Jeszcze do niedawna wypłata gotówki z bankomatu za granicą mogła kosztowała 3-5% kwoty transakcji, ale nie mniej niż 5-10 zł. To odstraszało wielu klientów od zagranicznych bankomatów. Ale teraz będąc w krajach Unii Europejskiej nie musimy już omijać ich szerokim łukiem. Koszt wypłaty nie powinien być wyższy niż za pobranie pieniędzy z bankomatu w Polsce. Czy wszystkie banki zastosowały się do nowych reguł?
Trzeba przyznać, że banki mają coraz fajniejszą ofertę dla klientów wyjeżdżających za granicę. Jeszcze kilka lat temu, jeśli chcieliśmy płacić kartą za granicą, skazani byliśmy na płacenie kartą, której używaliśmy w Polsce. A to wiązało się z niekorzystnymi kursowymi przelicznikami, a niekiedy też z prowizją za przewalutowanie. Bank na takiej transakcji miał więc przychód z dwóch źródeł: zarabiał na spreadzie i prowizji.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Były co prawda karty walutowe. Choć dzięki temu mogliśmy uniknąć wysokich kosztów przewalutowania, to banki zazwyczaj pobierały opłatę za korzystanie z rachunku walutowego lub z karty walutowej (albo klient płacił i za to, i za to).
Ale banki długo nie wytrzymały konkurencji z firmami takimi jak np. Revolut, które zaoferowały klientom tanie narzędzie do płacenia za granicą. W połowie 2019 r. firma poinformowała, że ma już pół miliona klientów w Polsce. To robi wrażenie.
Banki zaczęły więc poprawiać „turystyczną” ofertę. Pojawiły się karty wielowalutowe, a więc pozwalające powiązać kartę do rachunku w złotych z rachunkami walutowymi. Modne zaczęły też być tzw. karty bezspreadowe. To również karty złotowe, ale niewymagające łączenia ich z kontami walutowymi. Transakcja jest po prostu przeliczana z lokalnej waluty na złote po dobrych kursach organizacji płatniczych (albo specjalnych kursach banków).
Przeczytaj też: PKO BP chciał być jak Revolut, ale coś poszło nie tak. Karta wielowalutowa, lecz rozliczana jak złotowa. Bank: „bo taki mamy regulamin”
Unia zrównuje opłaty za transakcje transgraniczne
Piętą achillesową tych rozwiązań pozostały koszty wypłaty z zagranicznych bankomatów. Bo co z tego, że nie przepłacimy za przewalutowanie, jeśli bank policzy słoną prowizję za wypłatę. Kiedyś ofert typu „darmowe wypłaty z bankomatów za granicą” było więcej. Dziś z reguły to przywilej dla posiadaczy prestiżowych kart.
Ale z pomocą konsumentom tym razem nie przyszła pozabankowa konkurencja, a Unia Europejska. W połowie grudnia 2019 r. weszło w życie unijne rozporządzenie dotyczące opłat za płatności transgraniczne. Chodzi w nim o to, że bank nie może policzyć np. za wypłatę gotówki z bankomatu więcej niż za analogiczną transakcję realizowaną w kraju.
Czyli jeśli bank (dla danego wariantu konta) nie pobiera opłat za wypłatę z bankomatu, to nie może jej też pobrać, jeśli wypłacimy pieniądze z bankomatu w Niemczech, we Francji czy w Hiszpanii.
Opłata jak za wypłatę gotówki w Polsce
Nowe przepisy zrównujące opłaty za te same czynności dokonane w kraju i na terenie Unii Europejskiej obowiązują od 15 grudnia. Postanowiłem zajrzeć do cenników kilku banku, żeby sprawdzić, czy banki zastosowały się do nowych reguł. I którzy klienci mogą „bezkarnie” wypłacać pieniądze za granicą.
Np. klienci PKO BP, posiadacze „Konta za Zero” mogą w kraju wypłacać pieniądze za darmo z bankomatów należących do sieci banku. Jeśli skorzystają z „obcego” bankomatu, płacą 3% kwoty transakcji, nie mniej niż 5 zł. I dokładnie taka stawka obowiązuje dla wypłat z bankomatów za granicą.
Posiadacze „Konta Przekorzystnego” w Banku Pekao wypłacając pieniądze kartą Visa Debit Gold, w kraju płacą 0 lub 5 zł (w zależności od wysokości wpływów na rachunek). Tak samo jest w przypadku zagranicznych bankomatów.
W mBanku („eKonto osobiste”) za wypłaty w kraju zapłacimy 0 zł (wypłata powyżej 100 zł) lub 2,5 zł (wypłata poniżej 100 zł). A jak jest za granicą? Wszystkie wypłaty są za darmo, bez względu na to, ile wypłacamy.
Klienci ING Banku („Konto z Lwem Direct”) w Polsce nie płacą za wypłaty z maszyn ING i Planet Cash, z pozostałych maszyn (z pewnymi wyjątkami) – 5 zł. Tak samo jest za granicą.
Z kolei klienci Getin Banku („Konto Proste Zasady”) wypłacą pieniądze z zagranicznych bankomatów za darmo. Wcześniej płacili 4,5% kwoty transakcji, ale nie mniej niż 10 zł.
Pewne wątpliwości mam do cennika Santander Banku. Chodzi o „Konto Jakie Chcę” i debetową „Kartę Dopasowaną” (Visa lub Mastercard). Otóż dla klientów powyżej 26. roku życia wypłata z obcych bankomatów krajowych wynosi 5 zł, natomiast w tabeli opłat i prowizji przy pozycji „wypłata z bankomatów za granicą” pojawia się 10-złotowa opłata. W przypadku pozostałych kart oferowanych przez Santandera, opłaty są takie same dla wypłat w Polsce i za granicą.
Przeczytaj też: Pan Michał zamknął rachunek w jednym banku, na którym miał 30 zł niedopłaty. Bank odebrał dług z rachunku… w innym banku. Jak to możliwe?
Przeczytaj też: Kupujesz coś przez telefon, a rozmowa jest nagrywana. Lecz gdy przychodzi do reklamacji, nagranie nagle znika. Jak z tym walczyć?
Zrównanie wysokości opłat i prowizji to dobra wiadomość dla konsumentów. Być może dzięki nowym przepisom chętniej będziemy podróżować za granicę bez gotówki, albo z mniejszym jej zapasem. Trzeba jednak pamiętać, że prowizja za wypłatę gotówki to tylko jedna ze składowych kosztów. Jeśli w zagranicznym bankomacie umieścimy „niewłaściwą” kartę, czyli np. kartę do rachunku złotowego, która nie jest powiązana z rachunkiem walutowym, albo nie jest bezspreadowa, możemy słono zapłacić za przewalutowanie transakcji.