31 stycznia 2022

Oto druga fala tajfunu „Polski Ład”. Dlaczego niektórzy z nas dostali niższą wypłatę za styczeń? Cztery możliwe przyczyny. I check-lista, z którą warto iść do księgowości!

Oto druga fala tajfunu „Polski Ład”. Dlaczego niektórzy z nas dostali niższą wypłatę za styczeń? Cztery możliwe przyczyny. I check-lista, z którą warto iść do księgowości!
Współautor: Ireneusz Sudak
76

Znów gorąco zrobiło się w polskich domach. Niższa wypłata za styczeń – w wielu przypadkach o kilkaset złotych – dotknęła także tych, którzy dostają wynagrodzenia „z dołu”, czyli po przepracowanym miesiącu. „Winowajcą” jest oczywiście „Polski Ład”, czyli reforma podatkowa PiS. Sęk w tym, że niższe wypłaty otrzymują nawet ci, którzy na „Polskim Ładzie” mieli nie stracić. I pomimo tego, iż rząd wydał rozporządzenie, które miało „posprzątać” po chaosie pierwszych dni. Co się dzieje? Oto cztery możliwe przyczyny niższej wypłaty. I check-lista, z którą warto iść do księgowości

Jak pamiętamy, początek stycznia przyniósł wielką falę frustracji osób, które swoje wypłaty pobierają z góry – wielu nauczycieli, policjantów, nauczycieli akademickich zobaczyło na swoich paskach płacowych kwoty niższe o kilkaset złotych. W piątek i dziś ta przykrość – niższa wypłata pensji – dotknęła osoby, które odbierają wynagrodzenie „z dołu”, czyli dopiero na koniec miesiąca pracy. Znów w wielu przypadkach na paskach płacowych są kwoty niższe o kilkaset złotych. A księgowi kwitują sprawę krótko: niższa wypłata to efekt „Polskiego Ładu”.

Zobacz również:

Sprawa jest o tyle dziwna, że kiedy na początku roku wyszły na jaw niedoróbki „Polskiego Ładu”, premier Mateusz Morawiecki obiecał, że błędy zostaną poprawione, a kto dostał mniejszą wypłatę – dostanie wyrównanie. 7 stycznia zostało opublikowane rozporządzenie, które miało naprawić podstawowe błędy „Polskiego Ładu”. Więcej na ten temat pisałem tutaj.

A 21 stycznia premier zapowiedział „podatkowe podróże w czasie”, dzięki którym każdy, kto straci na „Polskim Ładzie”, będzie mógł go… zignorować (więcej o tym pisałem tutaj). Dotyczy to co prawda tylko osób, które brutto pobierają nie więcej niż 12 800 zł miesięcznie i rozliczają się formularzem PIT-37 (czyli nie „wypadają” przedsiębiorcy), ale to uspokoiło nastroje.

Niestety, tylko na chwilę. Teraz – gdy paski z wypłatami otrzymują i przelewy przyjmują pracownicy biorący pensję „z dołu”, koszmar niższych pensji powrócił.

polski ład niższa wypłata
„Polski Ład” i… niższa wypłata

Od innego pracownika otrzymałem screenshot z wyciągu z konta bankowego. A tam zamiast jednego przelewu od pracodawcy – dwa. Ten „zwykły” niższy o jakieś 400 zł, a ten „ekstra” to jakieś dziwne 385 zł. Ani to premia, ani część pensji. Ale przynajmniej łącznie wypłata nie była niższa.

„Polski Ład” znów uderzył. Tym razem w pobierających pensję „z dołu”

Skąd nowe zamieszanie, jeśli premier obiecał, że teraz to już na pewno będzie wszystko dobrze i wydał rozporządzenie, które miało „posprzątać” bałagan z pierwszych dni? Żeby to spróbować zrozumieć trzeba przypomnieć zręby reformy podatkowej PiS oraz jej największe błędy konstrukcyjne. Otóż w naszych wynagrodzeniach netto zaszły wraz z nowym rokiem trzy zmiany:

>>> pracodawcy muszą odliczać nam od comiesięcznego wynagrodzenia składkę zdrowotną, która wynosi aż 9% pensji (do tej pory odliczali tylko malutki jej kawałek, kilkadziesiąt złotych);

>>> pracodawcy mogą doliczać nam do comiesięcznego wynagrodzenia (albo – patrząc z formalnej strony – odliczać od podstawy opodatkowania) 1/12 kwoty wolnej od podatku, która jest wyższa niż do tej pory – na każdy miesiąc przypada 425 zł;

>>> pracodawcy mogą doliczać nam do comiesięcznego wynagrodzenia 1/12 ulgi dla klasy średniej, która będzie nam przysługiwała, jeśli w skali roku zmieścimy się z przychodami w określonych widełkach – o szczegółach pisałem tutaj 

Teoretycznie złożenie tych trzech zmian na pasku płacowym powinno zadziałać na plus dla osób zarabiających niewiele (do 3500-4000 zł na rękę) oraz neutralnie dla osób zarabiających do 7000-8000 zł na rękę. W przypadku pozostałych saldo trzech zmian jest ujemne.

Okazało się, że część sytuacji podatkowych wymknęła się percepcji twórców „Polskiego Ładu”:

– jeśli ktoś nie złożył deklaracji PIT-2, to pracodawca nie może mu powiększyć pensji o 1/12 kwoty wolnej od podatku (tutaj pisałem więcej o tym problemie)

– jeśli ktoś ma kilka miejsc pracy, to tylko w jednym miejscu może doliczać sobie do wypłaty 1/12 kwoty wolnej od podatku

– jeśli ktoś ma specyficzne składniki pensji (np. honorarium autorskie), korzysta z wysokich kosztów uzyskania przychodów albo z innego sposobu liczenia składek na ZUS (np. policjanci) – mógł dostać obniżkę pensji, mimo że „Polski Ład” tego nie przewidywał.

Poza tym po kieszeni dostali pracownicy zatrudnieni na umowach zlecenia (nie mogą brać ulgi dla klasy średniej), dorabiający emeryci, rodzice samotnie wychowujący dzieci, osoby z niepełnosprawnościami… Ogólnie zapanował wielki, wielki bałagan.

Rząd ogłosił w styczniu dwie łaty na „Polski Ład”. Pierwsze to rozporządzenie z 7 stycznia, a drugie – to rozszerzenie działania ulgi dla klasy średniej oraz możliwość „zawieszenia” udziału w „Polskim Ładzie” przez część podatników, gdyby reforma im się nie opłaciła.

Cztery powody, dla których mogłeś(łaś) dostać niższą wypłatę za styczeń

Z drugą łatką jest ten problem, że jest na razie w planach. Z pierwszą jest taki, że rozporządzenie jest przez większość księgowych uznawane za niezgodne z prawem. A to oznacza, że niektórzy księgowi nie chcą go stosować, żeby nie narazić się na odpowiedzialność karną. A inni nie mogą go stosować z przyczyn technicznych. I tu prawdopodobnie tkwi tajemnica niższych pensji za styczeń.

O czym jest to rozporządzenie? M.in. o tym, że zaliczki na PIT mają być naliczane pracownikom jednocześnie według zasad obowiązujących w 2021 r. oraz według aktualnych. Dzięki temu, jeśli komuś „nie zadziałały” (z jednej z miliona możliwych przyczyn) doliczenia do pensji, które miały zneutralizować wyższą składkę zdrowotną, to pensja nie musiałaby być obniżona. Po prostu zaliczki byłyby liczone po staremu.

Księgowi zareagowali na tę zmianę na cztery sposoby (i od ich reakcji zależy to, jaką dostaliście w piątek lub dzisiaj pensję):

>>> zignorowali je jako niezgodne z prawem (nie można w rozporządzeniu pisać o tym, że podatki mają być liczone inaczej niż jest to określone w ustawie) – w takim przypadku mogliście dostać niższą pensję

>>> nie byli w stanie przeliczyć zaliczek i wynagrodzeń za styczeń na dwa sposoby, bo ich systemy informatyczne nie są do tego przygotowane, po prostu tego nie „potrafią” – w takim przypadku mogliście dostać niższą pensję;

>>> policzyli pensję po staremu i po nowemu, ale przelew wynikający z przeliczenia „po staremu” wysłali osobno, żeby w razie czego móc oddzielić pieniądze wysłane pracownikowi legalnie od tych „na krzywy ryj” (i np. kiedyś, gdyby się okazało, że ten drugi przelew okazał się przestępstwem karno-skarbowym, móc żądać od pracobiorcy jego zwrotu w ramach roszczenia tzw. regresowego);

>>> policzyli pensję zgodnie z rozporządzeniem – wtedy zapewne dostaliście tyle, ile w zeszłym roku, a jeśli mniej, to tylko dlatego, że według „Polskiego Ładu” nie jesteście klasą średnią, lecz burżujami, którzy mają płacić wyższe podatki.

Rząd zorientował się, że rozporządzenie, które wydał, jest niezgodne z prawem i przygotowuje ustawę, która „przyklepuje” zmiany. Zatem za miesiąc odpadnie już kwestia niezgodności rozporządzenia z prawem. Pamiętajmy, że „zalepianie” części luk w „Polskim Ładzie” jest dopiero w planach – część niższych wypłat nie wynikała więc z powyżej wylistowanych przyczyn, tylko z tego, że rząd po prostu nie zdążył przeprocesować łatek.

Z kolei sygnały mówiące o niższych wynagrodzeniach wypłacanych pracownikom pomimo faktu, że ktoś złożył PIT-2 i nie wycofał się z ulgi dla klasy średniej – czyli według rządowych obietnic powinien wyjść na zero – trzeba już tłumaczyć case by case. Wariantów jest tak wiele, jak podatników. A „Polski Ład” nie wszystkie z nich obejmuje.

Nie tylko niższa wypłata to problem "Polskiego Ładu"
Nie tylko niższa wypłata to problem „Polskiego Ładu”

Ale jest pewien wariant, który może tłumaczyć niższe wynagrodzenia w wielu przypadkach – to proporcjonalne rozłożenie zarobków w sytuacji przesunięcia progu podatkowego, które nastąpiło w 2022 r. (do 120 000 zł podatek wynosi 17%, wcześniej tylko do ok. 85 500 zł). Zwróciło mi na to uwagę kilkoro komentatorów, zatem dopisuję i tę możliwość.

Jeśli ktoś ma wynagrodzenie, które w skali roku wcześniej wykraczało poza próg podatkowy (85 500 zł), a teraz zyskał na przesunięciu przedziału (czyli wpadłby w 32% podatku w 2021 r., ale teraz nie wpadnie), to w całym roku 2022 jego zaliczki na podatek są takie same. Poprzednio były przez np. 10 miesięcy niższe, ale potem mocno rosły, bo pracodawca zaczął pobierać 32% zaliczki na podatek. Ten efekt może działać jak złudzenie optyczne – przez 10 miesięcy zarobki „na rękę” są trochę niższe niż w 2021 r, ale w dwóch ostatnich miesiącach będą znacznie wyższe. 

Michał Wodnicki, doradca podatkowy i partner w CRIDO ma jeszcze inną hipotezę – nie wyłączając wszystkich pozostałych – że w niektórych firmach naliczenie wynagrodzeń nastąpiło jeszcze zanim zaczęło działać słynne rozporządzenie, które miało „naprawić” część niższych naliczeń. Żadne rozporządzenie nie pomoże, gdy kadrowo-płacowa machina już w firmie ruszyła:

„Jeśli chodzi o wypłatę części pensji drugim przelewem, przyczyna może być prozaiczna – wynagrodzenia mogły zostać naliczone przez kadrowców jeszcze przed wprowadzeniem osławionego rozporządzenia nakazującego podwójne naliczanie zaliczek (lub przed dostosowaniem do niego systemów informatycznych), więc różnica w wynagrodzeniu netto powstała w wyniku zastosowania rozporządzenia została wypłacona już drugim przelewem. U niektórych osób w grę może wchodzić ich niestandardowa sytuacja – przykładowo, gdy ich wynagrodzenie objęte jest wyższymi niż domyślnie kosztami uzyskania przychodu, ochronne walory ulgi dla klasy średniej mogą nie działać prawidłowo. Część pracowników już na początku roku odczuwa efekty likwidacji odliczania składek na ubezpieczenie zdrowotne, ale przesunięcie progu podatkowego z 85 528 zł na 120 000 zł zobaczą dopiero pod koniec roku”

Niższa wypłata? Oto check-lista, z którą warto pójść do księgowości

Niższa wypłata w portfelu? To boli. Ale co można zrobić dziś poza zażywaniem leków uspokajających i modlitwą w intencji powrotu normalności? Nasza check-lista dla pracowników jest następująca:

>>> sprawdź, czy złożyłeś deklarację PIT-2 i pracodawca może doliczać ci to wynagrodzenia 1/12 kwoty wolnej od podatku;

>>> sprawdź, czy nie zablokowałeś sobie możliwości naliczania ulgi dla klasy średniej (albo czy pracodawca nie „zapomniał” włączyć takiej możliwości);

>>> sprawdź, czy pracodawca (a właściwie dział księgowości) stosuje czy nie stosuje rozporządzenia z 7 stycznia w sprawie odliczania składki zdrowotnej, np. dlatego, że uznaje je za niezgodne z prawem;

>>> ustal czy jest możliwe, że w poprzednim roku przekraczałeś (przekraczałaś) w danej firmie próg podatkowy 32% (85 500 zł zarobku brutto w skali roku), a w tym roku go u tego pracodawcy nie przekroczysz (120 000 zł) – to może tłumaczyć niższą wypłatę do tego momentu roku, w którym przekroczyłbyś (przekroczyłabyś) próg oraz wyższą w tych miesiącach, w których byś go przekroczył (a);

>>> zapytaj pracodawcę, czy jego system informatyczny jest przystosowany do stosowania rozporządzenia z 7 stycznia;

>>> sprawdź, czy pracodawca się nie pomylił w naliczaniu zaliczek (mógł np. robić to na piechotę i popełnić błąd), porównaj paski płacowe za grudzień i styczeń, ustal pochodzenie różnic.

Dobra wiadomość na koniec: duża część różnic w wypłatach pensji – głównie tych in minus – może zostać wyrównana przy składaniu zeznania rocznego, czyli wiosną 2023 r. To, co pracodawca odciąga nam od pensji i wysyła do skarbówki to nie podatki, tylko zaliczki na podatek. Jeśli coś jest policzone źle, jest zawyżone, nie zostało zaktualizowane, albo ktoś czegoś nie uwzględnił – w większości przypadków przy rocznym rozliczeniu zostanie wyrównane.

„Z tego co się orientuję, to w większości przypadków różnice w wypłatach wynikają m.in. z tego, że pracownicy zaczęli wycofywać PIT-2 i składać oświadczenia o niestosowaniu ulgi dla klasy średniej, a te dwie ulgi miały zrekompensować brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Nieszczęsne rozporządzenie z 7 stycznia wprowadziło obowiązek obliczenia wypłat zgodnie z przepisami obowiązującymi w 2021 r. oraz bieżącymi. Ubiegłoroczne przepisy były korzystniejsze (m.in. dzięki możliwości odliczenia zdrowotnej od podatku), więc siłą rzeczy wypłaty obliczone w ten sposób są wyższe (przynajmniej na początku roku) i zgodnie z rozporządzeniem różnica powinna zostać zwrócona pracownikom. Te zwroty są „fikcyjne”, ponieważ w zeznaniu rocznym wszystko i tak powinno być rozliczone zgodnie z przepisami „Polskiego Ładu”, więc ta różnica prawdopodobnie będzie do oddania w zeznaniu rocznym. No chyba że w międzyczasie znów się zmienią przepisy i faktycznie będzie można rozliczyć cały rok na zasadach z 2021 r.”

– napisała mi zaprzyjaźniona księgowa. Od wszystkich pracodawców dostaniemy na koniec PIT-11, w którym będzie napisane, kto ile zaliczek za nas odprowadził. Będziemy mogli policzyć łączne przychody, wyliczyć „prawdziwy” należny podatek i ewentualnie wystąpić do skarbówki o zwrot nadpłat, czyli tego, co pracodawcy za dużo odprowadzili.

Albo – jak obiecał premier i być może zrobi w tej sprawie osobną ustawę – część z nas będzie mogła poprosić Urząd Skarbowy, żeby naliczył podatek po staremu, bez uwzględniania „Polskiego Ładu”. Więcej na ten temat napisałem w tym artykule. Byle do wiosny. 2023 r.

Czytaj też: Reforma podatkowa to tylko żałosna namiastka. Jak powinna wyglądać? (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj też: Koszty utrzymania mieszkań ostro pójdą w górę. Ile odda nam rząd? Liczę! (subiektywnieofinansach.pl)

Zobacz też webinarium dotyczące „Polskiego Ładu” i zasubskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na Youtubie:

——–

Chcesz porady w sprawie oszczędności? Zapisz się na newsletter Samcika!

I na koniec ogłoszenie. Jeśli masz pytania dotyczące swoich oszczędności, chciałbyś uzyskać moją poradę, to zapisz się na newsletter „Subiektywnie o Finansach”. Do subskrybentów od czasu do czasu wysyłam specjalny e-mail, w którym informuję, w jaki sposób odbiorcy newslettera będą mogli uzyskać na wyłączność moją poradę dotyczącą swojej sytuacji finansowej w czasie kryzysu koronawirusowego. Jak uzyskać poradę na wyłączność? Kliknij tutajzapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!

——–

Nasz podcast: Jak wysoka inflacja zmieni nasze pożyczanie? Hipoteki, raty, pożyczki do zmiany?

W kolejnym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” naszym gościem jest Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej (a poza tym wykładowca w Szkole Głównej Handlowej) – jeden z najlepszych znawców rynku kredytowego i pożyczkowego w Polsce. Rozmawiamy z nim o tym, jak pandemia zmieniła nasze przyzwyczajenia w dziedzinie pożyczania pieniędzy, jak zmieni się po pandemii (oraz wskutek wzrostu stóp procentowych!) ten rynek oraz co się może wydarzyć z cenami nieruchomości w najbliższych miesiącach oraz latach i jakie czynniki będą na to wpływały.

zdjęcie tytułowe: StevePb/Pixabay

Subscribe
Powiadom o
76 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ignacy
2 lat temu

Szkoda, że polski rząd nie lubi specjalistów IT i jak ktoś zarabia trochę więcej, to jest CWANIAKIEM i trzeba mu zabrać kilkaset złotych. Oprócz tego raty za mieszkanie wyższe, a wartość pieniądza trafi przez inflację i to o wiele więcej niż te 8,6%.

Czytelnik
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie każdy informatyk to JDG, niektórzy „skazani” przez firmę na UoP

Marek B
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, a czy Pan wie, że w takich krajach jak Rumunia, Bułgaria czy Ukraina specjalistom z IT albo obniżono podatek od wynagrodzenia albo go wręcz wyzerowano? Zrobiono to po to żeby ciągle nie płakać, że brakuje kilkadziesiąt tysięcy specjalistów i firmy nie mogą się rozwijać. Wraz z opcja pracy zdalnej pojawiła się możliwość pracy dla zachodniej firmy za dużo lepsze wynagrodzenie niż oferowane są przez firmy w Polsce. Taki nieład w takim momencie tylko doleje oliwy do ognia.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja bym zaczął od wdrożenia Europejskiej Ramy Kwalifikacji… a następnie pilnie zajął się z tytułem (…)Technika-informatyka(…), bo w realiach, w których wszyscy krzyczą o wykształcenie wyższe tytuł ten jest ściemą.

jsc
2 lat temu
Reply to  Marek B

Czegoś tu nie rozumiem… niby brakuje dziesiątek tysięcy informatyków, a kryteria przyjęć na studia i do pracy są zaporowe.

Ignacy
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Przy UoP?

Ignacy
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jestem testerem na UoP i tak wolę. Ale dostaję po d***e.
Może trzeba będzie jednak rozejrzeć się za JDG.

Tometzky
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

AFAIK pod warunkiem, że zmienią firmę, która ich zatrudnia i przejdą na jednoosobową działalność gospodarczą. Ale raczej większość będzie musiała z rozsądku, bo różnica to może być nawet 7,5k netto miesięcznie przy kosztach dla pracodawcy takich samych, co przy pensji brutto 20k (24400k kosztów vs tyle samo netto na fakturze, 12% podatek, 900,- zdrowotne, 1124,- ZUS, zakładając, że pracodawca ewentualny VAT z faktury odzyska, więc nie powiększa jego kosztów). I to nie uwzględniając ulg dostępnych przy rozpoczynaniu działalności (mniejszy ZUS).

Jak oni wszyscy przejdą na ryczałt, to wpływy z podatków chyba nieco spadną.

Michał
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A co jak Ci okropni informatycy pokażą środkowy palec i wyjada z Polski? Co się stanie z podatkami co płacili, generowanej PKB i pieniądza , które pompowali w gospodarkę? 😉
Taka dobra robota, a co roku chętnych mniej 🙂

jsc
2 lat temu
Reply to  Michał

No to trzeba rozlużnić warunki rekrutacji na studia albo zdeformalizować warunki rekrutacji do pracy? Może warto w kontekście tego drugiego wdrożyć Europejską Kartę Kwalifikacji?

Marek B
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, a dzięki czemu ma kraj się rozwijać jeśli nie dzięki nowoczesnym technologiom? No chyba nie dzięki przysłowiowym przez Pana często podawanym „etui do iPhone’ów”. Kraj powinien robić wszystko żeby swoich wysokowyspecjalizowanych pracowników zatrzymać, a robione jest wszystko na odwrót. Proszę pamiętać, że specjalista z branży IT zna dobrze przynajmniej jeden język obcy i może znaleźć pracę w każdym miejscu na świecie.

Ustkut
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie kazdy informatyk jest programista i wytwarza, wiele osob jak analitycy, testerzy, architekci, testerzy czy project managerowie bierze udzial w procesie wytwarzania oprogramowania, ale sami go nie produkuja.

Mrt
2 lat temu
Reply to  Ignacy

A 80% kosztów uzyskania przychodów dla programistów? Wielw firm dane taką możliwość nawet na UoP.

Inni specjaliści IT też mogą mieć tak wysokie, ale firma zatrudniająca musi się trochę natrudzić, czyli musi prowadzić dokumentację z pracy twórczej.

aergjaepoirhg
2 lat temu
Reply to  Ignacy

Nie lubi? Nie rozśmieszaj mnie. 12% ryczałt lub IP BOX 5%. LOL. W dodatku ci na b2b pseudo-przedsiębiorcy z jedną fakturą sprzedaży na miesiąc i owocowymi czwartkami w biurze. Optymalizatorzy podatków od siedmiu boleści.

ŁUKASZ
2 lat temu

A czy nie może być tak że niższa wypłata dla osób zarabiających 10-12tys wynika z tego że po podniesieniu progu podatkowego teraz rozłożą się równo wypłaty na cały rok czyli mniej w pierwszej połowie a więcej w drugiej? C mi zawsze wyższe składki dopadały we wrześniu no a teraz dopiero w grudniu pewnie.

ŁUKASZ
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli może to zależeć od tego czy księgowe w tych firmach odrazu uśrednialy składki czy tak jak u mnie składki leciały dla 17% aż do osiągnięcia limitów a potem dopiero jak dla 32%. Nie wiem czy to standard czy nie ale w dużych korporacjach to chyba przeważnie tak jest więc może to całkiem sporej grupy ludzi dotyczyć którzy w połowie roku wpadaly w 2 próg. Co oczywiście nie zmienia nic w kontekście tych wszystkich dziur:)

Joanna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak dokładnie jest. Kwestie wejścia w II próg oraz Max limit składek liczy się narastająco. Zatem w II próg wchodzi się drastycznie…

Danek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Moment przechodzenia na drugi próg to nie jest wybór korporacyjny, tylko ustawowy. Po prostu w miesiącu nastepującym po miesiącu w którym wchodzimy w II próg, płacimy 32% podatku. Dlatego najczęściej na pasku wynagrodzeń mamy wartość skumulowanego dochodu do opodatkowania (YTD), żeby wiedzieć, czy już jesteśmy w II progu. Nikt nic tutaj nie może uśrednić z „założenia” i pobierać na przykład 25% podatku, bo tak mu średnio wychodzi. Wyjątkiem jest tylko jak pracownik złoży oświadczenie, że powinien być w I progu (bo np. wspólnie rozlicza się z małżonkiem), lub – znowu na prośbę pracownika- ten chce z jakiegoś powodu przez cały… Czytaj więcej »

Anna
2 lat temu
Reply to  ŁUKASZ

Jeżeli ktoś rozliczał się razem z mniej zarabiającym małżonkiem to nie wpadał w drugi próg, a teraz w Polskim Ładzie płaci więcej pomimo podniesienia progu.

Joanna
2 lat temu
Reply to  ŁUKASZ

Dokładnie tak. Wg mnie dotyczy wszystkich, którzy zyskali na podwyższeniu progu.

Krzysztof
2 lat temu

Dziękuję za zrozumiałą syntezę tego zjawiska. Jedyna na jaką natrafiłem w przeciągu kilku ost. dni. Doceniam choć brak wśród prac. znajomości pojęć z zakresu podatków tj. Przychód, dochód itd. na niewiele się przyda..dalej samo rozliczenie mies. płacy i pokazane tego w zrozumiały sposób na pasku wynagrodzeń to następna kwestia. W ciągu ost. 30 lat liczne łatki i nowelizacje doprowadziły do tego że bardzo nieliczni to potrafią wytłumaczyć wg ciągu przyczynowo skutkowego.

Orkan
2 lat temu

Problem w tym ze nikt nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć co jest legalne a co nie. Na plakaty kasa była, na solidne materiały informacyjne i ekspertów którzy udzielają odpowiedzi w oparciu o obowiązujące przepisy prawa brakło albo koledy autorów nie świadczą takich usług.

Joanna
2 lat temu

Artykuł nie wyczerpuje wszystkich możliwości. Jest jeszcze jedna. Jeśli ktoś zarabia w przedziale wynagrodzenia, które wcześniej wykraczało poza I próg, a teraz zyskał na zwiększeniu przedziału, w całym roku jego podatki są takie same. Ale wynagrodzenie netto jest równe w każdym miesiącu. Poprzednio tracił istotnie w miesiącu przekroczenia II progu. Widać to teraz w nowoopracowanym kalkulatorze. Proszę sobie to sprawdzić wpisując wynagrodzenie brutto 12 000 miesięcznie.

Marek B
2 lat temu
Reply to  Joanna

jeśli ktoś się rozlicza sam to rzeczywiście tak jest. ja rozliczam się z żoną i sporo tracę.

Mirek
2 lat temu

> jeśli ktoś ma specyficzne składniki pensji (np. honorarium autorskie), korzysta z wysokich kosztów uzyskania przychodów (…) mógł dostać obniżkę pensji

To jest coś co (chyba) mnie uderzyło. Mógłby Pan wytłumaczyć skąd się biorą obniżki w takich przypadkach? Albo chociaż dać linka do jakichś źródeł?

Paweł
2 lat temu
Reply to  Mirek

Mnie też to dotknęło, jako nauczyciela akademickiego. O ile „regularna” pensja styczniowa netto była nawet o 6 zł wyższa niż rok temu, to teraz dostałem wypłatę za prowadzenie studiów podyplomowych. Brutto – identycznie jak rok temu. Różnica netto: minus 1300 zł (w zasadzie ok. 300 zł w tej obniżce to PPK, ale reszta to jak nic – „polski łat”). Nie mam już nawet siły się denerwować ani denerwować księgowej. Ironią losu jest to, że jak dziś zobaczyłem tę wypłatę, to akurat na jakimś kanale (nie TVP) leciała reklama, ile to ludzie dostaną więcej: „ja 2400, ja ileś tam, byle jak… Czytaj więcej »

Lodzia
2 lat temu

Daliście screena z wypowiedzi TEGO Tymoteusza Zycha, o którym cały internet ostatnio szumi i to bynajmniej nie w związku z Polskim Ładem…? Oj, Panie Macieju, żartowniś z Pana:)))).

chennault
2 lat temu

„Poza tym po kieszeni dostali pracownicy zatrudnieni na umowach o dzieło i zleceniach (nie mogą brać ulgi dla klasy średniej)”

Akurat zatrudnieni na umowach o dzieło nie dostali po kieszeni, bo nie płacą składki zdrowotnej, więc ulga dla klasy średniej nie jest im potrzebna. Info z pierwszej ręki, bo sam pracuję w takim trybie.

Sylwester
2 lat temu

Główny problem z rozporządzeniem jest taki, że on tylko odsuwa termin płatności zaliczek, a nie zmienia formułę obliczania podatku. W efekcie pracodawca może (zgodnie z rozporządzeniem) pobrać mniejsze zaliczki, a pracownik po rozliczeniu rocznym może dostać zawału, gdy zobaczy np. 6000 zł do dopłaty podatku (500 zł * 12). Po drugie, nigdzie nie jest napisane o jaki okres pobór zaliczek jest odroczony. Pracodawca może uznać, że o miesiąc, a równie dobrze, że do końca roku i w obu przypadkach skorygować naliczenie podatku, po czym pobrać niedobór z pensji. O ile pobierze po miesiącu, pół biedy, ale jeśli na koniec roku,… Czytaj więcej »

Matt
2 lat temu

Bo podatek to powinno być dwie linijki tekstu, np 30% od dochodu + kwota wolna do 30 000 i tyle, żadnych składek zdrowotnych, zusów, rent, chorobowych itp.

Marcin
2 lat temu

Są też osoby, które w poprzednim roku składały u pracodawcy oświadczenie, żeby pracodawca nie pobierał podwyższonego podatku po przekroczeniu progu, ponieważ rozliczając się z małżonkiem suma dochodów nie była w drugim progu. Przykład zarobków 11 tyś. i np 5 tyś. małżonek. Wtedy osoba o wyższych zarobkach nie miała powiększonych zaliczek na podatek. Teraz pensja małżonka tego co więcej zarabia jest pomniejszona i niestety ta różnica nie bedzie zwrócona. Takie czary…

Maxxx
2 lat temu
Reply to  Marcin

Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. Jedyna nadzieja ze przy roczym rozliczeniu nabedzie sie tytuł do ulgi klasy średniej od połowy wspólnego dochodu. W przeciwnym razie prawie 4 tys zajumaja

Agnieszka
2 lat temu

Pracuje w jednostce samorządu terytorialnego moje wynagrodzenie brutto nie uprawnia mnie nawet do ulgi dla klasy średniej. Jednak w tym roku w styczniu nabyłam prawo do tzw. jubileuszówki – 100% wynagrodzenia, a także wypłacono mi tzw. 13. Po zsumowaniu tych wszystkich list okazało się, że przekroczyłam magiczną kwotę 12800 brutto i zgodnie z przepisami Polskiego Ładu otrzymałam prawie tyś zł mniej niż gdyby ta sytuacja miała miejsce w przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. Miesięcznie moje wygodzenie netto wynosi 3470 zł, i w tym momencie między bajki należy włożyć obietnice PIS, że osoby z niskimi dochodami nie starcą bo ja straciłam. Nawet… Czytaj więcej »

Mario
2 lat temu

Na stronie rządowej jest kalkulator uwzględniający to kiepskie rozporządzenie https://www.podatki.gov.pl/polski-lad/kwota-wolna-polski-lad/kalkulator-wynagrodzen-polski-lad/ Proszę zobaczyć co się dzieje przy zaznaczeniu TAK, a potem NIE przy tym rozporządzeniu – nawet kilkaset złotych różnicy w miesiącu. Ci co nie złożyli wniosku o niestosowanie tego rozporządzenia zapewne widzą wzrost pensji – wg kalkulatora, przynajmniej na mojej pensji ma ono większy wpływ niż PIT-2. Problem w tym, że to co zyskują będą musieli oddać. Jak nie oddadzą tego w zaliczkach do końca roku to oddadzą w rocznym rozliczeniu podatku, a wtedy może to być nawet ładnych parę tysięcy złotych do zwrotu. Zatem teraz niektórzy się cieszą, a… Czytaj więcej »

Mara
2 lat temu
Reply to  Mario

Sam fakt, że doszliśmy do sytuacji, gdzie na rządowej stronie jest kalkulator, dla którego jedno z pytań brzmi „Czy pracownik korzysta z zasad rozporządzenia?” z możliwymi odpowiedzami TAK lub NIE to skandal.

Klau
2 lat temu

Dostałam duża nizsza pensje z tytułu umowę o pracę, (mimo podpisania nowej umowy z podwyżka, dostałam mniej niż przed podwyżka) nie składam Pit2 ponieważ prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą ma zadach ogólnych, nie składam wniosko o nie naliczanie ulgi dla kasy średniej bo mój dochód z umowy jest duzo poniżej. Co mogę zrobić żeby nie tracic?

Klau
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli liczyć miesięczne wynagrodzenie z tytułu umowy i działalności i robić tak żeby zmieścić się w widełkach dla klasy średniej?

Klau
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czy lepiej przejść na liniowy lub ryczałt? Nie rozliczę tego razem ale może nie potrąca mi tyle każdego miesiąca z umowy o pracy? Lub zamknąć działalność 😂

Mario
2 lat temu

Będą dymisje w rządzie z powodu Nieładu….i wcale się nie dziwię, a właściwie to tak, bo ten rząd nie przyznaje się zazwyczaj do błędów. Na początku stycznia napisałem do swojego US pismo w sprawie wyjaśnienia kliku zagadnień z Polskiego Ładu. Podałem artykuły ustawy, pokazałem moje wątpliwości (w jednym temacie dwa artykuły przeczyły sobie). Nie pisałem o wyjaśnienia na moim przykładzie tylko ogólnie o dany artykuł i jak go interpretować w praktyce. W zeszłym tygodniu dostałem pismo, gdzie byłem podany „do wiadomości”, a załącznikiem była ustawa o PIT. Nie wiedziałem o co tu chodzi. Potem zrozumiałem, że US przesłał do Krajowej… Czytaj więcej »

anonymous
2 lat temu

Wynagrodzenie za styczeń niższe o 84zł w porównaniu z grudniowym mimo wzrostu pensji minimalnej. Tak ma być wg ładu?

Lukasz
2 lat temu

Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć racjonalnie skąd magiczny próg 12800 poniżej którego nikt rzekomo nie straci, skoro aby zastosować ulgę klasy średniej nie można przekroczyć 133 692 rocznie czyli 11141 na miesiąc?

Lukasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A dziekuję. Myślałem ze tylko ja i księgowe pracodawcy wykazujemy się skrajną ignorancją podatkową ale redaktor też się musi widzę poduczyć 🙂

Mario
2 lat temu
Reply to  Lukasz

W tym wątpliwym prawnie rozporządzeniu MF z 07.01.2022 jest wymieniona kwota 12800zł.
A zresztą czy to ważne? Co innego jest na prezentacjach i w przemowach polityków PiS, a co innego dostają Polacy.

Daniel
2 lat temu

Większość ludzi w tym ja dostaję wypłatę na 10 więc dziś jutro jest pierwszą wypłata w nowym wale…. Czekam na przelew z niecierpliwością. Ps zarabiam najniższą plus premie i nadgodziny

Daniel
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Premie i nadgodziny mam wliczane w brutto. Mam już kwitek potem panu przesle. Ps do kadrowej jest kolejka celem wyjaśnienia bo są cyrki

Magdalena
2 lat temu

Dobry wieczor Panie Macieju, jestem już ytoche głupia jeśli chodzi o zmiany jakie qeszly wraz z Polskim Ladem i dlatego wykorzystując temat, który Pan poruszył, będę bardzo wdzięczna za udzielenie odpowiedzi na moje pytanie i rozwianie wątpliwości. Zarabiam na umowie 3400 brutto (2550 netto w grudniu), wiec z informacji jakie do mnie docierały, byłam pewna, że powinnam zyskać na zmianach. Otrzymałam do podpisania PIT2 i wyjaśnienie po co muszę/powinnam go podpisać, a mianowicie: że jeśli nie podpisze to będzie mi odliczane 425 zł od wynagrodzenia (kwestia zwiazana z wyższa kwota od podatku)…coś mi tu nie pasuje , bo z tego… Czytaj więcej »

Magdalena
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ślicznie dziękuję! Krótko, zwięźle i na temat😊

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu