Takich wieści z amerykańskiego rynku pracy mało kto się spodziewał. Inwestorzy natychmiast zrewidowali swoje prognozy dotyczące tempa obniżania stóp procentowych przez amerykański bank centralny. A banki inwestycyjne znów zaczęły zalecać swoim klientom bardziej ryzykowne inwestycje. Jeśli dane o inflacji konsumenckiej potwierdzą zmianę klimatu w inwestycjach, będzie to oznaczało, że inwestorzy spodziewają się „miękkiego lądowania” światowej gospodarki. Co to znaczy dla naszych oszczędności i inwestycji?
W piątek amerykański urząd statystyczny ogłosił, że w USA nastąpił największy wzrost zatrudnienia od sześciu miesięcy. Z danych wynika, że we wrześniu firmy oferowały o 254 000 miejsc pracy więcej niż w sierpniu. To drastycznie większy przyrost etatów, niż spodziewali się ekonomiści, giełdowi analitycy i inwestorzy. Jeszcze w sierpniu wzrost miejsc pracy wynosił „tylko” 159 000 (w porównaniu z lipcem).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Sensacyjne dane zza Oceanu. Imadło stóp będzie się wolniej odkręcało?
Wieści są o tyle szokujące, że to właśnie słabość rynku pracy (oraz towarzyszący tej słabości spadek rocznej inflacji do 2,5%) były główną przyczyną rozpoczęcia przez amerykański bank centralny obniżek stóp procentowych we wrześniu. Prezes banku centralnego Jerome Powell ogłosił na konferencji w Jackson Hole, że dziś inflacja przestaje być problemem, a trzeba się zająć miejscami pracy. Inwestorzy oczekiwali, że w dwa lata Fed obniży stopy procentowe aż o ponad dwa punkty, z 5,5% do mniej więcej 3%.
Mnóstwo też było stękania, że szef Fed Jerome Powell spóźnił się z pierwszą – wrześniową – obniżką stóp procentowych i że amerykańska gospodarka nie uniknie przez to recesji. Gdy z rynku pracy nadchodziły kolejne kiepskie dane, to ekonomiści błagali Powella, żeby dokonał jakichś dodatkowych, interwencyjnych cięć stóp, żeby ratował gospodarkę. Szef Fed częściowo się złamał, ordynując na początek solidną obniżkę o pół punktu procentowego (do tej pory Fed tak ostro zaczynał cykle opuszczania stóp procentowych tylko w obliczu ciężkich recesji).
A teraz, ni z gruszki, ni z pietruszki, przychodzą dane sugerujące wyraźną poprawę na amerykańskim rynku pracy. To oczywiście dopiero jeden taki sygnał, ale… absolutnie nikt nie spodziewał się, że taki nadejdzie. Za kilka dni będzie odczyt inflacji konsumenckiej i jeśli on również potwierdzi, że gospodarka kręci się szybciej – na rynkach kapitałowych zrobi się naprawdę ciekawie.
Amerykański bank centralny zaczął już bowiem szybko odkręcać imadło stóp procentowych i wydawało się, że będzie je obniżał bardzo szybko, może szybciej niż inne banki centralne (bo też i stopy w USA zawędrowały wyżej, niż w Europie lub w Wielkiej Brytanii). I pod taki scenariusz „ustawiali się” inwestorzy – przynajmniej ci najbardziej spekulacyjnie nastawieni. My w „Subiektywnie o Finansach” też przygotowaliśmy Was na coraz silniejszego złotego i na to, że nasz bank centralny może być zmuszony do obniżania stóp szybciej, niż by chciał (czyli warto dziś zabukować sobie wysokie oprocentowanie na dłużej).
A teraz może się okazać, że imadło stóp procentowych nie będzie odkręcane tak szybko, bo może nie być takiej potrzeby. Może być tak, że rynek pracy tak szybko, jak zaczął być problemem dla banku centralnego, tak szybko przestanie nim być. Inflacja niespecjalnie wysoka, rynek pracy w dobrej kondycji – to dla ekonomistów scenariusz marzeń po erze podwyżek stóp procentowych. „Miękkie lądowanie” gospodarki bez drastycznych kosztów wynikających z drogiego pieniądza.
Inwestorzy zmieniają punkt widzenia. Będzie risk-on?
Jak więc zareagowali inwestorzy i jak to się może przełożyć na zawartość naszych, polskich portfeli? Kilka rzeczy się zadziało i to dość gwałtownie, głównie wskutek spadku oczekiwań dotyczących obniżek stóp. Jeszcze kilka dni temu szanse na kolejną obniżkę o 0,5 pkt. procentowego inwestorzy szacowali na 50%. Dziś szacują ją na… okrągłe zero procent. Swoje prognozy co do skali kolejnych obniżek stóp (z pół procentu do ćwiartki) zrewidowały Bank of America oraz JP Morgan Chase. Co dalej?
>>> Zwiększa się rentowność obligacji. Amerykańskie obligacje 10-letnie o stałym oprocentowaniu są dziś handlowane po cenach, gwarantujących inwestorom niemal 4% zysku przez najbliższą dekadę. Jeszcze trzy tygodnie temu były handlowane przy rentowności wynoszącej 3,6%. No bo skoro zanosiło się na ostre cięcia stóp…
>>> Umacnia się dolar. Jeszcze tydzień temu za jedno euro trzeba było zapłacić aż 1,12 dolara, a niektórzy analitycy uważali, że wkrótce będzie trzeba płacić 1,15 dolara. Teraz już tak nie uważają. Dolar zbliża się do ceny 1,09 „zielonego” za jedno euro. Jeśli drastyczne spadki stóp procentowych są mniej prawdopodobne i rentowność obligacji jest wyższa, to czas wracać do inwestowania w te obligacje – i kupować dolary.
>>> W górę idę ceny akcji. Indeks S&P500 zbliżył się o krok do historycznego rekordu, choć przecież jest po wzroście o 35% w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Max Kettner, strateg z brytyjskiego HSBC Bank, rekomenduje klientom, aby „agresywnie przeważali” akcje i nie rezygnowali z obligacji na rynkach wschodzących (płacą więcej procentów, niż amerykańskie, a jeśli będzie „miękkie lądowanie”, to ryzyko niewypłacalności emitentów spadnie).
Jeśli te wszystkie sygnały się potwierdzą, to – choć jeszcze niedawno byłby to sen wariata – możliwy jest kolejny okres rynkowego risk-on, czyli fala zakupów akcji i kolejnych rekordów na giełdach oraz na rynkach wszystkich ryzykownych aktywów. Wcześniej analitycy oczekiwali raczej gorszych czasów dla akcji i kapitał płynął do mniej ryzykownych aktywów, takich jak złoto. A rekordowe napływy do ETF-ów czytano raczej jako klasyczne zakupy „amatorów” robione na górce koniunktury.
Na warszawskiej giełdzie też od maja trwa ochłodzenie nastrojów i gdyby miało nastąpić przestawienie zwrotnicy – niewykluczone, iż znów będzie okazja do zarobienia pieniędzy na ryzykownych inwestycjach.
Niektórzy analitycy uważają, że za chwilę zobaczymy też kolejną hossę kryptowalut. Bitcoin od marca (gdy wspiął się powyżej 73 600 dolarów) krąży w strefie 55 000 – 65 000 dolarów, raczej z tendencją spadkową (każdy kolejny dołek ma niższy). Ale risk-on spowodowałby zapewne napływ pieniędzy do ETF-ów kupujących bitcoina, więc pobicie rekordu wszech czasów byłoby tylko kwestią czasu.
Kto przegrywa? Defetyści i miłośnicy długoterminowych obligacji
Kto przegrywa? Na razie wszyscy, którzy oczekiwali dwóch zjawisk – recesji i szybkiego spadku stóp procentowych. Bloomberg podsumował „rzeźnię” ETF-ów obstawiających spadki cen akcji w wyniku recesji. Zarabiający na spadkach ETF ProShares UltraPro Short (ticker: SQQQ) stracił 16% przez miesiąc. „Shortujący” akcje NVIDIA T-Rex2X Inverse Nvidia (ticker: NVDQ) – ponad 31%. A fundusz 2x VIX Long Futures, uzależniony od dwukrotnie pomnożonego wyniku tzw. indeksu strachu VIX (ticker: UVIX) – 10%.
W niepokojące drgawki wpadło złoto, któremu może nie podobać się scenariusz risk-on, bo wtedy kapitał ucieka z bezpiecznych, defensywnych aktywów (a takim jest złoto) do bardziej ryzykownych i profitujących. A złoto ma z czego spadać. W skali roku jego notowania urosły o 45%, z poziomu 1800 dolarów do 2685 dolarów. Pytanie tylko czy na przecenę pozwolą czynniki geopolityczne. Wydaje się, że jeśli akcje ruszą w górę (i to szerszą ławą, nie tylko spółki technologiczne), to złoto w jakimś stopniu to odchoruje.
Pamiętacie opisywany przeze mnie najbardziej kozacki zakład o przyszłą inflację, czyli ETF iShares 20+ Treasury Bond (ticker: TLT), oparty na notowaniach 20-letnich obligacji o stałym oprocentowaniu? Ten ETF w pół roku na oczekiwaniach spadku stóp procentowych zarobił dla swoich inwestorów 12%. A teraz – gdy te oczekiwania nieco bledną – w tydzień stracił prawie 5%. A przypomnę: mówimy o funduszu ETF inwestującym w „bezpieczne” obligacje, nie w akcje!
W mniejszej skali to zmniejszenie oczekiwań spadku stóp procentowych wpłynie na wszystkie fundusze inwestycyjne mające dużą ekspozycję na długoterminowe obligacje. Może to dotyczyć też – choć w mniejszym stopniu – polskich funduszy obligacji. One mogą zarobić dla swoich klientów nawet dwucyfrowo w skali roku, ale tylko w jednym przypadku – że będą szanse na silny spadek stóp procentowych.
A co z obligacjami skarbowymi, w które inwestują zwykli Polacy? Gdybyśmy mieli „miękkie lądowanie”, to pewnie cały świat miałby z tego powodu nieco wyższą inflację. Nie jestem pewny czy to by się tak łatwo przeniosło do nas, ale wydaje się, że tego typu scenariusze preferują raczej obligacje antyinflacyjne (4-letnie, 10-letnie), niż 3-letnie o stałym oprocentowaniu. Ale w tej sprawie moje stanowisko jest jasne: warto mieć jedne i drugie.
Jeśli już jesteśmy przy polskich aktywach: wygląda na to, że scenariusz rysowany w USA będzie źle wpływał na notowania złotego, który może się osłabić wobec dolara i chyba też wobec euro. Słabszy złoty może podpompować nieco inflację w kraju. A przede wszystkim: będzie sprzyjał tym z czytelników „Subiektywnie o Finansach’, którzy mają zdywersyfikowane walutowo, „amerykocentryczne” portfele inwestycji.
A jeśli sensacyjne dane zza Oceanu to pułapka?
Nad tym wszystkim wiszą dwie „cienkości”. Po pierwsze: dane z rynku pracy mogą okazać się fałszywym sygnałem, który zostanie „wyprostowany” danymi o spadku inflacji (sugerującymi coraz gorszą koniunkturę). Po drugie: na gospodarkę źle wpłynie zaostrzenie konfliktu na Bliskim Wschodzie (zwłaszcza ewentualne „przytkanie” traktów logistycznych oraz wzrost cen ropy naftowej), a czekamy też na wynik amerykańskich wyborów prezydenckich, który może mocno zwiększyć awersję inwestorów do ryzyka.
Jeśli ma być wojna… Przeczytaj jak zachowują się w czasie wojny indeksy giełdowe. Wojna tu, wojna tam. Nie masz dobrych przeczuć? Czy już czas, by wycofywać pieniądze z akcji i kupować dolary, franki i złoto? A może… na odwrót?
Choć więc w wyobraźni inwestorów imadło „odkręcające” skutki wcześniejszego wzrostu stóp procentowych – w związku ze scenariuszem „miękkiego lądowania” – powinno zwolnić (co jest dobre dla inwestycji w akcje, kryptowaluty i inne ryzykowne aktywa, a gorsze dla posiadaczy udziałów funduszy obligacji, złota i aktywów defensywnych), to sytuacja jest niezwykle niepewna i ciekawa. A w tych okolicznościach… niech żyje samcikowa strategia czterech ćwiartek!
————————–
ZAPRASZAM DO WIDEOKOMENTARZY:
Jak dziś lokować pieniądze? Pięć rad Samcika na najbliższe miesiące i lata dla tych, którzy są „jastrzębiami” (a więc wierzą w wysokie stopy i inflację) i pięć dla tych, którzy są „gołębiami” (czyli oczekują, że gospodarka zwolni, inflacji nie będzie, a Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała ciąć stopy, jak szalona).
Co będą oznaczały dla naszych portfeli niższe stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych, które zaordynuje inwestorom i całej gospodarce prezes Fed Jerome Powell? Zapytałem o to głównego ekonomistę banku BNP Paribas – Michała Dybułę. Zapraszam do obejrzenia!
——————————-
INWESTUJ ZE SPRAWDZONYMI PRZEZE MNIE FIRMAMI:
Zapraszam do lokowania oszczędności ze sprawdzonymi przeze mnie osobiście partnerami. Poniższe oferty sprawdziłem osobiście i w większości z tych firm inwestuję część swoich prywatnych oszczędności. Pamiętaj jednak: to nie jest rekomendacja. Jestem tylko blogerem finansowym, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego, nie wolno mi nic rekomendować. Inwestujesz na swoje ryzyko, bo to Twoje pieniądze. Pamiętaj o dywersyfikacji. Każdy popełnia błędy w inwestowaniu, ale trzeba limitować ich wartość. O mojej filozofii inwestowania – samcikowej strategii czterech ćwiartek – przeczytaj tutaj.
>>> Inwestuj w PRZEYSZŁE RENTIERSTWO lub NA EMERYTURĘ w funduszach UNIQA TFI. W ofercie TFI UNIQA są fundusze pozwalające łatwo i bezpiecznie (czyli poprzez firmę, która ma siedzibę w Polsce, ma polskojęzyczną obsługę i spełnia wszystkie standardy wyznaczone przez polskich regulatorów) zainwestować pieniądze na całym świecie. Część funduszy ma niską opłatę za zarządzanie (0,5% w skali roku). Te fundusze można kupić przez internet, w ramach programu „Tanie Oszczędzanie”, jak również w ramach konta IKZE (dodatkowo ulga w podatku PIT) lub konta IKE (dodatkowo brak podatku Belki). Przy zakupie internetowym nie płaci się też, rzecz jasna, żadnych opłat manipulacyjnych. Na stronie akcji edukacyjnej „Wyciskanie emerytury” znajdziesz ważne wieści dla Twojej przyszłości finansowej.
>>> INWESTUJ NA CAŁYM ŚWIECIE, przetestuj Plany Inwestycyjne w ramach aplikacji mobilnej XTB. To prosty mechanizm, który pozwala inwestować na całym świecie bez konieczności podejmowania zbyt wielu decyzji, poświęcania czasu oraz nabywania specjalistycznej wiedzy. Jak to wygląda i jak działa? Ściągasz aplikację mobilną XTB, wybierasz opcję „Plany Inwestycyjne” (w aplikacji druga ikona od lewej na dole), wybierasz jeden lub kilka spośród ETF-ów obejmujących inwestowanie w różnych regionach świata, wybierasz podział pieniędzy w ramach portfela (albo zostawiasz automatycznie podpowiadany podział po równo), wpłacasz pieniądze (BLIKiem, przelewem ekspresowym, PayPalem, kartą płatniczą…) i gotowe. Inwestujesz na całym świecie. Tę możliwość możesz przetestować klikając tutaj. A więcej porad o inteligentnym inwestowaniu – na stronie akcji edukacyjnej „Inwestuj z XTB”
>>> Uzyskaj WSPARCIE W INWESTOWANIU. Sprawdź usługę doradztwa inwestycyjnego w BNP PARIBAS BANK POLSKA. Masz już trochę grosza przy duszy, ale (jeszcze) nie jesteś milionerem? Sprawdź usługę doradztwa inwestycyjnego w domu maklerskim BNP Paribas. Wbrew pozorom wcale nie jest zarezerwowana wyłącznie dla finansowych krezusów. Na jakie usługi możesz liczyć i jak doradca inwestycyjny może pomóc przy inwestowaniu kwot rzędu kilkadziesiąt tysięcy złotych? Czym doradca inwestycyjny różni się od doradcy finansowego? Jakie usługi oferuje i czy trzeba za nie dodatkowo płacić? Zapraszam do przeczytania rozmowy na ten temat oraz do wypróbowania doradztwa inwestycyjnego w biurze maklerskim BNP Paribas. A wszystkie aktualne oferty inwestycyjne BNP Paribas znajdziesz tutaj.
>>> ZŁOTO W MONETACH lub sztabkach kupuj bezpiecznie i w częściach w sklepie Goldsaver. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali. Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli jeden z najważniejszych na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota.
>>> KRYPTOWALUTY, w tym bitcoina, bezpiecznie włóż do smartfonu w kantorze QUARK. Jeśli myślisz o lokowaniu części pieniędzy na rynku kryptowalut, ale nie wiesz, jak się za to zabrać i gdzie kupić swoją pierwszą kryptowalutę, to możesz skorzystać z usług sieci kantorów Quark. To najstarsza sieć tego typu w kraju – w bezpieczny, wiarygodny sposób kupisz tam kryptowalutę i uzyskasz pomoc dotyczącą jej przechowywania. Więcej szczegółów na stronie Quark.
>>> Pieniądze w bezpiecznym miejscu POZA POLSKĄ LOKUJ za pomocą RAISIN. Przetestuj, jak działa geograficzna dywersyfikacja oszczędności za pomocą niemieckiej platformy Raisin, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie środków bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do oddzielnej platformy dla każdego banku, tym samym usprawniając cały proces oszczędzania. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.
———————–
GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl.
—————————————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW
>>> W 232. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” gościem Macieja Danielewicza jest Robert Korzeniowski, były sportowiec (wielokrotny złoty medalista olimpijski), a dziś ekspert od zarabiania pieniędzy w sporcie. Dlaczego mamy taki problem z sukcesami w sportach zespołowych? Co powinniśmy zrobić, by seryjnie wypuszczać w świat medalistów olimpijskich? Ile lekcji WF powinno być w polskich szkołach? I czy piłkarze powinni tyle zarabiać? Czy Polska powinna rzucać się na organizację letnich igrzysk olimpijskich? Zapraszam do posłuchania!
>>> W 231. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” gościem Macieja Samcika jest prof. Adam Mariański, szef i twórca Mariański Group. To kancelaria zajmująca się doradztwem podatkowym i strategicznym, pomocą w zarządzaniu majątkiem zamożnych Polaków oraz doradztwem w tworzeniu fundacji rodzinnych. I właśnie od fundacji rodzinnych zaczęliśmy naszą rozmowę. Ministerstwo Finansów uważa, że duża część z nich powstała tylko po to, żeby optymalizować podatki. I chce ograniczyć ich przywileje. Czy to dobry pomysł? Drugim tematem naszej rozmowy są podatki. Jak należałoby zmienić system podatkowy w Polsce, żeby było sprawiedliwie? I jak zreformować PIT – najbardziej „nierówny” podatek?
>>> 230. odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” zaczęliśmy od pytania z grubej rury: czy Polska może zbankrutować? Czy my już jesteśmy w jakimś ciemnym zaułku? W ciągu kilku tygodni się okaże, którą ścieżką redukcji dziury budżetowej będziemy szli. Ale na pewno będziemy musieli więcej pożyczać. Po jakiej cenie? Co się będzie działo na świecie z ceną pieniądza, jak się będą zmieniały stopy procentowe? Kiedy spadną stopy procentowe w Polsce i jak bardzo? Czy budżet daje już znać, czym się będą różniły rządy nowej koalicji od poprzedników? O tym wszystkim Maciej Samcik rozmawia z Michałem Dybułą, głównym ekonomistą BNP Paribas Bank Polska. Podcastu można odsłuchać w Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i na pięciu innych platformach podcastowych oraz pod tym linkiem.
———————–
ZAPLANUJ RENTIERSTWO Z SAMCIKIEM!
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
———————–
zdjęcie tytułowe: Copilot Designer/CNN