14 lutego 2018

Ile jesteś wart(a) na rynku… randkowym? I co to ma wspólnego ze stanem konta? Oto mówi SMV

Ile jesteś wart(a) na rynku… randkowym? I co to ma wspólnego ze stanem konta? Oto mówi SMV

Zastanawialiście się kiedyś od czego zależy Wasze powodzenie w grach towarzyskich, randkowaniu, seksie i partnerstwie? Czyli tym wszystkim, co symbolicznie ma swoje święto w Walentynki? Jak to jest, że jednym podrywanie, zdobywanie, zaliczanie i porzucanie idzie łatwiej i mają po temu więcej okazji, a u innych urodzaj jest jakby mniejszy? I że jeden osobnik ma większą „wartość łóżkową”, niż inny?

Każdy ma w tej sprawie włąsne hipotezy, są tacy, którzy przeprowadzają „badania terenowe”. Ale prawda jest taka, że o wszystkim decyduje… wartość rynkowa. Jak na giełdzie. Jednym z żartobliwych sposobów mierzenia owej wartości rynkowej na rynku seksualnym jest wskaźnik SMV, czyli sexual market value. Wrzuca się do „maszyny losującej” cechy danego osobnika i bębęn „wypluwa” liczbę opisującą szansę na udaną randkę. Takie to proste.

Zobacz również:

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na newsletter i odbierz zestaw praktycznych poradników, w tym przegląd najlepszych kont bankowych ułatwiających oszczędzanie

SMV, czyli na kogo „poleci” facet, a kogo polubi kobieta

Im większy masz SMV, tym łatwiej jest Ci zaciągnąć do łóżka osobnika, który wpadnie Ci w oko. Im wyższy SMV ma obiekt Twych westchnień, tym większe musi być Twoje SMV, by ów obiekt chciał wzdychać do Ciebie. Największa szansa na seks (a w perspektywie – choć nie wiem czy niedinterpretuję – dłuższą znajomość) mają osobniki o zbliżonym do siebie SMV. Jedyny problem polega na tym, że nikt nie chodzi z wypisanym SMV na czole – lub gdziekolwiek indziej.

Przy czym działa ponoć zasada, że u mężczyzn zakres tolerancji SMV jest wyższy. Czyli większości mężczyzn podoba się większość kobiet. A jeszcze inaczej: większość facetów zainteresuje się nie tylko kobietą o wskaźniku SMV – mierzonym w skali 0-10 – porównywalnym ze swoim, ale też kobietami o SMV nieco niższym. U kobiet odwrotnie. Nie zainteresują się facetem, którego SMV jest niższe, niż jej własne. Oczywiście kobieta spojrzy łaskawym okiem też na osobnika o SMV wyższym.

Na tę nierównowagę nakładają się różnice w cyklu wzrostu i spadku SMV w czasie życia. U faceta szczyt SMV przypada znacznie później, niż u kobiety, zaś przeciętnie SMV kobiet i facetów przetnie się między 26-tym a 30-tym rokiem ich życia (różnie podają).

Cztery kroki do „hossy randkowej”

Jak można wyliczyć – lub przynajmniej oszacować – swoje SMV? W internecie jest mnóstwo wskazówek w tej kwestii. Chodzi o tabelkę, z której – przy odrobinie determinacji – można „wycisnąć” ten niezwykle istotny dla przetrwania gatunku parametr. Potrzebna będzie kartka, długopis oraz lustro (albo szczery przyjaciel, który powie co wpisać do tabelek ;-)). I dużo dystansu do siebie. Poniżej przedstawiam jedną z wersji do użycia raczej przez facetów (chociaż sam już nie wiem) ;-)).

Zasadniczo w punktacji liczą się cztery kategorie: wygląd, urok osobisty, boostery i umiejętności interpresonalne (do budowania relacji). Punktacja jest do dyskusji, w zależności od tego jakie są preferencje oceniającego. Te punkty, które widzicie poniżej to jeden z przykładów, do których nie trzeba się chyba aż tak bardzo przywiązywać (ale można potraktować jako benchmark).

Czytaj też: Alior Bank kusi zakochanych i tych, którzy choć trochę się lubią

Idź do siłowni, kup sobie garnitur i pozuj na biznesmena

Jeśli chodzi o wygląd to punktuje się wiek (młodziaki – w przykładzie, który wykorzystałem do niniejszej kalkulacji – dostają 2 pkt., powyżej 45 lat jest minus 2). W innym wariancie można brać różnicę wieku, a nie „wiek absolutny”. Jeśli różnica wieku jest mniejsza, niż pięć lat, to jest 2 pkt. na plusie, a jeśli większa, niż 15-20 lat – minus 2 pkt.

A co poza tym? Rysy twarzy (od 4 pkt. za buźkę gwiazdy filmowej do minus 3 za twarz pokiereszowaną), kolor skóry (od 2 pkt. za białą do minus 2 pkt. za azjatycką lub indiańską – kobiety podobno wysoko punktują kategorię „rasa taka jak moja”), image zwany również wizerunkiem i stylem bycia i ubierania (za biznesmena i bad-boya są 1-2 pkt., za nieudacznika i obdartusa minus 2 pkt.) oraz wzrost (od 2 pkt. do minus 2 pkt.). Warto mieć powyżej 180 cm.

Poza tym do SMV liczy się atrakcyjność wizualna widziana przez pryzmat barów (szerokość ramion), jędrnych pośladków oraz kaloryferów (od 1 pkt. do minus 1 pkt.), wyćwiczone ciałko (od 2 pkt. do minus 2 pkt. jeśli ktoś jest obły) i ogólna stylówa (od 3 pkt. za Jamesa Bonda do minus 2 pkt. za jego przeciwieństwo).  Jeśli chcesz pozostać w grze musisz uciułać przynajmniej 7 pkt. Na plusie, rzecz jasna.

Czytaj też: Złączyliście się duchem i ciałem? Pięć rzeczy, o które warto się pokłócić będąc w tym złączeniu. Rady na Walentynki

Czytaj też: Wygrała milion w brytyjskim Lotto i… ma za złe

Jeśli masz „boostery”, to i tak wygrywasz. Bo są sexy

Idźmy dalej. Druga część budowania SMV to ocena „grywalności” delikwenta, czyli jego uroku osobistego. Punktujemy to czy obiekt wzbudza ogólne zaufanie i sympatię, czyli jaki ma tzw. pierwszy look (od 6 pkt. do minus 10), czy jest czarujący i ma gadane, czy ma poczucie humoru i umie słuchać (taka sama skala) i czy jest inteligentny (od 3 pkt. do minus 1).

Czas na kategorię trzecią, czyli „bonusy”. W tej części możesz dostać dodatkowe punkty za stan konta (od 30 pkt. na plusie do minus 10 pkt.) oraz za status społeczny (taka sama skala). Tak przynajmniej było w przykładzie, który analizowałem. Dlaczego tak dużo? Cóż, podobno Bill Gates i Jeff Bezos są znacznie bardziej atrakcyjni seksualnie z powodu stanu ich kont. Podobnie jak Angelina Jolie.

Ponoć jest tak, że stan kont i pozycja społeczna multimiliarderów albo gwiazd z pierwszych stron gazet tak kręcą, że inne rzeczy przestają mieć znaczenie. Każdy chce pójść do łóżka z Beyonce oraz z Georgem Clooneyem? A z jakimś obrzydliwie bogatym brzydalem też? Cóż, jak powiadam, nie mam przekonania do aż takiego przeważenia tego parametru.

Drugi wariant podejścia do „boosterów” – podobno zdarzający się gdy ocenia kobieta – to ocena względna, tzn. czy obiekt ma dochody przekraczające średnią w grupie porównawczej (od 10 pkt. na plusie do minus 1 pkt.) oraz czy ma status społeczny zahaczający o bycie prezesem, właścicicelem firmy lub lokalną gwiazdą (od 10 pkt. in plus do minus 2 pkt.).

Kategoria czwarta to umiejętności budowania i utrzymywania relacji – a więc opiekuńczość (od 4 pkt. do zera), troskliwość i umiejętność dbania o partnera (od 3 pkt. do zera), stabilność emocjonalna (tak samo).

Pieniądze szczęścia nie dają, ale… poprawiają SMV. Warto oszczędzać?

No i teraz czas wystawić średnią. Punkty z każdej kategorii dzielimy przez cztery i na koniec do siebie dodajemy. Im bliżej dziesiątki, tym lepiej. Jeśli dziesiątkę przekraczamy, to znaczy, że jesteśmy Jamesem Bondem, Billem Gatesem albo Angeliną Jolie. Albo Sławomirem z Zakopanego. Jeśli myślimy o atrakcyjności w wersji „przygoda na jedną noc”, to z rachunków wyrzuca się umiejętność budowania relacji, a doważa się (dwu-, trzykrotnie) wygląd.

I to by było na tyle. Można się śmiać. A może jednak nie do końca? W tym całym SMV coś jednak może być. Są w necie sążniste opracowania poświęcone temu jak poprawić swoje SMV, jakie kursy zaliczyć, jakie dyplomy zdobyć, do jakiego pójść fryzjera i stylisty oraz kiedy pomoże tylko operacja plastyczna.

Co to ma wspólnego z finansami? Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale jeśli macie 60 punktów w kategorii „boostery” za stan konta i pozycję społeczną, to Wasze życie mimo wszystko jest łatwiejsze, przynajmniej przez pryzmat podrywania. Co by nie mówić, jest to silny motywator, by wreszcie zabrać się do systematycznego oszczędzania, prawda?

Jeśli chcesz mieć lepsze „branie”, to przeczytaj „Poradnik początkującego inwestora”

zdjęcie: Pixabay.com

 

Subscribe
Powiadom o
29 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Lolca
6 lat temu

😀 brakuje mi tu punktów za sprawność w sypialni! Chociaż to się raczej liczy w fazie „związek” a nie „podryw”. Myślę, że panowie i panie z wysokim/bardzo wysokim stanem konta szukający partnera a nie „przygody” muszą mieć często zagwozdkę: czy ta osoba jest ze mną dla mnie czy dla mojej kasy. Chociaż właściwie wcale nie trzeba sięgać do przykładów z świata bogaczy. Jest tyle warstw społecznych, że nawet zarabiając najniższą krajową można być dla kogoś Bilem Gatesem.

Ppp
6 lat temu
Reply to  Lolca

Rozwiązanie jest proste:
1 – Nie przyznawaj się, że masz pieniądze.
2 – Jeśli nie da się ukryć, że masz pieniądze, to nigdy się nie przyznawaj, ile ich masz.
Pozdrawiam.

ubu król
6 lat temu
Reply to  Ppp

1.- nie każdemu odpowiada życie pustelnika.. 😉
2. spora część kobiet nie dopuszcza myśli by partner mniej zarabiał od nich..
3. Myślę, że warto się pogodzić z social rulles odwiecznymi.. i podejść tak jak do hazardu :
– wchodzisz do kasyna, z góry zakładając ile możesz stracić bez łez i ani grosza więcej..
Niestety kobiety potrafią sprytniej zakręcić facetem niż krupier ruletą ;P

Jazon
3 lat temu
Reply to  Ppp

Krótko i na temat.

~marcin
2 lat temu
Reply to  Ppp

Początkowy stan konta u płci brzydszej ma znaczenie, zgodnie z prawdą życiową, która głosi, że:

„Kobieta potrafi każdego mężczyznę uczynić milionerem pod warunkiem, że wcześniej był miliarderem” 😉

słaby
6 lat temu

Ja mam babyface. Co bym muisał zmienić u chirurga? comment image

Nerkofil
6 lat temu

Fajny pomysł z tym SMV- ﹰjak to ludzie potrafią ująć wszystko w cyferki 😉

..bo chyba każdy z nas chyba intuicyjnie wie, że kobietę najbardziej w mężczyźnie podnieca to, co on ma ponadprzeciętne względem innych (klasa w śmiech), ale po chwili refleksji… 😉
..pewnie stąd bierze się dążenie do kompensacji braku pewnych cech na siłowni, lub w salonie Porshe 😉 SMV musi być stały :-d

BTW, gdyby sprawność lozkowa mężczyzn miała wysoką wagę we współczynniku SMV, u mężczyzn wykres opadał by w ścisłej korelacji z narządem 😉

6 lat temu

Bardzo ciekawy artykuł. Co wiecej wszystko to sprawdza sie na Tinderze.

4 lat temu

Bardzo dobry wpis! Temat SMV jest mi dobrze znany i super, że coraz więcej osób uświadamia innych jak to wygląda. Mnie zawsze ta wspinaczka po drabince motywowała m.in. do zarabiania coraz większych pieniędzy. Życie to taka gra, trzeba tylko znać reguły. Pozdrawiam!

Jon riccobono
3 lat temu
Reply to  David Durden

🙂

Andrzej
3 lat temu
Reply to  David Durden

A wydaje Ci że znasz te reguły? Dla Ciebie życie to gra skończona czy nie?

Ppp
4 lat temu

Fajnie, tylko jest taka sprawa: nikt MĄDRY nie przyznaje się do swojego stanu konta na etapie zapoznawania! Ktoś może być o wiele bogatszy, niż się wydaje, bo „nie wygląda”.
Pozdrawiam.

Krzysztof M.
3 lat temu
Reply to  Ppp

No właśnie Warren Buffett wcinający ciacho w Macu a przed restauracją stare volvo

Sielczyk
3 lat temu

Ja jestem wart tyle ile mam wzrostu, dlatego staję na portfelu.

Maciejka
3 lat temu

Jedynym komentarzem do tego „artykułu” jest:

xD

Tomasz
1 rok temu
Reply to  Maciejka

boli co.. 😀

ania
2 lat temu

Nie chciało mi się czytać całości, ale z tym wykresem jest coś zdecydowanie nie tak w moim przekonaniu

mario
2 lat temu
Reply to  ania

To dlatego, ze pokazuje prawde, ze Twoje SMV jest juz niskie bo pewnie jestes blisko 30 lub dalej i trudno Ci sie pogodzic z faktem, ze tak naprawde dla Ciebie to juz Game Over jesli chodzi o zabawe jaka maja dziewczyny, ktore maja te 20+. Dlatego kobieta mloda piwinna szukac meza, a nie odbijac sie od lozka do lozka bo kiedys przyjdzie zaplacic cene za zabawe. Czesto to jest tak, ze ogarniwci faceci nie chca zuzytych panien wola mlode plodne z 0 przebiegiem, a kobieta marzaca o takim ciach moze juz sobie tylko pomarzyc, ze ten ksiaze kiedys sie zjawi.

Alex
2 lat temu
Reply to  mario

Karuzela dobiega końca

Tomek
2 lat temu
Reply to  mario

No nie wiem, na mnie bardziej działają dojrzałe ale zadbane 35tki niż młode rozbrykane studentki. Kobiety po 30stce są bardziej zmyslowe, pewniejsze siebie, bardziej interesujące i doświadczone. Taka moja opinia. Ale może jestem dziwolągiem.

Turkusowa
2 lat temu
Reply to  Tomek

Brawo.. Sapio jest ważne dla tych, którzy myślą o partnerstwie na poważnie ! po 20tce większość jeszcze gówno wie, czego chce – moja opinia. Turkusowa

Kamil
2 lat temu
Reply to  mario

Powiedz prosze ze to trol

Emil
1 rok temu

Jedno ad vocem: Angelina Jolie jest atrakcyjna, ponieważ jest atrakcyjna! ❤️ Nie wiem też, czy nie jest aktualnie wolna 🤔

Ukrainki
11 miesięcy temu

Sam, choć niewiele randkuję, to preferuję ukrainki, które nie są aż tak wymagające jak nasze rodaczki.

pelvi
10 miesięcy temu

Myślę, że warto też rozważyć opcje medycyny estetycznej, np w <a href=”https://pelvi.pl/”>centrum medyczne pelvi</a>

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu