W sytuacji, kiedy średnie oprocentowanie depozytów z miesiąca na miesiąc spada, gdy wykruszają się promocyjne lokaty na 8%, za sensacyjną może uchodzić wiadomość, że na rynku można upolować depozyt aż na 10% w skali roku. Tyle na koncie oszczędnościowym płaci Raiffeisen Digital Bank, mało znana instytucja finansowa. Zaglądam pod kołderkę tej oferty
Jeszcze kilka miesięcy temu kilka banków oferowało bezpieczne depozyty, a więc z gwarancją, z oprocentowaniem 8% w skali roku. Z reguły jednak tego typu oferty były oblane marketingowym sosem – ładnie prezentowały się w reklamach i na banerach. W rzeczywistości, by wycisnąć taki zysk, klient musiał mieć (lub otworzyć) konto osobiste w banku, a depozyt założyć z nowych środków. Poza kilkoma wyjątkami, maksymalna kwota lokaty też nie powalała na kolana – kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
W pewnym momencie w banku Credit Agricole można było założyć depozyt oprocentowany nawet na 10% w skali roku, ale jego parametry, warunki i zasady obciążone były wyżej wymienionymi wadami. Oferta lokat na 8% zaczęła się gwałtownie kurczyć. Spadać też zaczęło średnie oprocentowanie depozytów. Jak podaje bank centralny, szczyt obserwowaliśmy w grudniu 2022 r. Średnie oprocentowanie nowo zakładanych lub renegocjowanych depozytów wynosiło wówczas 6,3%. W styczniu spadło do 6%, a w lutym i marcu wynosiło 5,8%, zaś w kwietniu ponownie się zmniejszyło do 5,7% (to najświeższe dane).
W takich warunkach wręcz za sensacyjną może uchodzić wiadomość, że jakiś bank oferuje na bezpiecznym depozycie aż 10% w skali roku. Taki zysk jest w zasięgu, ale… podczas analizy oferty naliczyłem co najmniej cztery mankamenty.
Przeczytaj też: Depozyty na 8% znikają jak kamfora. Średnie oprocentowanie lokat leci w dół. Czy banki – podobnie jak prezes NBP – „odwołują” inflację?
Raiffeisen Digital Bank płaci 10%
Pierwszy jest taki, że bank, który płaci 10% na lokacie, jest dość nietypowy. Chodzi o Raiffeisen Digital Bank. Zapewne słyszeliście o Raiffeisenie. Ta marka była obecna w Polsce przez kilkanaście lat. Mający austriacki kapitał Raiffeisen Bank Polska był bankiem komercyjnym, z polską licencją, podlegał nadzorowi KNF. Klientom indywidualnym i firmom oferował konta osobiste, przyjmował depozyty, udzielał kredytów. Jak inne „normalne” banki.
W pewnym momencie przejął na naszym rynku grecki Polbank, ale jakiś czas później został wchłonięty przez francuski Paribas. Ale nie w całości. Walutowe kredyty hipoteczne udzielone przez Raiffeisen Bank obsługuje dziś w Polsce Raiffeisen Bank International.
Raiffeisen Digital Bank to jeszcze inny twór, choć wywodzący się z tej samej grupy kapitałowej. Od grudnia 2022 r. działa jako odrębny podmiot bankowy z siedzibą w Wiedniu i posiada austriacką licencję bankową.
Co robi w Polsce? Członkostwo Polski w Unii Europejskiej to nie tylko otwarte granice, ale też swobodny przepływ usług, w tym finansowych. Na liście polskiej Komisji Nadzoru Finansowego Raiffeisen Digital Bank (RDB) figuruje w sekcji „Działalność transgraniczna podmiotów zagranicznych” nienadzorowanych przez KNF. Na podstawie podobnej licencji działa w Polsce choćby Aion Bank.
Oferta RDB w Polsce to właściwie trzy produkty: konto osobiste, oszczędnościowe i pożyczki gotówkowe. Bank nie ma fizycznych oddziałów, wszystko oferuje przez internet.
Niska kwota, niepewne oprocentowanie
Przejdźmy zatem do oferty RDB i drugiej „niedoskonałości”. Okazuje się, że podobnie jak w przypadku lokat na 8% (lub więcej) oferowanych przez „normalne” banki, w tej ofercie też są haczyki.
Oferta na 10% dotyczy konta oszczędnościowego. Żeby je założyć, najpierw trzeba otworzyć konto osobiste, choć trzeba podkreślić, że jest ono prowadzone bezpłatnie. Reklamowane 10% bank nalicza tylko do kwoty 30 000 zł i tylko w okresie od 23 maja do 29 września 2023 r., czyli przez około cztery miesiące. Mamy więc stosunkowo niską kwotę depozytu i krótki okres jego trwania, co jest drugim mankamentem oferty.
Trzecim minusem jest konstrukcja oprocentowania. Jest ono zmienne. Składa się z promocyjnego stałego oprocentowania w wysokości 6,5% oraz zmiennej stawki, która obecnie wynosi 3,5%. Razem daje to 10%, ale w każdej chwili bank może obniżyć zmienną część. Coś, co ładnie wyglądało na początku – czyli 10% – może przestać być atrakcyjne. Po zakończeniu promocji oprocentowanie środków na koncie oszczędnościowym wynosić będzie tyle, ile wynosi zmienna jego część, czyli na dziś jest to 3,5%.
Raiffeisen Digital Bank i podatek Belki
Jest i czwarty mankament – podatek od zysków kapitałowych. W Polsce wynosi 19%, ale w Austrii 25%. Jeśli ulokujemy na koncie oszczędnościowym 30 000 zł, w okresie czterech miesięcy bank powinien naliczyć 1013 zł odsetek brutto (uwzględniam miesięczną kapitalizację odsetek). W „polskich warunkach” zarobilibyśmy na czysto ok. 820 zł, reszta trafi do fiskusa. Ale w „warunkach austriackich” na czysto dostaniemy już tylko ok. 760 zł, bo „austriacki podatek Belki” jest wyższy.
To nie oznacza, że automatycznie austriacka oferta przestaje się opłacać. Są bowiem dwie możliwości, by zapłacić niższy (polski) podatek. Można wystąpić o zwolnienie z podatku w Austrii. Bank wyjaśnia, że w tym celu trzeba potwierdzić swoje miejsce zamieszkania, przedstawiając zaświadczenie o rezydencji (formularz IS-QU1, który wypełnia polski urząd skarbowy). Zwolnienie z austriackiego podatku nie zwalnia oczywiście z obowiązku zapłaty podatku Belki w Polsce.
Drugi sposób to ubieganie się o zwrot naliczonego już podatku według austriackich przepisów. Jak to zrobić? Raiffeisen Digital Bank wyjaśnia:
„Jeśli chciałby/chciałaby Pan/Pani ubiegać się o zwrot pobranego podatku od zysków kapitałowych na podstawie obowiązującej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, można to zrobić dopiero po zakończeniu roku kalendarzowego, w którym uzyskano dochód. Niezbędne formularze i informacje dotyczące procesu zwrotu można znaleźć na stronie austriackiego Ministerstwa Finansów.”
Jak zatem widzicie, mankamentem nie jest wyższy austriacki podatek, bo można go uniknąć i zapłacić niższą stawkę według polskich przepisów. Mankamentem są formalności, których trzeba dopełnić. Myślę, że nie każdemu będzie się chciało, zwłaszcza że w przypadku tej oferty nie walczymy o bajońskie zyski – maksymalna kwota lokaty nie jest oszołamiająca, a oprocentowanie – choć na tę chwilę bardzo atrakcyjne – może się obniżyć.
Źródło zdjęcia: Maciej Bednarek