Już prawie 20% rocznie kosztują pożyczki gotówkowe, długi w kartach kredytowych i kredyty odnawialne. To groźne! Spłać więc długi. I to już!

Już prawie 20% rocznie kosztują pożyczki gotówkowe, długi w kartach kredytowych i kredyty odnawialne. To groźne! Spłać więc długi. I to już!

Wysoka inflacja zostanie z nami na dłużej. A to oznacza, że wysokie pozostaną też odsetki od kredytów na konsumpcję, które w przeszłości zaciągnęliśmy. Zadanie na kolejne miesiące: spłać długi. Wszystkie albo chociaż możliwie jak największą część pożyczek, limitów, debetów i kart kredytowych. Ich oprocentowanie lawinowo rośnie, a każdy miesiąc spłacania drogich długów to gotówka, której zabraknie w domowym budżecie

Połowa Polaków spłaca jakiś kredyt. Męczą nas nie tylko kredyty hipoteczne – których cena wzrosła właśnie w okolicach 10% rocznie i sprawia, że jedno mieszkanie finalnie może kosztować tyle co trzy – ale też kredyty gotówkowe, ratalne, samochodowe, debety do konta, karty kredytowe… Wszystkie te kredyty dzięki podwyżkom stóp procentowych NBP mogą być coraz droższe. Odsetki zbliżają się do poziomów, których większość kredytobiorców nigdy w życiu nie widziała.

Zobacz również:

Obecnie, gdy główna stopa referencyjna NBP wynosi 6%, maksymalne oprocentowanie pożyczanych przez bank pieniędzy może sięgnąć 19% (jest na to specjalny wzór: dwukrotność stopy NBP powiększonej o 3,5 punktu procentowego). A w sytuacji, gdy stopa procentowa NBP wzrośnie do 7-9% (to dość prawdopodobne) – oprocentowanie kredytów na konsumpcję może sięgnąć 23-25% w skali roku.

Lawinowy wzrost odsetek od zadłużenia

Większość kart kredytowych, debetów w kontach oraz część kredytów gotówkowych ma właśnie takie, zmienne oprocentowanie. Banki co i rusz wysyłają ludziom e-maile z informacją o „nowym oprocentowaniu kredytów”. Nowym, czyli zaktualizowanym po podwyżkach stóp. W dużej części banków działa automat – jeśli tylko prawo pozwala, by oprocentowanie było wyższe – natychmiast jest podnoszone.

Prawie 20% rocznie to katorżnicze odsetki. Jeszcze rok temu maksymalne oprocentowanie nie mogło przekroczyć 7,2% (do czego banki doliczały wysokie, jednorazowe prowizje). Jak zmiana oprocentowania przekłada się na domowy budżet Polaka-szaraka? Przy oprocentowaniu 7% rocznie pożyczka w wysokości 10 000 zł na 12 miesięcy kosztowała 383 zł w odsetkach, a rata miesięczna wynosiła 865 zł. Przy oprocentowaniu 19% rocznie odsetki wynoszą już 1060 zł, a miesięczna rata – 921 zł.

Taki sam kredyt na 5 lat wiąże się z koniecznością zapłaty łącznie 5560 zł odsetek (rata 260 zł) zamiast 1880 zł (rata 198 zł).

W skali całego społeczeństwa mówimy o ogromnych pieniądzach. Zwłaszcza, że jeszcze niedawno mieliśmy boom kredytowy. Z danych BIK wynika, że w całym 2021 r. banki i SKOK-i udzieliły kredytów mieszkaniowych na kwotę 89 mld zł oraz 85 mld zł kredytów gotówkowych i ratalnych. Przybywało kredytów udzielanych na wysokie kwoty.

Wzrost oprocentowania kredytów sprawia, że – gdyby przyjąć, iż cały nowy dług konsumpcyjny jest o zmiennym oprocentowaniu i że banki naliczają maksymalne stawki – wartość odsetek koniecznych do zapłacenia, by uregulować zadłużenie w ciągu roku, wzrosłaby z 3,3 mld zł do 9 mld zł. A przecież spłacamy nie tylko „świeże” pożyczki, ale też te zaciągane wcześniej, których oprocentowanie wzrosło.

Jest tak: mamy 165 mld zł zadłużenia z tytułu kredytów gotówkowych, 24 mld zł z tytułu kredytów ratalnych, 15 mld zł zadłużenia z tytułu kart kredytowych oraz 10 mld zł z tytułu wykorzystanych limitów w kontach osobistych. W sumie – 215 mld zł. Odsetki od tej kwoty (gdyby chcieć je spłacić w ciągu roku) to 22,7 mld zł. Przy odsetkach rzędu 7% rocznie – 8,2 mld zł.

Czytaj też: Kredyty hipoteczne w odwrocie, ale… nie wszystkie! Oto cztery trendy, które sprawiają, że eksperci kredytowi mają pełne ręce roboty

Idą trudne czasy – spłać długi. I to już!

O tym czy nadpłacać kredyt hipoteczny, pisaliśmy już na „Subiektywnie o finansach” dużo. Generalnie są dwie szkoły. Jedna mówi, żeby nadpłacać jak najwięcej, bo każdy rok z kredytem oznacza dodatkowe, wysokie odsetki. Druga szkoła mówi, że jeśli nie mamy poduszki finansowej (czyli podręcznej płynności na wszelki wypadek) lub też mamy ją dobrze ulokowaną (np. w obligacjach antyinflacyjnych na kilkanaście procent rocznie) to lepiej mieć kredyt i oszczędności, niż nie mieć obu tych rzeczy.

Czytaj więcej o tym: Czy to dobry moment na zakup mieszkania? Kiedy warto nadpłacić kredyt hipoteczny? Czy dziś lepiej mieć kredyt czy oszczędności? Pytania na czas wysokiej inflacji

Ale ten dylemat dotyczy głównie kredytów hipotecznych, relatywnie tańszych. W przypadku zadłużenia konsumpcyjnego przeważnie nie ma co deliberować – trzeba jak najszybciej je spłacić, zanim odsetki zrujnują płynność domowego budżetu. Oczywiście: nie pozbywajmy się w całości poduszki finansowej, ale jej nadwątlenie w celu uniknięciu katorżniczych odsetek od kredytów jest jak najbardziej uzasadnione.

Nie każdy ma możliwość szybkiej spłaty posiadanych kredytów konsumpcyjnych – to oczywiste. Nie bierzemy przecież kredytów z tego powodu, że mamy za dużo pieniędzy. Ale warto opracować plan możliwie szybkiej redukcji zadłużenia. Stopy procentowe przez lata pozostaną wysokie, a każdy rok wysokiego zadłużenia oznacza drenowanie odsetkami domowego budżetu. Warto ograniczać zadłużenie w możliwie szybkim tempie (oczywiście nie zagrażającym utratą płynności).

spłać długi
Spłać długi, bo wysokie odsetki szybko sobie nie pójdą

Kilka kredytowych rad na lata wysokiej inflacji

Plan spłaty zadłużenia to podstawowa zasada przygotowania się na trudne czasy, które nadchodzą. Każda spłacona porcja długu oznacza, że zwiększa się elastyczność naszego domowego budżetu. I zwiększa się jego bezpieczeństwo w kontekście możliwego spadku naszych dochodów (realnego lub nawet nominalnego, gdyby zdarzyła się utrata pracy lub cięcie premii). Ale są i inne zasady dotyczące zadłużenia. A więc: spłać długi, a poza tym…

Unikaj nowych długów. W erze wysokiej inflacji i wysokich stóp procentowych już niemal każdy dług jest zły. Nawet cele, które wcześniej się jakoś broniły – np. kredyt na prawo jazdy czy na kurs angielskiego – stają się kontrowersyjne. W normalnych czasach byłaby to inwestycja, która szybko by się zwróciła. A w kiepskich czasach po pierwsze zwrot w postaci wyższego wynagrodzenia może być utrudniony, a po drugie – cena tej inwestycji (oprocentowanie kredytu) staje się nieznośnie wysoka.

Sprawdź koszty debetu i karty kredytowej. W kiepskich czasach jeszcze bardziej bolą jednorazowe, zaskakujące ciosy banków, zadawane nam zza węgła. Najpopularniejsze z nich to roczna prowizja za debet (pobierana niezależnie od wykorzystanej kwoty, od całego limitu dostępnego) oraz roczna opłata za kartę kredytową. Natychmiast sprawdź wysokość limitów i terminy pobierania opłat oraz obniż limity do takich wartości, które odpowiadają niezbędnym potrzebom.

Uważaj na odroczone płatności i raty zero procent. Koniecznie podlicz wszystkie swoje zakupy z odroczonym terminem płatności oraz raty zero procent, których spłata zacznie się w przyszłości. W trudnych czasach unikaj zaciągania nowych długów, ale też dbaj o elastyczność domowego budżetu. A odroczone płatności (zwłaszcza jeśli o nich zapomnisz, a potem bank nagle wysyła mejla, że trzeba „wyskoczyć” z kilkuset złotych) tę elastyczność ograniczają oraz zaciemniają prawdziwy stan domowych finansów.

Czytaj też: Konsolidacja kredytów: czy może być lekarstwem na uzdrowienie domowego budżetu trapionego przez wysoką inflację i coraz wyższe rachunki?

Zrób plan gry, czyli komu, ile i za ile?

Całkiem spora część z nas tak naprawdę nie wie, ile ma długów do spłacenia. Trochę pociągnęliśmy z karty kredytowej, trochę z debetu przy koncie osobistym, coś-tam pożyczyliśmy od mamy, wzięliśmy jakieś rzeczy w sklepie na raty („i do marca nie płacisz”), a może nawet mamy jakąś „pierwszą pożyczkę gratis” w firmie chwilówkowej, która gratis jest tylko przez 60 dni?

Na początku trzeba zrobić listę długów i ustalić, ile realnie jesteśmy winni, komu oraz w jakim terminie. I spróbować ustalić, dla jakiej części zadłużenia mamy pokrycie w przyszłych dochodach. Jeśli nie starcza na spłatę wszystkich kredytów, a muszę zapłacić np. ratę kredytu hipotecznego i gotówkowego, w pierwszej kolejności uregulowałbym ratę tego pierwszego.

Te mniejsze, na które Cię nie stać? Jeśli masz jeden bardzo drogi kredyt – albo np. chwilówkę, która jest gratis, jeśli spłacisz ją w całości w ciągu 60 dni, a potem zaczyna być horrendalnie droga – to on jest dla Ciebie priorytetem, staraj się spłacić go w pierwszej kolejności w całości. Pozbywając się najdroższego długu „odzyskujesz” najwięcej odsetek i elastyczności. Spłać długi w kolejności od najdroższego do najtańszego.

Spłać długi zanim one zjedzą Twój domowy budżet

Pamiętaj, że czeka nas co najmniej kilka chudych lat. Kredyty będą drogie i trudno dostępne. Wartość realna wynagrodzeń może spadać, ceny będą szybko rosnąć. Oszczędności będą dotknięte inflacyjną erozją. W tym wszystkim najgorzej jest być przekredytowanym. A wysokie odsetki – i ich rosnące koszty – nawet w miarę rozsądnego konsumenta mogą doprowadzić do sytuacji pętli kredytowej. Zadanie na najbliższych kilka lat brzmi: za wszelką cenę tego uniknąć. Spłać długi zanim zjedzą Twój domowy budżet.

———————————–

„Finansowe sensacje tygodnia”: letnie pułapki dla portfela, wojna walutowa i północne wiatry

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” Bednarek & Samcik przygotowują Was finansowo do wakacji. Najważniejsze letnie pułapki dla portfela oraz kilka rad, jak nie obudzić się we wrześniu tonąc w długach. Nie sztuką jest poleżeć w wakacje na plaży – sztuką jest od tego nie zbankrutować. A propos bankrutowania: czym może grozić nam wojna walutowa, którą właśnie rozpętały najważniejsze banki centralne na świecie? I czy to może podwyższyć nam koszty zagranicznych wakacji? Trzecią finansową sensacją tego tygodnia był wakacyjny trip Maćka Bednarka, który relacjonuje, dlaczego Duńczycy nie boją się inflacji i czy możemy coś zrobić – bazując na ich doświadczeniach – żeby też się nie bać. Oczywiście poza wyjazdem do Danii. Zapraszam do posłuchania tutaj albo na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i pięciu innych platformach podcastowych.

zdjęcie tytułowe: Tim Gouw/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
20 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Nela
2 lat temu

Szkoda że jak w 2008 tak samo jak teraz kredyty zlotowkowe , pożyczki itd rosły zadłużenia chf nikt nie podpowiadał, państwo nie pomagało itd .😢 frankowicze już od 14tu lat jadą na tym samym problemie co teraz zlotowkowicze i do dziś pomocy znikąd 😢 A jeszcze gorzej bo im kapitał urósł tu tylko odsetki 🤷‍♀️

Jacek
2 lat temu
Reply to  Nela

To jest jedna z typowych akcji tej skompromitowanej ekipy: przekupuj pewne grupy społeczne, aby przynajmniej częściowo poczuły się zobowiązane do wsparcia swego „dobroczyńcy” w najbliższych wyborach. Jeśli prxy okazji uda się skłócić ludzi, to tym lepiej, bo skupią się na sobie, czym będzie można odwrócić ich uwagę od niewygodnych dla władzy tematów. Jako posiadacz kredytu jestem przeciwko jakiejkolwiek pomocy dla kredytobiorców za pieniądze wszystkich podatników. To Kaczyński i jego szajka są winni sytuacji, w której znalazła się Polska i nie chodzi tu tylko o dodruk fałszywego pieniądza, ale i wepchnięcie Białorusi w paszczę rosyjskiego niedźwiedzia, wymordowanie tysięcy Polaków zamknięciem służby… Czytaj więcej »

2022
2 lat temu
Reply to  Jacek

Zgadzam się z przedmówcą w wielu punktach …. tylko tego wymordowania tysięcy Polaków nie widzę i zupełnie nie rozumiem….Absurdalnych zarzutów nie można stawiać nawet gdy kogoś się nie lubi i nie szanuje.

Jacek
2 lat temu
Reply to  2022

Proszę sprawdzić statystyki zgonów nie przypisanych do covid-19.
Lekarze różnych specjalności byli korumpowani dodatkami i w efekcie część z nich porzuciła swoich potencjalnych pacjentów.
Ludzie bali się iść do lekarza, co sprawiło, że wielu z nich nie zostało w porę zbadanych i zmarło z powodu zbyt późno podjętego leczenia.
Na koniec fazy tego cyrku okazało się, że panika była kręcona na podstawie testów dających fałszywie pozytywne wyniki.

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Jacek

oczywiscie zapomniales wspomniec,ze tak bylo na calym swiecie…no i jeszcze te teksty o wepchnieciu Bialorusi w rece Rosji…zejdz na ziemie..moze jeszcze Kaczynski sprowokowal agresje ruska na Ukraine i wojne domowa w Syrii?

Mike
2 lat temu
Reply to  Jacek

Tak, a 70% Polakow nawołujących jeszcze nie tak dawno do zamykania na wszelki wypadek czego tylko się da i wypłacania z publicznych pieniędzy zapomog, tarcz oraz dodatkow to absolutnie nie ma sobie nic w tym temacie do zarzucenia? Z opozycja na czele która zadała wprowadzania stanów nadzwyczajnych na terenie całego panstwa co wiązałoby się z gigantycznymi wrecz odszkodowaniami dla każdego? W tym kraju raptem kilkanascie procent mysli trzezwo ale absolutnie nie jest to kilkanascie procent z jednej grupy np. z lewa czy z prawa. Tytuły czy dyplomy od dawna o niczym juz nie świadczą, a przekonać będzie się można o… Czytaj więcej »

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Mike

dokladnie , ci sami znawcy najpierw kazali dawac kase wszystkim bo covid( lekarze, pielegniarki, policja, wojsko,kwarantanny, dotacje dla firm itp itd) a teraz udaja glupa,ze jest inflacja…srednio inteligent o tym wiedzial,ze wpompowanie kilkuset milionow gotowki plus wojna na Ukrainie tym sie skonczy

jsc
2 lat temu
Reply to  Mike

(…)Z opozycja na czele która zadała wprowadzania stanów nadzwyczajnych na terenie całego panstwa co wiązałoby się z gigantycznymi wrecz odszkodowaniami dla każdego?(…)
Jasne… po co stan wyjątkowy skoro jest ustawa o zwalczania zarazy. Po co stan wojenny jak można sprokurować ustawę o specjalnych operacjach wojskowych? To w takim razie po co mamy rozdział Konstytucji mówiący o stanach nadzwyczajnych?

I przede wszystkim pamiętajmy o decydującym argumentem za sytuacją nadzwyczajną… wybory prezydenckie zostały przesunięte na nielegalny termin… co nie jest bez wpływu na status Andrzeja Dudy jako polskiego POTUS’a.

Last edited 2 lat temu by jsc
jsc
2 lat temu
Reply to  Jacek

(…)wepchnięcie Białorusi w paszczę rosyjskiego niedźwiedzia(…)
Skoro całe NATO tak pomaga Ukrainie, że daje radę ledwie chamować rosyjską ofensywę to jaką ofertę rzekomo miała Polska dla Białorusi? Imperialne rojenia o Międzymorzu?

Zdzisiu
2 lat temu

płacić płacić !!

Knf
2 lat temu

Przykre, że debety czy karty kredytowe to na drugi dzień po rpp mają zaktualizowane % na poziomach parabanków. Konta oszczędnościowe poza wyjątkami mają od kilku tygodni 2-3% więc przez pół roku banki z 0,01% kosztu pozyskiwania pieniędzy mogły chyba 6x tyle wyprodukować na akcje kredytową z której mają po prawie 19% zysku na czysto. Jeszcze chwilę i ludzie znienawidzą banki za tę chciwość w czasach inflacji, a mógłyby jednak trochę te inflację wyhamować, oferując oszczędności na poziomach wiboru.

Last edited 2 lat temu by Knf
PawełS
2 lat temu
Reply to  Knf

To ja mam propozycję: może szanowny Pan zacznie sam od ludzi pożyczać pieniądze (których nie potrzebuje) i płacić odsetki na poziomie WIBORu? Tak w ramach heroicznego przykładu walki z inflacją.

Dlaczego niby banki, czyli prywatne firmy, miałyby ograniczać swoje zyski? Trochę to brzmi jak Morawiecki, któremu przeszkadza norweskie „żerowanie” na cenach ropy…

I żeby było jasne, nie jestem bankierem, tylko posiadaczem kredytu. I miłośnikiem zdrowego rynku 😉

Hans
2 lat temu
Reply to  Knf

Tylko, że banki nie potrzebują pozyskać tego popsutego pieniądza z rynku.

Jacek
2 lat temu
Reply to  Knf

Jeszcze na studiach dowiedziałem się, że banki potrafią sobie radzić z inflacją, zatem do dziś mogły jeszcze udoskonalić swoje metody.
Powód, dla którego nie oferują dobrze oprocentowanych depozytów jest prosty: nie potrzeba im pieniędzy, gdyż akcja kredytowa spada (był na SOF nieden artykuł poruszający tę kwestię). Zresztą kredyt rozpędza inflację, bo zwiększa efektywny popyt.
Ktoś wspominał, że lokaty oparte o WIBOR ma w ofercie Toyota Bank.

rraaffaalleekk
2 lat temu
Reply to  Knf

Przykra prawda. Niestety, ale sektor bankowy w Polsce charakteryzuje się nadpłynnością. Banki nie muszą rywalizować o nasze oszczędności, więc nie oferują wyższych stawek na lokach i kontach oszczędnościowych. Środki z tarcz dla przedsiębiorców, inne środki covidowe – w sumie nowy dług wykreowany przez PFR, BGK itd na 0.5 biliona złotych, powędrował prosto do banków. Z punktu widzenia przezesów i zarządów => po ca mają przepłacać za nowe środki, skoro za darmo Państwo zasilło ich nowymi miliardami (oczywiście upraszczam)?

Przemo
2 lat temu

Ubawiła mnie rada spłaty kredytów…

– Pożycz stówę
– Dobra, ale od kogo?

[MSPANC]

Raf
2 lat temu

Panie redaktorze, chyba będziecie ”zmuszeni sytuacją” aby coraz więcej podobnych artykułów pisać o kredytach i wyjściu z nich patrząc na to wszystko co się wokół dzieje… Może warto by to rozważyć , aby na Państwa portalu w zakładce menu w rankingach (swoją drogą genialnych 😉 ) umieścić też rankingi pożyczek gotówkowych, o jakiś przykładowych/typowych parametrach – o jakieś danej kwocie i okresie spłaty

Dominik
2 lat temu

Zabrakło zamień kredyty 2 cyfrowe drogie na 1 cyfrowy są oferty np.

-> trudna skomplikowane warunki ale jest stałe oprocentowanie 8.49% przez 5 lat 40000
-> proste warunki bez konta bankowe itd. stałe oprocentowanie 9.99% do 8 lat do 150 tysięcy

I wtedy raczej bym nie nadpłacał tylko budował dalej poduszkę w „anty-inflacyjnych” obligacjach.

Adam S.
2 lat temu

Nie rozumiem o czym jest ten wpis. Co to są długi? Po co to ludzie biorą?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu