25 listopada 2019

Jakie mogą być koszty bałaganu kredytowego? W najlepszym przypadku kłopot w pożyczaniu, w najgorszym wyłudzenie kredytu. Jak się zabezpieczyć?

Jakie mogą być koszty bałaganu kredytowego? W najlepszym przypadku kłopot w pożyczaniu, w najgorszym wyłudzenie kredytu. Jak się zabezpieczyć?

Jadąc na narty raczej nie mamy oporów przed zakupem ubezpieczenia na wypadek np. złamania nogi. W świecie finansów „na nartach” właściwie jesteśmy przez cały rok, 24 godziny na dobę. W każdej chwili ktoś może wyłudzić na nasze dane pożyczkę. Z kolei chcąc zaciągnąć kredyt, możemy przecenić nasze możliwości finansowe. Kredytu nie dostaniemy, a stracimy na to czas. Czy można się przed takim ryzykiem zabezpieczyć? I jakie „ubezpieczenie” warto wykupić?

Ilekroć słyszę o tym, że ktoś wyłudził na czyjeś nazwisko pożyczkę, na myśl przychodzi mi mój serdeczny przyjaciel. Pierwszy raz dowiedział się o oszustwie jakieś pięć lat temu. Podejrzewa, że jego dane z dowodu osobistego „przejął” kurier, który dostarczył do domu umowę na abonament telefoniczny. Od tamtego czasu co jakiś czas słyszę o kolejnych wziętych na jego konto kredytach. Ostatnio taka historia wydarzyła się nie dalej niż miesiąc temu.

Zobacz również:

Bilans? Zastrzeganie dokumentów, kilka spraw w sądzie, niezliczone telefony i wizyty w firmach pożyczkowych i windykacyjnych w celu udowodnienia, że „nie jest wielbłądem”.

To może spotkać każdego z nas. Można jak oka w głowie strzec plastikowego dowodu osobistego, nikomu go nie pokazywać, nie tracić go z pola widzenia. Ale świat produktów i usług finansów przenosi się do internetu. Nasze dane z dokumentów podajemy przy zaciąganiu pożyczki online albo gdy chcemy skorzystać z jakiejś płatniczej aplikacji. Ryzyko wycieku naszych danych jest więc coraz większe.

Podobnie jest np. ze staraniem się o kredyt i oceną naszej zdolności kredytowej. Możemy próbować sami „na oko” ją ocenić. Skoro dobrze zarabiamy, to kredyt właściwie powinniśmy mieć „w kieszeni”. Ale to nie takie oczywiste, bo zarobki to nie wszystko, co instytucje finansowe biorą pod uwagę przy udzielaniu kredytu. Na rynku jest sporo narzędzi, które mogą pomóc skutecznie chronić nas przed oszustami albo wspomóc rozsądne pożyczanie. Jak działają i czy warto z nich skorzystać?

Przeczytaj też: Zastrzeżenie Kredytowe, czyli ochrona przed oszustami, gdy nie masz ochoty na kredyt. Jak działa i czy warto z niego skorzystać?

Przeczytaj też: Zastrzeżenie kredytowe, czyli wystarczy jedno kliknięcie i nikt nie wyłudzi kredytu na twoje nazwisko. Dlaczego banki nie lubią tej usługi?

Alerty powstrzymają oszustów?

Sercem wielu usług wspomagających nasze życie finansowe jest aktywne konto w Biurze Informacji Kredytowej. Sama rejestracja na www.bik.pl to pierwszy krok do usług, które pomagają chronić nas np. przed wyłudzeniem, niechcianymi pożyczkami czy wspomagać w decyzji o „planowaniu kredytu”.

BIK łączy dziś wszystkie banki i sporą część firm pożyczkowych. Zanim bank lub firma pożyczkowa (współpracująca z BIK) udzieli pożyczki, sprawdza w bazie BIK, jak radzimy (i radziliśmy) sobie ze spłatą innych zobowiązań w przeszłości.

Dlatego BIK może błyskawicznie poinformować nas o tym, że ktoś właśnie sprawdzał naszą historię kredytową w bazie BIK. „Ubezpieczeniem” w tym przypadku są tzw. Alerty BIK, czyli SMS-y z informacją, że taki bank, czy taka firma pożyczkowa właśnie „grzebała” w naszej kredytowej przeszłości. Taki SMS nie powinien nas zdziwić, jeśli właśnie wyszliśmy, albo jeszcze załatwiamy formalności kredytowe w banku. Ale jeśli w ogóle nie planowaliśmy pożyczać pieniędzy? To sygnał, że właśnie ktoś próbuje się pod nas podszyć.

Sam Alert BIK nie rozwiąże problemu z oszustem, ale dzięki niemu mogę szybko zareagować, np. powiadomić bank, że nie szukam w tej chwili żadnego kredytu. Mam też czas na to, żeby zastrzec dowód osobisty i powiadomić policję.

Więcej o Alertach BIK: Jak chronić tożsamość przed złodziejami? Zapłacić 2 zł miesięcznie za Alerty BIK czy 7,90 zł na ChronPesel.pl? Porównuję!

Okradli innych? Możesz dostać rykoszetem

Kradzież danych osobowych konkretnej osoby i próba wyłudzenia kredytu na jej dane to tylko jedno z ryzyk, na jakie jesteśmy narażeni. W ostatnim czasie media obiegły informacje o serii kradzieży laptopów, na których zapisane były dane tysięcy osób. Taka sytuacja miała miejsce niedawno w Dolnośląskim Centrum Onkologii.

Jeden z pracowników firmy współpracującej ze szpitalem zgubił lub skradziono mu laptopa, na którym zapisane były informacje o blisko 200.000 pacjentów. Chodzi o takie dane jak imię i nazwisko, data urodzenia i numer PESEL. Szpital przyznał, że posiadając czyjeś dane osobowe, oszuści mogą wyłudzić kredyt, zarejestrować kartę telefoniczną prepaid lub uzyskać dostęp do świadczeń zdrowotnych.

Do podobnego zdarzenia doszło w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, największej rolniczej uczelni w Polsce. W wyniku kradzieży laptopa w niepowołane ręce mogły trafić dane nawet 70.000 kandydatów na studia.

W przypadku wspomnianego szpitala, jego kierownictwo zapewniło, że komputer chroniony był silnym hasłem dostępu. Ale czy takie zapewnienie wystarczy, żeby spać spokojnie? A jeśli hasło zostało złamane? Osobie, która miała coś wspólnego z tymi instytucjami, powinna zapalić się czerwona lampka, bo potencjalnie ich dane znalazły się w niebezpieczeństwie. Złodzieje – jeśli nie od razu – mogą uderzyć z opóźnieniem.

Warto więc na wszelki wypadek to sprawdzić. Jak? Sięgając do Raportu BIK. To kompleksowa informacja na temat naszego „życia kredytowego”. Podobnie jak aktywację Alertów BIK, Raport BIK można pobrać, jeśli mamy konto na bik.pl. Znajdziemy w nim m.in. informacje o naszych zobowiązaniach, o tym, które zostały spłacone (wyróżnione kolorem zielonym) oraz płatności „przeterminowane” (kolor czerwony).

W raporcie są też dane z innej bazy – BIG InfoMonitor, w której gromadzone są informacje o zaległościach np. wobec firm telekomunikacyjnych czy dostawców energii. Jeśli ktoś nas na tę listę wpisał, to sygnał, że albo nie płacimy rachunków na czas, albo że nasze dane posłużyły np. do aktywacji abonamentu telefonicznego.

Dzięki tej wiedzy możemy spać spokojnie, albo – w razie wątpliwości – szybko zareagować, np. zastrzec dokument tożsamości, interweniować w banku i złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia oszustwa.

Przeczytaj też: Imię i nazwisko, PESEL, dowód osobisty, adres zamieszkania, wizerunek… Czym jest kradzież tożsamości? I jak się przed nią obronić?

Przeczytaj też: Czy bankowiec zawsze ma prawo zrobić ksero dowodu osobistego? Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych stanął po stronie klientów!

Przygotuj się na zaciągnięcie kredytu

Raport BIK może nam też pomóc w przygotowaniach do zaciągnięcia zobowiązania finansowego. Niby to proste. Składamy wniosek o kredyt i dołączamy do niego wymagane dokumenty: oświadczenie lub zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach, deklarujemy, jaką część dochodów pochłaniają wydatki itd. Bank sprawdza nas w bazie BIK i podejmuje decyzję. Ale jeśli odrzuci nasz wniosek, stracimy czas. Na odchodne możemy poprosić bank o wyjaśnienie przyczyn odmowy. Od niedawna mamy takie prawo.

A gdyby tak całą tę sytuację odwrócić, czyli zamiast w ciemno, iść do banku z przekonaniem, że kredyt na pewno dostaniemy? W tym też pomocne mogą być narzędzia BIK. Bo jak wcześniej wspomniałem, nie tylko zarobki na odpowiednim poziomie są przepustką do kredytu. Równie ważna jest nasza wiarygodność kredytowa. Jak ona wygląda? Najlepiej pokaże ją właśnie Raport BIK.

Zbiorczym obrazem wiarygodności kredytowej jest wyliczany przez BIK tzw. scoring, który też znajdziemy w Raporcie BIK. To ocena w skali od 0 do 100, na którą składają się cztery czynniki: terminowość spłacanych rat kredytowych, stopień wykorzystania limitów w koncie, korzystania z kart kredytowych i kredytów konsumpcyjnych, częstotliwość składania wniosków o nowe kredyty oraz staż kredytowy. Ta ocena wpływać może nie tylko na to, czy kredyt dostaniemy, ale też na jakich warunkach, np. z jakim oprocentowaniem.

Wyposażeni w tę wiedzę o sobie, będziemy w stanie z wyprzedzeniem oszacować szanse na kredyt. Co więcej, jeśli Raport BIK dowodzi, że jesteśmy kredytobiorcami godnymi zaufania, warto wziąć ze sobą pakiet tych informacji na spotkanie z bankowym doradcą. To taka karta przetargowa.

Przeczytaj też: BIK ma nowość, która pomoże kredytobiorcom. Analizator BIK oszacuje twoje szanse na kredyt jeszcze zanim pójdziesz do banku!

Jadąc na narty z wykupionym ubezpieczeniem turystycznym, mamy świadomość, że jeśli nic złego się nie wydarzy, składka przepada. Zapłaciliśmy po prostu za ochronę „na wszelki wypadek”. Pakiet BIK, w którym znajdują się zarówno alerty ostrzegające przed oszustami, zastrzeżenie kredytowe, czy narzędzia wspomagające rozsądne pożyczanie, kosztuje 99 zł rocznie. Osoby, których dane wyciekły z różnych instytucji, mogą domagać się odszkodowania. Myślę, że pokrycie kosztu zakupu Raportu BIK, powinno być „odszkodowawczym” minimum.

Podobnie jak na narty możemy pojechać bez ubezpieczenia, również w codziennym „finansowym życiu” możemy sobie poradzić bez dodatkowych zabezpieczeń i narzędzi. Tylko czy warto ryzykować?

—————————————

Artykuł jest częścią cyklu „Wiarygodni finansowo”, którego Partnerem jest Biuro Informacji Kredytowej

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
zawiedziony
5 lat temu

Czy dalej aby aktywować usługi w BIK-u trzeba przesyłać skan dowodu osobistego lub stawić się osobiście?
To duża przeszkoda w rozpoczęciu korzystania z usług BIK…

Pawel
5 lat temu
Reply to  zawiedziony

Nie

Jasio
5 lat temu
Reply to  zawiedziony

Zakładałem ostatnio konto mamie i nie było już skanu. Tylko przelew.
Za to system zrobił się wrażliwy na poprawność danych, wpisałem nazwisko bez polskiej litery i wywaliło, że dane są złe. Chyba od razu gdzieś sprawdzają.

Anna
5 lat temu
Reply to  Jasio

Z doświadczenia:nie muszą – system z góry ustawiony jest na znaki polskie

Mieczysław
5 lat temu

Pakiet BIK kosztuje 99 zł rocznie a nie miesięcznie. Poza tym uważam, że trudno jest wyłudzić kredyt z banku. Natomiast dość łatwo pożyczkę z firm pożyczkowych. Problemem jest że nie wszystkie firmy pożyczkowe korzystają z BIK. Tak więc nawet mając wykupione alerty BIK można nic nie wiedzieć gdy ktoś będzie próbował wyłudzić na nasze dane pożyczkę z firmy pożyczkowe nie korzystającej z bazy BIK

Mieczysław
5 lat temu
Reply to  Mieczysław

Moim zdaniem wszystkie firmy pożyczkowe powinny zostać zobligowane do korzystania z bazy BIK. Wtedy kupując alerty BIK byłaby dużo większa ochrona przed oszustami

300 tys.
5 lat temu
Reply to  Mieczysław

28.11.2019 Oszust wyłudził z banków 300 tys. zł… na dane pana Krzysztofa
https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2019-11-28/oszust-wyludzil-z-bankow-300-tys-zl-na-dane-pana-krzysztofa/

gosc
5 lat temu
Reply to  Mieczysław

Zgodnie z informacją na stronie internetowej z usług BIK lub BIG InfoMonitor korzysta 90% instytucji pożyczkowych. W każdym przypadku otrzymamy Alert BIK bo obie firmy należą do Grupy BIK: https://www.bik.pl/korporacje-finanse/firmy-pozyczkowe Moim zdaniem nie ma sensu kupować Pakietu BIK za 99zł. Lepiej założyć konto na portalu, pobrać pojedynczy Raport BIK za 39 zł (na nim będą wszystkie nasze zobowiązania) oraz wykupić Alerty BIK za 24 zł. Jeśli ktoś chce tylko chronić swoją tożsamość i nie jest mu potrzebna informacja o scoringu to zamiast Raportu BIK za 39 zł można pobrać darmowy raport, który raz na 6 miesięcy przysługuje nam na podstawie… Czytaj więcej »

gosc
5 lat temu
Reply to  Mieczysław

@ Mieczysław W bankach jest trudniej, ale jak się już uda to w grę wchodzą duże kwoty. Poniżej 4 przypadki wyłudzeń z banków, które znalazłem w internecie. W każdym kwartale tego roku było przeszło 1100 udaremnionych prób wyłudzeń z banków o łącznej wartości 60-90 mln. Statystyki te są dostępne w raportach „Raport o dokumentach infoDOK”. Udanymi próbami wyłudzeń banki się nie chwalą. Statystyki są nudne, ale polecam sekcję Prawdziwe historie: https://dokumentyzastrzezone.pl/raport-infodok/ 1) Miałam kredyt na ponad 100 tys. zł. Tyle że nigdy go nie brałam https://www.youtube.com/watch?v=-s_KlgWdB2M 2) Dyrektor banku zaciągał kredyty na swoich klientów. Wyłudził kilkaset tysięcy złotych http://tarnow.naszemiasto.pl/artykul/tarnow-dyrektor-banku-zaciagal-kredyty-na-swoich-klientow,5066707,art,t,id,tm.html 3)… Czytaj więcej »

zeneusz
5 lat temu
Reply to  Mieczysław

ale Alert BIK tylko 25

Magda
5 lat temu

Czy to lokowanie produktu? Owszem, BIK poinformuje nas o tym, że ktoś chciał wziąć na nas pożyczkę w banku. Ale spokojnie można zadłużyć kogoś na grubą kasę w firmach parapożyczkowych, które z BIK-iem nie współpracują, i dowiemy się o tym dopiero, jak odbierzemy pismo od komornika…
Mam też problem z bikiem i chroń swój pesel – mimo wszystko są to inicjatywy prywatne i kto nam zagwarantuje, że od nich żadne dane nigdy nie wyciekną?

BdB
5 lat temu
Reply to  Magda

BIK poinformuje o zapytaniu. Zanim się skontaktujemy z bankiem, który zresztą nas nie uwierzytelni (bo przecież nie jesteśmy jego klientem) to pieniądze z „kredytu w 15 minut” będą już dawno wypłacone przez oszustów.

gosc
5 lat temu
Reply to  BdB

@BdB Często obietnica kredytu w 15 min nie jest dotrzymywana: – bo weryfikacja pierwszego wniosku trwa dłużej, – z powodu złożenia wniosku poza godzinami pracy firmy pożyczkowej, – z powodu ograniczeń w wykonywaniu przelewów międzybankowych. W każdym razie masz rację – może się okazać, że jest za późno na zapobiegnięcie wyłudzeniu. Lepiej jednak wiedzieć o wyłudzeniu tego samego dnia niż dowiedzieć się o nim z pisma sądowego czy od komornika. Co do kontaktu z bankiem to można o to poprosić BIK. BIK po rozmowie z Tobą informuje o wyłudzeniu bank i przekazuje mu Twoje dane kontaktowe. W regulaminie jest zgoda… Czytaj więcej »

Janek
5 lat temu

Czytam ten wpis (wiem, że jest sponsorowany) i myślę sobie czy to nie paradoks, że ostatecznie to firma pożyczkowa jest w plecy na tym, że ktoś wziął kredyt na nasze konto, a każe sobie płacić za alerty. Ta usługa już dawno powinna być darmowa i wszelkim instytucjom finansowym powinno zależeć, żeby jak najwięcej osób się do tego systemu przyłączyło.

gosc
5 lat temu

Jestem rozczarowany, że do Systemu Zastrzeżenie Kredytowe przystąpiło od kwietnia 2018 tylko 14 instytucji finansowych: https://www.bik.pl/klienci-indywidualni/zastrzezenie-kredytowe To, że banki nie przystąpiły masowo do tej usługi bardzo źle o nich świadczy. Moim zdaniem wszystkie banki, SKOKi, firmy pożyczkowe oraz firmy leasingowe powinny być zobowiązane z mocy prawa do przystąpienia do Systemu Zastrzeżenie Kredytowe. Trzeba podsunąć ten pomysł Ministerstwu Cyfryzacji, które latem informowało, że ma się zająć problematyką kradzieży tożsamości. Zastrzeżenie kredytowe jest dostępne w USA (credit freeze), Australii (credit ban) oraz Nowej Zelandii (credit suppression) i jest polecane w tych krajach jako prosta i skuteczna metoda ochrony przed wyłudzeniami. W każdym… Czytaj więcej »

Tomasz
5 lat temu

Problem rozwiązywałaby możliwość łatwego egzekwowania od firm pożyczkowych/banków odszkodowania za nieuzasadnione monity, jeżeli kredyt udzielony był na fałszywe dane. To totalna paranoja, że to poszkodowany ma jeszcze udowadniać, że nie jest winny. Za coś takiego odszkodowanie powinno być na tyle duże, żeby to udzielającym pożyczek zależało na weryfikacji danych. I tak jak było napisane w innym komentarzu, BIK to inicjatywa prywatna i niczego nam nie gwarantuje, również bezpieczeństwa danych.

gosc
5 lat temu
Reply to  Tomasz

@Tomasz Nic nie stoi na przeszkodzie abyś wytoczył firmie pożyczkowej sprawę o odszkodowanie w związku z utratą czasu i pieniędzy wszystko odkręcić. Do tego warto w przypadku wyłudzenia złożyć skargę do KNF, UOKiK oraz UODO. W przypadku wyłudzonej pożyczki często współwinnym, jest również bank, który pozwolił na założenie konta na dane ofiary (na które została przelana pożyczka). Mu również należałoby wytoczyć sprawę i poskarżyć się do wymienionych urzędów. Gdyby każdy poszkodowany się tak zachował to instytucje finansowe bardziej by się przykładały do weryfikacji tożsamości. W Australii jest urząd Financial Ombudsman Service. Jest to taki rzecznik finansowy, który ma dodatkowo uprawnienia… Czytaj więcej »

BdB
5 lat temu

Marketingowa papka od BIK-u, prywatnej firmy nastawionej na zysk.

Za to ani słowa o Bezpiecznym PESEL-u, w którym wystarczy zgłosić utratę dokumentu by być na czarnej liście w większości firm pożyczkowych.

Admin
5 lat temu
Reply to  BdB
gosc
5 lat temu
Reply to  BdB

@BdB
Do systemu Bezpieczny PESEL należy 41 firmach pożyczkowych:
https://www.bezpiecznypesel.pl/uczestnicy/
Zgodnie z rejestrem prowadzonym przez KNF mamy 472 firmy pożyczkowe:
https://www.knf.gov.pl/podmioty/Rejestry_i_Ewidencje/rejestr_instytucji_pozyczkowych

Proszę zwrócić uwagę na § 10 ust 3 Regulaminu:
Zastrzeżenie numeru PESEL nie stanowi dla Zastrzegającego ani dla Kredytodawcy gwarancji, że Kredytodawca nie zawrze Umowy Kredytowej z kredytobiorcą posługującym się zastrzeżonym przez Zastrzegające go numerem PESEL.
https://www.bezpiecznypesel.pl/dokumenty/

BdB
5 lat temu
Reply to  gosc

Panowie, ani słowem nie wspomniałem o zastrzeżeniu PESELu 😉

Firm pożyczkowych jest znacznie więcej, ale z tej bazy korzystają wszystkie największe.

Przed sądem to na naszą korzyść będzie działać, że dołożyliśmy wszelkich starań by utrudnić wzięcie pożyczki na nasze dane. Jeśli więc pożyczkodawca nie skorzystał z możliwości weryfikacji to będzie kamyk do jego ogródka.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu