Dziś na giełdzie debiutuje Ten Square Games, producent gier na smartfony, którego założycielami są twórcy naszej-Klasy Maciej Popowicz i Arkadiusz Pernal. Ich studio stworzyło grę, na punkcie, której niektórzy dostają obłędu – jeden z graczy wydał na wirtualne wędki i łowiska 192 tys. zł.
To czwarty debiutant na GPW w tym roku. Na otwarciu akcje dały zarobić solidne 13,5%, czyli wzrosły do 52,2 zł. Wartość spółki po wzroście na debiucie wynosi już 380 mln zł. Czyli nie jest to już maluch, to prawie trzy razy więcej niż np. notowany na NewConnect Cherrypick Games, znany z serii gier o zarządzaniu szpitalem MyHospital.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ten Square Games produkuje darmowe gry na smartfony i do grania w przeglądarce od 2011 r. – w sumie mają na koncie 200 tytułów, z czego najpopularniejsze to coś dla posiadaczy wirtualnej karty rybackiej czyli „Let’s Fish” i nowsza „Fishing Clash”. Ta pierwsza ma już 6 lat i jest najpopularniejszą grą rybacką na świecie. Wędkarskiej ekstazie oddaje się nawet 100 mln ludzi.
Nasza-Klasa. Dziedzictwo
Debiut przykuwa uwagę inwestorów ze względu na osobę właściciela Ten Square Games, czyli Macieja Popowicza. To człowiek legenda, który dokładnie przed dekadą został jednym z najmłodszych polskich milionerów gdy w wieku 24 lat sprzedał udziały w Naszej-Klasie. Podobno za 220 mln zł.
To był ostatni dzwonek na taką transakcję. Portal był wtedy jedną z najpopularniejszych stron w polskiej sieci, ale na horyzoncie już pojawił się Facebook, który wkrótce zdeklasował pod względem popularności inne serwisy społecznościowe.
Czytaj też: Nie rozumiecie kryptowalut? A co powiecie na to? Skin w grze CS:GO osiągnął cenę… kawalerki
Same gry, które oferuje Ten Square Games są za darmo, ale firma zarabia na reklamach i mikropłatnościach, np. za sprzedaży lepszych modeli wirtualnych wędek i przynęt. Dobra wirtualna wędka kosztuje tyle samo co prawdziwa łowisk. Przychody z reklam to ok. jednej trzeciej wszystkich.
Rekordziści wydają na to po kilkadziesiąt tysięcy złotych. A jeden „artysta” – firma poinformowała nas, że ów jegomość jest z Polski i że gra notorycznie w „Let’s Fish” – wydał 192 tys. zł. To już chyba blisko granicy obłędu. W ubiegłym roku TSG zarobił na czysto 8 mln zł, o 5 mln zł więcej niż w 2016 r.
Ten rok zapowiada się jeszcze lepiej. Przychody z Fishing Clash, najnowszej, również wędkarskiej gry wrocławskiego Ten Square Games, wyniosły w kwietniu 4,7 mln zł. To najlepszy rezultat w historii gry i wynik o 31 proc, lepszy niż w marcu. Tylko w drugiej połowie kwietnia przychody wyniosły 2,5 mln zł.
Czytaj też: Banki testują nową technologię: zakładanie kont przez wideoczat
Czytaj też: To koniec ery PIN-ów? Biometria wchodzi do kart płatniczych. Plastik pozna cię po odcisku palca!
Zarząd Ten Square Games zapowiada, że będzie rekomendował wypłatę sowitej dywidendy: w 2018 r. ma na to pójść 75% zysku netto. Trzeba na to poczekać aż rok, gdy spółka podsumuje minione 12 miesięcy.
To lepsze niż Wiedźmin
Z kolei na NewConnect 16 kwietnia zawitał wrocławski The Dust, studio deweloperów, które specjalizuje się w produkcji na smartfony gier własnych i na zlecenie.
Na przykład na zlecenie Grupy Maspex stworzyli zręcznościowe „Gry Kubusia”, tego od soku marchwiowego. Firma to raczej giełdowy liliput – na kubusiowych grach i sprzedaży własnych firmie udało się wypracować w 2017 r. 666 tys. zł przychodów i 231 tys. zł zysku netto.
O tym, że trwa złota era polskich producentów gier komputerowych pisaliśmy w środę. Wiedźmin zyskał godnego następcę.
Jest nim gra Frostpunk warszawskiej firmy 11 bit studios. „Frostpunk” to gra strategiczna, w której naszym zadaniem jest przetrwanie w lodowym świecie XIX wieku. Zdaniem zachodnich recenzentów to najlepsza polska gra od czasu trzeciej części „Wiedźmina”.