12 marca 2021

Kiedy spłacamy kredyt przed terminem, bank musi zwrócić część prowizji. Ale do kogo zapukać o zwrot, jeśli kredyt zaciągnięty był u pośrednika finansowego?

Kiedy spłacamy kredyt przed terminem, bank musi zwrócić część prowizji. Ale do kogo zapukać o zwrot, jeśli kredyt zaciągnięty był u pośrednika finansowego?

W niektórych umowach kredytowych można znaleźć dwie prowizje za udzielenie kredytu. Pierwsza należna jest bankowi, druga pośrednikowi kredytowemu. Kiedy spłacimy pożyczkę przed terminem, powinniśmy otrzymać proporcjonalny zwrot poniesionych kosztów. Czy w takiej sytuacji o zwrot nadpłaconej prowizji należy wystąpić do banku? A może do banku i do pośrednika? Sądy rozwiewają tę wątpliwość

W grubym błędzie jest ktoś, kto myślał, że zasady rozliczania kosztów kredytu w sytuacji jego wcześniejszej spłaty są jasne. Przepisy obowiązujące od końca 2011 r. (ustawa o kredycie konsumenckim) mówią, że gdy klient spłaca kredyt przedterminowo, to należy mu się proporcjonalny zwrot kosztów. Ta zasada dotyczy również prowizji. Jeśli bank wziął np. 2000 zł prowizji, a kredyt został spłacony dokładnie w połowie okresu przewidzianego w umowie, klient powinien odzyskać 1000 zł.

Zobacz również:

Ale od początku obowiązywania tych przepisów banki nie rozliczały się z prowizji. Argumentowały, że prowizja nie jest związana z okresem kredytowania. Żeby rozwiać wątpliwości, w sprawie musiał wypowiedzieć się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który orzekł, że banki przy rozliczeniu muszą uwzględniać również prowizję.

W grubym błędzie są też ci, którym wydaje się, że wyrok TSUE uporządkował sprawę zwrotu prowizji raz na zawsze. Wyrok zapadł we wrześniu 2019 r., a więc półtora roku temu, a część banków czy firm pożyczkowych szuka sposobów na to, by nie rozliczyć się poprawnie z klientami.

Przeczytaj też: Pani Ewa omyłkowo zrobiła przelew na swój rachunek, który zamknęła kilka lat temu. Bank nie odrzucił transakcji. Z numerem rachunku stało się bowiem coś dziwnego

Zwrot nadpłaconej prowizji: wyrok w sprawie małego TSUE swoje, banki swoje

Niektóre banki przyjęły zasadę, że zwrot nadpłaconej prowizji – owszem – należy się, ale jeśli kredyt został zaciągnięty (i spłaconej wcześniej) już po wyroku TSUE. Tu chyba najbardziej uparty jest Citi Handlowy, choć niedawno otrzymałem sygnał od czytelnika, który otrzymał zwrot prowizji. Ale mam sygnały od innych czytelników, z których wynika, że bank nadal idzie w zaparte.

Problemem jest sposób wyliczania kwoty zwrotu. UOKiK i Rzecznik Finansowy przypominają, że trzeba stosować metodę liniową, ale niektóre banki stosują dziwne wygibasy, żeby tylko zwrócić jak najmniej pieniędzy. Gdyby ktoś miał wątpliwość jak poprawnie policzyć kwotę należnego zwrotu, Rzecznik Finansowy przygotował wygodny kalkulator.

Kolejna sprawa to odsetki za opóźnienie, które też się nam należą. Bo skoro bank nie zwrócił nam prowizji, choć miał taki obowiązek, to przez jakiś okres przechowywał u siebie nie swoje pieniądze. W praktyce jest z tym różnie – niektóre banki oddają prowizję wraz z odsetkami, inne nie.

Do tej listy chciałbym dopisać jeszcze jeden problem, a mianowicie – jak jest z rozliczeniem prowizji w sytuacji, kiedy kredyt zaciągnęliśmy nie bezpośrednio w banku, a przez pośrednika kredytowego? Niektóre umowy tego typu były tak skonstruowane, że klient w pewnym sensie płacił dwie prowizje za udzielenie kredytu: pierwsza część trafiała do banku, a druga była wynagrodzeniem pośrednika.

Załóżmy, że klient pożyczył 100.000 zł, prowizja wynosiła 30.000 zł, z czego 20.000 zł to prowizja należna bankowi, a 10.000 zł pośrednikowi. Jeśli kredyt spłacony był dokładnie w połowie okresu przewidzianego w umowie, wówczas klient powinien odzyskać 15.000 zł. W praktyce banki rozliczały się tylko ze swojej części prowizji, a po resztę odsyłały klienta do pośrednika kredytowego. Tylko czy klienta powinno obchodzić, jak bank i pośrednik podzielili się prowizją?

Przeczytaj też: Bankowcy każą płacić nawet 600 zł za 5-letni wyciąg z konta bankowego . „To przegięcie!” – oburza się czytelnik. Opłata za historię to standard czy wyjątek? Sprawdzam!

Kredyt od pośrednika, czyli jak rozliczyć prowizję

Niektórzy klienci nie dali za wygraną i postanowili skierować pozwy przeciwko bankom. Jedna z takich spraw dotyczy kredytu zaciągniętego przez pana Piotra w połowie 2026 r. w FM Banku (poprzednik prawny Nest Banku). Bank udzielił mu ok. 42.000 zł kredytu na okres 126 miesięcy, ale koszty tego kredytu wyniosły prawie 59.000 zł, w tym 13.500 zł opłaty na rzecz pośrednika kredytowego.

Pan Piotr spłacił kredyt już po niespełna pół roku (okres umowy został skrócony o 95%). Bank natomiast kwestionował obowiązek rozliczenia się z prowizji należnej pośrednikowi. Sąd prawomocnym wyrokiem uznał jednak takie działanie za niedopuszczalne i nakazał bankowi również zwrot 12.757 zł, czyli proporcjonalnie rozliczonej kwoty prowizji należnej pośrednikowi.

Mam przed sobą dokumentację innego kredytu udzielonego przez Nest Bank. W umowie kredytowej bank wyszczególnił prowizję należną sobie (11.913 zł) oraz opłatę dla pośrednika (11.500 zł). Kredyt został spłacony wcześniej, ale bank umywał ręce od rozliczenia się z części należnej pośrednikowi. Sąd uznał – podobnie jak w pierwszej opisanej sprawie – rozliczenie się z całkowitej prowizji. Podobne wyroki zapadły też w przypadku kredytów udzielanych przez Alior Bank.

„Część banków udzielających kredytów oprócz głównej prowizji za udzielenie pobieranej na rzecz banków pobierała również dodatkową prowizję na rzecz wynagrodzenia pośrednika kredytowego czy brokera. Banki, jeśli nawet pozytywnie rozpatrywały wnioski klientów o zwrot, to brały tylko pod uwagę główną prowizję. Kiedy klient dopytywał o rozliczenie drugiej prowizji, banki tłumaczyły, że tych pieniędzy nie mają, bo zostały przekazane pośrednikowi finansowemu i nie poczuwały się do obowiązku zwrotu w tym zakresie”

– mówi Marcin Polewka z kancelarii Lextio, która zaangażowana była w opisane wcześniej sprawy sądowe.

Jeśli korzystaliście z kredytu udzielonego za pośrednictwem brokera, ale bank nie chce się z wami rozliczyć z części prowizji należnej pośrednikowi, nie dajcie się łatwo zbyć. Jak widzicie, sądy nakazują bankom rozliczanie się z całkowitej prowizji. Oczywiście nie chodzi tu o to, by cały ciężar zwrotu prowizji przerzucić na banki. I bank, i pośrednik powinni rozliczyć się ze swojej części prowizyjnych przychodów. Bank powinien oddać klientowi proporcjonalną część prowizji, a potem rozliczyć się z pośrednikiem.

Subscribe
Powiadom o
12 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Martyna
3 lat temu

Witam, czy to dotyczy tylko calkowitej splaty kredytu?

Łukasz
3 lat temu
Reply to  Martyna

Nie, nie tylko, w przypadku nadpłaty części kredytu też należy się zwrot odpowiedniej części prowizji.

Tepaciupaga
3 lat temu

Tylko zastanawiam się skąd pośrednik weźmie środki na taki zwrot. Gdyby przepisy nie działały wstecz to mógłby odkładać rezerwę na takie sytuacje.

Hieronm
3 lat temu
Reply to  Tepaciupaga

Przepisy nie działały wstecz, obowiązują od września 2011, tylko do wyroku TSUE polscy przedsiębiorcy niewiele sobie z tych przepisów robili.

Marek
3 lat temu
Reply to  Tepaciupaga

W umowach pośrednictwa są zapisy o „cofnięciu” prowizji jeśli klient spłaci kredyt przed czasem. Czyli bank rozlicza się z klientem zwracając prowizję, a później oczekuje od pośrednika zwrotu wypłaconej prowizji (% zwrotu zależy od tego kiedy kredyt został spłacony).

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Tepaciupaga

Ale to bank zwraca a nie pośrednik

Robert
3 lat temu

Klient nie płaci pośrednikowi żadnej prowizji od kredytu. Pomijam opłatę brokerską, ale to coś innego.
Wynagrodzenie pośrednika jest ujęte na FI i to kwota która zapłaci mu bank, a nie klient.

Artur
3 lat temu

„Prowizja pośrednika” to coś innego niż „prowizja bankowa”. Inną kwestią jest też „opłata brokerska”. Kancelaria rozumie w pierwszej instancji uzyskała pozytywne wyroki, mam jednak wrażenie, że w przypadku Nesta to się nie uchowa. Nie wiem czy w Alior to dotyczy umów sprzed kilku lat tylko, obecnie faktycznie te prowizje „powiększają ” ogólną prowizję klienta, a potem przy wcześniejszej spłacie jest stosowany regres. W Nest była też opłata brokerska, i prowizja bankowa. Ta druga pewnie bezsporna, ale pierwsza? Czemu bank miałby ją oddawać? Bzdura, Sąd administracyjny powinien to obalić – jeśli klient zgadza się na opłatę dla brokera, pośrednika to jest… Czytaj więcej »

Dan
3 lat temu
Reply to  Artur

Banki aby zapobiegać takim rozliczeniom powinny zmienić swój regulamin.
Jeśli natomiast opłata brokerska jest wliczona w całkowity koszt kredytu to należy się proporcjonalny zwrot od banku. A Bank mógł lepiej zabezpieczyć się w umowie. W obecnym czasie niektóre banki wprowadzają zmiany w regulaminie dotycząca opłaty pośrednika
Jest kilka artykułów dotyczących zwrotu opłaty brokerskiej
Mi udało się uzyskać proporcjonalny zwrot opłaty brokerskiej od Alior Bank bez sądu

Paweł
3 lat temu
Reply to  Artur

Success fee zależy od kwoty zasądzonej przez sąd? Czy może powinno od faktycznej kwoty zwróconej/odzyskanej przez klienta po wpływie na jego konto?

Jeśli mówimy o notariuszu to co on ma wspolnego z kredytem? Moze co najwyżej ok 200 PLN za wpis zabezpieczenia do hipoteki i to wszystko.

Artur
3 lat temu
Reply to  Paweł

Brał udział w procesie uzyskania kredytu, a jeszcze rzeczoznawca itp. 🙂

Agata
3 lat temu

Czy mogę prosić więcej informacji o korzystnych dla konsumentów wyrokach dot. obowiązku rozliczenia się banku z konsumentem z opłaty przeznaczonej na sfinansowanie opłaty pośrednictwa finansowego (który sąd, datę wyroku i sygnaturę sprawy)? Będę bardzo wdzięczna 🙂

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu