Polski Standard Płatności – operator systemu płatności mobilnych BLIK – i organizacja płatnicza Mastercard ogłosiły właśnie, że użytkownicy BLIK-a będą mogli płacić zbliżeniowo w terminalach płatniczych – w Polsce i za granicą. BLIK wzbogaci się o nową funkcję w pierwszym kwartale 2020 r. Pytanie tylko, czy nie za późno
Jeśli ktoś mnie zapyta o to, jak wygodnie płacić za zakupy w internecie, bez wahania wskazuję BLIK-a. To metoda płatności mobilnych dostępna już dla większości klientów banków. System zadebiutował w lutym 2015 r. i miał być alternatywą dla płatności kartami z logo Visa i Mastercard.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Początkowo z BLIK-a mogli korzystać klienci Alior Banku, Banku Millennium, ING, mBanku, PKO BP i Santander Bank, ale w ostatnim czasie do systemu dołączyły kolejne banki: Getin Banku, BNP Paribas, Credit Agricole, Inteligo, T-Mobile Usługi Finansowe, banki spółdzielcze zrzeszone w Spółdzielczej Grupie Bankowej. Na BLIK-a zdecydował się też Bank Pekao, który początkowo liczył na to, że jego rozwiązanie – PeoPay – stanie się „narodowym” systemem płatności mobilnych.
Przeczytaj też: Wcześniejsza spłata kredytu a zwrot prowizji. Jedni ją zwracają, drudzy analizują, inni odmawiają. Czy UOKiK będzie musiał użyć pałki?
Przeczytaj też: Koniec marzeń o globalnej kryptowalucie? Visa, MasterCard, PayPal wycofują się z projektu Libra. Czego się boją?
BLIK i 6-cyfrowy kod
BLIK oparty jest na 6-cyfrowym kodzie. Jeśli kupujemy coś w sklepie internetowym, stacjonarnym, albo wypłacamy gotówkę z bankomatu, w aplikacji mobilnej banku wygeneruje się wspomniany kod, który trzeba następnie przepisać w sekcji „płatności” sklepu internetowego, w sklepowym terminalu lub w bankomacie. Kolejny krok, to potwierdzenie transakcji kodem w aplikacji mobilnej swojego banku.
Jak wspomniałem na początku, dość często korzystam (i polecam) z BLIK-a przy zakupach w internecie. Nie muszę się spieszyć, wpisanie kodu nie zajmuje dużo czasu (choć pod względem wygody płacenia w necie coraz lepiej wyglądają też kartowe „elektroniczne portfele”, jak np Visa Checkout). Wypłata BLIK-iem z bankomatu? Też próbowałem, ale pod względem wygody i czasu przegrywa z tradycyjną kartą.
Natomiast płatność BLIK-iem w sklepowym terminalu… Lepiej nic nie pisać, niż pisać źle. Nie ma porównania z wygodą płatności kartą. Polski Standard Płatności (PSP) – operator BLIK-a – ma tego świadomość i już blisko rok temu zapowiedział, że BLIK-iem zapłacimy w sklepach szybciej i prościej, a więc nie będzie potrzebny 6-cyfrowy kod.
PSP nie zdradza szczegółów, ale z moich informacji wynika, że płatność BLIK-iem ma być podobna do płatności Google Pay. Potrzebny będzie telefon z modułem NFC. Po wybudzeniu telefonu wystarczy przyłożyć smartfon do czytnika.
Przeczytaj też: „Jedzenie drożeje w oczach” – piszą czytelnicy. „Rząd wywołał drożyznę” – krzyczą politycy. A jaka jest prawda? Sprawdziłem paragony i…
Przeczytaj też: Orzeczenie TSUE niestraszne polskim sędziom? „Unieważnienia nie będzie, ale…” – ten sędzia wymyślił coś a la Vivus. Czy to się przyjmie?
BLIK włącza drugi bieg. Nie za późno?
Przemodelowanie BLIK-a tak, by można było nim wygodnie płacić zbliżeniowo, było możliwe dzięki współpracy PSP i Mastercarda. Dzięki niej użytkownicy BLIK-a będą mogli płacić zbliżeniowo również za granicą (wszędzie tam, gdzie terminal przyjmuje płatności zbliżeniowe, a na świecie nie jest to jeszcze standardem).
Firmy zapowiedziały, że zbliżeniowo zapłacimy w pierwszym kwartale 2020 r. A my już rok temu – kiedy ludzie z PSP mówili, że taka opcja w ogóle będzie możliwa – stawialiśmy pytanie, czy BLIK nie przespał tej zmiany. Bo ostatnie lata to dynamiczny rozwój innych mobilnych form płatności takich jak Google Pay, Apple Pay czy płatności zegarkami (Garmin Pay). Chodzi o to, że ludzie po prostu przywiązują się do danego sposobu płatności i namówić ich na zmianę jest trudno.
Nadal rządzą oczywiście tradycyjne karty. Jak podaje NBP, w drugim kwartale 2019 r. (to najświeższe dane) kartami debetowymi, kredytowymi czy prepaid zapłaciliśmy blisko 1,6 mld razy. W tym okresie po BLIK-a sięgnęliśmy ponad 49 mln razy. Co nie jest żadnym zaskoczeniem, najczęściej z BLIK-a korzystamy przy płatnościach w internecie (prawie 35 mln transakcji w drugim kwartale 2019 r.). Na drugim miejscu są wypłaty z bankomatów (6 mln transakcji), dopiero na trzecim płatności w terminalach POS – 5 mln transakcji.
Dużo, mało? Operator BLIK-a podkreśla, że płatności – również te sklepowe – dynamicznie rosną. W drugim kwartale 2019 r. w porównaniu z poprzednim liczba transakcji wzrosła o 79%, a licząc rok do roku – aż o 363%. Ale przy niskiej „bazie” takie wzrosty raczej nie imponują.
Przeczytaj też: Kredyty frankowe – najbardziej toksyczny produkt z bankowej oferty. Ale znalazłem kilka innych rodem z kasyna
Przeczytaj też: Pan Paweł nie dał zgody marketingowej, ale bank uparcie pisał i dzwonił… Jak to tłumaczy? Nie zgadniecie. Ja prawie spadłem z krzesła
Płatnicza konkurencja już odjechała
Ile transakcji wykonaliśmy korzystając z konkurencyjnych metod płatności? Banki nie lubią się tym chwalić, choć takie dane próbuje od nich wyciągać serwis Cashless. Chodzi o liczbę transakcji dokonanych Google Pay, Apple Pay oraz HCE (płatność zbliżeniowa z wykorzystaniem aplikacji banku). W pierwszym kwartale 2019 r. wyniosła ona prawie 26 mln, czyli ponad pięć razy więcej niż BLIK-iem. A są to dane niepełne, bo pochodzą tylko z ośmiu banków. Poza tym PKO BP, ING i mBank nie ujawniają liczby transakcji Apple Pay.
Trzeba pamiętać, że słupki obrazujące popularność tych form płatności też rosną – w porównaniu z czwartym kwartałem 2018 r. ich liczba (te dane też mogą być mocno niedoszacowane) wzrosła o 4 mln transakcji. BLIK już dziś – w przypadku płatności w sklepowych terminalach – jest w tyle za konkurencją.
Do czasu, kiedy będzie nim można zapłacić w sklepie bezstykowo zamiast kodem, ten dystans może jeszcze się zwiększyć. BLIK zyskał fanów wśród klientów, którzy dziś chętnie płacą w ten sposób za zakupy w internecie. Pytanie, czy te osoby równie chętnie płacić będą BLIK-iem bezstykowo.