Przelew BLIK na telefon. W pakiecie z danymi osobowymi. Córka naszego czytelnika zapłaciła za taksówkę, wykonując przelew BLIK na numer telefonu kierowcy. Po niedługim czasie okazało się, że… wysłała mu nie tylko pieniądze, ale także swoje dane osobowe: imię, nazwisko i adres. „Wiem, gdzie przyjść z kwiatami, żeby poprosić o randkę” – zażartował kierowca. Co się wydarzyło? Czy każdy, komu wyślemy przelew BLIK, może się dowiedzieć, gdzie mieszkamy? Czy prywatność przegrała z wygodą? „Czy takie działanie jest dopuszczalne?” – pyta czytelnik. Sprawdzam w bankach
- Jak zacząć inwestować? Jak kupić swój pierwszy ETF? Gdzie go znaleźć i na co uważać? Przewodnik krok po kroku dla debiutantów [POWERED BY XTB]
- Prawdziwym królestwem gotówki nie są Niemcy. Jest nim dalekowschodni gigant znany z nowych technologii. Ludzie wolą tam banknoty. Dlaczego? [POWERED BY EURONET]
- Ile kosztuje nas drogowa brawura? Podliczyli koszty zbyt szybkiej jazdy w skali kraju. Jak „zaoszczędzić” życie i pieniądze? Technologia na pomoc [POWERED BY PZU]
Niektóre artykuły, które możecie tutaj przeczytać, są inspirowane Waszymi zgłoszeniami (jest nawet w „Subiektywnie o Finansach” cały dział pod hasłem „W Twojej sprawie”), ale nie zawsze musi od razu chodzić o interwencję. Czasem po prostu zwracacie uwagę na coś nietypowego, o czym warto poinformować szersze grono. Właśnie coś takiego zauważył ostatnio pan Janusz.
Transakcja kartą płatniczą czy BLIK na telefon?
Jakiś czas temu córka czytelnika wracała do domu taksówką. Po zakończeniu kursu zdecydowała się uiścić należność za pośrednictwem przelewu BLIK na telefon. Nie wiem, czyja to była inicjatywa, ale jakoś specjalnie mnie to nie dziwi. Przelew BLIK na telefon to rodzaj natychmiastowego przelewu bankowego, który można wykonać do dowolnego odbiorcy, znając jedynie jego numer telefonu. Wystarczy, że obie osoby mają aktywną taką funkcję.
To bardzo wygodne rozwiązanie, bo numery telefonów znajomych czy kontrahentów najczęściej albo pamiętamy, albo przynajmniej przechowujemy w kieszeni. W przeciwieństwie do numerów konta bankowego, gdzie bywa problem nawet z zapamiętaniem własnych cyferek. Do tego dochodzi czas transakcji – całość trwa kilka sekund niezależnie od pory dnia i banku, w którym strony transakcji mają konta.
Wygoda tego rozwiązania powoduje, że chętnie korzysta z niego coraz więcej osób. W 2024 roku przelew BLIK na telefon odpowiadał za 25% wszystkich transakcji BLIK. Łącznie takich przelewów zrealizowano 604,8 mln (wzrost o 46% w skali roku). Średnio każdego dnia wykonywano 1,7 mln transakcji BLIK na telefon, a przeciętna wartość wyniosła 158 zł.
Narzędzie prawdopodobnie zostało zaprojektowane, aby ułatwić życie osobom fizycznym. To idealny sposób, aby – w coraz bardziej bezgotówkowym świecie – rozliczyć się ze znajomymi za obiad, pożyczkę czy wypad do kina. Kilka kliknięć i gotowe – kasa zmienia właściciela.
Zalety przelewów BLIK na telefon dostrzegli również mniejsi przedsiębiorcy, którzy albo nie mają w firmie terminala płatniczego, albo wolą z niego nie korzystać, ponieważ chcą zapłacić mniejszy podatek (nie popieramy) lub chcą zaoszczędzić na prowizji od każdej transakcji dokonanej za pomocą terminala płatniczego. W rezultacie coraz częściej w taksówce, u fryzjera, u fotografa, u kelnera (napiwek), na jarmarku itd. słyszymy, że płatności kartą wprawdzie nie przyjmują, ale przelew BLIK na telefon to bardzo chętnie.
Problem w tym, że nie wszyscy zdają sobie sprawę, że przelew na telefon BLIK to jest po prostu… przelew bankowy i nie transakcja kartą płatniczą (choć może ją przypominać). A to wiąże się z pewnymi konsekwencjami. Wróćmy do historii naszego czytelnika.
„Taksówkarz potwierdził otrzymanie zapłaty, ale – tutaj jest sedno sprawy – przy okazji zażartował, że jutro może przyjść do mojej córki i zaprosić ją do kawiarni. Zobaczył bowiem nie tylko imię i nazwisko córki, ale także nr jej konta bankowego i adres zamieszkania (powiązany z rachunkiem bankowym)”
– relacjonuje pan Janusz. Szczęśliwie skończyło się na żartach i krótkiej sympatycznej rozmowie, ale przecież nie musiało tak być. Czytelnik zastanawia się, czy podawanie pełnych danych adresowych nie narusza jego prywatności. Szczególnie że podobno różne banki podają odbiorcy… różne informacje. Jedne ograniczają się do imion i nazwiska, a inne podają np. pełny adres.
Przelew BLIK na telefon nie jest anonimowy?
Postanowiłem to sprawdzić. Skontaktowałem się z bankami, w których można zrealizować przelew na telefon BLIK (Alior Bank, ING Bank, Millennium Bank, mBank, Santander Bank, PKO BP, Velo Bank, Credit Agricole, Pekao Bank, BOŚ Bank, Citibank, BNP Paribas, bank Pocztowy, Nest Bank) i zapytałem o to, jakie dane prezentowane są odbiorcy takiego przelewu. Co się okazało? Od razu dodam, że pominąłem banki spółdzielcze.
Sytuacja jest co najmniej ciekawa i faktycznie zależy od banku. Czasami znaczenie ma nie tylko bank nadawcy, ale również bank odbiorcy. Tak jest chociażby w Banku Pekao, który w niektórych przypadkach może udostępnić nawet nasz adres.
„Jeśli nadawcą jest klient Banku Pekao i wysyła przelew do odbiorcy w innym banku, to odbiorca zobaczy: imię i nazwisko nadawcy oraz jego numer rachunku oraz bank nadawcy, a także częściowo ukryty numer telefonu. Jeśli nadawca i odbiorca mają konto w Banku Pekao, to odbiorca zobaczy takie same dane jak przy zwykłym przelewie krajowym, czyli imię i nazwisko, numer rachunku, adres nadawcy oraz częściowo maskowany numer telefonu odbiorcy”
– dowiedziałem się w biurze prasowym banku. Podobnie sytuacja wygląda w największym polskim banku. Niemal identyczną odpowiedź otrzymałem od pani Katarzyny Ewert-Gandzel z PKO BP właśnie.
„Przy przelewach na telefon BLIK zawsze przekazujemy imię i nazwisko nadawcy oraz jego numer rachunku bankowego, z którego realizowany jest przelew, poza takimi danymi jak kwota przelewu i jego tytuł (jeśli nadawca go wpisze). W przypadku wewnętrznych przelewów na telefon BLIK (czyli realizowanych między 2 klientami PKO Banku Polskiego) przesyłamy adres nadawcy przelewu. W przypadku zewnętrznych przelewów na telefon BLIK (czyli wysyłanych od klienta PKO Banku Polskiego do innego banku) nie przesyłamy adresu nadawcy przelewu.”
Jeżeli macie konto w BNP Paribas Bank Polska i chcecie wysłać przelew BLIK na telefon do osoby, która również ma konto w tym banku, to też udostępnicie swój adres. W pozostałych przypadkach odbiorca będzie musiał zadowolić się imionami i nazwiskiem.
„Bank podaje adres zamieszkania nadawcy przy przelewach na telefon BLIK tylko w przypadku przelewów wewnątrz banku (czyli odbiorca i nadawca są naszymi Klientami). W przypadku odbiorców spoza banku podawane są informacje o numerze rachunku zleceniodawcy, data i kwota przelewu, nazwa banku – BNP Paribas Bank Polska, a także imię, nazwisko zleceniodawcy, tytuł przelewu.”
Swoje dane adresowe udostępnicie, jeżeli wykonacie przelew na telefon BLIK z konta w Santander Banku. W tym wypadku nie ma znaczenia, w jakim banku swoje konto założył odbiorca przelewu. Wyjaśniła mi to Ewa Krawczyk odpowiadająca za komunikację z mediami w Santander Banku. Bank przesyła dane adresowe nadawcy. Poza tym imię, nazwisko, numer rachunku. Jeżeli chodzi o Bank Millennium, to w tym wypadku nadawca udostępni znacznie mniej danych, ale ciągle wysyłamy „w świat” nasze imiona i nazwisko.
„Jeśli klient Banku Millennium zleca przelew BLIK na telefon, to odbiorca w szczegółach przelewu zobaczy imię, nazwisko oraz numer konta nadawcy.”
Bardzo podobną informację wysłała mi pani Agnieszka Gorzkowicz z Credit Agricole. Do odbiorcy trafi imię, nazwisko i numer konta bankowego. W BOŚ Banku także ograniczają się do imienia, nazwiska i numeru konta. Podobnie jest w ING Banku. Pozostałe banki na razie nie odpowiedziały.
Jak widzicie, dokonując przelewu BLIK na telefon, możecie udostępnić całkiem sporo danych. Co gorsza, całokształt przekazanych danych zależy nie tylko od Was, ale częściowo także od odbiorcy (od banku, w którym ma aktywną usługę BLIK).
Jak zlecić anonimowy przelew bankowy?
Nie chcę w tym miejscu odradzać rozliczeń za pośrednictwem przelewu BLIK na telefon. Nie dziwi mnie, że usługa, która jest znacznie bardziej wygodna niż dotychczasowe metody płatności, zyskała Waszą sympatię. Chciałbym jedynie, abyście mieli świadomość, że takie przelewy wiążą się z przekazaniem odbiorcy niektórych danych osobowych.
Wiele osób myli przelew BLIK na telefon ze zwykłą transakcją kartą płatniczą, a to nie jest to samo. Podczas płatności kartą, o ile mi wiadomo, nie przekazujemy żadnych danych, a usługodawca po prostu otrzymuje zbiorczy przelew za transakcje (pomijam oczywiście zakupy internetowe).
W przypadku transakcji BLIK na telefon tak naprawdę wysyłamy sprzedawcy przelew bankowy. To wiąże się z podaniem mu imienia, nazwiska, numeru rachunku (a więc nazwy banku, w którym mamy konto), a czasem dodatkowo adresu. Zapytałem też o to w samym BLIKu.
„Przelew BLIK na telefon to rodzaj natychmiastowego przelewu bankowego, który jest inicjowany przy wykorzystaniu telefonu komórkowego bez konieczności wprowadzania numeru rachunku bankowego odbiorcy. Takie transakcje są realizowane zgodnie z zasadami wykonywania transferów ustalonymi przez operatora systemu Express Elixir. Rozwiązanie działa w taki sposób, by przetwarzać jedynie dane niezbędne do przeprowadzenia transakcji, a jednocześnie nie udostępniać odbiorcom nadmiarowych informacji”
– wyjaśniła mi Klaudia Rombalska z biura prasowego BLIK. A przelewy bankowe, co do zasady, są imienne i nie można zlecić anonimowego przelewu. Wynika to m.in. z ustaw: „prawo bankowe”, „o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu” oraz rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE „w sprawie informacji towarzyszących transferom środków pieniężnych i niektórych kryptoaktywów oraz zmiany dyrektywy (UE) 2015/849”. Banki po prostu identyfikują klienta i weryfikacją jego tożsamość.
Wygląda na to, że nie ma możliwości wykonania przelewu BLIK na telefon bez udostępnienia swoich imion, nazwiska i numeru konta bankowego. Pozostaje ten nieszczęsny adres. Skoro nie wszystkie banki go udostępniają, to znaczy, że… nie jest to konieczne. Prawdopodobnie wynika to z wewnętrznych systemów banków.
Poszedłem o krok dalej i zapytałem banki, które przyznały się do udostępniania adresu nadawcy w niektórych przypadkach, o to, czy planują jakieś zmiany w tym aspekcie w celu ochrony danych osobowych nadawcy. W PKO BP dowiedziałem się, że są planowane „zmiany zmierzające do ujednolicenia w przelewach na telefon BLIK”. Adres nadawcy już nie będzie udostępniany. Dobre wieści napłynęły również z Santander Banku:
„Przelewy BLIK były traktowane przez nas jak zwykły przelew, stad zakres danych przesyłanych przelewem na telefon jest taki sam jak przelewu tradycyjnego. W związku z rozwojem usługi i zmianą jej charakteru – dzisiaj wykorzystywany jest często do mniej formalnych transakcji, do płacenia za drobne usługi – planujemy usunąć dane adresowe.”
Inne banki na razie takich planów nie mają.
Podsumowując, przed dokonaniem płatności warto się chwilę zastanowić, jakiej metody chcemy użyć. Jeżeli nie przeszkadza nam podzielenie się z odbiorcą pewnymi danymi osobowymi, to przelew BLIK na telefon jest bardzo wygodny. W innym wypadku pozostaje nam gotówka (cash is king) lub karta płatnicza, która może nie jest w pełni anonimowa, ale usługodawcy żadnych danych nie udostępnimy.
Zdjęcie główne: freepic.diller/Freepik + ramka

