20 września 2020

Fotowoltaika to hit tego sezonu. Inwestujesz w panele i już liczysz przyszłe zyski z taniego prądu? Oto siedem fotowoltaicznych niespodzianek. Nie wszystkie są miłe

Fotowoltaika to hit tego sezonu. Inwestujesz w panele i już liczysz przyszłe zyski z taniego prądu? Oto siedem fotowoltaicznych niespodzianek. Nie wszystkie są miłe

O tym, że fotowoltaika się opłaca, chyba już nikogo nie trzeba przekonywać. Liczby mówią same za siebie – w ciągu roku przybyło ponad 100.000 przydomowych instalacji na prąd. W ciągu najbliższej dekady przybędzie kolejne 900.000. Ale czy każdy, komu zaświeci w głowie myśl, żeby zainstalować sobie panel słoneczny na dachu, powinien się za to brać? Jakie najczęściej błędy popełniają początkujący entuzjaści taniego, „zielonego” prądu? Czego nie wiedzą? Sprawdzam i (p)odpowiadam!

Polacy potrafią liczyć pieniądze. I gdy tylko (przy naszym skromnym udziale), przekonali się, że dzięki instalacji minielektrowni słonecznej na dachu, można ściąć opłaty za prąd prawie do zera, zaczął się boom. Fotowoltaika jest obecnie najszybciej rozwijającą się dziedziną energetyki. Nie ma drugiej technologii, która zyskiwałaby popularność w takim tempie, jak fotowoltaika właśnie. 

Zobacz również:

Oczywiście, swoje trzy grosze do wzrostu popularności fotowoltaiki dorzucił też rząd, który wprowadził garść tłustych podatkowych i ustawowych gratyfikacji dla „prosumentów”, czyli osób produkujących za dnia prąd, który trafia do sieci, a gdy zajdzie słońce – zużywających tę energię.

Rządowe dotacje kuszą, ceny prądu kupowanego przez nas z węglowych elektrowni rosną (rząd stracił już zapał do ich zamrażania), więc kto tylko może, myśli o fotowoltaice. Ale czy to nie jest już przesada? Czy z dnia na dzień staliśmy się maniakami zielonej energii do tego stopnia, że nie zastanawiamy się, czy elektrownia słoneczna jest dla nas. A fotowoltaika to kosztowna inwestycja. Jakie błędy najczęściej popełniają początkujący entuzjaści taniej fotowoltaiki? Jak się ich ustrzec i na co zwrócić uwagę wybierając instalację? Sprawdzam!

Tysiące złotych wsparcia od rządu – są pieniądze to wydania, więc ludzie wydają. Ale czy z sensem?

Jeśli spojrzy się na pulę różnych bonusów, ulg i dotacji, którymi sypie rząd i Unia Europejska, to trudno się dziwić, że fotowoltaika jest hitem. Jakie to benefity? Ulga podatkowa – możemy odpisać sobie od podatku 17% poniesionych kosztów inwestycji. Dla przeciętnej wielkości instalacji i kwoty inwestycji jest to średnio 3.000-5.000 zł. Po drugie system rozliczeń, który sprawia, że możemy odbierać zimą i nadwyżki wyprodukowanej energii i obniżać wysokości rachunków. Zwykle autokonsumpcja wynosi 30% wytworzonego prądu, choć w erze pracy z domu i nauki z domu oraz przy uwzględnieniu kosztów klimatyzacji ten odsetek może wzrosnąć.

Po trzecie – bezpośrednie wsparcie finansowe: dotacje od rządu (5.000 zł w ramach programu „Mój Prąd”) lub od samorządu: od miasta albo gminy, nawet do 15.000 zł. Akurat tego elementu wsparcia łączyć nie można – pozostałe się sumują, czyli można sobie odliczyć podatek i pobrać dotację.

Trudno się dziwić, że tak obdarowani Polacy dosłownie rzucili się na panele fotowoltaiczne. W firmach instalatorskich piętrzą się kolejki chętnych, a sąsiedzi zazdrośnie patrzą na dachy tych, którzy już czerpią tanią energię ze słońca. Fotowoltaika stała się przedmiotem pożądania.

Swoje zrobiła ostatnio też Rada Polityki Pieniężnej obniżając stopy procentowe do zera. Teraz jeszcze bardziej opłaca się zainwestować w fotowoltaikę i czerpać zyski prawie jak na lokacie

Moc rośnie, ceny spadają

Jak pochwalił się niedawno minister klimatu Michał Kurtyka (którego górnicy odsądzają od czci i wiary, bo w końcu ktoś im powiedział, że kopalnie będą zamykane) w Polsce mamy 260.000 prosumentów. To o 100.000 więcej, niż rok temu i o 200.000 więcej, niż dwa lata temu. Rośniemy w prawie największym tempie w Europie, a w ciągu następnych 20 lat przybyć ma kolejne 750.000 instalacji. Oznacza to, że co piąty dom jednorodzinny w Polsce będzie produkował własny prąd!

Ile to kosztuje? Instytut Energetyki Odnawialnej przeprowadził ankietę wśród firm instalatorskich, z których wyszło, że koszt przeciętnej mikroinstalacji o mocy około 3 kW (takiej w sam raz dla średniej wielkości domu) wynosi około 15.500 zł. Zakres podanych cen był szeroki. Wynika to z dużej różnorodności komponentów, producentów, jakości produktów, no i marży samych firm.

W przypadku fotowoltaiki cena jest związana jednak z jakością i być może warto dorzucić parę złotych, żeby nie kupować taniego badziewia (np. elementu, który zepsuje się zaraz po utracie gwarancji, albo paneli, których wydajność z roku na rok spada szybciej niż  przeciętna). Firm instalacyjnych przybywa, co nie znaczy, że każda jest ekspertem w tej nowej dziedzinie – warto wybierać takie, które działają na rynku nie od wczoraj.

W sumie zainstalowana moc elektrowni słonecznych w Polsce (prosumentów, ale też dużych, przemysłowych farm zajmujących całe połacie) w Polsce zwiększyła się o 170% przez okrągły rok, co oznacza, że pod względem tempa przyrostu jesteśmy na piątym miejscu w Europie. W sumie nasza fotowoltika ma już moc 2,5 GW. Cały system energetyczny Polski ma 46 GW, czyli to już jest zauważalna ilość. Przez to spada zapotrzebowanie na prąd z tradycyjnych elektrowni, napędzanych w 80% węglem.

Przekłada się to na ponad dwukrotny wzrost ilości wyprodukowanego dzięki panelom słonecznym prądu.

Najwięcej prądu produkują właśnie przydomowe instalacje, a nie wielkie farmy fotowoltaiczne:

 

Najwięcej nowych elektrowni, przynajmniej tych z dopłatą od państwa, powstaje na Śląsku, Mazowszu i Małopolsce.

Czytaj też: Bycie eko to już nie kosztowne hobby dla „zielonych dziwaków”, lecz realny sposób na oszczędzanie pieniędzy. Jak dużych? Liczymy!

Komuś zaszkodzi słońce? Typowe błędy, mity i grzechy

Czy rzeczywiście każdy z tych ćwierć miliona prosumentów dobrze przemyślał swoją decyzję? Czym się kierować, jeśli myśli się o ozdobieniu dachu panelami słonecznymi? Zapytałem o to ekspertów z firmy Foton Technik i Columbus Energy. Jakie są ich doświadczenia w kontaktach z klientami? Jakie błędy popełniają przyszli prosumenci?

1 . Wielkość ma znaczenie, ale nie zawsze duże jest lepsze

Wiele osób myśli, że fotowoltaika na dachu jest jak samochód w garażu – im większy, tym lepszy – żeby budził zazdrość sąsiadów. W tym przypadku za duża liczba paneli może wywołać co najwyżej uśmiech politowania. Nasz dom zużywa określoną ilość prądu i jeśli obudujemy szczelnie dach modułami PV, to nie nie będziemy mieli co z tym prądem zrobić – jego nadwyżki trafią po kablu do okolicznych budynków.

My niewiele z tego będziemy mieć – te nadwyżki w zimie odbierzemy, ale większa elektrownia, to większe koszty i wydłużony termin zwrotu z inwestycji. Za duża instalacja to wyrzucanie pieniędzy w błoto, dlatego w każdym przypadku warto dobrze policzyć i dobrać odpowiednią moc elektrowni w stosunku do nasłonecznienia w naszym regionie oraz naszego zapotrzebowania, tak by ilość energii pobieranej i oddawanej zbilansowała się w ciągu roku.

2. Elektrownia jest jak drużyna piłkarska: tak dobra, jak najsłabsze ogniwo

Z fotowoltaiką jest jak z anteną satelitarną – musi być skierowana na południe. Dom, którego np. skos dachu jest skierowany na północ to zły pomysł. Trzeba kombinować i tak ustawić panele by były jak najbardziej nasłonecznione. Ustawienie niektórych domów względem stron świata może bardzo utrudnić montaż elektrowni PV. Podobnie jest z zacienieniem – jeżeli u sąsiada rośnie sosna, która rzuca cień na nasz dach, to mamy problem – fotowoltaika będzie miała mniejszą wydajność. A jeżeli tego cienia jest tylko trochę i tylko w jednym miejscu? Niestety – i tu kolejne obrazowe porównanie – fotowoltaika na naszym dachu będzie tak silna, jak jej najsłabsze ogniowo – jeśli jeden panel jest zacieniony, to całość pracuje tak, jakby była zacieniona. Można stosować „wzmacniacze”, ale to podnosi koszty.

3. Fotowoltaika nie jest dla ludzi w gorącej wodzie kąpanych

Wiele osób lubi dostawać rzeczy „tu i teraz”. I sądzą, że jeśli w piątek zdecydują o posiadaniu instalacji fotowoltaicznej, w poniedziałek umówią się (jakimś cudem, bo terminy zwykle są długie) na montaż, to w środę – przy dobrych wiatrach – elektrownia ruszy z kopyta. Nic z tego.

Z instalacji nie można zacząć korzystać od razu po montażu. Jest to związane z faktem, że po zakończeniu montażu należy zgłosić się do Operatora Sieci Dystrybucyjnej (czyli firmy, która jest właścicielem licznika i która będzie nas rozliczać) i odczekać nawet 30 dni na wymianę tegoż licznika na dwukierunkowy.

4. „Energetyczna wyspa” na razie nie przejdzie

„Taka sytuacja: awaria w okolicy, żaden sąsiad nie ma elektryczności, wszystko leży. Prosument myśli: jestem bezpieczny. Moja fotowoltaika mnie uratuje” – opowiada nam Michał Skorupa, prezes Foton Technik. I może się zdziwić. W  99% przypadków w instalacjach stosuje się komponenty wyposażenia, które „blokują” jej pracę , gdy w sieci nie ma prądu. Dlaczego? Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszy to bezpieczeństwo monterów pracujących przy awarii (muszą mieć pewność, że przy naprawianiu zerwanego połączenia od strony klienta nie pojawi się napięcie).

Po drugie budowa instalacji, która działa nawet, gdy nie ma prądu, jest wielokrotnie droższa – trzeba stosować bardziej zaawansowane oprzyrządowanie (inwertery, które zmieniają prąd stały ze słońca w prąd zmienny, który trafia do gniazdek) i magazyny energii, czyli po prostu baterie – ich koszt to kolejne kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

5. Fotowoltaika i pożar. Strachy na lachy?

O to dopytuje się prawie każdy zainteresowany – skąd się biorę te obawy? Nie wiadomo. W rzeczywistości instalacja posiada szereg zabezpieczeń przeciwpożarowych, więc jej ryzyko jest nawet mniejsze, niż w przypadku innych urządzeń elektrycznych. Co nie zmienia faktu, że w każdym domu jako obowiązkowe wyposażenie (czy ma się fotowoltaikę, czy nie) powinna być gaśnica.

6. Czy instalacje fotowoltaiczne są ekologiczne?

Urzędowi narzekacze punktują, że fotowoltaika jest niby taka „zielona”, a przyczynia się do produkcji plastiku. W rzeczywistości, aż 96% modułu PV może zostać poddane recyklingowi, zaś 78% materiałów to szkło. Przy podpisywaniu umowy z firmą instalatorską warto zapytać czy ma podpisaną umowę z firmą recyklingową, która odbierze zużyte moduły. Wtedy, gdy przyjdzie czas na wymianę modułu na nowy (ale to za jakieś 30 lat) – nie trzeba będzie martwić się o odbiór i recykling. Powinna zrobić to ta sama firma, która je zakładała.

7. Solary i fotowoltaika. To to samo?

Jeśli ktoś doczytał ten tekst do tego miejsca, to domyślam się, że jest poważnie zainteresowany fotowoltaiką i wie, że to technologia, wytwarzania energii elektrycznej przy wykorzystaniu promieni słonecznych. A tymczasem podobno ciągle wiele osób nie odróżnia fotowoltaiki od solarów – tu słońce i tu słońce, ale w przypadku tych drugich, chodzi przecież o system służący do podgrzewania wody. Nazwy jednak są mylące i wprawiają laików zakłopotanie.

_________________

POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” rozmawiamy o omyłkowych przelewach obłożonych wysokimi prowizjami, których mogłoby nie być, gdyby bankowcy chcieli ruszyć palcem w bucie, o wysypie reklam inwestycji w nieruchomości z „gwarantowanym zyskiem” i o tym co w nich jest „gwarantowane”, o tym dlaczego fintechy nawet nie spróbowały zniszczyć banków, chociaż dostały do ręki młotek oraz o tym jak nasi południowi sąsiedzi radzą sobie z pandemią. Zapraszamy do odsłuchania!

Rozpiska odcinka:

00:57 – Dlaczego banki nie chronią klientów przed pomyłkami przy zlecaniu przelewów?
12:08 – Inwestycje w nieruchomości z gwarantowanym zyskiem. Dlaczego trzeba na nie uważać?
23:10 – Bilet komunikacji miejskiej zaszyty w karcie płatniczej. Super sprawa, tylko dlaczego system nie działa?
31:02 – Z otwartą bankowością żyjemy już rok. Kto wykorzystał tę szansę, a kto ją przespał?
42:10 – Wyznania podróżnika, czyli jak Czesi radzą sobie z pandemią, czy mają lepszą niż my infrastrukturę drogową i płatniczą?

Aby odsłuchać podcast kliknij tutaj lub w poniższy baner:

_________________

SKORZYSTAJ Z NAJLEPSZYCH BANKOWYCH OKAZJI:

Obawiasz się inflacji? Sprawdź też „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?

_________________

PRZYGOTUJ SWOJE OSZCZĘDNOŚCI NA INFLACJĘ:

>>> Tutaj dwa słowa o antyinflacyjnych obligacjach skarbowych i o tym, które teraz najlepiej wybrać. A do wzięcia jest nawet 4-5% rocznie na długoterminowych obligacjach i 1% na tych względnie krótkoterminowych

>>> Warto też wiedzieć, że w niektórych bankach pozwalają kupować covidowe obligacje BGK z poziomu zwykłego konta osobistego. Potencjalny dochód może sięgnąć 1,7-1,8% w skali roku

>>> A tutaj trzy w miarę bezpieczne sposoby lokowania oszczędności nie będące depozytami, pozwalające chronić pieniądze przed inflacją

>>> Tutaj macie trzy przykładowe strategie lokowania oszczędności na dłużej, oparte na funduszach inwestycyjnych

>>> Tutaj dwa słowa o możliwościach lokowania oszczędności w największe firmy na świecie za pośrednictwem „automatycznych funduszy”, czyli ETF-ów, żeby uniezależnić się od szaleństwa polskich polityków

I jeszcze dwie zniżki przygotowane specjalnie dla czytelników „Subiektywnie o finansach”:

>>> W ramach mojej współpracy z AXA TFI możesz dostać dwa razy po 200 zł, wpłacając pieniądze na konta IKZE oraz IKE – czyli inwestując w ramach „opakowania emerytalnego” związanego z gwarantowaną przez polski rząd ulgą podatkową Szczegóły tej promocji znajdziesz pod tym linkiem. Warto wpisać przy rejestracji kod promocyjny „msamcik2020” (działa zarówno przy promocji 200 za 2000 przy wpłatach do IKE, jak i do IKZE).

>>> W ramach współpracy edukacyjnej z F-Trust mam dla Ciebie kupon umożliwiający inwestowanie pieniędzy bez opłaty manipulacyjnej na internetowej platformie, na której znajdziesz setki funduszy inwestycyjnych. Należy kliknąć ten link, a potem wpisać kod promocyjny ULTSMA. Zapłacisz tylko wliczaną w wartość jednostek uczestnictwa opłatę za zarządzanie wybranym funduszem lub funduszami (jej ominąć się, niestety, nie da). Ale żadnych innych opłat nie będzie.

_________________

SUBSKRYBUJ KANAŁ WIDEO „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH” I ZOBACZ NAJNOWSZE SZKOLENIA:

Na kanale YouTube „Subiektywnie o finansach” znajdziesz mnóstwo wideoporadników dotyczących lokowania oszczędności, inwestowania, rozsądnego zarządzania domowym budżetem, nowoczesnych form płatności oraz innych ważnych rzeczy dla Twojego portfela. Subskrybuj i oglądaj.

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
66 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
IrinaJamska
4 lat temu

To tak: „inwerter” to spolszczona, angielska nazwa falownika. Stosuje się go zawsze, bo do sieci ma trafić prąd przemienny (a nie „zmienny”), a instalacja fotowoltaiczna wytwarza prąd stały. Praca „na wyspę” jak najbardziej jest możliwa i stosowana. Tak, przy obecnych ciepłych zimach można postawić dom bez przyłącza elektrycznego. Trzeba uwzględnić nadwyżkę mocy do ładowania akumulatorów. Można zabawić się w układ skorelowany czyli panele plus turbiny wiatrowe (układ pionowy, nie typowe śmigło), bo wiatr wieje też w nocy i w pochmurne dni, ale to podnosi koszty, znacząco.

Assl
4 lat temu
Reply to  IrinaJamska

Jak przeczytałem w artykule o tych inwerterach od razu byłem pewien, że to prawdziwi „fachowcy”

Matt
4 lat temu
Reply to  Assl

Inwerter nie jest błędną nazwą, jest często używany w żargonie elektrycznym. Spolszczenie dotyczy większości nowo wynalezionego sprzętu jako przykład – tranzytor, tyrystor, dioda itp.

Igor
4 lat temu
Reply to  IrinaJamska

„Tak, przy obecnych ciepłych zimach można postawić dom bez przyłącza elektrycznego. Trzeba uwzględnić nadwyżkę mocy do ładowania akumulatorów.” Jak czytam takie wypociny to mi się niedobrze robi. W tej kwestii należy napisać więcej. Obecnie sprzedawane baterie żelowe np typu AGM nie nadają się do pracy w fotowoltaice. Np akumulator SSB 12V 200Ah wytrzyma średnio 500 rozładowań przy rozładowaniu do 80%. 1400 zł wydane i po półtora roku na śmietnik. Nawet baterie LifePo (1600zł za 200Ah) podobno wytrzymają 900 cykli przy rozładowaniu do 50%, jednak zapotrzebowanie małego domu jednorodzinnego zwykle jest tak duże (oświetlenie, AGD, elektronika), że bateria ta prawdopodobnie pożyje… Czytaj więcej »

Last edited 4 lat temu by Igor
Pan Krzysztof
4 lat temu

„Rządowe dotacje kuszą”. Kuszą chyba sprzedawców. Dwóch kolegów z pracy zakładało u siebie panele w krótkim odstępie czasu. Jeden przed wejściem dopłat dla sprzedawców paneli, a drugi po wprowadzeniu dopłat dla sprzedawców paneli. Temu pierwszemu firma robiła pod górkę z finalizacją zamówienia. Uparł się, że zapłacił i poczeka te kilka tygodni aż ogarną temat. W końcu z łaską, ale założyli. Fakturę miał z datą załapującą się na dopłaty, więc zgarnął zwrot. Drugi kolega zakładał krótko po nim, ale ten sam zestaw kosztował całkiem przypadkiem 5k PLN więcej. Ten pierwszy dobrze zrobił, że nie zrezygnował z zamówienia. Jak rząd do czegoś… Czytaj więcej »

Last edited 4 lat temu by Pan Krzysztof
Piotr
3 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

Dopłaty są dla właściciela instalacji, nie sprzedawcy. Umowa o dotację, czasem w formie wniosku podpisywana jest przez właściciela instalacji. Koledzy śmieją się przy kawie jak inny „łyka jak młody pelikan” tanie sensacje

Konrad
3 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

„Jeden przed wejściem dopłat dla sprzedawców paneli, a drugi po wprowadzeniu dopłat dla sprzedawców paneli”
Gdy pisze Pan takie bzdury to widać, że nie ma Pan bladego pojęcia o temacie. Dopłata jest nie dla sprzedawców paneli tylko dla mnie, jak już mi je na dachu zamontują… Sprzedawca nic do tego nie ma.
Mam panele, więc wiem co piszę.

Zbigniew
3 lat temu
Reply to  Konrad

Nie rozumiesz, że instalator podwyższył koszty inwestora o 5000 zł w momencie wejścia w życie ustawy? Przeczytaj ze zrozumieniem.

4 lat temu

Spotkałem się już z kilkoma przypadkami, że ludzie dają się namówić handlowcom na instalację, nie zdając sobie sprawy chociażby z tego że sprawność wraz z temperaturą maleje. Potem jest zdziwienie że lato, pełne słońce, a tu np 80% wydajności :). Zdecydowanie warto poczytać na ten temat, zrobić dokładna kalkulacje, wyliczyć realne zapotrzebowanie i dopiero wtedy podjąć decyzję.

Jacek
4 lat temu
Reply to  Anatol

Susza się pogłębia… i kiedyś będzie zdziwienie, że wungiel, gaz i atom dają 0%

Arnold
4 lat temu
Reply to  Anatol

W skali roku średnia powinna wyjść ok. 1 MWh z 1 kW mocy, więc chwilowa, niższa wydajność, nie powinna powodować bólu głowy i podważania sensu instalacji paneli.

Filip
4 lat temu

Nie jest prawdą, że cała instalacja musi pracować tak jak jej najsłabsze (zacienione ) ogniwo. Jeśli planujemy instalację na dachu który bywa przejściowo zacieniony warto dołożyć parę groszy na inwerter z wyższej półki,który, obrazowo mówiąc, odbiera prąd bezpośrednio z każdego panela. Każdy zaś panel wyposażony jest w tak zwany optymalizator który umożliwia takie działanie. Niestety firmy instalatorskie na dzień dobry proponują prawie wyłącznie te najtańsze inwertery w ogóle nie wspominając o tym zagadnieniu.

Arnold
4 lat temu
Reply to  Filip

Chyba właśnie to autor miał na myśli pisząc o „wzmacniaczach” i wyższych kosztach.

„fotowoltaika na naszym dachu będzie tak silna, jak jej najsłabsze ogniowo – jeśli jeden panel jest zacieniony, to całość pracuje tak, jakby była zacieniona. Można stosować „wzmacniacze”, ale to podnosi koszty.”

Filip
4 lat temu
Reply to  Arnold

W moim wypadku 7kWp kosztowało 30 000. W cenie zmieścił się w falownik z zapasem 2kWp gdybym z czasem zdecydował się dołożyć nowe panele, oraz 19 owych kosztownych optymalizatorów. Zapewne mógłbym kupić taniej ale drzewa sąsiada po południu zasłaniają część mojej instalacji. W praktyce we wrześniu od 15:00 nie produkował bym prawie wcale prądu gdyby nie optymalizatory i odpowiedni inwerter. Jeśli masz dach doświetony przez cały dzień nie warto sobie podnosić kosztów. Ale jeśli chociaż przez chwilę coś ci panele zasłania warto pomyśleć o droższym rozwiązaniu.

Mik
4 lat temu
Reply to  Filip

Nie każdy panel ma optymalizator, ale można je dokupić

4 lat temu
Reply to  Filip

do mozna zainwestowac w panele, ktore sa bardziej odporne na zacienienie tzw. half-cut

Filip
4 lat temu
Reply to  Tomek

Oczywiście tylko half-cut. Miałem na myśli moc całej instalacji w trakcie zacienienia pojedynczych modułów a nie wydajność pojedynczych paneli.

EMD
4 lat temu

Pożar.
Tutaj nie chodzi głównie o pożar instalacji, ale pożar domu i straż pożarną. Wóz strażacki nie oprze aluminiowej drabiny o dach gdzie potencjalnie może być bardzo duże napięcie stałe. Jeżeli nie ma łatwego dostępu do szybkozłączki (lub w ogóle jej nie ma…) to jest bardzo duży problem. Co więcej nawet jak się rozłączy falownik to nadal na panelach może być napięcie (jeżeli pożar jest w trakcie dnia)
Inna sprawa jest taka, że mało kto ma w domu gaśnicę a jeżeli już to pianową która NIE NADAJE się do pożaru instalacji elektrycznej.

Andrzej
4 lat temu
Reply to  EMD

👍

Jakub
4 lat temu
Reply to  EMD

Bardzo rozsądna uwaga. Dlatego nigdy nie założę sobie takiej bomby na dachu domy, najwyżej na grażu lub na trawniku.

tomek
4 lat temu
Reply to  EMD

Przy zastosowaniu optomalizatorow po wyłączeniu napięcia w budynku na dachu nie ma napięcia niebezpiecznego dla życia
Te przepisy ppoż to jedna bzdura

Pan Szanowny Handlowiec
4 lat temu

Raczej 5k taniej, firm jest kilka tysięcy na rynku i można 5 kWp kupić za 18tys albo za 30tys, i to jedno i to samo a mercedesy na dachu to Janusze łykają jak molode indyki kluchy. Nie ma takich rzeczy!

Adam
4 lat temu

Widać że jesteś Januszem handlu. Jeżeli nie widzisz różnicy w instalacji na dachu. Jak chcesz temat rozwinąć to zapraszam do dyskusji. Chętnie pokaże parę przykładów.

Piotr
4 lat temu

Nie masz pojęcia a się wypowiadasz. Nie ma prezentów w biznesie. Dostaje się to za co się płaci. Nie można kupić tanio najlepszego sprzętu – albo tanio albo dobrze. Nie da się tego zwyczajnie pogodzić. To jest instalacja, która ma pracować przez 25 lat lub dłużej. W skrajnym przypadku klient nie będzie miał ani pieniędzy które zainwestował ani instalacji PV. Niestety część ludzi wierzy w opowieści, że nie ma różnicy pomiędzy instalacją za 18k i 30k. Pomijam oczywiście nieuczciwych handlarzy, którzy drogo wciskają przeciętny sprzęt – jak chociażby lider rynku.

Tomasz
4 lat temu

A co z podatkiem akcyzowym od produkcji prądu!!?
Nimt o tym nie mówi.
A US tylko czeka żeby cię udupić za nie dopełnienie obowiązku Skarbowego.

Assl
4 lat temu
Reply to  Tomasz

Akcyzę płacą elektrownie komercyjne. W przypadku prosumentów jest inaczek

Aska
4 lat temu
Reply to  Assl

… póki co.
Chyba nie myślisz, że rząd coś daje za friko. Dawali kasę z „tracz”, teraz wysyłają kontrole ZUS-u i US, aby pod byle pretekstem kazać zwracać pieniądze, z dużą górką. Jak rząd uzna, że nie grożą im/nam już kary UE za zbyt mały udział OZE w produkcji prądu, to się zdziwią ludzie z fotowoltaiką na dachu, jakie podatki (pardon opłaty) przyjdzie im płacić za korzystanie z energii słonecznej, albo np. energetyka będzie zwracać ci tylko 50% prądu oddanego do sieci.
Niemożliwe?
A czy ktoś kiedyś pomyślał, że możliwy jest podatek od deszczu ?

Roman
4 lat temu
Reply to  Aska

Na zachód od Polski podatek od deszczu funkcjonuje od lat i wylicza się od powierzchni dachu

Tomasz
4 lat temu

Fotowoltanika Technologia z przed ponad 50 lat co tu więcej pisać ? Ekologia ? Oj nie rzadna firma nie chce utylizować starych paneli to co zrobimy z tymi obecnymi na runku ?? Jeszcze jedno B. Ważne o czym wam żaden instalator nie powie ludzie zaczną walczyć żeby moc oddać ta nadwyprodukowaną energię do sieci dlaczego ? Bo w tym samym czasie gdy swieci słońce wszyscy produkują energię i oddają ja do energetyki i co się robi ? Podnosi się napięcie z 230V na 250-255V i w tym momencie zamiast Twój prąd trafiać do sieci to rozłącza ci w tym czasie… Czytaj więcej »

Pan Krzysztof
4 lat temu
Reply to  Tomasz

Na to są dwie rady. Montaż paneli wschód zachód lub na gruncie z układem nadążnym. Druga opcja to pompa ciepła, klimatyzacja, pranie w okresie największego nasłonecznienia, żeby dociążyć sieć. Przy opanelowanej całej ulicy to może być trudne do wykonania.
Jak to mówią, gdy wszyscy inwestują w to samo, to należy z takiej inwestycji już wychodzić, albo nie inwestować w to samo co wszyscy.
Dobrym rozwiązaniem jest fotowoltaika na swoje potrzeby (ogrzewanie + zasilanie awaryjne np. lodówki czy oświetlenia) z ewentualnym magazynem energii na kilka godzin pracy.

Robert
4 lat temu
Reply to  Pan Krzysztof

Szczególnie widzę produkowanie energii na potrzeby ogrzewania :-). Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie zimą dzień trwa kilka godzin…

Michał
4 lat temu

Jeżeli ktoś na poważnie myśli o montażu u siebie fotowoltaiki, to zanim zdecyduje się na konkretną ofertę poprosi kilka firm o nią. A firmy zrobią audyt miejsca przyszłej instalacji, poproszą o faktury za prąd itp. Problem z „najsłabszym ogniwem” w łańcuchu paneli związany jest z klasycznym rozwiązaniem z centralnym falownikiem. Wówczas string dopasuje się w dół do pracy zabrudzonego/zacienionego/uszkodzonego panelu. Rozwiązaniem jest instalacja na mikrofalownikach. Każdy panel pracuje osobno. Problem jest też fakt, że produkcja prądu zależna jest też od kąta, pod jakim promienie słoneczne padają na panel (panele zamontowane są na sztywno, ale słońce w ciągu doby i roku… Czytaj więcej »

Piotr
4 lat temu

Ogólnie rzecz ujmując zgadzam się z wnioskami autora. Moje 2 ulubione to, że nie ma sensu kupować najtańszego badziewia, które się zaraz zepsuje (daj Bóg po gwarancji, często w trakcie) oraz że elektrownia słoneczna jest tak dobra jak jej najsłabsze ogniwo. O kilku pułapkach autor nie wspomniał: 1. Bardzo niska świadomość klienta. Uważam, że w odpowiedzi na boom w fotowoltaice Państwo powinno przeznaczyć część środków na uświadomienie konsumentów, publikację katalogu dobrych praktyk w fotowoltaice oraz doprecyzowanie obowiązujących norm dla instalatorów. Klienci zwyczajnie nie wiedzą czego oczekiwać i spora cześć skupia się wyłącznie na jak najniższej cenie. 2. Drugą pułapką w… Czytaj więcej »

maciej
4 lat temu

Ja dałem się namówić na instalacje firmie maxcom eco energy i przyznaję, że moim zdaniem byl to bardzo dobry wybór, wydaje mi się, po moich obliczeniach, że jest to opłacalna inwestycja.

Piotr
4 lat temu
Reply to  maciej

Każda okazja do lokowania marki jest dobra? Pewnie to przypadkiem Pana firma lub jest Pan jej pracownikiem. W ten sposób pod każdą merytoryczną dyskusją robi się chór przekupek, które zachwalają swoje stragany. Ja też pracuję w biznesie PV, ale nie mam zamiaru polecać w takich miejscach mojej firmy.

ROI76
4 lat temu
Reply to  Piotr

Bravo…

Krzysztof
4 lat temu

Ludzie poczytajcie zapytajcie mądrych ludzi mających wiedzę i dopiero piszcie trzy KW w gospodarstwie to jest nic chyba że świecisz świece ipalisz w piecu i nie mówcie o pompie bo to bzdury

Mariusz
3 lat temu
Reply to  Krzysztof

Roczne zużycie w moim przypadku 1800kWh, więc 3kW jest akurat z lekkim zapasem na opust i przyszłe potrzeby.

ekologiczny fotobiznesmen
4 lat temu

Wystarczy proste wyliczenie, i juz wiadomo, ze to sie nie oplaca. Chyba ze rzad sfinansuje 100% inwestycji. Jak widac naiwnych w Polsce nie brakuje, dlatego mamy najwiekszy przyrost instalacji fotowoltaicznych w Europie a moze i na swiecie (juz to powinno obudzic podejrzenia). Propaganda i kilka groszy od rzadu robi swoje ( Ten artykul najlepszym przykladem). Tyle ode mnie, a jak dalej wierzycie w bajki, a nie w matematyke, to sobie instalujcie. Pozdrawiam

Admin
4 lat temu

A gdyby Pan na liczbach pokazał, że się nie opłaca? Chętnie się zderzymy z takimi wyliczeniami, zapraszam

fdsjfjsd@sjfdslkjfs.com
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Cena instalacji 4-5k/kW. Produkcja energii 850-900kWh/kW/r. Cena energii 55gr/kWh. Okres zwrotu 8-11 lat.

Inżynier
4 lat temu

Pierdoły piszesz. Zwrot 6lat, pierwszy rok już za mną. Instalacje sam zrobiłem, to jest tak proste, że każdy powinien sobię sam wcześniej spróbować, jak nie da rady to zlecić

Piotr
4 lat temu

No dobrze. A jak wygląda sytuacja z odpornością paneli na opady gradu? Coraz częstszymi i gwałtowniejszymi?

Inżynier
4 lat temu
Reply to  Piotr

Grad? Podejrzewam, z kamienie by wytrzymało. To jest szkło

Krystian
4 lat temu

Facet za bardzo to sie nie zna. Nadwyzki nie trafiaja do sieci po zmroku tylko za dnia. Po zmroku to my korzystamy ze zgromadzonych przez siebie zapasow w sieci

Inżynier
4 lat temu
Reply to  Krystian

Ty raczej też nie. Nie mamy żadnych zapasów, chyba że masz akumulatory. Elektrownia „płaci” nam 80% kwoty

Jan
4 lat temu

Szansa, że firma , która zakładała fotowoltaikę po 30 latach używania odbierze ją do recyklingu jest praktycznie zerowa.

Marek
4 lat temu

W tym tygodniu wchodzi aktualizacja prawa budowlanego, który foto powyżej 6,5 kw traktuje jak obiekt budowlany z uzgodnieniem rzeczoznawcy P-poż i projektem. Pisząc artykół dobrze by było odnieść się do tego zagadnienia.

Mariusz
4 lat temu

Sąsiad dał za całą instalacje 30k, za prąd rachunek przychodzi 24zl miesięcznie, dotacje tylko w obietnicach, za wszystko płaci ratami 900zl na dwa miesiące, kiedy to się zwróci i jaki koszt utylizacji paneli za 10-20lat?

Łukasz
4 lat temu

A skąd te statystyki z prognozowaną ilością instalacji fotowoltaicznych? Najpierw autor twierdzi, że w najbliższej dekadzie przybędzie ich u nas jeszcze 900 000, a później że w ciągu najbliższych 20 lat przybędzie ich 750 000. To chyba mało rzetelne źródło informacji statystycznych.

Arek
4 lat temu

Gdy wyłącza w sieci prąd – odcinasz zasilanie głównym wyłącznikiem, odpalasz ups’a i masz prąd z PV!!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu