Ceny złota są obecnie bardzo wysokie. Zrobiły się też bardzo wahliwe, w ciągu kilkudziesięciu godzin rosną lub spadają o kilka procent. A to – jak na ten kruszec – jest bardzo dużą zmianą ceny. Jak podchodzić do kupowania złota, gdy jest drogie? Kto obawia się, że, kupując dziś, przepłaca, niech potraktuje zakupy małych porcji złota jak… składkę ubezpieczenia od wszystkich złych rzeczy, które mogą spotkać świat
Chyba nikt już nie ma wątpliwości, że weszliśmy w niebezpieczne, niestabilne czasy. Ostatnie pół wieku to była era światowej współpracy gospodarczej i globalizacji. Dziś coraz więcej pretendentów kwestionuje rolę Ameryki jako światowego „policjanta” i zmierzamy nieuchronnie do konfrontacji. Będzie ona miała charakter wojny gospodarczej, walutowej, a może i militarnej.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Jak się zabezpieczyć przed coraz mniej wartym pieniądzem?
Jak się przed tym obronić? Oczywiście najważniejszą zasadą jest dywersyfikacja, czyli jeszcze bardziej zróżnicowane niż zwykle inwestycje (różne klasy aktywów, różne obszary geograficzne, różne waluty). Drugą zasadą jest płynność. Im bardziej niepewne czasy, tym większą część majątku warto przechowywać w taki sposób, by mieć do niego natychmiastowy dostęp.
Trzecia zasada to uwzględnianie w portfelu inwestycji alternatywnych. Biorąc pod uwagę, że jedną z płaszczyzn globalnej rywalizacji mocarstw będzie wojna o stworzenie nowej waluty rozliczeniowej – można się spodziewać zakwestionowania wartości dziś dominujących walut, takich jak dolar czy euro (z tą ostatnią dość mocno jest związany złoty). Ich masowy dodruk sprawił, że moc nabywcza walut spadła przez kilkadziesiąt ostatnich lat drastycznie. Za to lawinowo urosło światowe zadłużenie.
Ponad 20 lat temu, gdy kupowałem pierwszą nieruchomość w Warszawie, płaciłem 2700 zł za metr mieszkania. Dziś ten sam metr jest wart co najmniej 13 500 zł (po tyle są handlowane średnio mieszkania w Warszawie, choć ceny ofertowe deweloperów to już 17 000 zł). W tym samym czasie, gdy kupowałem mieszkanie, uncja złota kosztowała 2000 zł. Dziś kosztuje 9300 zł.
Jak łatwo policzyć, przez te ponad 20 lat niemal pięciokrotnie zwiększyła się wartość mieszkania i… jednocześnie o niemal identyczny procent zwiększyła się cena złota wyrażona w polskiej walucie. Przypadek? Nie sądzę. Zarówno nieruchomość, jak i złoto, to aktywa utrzymujące realną wartość pieniądza. Mieszkania nie drożeją, one są realnie warte mniej więcej tyle samo. Po prostu ich ceny są wyrażone w coraz mniej wartym pieniądzu.
Ze złotem jest podobnie – jego wartość jest wysoka, ale głównie dlatego, że jest wyrażona w coraz mniej wartym (bo masowo dodrukowywanym) pieniądzu. Właśnie dlatego warto mieć 5-10% oszczędności w złotych monetach albo sztabkach. To magazyn wartości, który w każdym miejscu na świecie można łatwo zamienić na gotówkę po tej samej cenie dolarowej. Cenie odzwierciedlającej (mniej więcej) tę samą wartość nabywczą.
Jakie są powody do kupowania złota?
Owszem, złoto stało się przez ostatnie dekady obiektem spekulacji (zanim sztabka fizycznie zmieni właściciela, kilkadziesiąt razy zmieni go kontrakt terminowy albo ETF odzwierciedlający wartość tej sztabki). Ale mimo coraz większej wahliwości notowań (czyli coraz większych odchyleń w obie strony od „prawdziwej” wartości) w długiej perspektywie – uśredniając – wartość złota odzwierciedla realną wartość pieniądza.
Ostatnio cena złota zachowywała się nietypowo. Mimo utrzymujących się wysokich stóp procentowych (a więc wysokich zysków, które można uzyskać z inwestycji w obligacje) złoto biło cenowe rekordy. Analitycy zastanawiają się: jeśli złoto jest tak drogie mimo wysokich stóp, to gdzie się znajdzie, gdy stopy procentowe spadną i atrakcyjność obligacji nie będzie już tak wysoka?
Prawdopodobną przyczyną zaskakującej siły złota jest wzrost ryzyka wojennego w różnych częściach świata oraz spadek zaufania do tradycyjnych walut w związku ze spadkiem ich wartości nabywczej (to ostatnie przyczynia się do wysokiego popytu na złoto zgłaszanego przez banki centralne – o tym, dlaczego banki centralne kupują złoto, pisałem tutaj).
Im większy popyt na złoto jako niezawodny magazyn wartości, tym większe zainteresowanie tym rynkiem zgłaszają też spekulanci. Dokładnie tak samo jest na innych rynkach (jak choćby kryptowalutowym, gdzie zmienność wartości tokenów jest znacznie większa po wprowadzeniu ETF-ów kupujących fizycznego bitcoina).
To zaś oznacza, że każdy rozsądny posiadacz oszczędności, który po prostu chce mieć 5-10% pieniędzy w monetach lub sztabkach, jest skazany na większą niż zwykle wahliwość rynkową. I na to, że będzie trzeba długo czekać na dobre okazje do kupowania złota. A więc i na ryzyko, że w danym momencie kupuje złoto po zawyżonej cenie. Nigdy nie wiemy, czy kupujemy złoto drogo czy tanio – tak samo jest w przypadku akcji – to się okaże dopiero w przyszłości.
Kiedy złoto jest bezcenne?
A może cena w tym przypadku nie ma znaczenia? Jeśli przyjmujemy założenie, że złoto jest „ubezpieczeniem od końca świata” – czyli kupujemy je, by zabezpieczyć się przed hiperinflacją, krachem na giełdach, załamaniem gospodarki globalnej albo przed wojną – nie ma większego znaczenia czy kupujemy złoto po 8000 zł za uncję (dziś takie ceny wspominamy z rozrzewnieniem), czy za blisko 10 000 zł. Dla kupowania złota z tego punktu widzenia każda cena jest dobra.
Przy takim podejściu kupujemy bezpieczeństwo naszego dobytku, a nie przyszłe zyski. Jeśli na świecie albo w kraju stanie się coś bardzo złego, to każda z obecnych cen będzie znacznie niższa od ceny złota z przyszłości. Może nawet kilka razy niższa. Kupując polisę ubezpieczeniową, też nie zastanawiamy się zbyt długo nad tym, czy zapłacić 50 zł więcej czy mniej. Raczej myślimy o tym, żeby mieć tę polisę w wiarygodnej firmie, która „w razie czego” wypłaci odszkodowanie bez szemrania.
Dziś chciałbym namówić Was do traktowania zakupów złota tak, jak zakupu polisy ubezpieczeniowej. Jeśli ryzyko się nie spełni, to będziemy za 10-20 lat dysponowali monetami lub sztabkami, które powinny odzwierciedlać przyszłą wartość nabywczą pieniędzy, które dziś na nie wydaliśmy. A jeśli stanie się coś złego, to złoto może być jednym z nielicznych aktywów, których wartość wystrzeli w kosmos. Nie życzę tego ani sobie, ani nikomu, ale ubezpieczenie warto mieć.
Na szczęście w Polsce jest możliwość kupowania złota w kawałkach, z odbiorem wtedy, gdy uzbieramy co najmniej uncję. Przetestowałem tę możliwość w sklepie Goldsaver.pl: uzbierałem, odebrałem (przysyłają sztabkę kurierem UPS, a jak ktoś chce – to do paczkomatu), mogę polecić.
Przy obecnych cenach złota, zbliżających się do 10 000 zł za uncję, to coraz bardziej atrakcyjna oferta dla osób, które chcą w złocie mieć kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych, a nie miliony. Teraz można brać się do kupowania złota w małych porcjach, uśredniając cenę. I traktować te zakupy jako rodzaj „składki” na ubezpieczenie majątku od nieszczęść.
——————————–
ZAPROSZENIE [materiał promocyjny Goldsaver]
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Maciek Samcik, Ojciec Redaktor „Subiektywnie o Finansach”, też używa tego rozwiązania. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu.
Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Goldsaver należy do jednego z najstarszych i największych sprzedawców złota w Polsce – firmy Goldenmark (dawniej Mennica Wrocławska). Firma ta dostarczyła Polakom już kilkanaście ton fizycznego złota. Ma też sieć placówek fizycznych, co daje możliwość odbioru zakupionego w Goldsaver złota osobiście (można też poprosić o wysyłkę ubezpieczoną przesyłką kurierską).
W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.
———————–
Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto
Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość? Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.
————————
Czytaj też inne artykuły z cyklu „Stać cię na złoto”:
>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?
>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?
>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję
>>> Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników
>>> Po co banki centralne kupują złoto? I czy my też powinniśmy? Czy dla bankierów złoto staje się alternatywą dla „papierowego” pieniądza?
——————————–
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań.