23 października 2022

Banki odmawiają klientom kart kredytowych. Pan Jarosław się obawia: „czy w podróży da się przeżyć bez kredytówki?”. No właśnie, da się?

Banki odmawiają klientom kart kredytowych. Pan Jarosław się obawia: „czy w podróży da się przeżyć bez kredytówki?”. No właśnie, da się?

Banki niechętnie przyznają teraz karty kredytowe. Ale czy jeśli odmówią nam takiego „plastiku”, to przypadkiem nie zostaniemy „uziemieni”? Przecież kredytówka jest potrzebna np. podczas wypożyczenia samochodu lub rezerwacji hotelu. Czy bez karty kredytowej będziemy zmuszeni zrezygnować z niektórych usług i z podróżowania, głównie za granicę? Czytelnik pyta, ja sprawdzam

Zobacz również:

Nasi czytelniczy zwykle proszą nas o pomoc w kontaktach z instytucjami finansowymi, ale często też sami podsuwają nam propozycje tematów. Ostatnio napisał do nas pan Jarosław i muszę przyznać, że zaintrygowało mnie jego pytanie. Chciał wiedzieć, czy można żyć bez karty kredytowej. 

Nie chodzi o „życie” w ścisłym tego słowa znaczeniu. Chodzi o to, czy można bez karty kredytowej żyć i podróżować, zwłaszcza za granicę. Pytanie jest o tyle aktualne, że w ostatnich miesiącach banki dość mocno zaostrzyły zasady udzielania kredytów i dotyczy to też kart kredytowych. Ludzie, którym jeszcze rok temu proponowano karty kredytowe z limitami rzędu 50 000 zł, dziś dostają odmowy kredytówek z limitami 2000 zł.

„Czy muszę posiadać kartę kredytową? Przewrotne pytanie, ale jeździ się za granicę, korzysta z hoteli, rezerwuje się hotele na booking.com, lata samolotami, wynajmuje czasem samochód za granicą itd., a obecnie karta kredytowa niczym nie różni się technologicznie od karty debetowej. Czy przeżyję bez karty kredytowej w podróży?”

– pyta pan Jarosław. Przyznaje też, że w jego przypadku nie chodzi o to, iż bank nie przyznał mu karty. Owszem, przyznał, ale wiąże się z nią opłata roczna lub obowiązek „wykręcenia” limitu transakcji. A pan Jarosław nie lubi płacić opłat i prowizji z tytułu posiadania karty kredytowej.

„Nie chcę mieć „kredytówki”, bo bank mnie obciąża jakimiś opłatami, w tym dużą opłatą za wydanie takiej karty. Chciałbym móc się obsłużyć „debetówką” i tyle. Nic więcej. Tylko czy to możliwe?”

– dodaje czytelnik. Nie jest to pierwsza taka opinia, z którą się spotkałem. Postanowiłem sprawdzić, czy te obawy są zasadne i czy pan Jarosław musi mieć kredytówkę, żeby komfortowo czuć się w podróży, i przygotowując się do podróży (zwłaszcza zagranicznej).

Czytaj też: Wakacje 2021: co, jak i gdzie warto negocjować na wczasach, żeby z każdej złotówki wycisnąć więcej dobrego? (Bez)cenne rady dla wypoczywających

Co daje posiadanie karty kredytowej?

Zacznijmy jednak od tego, że karta kredytowa to bardzo przydatny produkt. Korzystając z niej, tak naprawdę płacimy pieniędzmi banku, a nasze oszczędności mogą w tym czasie zarabiać na siebie na lokacie lub koncie oszczędnościowym. Ponadto, jeżeli coś będzie nie tak z naszym zakupem, to będziemy mogli skorzystać z procedury chargeback.

Karta kredytowa to też dodatkowe zabezpieczenie na trudniejsze czasy i najtańszy rodzaj kredytu (jeżeli spłacamy ją w terminie bezodsetkowym), a nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy nagle potrzebować gotówki. Lepiej zawnioskować o nią zawczasu (póki mamy zdolność kredytową) i być przygotowanym na najgorsze, niż potem na szybko biegać po okolicznych pożyczkowniach.

Taka karta faktycznie może się przydać za granicą, gdzie są usługodawcy, którzy chcą zabezpieczyć swoje interesy. Na takiej karcie można zrobić blokadę (rodzaj kaucji), dzięki której usługodawca będzie się czuł bezpiecznie, a my nie zapłacimy za to ani złotówki (blokada zniknie po określonym czasie).

Oczywiście z karty kredytowej musimy korzystać z głową. To ciągle kredyt, który – źle zarządzany – może nas wpędzić w wysokie opłaty, a nawet w spiralę zadłużenia. Jest kilka zasad, których musimy bezwzględnie przestrzegać. Po pierwsze wybierzmy darmową kartę kredytową lub taką, która będzie darmowa pod pewnymi warunkami (i spełnijmy te warunki). Zrezygnujmy też z dodatkowych opłat (opcjonalne ubezpieczenie).

Po drugie ograniczmy korzystanie z karty kredytowej do transakcji bezgotówkowych, bo tylko wtedy będziemy mogli skorzystać z okresu bezodsetkowego i nie zapłacić odsetek. Czyli nie dokonujemy przelewu z karty, nie wypłacamy gotówki z bankomatów taką kartą i nie zasilamy portfeli elektronicznych (np. kasyna internetowe). Po trzecie kartę kredytową zawsze spłacamy w terminie, bo w innym przypadku naliczą się odsetki.

Odnośnie samej karty kredytowej pana Jarosława, to – niezależnie od podjętej przez niego decyzji o utrzymaniu karty kredytowej – polecam mu zmienić bank. Skoro regularnie płaci jakieś opłaty, np. za wydanie karty, za obsługę miesięczną karty, za ubezpieczenie, to lepiej wybrać kartę, która jest darmowa (a takie istnieją – tutaj robiłem przegląd). A czy pan Jarosław poradzi sobie w życiu, jeżeli w ogóle zrezygnuje z posiadania karty kredytowej?

Czytaj też: Kolejna bariera złamana! Najlepsze lokaty w bankach są już oprocentowane na 8% w skali roku! Brać czy czekać? Czy wyścig na odsetki może jeszcze potrwać?

Czy karty kredytowe to wyjazdowy „must have”?

Zastanówmy się, czy obawy pana Jarosława są słuszne. W końcu ktoś może – tak jak nasz czytelnik – nie chcieć takiej karty w portfelu (może ktoś ma słabą wolę i z kartą kredytową będzie mu trudniej oszczędzać) albo nawet nie móc (każda dodatkowa karta kredytowa oznacza niższą zdolność kredytową). Czy da radę przeżyć?

Czy karty kredytowe są niezbędne za granicą

Faktycznie nie pierwszy raz ktoś mnie pyta o to, jakie są ryzyka w podróżowaniu bez karty kredytowej. Faktycznie może się zdarzyć, że jakaś wypożyczalnia samochodów, hotel czy inny usługodawca zażąda od Was karty kredytowej w celu zabezpieczenia depozytu. Co to jest depozyt na karcie kredytowej? To taka blokada określonej kwoty na karcie. Zobaczycie ją w historii transakcji jako „oczekującą”, ale nigdy nie zostanie rozliczona (oczywiście jeżeli nie zniszczycie np. samochodu). Taki depozyt to dla usługodawcy forma zabezpieczenia przed ewentualnymi szkodami i naszym niestawieniem się po odbiór usługi.

To jednak nie oznacza, że nie mamy żadnej możliwości na skorzystanie z tych usług bez posiadania karty kredytowej. Po pierwsze to nie jest tak, że wszystkie wypożyczalnie samochodów, hotele czy linie lotnicze wymagają karty kredytowej. Najczęściej wystarczy poprosić obsługę lub udać się do konkurencji, aby skorzystać z usługi bez konieczności posiadania karty kredytowej (płacimy wtedy zwykłą debetówką lub nawet gotówką).

Po drugie nawet jeżeli usługodawca wymaga „kredytówki”, to zwykle pozwoli nam skorzystać z usługi pod pewnymi warunkami. Takim warunkiem może być wykupienie droższego ubezpieczenia w danej wypożyczalni (np. all risks przy wynajmowaniu samochodu) lub pozostawienie kaucji w gotówce. To oczywiście wymaga od nas więcej zachodu, ale jest jak najbardziej możliwe do zrealizowania.

Wreszcie, po trzecie pojawiły się już karty debetowe z funkcją karty kredytowej. To taka hybryda, bo – z jednej strony – przed dokonaniem jakiejkolwiek płatności musimy zasilić nasze konto (zawsze płacimy swoimi środkami), a – z drugiej strony – z pomocą takiej karty bez problemu wynajmiemy samochód czy zarezerwujemy pokój w hotelu. Jedną takich kart opisywałem tutaj.

Czytaj też: Sprzedajesz przedmiot na platformie olx czy Vinted? Uważaj na nowy wariant oszustwa. Można stracić wszystkie pieniądze z konta bankowego! A jak?

Podsumowując, karty kredytowe mają wiele zalet i mogą być bardzo przydatne, jeżeli potrafimy z nich bezkosztowo korzystać. W żadnym razie nie są jednak niezbędne ani do przeżycia w Polsce, ani do podróżowania za granicą. Podróżowanie bez takiego plastiku bywa kłopotliwe, może być bardziej czasochłonne, ale jest jak najbardziej możliwe.

Warto też sobie wszystko policzyć, bo weźcie pod uwagę, że blokada na karcie kredytowej zostanie Wam zwrócona (jeżeli oczywiście skorzystacie z usługi i niczego nie zniszczycie), a np. kwota wydana na dodatkowe ubezpieczenie, które będziecie musieli w zamian wykupić, Wam przepadnie. Dlatego niejednokrotnie karty kredytowe w portfelu, szczególnie te darmowe, bywają bardzo przydatne.

Zdjęcie główne: AhmadArdity / pixabay

Subscribe
Powiadom o
46 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Traw
2 lat temu

Chargeback jest dostępne dla wszystkich kart, nie tylko kredytowych

chorobnik
2 lat temu

w USA czy Kanadzie istnieją karty kredytowe za kaucję. Jeżeli chcemy np. 1000$ limitu, to tyle dajemy bankowi pod zastaw. Dzięki temu można obejść dziwne wymogi niektórych firm i ma się wiekszy wybór.

Romek
2 lat temu
Reply to  chorobnik

Około 2005 roku gdy jako człowiek bez stałej pracy zapytałam w ING o kartę kredytową usłyszałem, że owszem mogę, ale pod zastaw lokaty.

Marek
2 lat temu
Reply to  Romek

Taka polityka tego banku.

W tym czasie mBank z kolei rozdawał kredytówki na prawo i lewo. Jako student bez stałego dochodu bez problemu otrzymałem kartę z limitem 1.200 zł.

Z kolei ING do dzisiaj ma problemy z kredytówkami – kilka lat temu chciałem zrobić taką kartę, bo miałem już problemy z wypożyczaniem aut w różnych miejsc gdzie nie bardzo było jak pójść do konkurencji. Pomimo iż mają moją historię od kilkunastu lat, mają moje rachunki prywatne i firmowe to ze względu na prowadzoną przeze mnie DG chcieli taką stertę bzdurnych papierów i zaświadczeń że pomachałem im środkowym palcem i zrezygnowałem.

Wojciech
2 lat temu
Reply to  Marek

Pracowałem i w mBanku i ING. Jeżeli chodzi o politykę kredytową (w tym kart kredytowych) osoby np. uczniowie szkół średnich z obrotami na koncie dostawiali oferty na klik właśnie w ING. Dodatkowo jeżeli chodzi o presję sprzedaży to ING nie ma sobie równych (właśnie szczególny nacisk na karty kredytowe). W mBanku było zdecydowanie trudniej uzyskać kartę kredytową.

aSd
1 rok temu
Reply to  Wojciech

No nie wiem. Ja swego czasu, będąc studentem bez pracy, dostałem od mBanku kredytówkę (Miles & More gdy można było się zwolnić z opłaty liczbą transakcji) z limitem 3000. Potem, dalej będąc studentem, dostawałem propozycje podniesienia limitu „na klik” powyżej 10k.

Cassandra
2 lat temu

Do bookowania hotelu przez popularne portale wystarczy zwykła debetówka (najlepiej karta wielowalutowa). Jeśli chodzi o wypożyczalnię, to podróżując z osobą bliską po Europie zwykle udaje nam się pożyczyć auto bez kredytówki, często bez kaucji – albo płacąc gotówką, albo i… debetówką (choć czasem chcą za to trochę większą kwotę – tak w Grecji czy Chorwacji. Można jeszcze korzystać z polskich pośredników (np w Grecji) którzy pomagają wynająć auto bez kredytówki… nawet w Izraelu, w którym zwykle chcą kredytówkę udało nam się kiedyś zrobić blokadę na… debetówce Revoluta (!), nie wiem jak, ale wypożyczalnia nie protestowała gdy pomachaliśmy kartą R 🙂

jan.lew@protonmail.com
2 lat temu
Reply to  Cassandra

tez dziwne, bo czytając informacje w Internecie, sporo firm i linii lotniczych marudzą na Revoluta z niewiadomych dla mnie powodów

Przemo
2 lat temu

Marudzą na różne rzeczy. Miałem swego czasu (lata 90.) złotą kartę obciążeniową (tzw. charge) od Pekao SA i pan w sklepie w prawie jeszcze NRD nie chciał przyjąć 300 marek za torebkę dla żony. W końcu go przekonałem, ale patrzył na terminal tak, jakby miał eksplodować przy autoryzacji.
Najciekawszy był jego argument: bo to polska karta…

jan.lew@protonmail.com
2 lat temu

„pojawiły się już karty debetowe z funkcją karty kredytowej” – czyli jakie oprócz Bunq?????

Admin
2 lat temu

Kredytówki Revolut chyba takimi są

Stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W ING była taka karta najzwyklejsza debetową a systemy przyjmowały ją jak kredytową. Nawet kaucje dawało się na niej zablokować.

Admin
2 lat temu
Reply to  Stef

Oooo, ciekawe!

Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Też miałem dawno temu kartę debetową, ale z limitem, z ING. I dawało się.
Swoją drogą blokadę da się założyć na wielu kartach debetowych, warunkiem są środki na koncie.

jan.lew@protonmail.com
2 lat temu
Reply to  Stef

nadal tak w ING ta karta tak działa?

Dominik
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jako posiadacz kredytówki Revoluta muszę zdementować. Jest to normalna karta kredytowa. Na koniec miesiąca w systemie wystawiany jest wyciąg, a saldo należy spłacić do końca kolejnego miesiąca. Limit karty widoczny jest również w BIK.

Admin
2 lat temu
Reply to  Dominik

OK, dzięki za info! Może wczesne ich kredytówki były „wersją demo”

McGregor
2 lat temu

Korzystanie z pieniędzy banku bez odsetek, to dobre rozwiązanie, trzeba tylko korzystać z tego z głową. Wysoką opłatę roczną też można obejść. Jak wiadomo trzeba wykonać w ciągu roku płatności na określona często wysoką kwotę. I jest na to jest prosta metoda. Można płacić przez cały miesiąc kredytową, na koniec miesiąca ją spłacać (np. po wypłacie).

Po Prostu Geniusz
2 lat temu
Reply to  McGregor

Genialne!!!

Przemo
2 lat temu

W hotelach chyba łatwiej bez KK. Rezerwowałem we wrześniu Radissona przez Booking.com i po prostu zapłaciłem z góry kartą debetową. Potem mnie jeszcze skroili po 50 PLN/doba za parking, ale też nie było żadnego problemu z płatnością.

Marco
2 lat temu

Które banki odmawiają?

Admin
2 lat temu
Reply to  Marco

Różne

swiatlak
2 lat temu
Reply to  Marco

Przeróżne, choć taki mBank mnie niedawno zaskoczył, bo zaproponował kartę i faktycznie przyznał ją od ręki, a łączne dostępne limity na kartach mam nieprzyzwoicie wysokie, nabite jeszcze w czasach gdy do otrzymania pięciocyfrowego limitu wystarczyło mieć puls. Za to Credit Agricole, w którym zrezygnowałem z posiadanej kredytówki, faktycznie ją zamknął i nawet nie miauknął o jakichś bonusach w przypadku rezygnacji z rezygnacji 🙂

Adam
2 lat temu
Reply to  swiatlak

mBank też mi próbuje sprzedać kartę kredytową pomimo, iż u nich mam tylko kredyt gotówkowy i przelewam miesięcznie pewnie mniej niż minimalna krajowa nieco go nadpłacając – proponują limit ponad 20k lub podniesienie wartości aktualnego kredytu o kilkadziesiąt k. W Santanderze gdzie mam kredyt hipoteczny wraz z kredytówką proponują zwiększenie limitu do kwoty stanowiącej ok. 9 krotność zarobków – mimo wakacji kredytowych… Póki co nie zamierzam sprawdzać czy te dwa banki faktycznie proponują czy również nadal rozdają karty z wysokimi limitami. Z tym czytelnikiem, któremu bank rok temu proponował, a teraz nie chce dać może być tak że czytelnik ów… Czytaj więcej »

Michał
2 lat temu

W zasadzie problem kredytówek to zazwyczaj te nieszczęsne wypożyczalnie aut. Co prawda znajdą się takie, co w Europie za dodatkowe ubezpiecznie wynajmą na debetówce, ale kredytówki plus zewnętrzne tanie ubezpiecznie wychodzi dużo taniej. Z drugiej strony bankierka w Polsce to patologia – jako przedsiębiorca z solidnej branży, z dobrym PITem, nie mogłem liczyć nawet na limit 1000 zł (!!!), a byle kasjerka z umowa o prace po 3 miesiącach dostanie od razu. Wyobraźcie sobie teraz wyjazd w interesach za granice… Myśle ze ustawowo każdy powinien moc mieć ta kartę z limitem do 5 czy 10 tys, a jak nie będzie… Czytaj więcej »

Celina
2 lat temu
Reply to  Michał

Trochę w szoku jestem, że takie ostre kryteria przy wydawaniu kart kredytowych są. Z kart kredytowych korzystam od 20 lat. Ostatnie dwie karty to był cross selling banków przy kredytach hipotecznych. Ja nie chciałam, drugą jeszcze z dużym limitem. Przy wypożyczeniu samochodu zawsze kk musiała być. Często również w hotelach proszą o kk (nawet jak pobyt jest opłacony przez corpo).

Marek
2 lat temu
Reply to  Celina

Tak, jak napisał Michał, są bardzo ostre kryteria odnośnie kart kredytowych w niektórych bankach – ale dotyczą one głównie osób na działalności gospodarczej. Jak się zadłużasz w banku to jeszcze dołożą milion kart aby kredyt powiększyć. Nie rozumiem tego absurdu, gdzie ktoś z wieloletnimi dochodami wielokrotnie przewyższającymi średnią krajową i prowadzący firmę – z czego raczej nie będzie chciał zrezygnować z dnia na dzień bo ma do spłaty jakąś kartę – jest dla banku bardziej ryzykownym klientem niż ktoś na niskiej pensji w takim markecie, gdzie w każdej chwili tę pracę może stracić.

Przemo
2 lat temu
Reply to  Marek

Marku, ale proszę przestańmy jeździć po ludziach zatrudnionych w markecie, po kasjerkach (to akurat było wyżej). To są potrzebne osoby, bez nich nie miałbyś co jeść.
Portal jest ekonomiczny – warto operować kwotami, a nie personalnymi inwektywami.

Michał
2 lat temu
Reply to  Przemo

Przemo, chyba podobnie jak reszta osób minusujących mój komentarz chyba po prostu nie zrozumiałeś, ze absurdem jest ze jako przedsiębiorca nie mogę dostać karty, by wynająć auto, którym pojadę do klienta (i tym samym może załatwię kontrakty i właśnie pracę ludziom), a osoba, która prawdopobnie ze względu na dochody nie będzie z niej mogła korzystać dostaje ją od ręki…

Tu nie chodzi o jechanie po ludziach, bo szacunek mam do każdego, bez względu na to co robi. Jeżeli ktoś tu kogoś tak na prawdę nie szanuje, to właśnie banki przedsiębiorców.

Przemo
2 lat temu
Reply to  Michał

Może to nie dotyczy Ciebie. Nie wiem. Ale…
Obecnie pracownik w Lidlu czy Biedronce ma bardziej stabilne zatrudnienie i wyższy dochód niż niejeden malutki „przedsiębiorca”.
Z drugiej strony rozumiem Twoją frustrację, pamiętaj przy tym, że od lat były utrudnienia dla osób dokumentujących dochód pitem z JDG. Nic się nie zmieniło i pewnie nie zmieni.
Chyba najbardziej rozsądną opcją jest Sp.z o.o. i zatrudnienie w charakterze prezesa. Niestety, koszty rosną.

Ja.
2 lat temu

Latami korzystalam na wyjazdach glownie z debetowki bez zadnych problemow. Do czasu kiedy na lotnisku w Muskacie okazalo sie, ze bez kk zadna wypozyczalnia nie wyda auta i od tej reguly nie ma odstepstwa. Na szczescie jeden z pracownikow wyczul interes i zadzwonil do jakiegos znajomego, ktory pozyczyl nam chyba prywatne auto za kase, w sumie na gebe. Gdyby nie on, zostalibysmy z reka w nocniku i cale wakacje poszlyby sie *^%#. Wiec kk niezbedna moze nie jest, ale jak ktos nie lubi niespodzianek, to jednak sie przydaje.

Marek
2 lat temu
Reply to  Ja.

I takich pracowników powinno być więcej. Niech zarobią, a ich firmy niech się pałują…

someone
2 lat temu

Potwierdzam to co wspomnieli poprzednicy wszystko po za wypożyczeniem samochodu można realizować kartą debetową. Kredytową mamy tylko na potrzebę wypożyczalni. I owszem czasami się da ale czasami nie. Jeśli wypożyczenie auta jest nieodzownym elementem podróży to nie ma wyjścia.

Marek
2 lat temu
Reply to  someone

Otóż to. Wszystkie inne branże już dawno zaakceptowały płatność debetówkami (i linie lotnicze i hotele), tylko wypożyczalnie się ostały. Wynika to zapewne z przyzwyczajenia, wewnętrznej polityki oraz starej infrastruktury informatycznej (zwłaszcza w wielkich sieciówkach) – niektórzy nie mogą założyć blokady na karcie innej niż kredytowa/charge – ich systemy tego nie przyjmą. Inną kwestią jest z kolei rynek amerykański, gdzie przed autoryzacją karty często trzeba podać jak mają kartę autoryzować (debit or credit) i gdzie europejskie karty (przynajmniej kiedyś) nie przechodziły na „debit” a tylko na „credit”, chociaż były zwykłymi debetówkami do konta. W ten sposób czasem udawało mi się czasem… Czytaj więcej »

Przemo
2 lat temu
Reply to  Marek

Generalnie nie pożyczam samochodów. Zdarzyło mi się to raz w życiu. Na lotnisku w Gdańsku w 1996 roku.
Miałem wtedy to dziwadło z limitem z Banku Śląskiego (ING).
I wtedy, tyle lat temu, założyli mi 2 k blokady, żebym mógł pożyczyć hulajnogę od piątku do niedzieli 🙂

someone
2 lat temu

„Owszem, przyznał, ale wiąże się z nią opłata roczna lub obowiązek „wykręcenia” limitu transakcji”
Ale to nic złego! W mojej opinii jeśli karta coś daje a z opłaty rocznej istnieje możliwość zwolnienia to jest ok! Bank to nie wolontariat. Nasza karta ma kursy organizacji płatniczej, dobre ubezpieczenie podróżne i inne dodatki z których nie korzystam. Właśnie dla tego jest podstawowym narzędziem płatniczym. Niech sobie bank zarabia na prowizjach od naszych płatności skoro karta będzie za darmo a benefity przyznane. Karta nieużywana jest dla banki kosztem i za taką należy się opłata roczna.

Less
2 lat temu

Ten tip na zerowy limit na wypłaty gotówki jest super, bo kiedyś przypadkiem zrobiłem wypłatę z bankomatu i niestety była prowizja.

mko
2 lat temu

czy zadziała taki patent, że mam kredytówkę na minimalną wartość (1000 zł), a jeśli potrzebuję większy limit (np. na tę nieszczęsną kaucję samochodową), to nadpłacam większą kwotę na rachunek KK i tym sposobem zwiększam sobie limity KK?

Admin
2 lat temu
Reply to  mko

No, ale kredytówka nieużywana kosztuje mniej więcej tyle samo, niezależnie od limitu

swiatlak
2 lat temu
Reply to  mko

Zależy od banku. Warto sprawdzić regulamin, bo coraz więcej banków za nadpłatę rachunku karty nalicza nielichą prowizję. Kiedyś, faktycznie, działało to bez problemu.

raczek
2 lat temu
Reply to  mko

W BNP Paribas tak można.
Mam u nich najzwyklejszą kartę kredytową, ustawiłem najniższy możliwy limit (2000zł) i regularnie ją nadpłacam – przelewem na konto IBAN powiązane z kartą. Bank nie pobiera za to żadnych opłat czy prowizji (przynajmniej w moim przypadku).

Jest to świetne rozwiązanie dla osób z awersją do kredytów i pożyczek, a mimo to chcących wypożyczyć auto za granicą. Po prostu przed wyjazdem „zasilam” kredytówkę odpowiednio wysoką kwotą (np. 3000zł), aby wystarczyła na kaucję dla wypożyczalni. Po powrocie do domu, i po zdjęciu blokady, „zużywam” pieniądze z karty na codzienne wydatki.

Stefan
2 lat temu

W europie to luz, natomiast wynajmem auta w USA bez kredytówki jest prawie niemożliwy. Jasne znam osoby, którym udało się to na debetówke, natomiast zasada jest taka że wymagana jest KK.

Admin
2 lat temu
Reply to  Stefan

Celna uwaga

andy
2 lat temu

w tym banku co reklamuje „dorocinski” daja kredytowke z limitem do np 20k i jedyny warunek bezplatosci to 10 transakcji w msc na dowolna kwote …w bonusie jakis procent obrotu zwracaja .

Admin
2 lat temu
Reply to  andy

Kto bogatemu zabroni? 😉

jsc
2 lat temu

(…)Korzystając z niej, tak naprawdę płacimy pieniędzmi banku, a nasze oszczędności mogą w tym czasie zarabiać na siebie na lokacie lub koncie oszczędnościowym.(…)
Żeby wykręcić przez 60 dni zyski, które uzasadnią dyscyplinę konieczną do takiego działania, to trzeba mieć jakieś kosmiczne obroty…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu