Od czego zależy cena złota? Złoto jest popularną lokatą kapitału, ale – w odróżnieniu od np. depozytu bankowego czy rządowych obligacji o stałym oprocentowaniu – nie gwarantuje stałego zysku. To, ile ewentualnie zarobimy dzięki posiadaniu złota, zależy od kilku czynników. Oto ich krótka lista
Niewątpliwą zaletą posiadania złota w portfelu długoterminowych oszczędności jest fakt, że jest to „coś innego”, antycyklicznego, co będzie zyskiwało na wartości w kryzysowych momentach – a tym samym stabilizowało portfel. W perspektywie kilkunastu, kilkudziesięciu lat powinno ochronić realną wartość „zdeponowanego” w nim majątku. Ale od czego tak naprawdę zależy rynkowa wartość złota? W jakich warunkach złoto zyskuje na wartości, a w jakich może tracić?
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Na początek ważne zastrzeżenie: w moim portfelu inwestycyjnym złoto nie jest „przewidziane” jako coś, co ma przynosić zyski. Złoto nie wypłaca dywidendy i nie zwiększa wartości w wyniku prowadzonej na jakimś majątku działalności gospodarczej. Jeśli mam akcje, to ich wartość zależy od wzrostu zysku przypadającego na kawałek majątku spółki reprezentowanego przez te akcje. W przypadku złota tego nie ma – to jest po prostu coś cennego i rzadkiego, powszechnie uznawanego za środek płatniczy.
Dlatego wartość złota zmienia się inaczej niż pozostałych popularnych aktywów. Zyski spółek giełdowych, wartość rynkowa obligacji, a nawet wartość nieruchomości (wynikająca m.in. oczekiwanego z dochodu z najmu) – to wszystko zależy od tego, czy gospodarka się rozwija, czy ludzie mają dużo pieniędzy i czy pieniądz kredytowy jest tani. Popsucie gospodarki oznacza kryzys na tych rynkach. A złotu popsucie gospodarki nie przeszkadza, bo jego wartość generalnie nie jest pochodną tego wszystkiego, co decyduje o cenach akcji, obligacji czy nieruchomości.
Dlatego złoto jest dla mnie polisą ubezpieczeniową. Ogólnie rzecz biorąc, ma utrzymać wartość realną „schowanego” w nim majątku (w tym sensie nie będzie to „złoty strzał” na dobre czasy), ale jeśli nastąpi krach, wojna, destabilizacja – ma też uratować cały portfel przed utratą wartości. Gdy wszystko inne będzie taniało, złoto – jako niepowiązane bezpośrednio z procesami gospodarczymi – powinno zyskiwać na wartości jako „spokojna przystań”.
Od czego zależy cena złota?
Wracając do głównego pytania. Od czego zależy cena złota? Co decyduje o wartości złota, o jego wycenie rynkowej? Odpowiedź na to pytanie pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego wartość kruszcu może się zmieniać, także spadać. Dla początkującego posiadacza kruszcu może to być niepokojące i stresujące. Chyba że orientuje się w mechanizmach rządzących cenami złota – wtedy obserwuje to spokojnie i nie wykonuje nerwowych ruchów. A więc co sprawia, że cena złota rośnie albo spada?
Po pierwsze: popyt. Wydobycie złota jest stabilne – kopalń jest tyle, ile jest, moce produkcyjne są, jakie są, a złota w ziemi jest tyle, ile jest i więcej nie będzie. O wszystkim więc decyduje popyt. Połowa popytu na złoto pochodzi od jubilerów, 25-30% od inwestorów trzymających w złocie swoje oszczędności, 10-15% od banków centralnych (które w złocie trzymają rezerwy walutowe) oraz 10% od przemysłu.
Mniej więcej 20% całego złota sprzedaje się w Indiach i Chinach jako biżuterię, więc jakikolwiek kryzys w tej części popytu ma znaczenie dla cen złota. Popyt od inwestorów też jest bardzo zmienny, ale nie jest to wyłącznie popyt na materialne złoto, ale też na ETF-y i kontrakty terminowe. Złoto, zanim fizycznie zmieni właściciela, kilkadziesiąt razy jest handlowane jako „papier”, zobowiązanie, że kiedyś ktoś komuś je dostarczy.
Po drugie: kurs dolara. Złoto jest wyceniane w amerykańskiej walucie, głównym pieniądzu rozliczeniowym świata. Jeśli wartość dolara spada, to przeważnie cena złota idzie w górę. Dlaczego? Bo inwestorzy muszą gdzieś przechowywać pieniądze – jeśli spada ich wartość w dolarze, to szukają „zabezpieczenia”. Jedni idą na rynki „niedolarowe” (np. inwestują w polskie akcje), a inni kupują złoto. Jeśli z kolei dolar zyskuje na wartości, to złoto nie jest już tak bardzo sexy jako magazyn wartości i jego wartość rynkowa spada.
Po trzecie: stopy procentowe. Złoto nie płaci dywidendy ani odsetek. Dlatego przy wysokich (i realnie dodatnich) stopach procentowych inwestorzy chętniej trzymają pieniądze na depozytach bankowych i w obligacjach niż w złocie. Realnie dodatnie stopy procentowe są możliwe przede wszystkim przy niskiej inflacji. Gdy inflacja jest wysoka, przeważnie stopy procentowe stają się realnie ujemne (czyli trzymanie pieniędzy w banku i w obligacjach przynosi nominalny zysk, ale realną stratę).
Dlatego właśnie o złocie mówi się, że jest „antyinflacyjne”. Gdy wysoka inflacja powoduje realnie ujemne stopy procentowe, złoto zyskuje na popularności, drożeje i – jako efekt uboczny – chroni oszczędności przed inflacją. Ale już samo pojawienie się szansy, że stopy procentowe staną się realnie dodatnie, powoduje spadek cen rynkowych złota i przesuwanie się oszczędności do banków i obligacji.
Po czwarte: koszty wydobycia. Złoto nie spadnie nigdy poniżej 1000-1100 dolarów za uncję, bo w pobliżu tych wartości znajdują się koszty wydobycia kruszcu w większości kopalń. Gdyby cena spadła poniżej tej kwoty, wydobycie byłoby nieopłacalne, a więc kopalnie stanęłyby, a cena złota wzrosła jako towaru deficytowego. Koszty wydobycia z czasem rosną, ponieważ kruszcu jest coraz mniej, a w czasach z odczuwalną inflacją wpływ na cenę mają także koszty paliwa, sprzętu czy wynagrodzeń.
Cena złota długoterminowo zmienia się w rytm wyceny np. surowców spożywczych oraz energetycznych. To wynika z faktu, że w wielu miejscach na świecie złotem można płacić za różne rzeczy. A ponieważ nie można go „dodrukować”, to nie podlega dewaluacji.
Po piąte: stopień poczucia bezpieczeństwa posiadaczy kapitału. Ceny złota idą w górę w momentach kryzysowych, czyli kiedy rośnie niebezpieczeństwo wojny, pojawia się nowe zagrożenie (np. pandemia) albo destabilizacja. Wtedy kapitał wraca do „sprawdzonych”, bezpiecznych przystani. A więc kupuje waluty najsilniejszych gospodarczo krajów (japoński jen, szwajcarski frank, amerykański dolar) oraz aktywa niepodatne na kryzysy (złoto).
Właśnie w takich okolicznościach ujawnia się też przewaga materialnego złota nad „papierowym”. Co do zasady rynkowe ceny złota są kształtowane przez transakcje „papierowym” złotem, co stawia w uprzywilejowanej pozycji tych, którzy po zbliżonych cenach (plus kilka procent spreadu) kupują złoto w sztabkach i monetach. W momentach kryzysowych cena złota się „rozdwaja” – np. po wybuchu pandemii COVID-19 złoto w monetach i sztabkach w polskich mennicach było 20% droższe niż (również drożejące) złoto „papierowe”.
To spojrzenie makro na ceny złota. A w skali mikro dochodzą jeszcze inne czynniki – różnice kursowe (jeśli kupuję złoto w Polsce i za polską walutę, to cena zależy również od kursu złotego, a nie tylko od wyżej wymienionych czynników globalnych), marża handlowa sprzedawcy (zwykle 2-3%), koszty „stworzenia” oraz transportowania złota (4-6% ceny sztabki lub monety to „koszty operacyjne”, a reszta to wartość złota) oraz ewentualnie podatki.
Złoto i podatki. Kiedy trzeba zgłosić zysk do skarbówki?
Złoto inwestycyjne jest w Polsce zwolnione z podatku VAT, więc przy zakupie nie trzeba doliczać np. 23% do ceny. Przy sprzedaży obowiązuje podatek PCC (2%). Dodatkowo przy sprzedaży złota przed upływem sześciu miesięcy (licząc od końca miesiąca, w którym nastąpił zakup), sprzedaż podlega opodatkowaniu podatkiem PIT (w przypadku zysku).
Tak jak wspomniałem na początku – dla mnie złoto jest bardziej lokatą kapitału niż inwestycją, więc staram się nim nie spekulować, lecz po prostu przechowywać w tej formie 5-10% mojego majątku (zarówno jako ETF-y, jak i złoto fizyczne). Pozostałą część mam w akcjach największych spółek z całego świata, obligacjach emitowanych przez rządy i firmy, w nieruchomościach oraz w bankach na depozytach i w kilku popularnych walutach oraz w innych inwestycjach alternatywnych.
Więcej o tym, od czego zależy cena złota, przeczytaj w tym artykule na Goldsaver.pl. Polecam też artykuł o tym, co się składa na cenę sztabki złota.
————————
Odbierz za darmo e-book o lokowaniu w złoto
Zastanawiasz się, czy złoto jest dla Ciebie? Zobacz raport specjalny „Jak lokować oszczędności w złocie?”, który ekipa „Subiektywnie o Finansach” przygotowała wspólnie z firmą Goldsaver. Co w raporcie? Jak złoto w przeszłości chroniło wartość? Trzy formy, w których można kupić złoto. Jak bezpiecznie kupować złoto fizyczne? Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Dlaczego złoto zawsze miało i będzie miało wartość?
Raport możesz pobrać zupełnie bezpłatnie – wystarczy zarejestrować się w sklepie Goldsaver.pl tutaj lub zapisać się do newslettera Goldsaver.
————————
Czytaj też inne artykuły z cyklu „Stać cię na złoto”:
>>> Dla niezbyt doświadczonych inwestorów najbezpieczniejszą strategią są zakupy w częściach. Dotyczy to akcji, obligacji i… złota też. Zwłaszcza teraz. Jak robić to wygodnie?
>>> Złoto w monetach lub sztabkach czy w ETF-ach, funduszach i akcjach spółek? Jakie są wady i zalety lokowania pieniędzy w fizyczny kruszec?
>>> Popularność zakupów złota w Polsce rośnie, więc… wraca patent na kupowanie złota po kawałku. Czy tym sposobem złote sztabki trafią pod strzechy? Czy to bezpieczne? Testuję
——————————–
ZAPROSZENIE
[reklama Goldsaver]
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą sklepu Goldsaver, który jest Partnerem komercyjnego cyklu edukacyjnego „Stać cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach”. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Maciek Samcik, Ojciec Redaktor „Subiektywnie o Finansach”, też używa tego rozwiązania. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu.
Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Goldsaver należy do jednego z najstarszych i największych sprzedawców złota w Polsce – firmy Goldenmark (dawniej Mennica Wrocławska). Firma ta dostarczyła Polakom już kilkanaście ton fizycznego złota. Ma też sieć placówek fizycznych, co daje możliwość odbioru zakupionego w Goldsaver złota osobiście (można też poprosić o wysyłkę ubezpieczoną przesyłką kurierską).
W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali.
———————–
Partnerem cyklu „Stać Cię na złoto” w „Subiektywnie o Finansach” jest Goldsaver, sklep internetowy, który umożliwia zakup złota po kawałku z dostawą do domu po uskładaniu jednej uncji.