Schudnąć, zacząć zdrowo się odżywiać – to jedne z najpopularniejszych postanowień noworocznych. Ale po kilku tygodniach silnej woli, nasza motywacja często zaczyna wygasać i coraz bardziej wątpimy w sens postanowień. Wtedy nasz mózg zaczyna szukać kolejnych wymówek, które dałyby nam powód do porzucenia ambitnych celów. Jedną z nich bywa fakt, że zdrowe odżywianie jest po prostu za drogie. Nic bardziej mylnego. Oto 16 sposobów na to, żeby żywić się zdrowo i tanio
Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę hasło „zdrowe odżywianie”, internet zaproponuje nam wiele niezwykle zdrowych przepisów. Wśród nich znajdziemy takie propozycje śniadań jak np. gryczanka na mleku kokosowym z borówkami, jagodami goji i masłem orzechowym czy smoothie z awokado, banana i jarmużu z dodatkiem spiruliny.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Zdrowy obiad to np. komosa ryżowa z indykiem, serem kozim i kaparami. W ramach podwieczorku powinniśmy zjeść pełnoziarnisty chleb z guacamole, kolendrą i pomidorkami koktajlowymi. Na kolację koniecznie zdrowa sałatka z rukolą, batatami i nasionami chia, polana ekologicznym olejem z pestek dyni. Do tego herbatka wspomagająca nasz układ trawienny i garść suplementów, bez których ani rusz.
I rzeczywiście od samego czytania takiego jadłospisu, człowiek czuje się jakby zdrowszy. Jednak po jakimś czasie okazuje się, że po miesiącu takiego jedzenia, nasz budżet nagle się nie spina. Kwota, która wcześniej wystarczała nam na miesiąc nagle wyparowuje z portfela każdego tygodnia. Wtedy stwierdzamy, że lepiej odpuścić, bo przecież na naszej noworocznej liście była też odbudowa poduszki finansowej a w czasach pandemii to jednak finanse są najważniejsze.
Czytaj też: Zdrowe odżywianie to drogie odżywianie? Sprawdzam, ile kosztuje ekologiczny koszyk zakupów
Czytaj też: Rząd wprowadza podatek od cukru. O ile droższy słodki napój?
Czytaj też: Wegańskie mięso, wyhodowane z pomocą sztucznej inteligencji. Czy to da się zjeść? Sprawdzamy!
Zdrowe odżywianie może być tanie? Sprawdzamy!
Co więc zrobić, żeby przetrwać w swoim postanowieniu i nie rujnować budżetu? Przede wszystkim zachować umiar. Patrząc na piramidę żywienia, nasz organizm potrzebuje wartościowych źródeł węglowodanów, tłuszczy i białka. Podstawą naszej diety powinny być warzywa i owoce.
Niezbędne będzie picie odpowiednich ilości płynów, najlepiej wody i codzienna aktywność fizyczna. I tyle, w wytycznych naukowych nie znajdziemy informacji, że bez kanapki z awokado czy garści owoców goji nasze zdrowie się załamie. Dlatego poniżej przedstawiamy listę trików, dzięki którym uda nam się wytrwać w naszym postanowieniu o zdrowym odżywianiu, nie rujnując przy okazji naszych finansów.
Po pierwsze: nie ulegajmy modzie na lansowane w mediach super foods. One rzeczywiście są zdrowe, ale mamy w naszym kraju równie zdrowe (choć nie tak fascynująco brzmiące) zamienniki. Poniżej kilka przykładów
Nasiona chia (20-30 zł/kg) – siemię lniane (7 zł/kg)
Owoce goji (50 zł/kg) – żurawina (25 zł/kg)
Spirulina (80-120 zł/kg) – natka pietruszki (2 zł/pęczek)
Quinoa (25 zł/kg) – kasza jaglana (7 zł za kg)
Jarmuż (35 zł/kg) – seler naciowy (20 zł/kg)
Orzechy makadamia (140 zł/kg) – orzechy włoskie (40 zł/kg)
Po drugie: jedzmy sezonowo. Jesienią gotujmy rozgrzewające zupy z dyni, latem zajadajmy się niedrogimi owocami sezonowymi. Poza sezonem, spokojnie możemy sięgać po mrożonki. Jest to jeden z najlepszych sposobów na przechowywanie żywności. Głęboko zamrożony szpinak czy fasolka szparagowa zachowają wszystkie swoje wartości odżywcze w przystępnej cenie. Paczka mrożonego, rozdrobnionego szpinaku to ok. 4zł, a spokojnie wystarczy na kilka obiadów. W podobnych cenach znajdziemy też mieszanki warzyw.
Po trzecie: mroźmy potrawy, róbmy zapasy. Zdarza się, że podekscytowani nagotujemy wielki gar kremu z kalafiora, który po 2 dniach nam się przejada. Zamiast wyrzucać wartościowe potrawy (i pieniądze) do kosza, możemy sobie dodatkową porcję zamrozić.
Po czwarte: wypiekajmy pieczywo sami. Pełnoziarnisty chleb z eko piekarni potrafi kosztować nawet 6 -7 zł. Dodatkowe 2 zł sprzedawca skasuje nas za to, że jego wierzch posypany jest kilkoma nasionami dyni. Możemy taki sam chleb upiec sami, używając różnych mąk i nasion. Chleb z bardzo dobrym składem upieczemy spokojnie za połowę tej ceny.
Po piąte: latem możemy „postawmy” na balkonie mały warzywniak, nie potrzebujemy do tego hektarów ziemi. Takie rozwiązanie jest też możliwe w bloku. Jeśli mamy bardzo mało miejsca, to warto chociaż zasiać zioła w doniczce. Nasiona natki pietruszki kosztują 1-2 zł, a z paczki jesteśmy w stanie wysadzić kilka grządek. To czego nie zjemy latem, możemy spokojnie zamrozić.
Po szóste: róbmy przetwory. W sezonie warzywa i owoce są dużo tańsze. Warto wtedy np. ukisić ogórki. Jest to banalnie proste, a kiszone ogórki to też taki nasz polski super food. Latem za pęczek do ukiszenia zapłacimy kilka zł, ogórki gruntowe to też koszt ok. 3-4 zł za kg. Jeśli ukisimy ogórki z naszej działki, to mamy dodatkową oszczędność. Tymczasem w sklepie ze zdrową żywnością za słoik takich ogórków zapłacimy nawet kilkanaście złotych.
Po siódme: nie wierzmy w napis „eko” na opakowaniu. Często zwiedzeni ekologicznie wyglądającym opakowaniem (które kojarzy nam się ze zdrowiem) zapominamy zerknąć na skład. Wiele firm wykorzystując modę na wszystko co naturalne i pakuje swoje produkty w estetyczne, kartonowe opakowania. Niestety, ale samo opakowanie nie świadczy o jakości produktu. Może się zdarzyć, że przepłacimy kilka złotych za „zdrową” przekąskę, która będzie zawierała dodany cukier.
Po ósme: uważajmy na fit-marketing promowany przez celebrytów. Słoiczek masła orzechowego promowany przez znanego celebrytę potrafi kosztować nawet 40-50 zł za kg, a przecież jego skład to tylko zmielone orzeszki ziemne. Za masło bez zbędnego marketingu z dobrym składem zapłacimy ok. 20 zł za kg. Jeśli mamy dobry blender, to możemy zrobić je sami (za kg orzeszków zapłacimy ok. 10-15 zł). To samo dotyczy fit zdrowych musli, w składzie często są zwykłe płatki owsiane zmieszane z innymi np. żytnimi. Producent doda garść orzechów i taki produkt sprzedaje nawet za 40zł/kg, za tę cenę mielibyśmy kilogram orzechów włoskich. Mieszankę płatków, owoców i orzechów możemy stworzyć sami za dużo niższą cenę. Kilogram płatków owsianych czy żytnich kosztuje 5 zł, dobrą mieszankę jesteśmy w stanie spokojnie stworzyć w cenie 15 zł/kg. Zdrowe odżywianie to nie tylko marketing.
Po dziewiąte: obserwujmy promocje. Jeśli w sklepie jest przeceniony łosoś, a nie mamy na niego pomysłu, to jeszcze w sklepie poszukajmy w telefonie niedrogich przepisów jego udziałem.
Po dziesiąte: szukajmy ciekawych przepisów w internecie. Internet to kopalnie przepisów nie tylko tych od celebrytów. Spokojnie znajdziemy w nim przepisy na zdrowe potrawy za kilka złotych. Wystarczy poszukać haseł typu „obiad za 10zł”.
Po jedenaste: darujmy sobie magiczne herbatki mające poprawić jakość naszego życia i suplementy. Takie produkty, kosztują często kilkadziesiąt złotych lub więcej na miesiąc. W sezonie jesienno-zimowym możemy potrzebować dodatkowej suplementacji witaminą D3, ale poza tym jesteśmy w stanie wszystkie niezbędne elementy uzyskać z pożywienia. Jedynie w przypadku stwierdzonych niedoborów, po konsultacji z lekarzem/dietetykiem, powinniśmy sięgać po wspomagacze.
Zdrowe odżywianie, czyli nie-przepłacanie
Po dwunaste: nie przepłacajmy za izotoniki. Często wraz z rozpoczęciem zdrowego trybu życia zaczynamy ćwiczyć. Zainspirowani sportowcami, wmawiamy sobie, że firmowe izotoniki pomogą nam szybciej osiągnąć nasze wyznaczone cele, koszt półlitrowej butelki to kilka złotych. Jednak na amatorskim poziomie nie potrzebujemy wspomagaczy, a jeśli już to zamiennik izotonika jesteśmy w stanie przygotowac sami. Wystarczy nam woda, sok z cytryny, trochę miodu i sól.
Po trzynaste: limitujmy spożywanie mięsa. Ten punkt może dla wielu tradycjonalistów okazać się kontrowersyjny, ale…naprawdę nie musimy codziennie spożywać mięsa. Powinniśmy każdego dnia zaspokajać zapotrzebowania na białko, ale ono znajduje się również w roślinnych produktach takich jak ciecierzyca, soczewica, fasola. Kilogram tego typu produktu kosztuje ok. 8 zł.
Po czternaste: uważajmy na dietę bezglutenową. W ostatnich latach modna stała się dieta bezglutenowa. Jednak na celiakię czy nietolerancję glutenu cierpi naprawdę tylko garstka z nas. Wraz z modą powstało pełno produktów typu ciasteczka, płatki, a nawet słodycze bezglutenowe. Ich ceny znacznie przewyższają swoje standardowe odpowiedniki. Jeśli podejrzewamy u siebie nietolerancję na jakikolwiek produkt, powinniśmy to potwierdzić u specjalisty, bo wraz z eliminacją glutenu na własną rękę możemy wyeliminować masę produktów, które zawierają cenne składniki odżywcze.
Po piętnaste: nie marnujmy jedzenia. Wg Raportu Federacji Polskich Banków Żywności, polska czteroosobowa rodzina rocznie wyrzuca do kosza jedzenie warte 2.500 zł. Nic nam po oszczędnościach na awokado, jeśli kilka dni później wyrzucimy do kosza przeterminowane pół kg wołowiny.
Trzymając się tych zasad na pewno nie zrujnujemy swojego portfela i być może uda nam się wytrwać w naszych postanowieniach. Tym bardziej, że już niedługo wielu z nas wkroczy w tryb rzeźbienia formy fizycznej na lato. A jeśli mimo wszystko stwierdzamy, że przecież kanapki z białego chleba z tanią parówką i keczupem wyjdą taniej, to pamiętajmy, że długoterminowe skutki takiej diety mogą jednak zrujnować nasz portfel. Lepiej wydać trochę więcej każdego miesiąca na jedzenie, niż potem wydawać tysiące na leczenie przez kilkanaście lat.
————————
Posłuchaj najnowszego podcastu Ekipy Samcika!
W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” Ekipa blogu „Subiektywnie o finansach” w składzie Maciej Bednarek, Irek Sudak, Michał Wachowski i Maciek Samcik walczy z następującymi zagadnieniami:
02:09 – „Temat tygodnia”: Dane GUS kontra dane z PIT-ów, czyli ile tak naprawdę zarabiają Polacy?
09:57 – „Liczba tygodnia”: NBP kupuje złoto. Co to oznacza i czy my też powinniśmy?
19:10 – „Dwie strony medalu”: Czy pieniądze rzeczywiście szczęścia nie dają? Naukowcy znów to sprawdzili i… się zdziwili
25:10 – „Poradnik Ekipy Samcika”: Testy na przeciwciała Sars-Cov-2 w Biedronce. Za jaką wiedzę płacimy 50 zł?
35:39 – „Ciekawostka tygodnia”: Czy przeciętny klient firmy deweloperskiej może liczyć na „obajtkowy” rabat przy zakupie mieszkania?
Zapraszamy do posłuchania po kliknięciu w ten link
zdjęcie tytułowe: Unsplash