18 maja weszły w życie rewolucyjne zmiany w ustawie antylichwiarskiej. Każdy pożyczkodawca – nawet ten pozabankowy – będzie musiał zweryfikować kondycję finansową klienta. A jeśli o to nie zadba, nie będzie mógł ani egzekwować długu (jeśli klient przestanie go spłacać), ani sprzedać go do firmy windykacyjnej. Co dokładnie się zmieniło w ustawie antylichwiarskiej? Oto krótki przegląd nowych regulacji
Część zapisów nowej edycji ustawy antylichwiarskiej weszła w życie już wcześniej. Jak zawsze gwoździem programu były maksymalne koszty pożyczki, które znów zostały ścięte. Teraz wchodzą w życie kolejne przepisy. Firmy udzielające pożyczek zobowiązane zostały do oceny zdolności kredytowej swoich klientów oraz do raportowania ich zobowiązań do baz kredytowych. Nie będą też mogły windykować klienta, którego odpowiednio nie zweryfikowały. To utrudni wpadanie w pętlę długów (przynajmniej oficjalnymi „kanałami” pożyczkowymi), ale i podwyższy koszty pożyczek.
- Jak zacząć inwestować? Jak kupić swój pierwszy ETF? Gdzie go znaleźć i na co uważać? Przewodnik krok po kroku dla debiutantów [POWERED BY XTB]
- Prawdziwym królestwem gotówki nie są Niemcy. Jest nim dalekowschodni gigant znany z nowych technologii. Ludzie wolą tam banknoty. Dlaczego? [POWERED BY EURONET]
- Ile kosztuje nas drogowa brawura? Podliczyli koszty zbyt szybkiej jazdy w skali kraju. Jak „zaoszczędzić” życie i pieniądze? Technologia na pomoc [POWERED BY PZU]
„Pozaodsetkowe” zmiany w ustawie antylichwiarskiej
W przypadku kredytów bankowych głównym kosztem są odsetki. W przypadku pożyczek – niekoniecznie. Tu ważną rolę odgrywają koszty pozaodsetkowe. Są to m.in. prowizje lub opłaty związane z przygotowaniem umowy pożyczki, z udzieleniem pożyczki lub jej obsługą, opłaty związane z odroczeniem terminu spłaty pożyczki (lub jej nieterminową spłatą) czy też koszty usług dodatkowych (np. koszty ubezpieczeń, koszty związane z ustanowieniem zabezpieczenia pożyczki, koszty pozyskiwania informacji dotyczących osoby zaciągającej pożyczkę).
Co istotne, do kosztów tych również zalicza się opłaty brokerskie pobierane przez pośredników finansowych! „Jeżeli dającego pożyczkę reprezentuje przy zawarciu umowy agent lub inna osoba (…) do pozaodsetkowych kosztów związanych z zawarciem umowy pożyczki wlicza się również wynagrodzenie agenta lub tej osoby, o ile ponosi je biorący pożyczkę”. Wrzucenie do katalogu kosztów pozaodsetkowych (które ustawa limituje) ubezpieczeń i opłat brokerskich utrudni firmom pożyczkowym omijanie ustawy antylichwiarskiej.
I tutaj istotna informacja. Jeżeli korzystasz z usług pośrednika finansowego, to w większośc i przypadków nie pobierze on od Ciebie żadnej opłaty. Otrzymuje jedynie wynagrodzenie z firmy, z którą współpracuje, i bardzo często w umowie ma wręcz zakaz pobierania jakichkolwiek opłat od swoich klientów. Jeżeli pośrednik chce od Ciebie pobrać jakieś dodatkowe opłaty, to ustal dlaczego, na jakiej zasadzie i na jakiej podstawie. Niestety, ale w ten sposób działa wielu tzw. „pośredników”, którzy nie są wpisani do rejestru KNF.
Zmiany w ustawie antylichwiarskiej. Ile może wynieść maksymalny koszt pożyczki?
Maksymalne koszty odsetkowe są – po staremu – regulowane przez stopy NBP. Maksymalne oprocentowanie kredytu lub pożyczki w skali roku nie może wynieść więcej niż dwukrotność odsetek ustawowych. Są one równe sumie stopy referencyjnej NBP powiększonej o 3,5%. Obecnie ten wskaźnik wynosi 20,5%
Ale do tego mogą dojść koszty pozaodsetkowe (i z reguły dochodzą). Zmiany w ustawie antylichwiarskiej stanowią, że jeżeli przepisy szczególne nie stanowią inaczej, w umowie pożyczki (zawieranej z osobą fizyczną i niezwiązanej bezpośrednio z działalnością gospodarczą) łączna wysokość pozaodsetkowych kosztów nie może przekraczać kwoty określonej wzorem: MPK = K × n/R × 20%.
Poszczególne symbole oznaczają: MPK – maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów, K – całkowitą kwotę pożyczki, n – okres spłaty wyrażony w dniach, R – liczbę dni w roku. Jest jeszcze drugie ograniczenie – koszty te nie mogą być wyższe niż 25% całkowitej kwoty pożyczki w skali roku oraz 45% w całym okresie spłaty. Jeśli ze wzoru wyjdzie wyższa kwota, „włącza” się limit.
Przykładowo: pożyczam 5000 zł na pół roku. Maksymalne pozaodsetkowe koszty liczę według wzoru: 5000 x 180 dni / 365 dni x 20%, a więc 2500 x 0,25, czyli 625 zł. Jednocześnie pożyczkodawca musi sprawdzić, czy te 625 zł nie przekracza 45% kwoty pożyczki w całym okresie spłaty (co ma znaczenie przy krótkich pożyczkach). Nowe limity są niższe od tych z dotychczas obowiązującej ustawy antylichwiarskiej.
Podobnie jak w przypadku kredytów konsumenckich, a także również hipotecznych. „W przypadku spłaty pożyczki, o której mowa, przed terminem określonym w umowie poniesione pozaodsetkowe koszty ulegają obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy”. A więc będzie można odzyskać część prowizji i opłat po wcześniejszej spłacie pożyczki.
Zapis ten jest o tyle istotny, że jeżeli pożyczkobiorca poniósł również koszty brokera, to także one muszą zostać proporcjonalnie rozliczone w przypadku wcześniejszej spłaty zobowiązania. Wcześniej koszty te nie były rozliczane, a tzw. opłata brokerska była traktowana jako koszt za czynność niezwiązany z okresem trwania pożyczki.
Badanie zdolności kredytowej obowiązkowe! A jeśli nie, to…
Zmiany limitów kosztów pozaodsetkowych weszły w życie już jakiś czas temu. Ale teraz wchodzą w życie znacznie ważniejsze rzeczy. Nawet w przypadku zaciągania tzw. chwilówki pożyczkodawca będzie miał obowiązek zbadać zdolność kredytową klienta. „Oceny zdolności kredytowej dokonuje się na podstawie analizy danych udostępnianych przez zaufanych dostawców gromadzących i przetwarzających dane niezbędne do takiej oceny”. Chodzi o bankową bazę BIK oraz kilku BIG-ów.
Natomiast jeżeli uzyskanie danych w tych bazach nie będzie możliwe, to pożyczkodawca ma obowiązek odebrać od konsumenta „oświadczenia o jego dochodach i stałych wydatkach gospodarstwa domowego, wraz z dokumentami potwierdzającymi wysokość dochodów konsumenta”.
To oświadczenie, wraz z dokumentami, firma pożyczająca pieniądze powinna odebrać od konsumenta w każdym przypadku, w którym całkowita kwota kredytu przekracza dwukrotność wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę„.
Dokument ma stanowić obowiązkowy załącznik do umowy kredytu lub pożyczki. Instytucja pożyczkowa będzie miała obowiązek przechowywać je przez okres 3 lat spłaty kredytu lub pożyczki. Zapewne podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniu może być traktowane jako wyłudzenie zgodnie z art. 297 kk.
Kto udzieli pożyczki nieodpowiedzialnie, może nie móc jej egzekwować!
Po co to oświadczenie? Bo jeśli by go nie było (albo pożyczkodawca nie zbadałby zdolności kredytowej klienta i nie sprawdził go w bazach BIK lub BIG-ach), to sprawdzane jest, czy „na dzień zawarcia umowy kredytu konsumenckiego konsument miał zaległości w spłacie innego zobowiązania wynoszące powyżej sześciu miesięcy, a kredyt konsumencki nie był przeznaczony na spłatę tej zaległości”.
Gdyby się okazało, że firma pożyczająca pieniądze nie odebrała od klienta oświadczenia o dochodach i kosztach (razem z zaświadczeniami o dochodach!) albo nie sprawdziła go w BIK i innych bazach, to nie może legalnie sprzedać tej wierzytelności. A co ważniejsze – nie może też dochodzić spłaty tego długu, dopóki ten wcześniejszy nie zostanie przez klienta spłacony!
Innymi słowy, jeśli ktoś działający na rynku finansowym pożyczy klientowi pieniądze, ale nie zbada jego zdolności kredytowej ani nie odbierze od niego oświadczenia o jego sytuacji finansowej (wraz z kwitami od pracodawcy), a pożyczkobiorca już wcześniej zalegał poważnie ze spłatą innego długu, to ten „nowy” pożyczkodawca jest „uwięziony” z długiem – nie może go ani sprzedać, ani żądać spłaty od klienta (przynajmniej dopóki ów klient nie spłaci tego starszego długu).
„Dochodzenie wierzytelności jest dopuszczalne dopiero po dniu całkowitej spłaty wcześniejszego zobowiązania, jego wygaśnięcia lub po prawomocnym stwierdzeniu przez sąd nieistnienia tego zobowiązania” – mówi ustawa. Ten mechanizm ma chronić klientów przed wpadnięciem w pętlę długów i przerzucić na banki i firmy pożyczkowe część odpowiedzialności za sprawdzenie, czy klient przypadkiem nie jest już na krawędzi katastrofy finansowej.
To ciekawy pomysł, który może ograniczyć udzielanie nowych pożyczek osobom już przekredytowanym i niespłacającym swoich zobowiązań. Udzielenie takiej pożyczki będzie teraz proszeniem się przez firmę pożyczkową o kłopoty – może się okazać, że nie będzie mogła legalnie egzekwować pieniędzy ani nawet pozbyć się długu, oddając go np. jakiejś kancelarii windykacyjnej.
Koniec „pożyczek bez BIK”. I komplikacje w zakupach na Allegro
Zmiany w ustawie antylichwiarskiej są głębokie. Wygląda na to, że po latach skończyły się tzw. pożyczki bez BIK. Czyli te udzielane bez analizowania sytuacji finansowej klienta, jak również reklamowane jako zobowiązania, które nie są raportowane do BIK. „Instytucja pożyczkowa, która udzieliła kredytu konsumenckiego, niezwłocznie przekazuje informację o jego udzieleniu instytucjom, o których mowa w art. 105 ust. 4 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe” – tak brzmi zapis ustawy.
Pisaliśmy już w „Subiektywnie o Finansach”, że nowa ustawa antylichwiarska dokuczy mocno branży BNPL, czyli odroczonych płatności. O zmianach wynikających zostali poinformowani również użytkownicy popularnego serwisu aukcyjnego Allegro. Przy zaciąganiu zobowiązania w ramach Allegro Pay będzie badana zdolność kredytowa jak również pożyczki te będą raportowane (widoczne) do BIK.
Serwis informuje, że będzie również weryfikował obecnie przyznane limity. „Ocena zdolności kredytowej może mieć wpływ na wysokość środków dostępnych w usłudze Allegro Pay. Brak zgody spowoduje z kolei, że Allegro nie oceni zdolności kredytowej użytkownika i nie będzie mógł udostępnić mu płatności metodą Allegro Pay”. A zatem ponowna weryfikacja lub zablokowanie dostępu do limitu w ramach tej usługi.
Allegro będzie przekazywać do BIK informacje o wszystkich umowach z Allegro Pay zawartych od 18 maja 2023 r., jak również o ewentualnych opóźnieniach w spłacie. Oznacza to, że jeżeli na przykład 25 maja ktoś zawrze umowę z Allegro Pay, informacja o tym trafi do Biura Informacji Kredytowej.
W wiadomości z Allegro można znaleźć również i taką informację: „Pamiętaj, że terminowe spłaty budują Twoją pozytywną historię kredytową”. Tak, ale tylko pod warunkiem, że spłacasz zobowiązanie bankowe (od minimum 6 miesięcy). Jeżeli jest to pożyczka z parabanku, to punktacja nie naliczy się.
Zawsze zwracaj uwagę na to, czy zaciągane zobowiązanie to kredyt lub pożyczka z banku (słowo „bank” w nazwie) lub ewentualnie SKOK-u. Każde inne to zobowiązanie pozabankowe. Takich należy się wystrzegać. Nie dość, że nie wpływają pozytywnie na historię w BIK, to jeszcze obniżają scoring. Istnieją bowiem banki, które zwyczajnie nie chcą klientów, którzy korzystają lub nawet w niedalekiej przeszłości korzystali z pożyczek pozabankowych. Jeśli masz taki problem – zapraszam do kontaktu.
ZOBACZ TEŻ SUBIEKTYWNE WIDEOFELIETONY:
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)
zdjęcie: DALL-E (sztuczna inteligencja od Bing/Microsoft)/Unsplash