Jak oszczędzać pieniądze dla dziecka? Oto trzy totalnie różne sposoby na zapewnienie dziecku dobrego startu w dorosłość. Rady nie tylko na Dzień Dziecka!

Jak oszczędzać pieniądze dla dziecka? Oto trzy totalnie różne sposoby na zapewnienie dziecku dobrego startu w dorosłość. Rady nie tylko na Dzień Dziecka!

To pytanie warto sobie zadać nie tylko z okazji Dnia Dziecka. Jak zapewnić dziecku dobry start w dorosłość? Jak rozsądnie gromadzić pieniądze, dzięki którym młody człowiek będzie mógł sfinansować studia na wymarzonej uczelni, wpłacić wkład własny na pierwsze mieszkanie, albo sfinansować pomysł na biznes? Na pytanie: „jak oszczędzać pieniądze dla dziecka” są aż trzy dobre odpowiedzi. Ale która jest najlepsza?

Z różnych raportów opisujących koszt wychowania dziecka – najpopularniejszy jest autorstwa Instytutu im. Adama Smitha – wynika, że od urodzenia do osiągnięcia pełnoletniości dziecko generuje wydatki szacowane na ponad 200.000 zł. Widełki są szerokie, zależą od mnóstwa czynników. Jedno jest pewne: gdyby dziecko miało zwracać ten „kredyt” choćby tylko w wartościach nominalnych, to przez pierwsze 20 lat pracy zawodowej musiałoby pozbywać się dużej części zarobionych przez siebie pieniędzy (kilkaset złotych miesięcznie).

Zobacz również:

Ale to się oczywiście nie dzieje. Żaden rodzic nie wystawia dziecku rachunków do zapłacenia, a przeważnie jest przeciwnie – wraz z osiągnięciem dorosłości rodzice chcą ponieść jeszcze jeden wydatek – pomóc dziecku w życiowym starcie.

Ile pieniędzy jest na to potrzebne? Cóż, nie ma ani dolnego, ani górnego limitu – tym niemniej 30.000 zł może sfinansować studia (czesne, zakwaterowanie, utrzymanie) w obcym mieście, a 60.000 zł może być kwotą, która pozwoli zaciągnąć kredyt z przyzwoitym wkładem własnym i kupić pierwsze, niezbyt duże mieszkanie.

Jak oszczędzać pieniądze dla dziecka? Trzy sposoby

Pytanie brzmi: jak ten kapitał rozsądnie gromadzić? Kiedyś modne były książeczki mieszkaniowe i polisy posagowe, ale po upadku komunizmu hiperinflacja zjadła większość realnej wartości pieniędzy tam zgromadzonych.

Każdy, kto chce gromadzić kapitał z myślą o przyszłości dzieci (lub wnuków, bo często taki fundusz tworzą również dziadkowie) ma do wyboru z grubsza trzy drogi:

oszczędzanie w banku, czyli systematyczne wpłaty na konto oszczędnościowe (większość banków oferuje możliwość tworzenia specjalnych, „celowych” kont oszczędnościowych, na których można wydzielić pieniądze przeznaczone na przyszłość dzieci

polisa posagowa, czyli ubezpieczenie, które gwarantuje wypłatę określonej kwoty z chwilą osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości. Rodzice lub dziadkowie wpłacają pieniądze do firmy ubezpieczeniowej, a ona przejmuje ryzyko, iż stanie się coś, co nie pozwoli rodzicom uzbierać zakładanej kwoty. Ubezpieczyciel w takiej sytuacji pokryje różnicę, by dziecko dostało dokładnie tyle, na ile opiewa polisa

systematyczne inwestowanie (np. na rynku kapitałowym). Pieniądze na rzecz dziecka można systematycznie inwestować, kupując udziały w funduszach inwestycyjnych (lub ich automatycznej odmianie – ETF-ach), albo akcje najpotężniejszych światowych koncernów (takich, jak Apple, czy McDonald’s). Można też lokować oszczędności w złoto, czy emitowane przez rząd obligacje. Zamożni rodzice kupują z myślą o dzieciach nieruchomości, licząc na wzrost ich wartości w długim terminie. Są też pierwsi śmiałkowie, którzy lokują niewielki kapitał w kryptowaluty licząc na to, że za kilkanaście lat przekażą dzieciom pieniądze już odpowiednio „rozmnożone”.

Bank, ubezpieczenie, fundusz inwestycyjny: trzy światy

Każdy z tych sposobów lokowania oszczędności ma tak naprawdę inny cel i inne cechy. Dlatego zanim zdecydujemy w jaki sposób będziemy oszczędzali pieniądze na przyszłość dzieci, powinniśmy zastanowić się na czym nam najbardziej zależy:

– na zabezpieczeniu przyszłości dziecka w sytuacji, gdy coś złego nam się stanie (i nie będziemy w stanie go dalej wspomagać),

– na gromadzeniu pieniędzy z gwarancją bezpieczeństwa (i dziecko nie otrzyma mniejszej kwoty, niż wpłaciliśmy), czy też…

– na maksymalizowaniu realnej wartości pieniędzy, które chcemy przekazać dziecku nawet za cenę braku pewności jaka to będzie kwota (i czy rzeczywiście większa, niż wpłaciliśmy).

Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmiemy i w którą stronę pójdziemy – wszystko będzie lepsze, niż nic-nie-robienie. Każde gromadzenie pieniędzy z myślą o przyszłość dzieci jest lepsze, niż nie gromadzenie ich w ogóle. Nawet jeśli wybierzemy nieoptymalny sposób, to prawdopodobnie zgromadzimy więcej, niż okrągłe zero.

Czym charakteryzują się wymienione przeze mnie trzy sposoby gromadzenia kapitału z myślą o przyszłości dziecka? Jakie są ich plusy i minusy? Wady i zalety? Nie będę omawiał w tym miejscu konkretnych ofert „po nazwiskach” – banków jest wiele, polis posagowych też, nie mówiąc już o funduszach, akcjach, czy obligacjach. Ale dla wszystkich produktów w ramach każdej z kategorii obowiązują te same „zasady gry”. A jakie?

Polisa posagowa: gdy obawiasz się złego losu

Płacisz składki, firma ubezpieczeniowa je inwestuje w bezpieczny sposób, a na koniec wypłaca dziecku zdefiniowaną w polisie kwotę. Na pierwszy rzut oka – układ idealny.

Niestety, w erze niskich stóp procentowych bezpieczne inwestycje nie przynoszą wystarczająco wysokich zysków, by firma ubezpieczeniowa mogła z nich „wyżyć”. Może się zdarzyć, że dziecko dostanie mniej pieniędzy, niż wpłacimy ubezpieczycielowi. A więc firma ubezpieczeniowa zainkasuje nie tylko wszystkie zyski z inwestowania, ale i część naszych składek.

Jeśli kupiliście taką polisę, to weźcie comiesięczną składkę, pomnóżcie ją przez liczbę miesięcy, przez które powinniście opłacać te składki i porównajcie z sumą ubezpieczenia. Wynik może być rozczarowujący – czyli ujemny.

Polisa ma jednak pewną unikalną cechę. Jeśli z jakichś przyczyn – choroba, wypadek, śmierć – nie będziemy w stanie opłacać składek, firma ubezpieczeniowa i tak gwarantuje wypłatę dziecku ustalonej kwoty. W skrajnym przypadku może być tak, że zapłacimy tylko kilka składek (a potem wydarzy się coś, co nam to uniemożliwi), a dziecko i tak dostanie obiecane pieniądze. To cecha, która wyróżnia polisę posagową spośród wszystkich innych sposobów zbierania pieniędzy na przyszłość dzieci.

Jest jeszcze jedna ciekawa cecha – gromadzone w ramach polisy pieniądze są przez nami „schowane”. Przekazujemy je ubezpieczycielowi, więc nie mamy pokusy, żeby je wydać na inne cele niż te, na które są przeznaczone.

———————

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!

———————

Konto oszczędnościowe: gdy chcesz mieć pewność

Oszczędzanie pieniędzy w banku to z kolei jedyna forma gromadzenia kapitału, która jest związana z państwową gwarancją – nie dość, że umawiamy się na stały, gwarantowany procent (obecnie jest on minimalny, ale mimo wszystko przeważnie dodatni), to państwo daje też gwarancję, że gdyby bank nie był w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań – na pewno dostaniemy swoje pieniądze z powrotem, razem z odsetkami.

Nie ma „spokojniejszego” sposobu gromadzenia pieniędzy – z jednej strony znane z góry odsetki, a z drugiej – państwowa gwarancja dla całego kapitału. Dziecko nie dostanie nigdy więcej, niż rodzice wpłacili, ale nie dostanie też mniej (to różnice w porównaniu z polisą posagową).

Kłopotem może być inflacja, czyli wartość nabywcza gromadzonych pieniędzy. Pieniądze trzymane w banku w najbliższych latach zapewne nie przyniosą oprocentowania pokrywającego inflację.

Jest całkiem możliwe, że w momencie zainkasowania przez dziecko pieniędzy będą one warte realnie o 30-40% mniej, niż w momencie ich wpłacania przez rodziców (czyli o tyle mniej będzie można za nie kupić rzeczy, niż można kupić dziś). Oczywiście: ten sam problem – i to nawet w większym stopniu – może dotyczyć polisy posagowej (choć składki mogą być indeksowane inflacją, co „zmiękcza” problem).

Inwestowanie: gdy chcesz zmaksymalizować korzyści

Inwestowanie pieniędzy na przyszłość dziecka w fundusze inwestycyjne, akcje, obligacje, złoto albo w dowolny inny sposób oznacza dwie rzeczy: szansę, że te pieniądze zyskają na wartości (i to nawet realnie, czyli ich wzrost będzie szybszy, niż inflacja) oraz brak pewności jaką kwotę uzbieramy. To nie bank, tu nie ma pewnego oprocentowania, nie ma żadnej pewności, że na koniec pieniędzy będzie więcej. To również nie polisa posagowa, więc nie wiemy z wyprzedzeniem, ile pieniędzy dostanie dziecko.

Choć inwestowanie wiąże się z ryzykiem, to w długim terminie zwykle było najbardziej opłacalną formą lokowania kapitału. Bycie udziałowcem największych światowych koncernów pozwala mieć nadzieję, że ich wartość będzie rosła, że będą nadal wypłacały dywidendy z zysków. I że oba te składniki przyniosą realny zysk.

W 200-letniej historii rynków kapitałowych w przygniatającej części przypadków tak właśnie się działo. Średni wzrost wartości kapitału z inwestycji w 500 największych amerykańskich koncernów to 8-9% rocznie (wzrost wartości firm plus dywidendy) w porównaniu ze średnio 3-procentową inflacją. Tyle, że zdarzają się wyjątki. Posiadacze największych koncernów japońskich przez 30 lat nie doczekali się zysków, bo gospodarka tego kraju tkwiła w recesji.

Inwestując na rynku kapitałowym masz więc szansę na to, że np. wpłacając po 200 zł miesięcznie przez 18 lat (ze średnim zyskiem 7% rocznie) przekażesz dziecku ponad 75.000 zł po opodatkowaniu, gdy suma wpłat nie przekroczyła 44.000 zł. Gdyby to było 44.000 zł wpłacone do polisy posagowej, to dziecko dostałoby pewnie 35.000-38.000 zł. Gdyby to było 44.000 zł wpłacone do banku – z odsetek pewnie uzbierałoby się 46.000-48.000 zł.

To duża różnica, gdy możesz przekazać dziecku 75.000 zł, a nie 35.000 zł, prawda? Ale powtórzmy: to szansa, a nie pewność. Nie można wykluczyć, że ta kwota będzie mniejsza.

Jak oszczędzać pieniądze dla dziecka? W sztabkach złota?

Odmianą inwestowania na rynku kapitałowym jest lokowanie kapitału w obligacje skarbowe – niektóre z nich mają oprocentowanie zależne od inflacji, a więc bronią realnej wartości „składek”. Obecnie można z nich wycisnąć 4-5% rocznie. Tu ryzyko polega na ewentualnej niewypłacalności państwa (prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest minimalne, ale jest)

Z kolei lokowanie kapitału w złoto w założeniu ma utrzymać realną wartość gromadzonych w ten sposób oszczędności. Przez kilkaset ostatnich lat złoto generalnie zwiększało wartość w podobnym tempie do inflacji (choć bywały 20-30 letnie okresy, w których złoto taniało). Przez ostatnich kilkanaście lat złoto bardzo mocno zyskało na wartości.

Jak widzicie, sposobów gromadzenia pieniędzy z myślą o przyszłości dzieci jest kilka – każdy ma inne cechy. Jeśli kogoś na to stać – niech wybierze więcej, niż jeden. A najlepiej wszystkie. Ale nawet jeśli wybierzecie tylko jeden, to zrobicie lepiej, niż gdybyście nie wybrali żadnego.

Przeczytaj więcej: Jak Polacy uciekają przed inflacją? Oto przegląd najpopularniejszych inwestycji

Chcesz kupić z myślą o dziecku obligacje? Przeczytaj to: Obligacje antyinflacyjne. Ile naprawdę dają zarobić?

Chcesz inwestować w złoto? Sprawdź jak to robić: Złoto najdroższe w historii. Kto nie kupił, przegrał życie?

Czytaj teżKtóre złote monety warto kupić z myślą o długoterminowych profitach?

Chcesz kupić mieszkanie na wynajem z myślą o dziecku? Poczytaj o przyszłości rynku najmu!

—————————

Pomnażaj oszczędności z Maćkiem Samcikiem:

>>> Oszczędzaj na emeryturę i dostań 400 zł „samcikowej” premii. Chcesz dostać 200 zł premii za zainwestowanie 2000 zł albo 400 zł premii za zainwestowanie z myślą o dodatkowej emeryturze 4000 zł? Kliknij ten link albo ten link oraz wpisz kod promocyjny msamcik2021.

>>> Zainwestuj ze mną w fundusze z całego świata bez prowizji. Chcesz wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o finansach”. Kupuję tam fundusze. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA. w tym poradniku najważniejsze rady w co teraz inwestować.

>>> Zainwestuj w ETF-y z całego świata. Proste inwestowanie w ETF-y u robodoradcy możliwe jest dzięki platformie Finax, w której ja również trzymam kawałek oszczędności. Dzięki temu linkowi zainwestujesz tam pieniądze łatwo i wygodnie.

>>> Wypróbuj fundusze od najsłynniejszych firm zarządzających na świecie. Może warto trzymać pewną część swoich oszczędności pod zarządzaniem ludzi, którzy mogą o sobie powiedzieć: „osobiście znam Warrena Buffeta”? Fidelity, Schroeders, AllianceBernstein – fundusze tych legendarnych firm dostępne są dla klientów mBanku. Zachęcam do sprawdzenia na tej stronie.

SKORZYSTAJ Z BANKOWEGO OKAZJOMATU SAMCIKA:

Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać. Masz zero na lokacie i koncie oszczędnościowym? Zarabiaj przynajmniej tak:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

—————————

ZGARNIJ TECHNOLOGICZNE BONUSY OD HOMODIGITAL:

>>> Sprawdź hosting od Zenbox: Masz stronę internetową, e-sklep, prowadzisz bloga? Szukasz najlepszego na rynku hostingu? Sprawdź Zenbox, czyli hosting, któremu zaufało „Subiektywnie o finansach”Po szczegóły zapraszam tutaj! tutaj przeczytaj czym różni się porządny hosting od kiepskiego.

>>> Chcesz chronić swoją prywatność podczas przeglądania stron internetowych? Skorzystaj z VPN od firmy Surfshark. Bezpieczeństwo i dyskrecja w sieci level hard za rozsądną cenę. Przetestowane przez ekipę „Subiektywnie o finansach” i Homodigital, czyli subiektywnie o technologii. Sprawdź przed jakimi niebezpieczeństwami chroni cię VPN. Potrzebujesz więcej prywatności i bezpieczeństwa? Kliknij tutaj

Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Codziennie nowy artykuł, w którym walczymy o Twoje prawa, rozwiązujemy problemy, ostrzegamy przed pułapkami, radzimy jak ochronić się przed utratą prywatności, danych lub pieniędzy. Zaglądaj na Homodigital.pl, codziennie nowy felieton!

————————————

Obejrzyj zapis najnowszego webinarium „Subiektywnie o finansach”

26 maja miałem przyjemność poprowadzić webinarium live poświęcone lokowaniu oszczędności w 2021 r. A konkretnie w drugiej jego połowie, gdy – najprawdopodobniej – nasili się inflacja, a na horyzoncie zacznie majaczyć podwyżka stóp procentowych. Na ile to powinno zmienić nasze podejście do lokowania oszczędności? Ile dziś da się wycisnąć z banków? Z funduszy obligacji? Z obligacji detalicznych?

Jaką strategię obrać przy lokowaniu oszczędności na długi termin? Jeśli masz wolne pieniądze, których raczej nie będziesz potrzebował/a przez 10 najbliższych lat, to trzymając je w banku możesz sobie zafundować spadek ich realnej wartości co najmniej o połowę. Co zrobić? W co ulokować? Które części rynku kapitałowego wyglądają najlepiej? Czy warto kupić złoto? A może kryptowaluty? O tym wszystkim rozmawialiśmy podczas środowego webinarium. Zapraszam do obejrzenia!

————————————

Posłuchaj podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o prostym języku w bankach. Jak banki starają się upraszczać komunikację z klientami? Jak zmieniają się listy wysyłane do klientów? Jak szkoli się pracowników infolinii, żeby mówili do nas „po ludzku”? Czy tabele prowizji da się sporządzić bardziej przejrzyście? I czy prostej komunikacji z klientem nie trzeba przypadkiem zacząć od… upraszczania produktów? O prostym języku w bankowości rozmawiamy z Małgorzatą Wasiuk, która w banku BNP Paribas odpowiada za upraszczanie komunikacji z klientami oraz z pracownikami.  Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem.

—————————————-

Ten tekst jest częścią raportu specjalnego pt. „Przyszłość finansowa dzieci”, którego Partnerem jest…

źródło zdjęcia tytułowego: Torsten Dederichs/Unsplash

 

Subscribe
Powiadom o
25 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin
3 lat temu

Dziekuje za ten artykul Panie Macieju. Wlasnie zastanawialem sie nad tym w jaki sposob zabezpieczyc przyszlosc corki (niecale 3 latka). O polisie posagowej wczesniej nie slyszalem. Mysle, ze rozsadnie jest w mysl zasady dywersyfikacji wykorzystac wszystkie te 3 spodoby czyli np.
– co miesiac 200-250 pln dziecku odkladac na konto,
– wykupic taka polise,
– kupic np po 10 akcji Apple, Microsoft, Johnson, Nvidia i sprzedac za te 15 lat (ide o zaklad, ze przynajmniej ktoras z tych bedzie wtedy warta wielokrotnie wiecej)

stefan
3 lat temu
Reply to  Marcin

Przy obecnej realnej inflacji oszczędzanie nie ma sensu. Lepiej kupić cokolwiek co trzyma wartość.
Kup córce mieszkanie i narazie wynajmij. Zanim dorośnie spłacisz kredyt. Napewno, będzie Ci wdzieczna

Piotrek
3 lat temu
Reply to  stefan

A skąd Pan wie „co trzyma wartość”?

Chula Vista 11
3 lat temu
Reply to  Marcin

Kup akcje orlenu

McGregor
3 lat temu

Dobrym pomysłem wydaje się kupić mieszkanie (nawet kawalerkę), może być nawet częściowo z kredytu, wynająć i niech się spłaca. Ale jest pewna ciemność takiego rozwiązania, nie każdy potrafi uszanować coś co dostał za darmo. Reasumując, najlepiej niech dorosłe dziecko weźmie kredyt, a my mu tylko dołożymy do wkładu własnego, jest to w mojej opinii lepsze rozwiązanie.

Pan Krzysztof
3 lat temu
Reply to  McGregor

A jeszcze najlepiej jak dziecko przygotujemy do życia tak, żeby znalazło dobrą pracę, robiło to co lubi i mogło kupić za gotówkę coś do remontu po 3 latach pracy bez kredytów.

Chula Vista 11
3 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

Już widzę jak kupuje po 3 latach coś bez kredytu 😉 No chyba że rodzice załatwią pracę w swoim biznesie na stanowisku co najmniej Dyrektora.

stefan
3 lat temu
Reply to  McGregor

Nie koniecznie. Jak teraz weźmie kredyt, to zanim dziecko osiągnie 18 lat, większość kredytu spłaci. Wtedy córka wejdzie w dorosłość bez długów.

Piotrek
3 lat temu
Reply to  stefan

Corka wejdzie bez długów, za to on teraz będzie mieć dług 😆

aprzyokazji.blogspot.com
3 lat temu

Najgorsze (-) co można zrobić to „zabezpieczyć dziecko finansowo” i dać mu przez to do zrozumienia, że rodzice będą o nie dbać i traktować jak dziecko, nawet jak będzie dorosłe. Wyrośnie na finansowego lenia, które zacznie żyć ponad stan i nie będzie w stanie samo się utrzymać. Jest multum takich przykładów w rodzinach „milionerów”. Najlepsze (+) co można zrobić to zabezpieczyć finansowo siebie i swoją emeryturę (!), aby na starość nie być dla dziecka obciążeniem. A nawet jak coś się dla dziecka odkłada, to NIE MÓWIĆ mu tego. (Nie wszyscy wiedzą, że dorosłe dziecko może płacić alimenty na rodzica umieszczonego… Czytaj więcej »

Piotrek
3 lat temu

Otóż to! 10/10

Pan Krzysztof
3 lat temu

Dobrą inwestycją jest czas poświęcony dziecku, nauka oszczędzania na jakiś cel i odbywania się bez niepotrzebnych drogich gadżetów, których pożąda większość oglądaczy reklam. Rodzice często chcą dać dzieciom wszystko czego sami nie mieli w dzieciństwie, zanim dziecko zdąży o tym zamarzyć, chodując nieszczęśliwego materialistę. Czas i uwaga poświęcona dziecku jest na szarym końcu. W dorosłym życiu taki człowiek jest roszczeniowy, osamotniony, mało odporny psychicznie i buduje samoocenę oraz ocenia innych przez pryzmat stanu posiadania. Dziś człowiekiem sukcesu jest najszybszy szczur w kołowrotku.

Aleksandra
3 lat temu

Bardzo ciekawy artykuł Panie Macieju. Polisa posagowa np. w MetLife jak najbardziej zwracany jest % składek i często nawet z Premią 3- 10 tysięcy.. Czyli wpłacamy 80 tysięcy otrzymujemy 80 bo nic się nie stało i jeszcze Premie 🙂 Ile Towarzystw tyle rozwiązań.. Osobiście jestem świadkiem wykupu nieruchomości i zarabianiu na np. Ich wynajęciu i odkładanie jako oszczędność dla dziecka.
Pozdrawiam dobrego weekendu

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No jak to jak. Już któryś raz Pan pisze, że na inwestycjach kapitałowych spokojnie się zarabia 7% rocznie. Jeśli to proste dla każdego, to chyba tym samym dla specjalisty – ubezpieczyciela 🙂

Wacław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Przepis jest bardzo prosty, im więcej ludzi Aleksandra napędzi do zakupu tym większa premia będzie wypłacona do tych procentów. No trzeba tu żadnej tajemnej wiedzy. Trochę to przypomina mlm albo jakieś inne Amber Goldy 😉

E.G
3 lat temu

Jestem za , ale mam złe doświadczenia. Odkładałem dziecku na książeczce mieszkaniowej przez lata . Do dziś nie ma mieszkania a oszczędności wielu lat to dzisiaj równowartość połowy średniej klasy telewizora.

Dobry Duszek
3 lat temu
Reply to  E.G

Mało prawdopodobne, że komentujący wróci do własnego postu ale niech tam…
Szanowny E.G powinien zainteresować się….
Art. 3571.  [Rebus sic stantibus]
§ 1. 
Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.

Maciuś
3 lat temu

Najlepiej zarabia się na bitcojnie

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu