19 lutego 2025

Sensacyjne wieści o przyszłości Intela. Trump, TSMC i Broadcom podbijają kurs akcji. Legendarna firma będzie więcej warta, gdy zostanie sprzedana na części?

Sensacyjne wieści o przyszłości Intela. Trump, TSMC i Broadcom podbijają kurs akcji. Legendarna firma będzie więcej warta, gdy zostanie sprzedana na części?

Intel, choć jest ikoną ery informacyjnej, nie ma ostatnio dobrej passy. Wyniki finansowe Intela są słabe, perspektywy mgliste, w firmie panuje bezkrólewie. Jednak w ostatnich dniach kurs Intela wystrzelił. Dlaczego? Bo pojawiły się sugestie, że jego fabryki może przejąć, za sugestią prezydenta Trumpa, tajwański TSMC, a biznes projektowania procesorów mógłby odkupić Broadcom. Czy Intel faktycznie jest więcej wart, gdy zostanie podzielony i sprzedany?

Długoterminowi akcjonariusze Intela należą do najbardziej sfrustrowanych ludzi na rynku. Historyczne maksima notowań akcje spółki osiągnęły niemal 25 lat temu, podczas bańki internetowej. Trzeba było czekać niemal 20 lat, by zobaczyć je znów na podobnym poziomie, czyli 60-70 dolarów za akcję. Ale ostatnich pięć lat to była istna rzeź. Intel, choć produkuje „towar” niezwykle poszukiwany na rynku (mikroprocesory), zaczął tracić rynek i tonąć. Ostatnio kurs jego akcji udeptywał wieloletnie minima poniżej 20 dolarów za akcję.

Zobacz również:

Co złego stało się z firmą, która stworzyła pierwszy komercyjny mikroprocesor komputerowy i której konkurencja przez dekady oglądała tylko i wyłącznie plecy? Intel przespał rewolucję technologiczną, a w ślad za tym stracił część rynku i rentowność. W erze eksplozji popytu na czipy firma przegrała konkurencję z innymi producentami mikroprocesorów. Dość powiedzieć, że w 2021 r. Intel miał 77 mld dolarów rocznych przychodów. W 2023 r. miał raptem 52 mld dolarów przychodów, zaś w 2024 r. – 53 mld.

Spadek przychodów „zabił” rentowność Intela. W latach 2018-2021 firma zarabiała rocznie ponad 20 mld dolarów na czysto, gdy w 2023 r. miała już tylko mniej niż 10% tych zysków. A rok 2024 niegdysiejszy hegemon rynku procesorów zakończył już monstrualną stratą – 18,8 mld dolarów. Wynika ona oczywiście z restrukturyzacji biznesu, w tym zwolnień pracowników i wycofywania się z rozpoczętych inwestycji. Więcej o kondycji Intela pisaliśmy w „Subiektywnie o Finansach” kilka miesięcy temu. Poniżej zysk operacyjny firmy – kwartalna średnia ruchoma:

Wyniki finansowe Intela. Kwartalne zyski operacyjne
Wyniki finansowe Intela. Kwartalne zyski operacyjne

Intel będzie sprzedany na części?

Zaczęto mówić o możliwości bankructwa legendarnej firmy. Ale gdy rynek zaczął się już oswajać z czarnym scenariuszem, na scenę wszedł… prezydent Donald Trump. Nowy „szef” Ameryki zasugerował, że Stany Zjednoczone muszą wzmocnić swój przemysł półprzewodnikowy i pojawiły się nadzieje, że Intel może na tym skorzystać. Skoro mają wrócić czasy ochrony interesów amerykańskich firm, to może i Intelowi uda się podać tlen?

Potem na rynku pojawiły się spekulacje, że tajwański TSMC mógłby ulżyć Intelowi, angażując się w jakiś sposób w generujący straty dział produkcji procesorów. Ale prawdziwą euforię wywołały wieści podane przez media w weekend. Bloomberg doniósł, że to administracja Trumpa naciska na TSMC, by zaangażował się w jakiegoś rodzaju inwestycję w aktywa produkcyjne Intela i – co ważne – że tajwańska firma nie mówi „nie”.

Dodatkowo Wall Street Journal doniósł, że inny konkurent Intela, Broadcom, jest zainteresowany działem projektowania i sprzedaży procesorów firmy. Puzzle zaczęły się układać w głowach inwestorom – firma zostanie podzielona i sprzedana, a inwestorzy dostaną albo gotówkę, albo udziały w bardziej perspektywicznych firmach (jeśli przejęcie będzie polegało na wymianie akcji). To wystarczyło do wzbudzenia silnego entuzjazmu. Kurs Intela wystrzelił 16% w górę, osiągając cenę 27,4 dolara za akcję. Jest więc już 44% powyżej lutowych dołków.

Notowania akcji Intela - ostatni rok
Notowania akcji Intela – ostatni rok

Ten entuzjazm ma jednak na razie tylko wątłe podstawy. Jeszcze w zeszłym roku TSMC odżegnywała się od pomysłu zainwestowania w aktywa Intela. Jej szefowie deklarowali, że dwa razy pomyślą, zanim zainwestują w firmę o tak odmiennej kulturze korporacyjnej.

Dodatkowo pojawiły się sygnały, że Trump może nie chcieć wspierać zagranicznej firmy w przejmowaniu amerykańskich fabryk, co może oznaczać, że albo prezydent chętnie zjadłby ciastko i nadal miał ciastko, albo o tym, że w samej administracji prezydenta istnieją rozbieżne opnie o potencjalnej roli TSMC. Również rozważania Broadcoma na temat inwestycji w aktywa Intela są na bardzo wstępnym etapie i nic może z nich nie wyniknąć.

A Intel? Cóż, przy obecnym kierownictwie pewnie niewiele się dowiemy o długofalowej wizji dla firmy. Proces wyboru nowego prezesa wciąż trwa. Może kolejne wyniki kwartalne będzie prezentował już nowy prezes, z nową strategią lub choć jej zarysem. Entuzjazm inwestorów wydaje się więc nieco przesadzony. Musimy wiedzieć więcej, by uwierzyć, że ma on zdrowe podstawy. Być może dla Intela i jego udziałowców byłoby lepiej, by Intel pozostał Intelem, oczywiście po solidnej restrukturyzacji.

Czytaj więcej o planach podziału Intela w Homodigital.pl: To będzie już koniec Intela, jaki znamy? Broadcom, TSMC chętnie kupią… jego części

Intel, czyli dwie dekady przespanych rewolucji

Niemal dwie dekady temu zaczęła się rewolucja smartfonowa – w 2007 r. ukazał się pierwszy iPhone, a Google opublikował pierwszą wersję Androida, systemu operacyjnego, który dominuje obecnie na smartfonach, przynajmniej w Europie. Wraz z pojawieniem się smartfonów pojawiło się zapotrzebowanie na procesory dla nich – bo smartfony to tak naprawdę małe komputery z funkcjami telefonu. Tę rewolucję Intel przespał – firma najwyraźniej nie czuła nowego rynku i nie była w stanie dostarczyć na niego odpowiednich procesorów.

Miało to dwie poważne implikacje. Po pierwsze Intelowi wyrośli nowi konkurenci na rynku procesorów, tacy jak Qualcomm czy Broadcom, którzy dostarczali producentom smartfonów potrzebne im części. Po drugie pojawienie się smartfonów fundamentalnie zmieniło sposób, w jaki ludzie konsumowali informację i technologię – przesiedliśmy się na nowe urządzenia, odstawiając nasze pecety i notebooki. Intel nie tylko nie wszedł na nowy rynek, ale i rynek, na którym dominował, czyli tradycyjnych komputerów, zaczął zwalniać.

Kolejna rewolucją, którą przespał Intel, było odejście wielu firm od wytwarzania procesorów, które same projektują. Firmy takie jak AMD, Apple, ARM, Broadcom, Marvell, MediaTek, Qualcomm czy Nvidia zlecają produkcję swoich procesorów producentom zewnętrznym, w dużej mierze tajwańskiej TSCM. Dzięki temu nie muszą się aż tak bardzo przejmować procesem technologicznym – to zapewnia firma z Tajwanu. A TSCM stał się pierwszą firmą, która opanowała procesy 7- i 5- nanometrowe.

To oznaczało, że Intel, przez wiele lat lider w dziedzinie technologii wytwarzania chipów, pod względem technologii produkcji został zostawiony w tyle przez konkurencję, w tym najpoważniejszego przeciwnika AMD, którego procesory zaczęły wypierać produkty Intela nie tylko z pecetów czy laptopów, ale i z rynku, na którym Intel wcześnie całkowicie dominował – centrów danych i chmury obliczeniowej.

Kolejna rewolucja zaczęła się niepozornie, również niemal dwie dekady temu. W połowie pierwszej dekady naszego wieku założyciel Nvidii Jensen Huang doszedł do wniosku, że nowoczesne karty graficzne oferujące funkcjonalność 3D są doskonałym narzędziem do obliczeń naukowych (które Huang nazwał high performance computing), co otwierałoby firmie zupełnie nowy rynek. W 2006 r. Nvidia udostępniła architekturę CUDA umożliwiającą wykorzystanie mocy obliczeniowej procesorów wielordzeniowych, głównie kart graficznych.

CUDA, choć budowana z myślą o naukowcach, szybko przyniosła kartom Nvidii dużą popularność: najpierw, bo w 2008 roku, pojawił się bitcoin i świat rzucił się do „kopania” kryptowalut, w dużej mierze przy pomocy kart Nvidii wykorzystujących architekturę CUDA; potem przyszły postępy w uczeniu głębokim (deep learning) i ponownie okazało się, że karty Nvidii się do tego doskonale nadają.

Jakieś 10 lat po stworzeniu CUDA, w 2017 r., ukazuje się artykuł kilku inżynierów z Google’s pod tytułem „Attention is all you need”. Opisuje on transformatory (transformers), nową architekturę dla sztucznej inteligencji, w szczególności dla przetwarzania języka naturalnego. Zaczyna się era generatywnej sztucznej inteligencji.

A ponieważ nowa architektura opiera się, tak samo jak deep learning, na sztucznych sieciach neuronowych, to i sprzęt, na którym operuje, jest ten sam – w dużej mierze karty Nvidii. Firma zaczyna opracowywać coraz szybsze modele kart z coraz większą ilością pamięci – już tylko i wyłącznie pod potrzeby generatywnej AI. Bo szybko okazało się, że im większy i bardziej złożony model AI, tym lepszy. Popyt na produkty Nvidii wystrzelił w kosmos, a wraz z nim wycena firmy. A Intel? I tę rewolucję przespał.

Czytaj więcej o przyszłości Nvidii: Nvidia wciąż błyszczy. Jest bardzo droga, ale… trudno znaleźć lepszą i dostępną dla każdego inwestycję w sztuczną inteligencję

Bolesna pobudka Intela

Lata 2020-2021 były dla firmy jeszcze względnie dobre – pandemia koronawirusa spowodowała, że przeszliśmy na zdalny tryb pracy i nauki, a potrzebowaliśmy do tego sprzętu, bo w domach tworzyły się kolejki do pecetów i laptopów. Kiedy jednak pojawiły się łagodniejsze wersje wirusa i restrykcje zelżały, sprzedaż Intela zaczęła gwałtownie spadać. W 2024 r. osiągnęła najniższy poziom od 2013 r.

Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze po pandemii nasze potrzeby w zakresie sprzętu komputerowego zostały w dużej mierze zaspokojone. Po drugie dużo rzadziej wymieniamy nasz sprzęt – jeszcze dwadzieścia lat temu postęp w procesorach i wykorzystującym je oprogramowaniu był tak szybki, że na komputerze mającym pięć lat nie dało się pracować, bo miał za słaby procesor i za mało pamięci. Dziś, ponieważ wydajność procesorów i zasobożerność programów nie rosną już w takim tempie, korzystanie nawet z 10-letniego komputera nie jest większym problemem. Mój 9-letni laptop sprawuje się całkiem nieźle.

Dodatkowo punkt ciężkości obliczeń wykonywanych na sprzęcie komputerowym przesunął się z (produkowanych przez Intela) procesorów do (produkowanych przez Nvidię) kart graficznych. Ma to szczególne znaczenie w centrach danych, ale dotyczy również obliczeń wykonywanych na lokalnym sprzęcie przez naukowców czy inżynierów. CUDA uczyniła wysoką wydajność procesorów Intela, niegdyś podstawową zaletę jego produktów, o wiele mniej istotną.

Dodatkowo w jednym z niewielu segmentów rynku, w których wydajność procesora wciąż miewa znaczenie, to znaczy wśród graczy, obecne produkty AMD oferują więcej niż produkty Intela. Intel próbował reagować na negatywne trendy już w 2021 r., zatrudniając jako prezesa swojego wcześniejszego długoletniego pracownika Pata Gelsingera. Ten zaproponował niezwykle kosztowny program inwestycyjny, którego częścią miała być inwestycja w Polsce.

To, czy program ten miał szanse powodzenia, na zawsze pozostaje tajemnicą. Rada nadzorcza firmy, niezadowolona z opóźnień w inwestycjach i wprowadzaniu nowych produktów, zwolniła Gelsingera w grudniu zeszłego roku, pozostawiając firmę bez stałego kierownictwa, tylko z dwójką tymczasowych „współprezesów”.

Nie wszystko w firmie idzie źle – pierwsze testy nowej litografii procesorów Intel 18A pozwoliły na wyprodukowanie pierwszych egzemplarzy procesorów nowej generacji, które ukażą się na przełomie tego i przyszłego roku, sugerując, że Intel może choć pod jednym względem dogoni (przegoni?) TSMC. Z drugiej strony Intel zaniechał rozwijania karty GPU do obliczeń AI i teraz będzie się skupiać na budowaniu całych systemów do AI – pod nazwą kodową Jaguar Shore. Widać w tej dziedzinie nie szło mu aż tak dobrze.

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że po zwolnieniu Gelsingera Intel pozostaje firmą bez przywództwa i bez wizji. Skąd więc lutowe zwyżki kursu? Nadzieję inwestorom dali prezydent Trump, TSMC i Broadcom.

——————————-

ZOBACZ NASZE WIDEO:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

———————————-

PodcastPOSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (251): KTO WYGRA WYŚCIG O SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ? Trwa w najlepsze wyścig o dominację na rynku sztucznej inteligencji. Czy na końcu tego wyścigu będzie superinteligencja, która będzie w stanie przejąć nad nami władzę? Na jakim etapie rozwoju są dziś modele językowe sztucznej inteligencji? Czy dziesiątki miliardów dolarów, które zainwestowały wielkie korporacje cyfrowe w rozwój sztucznej inteligencji, kiedykolwiek się zwrócą? Maciej Danielewicz rozmawia z prof. Jakubem Growcem ze Szkoły Głównej Handlowej. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!

strategia gospodarcza rządu

>>> FST (250): SAM SAMCIK W WASZYCH SPRAWACH. Sam Samcik opowiada o najciekawszych interwencjach w sprawach czytelników „Subiektywnie o Finansach”, które trafiły na biurka Ekipy Samcika. Pechowy przelew BLIK, który trafił nie na to konto, na które powinien. Umowa leasingu z pułapką, która kosztowała klienta 4000 zł. Zawyżone prognozy w rachunkach za energię. Zaniżone kwoty w ogólnych warunkach ubezpieczenia auto-casco. I ryzykowne inwestycje w ziemię. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (249): DLACZEGO NIE OPŁACA SIĘ MIEĆ DZIECI? W najnowszym odcinku naszego podcastu Ekipa Samcika – w składzie Maciek Danielewicz, Piotr Rosik oraz sam Samcik – omawia sprawy ważne dla świata, ale też dla naszych portfeli. W co inwestować pieniądze w erze Donalda Trumpa? Czy akcje w USA mogą być jeszcze droższe? Czy Trump zniszczy wartość dolara czy też wyniesie ją na nowe szczyty? Ale nie samym Trumpem ciułacz żyje, a w związku z tym przyglądamy się też katastrofie na rynku diamentów oraz zaskakującym badaniom naukowców, z których wynika, że nie mamy dzieci, bo nam się to już… nie opłaca. Zapraszam do posłuchania.

>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.

——————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

————————————

zdjęcie: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
6 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysiek
18 dni temu

Nazwy typu 18A, 2nm, 14nm, to wszystko są nazwy marketingowe. Kiedyś wszystkie tranzystory były „płaskie”. Większe zagęszczenie uzyskiwano poprzez dokładniejsze narzędzia oraz inne domieszki. Przejście na 14/16nm wymagało wykorzystania architektury typu FinFet. Chyba wtedy (nie wiem czy nie wcześniej) ilość „nm” to bardziej marketing niż jakikolwiek wymiar tranzystora. Są lepsze wskaźniki, np. ilość tranzystorów na mm^2: „TSMC is at 197 MTr/mm2 wile Samsung is at 150 MTr/mm2 and Intel is at 123 MTr/mm2” https://news.ycombinator.com/item?id=40156275 Intel ma możliwość zaprojektowania procesora pod proces TSMC, i też z tego korzystał. To nie jest powód problemów finansowych Intela. Po prostu własna fabryka pozwala na… Czytaj więcej »

Admin
18 dni temu
Reply to  Krzysiek

Panie Krzysztofie, ale jaki z tych pięciu rzeczy płynie wniosek? Że Intel nie jest jeszcze dead?

Krzysiek
17 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie jestem inwestorem. Gdybym był, miałbym wątpliwości w zainwestowanie w Intela, także kurs nie bierze się on z niczego. Natomiast mam wrażenie, że ewentualna przyczyna (przyszłego) upadku jest zupełnie inna niż przedstawiona w artykule. To jest wciąż duża firma z bardzo wysoko wykwalifikowanymi inżynierami. Pod względem architektury x86 mówimy o firmie, która jest blisko lidera i może go przegonić, być może nawet z kolejną architekturą procesorów. Przede wszystkim dzięki własnym fabrykom jest w stanie produkować taniej, a procesory będą gorsze głównie pod względem efektywności energetycznej, niewiele pod innymi względami. Jeżeli przerzuci się na architekturę chipletową i będzie produkował IO die… Czytaj więcej »

Admin
17 dni temu
Reply to  Krzysiek

Rzeczywiście, w kontekście Intela sporo mówi się o kulturze korporacyjnej. I że tak naprawdę z tym jest największy problem. A drugi to pewnie – jak Pan pisze – kwestia możliwości inwestycyjnych. To jednak jest technologiczny wyścig zbrojeń…

TomR
18 dni temu

W dalszej przeszłości przewagą Intela było to, że jego fabryki produkowały tylko produkty Intela. To oznaczało, że Intel nie musiał marnować czasu na superuniwersalne metody produkcji, które muszą mieć fabryki oferujące produkcję wielu klientom, takie jak TSMC (ci klienci mają różnorodne zapotrzebowania, które trzeba spełnić, co spowalnia wprowadzenie nowej generacji fabryk). Dzięki temu Intel był o 1 generację do przodu z fabrykami w stosunku do innych, kosztem tego, że te fabryki były wyspecjalizowane tylko do produkcji produktów Intela, a produkty Intela były dopasowane do produkcji w fabrykach Intela. Te fabryki Intela będące o 1 generację do przodu byłyby z punktu… Czytaj więcej »

Admin
17 dni temu
Reply to  TomR

Ciekawe uzupełnienie, dzięki!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu