To będą święta skromniejsze niż w przedpandemicznych latach. Rosną ceny, a w dodatku Polacy deklarują, że wydadzą w tym roku mniej pieniędzy na zakupy. Ale dość często deklaracje nie przekładają się na rzeczywistość i przed świętami zakupowe hamulce nam puszczają. W czasach inflacji różnice między najtańszymi a najdroższymi sklepami są wyższe niż zwykle. W dużym stopniu to od nas zależy, ile wyniesie nas „wielkanocna inflacja”. Ile można zaoszczędzić? Liczę!
Wzrost rachunków za prąd (o 30%), gaz (o 46%), paliwo (o 30%) i wyższe raty kredytu sprawiają, że konsumenci mają kwaśne miny i coraz mniej pełne portfele. Do tego dochodzi wzrost cen żywności. Nie tylko u nas. Indeks cen żywności ONZ wzrósł w lutym tego roku do poziomu najwyższego w historii. Aby ograniczyć straty, trzeba ciąć wydatki w sklepach spożywczych.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Biedronka w geście dobrej woli „zamroziła” do czerwca ceny 150 produktów (ale – żeby nie było dziwnie – wcześniej wyraźnie je podwyższyła). Gdzie więc robić zakupy, by inflacja w portfelu była najmniejsza? I jak bardzo sieci handlowe wykorzystują sytuację do zwiększania „spreadów” między najtańszym a najdroższym asortymentem? Sprawdzam!
Wielkanocna inflacja. Ile trzeba zarabiać, by poszaleć na zakupach?
Polacy – w poszukiwaniu taniości – zmieniają sklepy jak rękawiczki – pod tym względem jesteśmy jednymi z najbardziej nielojalnych klientów w Europe. Jakiś czas temu zachłysnęliśmy się delikatesami i produktami z wyższej półki, ale nie na długo. Polskie sieci premium (Alma, Bomi, Piotr i Paweł) już nie istnieją. Za to rekordy tempa wzrostu bije polski dyskont Dino, a na plakatach ciągle widzę reklamy łopatki wieprzowej i ćwiartki z kurczaka jako magnesu, który najmocniej przyciąga klientów.
Jak podaje firma ASM Sales Force Agency (świadczy usługi dla sieci sklepów) od kilku lat zauważamy w Polsce odejście od bardzo wystawnych świątecznych posiłków na rzecz mniejszej liczby potraw i produktów, ale za to z wyższej półki (jakościowej i cenowej). Czyli jajka bio, ciasta z lokalnych cukierni i chleb organiczny.
Jednocześnie zamierzamy oszczędzać: z badań zleconych przez Santander Consumer Bank wynika, że spora grupa ankietowanych (30%) wyda na święta nie więcej niż 300 zł. A więcej niż 800 zł wydadzą niemal wyłącznie osoby z dochodami 7000 zł netto i więcej. Być może rzeczywiście czeka nas zaciskanie pasa, choć mam nadzieję, że jaj „trójek” już raczej nie kupujecie – to nie tylko passe, ale też coraz trudniejsze, bo sklepy je wycofują z oferty. Gdzie w tym roku szukać taniości? Ile można zaoszczędzić, kontrolując wydatki?
Drogie sklepy są coraz droższe? Nie zawsze, ale warto pilnować cen
Wziąłem pod lupę „Koszyk Zakupowy” portalu DlaHandlu.pl. Jak bardzo w ciągu ostatniego roku rozjechały się spready – różnice między najtańszą a najdroższą ofertą? Ile wynosi wielkanocna inflacja w wersji maxi, a ile w wersji mini? Możecie to zobaczyć na infografice. Za nasz przykładowy, wielkanocny koszyk składający się z 10 produktów najmniej – 91-95 zł – zapłacimy w dyskontach. Najwięcej – w Żabce i Lewiatanie. Różnica wynosi 40 zł za te same produkty.
Ale nie zawsze jest tak, że sklep tani ma wszystkie produkty najtańsze. Zwykle promocja na jeden produkt to wabik, żeby ściągnąć klienta na większe zakupy. Nie zawsze tańsze.
Oto przykładowy koszyk podstawowych produktów i różnica w cenach między ofertą w najdroższym i najtańszym sklepie w kwietniu 2022 r. oraz w kwietniu 2021 r..
10 jaj „trójek”: spread w 2022 r. – 2,38 zł. Spread w 2021 r. – 3,3 zł
Chleb, kilogram: spread w 2022 r. – 4,2 zł. Spread w 2021 r. – 3,34 zł
Ser żółty gouda, kilogram: spread w 2022 r. – 19,1 zł. Spread w 2021 r. – 13 zł
Kiełbasa podwawelska, kilogram: spread w 2022 r. – 16,9 zł. Spread w 2021 r. – 14 zł
Szynka wiejska, kilogram: spread w 2022 r. – 14,11 zł. Spread w 2021 – 13 zł
Olej Kujawski, litr: spread w 2022 r. – 4,1 zł. Spread w 2021 r. – 1,5 zł
Mleko „Łowickie”, litr: spread w 2022 r. – 1,1 zł. Spread w 2021 r. – 1,08 zł
Pomidory, kilogram: spread w 2022 r. – 9 zł. Spread w 2021 r. – 13,99 zł
Cukier, kilogram: spread w 2022 r. – 0,9 zł. Spread w 2021 r. – 1 zł
Mąka Szymanowska, kilogram: spread w 2022 r. – 1 zł. Spread w 2021 r. – 2,46 zł
Wnioski? Największa w tym roku różnica w cenie jest w przypadku kiełbasy podwawelskiej i szynki (ale w przypadku tych produktów warto patrzeć też na jakość) – duże spready były też przed rokiem. Zawęził się spread w przypadku pomidorów, mąki, ale powiększył się w przypadku oleju (jego ceny rosną najbardziej). Dyskonty bronią poziomu ok. 10 zł za litr
W przypadku cen 7 z 10 produktów różnica w cenie między najtańszym a najdroższym zwiększyła się. To może być znak „rozjazdu” polityki cenowej sieci i tego, że coraz trudniej mniejszym sieciom jest walczyć niską ceną.
Czytaj też: Zakaz handlu w niedzielę. W co grała Biedronka? I dlaczego grała z Pocztą Polską do jednej bramki?
Walka z inflacją, czyli konkurencja czyni cuda
O czym to wszystko świadczy? Że polski rynek spożywczy jest wciąż konkurencyjny. Wielkanocna inflacja występuje, ale mamy większe możliwości oszczędzania – w większości przypadków różnice cenowe się zwiększyły.
Oczywiście, istnieje ryzyko powstania nierównowagi (dyskonty coraz bardziej dominują na rynku). Morderczej konkurencji nie wytrzymało Tesco, wcześniej Geant, polskie sieci sklepów (Małpka, Pszczółka, chlubnym wyjątkiem jest Dino). Ostatnio pojawiły się informacje, że Polskę może opuścić Carrefour. W perspektywie 8-10 lat w Polsce działać będzie 6500 sklepów dyskontowych, co przełoży się na ich ponad 50% udział w detalicznej sprzedaży. A wtedy dyskonty mogą już nie czuć takiej presji na trzymanie cen na niskich poziomach.
źródło zdjęcia: PixaBay