13 czerwca 2020

Ważna zapowiedź: Sąd Najwyższy ujednolici orzecznictwo w sprawie franków? Oto sześć problemów do ogarnięcia

Ważna zapowiedź: Sąd Najwyższy ujednolici orzecznictwo w sprawie franków? Oto sześć problemów do ogarnięcia

„W orzecznictwie sądów w sprawie kredytów frankowych są duże rozbieżności. Trzeba zlecić analizę wyroków” – powiedziała nowa prezes Sądu Najwyższego. Czy to zapowiedź ujednolicenia przez Sąd Najwyższy orzecznictwa w sprawach frankowiczów? W którą stronę? Kto powinien się cieszyć z tej zapowiedzi, a kto wziąć leki na uspokojenie?

Jakkolwiek mniej więcej 90% procesów frankowych w sądach jest rozstrzygana na rzecz kredytobiorców, to wciąż nie ma jednolitej linii orzeczniczej wśród sędziów. A więc raz na jakiś czas zdarzają się wyroki „jak z poprzedniej epoki”. Albo jakiś sąd zapyta znienacka TSUE, czy prawo konsumenckie powinno chronić każdego konsumenta, czy tylko tego rozsądnego?

Zobacz również:

Brak prawdopodobieństwa graniczącego z pewnością, że wyrok będzie korzystny oraz niedziałające w Polsce prawidłowo pozwy zbiorowe oraz długo trwające postępowania sądowe, utrudnianie przez banki dostępu do dokumentacji potrzebnej, by dokładnie wyliczyć roszczenie – to wszystko powoduje, że duża część frankowiczów, którzy czują się pokrzywdzeni, nie idzie do sądu.

Do tego dochodzi jeszcze kwestia ostrzeżeń rzucanych przez banki, że w przypadku unieważnienia umowy kredytowej będą pozywały frankowiczów o bezumowne korzystanie z kapitału.

Wszystko to powoduje, że bankowcom udaje się utrzymać odsetek frankowiczów walczących w sądzie na poziomie wciąż „ogarnialnym”, czyli nie wymagającym rozwiązania systemowego, np. zaproponowania wszystkim klientom ugody. Wystarczy utworzyć „trochę” rezerw na potencjalnie przegrane kiedyś sprawy, które już w sądach są. Dla banków coraz groźniejsze jest też wydawane przez sędziów chętnie postanowienia o zabezpieczeniu w postaci zawieszenia spłat rat kredytowych przez klientów.

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego: „Przeanalizuję frankowe orzecznictwo i…”

Ale najbardziej niezrozumiała w tym wszystkim jest niestabilna interpretacja prawa. Niewykluczone, że ten problem zostanie wkrótce rozplątany. Do gry weszła bowiem nowa Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska. Udzielając wywiadu serwisowi Prawo.pl powiedziała:

„W orzecznictwie sądów powszechnych dotyczących spraw kredytów frankowych zarysowały się duże rozbieżności i zleciłam ich analizę. Wyniki tej analizy pozwolą na podjęcie właściwych decyzji co do składu, w jakim powinny zapaść ewentualne uchwały ujednolicające orzecznictwo sądów powszechnych”

– powiedziała Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Irek Sudak ekipy „Subiektywnie…” zasięgnął języka u prawników, którzy toczą boje na sądowych ławach, o co dokładnie może chodzić w tej zapowiedzi. Zdaniem prawników, z którym rozmawiał, doprecyzowania wymaga aż sześć okoliczności, co do których sądy wydają wyroki od Sasa do lasa.

1. Ujednolicenie stanowiska w zakresie określenia czy klauzula przeliczeniowa (indeksowana waloryzacyjna) określa główne świadczenie stron czy też nie.

2. Jaki charakter (z języka prawniczego deklaratoryjny, czy konstytutywny) ma wyrok stwierdzający nieważność umowy kredytowej. Chodzi o to, czy banki będą miały podstawę prawną do pozywania klientów z tytułu roszczeń o zwrot kapitału.

3. Ustalenie, czy bankowi w ogóle przysługuje roszczenie z tytułu bezumownego korzystania z kapitału.

4. Od jakiego momentu należy liczyć bieg terminu przedawnienia: czy od uruchomienia kredytu, czy od zakomunikowania przez konsumenta bankowi, że umowa ma wady prawne. Czy też od chwili prawomocnego wyroku stwierdzającego nieważność umowy kredytowej.

5. Kwestia rozliczenia kredytu przy jego unieważnieniu tj. czy zastosowanie znajdzie teoria salda czy teoria dwóch kondykcji – w tym zakresie do Sądu Najwyższego zostały zadane pytania prawne przez Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny w Warszawie,

6. Ewentualne ujednolicenie w zakresie skutku, jaki wywołuje usunięcie z umowy mechanizmu przeliczeniowego tj. albo unieważnienie umowy albo tzw. „odfrankowienie” – czyli umowa wiąże dalej, ale bez nieuczciwych zapisów umownych,

Komu ujednolicenie orzecznictwa przyniesie nadzieję?

Czy frankowicze mają się czego bać, słysząc zapowiedzi Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego? A może teraz bać się powinny banki? Przekonamy się wkrótce, ale wydaje się, że wizja ujednolicenia orzecznictwa i wydania jakiejś jasnej rekomendacji dla sędziów przez Sąd Najwyższy to większe ryzyko dla banków, niż dla klientów. Dlaczego?

Dziś głównym argumentem działającym na rzecz banków jest niepewność. Bankowi prawnicy oczywiście starają się opóźniać procesowanie spraw z frankowiczami, ale też wykorzystują każdą możliwość, by dać frankowiczom do zrozumienia, że na pozywaniu banku ci ostatni mogą finansowo sporo stracić. Ograniczenie tej niepewności z pewnością jest pożądane.

Wiadomo, że w Polsce nie ma prawa precedensu, co oznacza, że żadna wykładnia Sądu Najwyższego nie spowoduje, że zniknie ryzyko wyroku niezgodnego z tą rekomendacją. Ale nie da się ukryć, że ewentualne wytyczne Najwyższego będą ważną wskazówką dla sędziów rozpatrujących sprawy.

Dlatego prezes Małgorzata Manowska można zrobić dużą rzecz dla ostatecznego rozstrzygnięcia „afery frankowej”. Ujednolicenie orzecznictwa – w którąkolwiek stronę by nie poszło – przyniesie albo wygaszenie sporu o franki (w przypadku interpretacji probankowej – mało prawdopodobne, bo byłoby niezgodne z orzecznictwem europejskim), albo wymusi strukturalną ugodę klientów z bankami (by nie doszło do masowego pozywania kredytodawców przez dziesiątki tysięcy frankowiczów).

zdjęcie tytułowe: Pixabay, Youtube

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Adrzej Olski
4 lat temu

Przede-wszystkim Pani Prezes SN sama ma niejasność co do prawa bowiem w jej Wyroku jako Sędziego SN dot.”frankowiczów” co prawda wyrok jest korzystny dla frankowiczów ale została zrównana pożyczka z kredytem.To jednak jest coś nie tak skoro pożyczka i kredyt u Pani Prezes sa równoznaczne.Chyba ,że źle odczytałem intencje
.

Robert
4 lat temu

Pamiętam rozmowę z adwokatem za czasów PO .Nie wygracie spraw z bankiem w tym układzie politycznym . Prorok czy co ? Jest teraz duża zmiana .

Michal
4 lat temu
Reply to  Robert

A ja pamiętam jak Duda przysięgał podać się do dymisji jeśli nie przeprowadzi ustawy o przewalutowaniu umów po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu. Pomoc frankowiczom przyniósł TSUE, sąd gadający w innych językach.

Karol
4 lat temu

Nadanie uchwale Sądu Najwyższego mocy zasady prawnej co prawda nie wiąże sądy powszechne (chociaż muszą uargumentować swój odmienny wyrok), ale wiąże wszystkie składy SN. Czyli każdy wyrok dotyczący skargi kasacyjnaej banku lub frankowicze musi uwzględniać taką uchwałę 😉

Artysta
4 lat temu

Ja widzę tylko jeden problem do ogarnięcia.
Wszyscy Frankowicze niech bulą kredyt jak każdy obywatel i tyle. Żadnego premiowania cwaniactwa ani niańczenia analfabetów.

4 lat temu

To nie tak Panie redaktorze. Pierwsza prezes może zlecić zadanie do wykonania dla Biuro Analiz (co już jakiś czas temu biuro zrobiło i co spotkało się z uzasadnioną krytyką obu stron sporu). Jednak samą uchwałę musi podjąć nie ona, tylko siedmiu sędziów Izby Cywilnej. A tu skład wyznacza jej prezes. To do pana prezesa SSN Dariusza Zawistowskiego należy zadanie. I oczywiście do rozstrzygnięcia zagadnienia prawne już skierowane do izby i pewnie kolejne kierowane przez sędziów ulegających narracji prawników bankowych.

Zenek
4 lat temu

dzisiaj słyszałem jak pinokio mówił że każdy kto kłamie nie powinien już nigdy pojawić się w polityce (miał na myśli Tuska). Sam jawnie okłamał frankowiczów, nie zrobił nic, nawet nie załatwił zwrotu spreadów które już były praktycznie pewne. Chytre banki zwróciły by spready z odpowiednią ugodą i problem byłby rozwiązany

Migotka
4 lat temu
Reply to  Zenek

Akurat za Tuska był największy ruch w tym kierunku bo pojawiła się możliwość spłaty w walucie. Potem nikt nic nie zrobił. Poza tym to PiS wsadził ludzi na tę minę bo KNF nic w tym kierunku za PISu nie zrobiła.

Bartosz
4 lat temu

Jak dla mnie to jednak państwo powinno być pozywane za ten przekręt, jest przecież raport NIK o tym, że to uokik i knf dały ciała. Państwo powinno bulić niestety. Natomiast państwo może bankom wlepiać kary i to milionowe za praktyki szkodliwe dla klientów – a tych można znaleźć całą masę, nie tylko w przypadku kredytów frankowych. Oczywiście zapłacą za to deponenci banków, no ale cóż poradzić . Za boom gospodarczy zbudowany kosztem frankowiczów ktoś musi zapłacić. Może byłoby inaczej gdyby banki były bardziej skłonne do negocjacji. Zwroty spreadów z odsetkami załatwiłyby sprawę, cała argumentacja frankowiczów ległaby w gruzach.

Radek
4 lat temu
Reply to  Bartosz

Pozwałbym wtedy frankwoiczów za współudział. Dobrowolnie podpisywali umowy dzięki którym banki mogły się tak obłowić.

Darek
4 lat temu

Ciekawie się dzieje. Również niedawny wyrok TSUE C‑495/19 (z 4 czerwca 2020), mówiący o wyrokach w trybie uproszczonym. Chyba właśnie nakaz zapłaty jest usuwany 🙂 . A swoją drogą jak się spojrzy poprzez pryzmat celowości prawa unii to banki już przegrały. Nie ma znaczenia jakich językoznawców zatrudnią i na ile części rozbiorą zdania w kodeksie czy w umowie. Celem Dyrektywy 93/13 jest aby przedsiębiorcy nie używali klauzul nieuczciwych. Z tego wprost wynika, że każdy sposób wykręcenia się sianem z użycia klauzul abuzywnych przez przedsiębiorców/banki jest niezgodny z prawem UE.

tom
4 lat temu

Osobiście nie wierzę w uchwałę siódemkową, która rozwikła wszystkie zagwózdki prawne. Nie widzę w SN osobowiści, które mogłby temu sprostać. Temat jest zbyt skomplikowany by „ogarnąć” go pobieżnie, a przy dogłębnej analizie należałoby podważyć dotychczasowe prawo (np. zakwestionować ustawę antyspreadową z 2011). Tego nikt się nie podejmie. Abstrahując od woli politycznej każdego z rządów. Już pierwsze pytanie to „killing question” – 1. Ujednolicenie stanowiska w zakresie określenia czy klauzula przeliczeniowa (indeksowana waloryzacyjna) określa główne świadczenie stron czy też nie. Bo zastanówmy się – skoro tzw. klauzula przeliczeniowa miałaby mieć charakter waloryzacyjny (a więc dodatkowy) – to jej głównym zadaniem powinno… Czytaj więcej »

Tomasz Frankowski
4 lat temu

Frankowczyki bulić, bulić kredycik! 😀
A Złotówkowicze mają teraz 2% oprocentowanie 😀
I co teraz powiesz na to…. ? 😀 (wygooglować sobie proszę)

Marian
4 lat temu

W żadnym wypadku nie skorzystam z Votum, żądania finansowe za obsługę to kpina i przeginanie, po dokładniejszej analizie umowy można się wpakować w niezły bałagan, poza tym tak do końca to mało mają wspólnego z prawdziwą kancelarią. Polecam korzystanie z prawdziwej kancelarii adwokackiej lub radcowskiej, skorzystałem i za kwotę bardzo mocno różniącą się od cen Votum mam naprawdę bardzo bardzo fachową obsługę prawną.

Pedros
4 lat temu

Bardzo fajnie, że Prezes SN chcę podziękować Dudkowi za wybór i 11 dni przed wyborami przypomina sobie o frankowiczach. Niech się już lepiej nie wpier….., ponieważ nawet sam SN strzelił sobie kilka razy w stopę przy rozpoznaniu spraw frankowych. Jedynym plusem gdyby to doszło do skutku to odkorkowanie sądów.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu