28 grudnia 2020

Przedsiębiorca karany podwójnie: rząd nie pozwala mu prowadzić działalności, a bank grozi, że… z powodu braku przychodów podrożeje kredyt

Przedsiębiorca karany podwójnie: rząd nie pozwala mu prowadzić działalności, a bank grozi, że… z powodu braku przychodów podrożeje kredyt

Bank zagroził pani Jolancie podwyższeniem marży kredytu za to, że nie zapewnia określonych wpływów na rachunek firmowy. Tylko skąd ma wziąć pieniądze, jeśli rząd nie pozwala jej prowadzić działalności? Dlaczego ma więcej płacić za kredyt, skoro to nie ona zawiniła?

W bankach nie ma nic za darmo. Nawet jeśli oferują konta i karty za zero, to na tę darmowość trzeba sobie zapracować. Warunkiem korzystania z bezpłatnego rachunku może być konieczność zasilania go określoną kwotą, np. wpływem wynagrodzenia, albo posiadanie konta w pakiecie z kartą debetową. Ta z kolei będzie bezpłatna, jeśli będzie używana, a więc trzeba zapłacić nią kilka razy w miesiącu, albo wydać określoną kwotę. Jeśli nie spełnimy tych warunków, bank naliczy kilka, a nawet kilkanaście złotych miesięcznie.

Zobacz również:

Z reguły warunki do spełnienia nie są specjalnie wygórowane. I tak przecież musimy robić zakupy, więc zapłacenia kartą za zakupy o wartości 300-500 zł w miesiącu nie musi być dużym problemem (chyba, że gros zakupów robimy przez internet i płacimy np. BLIK-iem, albo na osiedlowym bazarku, gdzie wolą gotówkę).

Mam na myśli „normalne” czasy, bo w dobie pandemii nie jest to takie oczywiste. Problem z wyrobieniem przez klientów tych norm pojawił się już podczas wiosennego lockdownu. Rząd uwięził nas w domach, pozwalając jedynie wychodzić po niezbędne zakupy.

Już wtedy pytałem i apelowałem do banków o możliwość czasowego zawieszenia zasady: darmowe konto i karta w zamian za obroty. Bezskutecznie. Argumentem za utrzymaniem dotychczasowego systemu było m.in. to, że nawet siedząc w domu, zakupy możemy zrobić przez internet i zapłacić za nie kartą, co też liczy się do limitu zwalniającego z opłat.

Przeczytaj też: Jak wygodnie i tanio wysłać świąteczną paczkę do rodziny? Poczta czy kurier? A może paczkomat InPost? Kto oferuje najwięcej opcji, ma najlepsze ceny i najmniej wkurza?

Przeczytaj też: Revolut coraz częściej blokuje konta klientom. Ponoć dlatego, że coś podejrzewa. Ale czy przypadkiem Revolut nie strzela do klientów „banami” na oślep?

Nie ma wpływów na rachunek? Będzie droższy kredyt

Podobne zasady dotyczą również klientów banków, którzy mają status przedsiębiorców. Ich sytuacja jest o wiele bardziej dramatyczna. W działalność gospodarczą zawsze wliczone jest ryzyko spadku przychodów czy bankructwa, ale w czasie pandemii firmom z niektórych branż rząd po prostu zakazał prowadzenia biznesu.

W takiej sytuacji znalazła się pani Jolanta. Działalność jej firmy opisuje kod PKD 55.20, czyli „obiekty noclegowe turystyczne i miejsca krótkotrwałego zakwaterowania”. To oznacza, że moja czytelniczka musiała zawiesić działalność podczas wiosennej kwarantanny, w okresie letnim działalność została odmrożona, po czym znowu została mocno ograniczona (hotele mogą przyjmować gości, których pobyt związany jest z obowiązkami służbowymi), a po świętach drzwi hoteli czy pensjonatów na kilka tygodni będą zamknięte na cztery spusty.

Pani Jolanta spłaca w banku kredyt, którego marża uzależniona jest m.in. od wpływów na rachunek.

„Moja firma nie może działać, a bank przypomina nam o regularnych wpływach, których nie ma, bo nie możemy działać. Na chwilę obecną nie otrzymaliśmy oficjalnego pisma, tylko przypomnienie SMS  oraz informacje przy logowaniu i odesłanie do regulaminu”

– pisze moja czytelniczka. Na razie bank postraszył wzrostem oprocentowania, ale zgodnie z warunkami umowy, w każdej chwili kredyt może podrożeć. Choć ta sprawa dotyczy rachunku w Alior Banku, to problem spokojnie można rozciągnąć na całą bankową branżę.

Problem w tym, że wpływy, jaki musi zapewnić pani Jolanta, to nie 300 czy 500 zł, czyli jak w przypadku klientów detalicznych, a aż 6700 zł miesięcznie. Klientka ich po prostu nie ma.  O ile zdrożeje kredyt, jeśli bank straci cierpliwość? Aktualna, a więc preferencyjna marża jej kredytu to 6,25%, natomiast standardowa wynosi 8,29%. Karą za brak wpływów będzie więc podwyżka marży aż o blisko 2 pkt proc. Przy kredycie o wartości 100.000 zł zaciągniętym na rok, oznacza to ponad 1000 zł więcej z tytułu odsetek.

Przedsiębiorca jest więc karany podwójnie. Pierwszy razy, bo rząd zakazuje mu prowadzenia działalności, drugi raz, gdy bank grozi sankcjami za brak wpływów, których firma nie może zapewnić, bo nie zarabia. Mamy więc błędne koło.

Przeczytaj też: Kiedy wreszcie będziemy mieli niemieckie pensje? Oni spróbowali to oszacować. Gdzie jesteśmy w pogoni za bogatym Zachodem? I czy biegniemy wystarczająco szybko?

Przeczytaj też: Robisz zakupy, podchodzisz do kasy, płacisz kartą i… zaciągasz kredyt ratalny prosto z terminala. To najnowszy pomysł Mastercarda. Ale czy jest tani i bezpieczny?

Czy Rzecznik MŚP wstawi się za przedsiębiorców?

O tym, że kolejne odsłony tarcz antykryzysowych są dziurawe, w „Subiektywnie o finansach” pisaliśmy wiele razy. Ten problem pokazuje kolejną „niedoróbkę”. Nie chodzi o to, żeby wszystkie firmy zwolnić z obowiązku wyrabiania normy, bo nie wszystkie dostały po głowie przez pandemię i rządowe obostrzenia. Ale banki dobrze wiedzą, w których branżach działają ich klienci. Powinny więc zawiesić stosowanie zasady „tańszy rachunek czy kredyt w zamian za wpływy na konto” przynajmniej na czas obowiązywania pandemicznych obostrzeń.

Jeśli banków nie stać na taki gest, powinien to zrobić za bankowców rząd, a więc uwzględnić w tarczach antykryzysowych zawieszenie takiego mechanizmu. Na ten problem zwróciłem uwagę Rzecznikowi Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który obiecał, że przyjrzy się sprawie. Myślę, że z obowiązku „wyrabiania normy” powinni też zostać zwolnieni klienci detaliczni, którzy udokumentują, że np. stracili pracę, albo ich przychody w wyniku pandemii znacząco się obniżyły.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
10 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
bbt
3 lat temu

A moze jednak pora się opamiętać,
otworzyć gospodarkę pod warunkiem przestrzegania obostrzeń (biorących pod uwagę ostatnie badania naukowe – cytowane rownież na subiektywneofinansach). Liczyć na rozsądek ludzi,
i niestety liczyć się też z tym, że poziom tego rozsądku będzie rósł razem ze wzrostem ilości zakażonych i umierających. Jednak każdy powinien wziąć odpowiedzialność za siebie, i nie ma sensu chronić tego który tego nie chce (pod warunkiem że nie szkodzi innym).

krzysztof
3 lat temu
Reply to  bbt

chyba juz zauwazyles,ze to nie dziala;o ile mozna bylo mowic o przestrzeganiu obostrzen na wiosne to latem puscily wszelkie hamulce, czego efekty mielismy na jesieni.A teraz czy jest lepiej? otwarto galerie a tm nikt nie przestrzega dystansu i maseczek…niestety podobnie jak w przypadku parkowania najlepsze sa slupki bo one fizycznie uniemozliwiaja wjazd to cala reszta( patrole strazy miejskiej, monitoring, mandaty,akcje ulotkowe itp itd) dziala tylko czesciowo.W przypadku covida dochodzi problem wydolnosci sluzby zdrowia, bo o ile mozna sobie wyobrazic puszczenia wszystkiego na zywiol to po kilku tygodniach sluzba zdrowia pada i liczymy trupy w tysiacach ale dziennie.Inna sprawa to fakt,ze… Czytaj więcej »

Tarzan
3 lat temu

Mam taką samą sytuację z tym że u mnie obrot musi wynieść prawie 18 tys na miesiąc. Robię więc pożyczkę z prywatnego konta na firmowe i następnego dnia robię zwrot. Na moją propozycję zawieszenia/zlikwidowania tej fikcji usłyszałem: „nie da się”. Pozdrawiam Ideabank

Admin
3 lat temu
Reply to  Tarzan

To są jakieś jaja…

Artur
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tzn.? Co ma wspólnego rząd, covid z warunkami umowy kredytowej dla przedsiębiorcy 🙂 ? Będę adwokatem diabła, ale na linked in już pisałem, w tej kwestii, że autor rozpoczyna krytykę systemu od sytuacji klientki, która miała zawartą umowę kredytową z pewnymi warunkami. Kilka banków warunki obrotu na rachunku stosuje. To był warunek uzyskania kredytu a nie wprowadzony w trakcie, jako aneks do np. rachunku firmowego. W tej podanym konkretnym przykładzie sam autor cytuje klientkę, która do tej pory dostała od banku smsa… My nie wiemy, czy ktoś z banku dzwonił – wynika z tego że nie. Nie wiemy czy klientka… Czytaj więcej »

~marcin
3 lat temu
Reply to  Artur

„Co ma wspólnego rząd, covid z warunkami umowy kredytowej dla przedsiębiorcy?”

Rząd w sposób przymusowy oraz nagły wpłynął na warunki prowadzenia działalności przez przedsiębiorcę (lecz nie przez bank), co zaburzyło równowagę w stosunkach pomiędzy przedsiębiorcą a bankiem.

Rafał
3 lat temu
Reply to  ~marcin

Pozwole sobie zwrócić uwagę na fakt, że rząd wpłynął też na warunki prowadzenia działalności przez banki – np. konieczność zawieszenia spłaty rat. A obostrzeń dla banków nie zmniejszył – stąd rezerwy, zwolnienia grupowe w bankach i spadek wyników w sektorze o mniej więcej 50%.

kris43
3 lat temu
Reply to  Tarzan

Mam. to. samo ing

Admin
3 lat temu
Reply to  kris43

I tutaj powinno zadziałać państwo, po prostu refundując bankom te opłaty albo ich część (na zasadzie tarczy antykryzysowej)

~marcin
3 lat temu

Spójrzmy z drugiej strony. W czasie pandemii firmom z niektórych branż rząd zakazał prowadzenia biznesu, w związku z czym bank nie ma komu udzielać kredytów. Zakażmy więc jeszcze bankowi podwyższania marż klientom, którzy nie spełniają warunków promocji. Dlaczego to bank ma być karany podwójnie?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu