27 grudnia 2021

Ulga dla klasy średniej: kiedy może być pułapką? „Dostałem od pracodawcy do wypełnienia wniosek. Podpisać? Odmówić?”

Ulga dla klasy średniej: kiedy może być pułapką? „Dostałem od pracodawcy do wypełnienia wniosek. Podpisać? Odmówić?”

W 2022 r. czeka nas sporo zmian w podatkach. Jedną z nich jest tzw. ulga podatkowa dla klasy średniej w ramach programu „Polski Ład”. Niektórzy z nas na wszelki wypadek – najlepiej jeszcze przed końcem 2021 r. – powinni poprosić pracodawcę, żeby o niej… „zapomniał”. W przeciwnym razie ulga może stać się pułapką

O „Polskim Ładzie” na „Subiektywnie o Finansach” pisaliśmy wielokrotnie, rozkładając różne jego fragmenty na czynniki pierwsze. Najwięcej zamieszania czeka przedsiębiorców, którzy muszą policzyć, jaki sposób opodatkowania najbardziej im się opłaca (podatek liniowy bez kwoty wolnej od podatku, ryczałt ewidencjonowany ze sztywną składką zdrowotną czy rozliczenie według skali podatkowej, z ryzykiem wpadnięcia w próg 32%, ale i szansą na ulgę dla klasy średniej).

Zobacz również:

Jednak i etatowcy – szczególnie ci lepiej zarabiający – nie mogą tracić czujności. Napisał do mnie pan Michał, który otrzymał od swojego pracodawcy frapującą propozycję. I nie wie, czy ją przyjąć. W czym rzecz?

„Chodzi o ulgę podatkową, która ma obowiązywać w ramach „Polskiego Ładu”, a konkretnie o art. 32 ust. 2b Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Otrzymałem od pracodawcy e-mail z wnioskiem o niepomniejszanie dochodu o kwotę ulgi na 2022 r. i termin na jego złożenie do 27 grudnia. Problem w tym, że nie mam pojęcia, jak się do tego ustosunkować. Składać? Nie składać?”

Chodzi o tzw. ulgę dla klasy średniej, która ma być mechanizmem amortyzującym wzrost podatków, który spotka część osób zaliczanych przez rządzących do klasy średniej.

Czytaj też: Podatkowy „Polski Ład” w wersji deluxe: czy po poprawkach ma już sens? (subiektywnieofinansach.pl)

Ulga dla klasy średniej: żeby składka zdrowotna nie zabolała

Generalnie bowiem w „Polskim Ładzie” są dwie dobre rzeczy (podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 000 zł brutto w skali roku oraz przesunięcie progu, od którego płaci się 32% podatku do 120 000 zł brutto w skali roku) i jedna zła: nieodliczalna składka zdrowotna w wysokości 9% dochodu.

Ta ostatnia jest de facto dodatkowym podatkiem, który sprawia, że od każdej zarobionej złotówki płaci się – po przekroczeniu kwoty wolnej od podatku – aż 26% podatkoskładki (17% „zwykłego” PIT i 9% składki zdrowotnej). Kiedy rząd zorientował, że nie zdoła ukryć tej cechy „Polskiego Ładu” uderzającej zwłaszcza w tzw. klasę średnią, wprowadził specjalną ulgę. Ma ona obniżyć opodatkowanie o mniej więcej te same 9%, które wynikają z nowej składki zdrowotnej.

Nie pytajcie, co za osioł tak to wymyślił, bo nie da się tego logicznie wytłumaczyć. Z ulgi skorzystać mają podatnicy, których przychody mieszczą się w limitach dochodów:

>>> miesięcznym: od 5701 zł brutto do 11 141 zł brutto,

>>> rocznym: od 68 412 zł brutto do 133 692 zł brutto.

A więc pracodawca powinien każdemu pracownikowi, którego miesięczny dochód mieści się w tym widełkach, przy obliczaniu jego pensji „na rękę” za dany miesiąc, uwzględnić ulgę dla klasy średniej (czyli ten pracownik powinien dostać do ręki trochę więcej pieniędzy, co ma równoważyć to, iż dostanie trochę mniej z powodu nowej składki zdrowotnej). Jeśli ktoś umie we wzory matematyczne, to może sobie policzyć ulgę w następujący sposób:

>>> przy rocznym dochodzie brutto między 68 412 zł i 102 588 zł: (dochód roczny x 6,68% – 4566 zł) ÷ 0,17

>>> przy rocznym dochodzie brutto między 102 589 zł i 133 692 zł: (dochód roczny x (-7,35%) + 9829 zł) ÷ 0,17

Albo – dla rozliczeń miesięcznych – zastosować taki wzór:

>>> przy miesięcznym dochodzie brutto w granicach 5701-8549 zł: (dochód miesięczny x 6,68% – 380,50 zł) ÷ 0,17

>>> przy miesięcznym dochodzie brutto w granicach 8549 – 11 141 zł: (dochód miesięczny x (–7,35%) + 819,08 zł) ÷ 0,17

Dochód liczy się w każdym z wzorów jako przychód (ze stosunku pracy, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy), a w przypadku działalności gospodarczej przychód pomniejszony o koszty prowadzenia działalności z wyłączeniem kosztów składek na ubezpieczenie społeczne.

Efekt dobrze policzonej ulgi jest taki, jak dobrze policzonej zaliczki na podatek dochodowy PIT. Pracownik dostaje na rękę tyle, ile wynika z odprowadzonych na bieżąco zaliczek, a na końcu roku nie musi nic dopłacać, bo w rocznym zeznaniu finansowym w rubryce „dopłata/zwrot” wychodzi mu zero.

Sęk w tym, że ulga dla klasy średniej jest „skokowa”, a więc po przekroczeniu 133 692 zł rocznego dochodu brutto po prostu znika w całości. I nie to, że od następnych złotówek po prostu się jej już nie nalicza – jest tak, że trzeba policzyć podatek jeszcze raz w taki sposób, jakby ulgi nigdy nie było.

Czytaj też: Reforma podatkowa to tylko żałosna namiastka. Jak powinna wyglądać? (subiektywnieofinansach.pl)

Dla kogo ulga dla klasy średniej może być pułapką?

Dojść więc może do dwóch sytuacji: pracownik będzie w grudniu błagał szefa, żeby ten mu obniżył pensję (żeby nie przekroczył 133 692 zł dochodu brutto w skali roku i nie musiał oddawać ulgi), albo w rozliczeniu rocznym PIT będzie większa lub mniejsza niedopłata i trzeba będzie nagle skądś wytrzasnąć – i wpłacić do urzędu skarbowego – nawet kilka tysięcy złotych.

Z kalkulatorów internetowych wynika, że dla pracownika zarabiającego 6000 zł brutto miesięcznie ulga dla klasy średniej wyniesie jakieś 120 zł miesięcznie. Dla kogoś, kto zarabia 10 000 zł brutto miesięcznie, będzie to już prawie 500 zł miesięcznie. Mnożąc te kwoty przez dwanaście miesięcy, możecie oszacować skalę problemu finansowego w sytuacji, gdy przez cały rok ulgę Wam naliczano, a potem się okazało, że jednak Wam nie przysługuje, bo przekroczyliście 133 692 zł rocznego dochodu brutto. I trzeba zwrócić nadpłatę do urzędu skarbowego.

Można to porównać do stanu, w którym pracownik ma odprowadzane zaliczki na podatek dochodowy w wysokości 17%, ale ma drugą pracę, która podbija jego dochody do poziomu, który powoduje, że musi zapłacić 32% podatku od „przekroczenia salda”. Żaden z pracodawców nie naliczył wyższych zaliczek (bo nie wiedział o drugiej pracy), więc na koniec podatnik ma niedopłatę.

I takiej właśnie sytuacji dotyczy pytanie czytelnika. Najprawdopodobniej jest pracownikiem zatrudnionym na etacie u dwóch pracodawców. Z obu etatów łącznie uzyskuje roczny przychód, który może zdyskwalifikować go jako beneficjenta ulgi. Pracownik może poprosić pracodawcę o nieuwzględnianie ulgi podatkowej w miesięcznych naliczeniach pensji. Pracodawca nie może takiej decyzji podjąć sam, chyba że wynika to z cyferek (czyli pensji brutto pracownika).

„Czy dobrze rozumiem, że jeżeli nic nie zrobię (nie złożę wniosku u pracodawcy), to będę miał liczone wynagrodzenie z zastosowaniem prawa do ulgi, a potem w rozliczeniu rocznym okaże się, że jednak całą kwotę będę musiał oddać? Czy jeśli „dla świętego spokoju” złożę ten wniosek, a na koniec 2022 r. okaże się, że jednak mój łączny przychód nie przekroczył tych 133 692 zł brutto, to w takiej sytuacji będę mógł się spodziewać zwrotu z urzędu skarbowego?”

– pyta pan Michał. I jego tok rozumowania jest dobry. Ponieważ w przypadku ulgi dla klasy średniej nie obowiązuje zasada „złotówka za złotówkę”, tylko „wóz albo przewóz”, dla świętego spokoju czasem opłaci się dostawać trochę mniej pieniędzy w ramach pensji na rękę i potem dostać zwrot nadpłaconego podatku ze skarbówki (bo po doliczeniu ulgi dla klasy średniej podatek jest mniejszy, niż wynika to z odprowadzonych zaliczek), niż dostawać trochę więcej na rękę i – po ewentualnym „wypadnięciu z ulgi” – musieć dopłacać podatek.

Problem ma naturę cash-flow’ową i oczywiście warto go rozpatrywać łącznie z innymi elementami rozliczenia podatkowego (zwłaszcza z ulgami). Jeśli np. korzystamy z ulgi na oszczędzanie w IKZE, to nawet jeśli zdarzy się fakap z ulgą dla klasy średniej, to raczej nie grozi nam duża dopłata podatku, bo raczej i tak skarbówka będzie musiała nam coś zwrócić (ulga na IKZE przy pełnym wykorzystaniu limitu wpłaty pozwala odzyskać 1000-3000 zł).

Czytaj też: „Polski Ład” a zdolność kredytowa. Nie daj się złapać w tę pułapkę! (subiektywnieofinansach.pl)

Czytaj też: „Polski ład” to może być dla nich pułapka. Leasing przestanie się opłacać? (subiektywnieofinansach.pl)

Obejrzyj też zapis webinarium. O „Polskim Ładzie” rozmawiam z doradcą podatkowym (zasubskrybuj też mój kanał na Youtube):

Kiedy warto nie brać w ciemno ulgi podatkowej?

Dylemat dotyczy głównie osób mających więcej niż jedno źródło dochodu, w przypadku których istnieje prawdopodobieństwo, że w skali roku zarobią więcej niż 133 692 zł. I nie mających oszczędności, z których mogliby pokryć „nagły” kilkutysięczny przelew do skarbówki. Mój czytelnik nie jest jedyną osobą, która się nad tym zastanawia.

„Nazywam się Alicja, jestem pielęgniarką. Pracuję na etacie w szpitalu z pensją podstawową ok. 5400 zł brutto. Rozumiem, że będzie mnie obowiązywała ulga dla klasy średniej i nie wskoczę w wyższy próg podatkowy. Jednocześnie pracuję też w innym szpitalu na umowę zlecenie, gdzie wystawiam szpitalowi rachunek na ok. 2000 zł brutto miesięcznie (to jest zmienne w zależności od liczby dyżurów). Czy jeśli skorzystam z ulgi dla klasy średniej w swojej jednostce macierzystej, a potem okaże się, że po zsumowaniu dochodów w obu prac przekroczę limit ulgi dla klasy średniej choćby o złotówkę, to będę musiała oddać do urzędu skarbowego całą ulgę?”

W tym przypadku problem się nie pojawi, bowiem dochody z umów o dzieło i umów-zlecenia nie podpadają w ogóle pod ulgę dla klasy średniej – czyli nie wlicza się ich do dochodów określających, czy możemy skorzystać z ulgi czy nie. Natomiast gdyby pani Alicja miała drugą umowę o pracę albo u drugiego pracodawcy występowała jako przedsiębiorczyni – czyli jako firma – wtedy już dylemat staje się jak najbardziej realny. Wygląda na to, że jeszcze przed Sylwestrem warto się zainteresować przyszłorocznymi podatkami.

Czytaj też: „Polski Ład” i płacenie pod stołem? Czy amnestia dla pracownika ma sens (subiektywnieofinansach.pl)

——-

„Finansowe sensacje tygodnia”: lista rzeczy, które trzeba zrobić w grudniu, żeby zaoszczędzić pieniądze

W najnowszym podcaście „Finansowe sensacje tygodnia” spisujemy listę rzeczy, które warto zrobić jeszcze w grudniu, żeby zaoszczędzić pieniądze (jest ich trochę i można schować do kieszeni niemałe kwoty!), analizujemy, jak zmieniają się zwyczaje płatnicze Polaków (i czy grozi nam na serio koniec ery gotówki) oraz zastanawiamy się nad tym, o ile mogą wzrosnąć ceny prądu po ewentualnym ogłoszeniu nowych taryf przez URE. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem! Podcast jest dostępny także na platformach Spotify, Google Podcasts, Apple Podcasts oraz na kilku innych. Na Spotify nasz podcast jest w dziesiątce najpopularniejszych w kategorii newsowej), Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych.

źródło zdjęcia: Arash Payam/Unsplash/gov.pl

Subscribe
Powiadom o
217 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jaromir
2 lat temu

Co to znaczy roczny dochód brutto? Jak do tego mają się koszty uzyskania przychodu i składki na PPK? Na rządowych kalkulatorach wydaje się być to uwzględnione? Przykładowo przy pensji brutto 11500 zł (rocznie parę tyś. ponad limit ulgi – 138000 zł) kalkulator przy standardowych kosztach uzyskania przychodu (250 zł/m-c) pokazuje niewielki „zysk” na zmianach po NŁ (17,71 zł/m-c) a przecie powinna być strata z racji na składkę zdrowotną (czyli te ok 500 zł/m-c)? Czy cały ten kalkulator to jedno wielkie kłamstwo? Wyliczenia z https://wiecejwportfelach.gov.pl/kalkulator/. Co ciekawe wyższe koszty uzyskania przychodu (praca poza miejscem zamieszkania) zmniejsza „zysk” z NŁ, a bycie… Czytaj więcej »

Sylwester
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie, tylko autor najwyraźniej myli przychód z dochodem (po potrąceniu KUP). Zaś wg ustawy mowa jest o przychodzie, a nie dochodzie.

Izabela
2 lat temu
Reply to  Jaromir

Pragnę tylko zaznaczyć, że ten kalkulator uwzględnia wszystko, tj. wyższą kwotę wolną (która może teraz być odliczana także od dochodu wpadającego w drugi próg podatkowy), wyższy limit I progu podatkowego oraz brak odliczenia składki zdrowotnej. Co oznacza, że na taki przychód jaki Pan wskazał (11500zł miesięcznie) może faktycznie wyjść „niewielki” zysk. Nie liczyłam dokładnie, ale na wynagrodzenie wpływa nie tylko zwiększenie stawki ubezpieczenia zdrowotnego. Składka PPK pracodawcy też jest Pańskim przychodem i odprowadza Pan od niej podatek. Przepisy Polskiego Bezwładu są tak zagmatwane, że trzeba z tego zrobić magistra i to w tempie przyspieszonym… BTW w artykule są błędy –… Czytaj więcej »

Robert
2 lat temu

Także dostałem od pracodawcy do wypełnienia – do 27.12 i zero komentarza. Mam tylko jeden etat i nie mam innych dochodów, natomiast lekko przekraczam górny próg, co mam zrobić ? Dodatkowo, zawsze z żoną się rozliczam (niższe dochody) i czy ewentualnie mógłbym to wypełnić i wspólnie się rozliczyć z rocznego z US ?

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zgodnie z Art. 6 pkt 2:
…po uprzednim odliczeniu, odrębnie przez każdego z małżonków, kwot pomniejszających dochód; w tym przypadku podatek określa się na imię obojga małżonków w podwójnej wysokości podatku obliczonego od połowy łącznych dochodów małżonków.
Zatem, jeżeli nie przysługuje osobno, to razem też nie będzie…

Rafał
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Co jest kompletnym debilizmem, bo np. w mojej sytuacji, zarabiam brutto nieco ponad 12k (czyli się nie łapię), a moja żona zarabia nieco ponad 5k (czyli się nie łapie). Zatem nasza rodzina nie jest w klasie średniej tylko wyższej niższej (albo niższej wyższej).

Aneta
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Na rękę, nie mam.nawet tyle..
Więc chyba nie jestem nawet klasa średnia?hmm

Nika
2 lat temu
Reply to  Rafał

Jest informacja , ze w przypadku małżeństw łączny przychód dzielmy na pół i dopiero wyliczamy

Mario
2 lat temu
Reply to  Marek

A nie art. 26 ust. 4c? To on mówi o uldze dla klasy średniej „art. 26 ust. 4a” przy wspólnym rozliczaniu się małżonków: „W przypadku wyboru przez małżonków sposobu opodatkowania, o którym mowa w art. 6 ust. 2 lub art. 6a, każdy z małżonków może odliczyć ulgę dla pracowników lub podatników osiągających przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej obliczoną według wzoru, o którym mowa w ust. 4a, od połowy sumy łącznych przychodów uzyskanych przez małżonków w roku podatkowym obliczonej zgodnie z ust. 4a, przy czym przepisy ust. 4b i art. 6 ust. 3 stosuje się odpowiednio.” art. 4b: „Kwota ulgi dla… Czytaj więcej »

Tomasz
2 lat temu
Reply to  Mario

Dla mnie ten zapis jest jasny i logiczny. Nie wiem czy był we wcześniejszych wersjach ustawy, bo zmian było kilka. Wg mnie jeśli połowa sumy przychodów rocznych mieści się w przedziale 68412 – 133692 zł to małżonkowie rozliczający się wspólnie mają „ulgę dla klasy średniej”. Może być np. tak, że oboje oddzielnie się nie łapią, a rozliczając razem już będą mieli prawo (np. jeden zarobi 50000, a drugi 150000 zł).

Last edited 2 lat temu by Tomasz
Piotrek
2 lat temu
Reply to  Tomasz

Obawiam się że tak nie jest. To ulga indywidualna. Nie ma nic wspólnego z rozliczeniem wspólnym małżonków

Tomasz
2 lat temu
Reply to  Piotrek

Moim zdaniem tak właśnie jest. Poniżej link do mojego innego komentarza.
https://subiektywnieofinansach.pl/ulga-dla-klasy-sredniej-kiedy-moze-stac-sie-pulapka/#comment-104148

aaa
2 lat temu
Reply to  Robert

Trzeba pójść na L4 na miesiąc. Zasiłek chorobowy, który wypłaca ZUS nie jest dochodem w rozumieniu Polskiego Ładu, co pozwala zmniejszyć dochód i zmieścić się pod limitem klasy średniej. A pracodawca się ucieszy, bo ZUS zapłaci więc będzie miał niższe koszty.
Takie porady kosztują u doradców podatkowych – ale dzielę się tym pro bono (na wszelki wypadek anonimowo 🙂

Leszek
2 lat temu
Reply to  aaa

Pierwszy miesiąc płaci pracodawca. I to wynagrodzenie za czas choroby liczy się jako dochód z umowy o pracę 🙁 Najlepiej to zajść w ciążę i dostawać 100% 🙂 Byle nie wypadek przy pracy.

Piotrek
2 lat temu
Reply to  Leszek

Ale 80 procent i to może kogoś uratować…

Leszek
2 lat temu

Do wzoru bierze się przychód, nie dochód.
Jeśli Pani Alicja ma tylko płacę podstawową 5400 miesięcznie brutto, to nie kwalifikuje się do ulgi dla klasy średniej (ale nie traci na zmianach). Przychodów z umowy zlecenia nie liczy się do ulgi.

Leszek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku umowy o pracę bierze się przychód. Dochód bierze się w przypadku działalności gospodarczej.

Sylwester
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak to nie? To jest 3000 zł rocznie, 250 miesięcznie.

Konstantyna
2 lat temu

Czytałem, że w tej uldze jest jeszcze jedno zagrożenie. Czy ktoś to może zweryfikować?

Chodzi o sytuację w której osoba w roku kalendarzowym korzysta z ulgi ale np. zostaje zwolniona, nie pracuje do końca roku i w efekcie jej roczne dochody są MNIEJSZE niż 68 412 zł w związku z czym ulga jej się NIE należy i konieczna będzie dopłata. Brzmi to trochę bez sensu ale czy tak jest?

Konrad
2 lat temu
Reply to  Konstantyna

..albo też zachoruje się i przejdzie na zasiłek chorobowy – tylko wynagrodzenie z pracy i wynagrodzenie chorobowe liczą się do limitu.

JKub
2 lat temu

A co z dochodem z najmu opodatkowanym ryczałtem 8,5%? Też się wlicza do limitu 133 tys ?

Łukasz
2 lat temu

Co w przypadku gdy rozliczam się z niepracującą małżonką i wiem na pewno, że przekrocze 130 tys zl? Rozumiem, że ulga dla klasy średniej mi nie przysługuje bo dochody małżonków dzieli się osobno. Ale co w przypadku całościowego rozliczenia pitu.

Andrzej
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dzwoniłem do Urzędu Skarbowego. Stwierdzili, że limit ulgi zwiększa się dwukrotnie z małżonkiem.

Łukasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czy wiadomo coś w rzeczonej kwestii?

Tomasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Może to nie jest oficjalne stanowisko, ale na stronie MF z 31.12.2021 jest taki zapis:
„To korzystne rozwiązanie obowiązuje również przy wspólnym rozliczeniu małżonków. Każdy z nich może skorzystać z kwoty przysługującej mu ulgi, jeżeli roczne przychody mieszczą się we wskazanym limicie. Jeżeli jeden z nich dużo zarabia (przekracza limit warunkujący skorzystanie z ulgi), a drugi mniej, prawo do ulgi będzie przysługiwało każdemu z małżonków, gdy połowa łącznych przychodów obojga małżonków wyniesie co najmniej 68 412 zł i nie przekroczy 133 692 zł.” Odniesienie do Art. 26 4c
https://www.gov.pl/web/kas/polski-lad-dla-pracownikow-i-przedsiebiorcow-specjalne-rozwiazania-dla-klasy-sredniej

Łukasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wiadomość dobra, ale wciąż bez mocy prawnej

Stef
2 lat temu

Warto doprecyzować że „Z ulgi skorzystać mają podatnicy, których przychody mieszczą się w limitach dochodów” dotyczy prawdopodobnie tylko dochodu na UOP, zlecenie(nie wlicza się w to np. dochód z najmu rozliczany wg skali)?

Kamil
2 lat temu

Super artykuł! Mam jeszcze pytanie w przypadku rozliczania się wspólnego. Czy w przypadku rozliczania się wspólnego, ulga dla klasy średniej w ogóle obowiązuje? Zakładając, że wspólne dochody małżonków (średnia z sumy) przekroczą II próg podatkowy.

Mateusz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Z artykułów dostępnych w sieci można wnioskować, że przy rozliczeniu rocznym mimo, że wszystkie inne kwestie są weryfikowane od łącznej kwoty dochodów dzielonych na pół to w przypadku rozliczenia wspólnego i ulgi dla klasy średniej najpierw sprawdzane jest czy każda z osobna z osób mieści się w limicie, jeśli obie się mieszczą to jest ulga, jeśli mieści się tylko jedna z osób wtedy ulga jest dla jednej osoby, jeśli żadna się nie mieści nie ma ulgi. Najbardziej chorym scenariuszem jest opisana wyżej sytuacja gdzie jedna osoba zarabia np 200 000 a druga nic czyli średnio 100 000 ulgi nie będzie… Czytaj więcej »

Mateusz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale w jaki sposób jednym łata a drugim nie skoro rozliczenie jest wspólne i przedstawione przeze mnie oba gospodarstwa mają taki sam dochód a jedno łapie się na pełna ulgę a drugie wcale? Ktoś pewnie policzył, że takich podatników jest większość i stworzyli ulgę z której realnie skorzysta najmniej ludzi.

Papierowy Arturito
2 lat temu

Tym samym problemem zamęczałem moje kadry przed śbn. Żeby było prościej warto dodać wątek wspólnego rozliczenia małżonków. Polski ład. Po co nie przepłacać!

Gandz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czytałem, że ulga ma być naliczana przed rozliczeniem wzajemnym więc podstawa opodatkowania sie nie zmieni.

Gandz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak zarobię 150k a żona 70k to ulgę podliczą przed dokonaniem sumy – żona skorzysta ja nie. Jedyne co ja ugram na wspólnym rozliczeniu to mniejszy podatek dochodowy.

Asa
2 lat temu

Dlaczego rozważacie tylko przykład w jedną stronę? Wyobraźcie sobie w drugą stronę, że pracownik w ciągu roku nie osiąga minimum dla klasy średniej, ale w kilku miesiącach ma 5700 (np premia) i pracodawca naliczy ulgę, którą trzeba będzie zwrócić. Albo inna sytuacja, że w normalnych warunkach „wstrzeliwujecie” się w zakładaną kwotę brutto, ale z pewnych powodów będziecie na chorobowym przez 2 miesiące i dochód brutto spada. Ulga o klasie średniej jest spartolona z każdej strony, powinno być jak z drugim progiem w trakcie roku – w momencie, gdy któraś wypłata podbija sumę od początku roku, to wówczas nalicza się dopiero… Czytaj więcej »

Piotr
2 lat temu

Ja nie widzę powodu do lokowania moich oszczędności w Urzędzie Skarbowym. Za każdą miesięczną ulgę kupiłbym jakąś odporną na inflację walutę, przy rozliczeniu rocznym sprzedał, dopłacił PIT i cieszył się resztą. Natomiast gdy ktoś nie umie trzymać w ryzach cudzej kasy, to powinien skorzystać z pomocy rządu, który udostępnia takie instrumenty jak rachunek VAT (do split payment) czy właśnie zaliczki na PIT.

Paweł
2 lat temu

Mam pytanie – bo z artykułu nie wynika.

Pracuję u 2 pracodawców, jeśli każdy uwzględnia ulgę na klasę średnią i przekroczę dochody do niej – a zapewne tak będzie – to jedyne co mi „grozi” to zapłacenie przy picie za rok 2022 podatku większego powiedzmy te 5 tysięcy. I nic więcej nie grozi. ? odsetek żadnych od tego nie muszę płacić?

Michał
2 lat temu

Czy aby przykład z pielęgniarką nie jest błędny? Umowy o dzieło i umowy o zlecenie nie wliczają się bowiem do ulgi dla klasy średniej, czy nie?

Hieronim
2 lat temu

Ta „ulga” to jedna wielka porażka, począwszy od jej nazwy. Ale inna kwestia jest ciekawa, skąd pracodawca wymyślił termin 27 grudnia na złożenie oświadczenia?

Marek
2 lat temu

Jeśli się mylę proszę o sprostowanie, ale: Pracownik ma do wyboru: dostawiać pensję większą, a ewentualnie za rok przy zeznaniu podatkowym zapłacić wyrównanie podatku lub płacić ten podatek co miesiąc, dostając niższą pensję. Całość w perspektywie roku jest identyczna, podatki w tej samej kwocie, a jedyny „problem” to czy najpierw ktoś dostanie więcej a potem część odda czy na starcie będzie dostawał mniej. Czyli w praktyce: czy chcesz dostać dziś trochę pieniędzy (nieoprocentowanych) które oddasz za rok czy nie chcesz. Co więcej, aby dostawać mniej jeszcze trzeba złożyć oświadczenie! Nadmieniam, że dotyczy to osób dość dobrze zarabiających które raczej nie… Czytaj więcej »

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I jak widać mój kontent jest też spijany:) Wiedziałem, że szczególnie nawiązanie do ikze się spodoba, bo to tu ostatnio mocno promowane (i słusznie, bo opłacalne). Po tym tekście przestało być oczywiste. Bo gdy całość rozbija się o to czy płacić teraz czy później to porada jest wg mnie tylko jedna (którą tu zamieścił w komentarzu Piotr). I zacząłem się zastanawiać czy jest jakieś drugie dno. Ja rozumiem, że jak dochodzi do podatków to wiele osób przeklina, ale jednak cenię kulturę wypowiedzi. „Fakap” to po polsku „spierdolenie”, chyba nie wypada takich słów używać w tekstach, i nieważne, że to modne… Czytaj więcej »

Hieronim
2 lat temu
Reply to  Marek

> Nadmieniam, że dotyczy to osób dość dobrze zarabiających które raczej nie powinny mieć problemu z oddaniem tego podatku
> w następnym roku.

Ocho, złożyłeś już CV do pracy na jakiejś rządowej posadzie?
Polska magnateria (czyli pracownicy etatowi z zarobkami przekraczającymi próg ulgi) też może mieć problem z wyłożeniem kilku tysi na raz w ramach rocznego rozliczenia. Opowieści o tym, jak wspaniale można zainwestować te środki zamiast oddawać w zaliczkach do US – z definicji wkładam między bajki.

Oscyp
2 lat temu
Reply to  Hieronim

Nawet jeśli ich kompletnie nie zainwestujesz to i tak zyskasz – bo (przykładowo) dostaniesz przez rok od US w „ratach” w sumie 5000zł i po roku będziesz musiał oddać (te niesłusznie otrzymane) 5000zł (nominalnie) – ale po takim czasie to będzie znacznie bardziej gówno warte 5k niż rok wcześniej (inflacja itp.) – masz więc pożyczkę na 0%, której siła nabywcza jest tym lepsza im wcześniej ją masz. Nie opłaca się więc jej nie mieć. I tyle.

Paweł
2 lat temu

Ale jak mam zapłącić potem podatek bo mi wyjdzie to żadne inne konsekwencję nie grożą (np. odsetki ustawowe) przy picie za rok 2022?

Gabriel
2 lat temu

Zle wzory, zle wnioski. W tym wzorze wzorze x to dochód brutto roczny, a nie jak autor pisze miesięczny. Jest też wzór z dochodem miesięcznym, ale wtedy jest inna stała – mniejsza. Proponuję wziąć kalkulator do ręki i policzyć ile straci pracownik zarabiający 133692 gdy dostanie podwyżkę 1zl . Odpowiedz brzmi NIC. Widać, że nikt tego nie liczył tylko klepią portal po portalu ten sam przekaz. Poza tym ulgę zawsze warto brać bo kasa leży u mnie i ewentualnie czeka na zwrot. No chyba, że to jest blog dla ludzi, którzy żyją od pierwszego do pierwszego, albo co zarobia parę… Czytaj więcej »

Gabriel
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Kluczowe jest co Pan wstawia do wzoru. Powinnien być nie przychód miesięczny tylko roczny. Sam mam inne pytanie. Czy jak na etacie zarabiam do 133 tys rocznie i rownolegle prowadzę dg na liniowce to czy na etacie wciąż przysługuje mi ulga? Oczywiście na DG są konkretne przychody. PS Poniżej wzór dla rozliczeń miesięcznych. (A x 6,68% – 380,50 zł) ÷ 0,17, dla A wynoszącego co najmniej 5701 zł i nieprzekraczającego kwoty 8549 zł, (A x (– 7,35%) + 819,08 zł) ÷ 0,17, dla A wyższego od 8549 zł i nieprzekraczającego kwoty 11 141 zł – w którym A oznacza uzyskane… Czytaj więcej »

Gabriel
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję za odpowiedź. Też tak optymistycznie zakładam, chociaż moja ulga na etacie jest bliska zeru i strat tu nie widzę. Bardziej martwię się o kwotę wolną od podatku. Od lat te 3092zl rozliczałem na etacie, bo na liniowce się nie da. Teraz przy okazji wprowadzenia tych 30000 kwoty wolnej szukam info czy nie wprowadzili jakiegoś ograniczenia dla osób, które mają DG opodatkowana inaczej niż skalą. Tak są to dwa PITY, ale żyjemy gdzie żyjemy i zawsze trzeba zakładać najgorsze. Strata 5100 już by zabolała.

Stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Raczej składam jeden pit 36 ale mam w nim dwa oddzielne dochody. Chyba, że działalność opodatkowana jest ryczaltem/liniowo.

Gabriel
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, pisząc liniowka miałem oczywiście na myśli podatek liniowy. A więc DG na PIT36L + etat PIT37. Wiadomo, że przy DG na skali PIT roczny jest wspólny z etatem (PIT36) i tu przychody sumują się , więc łatwo uwalić ulgę na średniaków.

Last edited 2 lat temu by Gabriel
Agnieszka
2 lat temu

Czy renta rodzinna, którą otrzymuję na dzieci doliczana jest do dochodu „klasy średniej”? Chodzi mi oto, czy przy obliczaniu dochodu osobistego muszę ją brać pod uwagę wg nowego nieładu?

Leszek
2 lat temu
Reply to  Agnieszka

Nie jest to przychód z umowy o pracę, więc nie powinno się doliczać.

Michał
2 lat temu

„Z kalkulatorów internetowych wynika, że dla pracownika zarabiającego 6000 zł brutto miesięcznie ulga dla klasy średniej wyniesie jakieś 120 zł miesięcznie. Dla kogoś, kto zarabia 10 000 zł brutto miesięcznie – będzie to już prawie 500 zł miesięcznie. ” Ale te 120/500 zł to pomniejsza podstawę do opodatkowania czy pomniejsza podatek?

Stef
2 lat temu
Reply to  Michał

Znowu niedopowiedzenie ulga wyniesie ok. 500 zł miesięcznie ale osoba zarabiająca 10 000 zł mc brutto na etacie nie zyska na nowym ładzie ani grosza.

Michał
2 lat temu
Reply to  Stef

Wiem, że nie zyska. Chcę tylko wiedzieć czy zarabiając powiedzmy te 10 tys. zł. brutto/mc i przyjmując, że się nie skorzysta z ulgi (złoży oświadczenie) to o ile będzie niższe wynagrodzenie netto? czy o te 500 zł/mc?? czy też 500 zł *17% =85 zł/ mc.

Leszek
2 lat temu
Reply to  Michał

Pomniejsza podstawę opodatkowania, więc to drugie obliczenie jest poprawne.

Bartek
2 lat temu
Reply to  Leszek

Czegoś tu nie rozumiem. Jeśli przy 10 tys pensji ulgi jest 500 zł i wynagrodzenie będzie niższe o 85 zł. To rozumiem, że jeśli będę miał naliczaną ulgę i jakimś sposobem przekroczę (premia roczna) limit, to do zwrotu podatku będzie 85 * 12 zł = 1020 zł ? Może nie warto sobie tymi ulgami zawracać głowy…… Chyba że przy innej pensji wychodzi jakaś większa kwota…ciekawe jaki maksymalny zwrot jest możliwy przy korzystaniu z ulgi bez uprawnień…….????

Michał
2 lat temu
Reply to  Bartek

Z moich wyliczeń wynika, że najwyższa ulga będzie przy dochodzie 8550 i wyniesie 1121,50 zł co w wynagrodzeniu netto da nam na plus 190,66 zł/mc. Zakładając, że 11 miesięcy korzystało się z ulgi wychodzi 2097, 26 zł mniejszego podatku. Jeżeli w 12 miesiącu uzyskamy wynagrodzenie powyżej 39642 zł (przekroczymy roczny limit 133692 zł) to wtedy tracimy ulgę i mamy do zwrotu 2097,26 zł. I to według mnie jest przypadek skrajny. Jeżeli się mylę to proszę mnie poprawić.

Piotr
2 lat temu
Reply to  Leszek

Czyli 85 zł mniej netto ? przy załozeniu ze zarabiamy 10 tys brutto. Tak?

Rudi
2 lat temu
Reply to  Piotr

Dołączam się do pytania. Przy 10 tys. pensji brutto ulgi wychodzi ok 500zł. I teraz przy złożeniu oświadczenia o niestosowanie ulgi wynagrodzenie na rękę będzie mniejsze o te 500zł czy o 500zł * 17% czyli jakieś 85zł? W artykule jest mowa, że stosowanie ulgi może być pułapką i w rozliczeniu rocznym PIT będzie niedopłata rządu KILKU tys. zł! Z tego by wynikało, że jednak wynagrodzenie będzie mniejsze o 500zł a nie 85zł. Czy mógłby ktoś wyjaśnić tę kwestię?

Katarzyna
2 lat temu
Reply to  Rudi

Właśnie najbardziej interesuje mnie ta kwestia. Jakiego rzędu są to pieniądze??? Wogóle nie mogę się w tym połapać! Moje zarobki oscylują na granicy tych 133 tyś rocznie. Oświadczenie złożyłam. Babka w kadrach nie potrafiła wyliczyć mi ile kasy stracę miesięcznie.

Mikey
2 lat temu
Reply to  Katarzyna

Na gov jest kalkulator

Marek
2 lat temu
Reply to  Rudi

Tak jak wyżej zostało już napisane, kwota ulgi pomniejsza podstawę opodatkowania a więc przy pensji 10k brutto /mc i uldze wynoszącej ~500 zł, rezygnacja z naliczania ulgi spowoduje, że wynagrodzenie netto zostanie pomniejszone o ~85 zł
I tak jak wyżej kolega Michał wyliczył, nie rezygnując z comiesięcznego naliczania ulgi, w najbardziej skrajnym przypadku przy rozliczeniu rocznym z US przyjdzie Kowalskiemu zwrócić ~2100 zł i tyle wynosi maksymalna niedopłata podatku z tytułu samej ulgi.

Agnieszka
2 lat temu

A jeśli mąż złożył żeby nie pracodawca nie odliczał ulgi a ja zarabiam 54 tys. I zawsze rozliczamy się razem. Czy odzyskamy ta nadpłatę podatku przy wspólnym rozliczeniu?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu