13 września 2023

Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników

Od czego zależy cena złota? Kiedy zyskamy dzięki ulokowaniu w nim części oszczędności, a kiedy niekoniecznie? Zdecyduje o tym kilka czynników

Od czego zależy cena złota? Złoto jest popularną lokatą kapitału, ale – w odróżnieniu od np. depozytu bankowego czy rządowych obligacji o stałym oprocentowaniu – nie gwarantuje stałego zysku. To, ile ewentualnie zarobimy dzięki posiadaniu złota, zależy od kilku czynników. Oto ich krótka lista

Niewątpliwą zaletą posiadania złota w portfelu długoterminowych oszczędności jest fakt, że jest to „coś innego”, antycyklicznego, co będzie zyskiwało na wartości w kryzysowych momentach – a tym samym stabilizowało portfel. W perspektywie kilkunastu, kilkudziesięciu lat powinno ochronić realną wartość „zdeponowanego” w nim majątku. Ale od czego tak naprawdę zależy rynkowa wartość złota? W jakich warunkach złoto zyskuje na wartości, a w jakich może tracić?

Zobacz również:

Na początek ważne zastrzeżenie: w moim portfelu inwestycyjnym złoto nie jest „przewidziane” jako coś, co ma przynosić zyski. Złoto nie wypłaca dywidendy i nie zwiększa wartości w wyniku prowadzonej na jakimś majątku działalności gospodarczej. Jeśli mam akcje, to ich wartość zależy od wzrostu zysku przypadającego na kawałek majątku spółki reprezentowanego przez te akcje. W przypadku złota tego nie ma – to jest po prostu coś cennego i rzadkiego, powszechnie uznawanego za środek płatniczy.

Dlatego wartość złota zmienia się inaczej niż pozostałych popularnych aktywów. Zyski spółek giełdowych, wartość rynkowa obligacji, a nawet wartość nieruchomości (wynikająca m.in. oczekiwanego z dochodu z najmu) – to wszystko zależy od tego, czy gospodarka się rozwija, czy ludzie mają dużo pieniędzy i czy pieniądz kredytowy jest tani. Popsucie gospodarki oznacza kryzys na tych rynkach. A złotu popsucie gospodarki nie przeszkadza, bo jego wartość generalnie nie jest pochodną tego wszystkiego, co decyduje o cenach akcji, obligacji czy nieruchomości.

Dlatego złoto jest dla mnie polisą ubezpieczeniową. Ogólnie rzecz biorąc, ma utrzymać wartość realną „schowanego” w nim majątku (w tym sensie nie będzie to „złoty strzał” na dobre czasy), ale jeśli nastąpi krach, wojna, destabilizacja – ma też uratować cały portfel przed utratą wartości. Gdy wszystko inne będzie taniało, złoto – jako niepowiązane bezpośrednio z procesami gospodarczymi – powinno zyskiwać na wartości jako „spokojna przystań”.

Od czego zależy cena złota?

Wracając do głównego pytania. Od czego zależy cena złota? Co decyduje o wartości złota, o jego wycenie rynkowej? Odpowiedź na to pytanie pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego wartość kruszcu może się zmieniać, także spadać. Dla początkującego posiadacza kruszcu może to być niepokojące i stresujące. Chyba że orientuje się w mechanizmach rządzących cenami złota – wtedy obserwuje to spokojnie i nie wykonuje nerwowych ruchów. A więc co sprawia, że cena złota rośnie albo spada?

Po pierwsze: popyt. Wydobycie złota jest stabilne – kopalń jest tyle, ile jest, moce produkcyjne są, jakie są, a złota w ziemi jest tyle, ile jest i więcej nie będzie. O wszystkim więc decyduje popyt. Połowa popytu na złoto pochodzi od jubilerów, 25-30% od inwestorów trzymających w złocie swoje oszczędności, 10-15% od banków centralnych (które w złocie trzymają rezerwy walutowe) oraz 10% od przemysłu.

Mniej więcej 20% całego złota sprzedaje się w Indiach i Chinach jako biżuterię, więc jakikolwiek kryzys w tej części popytu ma znaczenie dla cen złota. Popyt od inwestorów też jest bardzo zmienny, ale nie jest to wyłącznie popyt na materialne złoto, ale też na ETF-y i kontrakty terminowe. Złoto, zanim fizycznie zmieni właściciela, kilkadziesiąt razy jest handlowane jako „papier”, zobowiązanie, że kiedyś ktoś komuś je dostarczy.

Po drugie: kurs dolara. Złoto jest wyceniane w amerykańskiej walucie, głównym pieniądzu rozliczeniowym świata. Jeśli wartość dolara spada, to przeważnie cena złota idzie w górę. Dlaczego? Bo inwestorzy muszą gdzieś przechowywać pieniądze – jeśli spada ich wartość w dolarze, to szukają „zabezpieczenia”. Jedni idą na rynki „niedolarowe” (np. inwestują w polskie akcje), a inni kupują złoto. Jeśli z kolei dolar zyskuje na wartości, to złoto nie jest już tak bardzo sexy jako magazyn wartości i jego wartość rynkowa spada.

 

Po trzecie: stopy procentowe. Złoto nie płaci dywidendy ani odsetek. Dlatego przy wysokich (i realnie dodatnich) stopach procentowych inwestorzy chętniej trzymają pieniądze na depozytach bankowych i w obligacjach niż w złocie. Realnie dodatnie stopy procentowe są możliwe przede wszystkim przy niskiej inflacji. Gdy inflacja jest wysoka, przeważnie stopy procentowe stają się realnie ujemne (czyli trzymanie pieniędzy w banku i w obligacjach przynosi nominalny zysk, ale realną stratę).

Dlatego właśnie o złocie mówi się, że jest „antyinflacyjne”. Gdy wysoka inflacja powoduje realnie ujemne stopy procentowe, złoto zyskuje na popularności, drożeje i – jako efekt uboczny – chroni oszczędności przed inflacją. Ale już samo pojawienie się szansy, że stopy procentowe staną się realnie dodatnie, powoduje spadek cen rynkowych złota i przesuwanie się oszczędności do banków i obligacji.

Po czwarte: koszty wydobycia. Złoto nie spadnie nigdy poniżej 1000-1100 dolarów za uncję, bo w pobliżu tych wartości znajdują się koszty wydobycia kruszcu w większości kopalń. Gdyby cena spadła poniżej tej kwoty, wydobycie byłoby nieopłacalne, a więc kopalnie stanęłyby, a cena złota wzrosła jako towaru deficytowego. Koszty wydobycia z czasem rosną, ponieważ kruszcu jest coraz mniej, a w czasach z odczuwalną inflacją wpływ na cenę mają także koszty paliwa, sprzętu czy wynagrodzeń.

Cena złota długoterminowo zmienia się w rytm wyceny np. surowców spożywczych oraz energetycznych. To wynika z faktu, że w wielu miejscach na świecie złotem można płacić za różne rzeczy. A ponieważ nie można go „dodrukować”, to nie podlega dewaluacji.

Po piąte: stopień poczucia bezpieczeństwa posiadaczy kapitału. Ceny złota idą w górę w momentach kryzysowych, czyli kiedy rośnie niebezpieczeństwo wojny, pojawia się nowe zagrożenie (np. pandemia) albo destabilizacja. Wtedy kapitał wraca do „sprawdzonych”, bezpiecznych przystani. A więc kupuje waluty najsilniejszych gospodarczo krajów (japoński jen, szwajcarski frank, amerykański dolar) oraz aktywa niepodatne na kryzysy (złoto).

Właśnie w takich okolicznościach ujawnia się też przewaga materialnego złota nad „papierowym”. Co do zasady rynkowe ceny złota są kształtowane przez transakcje „papierowym” złotem, co stawia w uprzywilejowanej pozycji tych, którzy po zbliżonych cenach (plus kilka procent spreadu) kupują złoto w sztabkach i monetach. W momentach kryzysowych cena złota się „rozdwaja” – np. po wybuchu pandemii COVID-19 złoto w monetach i sztabkach w polskich mennicach było 20% droższe niż (również drożejące) złoto „papierowe”.

To spojrzenie makro na ceny złota. A w skali mikro dochodzą jeszcze inne czynniki – różnice kursowe (jeśli kupuję złoto w Polsce i za polską walutę, to cena zależy również od kursu złotego, a nie tylko od wyżej wymienionych czynników globalnych), marża handlowa sprzedawcy (zwykle 2-3%), koszty „stworzenia” oraz transportowania złota (4-6% ceny sztabki lub monety to „koszty operacyjne”, a reszta to wartość złota) oraz ewentualnie podatki.

Złoto i podatki. Kiedy trzeba zgłosić zysk do skarbówki?

Złoto inwestycyjne jest w Polsce zwolnione z podatku VAT, więc przy zakupie nie trzeba doliczać np. 23% do ceny. Przy sprzedaży obowiązuje podatek PCC (2%). Dodatkowo przy sprzedaży złota przed upływem sześciu miesięcy (licząc od końca miesiąca, w którym nastąpił zakup), sprzedaż podlega opodatkowaniu podatkiem PIT (w przypadku zysku).

Tak jak wspomniałem na początku – dla mnie złoto jest bardziej lokatą kapitału niż inwestycją, więc staram się nim nie spekulować, lecz po prostu przechowywać w tej formie 5-10% mojego majątku (zarówno jako ETF-y, jak i złoto fizyczne). Pozostałą część mam w akcjach największych spółek z całego świata, obligacjach emitowanych przez rządy i firmy, w nieruchomościach oraz w bankach na depozytach i w kilku popularnych walutach oraz w innych inwestycjach alternatywnych.

Więcej o tym, od czego zależy cena złota, przeczytaj w tym artykule na Goldsaver.pl. Polecam też artykuł o tym, co się składa na cenę sztabki złota.

————————

Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto

Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość?

Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.

————————

Czytaj też inne artykuły z cyklu „Stać cię na złoto”:

>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?

>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?

>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję

——————————–

ZAPROSZENIE

[reklama Goldsaver]

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Maciek Samcik, Ojciec Redaktor „Subiektywnie o Finansach”, też używa tego rozwiązania. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu.

Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Goldsaver należy do jednego z najstarszych i największych sprzedawców złota w Polsce – firmy Goldenmark (dawniej Mennica Wrocławska). Firma ta dostarczyła Polakom już kilkanaście ton fizycznego złota. Ma też sieć placówek fizycznych, co daje możliwość odbioru zakupionego w Goldsaver złota osobiście (można też poprosić o wysyłkę ubezpieczoną przesyłką kurierską).

W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.

———————–

Partnerem cyklu „Stać Cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach” jest Goldsaver, sklep internetowy, który umożliwia zakup złota po kawałku z dostawą do domu po uskładaniu jednej uncji.

Zdjęcie tytułowe: Nattanan Kanchanaprat, Pixabay

Subscribe
Powiadom o
9 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
qqq
1 rok temu

Co daje posiadanie 5-10% wartości portfela w złocie?
To mała część więc w jakim scenariuszu ma znaczenie?
Dlaczego nie rozsmarować jej po innych aktywach, np. akcje, obligacje, nieruchomości?

Jacek
1 rok temu
Reply to  qqq

Mam pewien pomysł: jeśli inne aktywa w tym momencie zniżkują, a potrzebujemy akurat zaskórniaków, to sprzedajemy złoto zamiast realizować stratę poprzez sprzedaż wymienionych składników majątku w dołku.

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Jacek

Tylko mamy problem, czy teraz jest tanio czy drogo? Do tego złoto jak zniżkuje to często jest wzrost dolara niwelujący spadek w pln.
Po trzecie zakładasz ze jak inne aktywa ci spadają to złoto w pln wtedy rośnie. Itd 🙂

Łukasz
1 rok temu
Reply to  qqq

Ma znaczenie w sytuacjach opisanych przez autora, wystarczy przeczytać. Wojna, pandemia, upadki banków, spółek, giełd, dewaluacja lokalnej waluty. Czyli na czarną godzinę. Łatwiej uciekać ze złotą monetą w skarpecie niż plikiem Sobieskich. I szybciej znajdzie się chętny na taką monetę, niż na nic nie warte banknoty, że o papierach dłużnych upadłej gospodarki czy spółki nie wspomnę.

jsc
1 rok temu
Reply to  Łukasz

(…)Łatwiej uciekać ze złotą monetą w skarpecie niż plikiem Sobieskich.(…)
Chyba żartujesz… złotą monetą dokonasz tylko jednej transakcji, a plik sobieskich po wymianie na plik dolarów może starczy na cały łańcuszek przemtniczy… bo po imieniu sądzę, że należysz do płci mobilizowanej.

xxx
1 rok temu

M.in. złoto się umacnia jak panika, tu ok. To co się da zaobserwować, to że cena złota spada, ale premia za złoto wzrasta, bo ludzie je kupują…

Jacek
1 rok temu
Reply to  xxx

Widać z niemrawej dyskusji (nie to, co fotowoltaika!), że mało ludzi kupuje i posiada złoto – i jeszcze mniej wie, o co w tym wszystkim chodzi. Co do mnie, posiadam ok. 20 procent swoich oszczędności w postaci zlota (sztabki i monety bulionowe) i przechowuję je oczywiście w domu w kasie pancernej. Wczoraj nabyłem Krugerranda i do dziś rano jego cena zakupu wzrosła o 124 zł (z 8570 do 8694). No dobrze, niech to się nazywa panika, ale tyle zyskalem. Oczywiście złoto trzymam jako ostateczne zabezpieczenie na czas starości albo sytuacje ekstremalne. Podpisuję sie pod tezami artykułu w 200 procentach.

Misiu
1 rok temu

Nie ma takiej waluty jak złotówa, jest tylko złoty polski. Złotówka to moneta jednozłotowa.

jsc
1 rok temu

(…)Ogólnie rzecz biorąc, ma utrzymać wartość realną „schowanego” w nim majątku (w tym sensie nie będzie to „złoty strzał” na dobre czasy), ale jeśli nastąpi krach, wojna, destabilizacja – ma też uratować cały portfel przed utratą wartości.(…)
Pod warunkiem, że kryzys ten nie przekroczy granicy, za którą jest Mad Max… wtedy hierarchia wartości przewróci się do góry nogami, tzn. złoto stanie się tylko ciężkim kawałkiem świecidełka.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu