Pranie jest jedną z najbardziej uprzykrzających me życie czynności, więc z nieukrywanym entuzjazmem zainstalowałem sobie pierwszą w Polsce aplikację „pralnia door-to-door”. Pomyślałem, że to doskonała okazja żeby oddać koszule i spodnie profesjonalistom od prania i prasowania – bez wychodzenia z domu. Jak się skończyła ta przygoda?
Gdyby pranie polegało tylko na wrzuceniu ubrań do pralki i wybraniu odpowiedniego programu, życie byłoby piękne. Ale na czynność prania składają się takie pod-czynności jak: segregowanie, rozwieszanie, suszenie, prasowanie i składanie… Zabiera to to mnóstwo czasu. Są już co prawda pralko-suszarki, które ułatwiają nieco życie, ale to wciąż tylko półśrodek (i to mało ekologiczny).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Można też prać w pralni samoobsługowej. W Polsce jest ich coraz więcej – pranie trwa tylko 45 minut, a do profesjonalnej pralki mieści się 7-8 kg ubrań. Z takiej opcji korzystają coraz częściej nie tylko studenci.
Przez jakiś czas można było też korzystać z pralniomatów, czyli urządzeń a la paczkomaty, z których pranie było dostarczane do pralni, a potem czekało na odbiór. Ale klienci nie pokochali tej usługi. Dziś, o ile jeszcze takie pralniomaty działają, to swoje usługi kierują do firm.
Czy pranie może być technologiczne? Oto Washster
Czasy są takie, że nie chce się wychodzić z domu. Dlatego z wypiekami na twarzy zainstalowałem sobie polską aplikację mobilną Washster, stworzoną przez start-up o tej samej nazwie. Apka pozwala zlecić pranie z odbiorem i dostawą pod wskazany adres. Twórcy wczytali się w wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie firmy Procter & Gamble (właściciela wielu marek proszków do prania), z których wynika, że prasowanie i pranie to dla jednej trzeciej Polaków czynności nużące.
Czytaj też: Polisa telematyczna, czyli Yu! chętnie ubezpieczy cię tanio, bo byłeś grzeczny na drodze
Czytaj też: Efekt Yoyo? Gdy apka do zbierania punktów za zakupy dogaduje się z twoim bankiem. W smartfonie!
Aplikacja zachęca informacją, że z usług prania i prasowania na zamówienie można skorzystać przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Takie pralnie z obsługą od drzwi do drzwi to fajna opcja w dobie zakazu handlu w niedzielę i zamkniętych galerii handlowych. Pralnie osiedlowe w zasadzie nigdy nie otwierały się w niedzielę, a w soboty są czynne wyjątkowo krótko, więc taka usługa prania z odbiorem z domu i dostawą do domu w ciągu 48 godzin to rewelacja.
Aplikacje ściągnąłem, stworzyłem konto, poczytałem regulamin i cennik. Ceny są rynkowe, czyli dość wysokie: koszula – 8,90 zł, koszulka polo – 12,99 zł, bluzka lub bluza sportowa – 19,99 zł. Sweter – 18,59 zł, spódnica – 22,90 zł. Spodnie – 23,99 zł. Kurtka zwykła – 34,99 zł, a puchowa – 49,99 zł. Płaszcz – 39,99 zł. Kołdra puchowa – 69,99 zł. Wypranie np. pięciu rzeczy raz w tygodniu oznacza wydatek mniej więcej 100-150 zł. Wygodne to, ale dość kosztowne.
Jak to działa? Wpisujemy adres (niestety Washster działa tylko w Warszawie) oraz orientacyjne godziny odbioru prania, po które ma się zgłosić goniec. Nie jest to kurier jakiejś przypadkowej firmy, tylko pracownik Wahstera, co ma duże znaczenie, jeśli przypomnimy sobie, ile wpadek zaliczają ostatnio kurierzy. Gdyby dostawą prania zajmował się kurier, to bałbym się, że po ubranie musiałbym drałować gdzieś do pobliskiego punktu odbioru.
Bardzo fajną opcją jest zarezerwowanie sobie tego samego terminu odbioru prania raz w tygodniu. Tym sposobem możemy w przewidywalny sposób zaplanować sobie zlecenie prania i prasowania w domowym „rozkładzie jazdy”. Raz rzeczy do prania będzie więcej, a raz mniej, ale wiadomo kiedy ten temat zostanie „ogarnięty”.
No i cieszy możliwość płacenia bezgotówkowego, z góry, za pomocą karty przypiętej do aplikacji – to też bardzo wygodne rozwiązanie, umożliwiające całkowicie bezkontaktową realizację usługi – pranie może być zostawione przez klienta pod drzwiami mieszkania i w taki sposób zwrócone przez wysłannika firmy piorącej.
Czytaj też: Dadzą ci za darmo opaskę, która zmierzy ci ciśnienie oraz sprawdzi ile się ruszałeś
Czytaj też: Robisz brzuszki, robisz pompki, a oni ci za to płacą. Taka polisa!
Szybkie pranie to: A) 48 godzin? B) 72 godziny? C) 168 godzin?
No to jeszcze tylko kwestia płatności i można prać. Po kilku dniach od instalacji aplikacji nadeszła wiekopomna chwila zlecenia prania. Wybrałem miejsce odbioru rzeczy, podpiąłem kartę, a do mojego „koszyka” wrzuciłem koszulę i garnitur. Był poniedziałek, a chciałem żeby rzeczy były gotowe na sobotę. Apka zasugerowała najbliższy możliwy odbiór prania na następny dzień, tj. wtorek. To jeszcze było do zaakceptowania, ale zwrot? Najwcześniejszy termin to był piątek, czyli aż trzy dni później.
To nie była jedyna zła wiadomość. Ponieważ moje zamówienie było warte mniej niż 100 zł, to musiałbym dopłacić za transport 20 zł. Powiedziałem „pas” i poszedłem do pobliskiej, tradycyjnej pralni.
Potem postanowiłem dać Washsterowi drugą szansę i w czwartek chciałem ponownie zlecić ponownie pranie. Tym razem cały proces prania door-to-door trwałby… tydzień! Odbiór miałby nastąpić w poniedziałek, a zwrot prania w czwartek, czyli dokładnie za 8 dni od chwili zlecenia! Tymczasem w regulaminie Washster gwarantuje, iż zlecenie zostanie zrealizowane w 72 godziny, chyba, że wskażę inny (w domyśle dalszy) termin.
Trzecie podejście zrobiłem już w kwietniu. Wtedy terminy były znów „tylko” kilkudniowe. Zamawiając usługę w sobotę miałbym termin odbioru prania ode mnie w poniedziałek oraz termin dostarczenia wypranych i wyprasowanych rzeczy w czwartek. To wciąż nie są terminy, które – zwłaszcza przy dość wysokich cenach – mogłyby mną pozytywnie wstrząsnąć.
Może to choroby wieku dziecięcego? Być może apka potrzebuje jeszcze kilku tygodni, żeby okrzepnąć? Testowałem ją głównie w marcu, czyli ledwie dwa-trzy tygodnie po starcie. Ale teraz, gdy wychodzenie w domu może się łączyć się z narażeniem życia – ta usługa ma szczególnie duży sens. Na razie jednak Washster to nie jest pralniczy Uber, który usługi prania wznosi na inny poziom. Myślałem, że wystarczy klik i za godzinę pranie jest odebrane, a następnego dnia wraca do mnie. Każdemu wolno marzyć.
źródło zdjęcia: PixaBay