Inflacja coraz bardziej się rozpędza. A czy obligacje antyinflacyjne coraz bardziej się opłacają? Większość z nas wciąż nie wie o ich istnieniu

Inflacja coraz bardziej się rozpędza. A czy obligacje antyinflacyjne coraz bardziej się opłacają? Większość z nas wciąż nie wie o ich istnieniu
Współautor: Maciek Samcik
86

Według najnowszych danych inflacja skoczyła już do 4,3%. I zanosi się, że wysokie ceny zostaną z nami na dłużej. Czy w tej sytuacji opłaca się zamienić depozyt lub konto oszczędnościowe w banku na obligacje antyinflacyjne? I czy obligacje antyinflacyjne rzeczywiście mają szansę dać nam dochód przekraczający wzrost cen? Sprawdzamy

GUS poinformował, że w kwietniu 2021 r. ceny wzrosły aż o 4,3% (w porównaniu z kwietniem rok temu). Ten wyskok inflacji jest zaskoczeniem – ekonomiści spodziewali się, że najnowszy odczyt będzie wysoki, ale nie aż tak. Z drugiej strony: to nie jest jeszcze rekord ostatnich lat, bo w 2011 r. inflacja wynosiła nawet 5%. Tyle, że wystarczy zerknąć do archiwów NBP, żeby przekonać się, że w tamtym czasie stopy procentowe wynosiły 4,5%, co osładzało galopadę cen w sklepach tym, którzy oszczędzali pieniądze na depozytach.

Zobacz również:

A dziś Polska jest krajem, w którym realne stopy procentowe są jednymi z najniższych na świecie. Nigdzie nie takiego wzrostu cen w relacji do niskiej stopy procentowej. Drożyzny w Polsce nie można tłumaczyć tylko okolicznościami zewnętrznymi, jak chce prezes NBP – drożeje głównie paliwo i energia (z powodu wzrostu cen praw do emisji CO2). Ale Polskę wzrost cen dotyka dwukrotnie bardziej, niż przeciętnego Europejczyka. Na wykresie dane Eurostatu za marzec, nowsze będą w połowie maja.

Jakie będą tego skutki? Coraz więcej osób zaczyna szukać schronienia dla swoich pieniędzy na rynku nieruchomości, na rynku kapitałowym (kupując akcje największych światowych koncernów), w twardej walucie (przerzucając część oszczędności na dolary) lub na rynku złota (kupując monety lub sztabki).

 

Czytaj też: Obligacje skarbowe: bezpieczna alternatywa dla bankowej lokaty. Do wzięcia nawet 5% rocznie. Jakie obligacje kupić, by pokonać inflację?

Pierwszy raz z obligacjami? Polacy odkrywają je z nieśmiałością

Być może jednak antyinflacyjnego remedium nie trzeba daleko szukać – ono jest pod nosem w postaci obligacji indeksowanych wzrostem cen. Czy obligacje antyinflacyjne to dobry sposób, żeby chronić swój kapitał?

W  2020 r. Polacy wydali na obligacje oszczędnościowe Skarbu Państwa łącznie ponad 28,5 mld zł. To absolutny rekord (rok wcześniej było o 10 mld zł mniej). Ale w porównaniu do ok. 1 bln zł oszczędności, które trzymamy w bankach, nasze oszczędności w obligacjach (szacowane na „duże” kilkadziesiąt miliardów złotych) to wciąż nieduży ułamek. Ubiegły rok pokazał, że obligacje kupowali głównie „koneserzy”, osoby zamożne, mające już tłuste portfele, dla których nie był to pierwszy kontakt z papierami skarbowymi.

Ponieważ jednak nie zanosi się na szybką podwyżkę stóp, sprzedaż obligacji rośnie i wszystko wskazuje na to, że ten rok będzie kolejnym rekordowym. W pierwszym kwartale ubiegłego roku drobni inwestorzy kupili polskie obligacje o wartości 7,8 mld zł. W pierwszym kwartale tego roku jest to już 10 mld zł.

Obligacje skarbowe są bezpieczne o tyle, o ile wierzymy w wypłacalność państwa. Kraje rzadko bankrutują (choć nie tak dawno przydarzyło się to Grecji, która nie wykupiła swoich obligacji, a Argentyna zbankrutowała kilkanaście razy w swojej historii), a na bankructwo Polski w dającej się przewidzieć przyszłości się nie zanosi. Choć covidowe rachunki wskazują, że nasz dług wzrósł z biliona złotych do 1,5 bln w zaledwie dwa lata, to jednak w porównaniu z PKB (czyli wartością wszystkiego, co wspólnie wypracowujemy w skali roku) nie przekracza 60%, gdy kraje będące w finansowych tarapatach mają ten wskaźnik na poziomie 150-180%.

Inflacja znów wystrzeliła. Obligacje antyinflacyjne znów będą w modzie?

Obligacje skarbowe indeksowane wzrostem cen są więc nie tylko tarczą antyinflacyjną, ale i są bezpieczne. Mało tego – pod pewnym względami są nawet bezpieczniejsze niż kapitał przechowywany w banku, bo tu nie ma limitu gwarancji depozytów 100.000 euro, który obowiązuje w bankach. Z drugiej strony, obligacje wymagają zamrożenia kapitału (przy wcześniejszym wycofaniu pieniędzy płacimy 70 groszy od narosłych odsetek za każdą, wartą na początku 100 zł, obligację).

O ile banki siłą rzeczy muszą uzależniać oprocentowanie depozytów od ceny pieniądza w NBP (a ta jest bliska zeru), bo przecież zawsze mogą zaciągnąć kredyt w banku centralnym, o tyle rząd może płacić za obligacje tyle, ile chce. Przynajmniej dopóki dysponuje wiarygodnością instytucji wypłacalnej, czyli może potem rolować ten dług, sprzedając nowe obligacje na spłatę wcześniej wyemitowanych.

Na wykresie poniżej widać wystrzał zainteresowania obligacjami z kwietnia ubiegłego roku, gdy inwestorzy kupili obligacje warte 5,4 mld zł – głównie 4-letnie indeksowane inflacją. To nie przypadek: właśnie wtedy papiery te dawały zarobić nawet 6% w skali roku (dzięki temu, że inflacja w marcu 2020 r. wyniosła rekordowe 4,7%, a to punkt odniesienia do oprocentowania).

Wtedy „zagrała” nie tylko osiągająca lokalny szczyt inflacja, ale też zapowiedź Ministerstwa Finansów, że od maja zmieni warunki (czyli oprocentowanie i marże) na gorsze. Kto miał zaskórniaki – pobiegł kupić obligacje „na zapas”. Dziś takich „niespodzianek” nie będzie. Ale czy w związku z tym, że inflacja w Polsce znów wystrzeliła, historia się powtórzy i należy czym prędzej zainwestować w obligacje antyinflacyjne?

 

Czytaj też: W czasie pandemii Polacy (troszkę) obrazili się na banki. Sprawdzamy, co robili z pieniędzmi. Skarpeta, obligacje, mieszkania, złoto, fundusze?

Czytaj też: Górę pieniędzy ulokowaliście ostatnio w obligacje skarbowe. Czy to dobry pomysł? I jak jeszcze uciekacie przed inflacją?

Inflacja szaleje, a Ministerstwo Finansów żałuje nam procentów

Spośród najpopularniejszych rodzajów obligacji, które oferuje klientom indywidualnym Skarb Państwa, dwa indeksowane są inflacją: to obligacje 4-letnie i 10-letnie. Gdybyśmy dziś zainwestowali w 4-letnie obligacje, to nasz przyszły zysk będzie się składał z trzech elementów – ze stałego oprocentowania w pierwszym roku, a w kolejnych latach z oprocentowania równego poziomowi inflacji oraz z marży. Ile będzie można zarobić?

Parametry obligacji mogą zmieniać się co miesiąc. Znamy już warunki majowej emisji, które są takie same jak warunki tej kwietniowej. Załóżmy, że skusimy się na obligacje 4-letnie. Oprocentowanie obligacji COI0525 w pierwszym, rocznym okresie odsetkowym wynosi 1,3% w skali roku. W kolejnych trzech latach oprocentowanie jest zmienne i uzależnione od wskaźnika inflacji i marży 0,75%. Odsetki są wypłacane co roku. Oczywiście trzeba je pomniejszyć o 19% podatku od zysków kapitałowych.

Czy to, że obligacje antyinflacyjne mają oprocentowanie uzależnione od inflacji, to oznacza, że warto w nie ulokować pieniądze akurat teraz, gdy inflacja wystrzeliła do poziomu 4,3%? Tak, ale bez gwarancji sukcesu. Po pierwsze dlatego, że tarcza antyinflacyjna „włączy się” dopiero po roku. W pierwszym roku inwestowania dostaniemy tylko „skromne” 1,3% (przy „przeszłej” inflacji 4,3% w ostatnich 12 miesiącach i niewiadomej w kolejnym roku). To i tak nieco lepiej, niż w banku. Ale nieco gorzej, niż w przypadku solidnych spółek dywidendowych. Ale z punktu widzenia ochrony przed inflacją pierwszy rok inwestowania wydaje się całkiem stracony.

Tarcza antyinflacyjna zadziała w drugim roku, ale nie wiadomo, czy będzie w pełni skuteczna. Do obliczenia naszego zysku brana jest bowiem zawsze inflacja podana przez GUS za miesiąc poprzedzający pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego. To oznacza, że ochrona antyinflacyjna będzie pełna tylko wtedy, kiedy początek drugiego roku naszego inwestowania przypada na szczyt inflacji i gdy inflacja z roku na rok jest niższa, my za każdy „poprzedni” rok dostajemy oprocentowanie wyższe, niż wynosi aktualna inflacja.

Obligacje antyinflacyjne: kto kupił je rok temu na razie… i tak przegrywa z inflacją

Osoby, które kupiły obligacje 4-letnie w kwietniu 2020 r., czyli dokładnie rok temu, nawet dziś nie mają gwarancji, że ochronią się w pełni przed inflacją. One za pierwszy rok inwestowania dostały stałe 2,4% odsetek (czyli mniej, niż wynosi ogłoszona inflacja w kwietniu 2021 r. – 4,3% za ostatnich 12 miesięcy). Od tego trzeba jeszcze odjąć podatek Belki, czyli realnie zostanie 1,95%. Na razie są więc ponad 2% „w plecy”.

Już wiadomo, że w drugim roku swojego inwestowania (od kwietnia 2021 r. do marca 2022 r.) posiadacze kupionych rok temu obligacji czteroletnich dostaną 1,25% marży plus „prawie aktualną” (liczoną za luty 2021 r., czyli podaną 15 marca) stawkę inflacji, wynoszącą 3,2% – czyli razem 4,45% (do wyliczenia odsetek na kolejny rok brana jest inflacja ogłoszona w poprzednim miesiącu, a dotycząca – siłą rzeczy – jeszcze poprzedniego miesiąca). Po odjęciu podatku Belki zostanie im 3,6% czystego zysku.

To dużo, biorąc pod uwagę oprocentowanie depozytów. Ale realny zysk da się z tego ukręcić tylko wtedy, gdy za rok od dziś – w marcu 2022 r. – inflacja będzie niższa, niż 3,6% (obecnie wynosi – przypomnijmy – 4,3%). Jakie są na to szanse? Patrząc na to, że pandemia może się skończyć, a my ruszymy do hoteli, restauracji i na plaże – raczej marne.

Jest jeszcze jedna kiepska wiadomość. Rok temu Ministerstwo Finansów zmieniło warunku emisji i zmniejszyło dodawaną do oprocentowania obligacji antyinflacyjnych marżę. W przypadku obligacji 4-letnich obniżono oprocentowanie w pierwszym roku do 1,3% i zmniejszono marżę z 1,25% do 0,75%. To oczywiście nie dotyczy tych, którzy kupili obligacje ponad rok temu, a jedynie nowych nabywców.

Inflacja wynosi już 4,3%. Czy dziś kupione obligacje antyinflacyjne mogą przed nią uchronić?

Jakie szanse na pobicie inflacji mają osoby, które dziś – wystraszone jej wystrzałem do poziomu 4,3% – chciałyby zainwestować w majową serię obligacji 4-letnich? Pierwszy rok to będzie niemal na pewno realna strata – oferowane przez rząd „sztywne” 1,3% to niezły procent w porównaniu z bankiem, ale niemal na pewno za rok inflacja będzie wyższa od 1,1% (a tylko taki jej spadek oznaczałby brak realnej straty dla inwestora po potrąceniu podatku Belki). Co dalej?

W drugim, trzecim i czwartym roku mamy gwarancję dochodu przebijającego inflację z poprzedniego roku o 0,75 punktu procentowego. Przy założeniu, że inflacja będzie stała – 3,75% w skali roku – będziemy inkasowali po 4,5% brutto oraz 3,65% po zapłaceniu podatku Belki. Na koniec będziemy mieli czteroletni zysk na poziomie 12,05%, czyli łączny bilans naszej inwestycji wyniesie niemal równe 3% w skali roku. Czy średnia stopa inflacji w okresie kwiecień 2021 – marzec 2025 będzie niższa od tych 3%? Wątpliwe. Choć wciąż bardziej opłaci się mieć 3% rentowności netto z obligacji, niż 0,00001% rentowności na bankowej lokacie – niezależnie od tego, jak wysoka by ta inflacja nie była.

Mniej popularne obligacje antyinflacyjne 10-letnie mają nieco lepsze parametry – dają 1,7% w pierwszym roku oraz 1 punkt procentowy powyżej inflacji w kolejnych latach (przy czym – tak samo, jak w przypadku obligacji 4-letnich – jako podstawę bierzemy nie inflację bieżącą, tylko tę z poprzedniego roku).

Obserwując liczby pokazujące zainteresowanie obligacjami, wiele osób i tak da się skusić i zacznie grać z polskim rządem w „jednej drużynie” (jak pisał Maciej Samcik), uciekając reszcie ciułaczy, którzy trzymają kasę w bankach.

—————————

POSŁUCHAJ NAJNOWSZEGO PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” komentujemy apel wpływowej lekarki, by niezaszczepieni płacili za swoje leczenie, zapowiadamy gorące tygodnie dla frankowiczów i banków, martwimy się o znikający wskaźnik LIBOR – i sprawdzamy co dalej z umowami kredytowymi – oraz podliczamy wzrost domowych rachunków w erze Covid-19. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem

—————————

SPRAWDŹ INWESTYCJE ZE ZNAKIEM JAKOŚCI SAMCIKA:

>>> Oszczędzaj na emeryturę i dostań 400 zł „samcikowej” premii. Chcesz dostać 200 zł premii za zainwestowanie 2000 zł albo 400 zł premii za zainwestowanie z myślą o dodatkowej emeryturze 4000 zł? Kliknij ten link albo ten link oraz wpisz kod promocyjny msamcik2021.

>>> Zainwestuj ze mną w fundusze z całego świata bez prowizji. Chcesz wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o finansach”. Kupuję tam fundusze. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA. w tym poradniku najważniejsze rady w co teraz inwestować.

>>> Zainwestuj w ETF-y z całego świata. Proste inwestowanie w ETF-y u robodoradcy możliwe jest dzięki platformie Finax, w której ja również trzymam kawałek oszczędności. Dzięki temu linkowi zainwestujesz tam pieniądze łatwo i wygodnie.

>>> Wypróbuj fundusze od najsłynniejszych firm zarządzających na świecie. Może warto trzymać pewną część swoich oszczędności pod zarządzaniem ludzi, którzy mogą o sobie powiedzieć: „osobiście znam Warrena Buffeta”? Fidelity, Schroeders, AllianceBernstein – fundusze tych legendarnych firm dostępne są dla klientów mBanku. Zachęcam do sprawdzenia na tej stronie.

—————————

SKORZYSTAJ Z BANKOWEGO OKAZJOMATU SAMCIKA:

Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać. Masz zero na lokacie i koncie oszczędnościowym? Zarabiaj przynajmniej tak:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

—————————

ZGARNIJ TECHNOLOGICZNE BONUSY OD SAMCIKA I HOMODIGITAL.PL:

>>> Sprawdź hosting od Zenbox: Masz stronę internetową, e-sklep, prowadzisz bloga? Szukasz najlepszego na rynku hostingu? Sprawdź Zenbox, czyli hosting, któremu zaufał blog „Subiektywnie o finansach”Po szczegóły zapraszam tutaj. tutaj przeczytaj czym różni się porządny hosting od kiepskiego.

>>> Skorzystaj z VPN od firmy Surfshark. Chcesz chronić swoją prywatność podczas przeglądania stron internetowych?  Bezpieczeństwo i dyskrecję w sieci level hard za rozsądną cenę znajdziesz tutaj. Przetestowane przez ekipę „Subiektywnie o finansach” i Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Nie do końca obczajasz o co chodzi? Zobacz przed jakimi niebezpieczeństwami chroni cię VPN. Zapraszam też do poczytania jak chronić swoją prywatność przed złodziejami, hakerami, szpiegami i… rządem.

źródło zdjęcia tytułowego do tekstu: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
86 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Slawek
3 lat temu

Krótko mówiąc- szału nie ma. Co w takiej sytuacji ma zrobić przeciętny Kowalski, który chce ulokować swoje oszczędności na kilka, kilkanaście miesięcy w celu ochrony przed inflacją?

Admin
3 lat temu
Reply to  Slawek

Na kilka, kilkanaście miesięcy to tylko takie fundusze obligacji:
https://subiektywnieofinansach.pl/czy-warto-inwestowac-w-fundusze-obligacji/
albo wspomniane w tekście obligacje antyinflacyjne (ale tu już mówimy o 4 latach).
Ochrona przed inflacją w dłuższej perspektywie czasowej to już inna rozmowa: akcje największych światowych koncernów, metale szlachetne, nieruchomości, finansowanie przedsiębiorstw, wspomniane w tym tekście…
https://subiektywnieofinansach.pl/fundusze-obligacji-przestaly-zarabiac-inwestowanie-w-faktoring/
Właśnie na tym polega zło polityki NBP, że nie zostawia pola ludziom, którzy mają oszczędności, ale nie są w stanie ulokować ich na dłuższy termin.

Marcin
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju jesli mowa o wielkich, globalnych koncernach to czy Pan osobiscie inwestuje np. w Apple i Microsoft? Obie spolki wydaja mi sie obecnie dobrym wyborem w perspektywie inwestycji na 5-10 lat.

Admin
3 lat temu
Reply to  Marcin

Mam akcje Apple’a, ale raczej hobbistycznie. Nie mam portfela akcji technologicznych z USA zakupionych indywidualnie, mam udziały w funduszu, który w nie inwestuje

Marcin
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziekuje za odpowiedz. Uwielbiam Pana strone. Nie dosc, ze praktycznie zawsze odpisuje Pan i Pana redaktorzy na komentarze i pytania w nich zawarte to chyba jako jedyni dodajecie wartosciowe artykuly niemal codziennie. Dla mnie odwiedziny „subiektywnie” staly sie stala czescia dnia. Pozdrawiam i zycze dalszej owocnej pracy, bo jestescie dobrzy w tym co robicie.

Admin
3 lat temu
Reply to  Marcin

Bardzo dziękuję za dobre słowo. Rumienię się 🙂

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko co w tym złego? Dlaczego niby bank centralny miałby wspierać osoby kiszące kasę na kontach bankowych?

Admin
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Nie musi ich wspierać. Wystarczy, że nie będzie ich okradał. Inne banki centralne jakoś tego nie robią

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I po co ta demagogia? Nie ma przymusu kiszenia kasy na kontach w bankach, więc o jakim okradaniu mowa?

Admin
3 lat temu
Reply to  Piotrek

To nie jest demagogia tylko fakt dający się wyrazić w liczbach. Pewnie, że nie ma przymusu kiszenia kasy. Można całą wydać, nie mieć nic i być w pełni uzależniony od populistycznego rządu i tego jakie zasiłki obieca w zamian za głos wyborczy

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

tylko kazdy medal ma dwie strony, o tym,ze np osoby splacajace kredyty maja nizsze oplaty i to znaczaco tego juz pan populistycznei nie powie…zgadza sie?

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Tak, ale osoby zaciągające nowe kredyty mają do nich utrudniony dostęp oraz wyższą – per saldo cenę:
https://subiektywnieofinansach.pl/zerowe-stopy-procentowe-czy-grozi-nam-katastrofa-w-kredytach-hipotecznych/
Szkód znacznie więcej, niż pożytku.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

po pierwsze osoby zaciagajace nowy kredyt nie maja utrudnionego dostepu, bo niby gdzie? zgadza sie,ze maja wyzsza cene, no ale jaki jest odsetek nowych kredytow do jzu istniejacych? wiec zdecydowana wiekszosc korzysta z nizszych rat…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Wpływa i to w oczywisty sposób. Słyszał Pan o ustawie antylichwiarskiej? Wie Pan do czego jest odnoszony próg lichwy? I jak wpływa ograniczenie maksymalnego oprocentowania kredytu na systemy scoringowe banków? Podpowiem: odcina osoby mające ciut niższą wiarygodność i wypycha je do firm pożyczkowych. Co więcej, „geniusze” z rządu nałożyli na ustawę antylichwiarską jeszcze dodatkowe regulacje w ustawach covidowych, które sprawiły, że najbardziej opłaca się udzielać pożyczek-chwilówek.

Piotrek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Dokładnie. Ja mam oszczędności, właśnie kupuję mieszkanie za gotówkę, 90 K mam na rynku akcji, natomiast uważam, że w obecnej sytuacji to dobrze, że np. mlode małżeństwa mające na karku kredyt hipoteczny płacą dużo niższe raty. Warto myśleć o dobru wspólnym, a nie tylko widzieć czubek własnego nosa. Jak ktoś ma dużo kasy na koncie to niech się nauczy inwestować, albo niech trochę traci, nic mu się nie stanie. Wolę, żeby mlode małżeństwo spłacające kredyt miało na starcie życiowym trochę łatwiej płacąc miesięcznie kilka stówek mniej…

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I znów demagogią. Można kisić kasę na koncie, godząc się na utratę wartości. Można wszystko wydać. A można też zainwestować, w końcu sam Pan ciągle pisze o inwestychach 😛

Admin
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Można zainwestować, ale to niepatriotyczne. Polska giełda zdycha, polski rynek obligacji zdycha, zostaje zagranica, złoto albo nieruchomości 😉

Michał
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Nie wierze w to co czytam.

Zapracowane srodki nie utrzymuja wartosci przez podatek inflacyjny.

Pan to nazywa demagogia?

Absurd

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Michał

Dokładnie tak to nazywam. Gdyby rząd kazał trzymać PLN na kontach, to owszem, byłaby to kradzież. Ale skoro mamy swobodę przepływu kapitału i może Pan trzymać oszczędności w dowolnej walucie i w przeróżnych instrumentach finansowych dających ekspozycje nawet na aktywa w najbardziej egzotycznych zakątkach świata, to nazywanie realnie ujemnych stóp procentowych kradzieżą jest zwyczajną demagogią.

Michał
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Ponizej krytki jest pana rozumowanie i calowity brak podstaw wiedzy ekonomocznej.

Pieniadz jest srodkiem wymiany dobr i powinien zachowywac sile nabywcza- to podstawowe zalozenie.

Prosze spojrzec na calooksztalt sprawa nie dotyczy tylko na oszczednosci.

Odniose sie do przykladu malzenstwa,
Co z tego ze zaplaca mniejsza rate jezeli sila nabywcza ich zarobkow spada.
Pracodawca nie wyrownuje pensji o ifnlacje.

Przez inflacje czyli dodruk pieniadza stajemy sie ubozsi.

Ponadto banki podnosza marze na kredytach wiec osoby ktore zaciagaja kredyt dzisiaj maja gorsze warunki niz ci co brali kilka lat temy a do tego wyzsze ceny
CZY TO JEST WLASNIE DOBRO WSPOLNE?

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Michał

No właśnie – środkiem wymiany dóbr a nie narzędziem tezauryzacji. Dlatego nie musi zachowywać swej siły nabywczej, odrzucam to założenie

Wasz Pan
3 lat temu
Reply to  Michał

nie , mentalność pisowców. ja nic nie potrafię i nie mam to i innym dokopać.

Janek Polak
3 lat temu
Reply to  Wasz Pan

Tylko nasuwa się pytanie, co taki człowiek szuka na blogu o tematyce finansowej, związanym z zarabianiem. Jeśli nie trolluje, to nie wiem jak to nazwać.

Adam S.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Oj Panie Macieju. To teraz Pan pojechał. Drukowanie pieniądza prowadzi do inflacji a to czyste okradanie 🙂

Marek
3 lat temu
Reply to  Slawek

Zainwestować w kryptowaluty.

Admin
3 lat temu
Reply to  Marek

He, he, „zainwestować” i „kryptowaluty” – te słowa razem się nie widzą 😉

Jacek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Forex to te same kasyno…

Admin
3 lat temu
Reply to  Jacek

Zgadza się, tam też nie ma inwestowania tylko spekulacja

Michał
3 lat temu
Reply to  Jacek

Uszczegolowie nie sam forex a kontrakty terminowe których jest dużo więcej niż realnych aktywów.

do tego instrument instrumenty pochodne i dźwignie – To jest niebezpieczne

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Niekoniecznie tylko spekulacja. Istnieje masa portfeli kryptowalut działających jak lokaty czy konta oszczędnościowe gdzie można trzymać tzw. stablecoiny, czyli tokeny których cena jest zintegrowana z klasycznymi walutami. Co prawda nie ma jeszcze stablecoina PLN, ale i tak opłaca się nabyć do tego celu USDT czy USDC. Dziwię się że na tym blogu panuje taki konserwatyzm w tym temacie.

Admin
3 lat temu
Reply to  Marek

Zgoda, produkty polegające na zakupie całego portfela kryptowalut (a także wzbogacone o akcje spółek działających na rzecz tego ekosystemu) to interesująca sprawa. Mniej entuzjazmu mam do koncepcji depozytów DeFi, ale ten temat też macam. W dalszym ciągu mówimy tu o inwestycji wysokiego ryzyka, ale już nie o rosyjskiej ruletce. Jestem na etapie testowania kilku tego rodzaju inwestycji, więc pewnie niedługo będę je przedstawiał na „Subiektywnie o finansach”.
Jeśli chciałby Pan polecić mi jakieś konkretne aplikacje do przetestowania, to zapraszam, teraz jest dobry moment

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja po przetestowaniu kilkunastu portfeli i giełd typu BitPanda, Coinbase, Binance, BItwala uważam, że dla kogoś kto traktuje kryptowaluty jako lokata kapitału godne zainteresowania są dwa portfele: Change Invest i Celsius Network. Change to portfel inwestycyjny, który oprócz możliwości zakupu kryptowalut umożliwia także zakup akcji najpopularniejszych spółek na giełdzie amerykańskiej, oferuje też kartę płątniczą, ale ta się zupełnie nie opłaca, bo jest płatna i jest do niej osobne saldo w EUR, nijak powiązane z portfelem kryptowalut. Jednak to co sprawia, że polecam ten portfel to zupełny brak prowizji za kupno BTC i USDT – nierealne w innych portfelach. Celsius Network… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Marek

Podobne funkcjonalności ma Crypto.com. Ale depozyty kryptowalutowe przy tak dużej zmienności cen samych kryptowalut to raczej sztuka dla sztuki. Tutaj też uważam, że powinny być skonstruowane jakieś pakiety, które ograniczają wahliwość

Jacek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)utaj też uważam, że powinny być skonstruowane jakieś pakiety, które ograniczają wahliwość(…)
Pakiety zwane derywatami?

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Crypto.com wymaga zamrożenia sporej ilości CRO, by otrzymać dobre oprocentowanie i tutaj moim zdaniem przegrywa z Celsiusem. Co do dużej zmienności cen kryptowalut to kompromisem są właśnie stablecoiny.

Michał
3 lat temu
Reply to  Marek

Panie Macieju co pan sądzi o inwestowaniu na rynku chińskim.

Gpw – wyglada slabo, praktycznie sami wewnetrzni inwestorzy:
Wig 20 – wysokie wyceny z wysokim udzialem panstwa-poziom przez ostatnie lata utrzymuje sie.

Wig 40,80 mozna cos znalezc

Newconnekt – duzo spekulantow, przed wynikami pompa po raporcie niezaleznie od wyniku spadki

Admin
3 lat temu
Reply to  Michał

Generalnie mam trochę pieniędzy na rynkach wschodzących, w tym azjatyckich, w tym oczywiście w Chinach. Jakkolwiek nie uważam, żeby Chiny zjadły świat w najbliższych 20 latach, to ze względu na ich potencjał demograficzny trzeba tam mieć jakieś pieniądze

Michał
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Realna Gospodarka chinska bardzo mocno sie rozwijala w ostatnich latach. Natomiast wzrosty na gieldzie nie byly proporcjonalne.

W usa natomiast odwrotnie wiekszy wzrost na gieldzie niz w produkcji.

W chinach powinien byc wiekszy wystrzal niz w usa, zagrozenie polityka

Rafał
3 lat temu

„4-letnie indeksowane inflacją. To nie przypadek: właśnie wtedy papiery te dawały zarobić nawet 6% w skali roku (dzięki temu, że inflacja w marcu 2020 r. wyniosła rekordowe 4,7%, a to punkt odniesienia do oprocentowania).”

Serio ludzie kupowali w kwietniu 2020 r. obligacje kierując się (poza zmianą warunków) przeszłą inflacją i wysokiem (przeszłym) wynikiem?

Ppp
3 lat temu
Reply to  Rafał

Dokładne liczenie, w dodatku z kilkoma zmiennymi, których nie da się przewidzieć – nie jest przekonujące. A przykładowe 4% skubnięte ze „starych” 4-latek jednak pokazują potencjał. „Nowe” mają gorsze parametry, ale nadal można domniemywać, że przekroczenie 2% jest realne – a w bankach lepszej oferty i tak nie ma.
Do autora:
W obligacje skarbowe inwestuję od ponad 20 lat, chociaż nie jestem „tłusty” – w końcu jedna kosztuje tylko 100zł.
Niemniej dziękuję za „konesera”.
Pozdrawiam.

Admin
3 lat temu
Reply to  Ppp

Autorowi chodziło chyba o to, że to jest mimo wszystko stosunkowo mało znany „produkt”. Niby kupujemy tych obligacji za kilka miliardów złotych miesięcznie, ale to jest mniej więcej ciągle ta sama grupa „fanów”

bbt
3 lat temu
Reply to  Rafał

Niektórzy obstawiają liczby w dużym lotku, a inni wielkość przyszłej inflacji.
A system i parametry wejsciowe do algorytmu wyboru liczb czy aktywów to już zależy od osoby.
Co w tym dziwnego?
Osobiście kupiłem dwa lata temu, rok temu i w tym roku…
PS. a aktualne oprocentowanie COI0424 to 3.65% a nie 4,45…

Marcin
3 lat temu

Dla obligacji COI0424 nie jest brana inflacja z marca (3,2%) tylko z lutego (2,4%)

Rafał
3 lat temu
Reply to  Marcin

Dokładnie tak. Ich aktualne oprocentowanie (kwiecień 2021 -> kwiecień 2022) to 3,65%.

Maciek
3 lat temu
Reply to  Marcin

dokładnie! zawsze inflacja z 2 miesięcy wcześniej.
oprocentowanie aktualnie wynosi 3,65%…

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciek

Autorzy tego tekstu tego jednak nie wiedzą, wszak piszą „inflacja policzona przez GUS w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego”.

Arek
3 lat temu

Moja babcia dostała telefon z oddziału banku PKO. Pan z oddziału powiedział, że ma dla niej specjalną promocję. Babcia zapytała o co chodzi. Pan powiedział, że nie może mówić o tym przez telefon tylko musi osobiście w oddziale. To babcia poszła. A tam bez żadnej ankiety MIFID, bez żadnego wywiadu pan z PKO zaczął jej oferować inwestycje w fundusze. Babcia wyraźnie powiedziała, że akceptuje jedynie inwestycje z gwarancją kapitału. Pan zaczął oferować wtedy fundusze obligacyjne twierdząc, że nie można na nich stracić. Podsumowując, skąd ludzie mają wiedzieć o detalicznych obligacjach skarbowych skoro ich jedyny krajowy dystrybutor nie promuje ich wśród… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Arek

No tak, nie rozumiem skąd to przekonanie, że jak ktoś pracuje w banku, to jego porady są na wyrocznią. Pana babcia i tak miała szczęście, ci goście w PKO BP kiedyś proponowali seniorom fundusz małych spółek japońskich. „Pewna inwestycja” – Jakieś 60% w plecy w dwa lata.

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Arek

Przepraszam, ale babcia nie za mądra w takim razie. Ja jednak skądś wiem, ze są takie obligacje. A jeśli ktoś twierdzi, że na obligacjach notowanych na rynku nie można stracić i ktoś mu jeszcze wierzy, to OMG 🙈

Admin
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Babcia nie musi wszakże wiedzieć, że na obligacjach notowanych na rynku nie można stracić. Za jej czasów nie było w Polsce takich obligacji, ani rynku…

Arek
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Nie jest mądra. Ale problem polega na tym, że w rodzinie brak mądrości jednej osoby nie szkodzi tylko tej osobie lecz konsekwencje niemądrych decyzji negatywnie wpływają na całą rodzinę. Bo jak straci oszczędności to ktoś z rodziny jej będzie musiał potem dołożyć do emerytury.
Z niepokojem czekam na ten dzień gdy się dowiem, że zadzwonił do niej wnuczek czy policjant. Kiedyś jak czytałem tego typu wiadomości to nie mogłem uwierzyć, że takie sytuacje są możliwe. Jednak coraz bardziej się przekonuję, że są ludzie wierzący we wszystko co im ktoś powie.

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Arek

Wydaje mi się że wnuczkiem czy policjantem to już trochę inna bajka, tu już jakaś demencja musi być, a nie brak elementarnej wiedzy. Problem z tymi finansami w rodzinie trafnie Pan zdiagnozował, ale nie widzę prostego rozwiązania. Sprzedawcy w sklepach też różne rzeczy klientom wciskają, taka już rola sprzedawcy, jak nie wyrabia planu to go wyleją i tak to już jest i chyba tak właśnie musi być. Inna rzecz, że niby PKO to taki solidny, państwowy, „patriotyczny” bank 😄 Moim rodzicom jak poszli kupić obligacje detaliczne indeksowane inflacją pani z PKO chciała wcisnąć lokatę (było to w kwietniu ub. roku,… Czytaj więcej »

Brzęczyszczykiewicz Enufracy
3 lat temu
Reply to  Arek

Sprzedaż funduszy itp. jest wysokomarżowe dla banku lub naganiacza. Sprzedaż obligacji SP to mniejszy zysk dla sprzedawcy.
Dlatego.
Zakup obligacji trochę spóźniony. Trzeba było kupować min. dwa lata temu a teraz korzystać z wysokiej inflacji.

STEFAN
3 lat temu
Reply to  Arek

co za brednie, niby w jakim banku jestem ciekaw , za coś takiego są kary.

Roman
3 lat temu

To ja mam 3 pytania, bardzo proszę o odpowiedź. 1. Kupując 12-letnie obligacje rodzinne ROD i wykorzystując limit który mi na nie przysługuje w danym momencie, mogę je później przedwcześnie wykupić i odzyskać limit? 2. Kupując 10-letnie obligacje EDO, otrzymuje po pierwszym roku 1,7%, a w następnym roku marża 1,00% + inflacja. Czy ta inflacja będzie liczona za rok poprzedni czy za obecny? Przykład jeśli kupie dziś obligacje gdy inflacja wynosi w maju 4,3%, a za rok w maju będzie 2,5% to otrzymam marże 1% + 4.3% czy + 2,5%? 3. Co to jest „zamiana 99,90 zł?” dla obligacji EDO… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Roman

Ad 1. Każde obligacje można wcześniej odsprzedać, płacąc prowizję. Natomiast nic mi nie wiadomo, żeby istniało jakieś „odrastanie” limitu. O ile się orientuję, on przypada na konkretny rok i nie przechodzi na rok następny Ad 2. Za poprzedni rok. Jeśli kupuje Pan w kwietniu 2021 r., to w tym momencie bukuje Pan sobie oprocentowanie na najbliższy rok. W kwietniu 2022 r. zabukuje Pan sobie oprocentowanie na kolejny rok – ale będzie ono oparte na wskaźniku inflacji ogłoszonym w marcu 2022 r. (czyli na inflacji, która była, a nie na tej, która będzie) Ad 3. Ta zamiana jest wtedy, jak obligacja… Czytaj więcej »

Roman
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję!

Ad 1 – jeśli dobrze rozumiem zapis ze strony, to limit liczony jest od początku przyznania, czyli jeśli ktoś ma 1 dziecko od 3 lat, to uzbierał 18 tys. „Kwota za jaką można nabyć obligacje obliczana jest jako suma miesięcznych kwot świadczenia od początku jego przyznania z uwzględnieniem kwoty należnej za miesiąc, w którym następuje zakup obligacji, pomniejszona o wartość poprzednio zakupionych Rodzinnych Obligacji Skarbowych.”

Ad 2 – w takim razie w kwietniu był dobry moment 4,3%, dla porównania w lutym było to tylko 2,4%, sporo różnica, ciekawe ile będzie w maju.

Ad 3 – wszystko jasne!

Admin
3 lat temu
Reply to  Roman

Ad 1. O, przepraszam, rzeczywiście – można wpłacić tyle, ile się wzięło z 500+ nie tylko w ostatnim roku. Dzięki za uzupełnienie

Grzegorz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Limit przechodzi na następny rok, czyli jeśli np. pobiera się 500+za półtora roku, to można kupić 18 obligacji. Ale też nie słyszałem nic o „odrastaniu” limitu, szczerze wątpię by tak było.

Admin
3 lat temu
Reply to  Grzegorz

Oooo, że przechodzi to nie wiedziałem. Kupowałem jakiś czas temu i wydaje mi się, że miałem zablokowany zakup na poziomie jednorocznego limitu 500+. Ale może coś źle pamiętam. Jeśli tak, to dobra wiadomość

Brzęczyszczykiewicz Enufracy
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

IAd. 2 Będzie oparte na wskaźniku inflacji za rok poprzedni czyli r/r za miesiąc luty , który jest podany 15 marca. To dotyczy obligacji zakupionych w kwietniu. Chodzi o drugi rok odsetkowy. Czyli obligacje kwietniowe w drugim roku odsetkowym są oprocentowane według inflacji r/r za luty.
Proszę poprawić to Panie Samcik.

Admin
3 lat temu

Tak, racja, zaraz wprowadzę tę korektę. Nie zmienia ona absolutnie kluczowych zagadnień w tekście.

Paweł
3 lat temu

1. Była w ostatnim czasie i jest nadal duża niepewność związana z epidemią. Dodatkowo nie zachodzą znane z przeszłości mechanizmy rynkowe. No bo, jeśli globalna epidemia blokuje gospodarkę, PKB wielu krajów załamuje się, to powinna wystąpić długotrwała recesja lub kryzys na rynku (coś na wzór wydarzeń z chyba 2008 roku, ale oczywiście z innej przyczyny). Tymczasem generalnie nic takiego nie nastąpiło (nie licząc tej krótkoterminowej i dynamicznej korekty w dół, po której nie ma już żadnego śladu). Ktoś kto szykował się do spokojnych zakupów i zbierania „towaru” z dna nie rozumie o co chodzi z tym, że wszystko jest na… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Paweł

Ad 1. Tak, też o tym myślę. Nie można wykluczyć, że w sytuacji, gdy akcje są drogie i istnieje ryzyku spadku ich cen (przepływ kapitałów związany z oczekiwaniami na podwyżke stóp w USA), a na długoterminowych obligacjach się już nie zarabia, stosunkowo dobrym sposobem byłoby „przeczekanie”, np. w takich funduszach: https://subiektywnieofinansach.pl/czy-warto-inwestowac-w-fundusze-obligacji/ Ad 2. Jeśli kupuję obligację w kwietniu 2021 r., to pierwsze odsetki (jeszcze nie benchmarkowane do inflacji) dostaję w kwietniu 2022 r. A pierwsze odsetki oparte na inflacji – dostaję w kwietniu 2023 r. (ale są one oparte o inflację de facto w 2022 r., bo ustalenie oprocentowania na… Czytaj więcej »

Paweł
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

OK, dziękuję. Rozumiem, że dlatego tak, iż jest kapitalizacja roczna. Ale już w marcu 2022 będę wiedział na pewno jaka będzie obowiązywać wypłata odsetkowa za rok, czyli w marcu 2023. Tylko będę czekał na jej zaistnienie. A jeśli zrobi się przedwczesny wykup odsetki zostaną też naliczone z dużym opóźnieniem. Bez tego doprecyzowania pewnie wielu ludzi rozumie po swojemu niniejsze reguły, nie zdając sobie sprawy, że obiecane odsetki antyinflacyjne zobaczą realnie za dwa lata. A i jak już miną owe 4 lata, to i tak trzeba będzie czekać do piątego roku na odsetki za ostatni rok inwestycji.

Admin
3 lat temu
Reply to  Paweł

To nie jest proste aczkolwiek przeciętny klient aż tak bardzo nie powinien w to wnikać. Grunt, że to-to jest antyinflacyjne w zarysie i w takim sensie, że raz „prawie” obroni przed inflacją, a innym razem obroni trochę bardziej

chennault
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie, szkoda czasu i nerwów na przeżywanie faktu, że oprocentowanie nie zawsze „wygra” z aktualną oficjalną inflacją, zwłaszcza że każdy ma ją na własnym poziomie. W dłuższym terminie to i tak się z grubsza wyrówna, a jak nie to trudno, w życiu zdarzają się gorsze rzeczy. Sam przyjąłem, że sukcesem będzie zachowanie do emerytury 95% aktualnej wartości nabywczej oszczędności, i z takim założeniem kładę się spać w miarę spokojnie 🙂

Paweł
3 lat temu
Reply to  chennault

Nie chodzi o „nerwowe przeżywanie” tylko zwykłe doprecyzowanie, jak działa ten instrument w bardziej szczegółowej analizie. I w zasadzie artykuł i komentarze stanowią wyczerpującą informację. Natomiast bardzo ciekawa jest Pana uwaga, że każdy ma swoją inflację na własnym poziomie. Wielu także kwestionuje rzetelność tej oficjalnie wyliczanej i podawanej. Bo skoro tak wiele instytucji pozostaje obecnie na pasku władzy, to dlaczego nie sądzić, że tak jak RPP zaniża stopy procentowe, tak GUS zaniża prawdziwą inflację, aby rząd miał lepsze warunki do spłaty zadłużenia. Bo wówczas z danin obowiązkowych będzie miał realnie więcej, a za takie czterolatki będzie płacił mniej, nie wspominając… Czytaj więcej »

chennault
3 lat temu
Reply to  Paweł

Każdy ma inflację na własnym poziomie bo każdy ma nieco inny koszyk wydatków. Ja na przykład nie kupuję nowych smartfonów (ani innej elektroniki w stanie nowym), papierosów, alkoholu (prawie), ubranek dla dzieci, kursów językowych, wycieczek zagranicznych, samochodów, mebli ani mieszkań, nie chodzę do barbera, nie ubieram się u krawca i nie bywam w klubach go-go, toteż wzrost cen tych artykułów i usług mnie nie dotyka. Sporo za to podróżuję po Polsce, nabywam dużo książek i płyt, a przed pandemią dość często jadałem na mieście, toteż na „moją” inflację wpływa wzrost (lub spadek) cen biletów kolejowych/autobusowych, noclegów w hotelach i pensjonatach,… Czytaj więcej »

Paweł
3 lat temu
Reply to  chennault

Dziękuję, …bardzo zajmująca i pouczająca odpowiedź.

Marek
3 lat temu

Panie Macieju jaka jest pana opinia na temat obligacji 10-letnich z założeniem że można sobie pozwolić na tak długi okres. Wydaje mi się że mają większe szanse na obronę wartości pieniądza w czasie.Czy Pan wtym momencie zainwestował by pieniądze w takie obligacje.Proszę jeszcze Pana o opinie na tamat inwestycji w akcje PZU i PKN Orlen(powinny wypłacać dywidendy).

Admin
3 lat temu
Reply to  Marek

Jeśli chodzi o obligacje 10-letnie to uważam, że – przy założeniu, iż Skarb Państwa pozostanie wypłacalny – są to papiery, które mają największe szanse na obronę wartości realnej pieniądza w czasie (oprocentowanie 1% powyżej inflacji z poprzedniego roku). Osobiście mam pieniądze zainwestowane w obligacje 4-letnie, 10-letnie (najwięcej) oraz 12-letnie. Co do akcji PZU i Orlen to nie mam ich w portfelu, ale zakładam, że powinny to być w przyszłości porządne spółki dywidendowe, choć w przypadku Orlenu ryzykiem długoterminowym jest ewentualne fiasko przekształcenia firmy w koncern multienergetyczny (obecną jakość zarządzania oceniam kiepsko), zaś w przypadku PZU – zmiany na rynku ubezpieczeń… Czytaj więcej »

Brzęczyszczykiewicz Enufracy
3 lat temu

Za wprowadzanie w błąd oraz naganianie w celu uzyskania korzyści materialnych art. 286 KK wysłałem zawiadomienie do Prokuratury.

Admin
3 lat temu

Bardzo proszę wziąć leki

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, to nic takiego 😄 Jak byłem na studiach, to jeden doktor prawa, adwokat, opowiadał, że ktoś złożył pozew o odszkodowanie, bo w mieszkaniu wyżej rzekomo myszy biegały i jak się pocily to on miał mokry sufit 😂

Admin
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Wszystko jest dla ludzi, pozwy też ;-)))

Brzęczyszczykiewicz Enufracy
3 lat temu

A tak przy okazji.. Czy Pan Samcik słyszał coś o pozwie cywilnym w postępowaniu indywidualnym w ramach współuczestnictwa grupy osób przeciwko Panu za pomocą znanej kancelarii prawnej. Tak tylko pytam i nic absolutnie nie sugeruję.

Egon
3 lat temu

Leki, leki !

Damian
3 lat temu

Polacy dalej spicie??Zapowiadają 4 Fale – strasza mutacja Indyjska.Tych fal bedzie tyle az WSZYSTKIE BRANZE UPADNA i Wszyscy będziemy BANKRUTAMI

Admin
3 lat temu
Reply to  Damian

Jak 40% ludzi się nie zaszczepi, to nie wykluczałbym

Michał
3 lat temu

Proszę Państwa, mam COI0424 i powiem szczerze, że czuję się paskudnie. Brać pod uwagę inflacje w drugim okresie 2,4%? Ja wiem, że to GUS itd, ale GUS może manipulować koszykiem inflacyjnym na zlecenie rządu. COI0424 były rekordowe na tamte czasy, sprzedane za 5,4 mld. Czyli 1% mniej w drugim okresie to dla skarbu Państwa 54 mln w kieszeni. Szlag mnie trafia, zeszły rok 3,4% inflacja, w tym pewnie powyżej 4 wyjdzie, a on liczą 2,4%. Oczywiście wszystkie ręce czyste, nie ma winnego. Tylko ja nie wierzę w taki przypadek, że Skarb Państwa zaoszczędzi 54 mln naszym kosztem zupełnie nieplanowanie. Kolejna… Czytaj więcej »

Adam S.
3 lat temu

Wiecie, że lokaty w bezpiecznych kryptowalutach tj. stable coinach są na 6%? A inne na kilkanaście lub kilkadziesiąt?

Dario
2 lat temu
Reply to  Adam S.

Bezpieczne kryptowaluty to oksymoron.

arek
3 lat temu

To wszystko nic najgorsza jest inflacja edukacji eknomicznej obywateli polski. Lata 90 nauczyly nas jak zarabiac pieniadze i je szanowac, poprzednia dekada doprowadzila nas do stanu wiary że teraz nam sie po prostu nalezy. wina za to ponosza wszystkie rzady oraz system nauczania. Czyli my rodzice oraz szkola. Zostawiam poza dyskusja rozdawnictwo tego rzadu, za to zaplaci mlodzież. Dzis powyzszy felieton pokazuje jak bardzo trzeba wylozyc proste wyliczenie ze oszczedzanie w Polsce NIE MA sensu. A to jest juz po prostu skandal.

Ryszard
2 lat temu

Pytanko, gdzie można kupić obligacje skarbowe nasze lub EU denominowane w EUR.

Admin
2 lat temu
Reply to  Ryszard

Polskie euroobligacje chyba nie są notowane na giełdzie. Zagraniczne chyba tym bardziej. Najłatwiej kupić udział w funduszu europejskich obligacji – tam są te papiery i to dość porządnie zmiksowane.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu