„Narodowa kwarantanna”, która uziemiła większość Polaków w mieszkaniach, to okazja, by przetestować pod kątem usług zdalnych polski sektor bankowy. Zapewne duża część czytelników „Subiektywnie o finansach” od kilku lat nie miała powodu, by iść do oddziału banku, ale dopiero dziś zdalne bankowanie mogą wypróbować – nieco z konieczności – tradycjonaliści, do tej pory zaludniający bankowe placówki. Jakie cyfrowe usługi banków warto przetestować? Jest tego mnóstwo!
Bankowcy od lat namawiają nas, byśmy „przesiedli się” w całości na bankowość internetową i mobilną, zaś placówki chcą przeformatować na punkty doradcze, w których klienci będą mogli uzyskać pomoc eksperta w sprawie budowania portfela inwestycyjnego, czy zaciągnięcia kredytu hipotecznego. Wszystkie standardowe sprawy, które załatwiamy w bankach, da się już zrobić zdalnie.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Konto założysz przez SMS i przelew albo przez… selfie
Zacznijmy od tego, że całkiem zdalnie można wejść na pokład większości banków. Jeśli z jakichś przyczyn nie założyłeś jeszcze konta bankowego, a możesz go teraz potrzebować (np. po to, by przyjąć pieniądze z tytułu kryzysowej pomocy rządowej, czy przelew od rodziny), to nie trzeba się ruszać z fotela.
Główną kwestią przy zakładaniu konta jest weryfikacja klienta, którego się nie widzi. Siedząc w fotelu nie podamy pracownikowi banku dowodu osobistego i nie spojrzymy mu w oczy, żeby potwierdzić tożsamość. Ale są już banki, w których weryfikacja tożsamości dzieje się biometrycznie. Robimy sobie selfie, wysyłamy do banku, tam jakiś robot bierze je w obroty i na tej podstawie można otworzyć konto. Tak to działa w Banku Pekao, który jako pierwszy zaczął w ten sposób weryfikować klientów otwierających rachunki.
W innych bankach opierają się najczęściej na przelewach weryfikacyjnych (ale żeby taki przelew wykonać trzeba mieć już konto w innym banku, więc nie jest to opcja dla osób nieubankowionych). Testowane jest też w bankach zakładanie kont przez wideoczat z pracownikiem banku, ale klienci podobno nie lubią tej metody, więc nie wiadomo czy się upowszechni.
Pieniądze przekażesz z telefonu na telefon. W ciągu sekund!
Podstawową funkcją konta bankowego w internecie jest oczywiście możliwość sprawdzania salda oraz samoobsługowego zlecania przelewów. W obu przypadkach najwygodniejszym sposobem wykonania tych czynności staje się smartfon. Po ściągnięciu na smartfona aplikacji mobilnej banku oraz sparowaniu tego smartfona z bankowością internetową mamy dostęp do przelewania pieniędzy nieporównywalnie łatwiejszego, niż w jakikolwiek inny sposób.
W przypadku niektórych aplikacji mobilnych tradycyjny przelew ogranicza się do wybrania adresata, wpisania kwoty i biometrycznego zatwierdzenia transakcji odciskiem palca. Ale przelewy to jeszcze nic. Mając konto w banku i aktywowaną aplikację mobilną otwieramy sobie drogę do przesyłania pieniędzy na numer telefonu odbiorcy i to w czasie rzeczywistym.
Potrzebujesz pieniędzy, żeby zapłacić jakiś rachunek? Syn albo córka mogą ci je przysłać przez BLIK (usługa dostępna we wszystkich dużcyh bankach) lub PeoPay (jeśli obaj/oboje macie konta w Pekao, bo PeoPay to system płatności mobilnych działający w ramach tego banku obok BLIK-a). Pieniądze nadaje się wskazując adresata w książce adresowej swoich kontaktów w smartfonie i wpisując kwotę oraz zatwierdzając transakcję kodem. Kasa jest na koncie sparowanym ze smartfonem odbiorcy w ciągu kilku sekund.
——————–
ZAPROSZENIE:
Jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie banków w Polsce jest Bank Pekao, który oferuje m.in. zakładanie konta na selfie, biometryczne zatwierdzanie przelewów i przelewanie pieniędzy z telefonu na telefon w czasie rzeczywistym. Bank udostępnił w listopadzie 2019 r. nową bankowość internetową Pekao24. A w kwietniu 2020 r. wystartuje nowa aplikacja mobilna PeoPay 3.0. Już prawie co drugi z klientów Pekao bankuje głównie przez aplikację mobilną i pożycza pieniądze zdalnie.
Czytaj więcej: na „Subiektywnie o finansach” o „Koncie Przekorzystnym”
Czytaj więcej: Nowa odsłona aplikacji PeoPay, z nowinkami technologicznymi nie do zobaczenia gdzie indziej
Dowiedz się więcej o ofercie Banku Pekao: „Konto Przekorzystne” i 200 zł nagrody
——————–
To idealna usługa także na czas kwarantanny. Nie istnieje żaden inny, równie szybki i wygodny sposób przekazywania pieniędzy, jak przekazy peer-to-peer z telefonu na telefon. Jest to funkcja stosunkowo mało znana wśród posiadaczy kont bankowych w Polsce, a chyba najbardziej przydatna spośród wszystkich usług zdalnych.
W sposób całkowicie zdalny można dziś zarządzać również swoimi oszczędnościami w banku. Zakładanie depozytów, zrywanie ich oraz przelewy na konto oszczędnościowe nie wymaga wizyty w banku, ani dzwonienia do niego. Co ciekawe, w coraz większej liczbie banków lokaty zakładane przez aplikację mobilną mają wyższe oprocentowanie, niż te zakładane w oddziale lub w serwisie internetowym.
Czytaj też: Wymiana pieca, uszczelnienie okien, zakup pompy ciepła. Jak to sfinansować? Banki sypnęły ofertami
Czytaj też: Nasze przesłanie z Davos. „Trójmorze to jest potęga”. Co zrobić, by wypełnić ten sojusz treścią?
Zakup waluty, szybki kredyt, wirtualna karta do zakupów w sieci – wszystko online
Czasy są kryzysowe i niektórzy z nas myślą teraz o zakupie waluty obcej. Większość dużych banków ma już wirtualne kantory wbudowane w system bankowości internetowej i w aplikację mobilną. A zatem założenie konta walutowego i zakup waluty obcej (euro, dolarów, czy franków) da się zrobić niemal w czasie rzeczywistym. Nie trzeba chodzić do kantoru, choć oczywiście kantorowy pieniądz ma bardziej dotykalną postać gotówki (zamiana elektronicznych dolarów na „zielone” nie zawsze jest darmowa i nie da się tego zrobić zdalnie).
W najbliższym czasie wielu „skwarantannowanych” Polaków będzie miało problem wynikający z braku płynności finansowej. Niektórzy nie dostaną pensji, w niektórych firmach wysłano pracowników na przymusowy urlop i płacą tylko postojowe, a kto pracuje na umowę zlecenie lub o dzieło musi martwić się o to, czy dostanie nowe zamówienia.
Załagodzenie kłopotów z płynnością to też jedna z funkcji bankowości internetowej i mobilnej. Praktycznie wszystkie duże banki pozwalają już całkiem online złożyć wniosek o linię debetową w rachunku osobistym oraz o kredyt gotówkowy, który wpływa po kilkunastu minutach lub najdalej po kilku godzinach na rachunek. Oczywiście: warto spojrzeć na warunki (oprocentowanie i prowizje) zanim się „zassie” takie finansowanie, ale co do zasady nie ma najmniejszego problemu, by pieniądze na zapłatę czynszu, rachunku za prąd lub kablówkę pożyczyć z poziomu fotela. Wcześniej trzeba opracować scenariusz spłaty, by szybka pożyczka online nie stała się przyczyną wpadnięcia w pętlę kredytową.
Zakupy internetowe to kolejny rodzaj transakcji finansowej, która jest możliwa bez ruszania się z fotela. Dziś największym problemem staje się czas dostawy (bo popyt na zakupy online drastycznie wzrósł, a liczba rąk do pracy wśród kurierów się nie zwiększyła). Ale dotykam ich tylko po to, by przypomnieć, że w dużej części banków można wystąpić – oczywiście też online – o specjalną, wirtualną kartę do płatności internetowych. Jest ona wygodna i bezpieczna, bo możemy na niej trzymać tylko tyle pieniędzy, ile potrzeba do zapłacenia w e-sklepie. Ewentualny wyciek danych karty nic złodziejowi nie da, bo poza momentem bezpośrednio poprzedzającym zakupy na karcie i tak nie ma żadnych pieniędzy.
Do banku idź w kapciach, przez wideoczat. Wygodniej się nie da
A wszystko to spina wirtualny oddział bankowy. Na co dzień rzadko kiedy mamy czas rozmawiać z bankowcami, ale – choćby tylko z okazji „narodowej kwarantanny” – zachęcam, byście chociaż raz „poszli” do wirtualnego oddziału swojego banku, choćby tylko po to, by zapytać o oprocentowanie depozytów, albo saldo na koncie.
Kto raz spróbuje, nie będzie już chciał rozmawiać z bankowcami inaczej. Wideoczat, czat głosowy lub pisany i to bez konieczności podawania jakichś haseł telefonicznych, PIN-ów, loginów. Będąc zalogowanym w bankowości internetowej lub mobilnej mamy możliwość połączenia się w dowolnej formule z pracownikiem banku i nie musimy już w żaden sposób się weryfikować, tylko od razu wyłuszczyć sprawę.
Domowa „kwarantanna” to idealny czas na to, by te wszystkie usługi wypróbować, oswoić się z nimi i w przyszłości zaoszczędzić mnóstwo czasu (i trochę pieniędzy), załatwiając zdalnie sprawy, które – jak się wcześniej wydawało – da się załatwić tylko w oddziale bankowym.
————————————————–
Artykuł powstał w ramach rubryki tematycznej „Co słychać?”, której Partnerem jest Bank Pekao