Gdy dojdzie do stłuczki lub wypadku, straty pokrywane są z obowiązkowej polisy OC sprawcy. Oczywiste? Nie, jeśli samochód nie należy do nas, a do firmy leasingowej. Pani Anna miała wypadek nie ze swojej winy. Naszą czytelniczkę obciążono za ten wypadek kwotą blisko 10.000 zł. Ubezpieczyciel i firma leasingowa (właściciel pojazdu) przerzucają się odpowiedzialnością
Leasing to coraz popularniejsza forma finansowania nie tylko samochodów, ale też np. sprzętu komputerowego. Leasingowany sprzęt należy do firmy leasingowej, a klient–leasingobiorca jedynie z niego korzysta. Gdy umowa wygasa, klient może wykupić przedmiot leasingu, np. samochód na własność, albo wziąć kolejny. Wygodnie i elastycznie.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Schody zaczynają się, gdy dojdzie do wypadku bądź kolizji, bo nie zawsze wiadomo kto ma płacić za powstałe szkody. W „normalnej” sytuacji straty pokrywa firma ubezpieczeniowa, która ubezpieczyła w ramach OC sprawcę. Ale gdy w grę wchodzi leasing, sprawa mocno się się komplikuje. Pani Anna jeździ leasingowanym samochodem. Jakiś czas temu miała wypadek, nie ze swojej winy.
„Samochód mam w mLeasing. Szkodę likwidowała Compensa z OC sprawcy wypadku. Compensa zapłaciła kwotę netto, twierdząc, że podatek VAT ma pokryć właściciel auta, czyli mLeasing”
Ale mLeasing odbił piłeczkę. Powołując się na OWL (ogólne warunki leasingu) leasingodawca stwierdził, że nie może pokryć VAT-u. A to niemała kwota. Warsztat, w którym pani Anna naprawiała samochód, wystawił jej wezwanie do zapłaty podatku VAT na blisko 10.000 zł.
„Wszyscy mają mnie w nosie, a warsztat za chwilę naśle na mnie komornika. Nie bardzo wiem co z tym fantem zrobić. Nawet nie wiem kogo do sądu podać. Logika mi podpowiada, że jako osoba poszkodowana w wypadku z zasady nie powinnam płacić za szkodę. Ale kolejny raz logika swoje, a korporacje swoje. Proszę o pomoc, wiem, że potrafi Pan zdziałać cuda”
Warsztat: to nie nasza sprawa, dogadajcie się!
Stanowisko warsztatu można streścić jednym zdaniem: naprawiliśmy samochód i należy nam się zapłata kwoty brutto, czyli z podatkiem VAT. Prawniczka reprezentująca warsztat w piśmie do pani Anny (w wezwaniu do zapłaty) napisała, że ubezpieczyciel – Compensa – wypłacił kwotę netto z uwagi na możliwość obniżenia podatku należnego o kwotę podatku naliczonego. Chodzi o to, że pani Anna jako przedsiębiorca teoretycznie mogłaby obniżyć płacony podatek o VAT za naprawę auta.
Problem w tym, że pani Anna – choć prowadzi działalność gospodarczą – nie jest płatnikiem VAT, nie może więc nic sobie odliczyć. Co na to likwidator szkody, czyli Compensa? Jej prawnicy twierdzą, że skoro właścicielem samochodu przez cały okres trwania umowy leasingu jest finansujący, czyli w tym przypadku mLeasing, to jego należy traktować jako poszkodowanego.
„Kwestia uwzględnienia w kwocie odszkodowania podatku VAT uzależniona jest od tego czy leasingodawca jest płatnikiem podatku VAT i ma prawo do obniżenia podatku należnego o kwotę podatku naliczonego przy nabywaniu rzeczy bądź usług. Jeśli poszkodowany ma takie prawo, a nie korzysta z tego uprawnienia, odszkodowanie wypłacane jest w kwocie netto (bez VAT)”
– argumentują prawnicy Compensy, czyli zrzucają odpowiedzialność na mLeasing. W ich opinii, to leasingodawca powinien zapłacić VAT i o tę kwotę obniżyć sobie podatek należny.
Leasingobiorca: płacić powinien ubezpieczyciel
Z kolei prawnicy mLeasing dowodzą, że w tym przypadku to nie leasingodawca ma status poszkodowanego. Podkreślają, że na podstawie warunków umów leasingowych naprawy pojazdów mają być wykonywane w autoryzowanych serwisach na zlecenie korzystającego, który „dokonuje naprawy pojazdu we własnym zakresie we własnym imieniu i na własny koszt”.
Prawnicy mLeasing – powołując się na przepisy Kodeksu cywilnego – wskazują, że to korzystający (czyli w tym przypadku pani Anna) jest zobowiązany do naprawy „w celu przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego przed szkodą, a zatem to on zobowiązany jest do jej zlecenia, a w konsekwencji podatek VAT naliczony przez serwis w fakturze obciąża użytkownika pojazdu, a nie – jak często twierdzą ubezpieczyciele i warsztaty naprawcze – właściciela pojazdu.
„W toku postępowania likwidacyjnego korzystający (użytkownik pojazdu) składa ubezpieczycielowi oświadczenie czy jest lub nie jest płatnikiem podatku VAT i czy jest lub nie jest uprawniony do dokonania odliczenia podatku VAT naliczonego na podstawie faktury VAT. W przypadku braku możliwości odliczenia podatku VAT naliczonego w fakturze za naprawę przez korzystającego (nie jest płatnikiem VAT), przyznawane odszkodowanie ubezpieczeniowe powinno być w kwocie brutto a nie netto. Osobą poszkodowaną w takim przypadku jest bowiem korzystający (użytkownik)”
– uważają prawnicy mLeasing. Ich zdaniem, rzeczywistym beneficjentem odszkodowania jest korzystający z leasingu, bo to on zlecając naprawę i płacąc za nią ponosi szkodę. W przypadku otrzymania jedynie kwoty netto, pani Anna powinna domagać się od ubezpieczyciela lub sprawcy szkody zapłaty kwoty podatku VAT z faktury za naprawę.
Rzecznik Finansowy: zapłacić powinien ubezpieczyciel
Wobec tego, że firma leasingowa i ubezpieczeniowa zaczęły przerzucać się odpowiedzialnością jak gorącym kartoflem, pani Anna poprosiła o pomoc biuro Rzecznika Finansowego. Jego prawnicy nie podzielają opinii ubezpieczyciela:
„Fakt, iż właścicielem przedmiotowego pojazdu jest firma leasingowa (podmiot posiadający status płatnika podatku VAT), nie powinna przesądzać automatycznie o tym, iż zgłoszone przez użytkownika pojazdu roszczenie o ujęcie w kwocie odszkodowania podatku VAT nie zasługuje na uwzględnienie”
W opinii prawników biura Rzecznika Finansowego, Compensa pominęła aspekt podatkowy. Faktura za naprawę została bowiem wystawiona nie firmie leasingowej a użytkownikowi, który – jako nabywca usługi – nie ma możliwości odliczenia od kosztów naprawy samochodu podatku VAT (bo pani Anna nie jest płatnikiem VAT).
Rzecznik Finansowy uważa, że w tej sytuacji to pani Anna ma status poszkodowanego. Odmowa dopłaty przez Compensę blisko 10.000 zł podatku VAT powoduje, że wypłacone odszkodowanie nie pokryje w pełni poniesionej straty. A takie działanie narusza fundamentalna zasadę pełnego odszkodowania.
Po co faktura, jeśli nie można jej odliczyć
Podsumowując: to Compensa powinna dopłacić warsztatowi podatek VAT – uważa Rzecznik Finansowy i zwrócił się do ubezpieczyciela o rozpatrzenie sprawy raz jeszcze. Ale ubezpieczyciel pozostaje nieugięty i płacić nie zamierza. Twierdzi, że to mLeasing jest poszkodowanym, a skoro jest płatnikiem VAT, to on powinien wziąć na siebie finansową odpowiedzialność.
Sprawa ciągnie się już blisko rok (do wypadku doszło w lutym 2018 r.). Pani Anna liczy na dalsze wsparcie Rzecznika Finansowego, który wkrótce powinien ustosunkować się do odmownego pisma Compensy. Jeśli to nie pomoże, sprawa zapewne znajdzie swój finał w sądzie. Moim zdaniem, by do tego nie doszło, Compensa i mLeasing, w interesie klientki, powinni się ze sobą skontaktować i rozstrzygnąć spór w jakimś postępowaniu polubownym. Dalsze przerzucanie sie papierami nie ma sensu – niech sprawę rozstrzygną niezależni arbitrzy.
Jedynym pocieszeniem dla pani Anny może być postawa właściciela warsztatu, który – widząc prawniczą batalię o to, kto ma zapłacić VAT – zamroził (zapewne na jakiś czas) procedurę windykacyjną.
Znaleźliście się w podobnej sytuacji? Piszcie w komentarzach pod artykułem lub na mojego e-maila: maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl
Zdjęcie: Pixabay