31 października 2018

Niewypłacalni pośrednicy zostawili na lodzie nie tylko odbiorców prądu, ale i gazu. Czy im też grożą drogie taryfy rezerwowe? Sprawdzamy!

Niewypłacalni pośrednicy zostawili na lodzie nie tylko odbiorców prądu, ale i gazu. Czy im też grożą drogie taryfy rezerwowe? Sprawdzamy!

Pan Marek z Wielkopolski napisał do nas maila na granicy paniki – ogrzewa gazem dom, a właśnie dostał wiadomość, że jego sprzedawca gazu, zrezygnował ze świadczenia usług. – Co ja mam robić! – pyta się czytelnik.

To ciąg dalszy skutków przetasowań na rynku energetycznym. O ile pisaliśmy ostatnio głównie klientach usługi sprzedaży prądu, to teraz zgłosił się do nas poszkodowany czytelnik, który nie wie, kto mu będzie teraz sprzedawał gaz.

Zobacz również:

Przypominamy – Energetyczne Centrum i Energia dla Firm zaprzestały 11 września świadczenia usług sprzedaży prądu. Powód? Drożejący na giełdzie prąd w połączeniu z robieniem zakupów na ostatnią chwilę (zamiast zabezpieczania dostaw po niższych cenach z pierwszej połowy roku) sprawił, że firmom przestało się opłacać odsprzedawać energię dalej, do odbiorców, którzy są na końcu łańcuszka. Wolą zrezygnować ze świadczenia usług niż zbankrutować.

Dla klientów to nie lada problem, bo wpadają w taryfy rezerwowe – bywa, że droższe o ponad połowę niż normalne. Wiele osób być może do tej pory nawet nie wie, że Energetyczne Centrum przestało im sprzedawać prąd i że płacą wyższą stawkę. Ale przy tej okazji Energetyczne Centrum przestało także sprzedawać gaz (wcześniej, w lipcu URE w wyniku skarg klientów cofną jej koncesje, ale ta się odwołała). Co mają robić klienci, którzy kupowali od Energetycznego Centrum i Energii dla Firm błękitne paliwo?

Czytaj też: Idą chłody i… drożeje ogrzewanie mieszkań. Tej zimy ciepło będzie rekordowo kosztowne! O ile w górę pójdą rachunki? Jak płacić mniej?

Czytaj też: Rząd zapowiada program Prąd+, czyli będzie nam dopłacał do faktur za energię. To mydlenie oczu „level hard”. Z pięciu powodów

Zgłosił się do nas pan Marek, który przesłał nam wiadomość, na granicy paniki:

„Jestem jednym z klientów firmy Energetyczne Centrum i – jak dowiedziałem się z informacji telefonicznej – zostałem „porzucony” przez dostawcę. Jakie kroki mam podjąć w celu zapewnienia dalszych dostaw gazu? Chodzi o ogrzewanie domu bez gigantycznych rachunków”

Pytanie ma sens, bo o ile sprzedaż prądu w razie zaprzestania świadczenia usług firmy energetycznej jest – po łebkach, bo po łebkach, ale jednak – opisana w prawie energetycznym i w tzw. „Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Sieci Dystrybucyjnej”, to regulacja ws. gazu to istna tabula rasa.

50 tys. robaczków w potrzasku

Energetyczne Centrum było jednym z większych alternatywnych sprzedawców gazu (w sumie takich firm jest 143), a jej klientami było 50.000 odbiorców indywidualnych gazu. To olbrzymia liczba biorąc pod uwagę, że do końca drugiego kwartału sprzedawcę gazu zdecydowało się zmienić 161.018 odbiorców z prawie 7 mln odbiorców indywidualnych.

Co powinni robić? W momencie kiedy Energetyczne Centrum stwierdziło, że kończy ze sprzedażą gazu, nad odbiorcami zawisła realna groźba, że zostaną odcięci od paliwa. Krytyczne były dni między 12., a 21. września. W tym czasie była klasyczna luka w prawie – z przepisów nie wynikało kto ma dostarczać klientom gaz. Dopiero w piątek 21 września minister energii wydał naprędce rozporządzenie, które ratowało konsumentów, a przede wszystkim wprowadziło pojęcie awaryjnego sprzedawcy, tak jak w przypadku prądu.

Czytaj też: Podwyżki taryf za prąd? Fortum daje promesę obniżki o 20%. Ale bonus opłaca się tylko w pakiecie z gazem. Czy gra jest warta świeczki?

Czytaj też: Zmiana taryf na prąd to tylko kwestia czasu. Zdradzamy sposoby, jak się bronić przed podwyżkami!

Co mają robić byli klienci EC? Mamy cztery dobre wiadomości

Po pierwsze: sytuacja odbiorców gazu w gospodarstwach domowych jest o tyle lepsza, że w przypadku sprzedaży rezerwowej korzystają z cen taryfowych, a nie jak odbiorcy prądu – cen wolnorynkowych, niejednokrotnie sporo wyższych niż dotychczasowe.

Po drugie: sprzedawca awaryjny przejmuje obowiązki dotychczasowego sprzedawcy, bez konieczności interwencji odbiorcy.

Po trzecie: indywidualni klienci Energetycznego Centrum automatycznie stają się klientami PGNiG Obrót Detaliczny.

Po czwarte: jeśli klientowi jeszcze za mało emocji, to przysługuje mu prawo do zmiany sprzedawcy, poprzez wypowiedzenie umowy sprzedaży awaryjnej i zawarcie nowej umowy z inną firmą. Sama umowa zawarta jest z automatu na czas nieokreślony. Nie ma kar umownych, za jej wypowiedzenie. Okres wypowiedzenia to jeden miesiąc.

Co robić? W krótkich, żołnierskich słowach mówi Agnieszka Głośniewska, z Urzędu Regulacji Energetyki:

„Jeśli Czytelnik chce dalej być klientem PGNiG to nie musi robić nic. Będzie rozliczany w taryfie zatwierdzanej przez URE. Jeśli chce oszczędzić i znajdzie dobrą ofertę, może zmienić sprzedawcę gazu”

Czytaj też: Chcesz płacić mniej za energię, ale nie wiesz jak się za to zabrać? Zmiana sprzedawcy prądu w czterech krokach. Z tym poradnikiem na pewno nie zginiesz

Jak się zmieniają ceny gazu?

Zmiany są niewielkie. O ile na wiosnę mieliśmy obniżkę, to w wakacje symboliczna podwyżkę. Według wyliczeń URE od 10 sierpnia miesięczne rachunki za gaz zwiększyły się w przypadku poszczególnych grup odbiorców:

  • „kuchenkowiczów” (0,57 zł (taryfa W1)
  • odbiorców gazu zużywających go także na potrzeby podgrzewania wody ok. 3 zł (taryfa W2) 
  • odbiorcców gazu do ogrzewania mieszkań ok. 11 zł (taryfa W3)

źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu