8 stycznia 2019

86-latek chciał zamienić lokaty. Doradca w banku sprzedał mu… fundusze. Ankieta MiFID? A jakże, była. Straty? 700 zł w kilka dni. Walczę!

86-latek chciał zamienić lokaty. Doradca w banku sprzedał mu… fundusze. Ankieta MiFID? A jakże, była. Straty? 700 zł w kilka dni. Walczę!

Konsumenci mają coraz lepszą ochronę dotyczącą m.in. zakupu nieodpowiednich dla nich produktów. Przed oferowaniem niechcianych produktów inwestycyjnych ma nas chronić dyrektywa MiFID. Teoretycznie

Dyrektywa unijna zobowiązuje instytucje finansowe do tego, by przed sprzedażą klientowi np. jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych, sprawdzały wiedzę klientów m.in. na temat ryzyka związanego z daną inwestycją. W tym celu, klient musi najpierw wypełnić kwestionariusz oceny adekwatności oferowanych produktów i usług inwestycyjnych (potocznie: ankieta MiFID).

Zobacz również:

Historia, którą za chwilę Wam opowiem pokazuje, że ankieta MiFID to narzędzie, któremu daleko do doskonałości. 86-latek, ojciec naszego czytelnika, ma konto w Getin Banku. Do niedawna miał też kilka lokat terminowych. Kilka miesięcy temu poszedł do oddziału, żeby połączyć te depozyty w jeden, na nieco wyższy procent. Jego syn, pan Wacław, opisuje:

„Tata niestety wpadł w łapy doradców, którzy zlikwidowali lokaty, a całość pieniędzy natychmiast zainwestowali w zakup jednostek uczestnictwa Noble Funds. Tato oczywiście nie miał bladego pojęcia o tym co się stało (niestety wiek robi swoje) i w kółko powtarzał, że chciał mieć tylko jedną lokatę”

Kilka dni później nasz czytelnik poszedł z ojcem do oddziału, żeby odstąpić od umowy. Doradca zaproponował jedynie odkup jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych, którymi „uszczęśliwiono” jego ojca. Bilans tej transakcji? Na zakup jednostek poszło 23.100 zł, po ich umorzeniu zostałby 22.400 zł, czyli 700 zł mniej. Nasz czytelnik w liście daje wyraz oburzeniu.

„Kwota dla emeryta znaczna, ale potraktowanie w taki sposób starszego człowieka, pewnie dla prowizji, jeszcze gorsze. Dla mnie wręcz nieludzkie. Nie chcę tej sprawy tak zostawić”

Przeczytaj też: Oto absurdy 2018: twój (nie)szczęśliwy numerek, bank bez pieniędzy, ubezpieczyciel-widmo, kasa zniknięta na lata… Ile spraw załatwiliśmy?

„Ankieta MiFID? To było kuriozum”

Tata naszego czytelnika złożył reklamację, żądając odstąpienia od umowy, ale bank ją odrzucił. Pan Wacław łatwo się jednak nie poddał. Znalazł wspomnianą ankietę (MiFID), którą wypełnił jego ojciec (klient otrzymał kopię). Po jej przejrzeniu złapał się za głowę.

„Ta ankieta to jakieś kuriozum. Prawdopodobnie jakiś gotowiec, ustawiony tak, aby wyszedł odpowiedni wynik”

Ankieta MIFiD składa się z kilku części. Klient odpowiada na pytania dotyczące m.in. jego wiedzy i doświadczenia w zakresie produktów inwestycyjnych, określa, jaką stratę na inwestycji jest w stanie zaakceptować oraz jaką część oszczędności chciałby przeznaczyć na inwestycje.

Zdaniem pana Wacława, jego ojciec większości pytań zawartych w ankiecie po prostu nie mógł zrozumieć. Poza tym nasz czytelnik znalazł w ankiecie kilka ewidentnie nieprawdziwych odpowiedzi. Bank pyta np. czy w ostatnich 3 latach klient dokonywał jakichś operacji na rynku kapitałowym. Jego ojciec miał zaznaczyć, że… inwestował w fundusze inwestycyjne i obligacje. Tak przynajmniej wynika z jego ankiety.

„To ewidentna nieprawda. W ciągu ostatnich 10 lat tato nie kupował żadnych jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych, wcześniej też raczej nie, ale tego nie pamiętam”

Przeczytaj też: Kupiłeś jednostki funduszy inwestycyjnych w banku? Mogą ci… zniknąć. Spektakularna wojna banków i funduszy. Dla naszego dobra?

MiFID to tylko deklaracje

W tym miejscu trzeba podkreślić, że ankieta MiFID to deklaracje klienta, bank nie ma obowiązku – ani możliwości – by sprawdzać, czy ten podaje prawdę. Z tego powodu trudno jest podważyć działania sprzedawcy. Nie mamy nagrania rozmowy i nie wiemy jak faktycznie odpowiadał tata pana Wacława i czy zgadzało się to z tym co wpisał sprzedawca w ankiecie. A na końcu ankiety klient musi się podpisać, potwierdzając prawdziwość swoich „zeznań”.

Ale jest punkt, z którego może wynikać, że Getin Bank zrealizował dyspozycję niezgodnie z wynikami ankiety MFID. Na pytanie, „jaką część oszczędności zamierza pan przeznaczyć na inwestycje”, ojciec pana Wacława zaznaczył „poniżej 25%”. Tymczasem bank wrzucił w fundusze inwestycyjne wszystkie jego oszczędności (te, które klient trzymał w Getin Banku).

Pan Wacław poprosił mnie o pomoc. Zapytałem więc Getin Bank, czy przypadkiem nie mamy tu do czynienia z missellingiem, czyli sprzedażą produktów finansowych niedostosowanych do potrzeb klienta. Już bowiem sam wiek klienta – 86 lat – powinien budzić wątpliwości, czy fundusz inwestycyjny to odpowiednie dla niego rozwiązanie.

Każdy, kto otarł się o fundusze inwestycyjne, powinien wiedzieć, że są to produkty, w które lokuje się oszczędności co najmniej średnioterminowo. Druga sprawa to deklarowane w ankiecie maksymalnie 25% oszczędności, które klient podobno chciał zainwestować.

Przeczytaj też: Leszek Czarnecki obiecał, że zrekompensuje klientom misseling. Prawnik w liście otwartym do miliardera ujawnia, jak jest naprawdę

Bank zwraca pieniądze

Po mojej interwencji Getin Bank postanowił zwrócić pieniądze, ale w tej sprawie nie ma sobie wiele do zarzucenia. Przynajmniej tak wynika z deklaracji bankowców.

„W wyniku szczegółowej i wnikliwej analizy wykluczyliśmy możliwość misselingu w opisanym przypadku. Niemniej jednak ze względów relacyjnych Bank przychylił się do prośby Klienta, Klient otrzymał zwrot 100% środków, które pierwotnie zdecydował się zainwestować”

– pisze biuro prasowe banku. Bank dodaje, że w pierwszym piśmie skierowanym do niego klient „nie poruszał kwestii nieadekwatności produktu względem jego potrzeb inwestycyjnych”.

„Bank dowiedział się o tych wątpliwościach dopiero od redakcji „Subiektywnie o finansach”, na podstawie wiadomości od osób trzecich, a nie Klienta. Bank zaproponował Klientowi spotkanie, aby w indywidualnej rozmowie wyjaśnić wszelkie wątpliwości związane z zaistniałą sytuacją. Niestety, z przyczyn niezależnych od Banku, do takiego spotkania nie doszło.”

Bank broni się też twierdząc, że nie może ograniczać prawa klientów do dysponowania własnymi środkami oraz podważać prawdziwości składanych oświadczeń ze względu na wiek klientów. To prawda, ale nic nie tłumaczy go z tego, że za wszystkie oszczędności klienta (a nie deklarowane w ankiecie 25%) sprzedał klientowi jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.

Źródło zdjęcia: Pixabay.com

 

Subscribe
Powiadom o
24 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mborus
5 lat temu

Cytat: „Niestety, z przyczyn niezależnych od Banku, do takiego spotkania nie doszło.” Jasna sprawa, oczywiście, że Getin nigdy nie jest winien. Oni są czyści jak łza zawsze i wszędzie. To każdy inny jest winny, sam sobie zaszkodził i nikt go nigdy do niczego nie zmuszał. Miliony zadowolonych klientów tego tworu na pewno potwierdzi prawdomówność, uczciwość, troskę i wszelkie pozytywy na temet tego czegoś. GB nigdy się nie myli i jest najlepszy, najfajniejszy a peany podziwu nie ustają znikąd, Mam nadzieję, że tu jest zgoda między nami.

Jacek
5 lat temu
Reply to  mborus

Zastanawia mnie jedno. Skoro wszyscy klienci tego banki są oszukiwani, to taz dwa powinni wypowiedzieć umowy – przynajmniej te depozytowe. Bank zostały z samymi kredytami. Z tego co wiem jednak, ten bank nadal ma bardzo duża grupę klientów? Masochiści?

Admin
5 lat temu
Reply to  Jacek

Poza klientami na też gwarancje BFG 😉

ola
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

mając mało depozytów, ewentualnie ściepa na bankruta byłaby mniejsza… ogólnie oni chyba tylko do lokat się nadają – i to z samoobsługą on-line. np. idea. choć kolejki emerytów u nich są fajne, zawsze się dzieje. niesamowita musi być presja na wyniki

Mateusz
5 lat temu

Tak w skrócie postępuje ten bank i wszystkie podmioty z grupy Czarneckiego. Ze wszystkimi Klientami bez względu na wiek. Osobiście zalecam rozwagę przy korzystaniu z ich usług.

grzybek
5 lat temu

Ojej… Rozumiem że prezes getin ma inne sprawy na głowie, ale po przeczytaniu o takich praktykach osoba która sprzedała temu człowiekowi j.u. powinna wylecieć na zbity pysk z roboty. Jak można wcisnąć prawie 90-letniemu człowiekowi agresywny fundusz w miejsce lokaty to nie mam pojęcia. Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy.
A syn też mądry. Wypuszczać starszą osobę samemu do banku żeb lokaty likwidował. Pomysł ksieżycowy.

zgryźliwy_tetryk
5 lat temu
Reply to  grzybek

Na pysk z roboty w takim banku wyleci raczej ten, kto nie będzie wciskał chały emerytom. Sam jestem zadowolonym klientem Getinu tylko dlatego, że nigdy nie brałem tego co wciskali. Inna rzecz, że fajne procenty na lokatach biorą się właśnie z bałwanienia emerytów niestety

jaco
5 lat temu
Reply to  grzybek

Nie wyobrażam sobie, żeby po osiągnięciu tego wieku (jeśli dożyję) ktoś zabraniał mi dysponować pieniędzmi wedle własnego uznania. W. Buffett (lat 88) pewnie się ze mną zgodzi.

Jacek
5 lat temu

Panie Maćku robi Pan wspaniała robotę i wyręcza Pan rzeczników konsumentow. Miejscy i powiatowi rzecznicy praw konsumenta olewaja tego typu sprawy. Ja mam perypetie z biurem podróży ITAKA. Liczyłem. A pomoc RPK ale ten urząd mnie olał dając do zrozumienia „radź sobie sam konsumencie”. Dlatego podziwiam Pana nieustępliwość 🙂 brawo!!

Admin
5 lat temu
Reply to  Jacek

Dziękuję w imieniu Ekipy Samcika!

Adam
5 lat temu

Getin… dlaczego mnie to nie dziwi?

Eryk
5 lat temu

Ten wtręt o stratach na kwotę 700 zł to chyba po to żeby zbudować napięcie. Przecież nawet z książki Pana Samcika, którą mam na półce wynika że fundusze to kwestia zysków długoterminowych. A sprawę klienta chyba najlepiej zgłosić do KNF. Jak im się do d… y dobiorą to może ktoś się w końcu ogarnie że plany planami, ale jest jeszcze coś takiego jak badanie potrzeb klienta i zwykła ludzka przyzwoitość.

anonymous
5 lat temu

Skoro, cytuję: „Bank broni się też twierdząc, że nie może ograniczać prawa klientów do dysponowania własnymi środkami” to dlaczego bank nie zamierza zwrócić bezprawnie pobranych środków klientów twierdząc że je (gdzie indziej) przelał i już ich nie posiada??

wojciech
5 lat temu

Tak tylko,misselling pisze się przez dwa ll.

Grammarnazi
5 lat temu
Reply to  wojciech

Przecinek powinien być po 'tak’.

zgryźliwy_tetryk
5 lat temu

Jak można puścić rodzica samego do Getinu? Kompletna nieodpowiedzialność

Jan
5 lat temu

Bełchatów

Krzysiek
5 lat temu

ja na miejscu Banku nie oddałbym 100% wartości ulokowanych pieniędzy, skoro jest mifid wypełniony, to musi być i podpis klienta, więc skoro dziadek nie umie czytać to niech poprosi swego syna/córkę, żeby pomogli. Cały ten Mifid to wkraczanie polityki na miejsce rozumu zwykłego obywatela. Ludzie oczekują darmowych porad finansowych, więc finansiści mają żyć na powietrze, to jakiś idiotyzm w tym kraju się zrobił, kiedy kupowałem mieszkanie i potrzebowałem sprawdzenie stanu prawnego nieruchomości (bo nie mam takiej wiedzy) zapłaciłem, porada dla mnie była wiążąca i ok, ale murwa mać ZAPŁACIŁEM ZA TO!! Polaczkom się wydaje że porady mają być za darmo,… Czytaj więcej »

Michał
5 lat temu

Starszych ludzi się uczy „nie dajcie się nabrać” jeśli nie chcą się nauczyć, posłuchać, mają charakter zrzędy itd., to ich problem. Wiadomo rodzinie będzie szkoda, że kasa która mogłaby być dla nich w prezencie, spadku, dostanie się złodziejom itp.

Maciej
5 lat temu

W Citi w dziale dla klientów Gold są tak mili, że ankiety wypełniają doradcy. Dostałem wydrukowany gotowiec do podpisu. Doradca oznajmił, że wypełnił ankietę w taki sposób, żeby mogli mi zaproponować produkty inwestycyjne, o które pytałem. W sumie, to poprosiłem o chwilę, żeby ankietę przejrzeć. Na przynajmniej połowę pytań nie znałbym odpowiedzi. No ale moja przygoda z Citi Gold zaczęła się od tego, że doradca podsunął mi do podpisu zlecenie zakupu obligacji z prowizją wyższą (prawie dwukrotnie) niż w oficjalnym cenniku Domu maklerskiego Citi. Zgarnęli kilkaset złotych nienależnej prowizji. Citi trzyma równo wysokie standardy… Ich jedyna zaleta jest taka, że… Czytaj więcej »

gosc
5 lat temu

Możliwe są 3 warianty: – winę za opisaną sytuacje ponosi tylko klient (kupujący) – winę za opisaną sytuacje ponosi tylko bank – winę ponosi zarówno bank jak i klient – ten wariant wydaje mi się najbardziej prawdopodobny Wszyscy najeżdżają na bank więc ja skupię się na kupującym – będę adwokatem diabła. Pan Wacław – czy ktoś mu przyłożył pistolet do głowy aby złożył podpis pod ankietą a potem zleceniem? Dlaczego zdecydował się na coś czego nie rozumiał? Ja osobiście staram się zdobyć odpowiednią wiedzę zanim zdecyduję się na jakiś produkt. Dlaczego nie poszedł do banku z synem jeśli nie czuje… Czytaj więcej »

Jola
4 lat temu
Reply to  gosc

Racja, po spadku wartości JU reklamacja i zasłanianie się często wiekiem, niewiedzą. A taki klient często jest wieloletnim klientem towarzystw funduszy inwestycyjnych. Był zysk ok, spadek może i chwilowy i od razu skargi do RF, KNF, do Samcika.

AG Br
4 lat temu

Byłam ponad 20 lat temu klientką, miała ROR. Pewnego dnia dostałam „wyciągi” w formie pogniecionych kartek typu pasków z wyplatą(wtedy banki nie wydawały wyciągów w formie kart4, chwilę potem to się zmieniło.) fakt, że wyciągi wygladaly jak kozie z gardła to jedno, ale znalazłam też…. cudzy wyciąg. Zażądałam rozmowy z kierownikiem oddzialu( bank na pl. Sikorskiego w Bytomiu) wysłuchałam nie szczerych i olewackich” przeprosin”, które głównie informowały, że oni wyciągną konsekwencje, więc… ” jak wygladala ta pani, która podała pani te wyciągi”. Tłumaczyłam, że ta osoba jest nieistotna, podała tak, jak były przechowywane, to jak były, świadczy o banku i… Czytaj więcej »

Marek
4 lat temu

Mnie ostatnio próbowali zrobić w ten sposób w Nest Banku. Po rozmowie i podrążeniu szczegółów okazało się, że to co mówi miła pani Doradca Klienta nijak ma się do rzeczywistości. Wyszedłem w szoku, bo pomimo mojego sporego doświadczenia w finansach mało brakowało a wyszedłbym z pakietem funduszu obligacji skarbowych i korporacyjnych (!) przedstawionych jako bezpieczny produkt porównywalny z lokatą. Gdyby trafiła na niezorientowanego to ze sporą dozą prawdopodobieństwa przekręciła by rozmówcę, bo była bardzo przekonująca.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu