Często wydaje nam się, że zakup samochodu kończy poważne wydatki związane z zapewnieniem sobie mobilności. Ale prawda jest nieco bardziej złożona – koszty eksploatacji samochodu mogą sięgnąć „dużych” kilku procent jego wartości w skali roku. Jest i inny problem – w dobie wysokiej inflacji koszty eksploatacji samochodu stają się coraz bardziej nieprzewidywalne. Czy sposobem na to, by zapewnić sobie ich stałość, może być zakup przedłużonej gwarancji i pakietów serwisowych? Ile to kosztuje?
Kiedyś policzyłem na „Subiektywnie o Finansach”, że każdy dzień posiadania samochodu – niezależnie od tego, czy go używam, czy stoi w garażu – kosztuje mnie kilkanaście złotych. Chodzi o koszty ubezpieczenia, serwisu i obowiązkowych przeglądów, wymiany opon dwa razy w sezonie czy choćby o wymianę płynów eksploatacyjnych. Nawet auto, które jest rzadko używane, kosztuje.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Koszty eksploatacji samochodu – niewielu je rzetelnie liczy
Ale oczywiście to, które jest często używane, kosztuje więcej. Jeśli np. mam auto warte 50 000 zł, którym przejeżdżam 1000 km miesięcznie, i drugie – takie samo – którym przejeżdżam 500 km, to w drugim przypadku wydam dokładnie dwa razy mniej na paliwo – np. 4800 zł zamiast 9600 zł (przy cenie 8 zł za litr i spalaniu 10 litrów na 100 km). Jednak ubezpieczenie, przeglądy w autoryzowanych stacjach, wizyta w stacji diagnostycznej, opony to 3000-4000 zł rocznie.
Sumując wydatki w skali roku, policzyłem, że TCO (całkowity koszt używania samochodu) w przeliczeniu na każdy kilometr wynosi w moim przypadku 1,2-1,4 zł, gdy auta używam rzadziej i 0,9-1 zł na kilometr w przypadku częściej używanego. Różnica wynosi mniej więcej jedną czwartą. To właśnie jeden z powodów, dla których osoby rzadko używające samochodów częściej korzystają z najmu albo car-sharingu (a nawet zwykłych taksówek!). Po prostu auto na własność opłaca się pod warunkiem, że jest „jeżdżone”.
Bardzo często, decydując się na zakup samochodu, nie bierzemy pod uwagę tych wszystkich kosztów, które nie łączą się z wlewaniem paliwa do baku, a też bywają kosztowne. I po kilku miesiącach okazuje się, że auto jest bardziej kosztowną „zabawką” (albo i narzędziem pracy), niż nam się wydawało. Problem nabrzmiewa zwłaszcza teraz w erze wysokiej inflacji, gdy ceny niektórych usług rosną o 20-30% w skali roku, często znacznie szybciej niż nasze wynagrodzenia.
Nie ma sposobu, by kosztów eksploatacji samochodu całkiem uniknąć, ale można przynajmniej uczynić je bardziej przewidywalnymi. Można o tym zdecydować już przy zakupie auta, kupując dodatkowe usługi pozwalające „zablokować” koszty użytkowania samochodu. Jakie usługi można dokupić do samochodu, by korzystanie z niego przez dobrych kilka lat nie wiązało się już z dodatkowymi kosztami?
Czytaj też w ramach cyklu „Nowocześni mobilni”: Telematyka i nowe technologie w służbie kierowcy. Czy ubezpieczenia telematyczne zdobędą w Polsce popularność?
Jak uniknąć pułapki przy zakupie autocasco?
Najczęściej kupowanym „produktem dodatkowym” dodawanym do samochodu jest ubezpieczenie autocasco (warto je mieć, gdy samochody są coraz droższe i coraz dłużej czeka się na ich dostarczenie), uszkodzenie albo zniknięcie auta potrafi być bardzo bolesne. Przeczytaj więcej na temat coraz większej liczby kradzieży samochodów w tekście Maćka Bednarka.
Magdalena Kaca z Volkswagen Financial Services, jednej z największych w Polsce firm zajmujących się finansowaniem naszych potrzeb samochodowych, zwraca uwaga na trzy rzeczy, które warunkują uczucie świętego spokoju, którym może cieszyć się posiadacz samochodu.
Pierwszy to wariant likwidacji szkody. Może to być wariant serwisowy, z gwarancją naprawy samochodu w Autoryzowanej Stacji Obsługi, albo wariant kosztorysowy, w którym zakład ubezpieczeń na podstawie wyliczeń działu likwidacji szkód umawia się z klientem na wypłatę rekompensaty. I sam próbuje za uzyskane odszkodowanie naprawić samochód (co często bywa trudne, bo okazuje się, że warsztaty żądają większych pieniędzy).
„Warianty serwisowe gwarantują naprawę w ASO zgodnie z fabryczną technologią, na oryginalnych częściach i z bezgotówkowym rozliczeniem. Różnica między wariantem kosztorysowym a serwisowym to często cena świętego spokoju. Różnica w cenie między tymi dwoma wariantami mocno przekłada się na komfort”.
Warto sprawdzić, z jakimi warsztatami współpracuje dana firma ubezpieczeniowa. Nie wszystkie firmy ubezpieczeniowe gwarantują naprawę w autoryzowanej stacji serwisowej. Czasem nawet w wariancie serwisowym może się zdarzyć, że nasz samochód nie trafi do ASO.
Zobacz też wideo: Aplikacje mobilne dla kierowców. Jakie mają funkcje?
Asssistance, GAP czy RTI? Jakie ubezpieczenie warto dorzucić do pakietu?
Do autocasco często dokupujemy usługi assistance. Magdalena Kaca podkreśla, że oferty ubezpieczycieli bardzo się różnią, ale dwa najważniejsze elementy, na które warto zwrócić uwagę, to zakres usługi holowania (jaki mamy limit kilometrów) oraz czy i na ile dni firma ubezpieczeniowa zapewnia auto zastępcze. Moja rozmówczyni zwraca też uwagę na pewien haczyk: w najtańszych polisach assistance jest limit kilometrów od naszego miejsca zamieszkania, od którego zaczyna działać polisa.
„Jeśli codziennie poruszamy się głównie na trasie dom-praca-szkoła dziecka, to kupując usługę assistance, w której ubezpieczyciel zapewnia np. holowanie dopiero 30 km od domu, może się okazać, że nasza polisa przez 90% czasu używania auta nie będzie działała”
– przypomina Magdalena Kaca z Volkswagen Financial Services. Przydać się może też ubezpieczenie GAP albo RTI, czyli ochrona przed spadkiem wartości samochodu. To ważne zwłaszcza w przypadku zakupu auta na kredyt albo przy użyciu leasingu. Auto, które kupujemy za 200 000 zł, będzie za rok-dwa warte mniej o 20-25%, natomiast spadek zadłużenia względem banku lub firmy leasingowej może być liniowy.
„Chodzi o to, że w przypadku szkody całkowitej albo kradzieży samochodu ubezpieczenie GAP albo RTI pokryje różnicę między wypłatą z autocasco a ceną nowego samochodu. Przy młodych samochodach spadek wartości z roku na rok jest znacznie szybszy niż w przypadku starszych samochodów. W przypadku takich samochodów ubezpieczenie od spadku wartości daje większą ochronę”.
Serwis w pakiecie, czyli jak inflacja kontra koszty eksploatacji samochodu
Elementem świętego spokoju dla kierowcy jest też przedłużona gwarancja. Występuje ona w dwóch odmianach. Pierwszy model to gwarancja przyznawana przez producenta, zwykle dla nowych samochodów kupowanych w salonie. Można przedłużyć gwarancję z dwóch do nawet maksymalnie pięciu lat (ale uwaga: są limity kilometrów, 150 000 – 200 000 km).
Przedłużoną gwarancję, ale już jako produkt ubezpieczeniowy, możemy dokupić dla samochodu używanego. Np. wtedy, gdy widzimy, że dla naszego auta powoli kończy się gwarancja producenta. Im młodszy samochód, tym szerszy może być zakres. Dla samochodu 3- lub 4-letniego to może być gwarancja bardzo zbliżona do gwarancji producenta.
„W przypadku aut starszych gwarancja obejmuje najbardziej kosztowne komponenty, które mogą ulec awarii (skrzynia biegów, sprzęgło, silnik). Gwarancję w wariancie ubezpieczeniowym zwykle można dokupić na maksymalnie trzy lata”
– mówi Magdalena Kaca. Są trzy parametry, które wpływają na cenę: wiek samochodu, zakres gwarancji oraz okres, na który gwarancja jest przedłużana. Cena jest uzależniona od mocy silnika ubezpieczanego samochodu. Zwykle taka przedłużona gwarancja kosztuje tyle, ile kilka procent wartości samochodu w skali roku (choć – powtórzmy – jego cena w ogóle nie zależy od wartości auta).
Kupując samochód, można też dokupić do niego tzw. pakiety serwisowe. Kupując nowe auto, chcąc zachować gwarancję, powinniśmy dokonywać systematycznych przeglądów, zgodnie z zaleceniami producenta. Te przeglądy opłacamy już z własnej kieszeni, a ceny usług serwisowych z kwartału na kwartał rosną.
„Dzięki temu możemy sprawić, że koszty przeglądów będą dla nas bardziej przewidywalne. Możemy dokupić pakiet obejmujący przeglądy na 2-4 lata. W ramach jednej faktury możemy uwzględnić zakup samochodu w leasingu wraz z pakietem przeglądów. Są pakiety podstawowych przeglądów, jak i pakiety uwzględniające dodatkowo auto zastępcze na czas trwania przeglądu (np. dla aut elektrycznych). Pakiet serwisowy możemy dokupić w każdym momencie eksploatacji samochodu. Ważne jest tylko to, żeby samochód nie był starszy niż 8 lat”.
————————
Posłuchaj też podcastów w ramach cyklu „Nowocześni Mobilni”:
Ubezpieczenia samochodowe oparte na stylu jeżdżenia, telemetria oraz aplikacje samochodowe, które ułatwiają życie kierowcom. Co jest do ugrania, gdy pozwolimy śledzić nasz styl jazdy? Czy to bezpieczne? Co dzieje się z informacjami, które pozyskuje na nasz temat aplikacja?
Co warto dokupić do samochodu, by zapewnić sobie przewidywalność kosztów jego eksploatacji? To ważne zwłaszcza w dobie wysokiej inflacji, która czyni nieprzewidywalnymi ceny serwisu czy ewentualnych napraw samochodu. Ile kosztuje?
————————
Święty spokój kierowcy coraz popularniejszy?
Wszystkie omawiane tutaj elementy świętego spokoju kierowcy są dostępne u dealera lub sprzedawcy samochodu. Można je dokupić też później (u dealera lub – w przypadku Volkswagen Financial Services – również przez internet). Coraz popularniejszy jest zakup w wariancie hybrydowym.
„Można skontaktować się z agentem naszej firmy i porozmawiać z nim telefonicznie. Agent przygotowuje ofertę ubezpieczenia komunikacyjnego lub przedłużonej gwarancji, wysyła klientowi link, a klient kupuje wszystko online, klikając kilka razy myszką na ekranie komputera, bo wszystkie dokumenty są już wypełnione przez agenta. Z jednej strony mamy doradztwo eksperta, a z drugiej strony wygodną drogę zakupu online”
– mówi Magdalena Kaca. Czy te wszystkie dodatkowe usługi są popularne? Zdaniem mojej rozmówczyni ponad połowa osób kupujących samochody już przy finalizowaniu transakcji – dotyczącej auta nowego lub używanego – decyduje się na zakup dodatkowych usług, zapewniających pełną opiekę przez 5-6 lat od zakupu samochodu.
„Najpopularniejsze jest autocasco. Przy nowych samochodach kupowanych u dealera już prawie 100% klientów dokłada pełny pakiet ubezpieczeń. Pakiety przedłużonej gwarancji dla nowego samochodu kupuje już połowa klientów. Pakiety serwisowe – podobny odsetek. Najważniejsze dla klientów jest to, że wydatek po pierwsze można dorzucić do raty kredytowej lub leasingowej, a więc rozbić na mniejsze porcje, a po drugie zapewnić sobie przewidywalność kosztów eksploatacji samochodu”
– mówi przedstawicielka Volkswagen Financial Services. Kolejne pokolenia fanów samochodów w coraz większym stopniu są gotowe dopłacać za święty spokój, nawet jeśli łącznie wydatek na porządne auto-casco, assistance, ubezpieczenie GAP, przedłużoną gwarancję i pakiet serwisowy sięgnie kilkunastu procent wartości samochodu. Zwłaszcza że firmy finansowe chętnie pożyczą na ten wydatek pieniądze.
Zobacz też wideo: Jakie usługi warto dokupić samochodu, żeby uniknąć inflacji kosztów jego eksploatacji?
Czy to się opłaca? Na pewno trzeba skalkulować cenę świętego spokoju i przyłożyć do swojego domowego budżetu. Chodzi o to, żeby koszty eksploatacji samochodu, które „kontraktujemy” za pomocą takich usług, były właściwie skalibrowane. Najprościej jest z pakietami serwisowymi (na przeglądy i tak jeździmy), opłacalność autocasco, assistance czy przedłużonej gwarancji zależy już od podejścia konkretnego kierowcy.
Jeden powie, że opłaciło mu się tylko wtedy, gdy będzie musiał skorzystać z ubezpieczenia, a drugi uzna, że nawet jeśli auto jeździ jak złoto, to warto było wydać pieniądze po to, żeby spać spokojnie.
———————-
Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej „Nowocześni Mobilni”, którą realizują wspólnie Homodigital.pl oraz „Subiektywnie o Finansach” z Volkswagen Financial Services Polska, jedną z największych firm oferujących rozwiązania finansowe dla kierowców i tych, którzy myślą o posiadaniu albo używaniu samochodu
zdjęcie tytułowe: Kate Ibragimova/Unsplash