13 września 2023

To może być nowe zagrożenie dla naszych oszczędności. Rząd lubi inflację, a Adamowi Glapińskiemu może „opłacać się” osłabianie złotego. Idealny przepis na katastrofę?

To może być nowe zagrożenie dla naszych oszczędności. Rząd lubi inflację, a Adamowi Glapińskiemu może „opłacać się” osłabianie złotego. Idealny przepis na katastrofę?

Po ostatniej, zaskakującej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o cięciu stóp procentowych aż o 0,75 pkt proc. ekonomiści i media nie przestają podliczać strat spowodowanych dużym osłabieniem złotego. Niskie notowania waluty utrudniają walkę z inflacją. A inflacja i dewaluacja pieniądza powodują, że szybko biedniejemy. Premier powinien załamać ręce, a prezes NBP wyrywać sobie włosy z głowy? A może jest dokładnie odwrotnie? Rządowi inflacja się opłaca. A czy prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu „opłaca się” dziś osłabianie wartości złotego? To byłaby bardzo zła sytuacja, która pokazałaby, dlaczego tak ważne jest, by bank centralny był niezależny od rządu

Złoty słabszy do głównych walut o ok. 5% w ciągu kilku dni! To swoisty „rekord”. Nasza waluta straciła w krótkim czasie więcej, niż wynosiło jej osłabienie po uderzeniu pandemii COVID-19 czy po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę. Prezes NBP w czasie konferencji prasowej bagatelizował osłabienie złotego, mimo że tradycyjnie RPP uważa silniejszy kurs polskiej waluty za wsparcie dla walki z inflacją (a ona wciąż jest problemem, mamy niemal najwyższą inflację w Europie). A przecież głównym obowiązkiem NBP jest dbanie o wartość polskiej waluty.

Zobacz również:

Co się stało, że prezes NBP zapomniał o tym, jakie jest jego podstawowe zadanie? I jak to możliwe, że nie przewidział, że gwałtowna i niespodziewana decyzja o dużej obniżce stóp procentowych zdestabilizuje kurs polskiej waluty? A może… to nie był przypadek? A słaby złoty to nie tyle wypadek przy pracy banku centralnego, ile świadomy wybór? Brzmi absurdalnie, ale – niestety – są dość mocne przesłanki, które pozwalają się nad tym poważnie zastanawiać.

W kilka dni złoty stracił wszystko, na co pracował od początku roku

O zaskakującej decyzji RPP pisaliśmy ostatnio kilkakrotnie w „Subiektywnie o Finansach”. Tutaj pokazujemy konsekwencje działań banku centralnego dla naszych portfeli, a tutaj analizujemy wypowiedzi prezesa NBP na ostatniej konferencji prasowej. Zajęliśmy się również analizą perspektyw dla polskiej waluty, wybraliśmy cztery główne argumenty za tym, że są to raczej kiepskie perspektywy, przynajmniej w kolejnych kilku tygodniach.

Na razie bilans działań RPP jest zatrważający dla wszystkich, którzy wierzyli w stabilną siłę polskiej waluty. Złoty niemal od początku tego roku mozolnie wspinał się do poziomów, które przed laty były normalne i odzwierciedlały siłę polskiej gospodarki. W wakacje osiągnął poziom 4,50 zł za euro i ok. 4 zł za dolara. Tutaj pisaliśmy o tym, jak fajna to była opcja dla Polaków wybierających się na wakacyjny wypoczynek za granicę. Koszty takich letnich wycieczek i wypraw były dzięki temu niższe. No ale wakacje to nie wszystko.

Dla wszystkich nas w kraju silniejszy złoty oznaczał niższą inflację. Mniej w przeliczeniu na złotego musieliśmy płacić za towary i usługi z importu, relatywnie niższe były również ceny sprowadzanych do Polski paliw. Ten piękny sen o silnym, a przede wszystkim stabilnym złotym, okazał się… tylko snem. W ubiegłym tygodniu ktoś nas obudził. I znów musieliśmy spojrzeć na świat oczami realistów, a nie marzycieli.

Polska waluta nie jest najstabilniejszym pieniądzem na świecie. Czasem jest przedmiotem spekulacji, bo jesteśmy największym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej i nasz rynek walutowy jest największy oraz najbardziej płynny. Lecz ostatnie przyczyny tego, że powrócił słabszy złoty, są zaskakujące, bo nie wynikają wyłącznie z działań spekulantów walutowych. Sprowokował je bank centralny, który – jak na ironię – chlubi się swoją dewizą: „Dbamy o wartość polskiego pieniądza”.

Tym razem ta „dbałość” sprowadziła złotego na ziemię, czyli praktycznie do poziomu z początku tego roku lub nawet z końca ubiegłego roku. Złoty jest więc znów w punkcie startu, stracił w kilka dni całe umocnienie, na które polska gospodarka pracowała przez wiele miesięcy. Za dolara znów musimy zapłacić ponad 4,30 zł, a za euro ponad 4,65 zł. Martwią się też posiadacze kredytów walutowych (przynajmniej ci, którzy jeszcze raczą płacić raty), bo frankowi do granicy 5 zł brakuje już tylko kilkunastu grosików.

 

Prezes wiedział, nie powiedział, a to było (mogło być) tak

To, że złoty nieoczekiwanie „musiał” się wycofać na pozycje sprzed roku, dla banku centralnego może wcale nie być taką złą wiadomością. Że to wpłynie na wzrost inflacji? Oj tam. Prezes NBP bagatelizuje długoterminowy wpływ słabszego złotego na dynamikę cen. A poza tym wyższa inflacja to wyższe dochody rządu z podatków, prezes NBP zaś obecny rząd lubi. Że na horyzoncie majaczy potencjalny krach walutowy? Prezes NBP twierdzi, że to krótkoterminowe działania spekulacyjne rynków finansowych, a NBP i tak może się tylko przyglądać, bo kurs walutowy jest wolny i swobodny.

W dodatku prezes NBP nie wytłumaczył, dlaczego obniżka stóp musiała być aż tak drastyczna. Gdyby była mniejsza, złoty ucierpiałby w mniejszym stopniu. Jedynym uzasadnieniem mogłaby być konieczność wsparcia dla osłabionej gospodarki oraz ryzyko kłopotów na rynku pracy (czyli wzrostu bezrobocia). Ale z rynkiem pracy raczej nie ma problemów. Mamy najniższą od ponad 30 lat stopę bezrobocia i spore braki pracowników w wielu sektorach gospodarki.

Zaskakująco wysoka obniżka stóp procentowych, zaserwowana bez wcześniejszego „przygotowania”, zniszczyła trend umacniania się złotego i spowodowała jego mocny spadek, a przy okazji – na pewno utrudni walkę z inflacją. Czyli utrudni realizację najważniejszego celu, o którym całymi dniami i nocami powinien mówić prezes NBP. Tak na logikę to to wszystko nie ma żadnego sensu. Więc o co tu chodzi?

Zazwyczaj, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to może chodzić o… pieniądze. W tym przypadku o pieniądze wpłacane przez bank centralny do stale potrzebującego gotówki budżetu państwa. W projekcie na przyszły rok rząd zapisał oczekiwaną wpłatę z zysku NBP do budżetu państwa na poziomie aż 6 mld zł. To ogromna kwota, jedna z największych, jakie bank centralny kiedykolwiek wpłacał do budżetu. Ale taka wpłata może się zrealizować tylko wówczas, gdy NBP będzie miał korzystny wynik finansowy i „wypracuje” zysk.

A na czym zarabia NBP? Otóż zysk banku centralnego pochodzi z różnic kursowych i wyceny rezerw dewizowych, które są w posiadaniu NBP. Jak to działa? Po I półroczu 2023 r. oficjalne rezerwy dewizowe Polski wyniosły w walucie amerykańskiej 181 mld dolarów. NBP systematycznie od wielu lat powiększa swoje rezerwy i obecnie ich poziom jest największy w historii.

Jeśli po pierwszym półroczu tego roku poziom rezerw dewizowych raportowany przez NBP wyniósł 181 mld dolarów, to ta kwota obliczona została przy kursie złotego z czerwca. Wtedy kurs był wyjątkowo wysoki i wynosił ok. 4 zł za dolara. Do wszystkich głównych walut złoty obecnie się osłabił. Wraz ze słabnącą walutą rośnie szansa na to, że rezerwy dewizowe po przeliczeniu na złote będą coraz wyższe. I NBP osiągnie zysk.

Od 2019 r., czyli od okresu sprzed wielkich szoków gospodarczych (pandemia, wojna), rezerwy dewizowe naszego kraju wzrosły o ok. 50%. Polska jest na 20. miejscu na świecie pod względem posiadanych rezerw dewizowych, co jest wynikiem w miarę proporcjonalnym do aktualnej wielkości naszej gospodarki.

Spora część tego wzrostu to efekt dużych zakupów złota, które obecnie stanowią ok. 10% wartości rezerw dewizowych. W lipcu tego roku wartość złota w rezerwach dewizowych wyniosła ok. 75 mld zł, czyli o ok. 77% więcej niż w roku 2019, przed wielkimi szokami. Rosła nie tylko ilość złota w uncjach czy sztabkach, ale też wycena kruszcu na rynkach finansowych, co proporcjonalnie wpływało na wartość całych rezerw dewizowych.

NBP częściej chwali się jednak rezerwami walutowymi, a nie dewizowymi. Na czym polega różnica? Rezerwy walutowe to część rezerw dewizowych, która obejmuje głównie inwestycje w zagraniczne obligacje wyemitowane przez rządy, instytucje finansowe i międzynarodowe, a także – w mniejszym zakresie – w lokaty i obligacje firm. Mniejsza część rezerw walutowych jest utrzymywana na rachunkach bieżących w bankach centralnych.

Jednym z zadań NBP jest odpowiedzialne i bezpieczne zarządzanie całością posiadanych aktywów. Drugorzędnym czynnikiem jest dochodowość. W wyniku splotu wielu czynników, w dużej części niezależnych od NBP (globalne trendy walutowe), bank centralny może wykazać zysk. Tak jak w przypadku firm prawa handlowego, taki zysk trafia do akcjonariuszy. W przypadku NBP akcjonariuszem jest państwo. No i w 2023 r. rząd zapisał, że NBP powinien wpłacić mu ok. 6 mld zł.

Niskie stopy procentowe szkodzą bankom? Nie wszystkim

Skoro celem banku centralnego nie jest osiąganie zysków, to już samo wymaganie od niego, żeby coś wpłacił do budżetu, jest co najmniej dziwaczne, jeśli nie szkodliwe. NBP ma walczyć o wartość pieniądza, a czy ta walka przyniesie zyski czy straty to rzecz drugorzędna. I bank centralny nie może być z tego rozliczany.

Za 2022 r. NBP nie wykazał zysku. Miał stratę w wysokości niemal 17 mld zł. Nie wpłacił tym samym w 2023 r. ani jednej złotówki do budżetu państwa. Jednak w 2021 r. bank centralny wykazał zysk w wysokości niemal 11 mld zł i wpłacił do budżetu państwa w 2022 r. niemal 10,4 mld zł. Był to najwyższy zysk w historii NBP. W sumie w ciągu ostatnich 10 lat do kasy państwa z NBP trafiło ok. 48 mld zł.

Na część czynników wpływających na wynik finansowy bank centralny nie ma bezpośredniego wpływu. Np. na wielkość środków napływających do kraju w ramach funduszy europejskich (i wymienianych na rynku walutowym, co wpływa na kursy) czy na stopy procentowe w zagranicznych bankach centralnych. Bank centralny zawsze ma możliwość kupna czy sprzedaży walut na rynku, a to może mieć krótkoterminowy wpływ na kurs.

Kurs złotego jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na wynik finansowy NBP (a wyjątkowo ostre – i pozornie nielogiczne z punktu widzenia celów banku centralnego – cięcie stóp procentowych osłabiło złotego). Ale nie jedynym. Drugim czynnikiem może być korzyść, jaką ma bank centralny z niższych stóp procentowych. Banki komercyjne muszą utrzymywać część swoich rezerw pieniężnych w banku centralnym. Ale ponieważ w Polsce system bankowy jest strukturalnie nadpłynny, banki zainteresowane są przechowywaniem w NBP dodatkowej sporej części swoich zasobów.

Odbywa się to poprzez zakupy bonów pieniężnych banku centralnego. Oprocentowanie tych instrumentów finansowych jest ustalane przez RPP. Im wyższe stopy, tym lepiej dla wyników finansowych banków komercyjnych, ale jednocześnie jest to bardziej kosztowne dla banku centralnego. Spadek stóp jest więc dla banku centralnego ulgą finansową i również przyczynia się do wypracowania lepszego wyniku finansowego.

Ale – powtórzmy – specyfiką działania banku centralnego jest to, że nie jest to instytucja nastawiona na zysk (a w każdym razie nie powinna nią być, bo jest to cel sprzeczny z ochroną wartości pieniądza). To m.in. różni bank centralny od banków komercyjnych. Rezerwy dewizowe banku centralnego nie są do zarabiania – są zabezpieczeniem dla bilansu handlowego kraju, „ubezpieczeniem” na wypadek gwałtownego odpływu kapitału, potwierdzeniem siły ekonomicznej gospodarki, gwarancją stabilizacji nadmiernych wahań kursu walutowego.

Z tego punktu widzenia słabszy obecnie złoty, którego kurs do dolara czy euro osiągnął poziom z końca ubiegłego roku, jest wymarzonym punktem wyjścia do… dalszego osłabienia, dzięki któremu bank centralny może wykazać się założoną w projekcie ustawy budżetowej wpłatą do budżetu państwa.

Szarża, czyli czego się nie robi dla zysku?

Jeśli rzeczywiście byłoby tak, że NBP dąży do wypracowania zysku na różnicy kursowej, czyli osłabia złotego z pełną premedytacją, to nie jest dobry sygnał dla rynków finansowych i dla gospodarki. Wpłata do budżetu jest fajnym prezentem, ale gospodarka nie lubi tak gwałtownych zmian kursu waluty. Firmy eksportowe są ubezpieczone od wahań kursowych, ale drożeją kupowane przez nas produkty i usługi z importu, droższe są także narzędzia i komponenty z zagranicy wykorzystywane przez polskie firmy produkcyjne.

Nagłe skoki kursu mogą też trwale przyzwyczajać importerów i sklepy do ustalania zawyżonych cen na produkty i usługi na wszelki wypadek, powyżej bieżącej ceny rynkowej złotego, w razie gdyby kurs nagle, w ciągu kilku dni – jak obecnie – zaczął niebezpiecznie skakać. Na takim rodzaju marży tracimy wszyscy. Traci też wiarygodność kraju. Bo nieoczekiwane decyzje i nieoczekiwane skoki wartości waluty rzadko zdarzają się w krajach z dojrzałymi gospodarkami. Są raczej domeną gospodarek mniej rozwiniętych i mniej stabilnych.

W jednym z poprzednich artykułów przywoływałem komentarz ekonomisty BNP Paribas Wojtka Stępnia do decyzji RPP i konferencji prezesa NBP. Ekonomista BNP Paribas napisał na platformie X: „Nie wiem, jak to powiedzieć, nie powinno się wystawiać waluty na cel rynku”. Odpowiedział na ten wpis główny ekonomista Santander Bank Piotr Bielski: „Zysk sam się nie zrobi”.

Już raz w ostatnim czasie rynek obserwował tzw. „szarżę” banku centralnego, kiedy w ciągu jednego dnia w końcówce 2020 r. NBP na tyle osłabił kurs złotego, że pozwoliło to „wypracować” korzystny wynik finansowy i zysk, co pociągnęło za sobą bardzo dużą wpłatę do budżetu. „Szarża” to cytat z wpisu z oficjalnego konta biura prasowego NBP na Twitterze z 3 listopada 2021 r.: „Pod koniec roku (chodzi o 2020 r.) miała miejsce szarża banku na rynku walutowym w celu osłabienia złotego. Przyniosła ona wysoki zysk NBP (w sumie przekroczył 9 mld zł), którego lwia część zasili w tym roku budżet”.

Wpis został potem skasowany (bo to wstyd, że bank celowo osłabia kurs waluty, o której siłę i stabilność ma dbać), a prezes zapytany na konferencji prasowej powiedział swoim zwyczajem, że nic o niczym nie wie. Rynek odebrał wpis jako przyznanie się banku centralnego do interwencji na rynku walutowym w celu wygenerowania zysku i „dowiezienia” zaplanowanej wpłaty dla budżetu państwa.

Potem NBP tłumaczył, że wpis o szarży był cytatem z artykułu w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Zysk NBP za 2020 r. wyniósł 9,3 mld zł, a wpłata do budżetu wyniosła wówczas 8,9 mld zł. Adam Glapiński dowiózł do budżetu państwa w czasie swojej pierwszej kadencji największe wpłaty do kasy państwa, w sumie 35,4 mld zł. Za kadencji poprzedniego prezesa Marka Belki było to 27,5 mld zł. Co prawda drugą kadencję prezes Glapiński rozpoczął od rekordowej straty, więc wpłaty do budżetu nie było, ale może teraz czas na nadrobienie tego zaniedbania?

NBP szarżuje, a rządowi to pasuje? Ryzykowny „sojusz” interesów?

Czy ostatnie działania RPP i wypowiedzi prezesa NBP na konferencji to również szarża? Tego nie wiemy. Gdyby tak było, to byłaby zabawa zapałkami, bo sytuacja gospodarcza i polityczna w Polsce i naszym bezpośrednim otoczeniu jest dziś o wiele bardziej skomplikowana niż była 2, 3 lata temu. Rynki finansowe zawsze mogą chcieć sprawdzić, na ile bank centralny jest zdeterminowany, by bronić spadającego kursu złotego kosztem pozbywania się rezerw walutowych.

Na ostatniej konferencji prasowej prezes NBP chwalił się, że Polska ma ponad 180 mld dolarów rezerw dewizowych (w domyśle – jest odporna na ataki spekulacyjne z zagranicy?). Może to być sygnał dla rynków finansowych, żeby jednak sprawdzić determinację banku centralnego do obrony jakiegoś poziomu kursu, który będzie uznany za istotny. Czy 5 zł za euro to mógłby być taki właśnie poziom?

Oby jednak tak nie było. Oby decyzja RPP mieściła się w kontekście standardowych celów polityki pieniężnej, czyli stabilizacji cen. I oby złoty przestał spadać. Ponowne testowanie poziomu 5 zł za euro, jak przed rokiem, nie byłby dobry ani dla nas – zwykłych Kowalskich, ani dla całej gospodarki.

Gdyby jednak szef NBP miał w głowie coś takiego: „niech złoty spada, liczy się zysk, bo trzeba pomagać rządowi, a co będzie z inflacją, to się będziemy później martwić”, to oznaczałoby duże zagrożenie dla wszystkich, którzy mają oszczędności w polskich złotych. Dlaczego? Bo to by oznaczało coś w rodzaju patologicznego sojuszu interesów NBP i rządu przeciwko naszym portfelom.

Wyobraźmy sobie, że NBP tolerowałby (bądź celowo działał w tym kierunku) spadek wartości polskiej waluty oraz wyższą inflację, by osiągnąć zysk (i żeby rząd miał więcej pieniędzy kosztem polskich konsumentów i firm). Z drugiej strony przyjmijmy dość oczywiste założenie, że rząd jest jedynym korzystającym na wysokiej inflacji. Bo wzrost cen – dopóki to nie zabija firm i dopóki ludzie mają pieniądze, żeby kupować w sklepach to, co kupowali dotąd – oznacza też wzrost przychodów rządu z podatków.

Co by to oznaczało? Że nikt nie broni wartości naszego dorobku życia przed dewaluacją (spadek wartości naszych oszczędności i majątku w „twardej” walucie) oraz przed inflacją (spadek wartości nabywczej naszych wynagrodzeń i oszczędności). I że czas przemyśleć przynajmniej częściową ewakuację od polskiej waluty, która byłaby z dwóch stron „niszczona”. Dlatego właśnie potrzebujemy niezależnego od polityków i rządów banku centralnego.

——————————-

Maciej SamcikMACIEJ SAMCIK POLECA:

>>> Prosto i tanio inwestuję w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link i wpisz kod promocyjny „SAMCIK2023”. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.

>>> Waluty obce kupuję po dobrych kursach na CINKCIARZ.PL, a potem płacę kartą za zakupy w zagranicznych sklepach. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl.

>>> Po kredyt na pompę ciepła, uszczelnienie okien, ocieplenie domu idę do BNP PARIBAS. To najbardziej „zielony” bank w Polsce, który wspólnie z „Subiektywnie o Finansach” edukuje Polaków już od kilku lat. Bank umożliwia skorzystanie nie tylko z kredytu, ale też z różnych narzędzi w ramach programu finansowania efektywności energetycznej – PolREFF. Klienci mogą skorzystać np. z kalkulatora oszczędności energii, mają też do dyspozycji Wirtualnego Doradcę Technologicznego i mogą sprawdzić, jakie produkty będą dla nich najbardziej opłacalne i spełnią wymogi energooszczędności. Szczegóły kredytu „Czyste Powietrze” – tutaj.

>>> Gotówkę wypłacam bezpiecznie w sieci bankomatów EURONET. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursu? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy na “Subiektywnie o Finansach” w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam na stronę tej akcji!

>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.

>>> Pieniądze bezpiecznie przechowuję za granicą w SAXO BANK. Gdzie przechowywać pieniądze, by były bezpieczne niezależnie od wydarzeń w kraju? Maciej Samcik poleca miejsce, w którym sam trzyma część swoich oszczędności – duński Saxo Bank. To bank inwestycyjny z siedzibą w Kopenhadze, podlegający ścisłym regulacjom w 15 jurysdykcjach, w tym w Danii, Wielkiej Brytanii i Singapurze. Saxo Bank oferuje wysokie oprocentowanie depozytów (do 3,8% w dolarach i do 5,3% w złotych na rachunkach VIP). Konto jest bezpłatne dla większości klientów, poza klientami Classic, którzy nie wykonali transakcji na platformie SAXO przez rok i jednocześnie mają wartość rachunku mniejszą niż 10 tys. EUR.

>>> Fundusze z całego świata bez prowizji mam na platformie F-TRUST. Wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat (pomijając oczywiście opłaty za zarządzanie pobierane przez fundusze) mogę lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata. Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych na F-Trust jest możliwe po wpisaniu kodu promocyjnego „ULTSMA”. 

>>> Punkty zbieram w programie lojalnościowym PAYBACK. Z jego pomocą możesz zbierać punkty w 1500 stacjonarnych sklepach popularnych sieci handlowych i ponad 250 sklepach online – łącznie obejmujących dużą część Twojego domowego budżetu. Zbieranie punktów i ich wymienianie na zniżki na zakupach to szansa na „oszukanie” inflacji. Jeśli jeszcze nie jesteś w programie PAYBACK – zarejestruj się tutaj i go wypróbuj.

>>> Fotowoltaikę kupiłem od fachowców z POLENERGIA FOTOWOLTAIKA. To wiarygodny partner dostarczający instalacje fotowoltaiczne z montażem, serwisem, audytem i wsparciem na lata, a także innowacyjne rozwiązania z zakresu ciepła i optymalizacji zużycia energii. Spółka oferuje również w 100% zieloną energię wytworzoną w farmach wiatrowych i farmach fotowoltaicznych, z gwarancją ceny prądu na 8 lat. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.

>>> Rachunki za parkowanie płacę i bilety kupuję w aplikacji MPAY. To najwygodniejsza i najbardziej ergonomiczna aplikacja do miejskiej mobilności i nie tylko. Pozwala płacić za bilety na kolejkę miejską, metro, autobusy i tramwaje, pociągi Intercity, za prywatne parkingi i autostrady. Ma planer podróży, doładowania telekomunikacyjne i rozrywkowe (VOD, platformy z grami). Pozwala wypłacić gotówkę w oddziale poczty, zrobić przelew, wykupić ubezpieczenie, zaciągnąć pożyczkę oraz opłacić comiesięczne rachunki za prąd, gaz, telefon, internet i kablówkę oraz czynsz do wspólnoty mieszkaniowej. mPay znajdziesz w sklepie z aplikacjami mobilnymi AppleAndroid Gallery (Huawei).

>>> Odnowiony smartfon w subskrypcji i kartą SIM oferuje PHOX. To jeden z pionierów odnawiania smartfonów, oferuje wynajem urządzeń mobilnych, subskrypcję usług telekomunikacyjnych (można zrezygnować w każdej chwili) i raz w roku gwarantowaną naprawę wynajmowanego telefonu. Więcej szczegółów o tej ofercie znajdziesz tutaj.

———————-

FINANSOWE PUZZLE: ZAPLANUJ SWOJĄ ZAMOŻNOŚĆ

Jak ochronić oszczędności przed inflacją? Gdzie oszczędzać, żeby zapewnić dobrą przyszłość dziecku? Jak zaprojektować domowy budżet? Ile trzeba pieniędzy zgromadzić – i skąd je wziąć – żeby zostać rentierem? Oto pakiet e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt”, w których znajdziesz konkretne odpowiedzi na te pytania, a także rady, wykresy, wyliczenia. Kliknij i zobacz, to może być najbardziej inspirująca lektura tego roku.

Jeśli ktoś czyta blog „Subiektywnie o Finansach” od lat, to już przekonał się, że można dzięki Maćkowi Samcikowi i jego Ekipie być „do przodu”.  W odróżnieniu od wątpliwej jakości kursów i ofert szybkiego wzbogacenia się, jakich pełno w internecie, u nas znajdziesz dobrą jakość w uczciwej cenie.

Zapraszam więc do bogacenia się razem z „Subiektywnie o Finansach”. Codziennie porady, interwencje w Waszych sprawach, recenzje produktów finansowych oraz podpowiedzi, a w Klubie „Subiektywnie o Finansach” – jeszcze dużo więcej. 

————

RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:

>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych

>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów

>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych

>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy

——————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy  zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.

>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.

————

ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), na YouTube (tutaj kanał „Subiektywnie o Finansach”) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”) i na Twitterze (tutaj profil Maćka Samcika i „Subiektywnie o Finansach”)

————

POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu, i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.

Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów – w każdy piątek nowy odcinek. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS)Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)

————

POSŁUCHAJ FINANSOWYCH RAD MAĆKA SAMCIKA NA ŻYWO!

Jeśli chcesz, aby Maciek Samcik albo któryś z jego kolegów przeszkolił pracowników Twojej firmy z finansów osobistych – zarządzania domowym budżetem, wychodzenia z problemów finansowych, oszczędzania i inwestowania, zagadnień związanych z kredytami hipotecznymi – pisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl.

————

ZOBACZ NASZE WIDEOFELIETONY: 

Zasubskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na Youtubie – w każdym miesiącu nagrywamy co najmniej dwa gorące wideokomentarze albo wideoporadniki, a także zapisy webinarów poświęconych inwestowaniu.

Źródło zdjęcia: Maciej Danielewicz

Subscribe
Powiadom o
82 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Łukasz
1 rok temu

Jaki baner będzie tym razem wisiał przed siedzibą NBP?

Jacek
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Inflacja zrozumiała, że to my, a nie nasi oponenci polityczni działamy na rzecz dobra Polaków i stanęła tam, gdzie my wtedy.

Sebastian
1 rok temu
Reply to  Łukasz

„Słaba złotówka,to spokojna główka”?

Sebastian
1 rok temu
Reply to  Łukasz

„Słaba złotówka to spokojna główka”?

Pol
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Gdy złotówka spada, nasz dobrobyt rośnie. Oczywiście mowa o dobrobycie NBP 😉

Jacek
1 rok temu
Reply to  Łukasz

Chronimy polską gospodarkę przed deflacją.

Marco
1 rok temu

Czy NBP musi przyjmować nadmiarową część zasobów banków komercyjnych?

Admin
1 rok temu
Reply to  Marco

To część jego obowiązków „systemowych”. Ale to w tym przypadku nie ma większego znaczenia

Jacek
1 rok temu

Choć nasi narodowi wieszcze
nie napisali o tym jeszcze,
ktoś sam w biznesie będąc zerem
zrobi każdego z nas milionerem!

RAFAL
1 rok temu

W samo sedno jest też jedno zdanie ,, Ci którzy jeszcze raczą płacic raty ,, .Dlatego nie ma się co przejmować i nie płacić . Tak jak,,geniusze ,, z chf . Pobrać kredyt i po 15 latach spłacić tylko kapitał . Po prostu bajka.. Radzę innym żeby też nie RACZYLI płacić bo to zwykłe frajerstwo w stosunku do ,,geniuszy ,, z chf . A czym to się skończy ? A co to wogóle i kogo ?

Niepewny
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Może to nie geniusze z chf tylko geniusze z banków?Kto napisał umowy niezgodne z prawem?Łatwo wycierać g… frankowiczami a o milionowych nagrodach bankierów cicho.Z czego Getin miał w jednym roku 100mln zysku na czysto?Dlaczego wspaniali bankierzy wg pana gdy spadło oprocentowanie w Szwajcarii do zera to nasi trzymali na poziomie 4%(decyzją zarządu).Pisze o Dom Bank i dzisiejszym Mbanku.Nie oburzało to pana?Łatwo się doczepić do zwykłych ludzi którzy poszli do sądów,skoro wygrywają to umowy były złe.To nie zwykli obywatele to cwaniacy tylko bankierzy którzy w każdych warunkach wypływają na wierzch.

Wojtek
1 rok temu

Wg mnie robicie widły z igły, przecież to czysta spekulacja. Rynek czekał na wyzwalacz, który pozwoli na korektę blisko rocznych spadkow i realizację zysków. Czy redaktorzy widzą tylko złe perspektywy? Czy wyższe stopy sprawiłyby że inflacja byłaby niższa? Oczywiście tracą oszczędzając w tym ja. Ale to nie znaczy że nie dostrzegam jednak dobrego działania NBP i rządu. Napiszcie o dobrych decyzjach, programach a nie tylko glapa zły bo za wolno stopy podnosi, zły bo drastycznie obniża itp. Taka narracja tylko nakręca spekulantow a co by nie mówić gospodarka ma się dobrze, zagramaniacy jednak u nad inwestują a nie bardzo chcą… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojtek

Wyższe stopy oznaczałyby, że na rynek płynęłoby mniej pieniądza kredytowego i depozytowego, więc pewnie inflacja od tego byłaby mniejsza. Poza tym takich rzeczy nie robi się raptownie i bez zapowiedzi, tak robią tylko amatorzy, a nie pełnokrwiści prezesi banków centralnych. Więc nie zgodzę się, że robimy z igły widły. Czy gospodarka ma się dobrze? Podobno stopy są obniżane gwałtownie właśnie dlatego, że nie jest. Konsumpcja realnie spada, PKB (czyli wartość wytworzonych w kraju produktów) spada, eksport hamuje, inflacja jest prawie najwyższa w Europie. Tylko bezrobocie niskie. Pewnie dlatego, że milion imigrantów ściągnął z Afryki i Azji rząd Zjednoczonej Prawicy (z… Czytaj więcej »

Wojtek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, jak bardzo udałoby się poskromić inflację, gdyby te stopy były wyższe? Przecież ewidentnie wszystko siadło już przy 6,75, kredyty przede wszystkim, dla śmiertelników hipoteki poza zasięgiem a dla biznesy znacząco wyższe koszty obsługi długu. Gospodarka – nie żyjemy na księżycu, proszę spojrzeć szerzej – Niemcy uzależnione od Chin i Rosji – tam dopiero się dzieje, spadek zamówień b. mocny. I takie Niemcy są dla nas pierwszym partnerem handlowym więc jak tu nie dostać rykoszetem. Zresztą nie tylko Niemcy ale i Francja, Włochy. Proszę zobaczyć jak na przestrzeni ostatniego roku oberwały waluty nordyckie. Inflacja wysoka nie tylko u nas.… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojtek

Zgadzam się, że jesteśmy na fali trendów globalnych, więc w krótkim terminie podręcznikowe zależności mogą nie zadziałać. Zresztą mówię o tym w każdym wystąpieniu radiowym lub telewizyjnym. Różnica między nami i walutami nordyckimi jest taka, że tam spadek miał naturę rynkową, a u nas z „sabotażu” prezesa NBP. Czy pracodawcy powinni bardziej dzielić się zyskiem z pracownikami? Niewykluczone. Czy nasz „nieco” zagmatwany system podatkowy trzeba rozgrzeszać, bo podatki generalnie mamy niskie? Nie wydaje mi się, bo on powoduje bardzo duże nieefektywności. Zgadzam się: nie mamy bezrobocia wśród młodych (jak np. w Hiszpanii), nie mamy katastrof naturalnych (poza suszami) jak wiele… Czytaj więcej »

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)Mamy rząd, który odpowiada za 100.000 dodatkowych (nadmiarowych) trupów w czasie pandemii (bo nie umiał zarządzać kryzysem(…)
Ale jak to? Zabronili nawet wstępu do lasu… Nie to co Szwecja!!!

Last edited 1 rok temu by jsc
Adzik
1 rok temu
Reply to  Wojtek

Proszę wrócićdo sedna bo od szczegółu przeszliśmy do ogółu. Jak mamy ocenić NBP skoro cel inflacyjny 2.5% jest tak odległy??? A kolejne działania nie przybliżają inflacji do tego celu.Jest takie powiedzenie, że wygranych się nie sądzi a jak do tej pory to przegrywamy z inflacją. I nikt nie może wykluczyć jeszcze pogromu 🙁

Mario
1 rok temu
Reply to  Wojtek

Wydaje mi się że opozycja i media jej sprzyjające popełniają strategiczny błąd malując obraz Polski i jej gospodarki jako jednej wielkiej ruiny, gdzie wszystko hamuje i spada. Słuchając tego przeciętny Kowalski myśli tak: nie widzę tej katastrofy w moim otoczeniu ale skoro rzeczywiście jest tak źle to jak oni przyjdą do władzy to wszystko co dał PIS zabiorą. Nie ma tu żadnej próby wyważenia tego co dobre a co złe, plusów i minusów. Wszystko jest źle a kto twierdzi inaczej to symetrysta i nie mamy ochoty go słuchać Dokładnie tak to wygląda przy ostatniej „sensacyjnej” obniżce stóp procentowych o 0,75… Czytaj więcej »

Mario
1 rok temu

Nie ma prostej zależności typu wyższe stopy = niższa inflacja, niższe stopy = wyższa inflacja. Inflacja potrafi rosnąć i spadać niezależnie od poziomu stóp procentowych czego najlepszy przykład mieliśmy chociażby w ostatnich 18 miesiącach w Polsce i na świecie.

Pan zakłada tylko negatywny scenariusz a równie dobrze może być też tak, że kredytobiorcy odczują ulgę na skutek obniżki stóp i inflacja również spadnie. Osobiście uważam to za bardzo realny scenariusz w perspektywie 1 roku. Możemy po tym czasie powrócić to tego komentarza i sprawdzić kto miał rację

Admin
1 rok temu
Reply to  Mario

W krótkim terminie zależności mogą być zaburzone. A my tutaj mamy taki problem, że nawet jak inflacja teraz spadnie, to po ożywieniu gospodarki bardzo szybko wystrzeli i zmusi RPP do podnoszenia stóp i duszenia wzrostu gospodarczego. To jest clue głupoty, która właśnie została zrobiona

Mario
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ma Pan rację, tylko ludzie tego tak nie widzą że „jak inflacja teraz spadnie, to później PKB wzrośnie, to inflacja też, to później RPP będzie musiało szybko dusić i znowu PKB spadnie”. Liczy się to co odczują w portfelu tu i teraz. Chcąc przejąć władzę i przekonać tych wątpiących trzeba wyjść z czymś pozytywnym. Nie można tylko ludzi straszyć a w tak odległym scenariuszu jaki Pan zarysował jest tyle zmiennych że może być naprawdę różnie. Ta obniżka i pewnie następne wcale nie muszą tu wywołać żadnej katastrofy, a dla wielu są prawdziwą ulgą. Opozycja i wspierające ją media obstawiając tylko… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Mario

Co do zasady rozumiem ten tok myślenia, ale władza nie może myśleć w tak krótkim horyzoncie. To tak, jakby na statku kapitan, widząc górę lodową, nie zadekretował ostrego zakrętu, żeby nie psuć ludziom zabawy i żeby ktoś się nie pochlapał szampanem. Ta obniżka nie zakończy się stratami ludzi tylko w jednym przypadku – gdy globalne trendy będą takie, iż osłabi się jeszcze gospodarka chińska, potem niemiecka. W przeciwnym razie nie ma możliwości, żeby to się dobrze skończyło. Inflacja niszczy gospodarkę, obniża inwestycje, wartość pensji i wartość oszczędności. Trzeba mieć naprawdę dobry powód, żeby z nią nie chcieć walczyć i żeby… Czytaj więcej »

Mario
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście że w idealnym świecie władza nie powinna myśleć w krótkim horyzoncie, jednak obaj dobrze wiemy jakie są realia. Ale mimo wszystko zarzut że rząd na inflacji zarabia, a NBP mu w tym pomaga czyli będą chcieli tę inflację specjalnie utrzymywać i rozkręcać jest bardzo naciągany. Oczywiście przy wyższej inflacji wpływy do budżetu rosną, ale przecież rosną też wydatki, wszelkie waloryzacje, zadłużamy się na wyższy procent, występują niepokoje społeczne, gospodarka siada, więcej kosztuje chociażby modernizacja armii czy energetyki itd. Dla każdej władzy jest to sytuacja potencjalnie niebezpieczna bo może się skończyć kopem w d… od elektoratu. Przepraszam, ale chociażby z… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Mario

Dziękuję za to, że próbuje mnie Pan napełnić optymizmem, w sumie też jestem dobrej myśli, w przeciwnym razie – jak niektóre znane mi osoby – już bym z Polski wyjechał. Sądzę jednak, że będziemy się dalej rozwijać, o ile pozbędziemy się populizmu – w głowach i we władzach. Co nie będzie proste. Natomiast do Pańskiego wywodu mam cztery uwagi: 1. Nie bardzo mam ochotę przyjmować argumenty „chcielibyśmy mieć lepszą władzę, ale takie są realia”. Jeśli władza nie umie myśleć w długim horyzoncie to trzeba ją wymienić na taką, która umie. 2. Teoria o niszczeniu pieniądza niestety ma dość realne przesłanki.… Czytaj więcej »

DLW
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

„Jeśli władza nie umie myśleć w długim horyzoncie to trzeba ją wymienić na taką, która umie.”

A ta nowa będzie Pana zdaniem umiała?

Admin
1 rok temu
Reply to  DLW

Nie wiem, to zależy którą się wybierze 😉

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Na razie co to zmierzamy ku bramce (…)Rząd przeterminowany(…).

Last edited 1 rok temu by jsc
jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

2) Hmmm… a co jeśl będziemy jechali na prowizorium. Wtedy też NBP będzie musiał się szarpać o te kilka miliardów?

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)Ta obniżka nie zakończy się stratami ludzi tylko w jednym przypadku – gdy globalne trendy będą takie, iż osłabi się jeszcze gospodarka chińska, potem niemiecka. (…)
Hmmm… kryzys z przed stu laty tego nie potwierdza. Tak sytuacja się wtedy spieprzyła, że skończyło się to nie tylko stratami ludzi, ale i w ludziach i to liczonych w milionach… Polskę podliczono na 6.

Last edited 1 rok temu by jsc
jsc
1 rok temu

A i tak wszyscy wiedzą, że banki centralne boją się… Hitlera.

jsc
1 rok temu
Reply to  Mario

DobraZmiana wygrała wybory akurat jak zaczęła głosić… Polska w ruinie!

Po prostu… im gorzej dla kraju to tym lepiej dla opozycji… jakakolwiek by nie była.

Last edited 1 rok temu by jsc
Monika
1 rok temu

Aha, to stąd wezmą na osimsetplusa.

Admin
1 rok temu
Reply to  Monika

Nie, akurat zysk NBP ma iść na zbrojenia

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak masz dochody z 10 miejsc to nie wiesz którego dochodu część przeznaczysz na flaszkę. Dlatego jak państwo mówi o konkretnym celu to jest to propaganda. Wszystko wchodzi do jednego kotła i potem jest dzielone. A roznica zasypana kredytem.

Grzegorz
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Podobno Niemcy słabną. Korzystając z okazji przejdziemy Odrę i zajmiemy Berlin by mieć na kindergeld?

Admin
1 rok temu
Reply to  Grzegorz

Boję się, że aż tak jeszcze nie osłabli. A poza tym to, że oni słabną niestety nie oznacza, że my potężniejemy 😉

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik
jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Hmmm… Amerykanie dali 2 mld. USD kredytu tylko na offset przez Apache’ach. Zatem za przeproszeniem takie sugestie to jakiś żart.

Last edited 1 rok temu by jsc
E.G
1 rok temu

Reasumując . Glap działa na szkodę państwa a to jest karalne i powinno również być powodem wcześniejszego odwołania tego szkodnika z NBP .

Admin
1 rok temu
Reply to  E.G

Odwołać trudno, ale osądzić… kto wie

Sebastian
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ilu to już miano osądzić?Ilu to już miało gnić w więzieniach?
Trochę ich było.I co?Przecież jest Pan realistą.:)

Admin
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Myślę, że tym razem mogłoby nie być taryfy ulgowej 😉

Sebastian
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale jak za niedługo nastanie recesja(oby nie!) i szefowie największych banków centralnych zaczną ciąć stopy,to Glapiński może ujść z życiem,a nawet zostać bohaterem narodowym,
wybawcą i geniuszem.:))))

Admin
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Jest taka opcja. Ale jest i taka, że po tej recesji będziemy z ręką w nocniku. Które obligacje by Pan kupił – emitowane przez rząd kraju, w którym stopa procentowa wynosi 5% oraz inflacja 3% i kurs waluty rośnie, czy obligacje emitowane przez rząd kraju, w którym stopa procentowa wynosi 5, a inflacja 8% i kurs waluty się obniża?

Sebastian
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie będę odpowiadał na pytanie retoryczne.:)
Posłałbym Panu taką żółtą,uśmiechniętą buźkę,ale mój smartfon zamiast buźki wysyła znaki zapytania.:)
Pozostaje więc buźka zrobiona z dwukropka i nawiasu.Proszę się nie niepokoić,nie zakochałem się w Panu.:)
Więcej luzu,Panie Macieju,to dobre dla higieny psychicznej.

Admin
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Ja się nie niepokoję, ja się smucę. Kiedyś podobałem się również mężczyznom 😉

Sebastian
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Mnie kręcą tylko kobiety.Ale ja nie jestem jedynym facetem na świecie.Głowa do góry,będzie dobrze.:)

Admin
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Mnie też, ale – chyba jak każdy samiec – lubię być podziwiany bez względu na płeć ;-), dlatego nie tracę nadziei 😉

Jacek
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Może tych czasów już nie dożyję, ale prezes mógł wcale nie porzucić swej mrzonki o zostaniu zbawcą narodu pokroju Edwarda Gierka i po latach może być wspominany jako ten przywódca, który uczynił z Polaków milionerów, cóż z tego, że „złomówkowych” z powodu galopującej inflacji.

jsc
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Hmmm… Jak światowa recesja wymknęła się z pod kontroli to życie odpowiednika Glapińskiego z przed stu laty było zagrożone w sensie stricto.

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Coś mi się wydaje, że prędzej doczekamy się przedawnienia Papały. Biorąc pod uwagę, że właśnie wchodzimy w serię wyborów przedterminowych to właśnie to założenie, że sprawa Papały będzie tą najgłośniejszą w pierwszej kadencji z pakietem kontrolnym, wydaje się wysoce racjonalnym.

Last edited 1 rok temu by jsc
Mario
1 rok temu
Reply to  E.G

Państwo będzie zadłużało sie na niższy procent (o ile znajdą się chętni na obligacje), więc czy działa na szkodę nie jest takie oczywiste.

E.G
1 rok temu
Reply to  Mario

Gierek też myślał podobnie, aż zrobił z nas dziadów -milionerów.

Monika
1 rok temu
Reply to  E.G

Ty sie Gierka nie czepiaj bo on mnóstwo wybudował. Za nasze, ale też dla nas.

E.G
1 rok temu
Reply to  Monika

Nie istniejącą już hutę Katowice , rozebraną Gierkówkę i miliardy $ długów

jsc
1 rok temu
Reply to  E.G

(…)rozebraną Gierkówkę(…)
I co z tego? Coś co ma czelność nazywać się Warszawskim Węzłem Kolejowym istnieje do dzisiaj… łącznie z linią średnicową.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Mario

Ale państwo zadłuża się nie tylko w złotówce.

phx
1 rok temu

Ostatni akapit (sugestia rozpoczęcia transferu oszczędności na obce waluty) – oby to nie było wywoływanie wilka z lasu…

Admin
1 rok temu
Reply to  phx

Na razie to tylko hipoteza

Sławek
1 rok temu

„A przecież głównym obowiązkiem NBP jest dbanie o wartość polskiej waluty.”
Gdzieś w internecie trafiłem na taki obrazek

Screenshot_20230913-184637-643.png
Admin
1 rok temu
Reply to  Sławek

Dobre 😉

Sebastian
1 rok temu

Chciałbym zwrócić uwagę,że publikowanie komentarzy po kilku,a nieraz kilkunastu godzinach od napisania,bardzo utrudnia prowadzenie dyskusji.Jest to dosyć irytujące.:)

Admin
1 rok temu
Reply to  Sebastian

Będziemy moderować żwawo, ale moderować musimy, bo odpowiadamy prawnie za to, co tu się publikuje

Marco
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Na innych stronach komentarze pojawiają się od razu.

Admin
1 rok temu
Reply to  Marco

Ale niektóre mają w ogóle wyłączone komentarze.

Aleks
1 rok temu

Zaraz wpadniemy w taka retoryke, ze Prezes-y (a mamy dwoch znaczacych dla kraju jakby nie bylo) beda przekonywac ludzi, ze inflacja jest dobra dla kraju, gospodarki, spoleczenstwa. Mniej wiecej taka retoryka przebija sie w mediach – inflacja to mniejsze bezrobocie, wieksze wplywy do budzetu, a traca tylko Ci co maja gotowke zdobyta w nieuczciwy sposob, bo Ci co maja uczciwie to jak Morawiecka kupuja za gotowke nieruchomosci za pare mln zł. A dzialanie Prezesa mnie nie dziwi, gdyz wiekszosc osob w otoczeniu tych co maja wplyw na gospodarke panstwa to kompletni amatorzy, znajacy sie z Oazy z kosciola czy z… Czytaj więcej »

jsc
1 rok temu
Reply to  Aleks

(…)Mniej wiecej taka retoryka przebija sie w mediach(…)
Trochę tu zasług położył FED… tylko, że ci traktują to jako zjawisko negatywne.

Ppp
1 rok temu

Ciekawa teoria, ale nie zgadza się termin – liczy się zysk NBP na 31 Grudnia, więc opisana kombinacja miałaby sens pod koniec roku. Z resztą, taka kombinacja faktycznie miała miejsce w Grudniu chyba dwa lata temu – tuż po Bożym Narodzeniu PLN nagle mocno osłabł, ale w Styczniu umocnił się do poprzedniego poziomu.
Pozdrawiam.

Wojtek
1 rok temu

Panie Macieju czemu mój komentarz z dzisiaj 14.09 nie został opublikowany?

xxx
1 rok temu

Choć szanowny Pan Ojciec Redaktor raczył twierdzić, że zbyt dużo zachodu, żeby zlikwidować walutę tradycyjną, to przyznam, że coraz bardziej to wygląda w drugą stronę. Tu dla przykładu dogrzebałem się do art. na globalna.info pt. CZY PROJEKT BRICS TO TAJNY PLAN ŚWIATOWYCH ELIT ?To trochę jak z tym, co jak wieszczą koniec $, to może ozn., że warto go kupować…

Zbyszek
1 rok temu

Trzeba patrzeć na dobre strony inflacji objaśnia Glapiński https://twitter.com/CasperVanDeHag/status/1702188489092026654?t=HYObuO3y7N_lMyFNADPE7A&s=19

Chłop się marnuje w NBP, estrada czeka.

Admin
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Nareszcie coś optymistycznego 😉

Laszlo Kret
1 rok temu

Ogólnie zgadzam się z wydźwiękiem artykułu, ale Autor zaczyna odjeżdżać w stronę Super Express. Pana wcześniejsze teksty były bardzo metodyczne i konkretne, czasem wręcz nudnawe, ale nie można im było zarzucić sensacyjnego tonu. A teraz pojawiają się np. takie kwiatki: W projekcie na przyszły rok rząd zapisał oczekiwaną wpłatę z zysku NBP do budżetu państwa na poziomie aż 6 mld zł. To ogromna kwota, jedna z największych, jakie bank centralny kiedykolwiek wpłacał do budżetu.  Też nie podoba mi się działanie Glapińskiego, ale wypadałoby napisać co to znaczy jedna z największych? Jedna z 3 największych? Jedna z 5 największych? Jedna z 15 największych? Bez tak podstawowej danej to reszta tekstu… Czytaj więcej »

Laszlo Kret
1 rok temu

Czyli innymi słowy mimo rekordowego planowanego deficytu, wpłata wcale nie jest rekordowa. A różnica między pierwszą kadencją Glapińskiego a kadencją Belki to jest jakieś 30%, co przy inflacji itd. nie robi wielkiego wrażenia.

jsc
1 rok temu

Bank centralny szortujący własną walutę… no to dostarczamy kryptowaluciarzom materiał powód do używania. A po tym jak przez kilka miesięcy PLN uchodził za najsilniejszą walutę świata to nie ma bata, żeby to nie przeszło bez echo.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu