5 września 2017

Bankierzy czy piraci? Klient płacił kartą za bilet lotniczy. Trzy przewalutowania i 280 zł prowizji!

Bankierzy czy piraci? Klient płacił kartą za bilet lotniczy. Trzy przewalutowania i 280 zł prowizji!

O tym, że banki uwielbiają zarabiać na spreadach wie już chyba każde dziecko. Żniwa zaczęły się w czasach świetności kredytów frankowych, a teraz przeniosły się na transakcje realizowane polskimi kartami za granicą. Owszem, wymiana walut w bankach nigdy nie była tania, ale jeśli banki zaczynają golić klientów na transakcjach, przy których wymiana waluty odbywa się niejako „przy okazji” (kredyt hipoteczny, czy zapłata za obiad w restauracji w Hiszpanii), to nie jest dobrze.

Kilka banków zauważyło, że zarabiając na transakcjach zagranicznych (np. kartowych) swoich polskich klientów zrażają do siebie i tracą tych najlepszych. Bo jeśli ktoś podróżuje za granicę, to po pierwsze jest aktywny, wykształcony, otwarty na świat, a po drugie musi mieć więcej niż trochę pieniędzy. Znam mnóstwo przypadków klientów, którzy po przejrzeniu powakacyjnych wyciągów z konta dochodzili do wniosku, że ich bank to zwyky oszust i czas przenieść się do konkurencji.

Zobacz również:

Na tej fali niektóre banki zaproponowały karty wielowalutowe, które ograniczają ryzyko, że transakcję zagraniczną trzeba będzie przewalutować. Pojawiły się też dostępne w przyjaznej cenie subkonta i karty debetowe w walutach obcych, a niektóre banki utworzyły specjalne kantory internetowe, w których klient może wymienić złotówki na euro, dolary lub funty po dobrej cenie i od razu zasilić nimi subkonto w tej walucie.

Czytaj też: Te wakacje pokażą, które banki grają z nami fair, a które są zwykłymi naciągaczami

Czytaj też:  Jedna karta do wszystkich walut i przekazy zagraniczne za free? Tak działa Revolut

Nawet jeśli jakiś bank wciąż myśli, że golenie klientów płacących kartami za granicą może mu się w dłuższej perspektywie opłacić, to powinien być fair przynajmniej o tyle, żeby przypominać klientom o kosztach wiążących się z użyciem karty w innej strefie walutowej. Oczywiście: trudno wymagać od złodzieja, żeby ostrzegał przed ryzykiem kradzieży, ale też w świecie finansów powinny obowiązywać zasady uczciwej komunikacji z klientami.

Kolejnym przyczynkiem w tej rozmowie jest przypadek mojego czytelnika, pana Michała, który ma konto i kartę w T-Mobile Usługi Bankowe (czyli tak naprawdę w „pomalowanym” na barwy niemieckiego teleoperatora kawałku Alior Banku). I byłby z tych usług zadowolony, gdyby w majestacie prawa i regulaminu nie ogolono go na kwotę mniej więcej 60 euro, czyli na 16% kwoty transakcji, którą wykonywał.

Rzecz działa się w internecie, gdzie pan Michał kupował, płacąc kartą MasterCard wydaną do rachunku w euro, bilet lotniczy na samolot rosyjskich linii lotniczych. Kwota transakcji wynosiła 27.016 rubli. Przeliczając z rubli na złote, a ze złotych na euro po kursie bez spreadów powinna to być równowartość mniej więcej 392 euro. Niestety, bank pobrał 457 euro. Jak łatwo policzyć spread na tej transakcji dodatkowo kosztował mojego czytelnika 65 euro, czyli 270-280 zł (w zależności od kursu unijnej waluty).

Czytaj też: Przelała 20.000 zł na błędny numer konta. Zorientowała się i chciała wycofać przelew, ale…

Jak to możliwe, żeby za płatność w internecie, gdzie nie ma żadnych kosztów w postaci przewożenia, zabezpieczenia i wymiany waluty, pobrać takie pieniądze?

„Arogancki pan, z którym rozmawiałem na infolinii banku, przekazał mi informację, że wszystko jest zgodne z regulaminem, a bank przeliczył kwotę transakcji z rubli na dolary, z dolarów na złote, a ze złotych na euro. Trzy przewalutowania, każde ze spreadem. Pierwsze z przewalutowań odbyło się po kursie MasterCarda, a pozostałe dwa – po kursach Alior Banku”

– relacjonuje pan Michał. Jak to możliwe, że w XXI wieku, w erze wspomnianych wyżej kart wielowalutowych, które same „wiedzą” w jakiej walucie mają zapłacić, komukolwiek trzykrotnie przewalutowuje się transakcję zanim dojdzie się do właściwej waluty, czyli tej, w której prowadzona jest karta? Można powiedzieć, że nieznajomość prawa szkodzi, bo wszystko jest opisane w par. 46 punkt 4 na str. 32. regulaminu obsługi kart płatniczych w T-Mobile Usługi Bankowe.

„Operacje w innej walucie niż PLN dokonywane przy użyciu Kart ze znakiem MasterCard (…) w pozostałych walutach przeliczane są na USD według kursu MasterCard i zasad stosowanych przez tę organizację, a następnie przeliczane przez Bank na PLN (jeżeli waluta rachunku jest inna niż USD) a następnie na walutę rachunku po kursie kupna/sprzedaży dewiz obowiązującym w Banku w dniu rozliczenia Operacji przez Bank, zgodnie z zasadą, że kurs sprzedaży dewiz stosuje się dla rozliczeń transakcji obciążeniowych a kurs kupna dewiz stosuje się dla rozliczeń transakcji uznaniowych”

Trochę to bełkotliwe, ale z grubsza wiadomo o co chodzi. Walutą karty jest euro, zaś walutą rozliczeniową dla transakcji nietypowych dla tej karty – dolar amerykański. Zatem jeśli płacę tą kartą w jakiejś dziwnej walucie, to najpierw MasterCard doprowadza ją do „stanu” dolarowego, a potem bank – do waluty karty, przechodząc naturalnie przez wymianę na złote (bo dlaczego by nie?). Aż dziwne, że po drodze nie ma przejścia przez chińskiego juana.

Czytaj też: Ten przelew kosztował mojego czytelnika 40.000 zł prowizji. Bank go nie ostrzegł. Czy mógł i powinien?

Gdyby klient płacił kartą złotową, wyszedłby na tym o niebo lepiej. Naiwnie wierzył, że do transakcji zagranicznej lepiej nada się karta w euro. Kłopot w tym, że Rosja to dziwna zagranica, a T-Mobile i Alior to dziwna para bankowa. Najgorsze jest to, że naprawdę nie jest wielkim problemem włożyć do systemu transakcyjnego algorytm, który przy próbie płatności kartą banku w jakiejś dziwnej walucie ostrzeże klienta, że transakcja może być wielokrotnie przewalutowana, co narazi klienta na koszty.

A same koszty? Cóż, nie wiem co musiałoby się stać, żeby banki przestały zabawiać się w gangsterów i zarabiać niesprawiedliwie wysokie prowizje na spreadach. W przypadku niektórych prowizji już się udało poskromić bankowców – UOKiK żąda, by uzasadniały powiązanie wysokości danej prowizji z nakładem pracy potrzebnej do wykonania przy realizacji danego zlecenia klienta. Ciekawe kiedy tą zasadą zostaną objęte spready.

autor zdjęcia tytułowego: geralt/Pixabay.com

 

Subscribe
Powiadom o
77 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
adremja
7 lat temu

Dlatego najlepsze są karty rozliczane bezpośrednio po kursach organizacji płatniczych, czyli np. AUD bezpośrednio na PLN po kursie organizacji płatniczej. Ja mam np. taką w Getin Noble Banku (uwaga, działa to tylko dla kart Visa), https://noblebank.pl/bankowosc-osobista/karty-platnicze/debetowa-platinum
Może warto w jednym miejscu zebrać wszystkie takie karty dostępne na polskim rynku.

Wujek dobra rada
7 lat temu
Reply to  adremja

Powiedz jeszcze @adremja, że masz i polecasz frankowy kredyt w Getin Noble Bank.

Historie przedstawione na tym blogu to aż nadto wystarczające świadectwo by trzymać się od produktów Czarneckiego z daleka.

adremja
7 lat temu

Z wielką chęcia, teraz kiedy frank jest drogi, wziąłbym kredyt w tej walucie, niestety nie jest to możliwe. BTW pewnie za kilka lat gorącym tematem będą podwyższone stopy procentowe w Polsce, dla wszystkich osób, które teraz biorą pod kurek kredyt hipoteczny.

A odnośnie Getinu, warto po prostu przeczytać regulamin §17.8 https://noblebank.pl/public/upload/pdf/NB_Regulamin_rachunk%C4%98w_bankowych_kart_debetowych_BE_nowy%20kapita%C4%85.pdf

Wesoły Roger
7 lat temu

Co ma kredyt w CHF do karty debetowej? Debetówka Visy w Getin Noble jest rewelacyjna na wakacje – zero prowizji i kurs Visy.

az.anonim
7 lat temu

„Wyższa kultura bankowości” jest znana z naciągania swoich klientów. Ostatnio w TMUB niesłusznie pobrali ode mnie 45zł opłaty za przelew w EUR do do innego banku w Polsce. Według TOiP powinni pobrać 5zł. Co prawda po zgłoszeniu reklamacji zwrócono 40zł, ale ile osób się upomni? Mając doświadczenia z Alior Sync wiedziałem, że wywiną mi pewnie jakiś numer dlatego dopilnowałem. System transakcyjny to kolejny temat o którym można byłoby napisać ciekawy artykuł. Dość powiedzieć, że muszę korzystać zarówno ze starej jak i z nowej wersji np żeby mieć dostęp do pełnej korespondencji na linii bank-klient. Przelew do odbiorcy zaufanego muszę wciąż zatwierdzać… Czytaj więcej »

Wujek dobra rada
7 lat temu

Zrezygnowałem już dawno z farbowanego Aliora, jak widzę decyzja ze wszech miar słuszna.

Realista
7 lat temu

Jeżeli ALIOR jest znany ze skubania klientów i skoro również T-Mobile jest powszechnie znany z bardzo brzydkich praktyk oszukiwania nawet swoich wieloletnich, wiernych klientów – to co dobrego może wyjść z takiego połączenia? Jak dla mnie, oszustwo do kwadratu. Omijać szerokim łukiem. Niestety, ale o ile przypadek takiego kombinowania aby jak najwięcej wyciągnąć jest bulwersujący, to na pewno był opisany w TOiP, których pan klient nie przeczytał (Ignorantia iuris nocet, chciałoby się rzec). Pan naiwnie założył, że bank jest po to aby ułatwić życie i funkcjonowanie a produkty skrojone tak, aby klientowi wychodziło korzystanie z nich na dobre. Jest niestety… Czytaj więcej »

kimtyija
6 lat temu
Reply to  Realista

Dla mnie wniosek z tego artykułu, to że właśnie nauczyłam się jednego miejsca więcej, gdzie szukać. Ja przewrotnie, jestem pozytywnie zaskoczona że ten zapis faktycznie BYŁ opisany w TOiP. No, konkretnie w regulaminu obsługi kart płatniczych…:P Kiedyś przyszło mi do głowy, że do kart walutowych jakoś bank musi rozliczać transakcje w innych walutach. Nazwijcie mnie banksterem, ale założyłam że to nie kwestia złej woli banku, tylko po prostu kwestia tego lub innego rozwiązania – jakieś w banku po prostu kiedyś musieli wybrać. Kwestia implementacji, ale cóż – jak widać po tym przykładzie, dość istotna, więc chciałam żeby Kantor Aliora podzielił… Czytaj więcej »

Luke
7 lat temu

Przy korzystaniu z produktów bankowych powinien być taki sam napis jak na papierosach…
Czy bardzo przesadziłem?

PK
7 lat temu

Kwota była ” niewielka” to i strata niezbyt okazała tu przynajmniej bohater powinien mieć świadomość że go powiozą na przewalutowaniach. Ja niestyty płaciłe kartą w eur on-line za transakcję wyrażoną w Eur i z informacja że będzie pobierana kwota w Eur . Efekt pobierane były kkuny 3 krotne przewalutowanie kosztował prawie 200 eur. Próba reklamacji zakończyła się taką samoą odpowiedzią jak podana w blogu
Z bankiem się żegnam bez żalu z mojej strony

Sylvia
7 lat temu

Myślę, że to wszystko zależy od podejścia ludzi pracujących w danym banku. Na pewno nie można generalizować.

7 lat temu

Rozwiazanie:
1. Czytać Regulamin i tpio.
2. Nie korzystać z usług których działania nie rozumiemy lub nie akceptujemy.
3. Nie używać cegły do stawiania na przycisku OK.

Wtedy takie praktyki znikną z rynku. Istnieją, bo istnieją frajerzy dajacyvsie w ten sposób golić do gołej skóry.

AN
7 lat temu

Nie wiem kiedy banki nauczą się, że chytry dwa razy traci. Taki oszukany klient pierwsze co zrobi po powrocie to zamknie konto i znajdzie bank, który zachowuje się bardziej fair. Ale tak to już jest. Nikt nie myśli perspektywicznie, tylko patrzy, gdzie by tu się szybko nachapać. Żeby daleko nie szukać to samo robią m.in. kina w dużych miastach. Bilety po 35 zł, pustki w kinach w tygodniu, pełne sale na środy w Orange i Bueno czwartki. A kina tej samej sieci w małych miastach w tym samym czasie mają bilety po 16 pln (polecam nie wierzyć na słowo i… Czytaj więcej »

Mua
7 lat temu

W mniejszej skali, korzystanie z karty Master Card, połączonej z rachunkiem w EUR w Kantor Alior, również przyniosło mi straty. Powodem była wypłata lei z rumuńskiego bankomatu. Tam również rozliczenie nastąpiło w trzech walutach. W efekcie, przy wypłacie równowartości 100 EUR, dostałem 30 PLN mniej niż gdybym sprzedał owe euro na miejscu, lub kupił leje w Polsce. Strata niewielka ale dała do myślenia by więcej nie używać karty EUR do płatności w innych walutach.

fruwacz
6 lat temu
Reply to  Mua

Skandal trwa nadal! Po przeczytaniu tego artykułu, mając zamiar wykonania transakcji zabukowania hotelu w Danii (waluta DKK) uznałem, że wykonam ją przez kartę USD. Powinno więc w myśl regulaminu być tak, że DKK przeliczą na USD po kursie Mastercard i tyle. Przewalutowania na PLN nie będzie, bo karta i rachunek do niej jest przecież w USD… Nic bardziej mylnego! Okazuje się, że kantor Alior Banku (ten sam system bankowy, co T-Mobile Usługi Bankowe) policzył prowizję w sumie 8% od tej transakcji (przy czym w cenniku nie ma prowizji za przewalutowanie!), ponieważ przeliczył DKK->USD->PLN->USD!!! i to po złodziejskim kursie USD-PLN-USD!! Składam… Czytaj więcej »

[…] Czytaj też: Płacił za bilet lotniczy. Trzy przewalutowania i 280 zł prowizji […]

[…] Czytaj też: Bankierzy czy piraci? Jedna płatność, trzy przewalutowania i 280 zł prowizji. To się nadaje na … […]

Michał
7 lat temu

Miałem kiedyś kartę $ z Cinkciarza, chciałem coś kupić w internecie, ale się pomyliłem i zamiast wybrać opcję doładowania karty, wymieniłem $ i przelalem je na swoje konto $ w banku millennium. Stwierdziłem ok – mój błąd, ale nie nie była to dla mnie żadna tragedia, przecież mam te pieniądze, one nie zniknęły, tylko trzeba je przelać spowrotem i doładować kartę. I tu się zaczęły problemy… Zaczęło się od tego, że karta Cinkciarz straciła ważność, a nowych już nie wydają -> ok, to nie był jakiś duży problem, założyłem konto walutowe w Alior Banku razem z kartą $. Ale jak… Czytaj więcej »

After research a couple of of the blog posts on your website now, and I actually like your means of blogging. I bookmarked it to my bookmark website list and might be checking again soon. Pls check out my website as effectively and let me know what you think.

7 lat temu

There is noticeably a bundle to learn about this. I assume you made certain good points in features also.

After study just a few of the blog posts on your website now, and I truly like your approach of blogging. I bookmarked it to my bookmark website record and will probably be checking back soon. Pls check out my website as effectively and let me know what you think.

7 lat temu

Nice post. I be taught one thing more difficult on totally different blogs everyday. It can at all times be stimulating to learn content from different writers and observe somewhat something from their store. I’d prefer to use some with the content on my blog whether or not you don’t mind. Natually I’ll offer you a hyperlink in your web blog. Thanks for sharing.

7 lat temu

Your house is valueble for me. Thanks!…

7 lat temu

An attention-grabbing discussion is value comment. I think that you need to write more on this topic, it might not be a taboo topic but usually persons are not sufficient to speak on such topics. To the next. Cheers

7 lat temu

The subsequent time I learn a weblog, I hope that it doesnt disappoint me as much as this one. I mean, I know it was my choice to read, however I really thought youd have something attention-grabbing to say. All I hear is a bunch of whining about something that you possibly can repair should you werent too busy on the lookout for attention.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu