W 2018 r. w górę poszły opłaty za korzystanie z podstawowych usług bankowych przez mikroprzedsiębiorców – wynika z niedawno opublikowanego raportu NBP. Podwyżki nie są znaczące. A nawet gdyby były, to czy ten aspekt oferty jest dla przedsiębiorców najważniejszy? Sprawdzamy jakie funkcje powinien mieć porządny rachunek bankowy dla małej firmy
14 złotych i 38 groszy – tyle z wyliczeń NBP płaci miesięcznie mikroprzedsiębiorca za rachunek bieżący. To oczywiście średnia, bo – jak wskazują autorzy raportu – są rachunki za zero, ale też za 40 zł miesięcznie. Analitycy NBP wyliczyli tę średnią na podstawie analizy 24 pakietów oferowanych przez 16 banków uniwersalnych W porównaniu z 2017 r. średnia cena firmowego konta wzrosła o… 14 groszy.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
NBP podaje, że sześć analizowanych banków nie bierze opłat za konto, pięć pobiera opłatę od 19 do 40 zł, a w przypadku 12 ofert opłata jest warunkowa. Da się ją zmniejszyć lub wyzerować jeśli przedsiębiorca „wykręci” określone obroty na karcie debetowej, zasili rachunek wymaganą kwotą, albo zrobi co najmniej jeden przelew do ZUS.
Za co firma w banku zapłaci, a co bywa za darmo?
Każdy klient detaliczny zdążył się już zapewne przyzwyczaić do tego, że przelewy w kanałach zdalnych są za darmo. Jak jest w przypadku przedsiębiorców? Autorzy raportu podkreślają, że firmy też z reguły nic nie płacą, ale w większości przypadków – co jest nie do pomyślenia w segmencie detalicznym – zwolnienie z opłaty jest warunkowe. Tylko sześć banków oferuje przelewy za darmo. Większość udostępnia pulę darmowych, np. 20 przelewów w miesiącu, a za każdy kolejny trzeba płacić. Zwykle jest to 50 gr., złotówka lub 1,5 zł.
Pełny raport NBP znajdziecie w tym miejscu.
Ale czy opłaty za prowadzenie konta czy przelewy to największe zmartwienie przedsiębiorców? Czego tak naprawdę oczekują od banków i czy te oczekiwania są w ich zasięgu?
Sięgnąłem po nieco przykurzony już raport Związku Banków Polskich z 2016 r. na temat oczekiwań firm wobec oferty bankowej.
Dla najmniejszych firm dwa spośród trzech najważniejszych czynników to koszty: opłat i prowizji za poszczególne czynności oraz za abonament za rachunek bieżący.
O atrakcyjności oferty i wyborze banku przesądza też zakres oferowanych usług (to trzecia z cech idealnego banku, która znalazła się na podium w badaniach ZBP). W coraz większym stopniu konkurencja między bankami rozgrywać się będzie na tym polu, zwłaszcza w świetle unijnej dyrektywy PSD2, którą banki działające w Polsce będą musiały wdrożyć już jesienią tego roku. Chodzi o tzw. otwartą bankowość. Banki będą musiały otworzyć się na usługi świadczone przez zewnętrzne firmy, o ile te spełnią określone wymogi, głównie w sferze bezpieczeństwa danych klientów.
Co zmieni unijna dyrektywa?
Jakie to firmy? Zwykle w kontekście dyrektywy mówi się o fintechach, z usług których już dziś korzystamy…Ale wkrótce ma to być łatwiejsze. Nie będziemy musieli logować się do każdej aplikacji oddzielnie i podpinać do niej karty. Usługi takie jak np. kupowanie biletów, zamawianie jedzenia, taksówki czy kantor walutowy znajdziemy w aplikacji bankowej,
Przeczytaj też: Leasing to nie tylko samochody. Oto pięć powodów, dla których nawet małej firmie może opłacić się leasing komputerów i sprzętu IT
Na tej zasadzie do banku będzie mógł się wpiąć nie tylko fintech, ale też inny bank, który zaoferuje swoje usługi klientom konkurencji.
Przedsiębiorcy – podobnie jak konsumenci – nie są skłonni do zmiany banku. Jeśli coś im się nie podoba, raczej otworzą kolejny rachunek w innym banku. To dlatego dość często decydują się na posiadanie kilku kont. W jednym banku, bo ma np. tanie konto, w drugim – bo jest ciekawa oferta faktoringu, a w trzecim – bo korzysta z kredytu na lepszych warunkach.
Ale jeśli te usługi zostaną podane firmie na tacy, w jednym miejscu… Dlatego uważam, że prawdziwa wojna o klientów – również firmowych – dopiero przed nami. Niedawno firma doradcza Deloitte oszacowała, że w wyniku rewolucji, jaką może przynieść dyrektywa PSD2, bank może zmienić ponad 5 mln Polaków. To sygnał dla banków, by lepiej zadbały też o przedsiębiorców.
O co pytać szukając banku dla swojej małej firmy?
Co bank powinien mieć w ofercie dla przedsiębiorców, by nie wypaść z gry o firmowych klientów? Jakie parametry powinien sprawdzić przedsiębiorca wybierając dla siebie bank? To ważna rzecz, bo raz wiążąc się z konkretnym bankiem przedsiębiorca ma trudniej przy „rozwodzie”, niż konsument. Więzy łączące go z bankiem są silniejsze i bardziej wielopłaszczyznowe.
- Tani i bezpieczny rachunek firmowy. Bank powinien szukać przychodów w innych miejscach, lecz za konto bankowe i przelewy nie powinien obciążać prowizjami. Porządny rachunek powinien być dobrze zabezpieczony (np. zabezpieczanie transakcji poprzez logowanie do aplikacji mobilnej, a nie tylko SMS-em autoryzacyjnym) oraz powinien mieć funkcje oszczędnościowe (możliwość lokowania nadwyżek firmowych w sensowny sposób i z zauważalnym oprocentowaniem);
- Bankowość mobilna z funkcjami „biurowymi”. W niektórych bankach już blisko połowa przedsiębiorców łączy się z bankiem tym kanałem. Dla konsumentów to wygoda, dla przedsiębiorcy również sposób zarządzania firmą właściwie z każdego miejsca. Im więcej ciekawych, pożytecznych funkcji ma bankowość mobilna, tym lepiej. Możliwość przechowywania zdigitalizowanych kart lojalnościowych, skanowanie i przechowywanie faktur, asystent płatności podpowiadający najbliższe przelewy, no i możliwość płacenia za pomocą Apple Pay, Google Pay lub innym systemem umożliwiającym używanie smartfona w roli karty płatniczej (np. w Pekao mają swój system PeoPay, który Maciek Samcik recenzował jakiś czas temu – żaden inny bank nie zdecydował się na tak odważne rozbudowywanie własnego systemu płatności mobilnych);
- Dostęp do wygodnego i w miarę taniego finansowania. Czyli oferta kredytowa zmierzająca do modelu, w jakim dziś obsługiwani są klienci detaliczni. Chodzi o to, by udzielanie prostych kredytów, o niższej wartości odbywało się zdalnie (internet, czat). Zwłaszcza mniejszym firmom przydałoby się solidne doradztwo w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych. Coraz częściej bankowców pod tym względem podgryzają firmy pozabankowe, które mają tylko jeden problem – wysoki koszt pozyskiwanego przez nie kapitału powoduje, że i pożyczki nie są tanie. Ale to się może zmienić;
- Kantor internetowy i karta wielowalutowa. Firma w banku powinna móc wymienić walutę po preferencyjnych kursach. Standardem powinny być karty wielowalutowe, znacznie wygodniejsze niż prowadzenie kilku kont walutowych. To ważne nie tylko dla firm, które mają zagranicznych kontrahentów, ale też dla mikroprzedsiębiorców, którym taka karta przyda się do prywatnych zagranicznych podróży;
- Usługi i produkty wspomagające prowadzenie biznesu, np. usługi księgowe zintegrowane z bankowością elektroniczną, dostępny od ręki i wspomagający płynność firmy faktoring czy leasing przyznawany na uproszczonych zasadach. Coraz więcej polskich firm prowadzących sprzedaż towarów lub usług przekonuje się do akceptowania kart płatniczych. Atutem z pewnością byłby terminal płatniczy w pakiecie z rachunkiem firmowym. Mimo że płatności bezgotówkowe stają się coraz popularniejsze, to dla wielu firm nadal istotne są narzędzia służące do zarządzania gotówką. Chodzi nie tylko o darmowe wpłatomaty, ale koszty wpłat w placówkach banku.
Zapewne nie znajdziecie banku, który spełnia 100% tych warunków (zresztą porównanie i „zrankingowanie” wszystkich wskazanych powyżej parametrów dla wszystkich banków byłoby bardzo trudne i subiektywne, bo mówimy o mnóstwie usług o często elastycznych cenach i dostępności). Ale jeśli wśród kilku banków bliskich Wam geograficznie, emocjonalnie lub po prostu polecanych przez znajomych znajdziecie taki, który spełnia 80-90% warunków powyższego ideału – warto brać ;-)).
————————————–
Zaproszenie:
Jeden z ciekawych pakietów usług związanych z kontem firmowym znajdziecie w Banku Pekao. „Żubr” zaprasza do przetestowania Konta Przekorzystnego Biznes, które należy do czołówki kilku rachunków najtańszych na rynku. Może być prowadzone bezpłatnie po spełnieniu jednego z pięciu prostych warunków: wpływy na konto w wysokości min. 2 000 zł miesięcznie, jeden wpływ z terminala płatniczego, jeden przelew do ZUS/US, jedna transakcja walutową lub zapłata jednej raty leasingu w Pekao Leasing. Do konta wydawana jest karta wielowalutowa, która może być także bezpłatna – wystarczy dokonać nią transakcji bezgotówkowych na min. 300 zł miesięcznie. W pakiecie są też m.in. bezpłatne wpłaty na konto do kwoty 100.000 zł miesięcznie. Dodatkowo do końca czerwca klienci Banku Pekao mogą za darmo wpłacać i wypłacać BLIK-iem (w prawie 4.000 wpłatomatów Euronet i PlanetCash oraz ok. 19.000 bankomatów oznaczonych logo BLIK). Szczegóły propozycji banku znajdziecie tutaj.
Wspominamy akurat o tej ofercie – choć przecież nie jest jedyną atrakcyjną na rynku – gdyż niniejszy artykuł jest elementem cyklu edukacyjnego „Firma z wyższej półki”, którego Partnerem jest „Żubr”. W ramach tego cyklu opowiadamy przedsiębiorcom m.in. o tym ile kosztuje wyposażenie swojej firmy w terminale płatnicze oraz np. o tym kiedy warto zainteresować się bankowymi usługami premium, W kolejnym odcinku będzie o inwestowaniu nadwyżek finansowych przez przedsiębiorców i tych, którzy na biznesie się już dorobili, a teraz chcą odcinać kupony.
Zdjęcie: geralt/Pixabay.com