścia z deficytem budżetowym do poziomu 3% do roku 2029. Co na to minister Domański? Budżet na 2026 r. nawet się do tego celu nie usiłuje zbliżać.
Minister wyjaśnił, że zarówno w ramach definicji krajowej, jak i unijnej, wpływ na poziom deficytu i długu publicznego będzie miała część pożyczkowa KPO, bez której dług byłby niższy o 3,1 pkt proc. Przy założeniu pełnego wykonania limitu zadłużenia publicznego w 2026 r., relacja długu publicznego do PKB wyniesie 53,8%. Taka relacja jest oczywiście poniżej progu zapisanego w ustawie o finansach publicznych i w Konstytucji, gdzie widnieje nieprzekraczalna wysokość długu na poziomie 60% PKB. Po skorygowaniu o część pożyczkową KPO byłoby to tylko 49,5% PKB.
Ale jeśli zobaczymy definicję unijną długu publicznego, która jest znacznie szersza i uwzględnia więcej zobowiązań finansowych (np. te zaciągane przez samorządy), to sytuacja z długiem publicznym staje się poważniejsza. Dług publiczny w 2026 r. wyniesie w rozumieniu unijnym 66,8% PKB. Po skorygowaniu o część pożyczkową z KPO będzie to 63,7% PKB. Według ministra nie ma ryzyka narażenia się unijnym urzędnikom, bo zobowiązania rządu dotyczą „utrzymania pewnej ścieżki wydatków”. Zapowiedział jednocześnie, że rząd będzie „zmierzał w stronę zmniejszania deficytu do 3% PKB”.
Dochody budżetu państwa mają wynieść 647 mld zł. Ma to być 44 mld zł więcej niż prognoza wykonania tegorocznych dochodów, które mają być niższe niż pierwotny plan ze względu na niższą tegoroczną inflację. Natomiast wydatki budżetu mają wynieść 918,9 mld zł. Stąd bierze się deficyt 271,7 mld zł.
Dane ministra zdradzają, jakie lokaty warto zakładać!
Budżet państwa nie jest ustalany w próżni gospodarczej. Dlatego minister finansów i gospodarki rozpoczął swoją konferencję od nakreślenia otoczenia gospodarczego, w jakim ustawa budżetowa będzie realizowana. Podstawowym wskaźnikiem jest obecny i planowany wzrost gospodarczy, a ten został oszacowany w tym roku na poziomie 3,4% PKB, a w przyszłym roku nieco lepiej – 3,5% PKB. Minister przypomniał szacunki Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który umieścił Polskę w swojej prognozie na ten rok w gronie 20 największych gospodarek.
„Polska dołącza do grupy dwudziestu największych gospodarek na świecie. […] Polska to w tej chwili najszybciej rosnąca duża unijna gospodarka. Mamy też niskie bezrobocie, niską inflację, rusza akcja kredytowa, widzimy oznaki ożywienia w eksporcie”
– wyliczał minister. Rzeczywiście, inflacja w tym roku znacznie spadła. Obecnie wynosi 3,1%, a w budżecie na 2026 r. średniorocznie ma wynieść. 3%. Z jednej strony to pozytywne dla całej gospodarki i dla wszystkich konsumentów zjawisko, jednak z punktu widzenia budżetu sprawa jest nieco bardziej problematyczna. Niższa inflacja oznacza, że niższe są dochody z danin publicznych, więc może to utrudnić realizację założonych w tegorocznym budżecie wydatków.
Prognoza średniorocznej inflacji na poziomie 3% to ważny sygnał dla posiadaczy oszczędności: prawdopodobnie progiem opłacalności lokaty w banku i inwestycji w obligacje skarbowe będzie jakieś 3,6% – po odjęciu podatku Belki tyle odsetek trzeba będzie dostać do ręki, żeby ochronić się przed inflacją. To więcej, niż już dziś średnio płacą banki (a będą płaciły jeszcze mniej). Ale bez problemu można znaleźć obligacje skarbowe, które osiągają taki poziom rentowności. Trzyletnie obligacje skarbowe oferują obecnie 5,4% odsetek w skali roku.
Wszystko to może się udać, ale pod warunkiem, że rynki finansowe pożyczą Polsce naprawdę duże pieniądze. Wiceminister finansów i gospodarki Hanna Majszczyk poinformowała, że potrzeby pożyczkowe netto budżetu, związane z zabezpieczeniem deficytu, ale i wykupem obligacji z poprzednich lat, wyniosą astronomiczne 422,8 mld zł. Ta sama kategoria w tym roku ma wynieść dużo mniej, bo „tylko” 300,5 mld zł. Z tym że w planie budżetowym na ten rok te potrzeby były wyższe, bo zostały zapisane na poziomie 366,6 mld zł. Ostatecznie okazało się, że nie zostaną w aż takim stopniu zrealizowane.
Budżet na 2026 r. Co w nim jest, a czego nie ma?
Czy w projekcie budżetu, szczególnie w prognozie dochodów, zostały uwzględnione dochody z nowych podatków? To ciekawe, bo wiadomo, że rząd planuje nowe podatki, np. większy podatek dochodowy od banków, wyższa akcyza na alkohol czy podatek cyfrowy – w sumie te daniny miałyby przynieść po dobrych kilka miliardów zł rocznie, jednak prezydent Karol Nawrocki zapowiadał, że zawetuje ustawy zakładające wzrost podatków. Jak to widzi minister Domański?
„Jeśli chodzi o dochody przewidziane w ustawie budżetowej, te projekty, które są wpisane do prac rządu, zostały uwzględnione w prognozie dochodów.”
Minister dodał, że rząd ma nadzieję, że prezydent „nie będzie sabotował rozwiązań, na których zyskują polskie firmy i polskie rodziny”. „Nie jest naszą rolą antycypowanie tego, co chce zrobić, a czego nie chce zrobić pan prezydent Nawrocki” – dodał minister, omawiając budżet na 2026 r. Czy rząd pokusi się o realizację takich projektów jak kwota wolna od podatku w wysokości 60 000 zł? Minister nie pozostawił złudzeń: „Nie ma w budżecie na 2026 r. kwoty wolnej od podatku 60 000 zł”. Nie wiadomo, czy jest ulga w podatku Belki (czyli konto OKI), którą też minister Domański obiecał.
——————————-
CZYTAJ WIĘCEJ O KONDYCJI KASY PAŃSTWA:
———————————-
ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY O PIENIĄDZACH:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
———————————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————-
Źródło zdjęcia: zdjęcie z konferencji prasowej ministra finansów i gospodarki