25 kwietnia 2024

Sąd Najwyższy przestał udawać strusia i wyrzucił to z siebie. Co wynika dla frankowiczów, a co dla banków z kompleksowej uchwały w sprawie franków?

Sąd Najwyższy przestał udawać strusia i wyrzucił to z siebie. Co wynika dla frankowiczów, a co dla banków z kompleksowej uchwały w sprawie franków?

Sąd Najwyższy: jest uchwała w sprawie franków. Długie lata trzeba było czekać na orzeczenie Sądu Najwyższego kompleksowo rozprawiające się z wątpliwościami dotyczącymi rozstrzygania sporów frankowych. Najwyższy skutecznie schował głowę w piasek i jak już ją wyjął, to w zasadzie wszystko było dawno „pozamiatane” orzeczeniami europejskiego sądu TSUE. Dziś polski Sąd Najwyższy tylko je „przyklepał”, a jego jedyną zasługą jest to, że nic przy tym nie popsuł. No, może tylko przymknął frankowiczom drzwi do uzyskania czegoś więcej, niż „tylko” kredytu zero procent

Środowisko prawników konsumenckich czekało na orzeczenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z odrobiną niepokoju. Po raz pierwszy najważniejszy polski sąd miał kompleksowo i w pełnym składzie odpowiedzieć na wszystkie najważniejsze pytania o franki: czy można zastąpić nieprecyzyjną klauzulę walutową czymś innym (kursem NBP?), czy można unieważnić tylko kawałek umowy, kiedy zaczyna się bieg przedawnienia roszczeń, czy klient lub bank mogą domagać się wynagrodzenia za udostępniony drugiej stronie kapitał?

Zobacz również:

Niepokój wynikał z tego, że Sąd Najwyższy w sprawie franków bywał dotąd nieobliczalny (ostatnio kapcie wszystkim spadły po jego listopadowym orzeczeniu). A w szeregach sędziów, którzy badali problem byli tacy, którzy uchodzą za fanów odfrankowienia, a nie nieważności umów kredytowych. Z łatwością można było sobie wyobrazić sytuację, w której Najwyższy wrzuca granat do szamba i orzeka, że np. można zamienić klauzulę umowną na kurs NBP.

Mógłby wtedy w sądach zapanować niemały chaos. Jedni sędziowie orzekaliby zgodnie z linią wyznaczoną przez europejski sąd TSUE, a inni – zgodnie z linią wyznaczoną przez polski Sąd Najwyższy. Frankowicze na sali sądowej czuliby się jak na losowaniu Lotto. A od czasu do czasu wciąż zdarzają się w Polsce (na różnych szczeblach sądownictwa, także najwyższych) wyroki drastycznie odbiegające od głównej linii orzecznictwa.

Niektórzy prawnicy uważali, że zdanie Sądu Najwyższego na tym etapie jest już kompletnie bez znaczenia, bo wszystkie główne zagadnienia sporów frankowych uregulował w ostatnich latach TSUE. Polski Sąd Najwyższy w tym czasie tchórzliwie chował głowę w piasek i udawał, że nie żyje. Zresztą teraz też w grę wchodziło kolejne uchylenie się od decyzji. Strategia strusia mogła wejść sędziom w krew.

Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie franków. Kto się ucieszy?

Ostatecznie ani nie nastąpiło kolejne schowanie głowy w piasek, ani nie ziściło się ryzyko, że Sąd Najwyższy pozwoli sobie na ekstrawaganckie orzeczenie. Uchwała w sprawie franków jest „normalna”. W zasadzie Najwyższy potwierdził linię orzeczniczą TSUE, co minimalizuje ryzyko frankowiczów, że na salach sądowych w ich sprawach wydarzy się coś niespodziewanego. Ustne motywy orzeczenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego (a w przyszłości też uzasadnienie na piśmie) zamykają furtki dla większości „odchyleń” od głównej linii orzeczniczej. Co więc orzekł Sąd Najwyższy?

>>> Jeśli w umowie kredytu denominowanego lub indeksowanego do obcej waluty znajdą się niedozwolone postanowienia – odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej – i zostaną one uznane za niewiążące, to nie można w miejsce tego postanowienia włożyć innego sposobu ustalenia kursu spłaty – czy to takiego, który wynikałby z przepisów prawa, czy to taki wynikający ze zwyczajów (np. kurs średni NBP).

>>> W razie niemożliwości ustalenia wiążącego obie strony kursu waluty obcej w umowie – umowa ta nie wiąże stron także w pozostałym zakresie, czyli należy ją w całości uznać za niebyłą

>>> W czasie wykonywania umowy, która później została uznana za nieistniejącą, powstają dwa oddzielne roszczenia, a nie jedno, wynikające z salda tego, co bank wypłacił klientowi i co klient spłacił do momentu orzeczenia nieważności umowy (to niekorzystne dla banków, bo przy dwóch oddzielnych roszczeniach musi osobno domagać się pieniędzy od klienta i niekoniecznie je otrzyma)

>>> Bieg przedawnienia roszczeń banku biegnie od momentu zakwestionowania przez klienta zapisów umowy kredytowej (nie od początku trwania umowy i nie od momentu prawomocnego wyroku w sporze banków z klientami – to pośrodku oczekiwań kredytobiorców i banków)

>>> Po uznaniu umowy za nieważną nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek, ani innych świadczeń, jak waloryzacja czy wynagrodzenie za kapitał. Strony zwracają sobie tylko kwoty, które wpłaciły i nic do nich nie doliczają (poza odsetkami ustawowymi za opóźnienie – ale to standard).

Jak widzicie, nie ma tu żadnych kontrowersyjnych stwierdzeń. W zasadzie wszystko jest tak, jak wcześniej „ustalił” TSUE. Jeśli ktoś może czuć lekki zawód, to najbardziej radykalni prawnicy frankowiczów, którzy suflują, że o ile bankowi nie należy się żadne wynagrodzenie za kapitał – to klientowi i owszem. Sąd Najwyższy nie podzielił tej ekstrawaganckiej myśli.

Co ta uchwała oznacza dla frankowiczów, a co dla banków?

To, że uchwała w sprawie franków wreszcie się objawiła i zapewne utwardzi istniejącą linię orzeczniczą opartą na nieważności umów kredytowych, jest pewnym osiągnięciem strony konsumenckiej. W przyszłości sądy powszechne będą miały kompaktową podstawę do rozważań o tym jak orzekać, zawartą w jednej uchwale Najwyższego (do teraz poszukiwały inspiracji w różnych, czasem bardzo starych, cząstkowych uchwałach). Lepiej późno, niż wcale, choć zapewne gdyby to orzeczenie zapadło kilka lat wcześniej, kilka wyroków miałoby inne, korzystniejsze dla klientów brzmienie.

Dla banków uchwała niewiele zmienia, może co najwyżej będzie dodatkową zachętą do oferowania klientom porządnych ugód. Dziś jedyną zachętą dla frankowiczów, by z jakichkolwiek ugód korzystać, jest czas. W 2019 r w sądach na rozstrzygnięcie czekało 10 000 spraw, a dziś jest ich 180 000. Można czekać na sprawiedliwość i dziesięć lat. Owszem, po tym czasie można dostać odsetki ustawowe (to lepsze niż lokata), ale niektórzy wolą dogadać się z bankiem, dostać 50 000 zł mniej „odszkodowania”, ale za to szybciej i zaoszczędzić trochę na prawników.

Dla frankowiczów, którzy już swoje kredyty spłacili, ale do sądu nie poszli, ta uchwała może być dodatkową motywacją, by jednak złożyć pozew. Inna sprawa, że część roszczeń mogła już się przedawnić, więc stawka w grze może być niższa, niż dla frankowiczów, którzy już są w sądach. Tym niemniej ryzyko przegranej jest mniejsze niż było przed orzeczeniem Sądu Najwyższego, nie ma też już wątpliwości jak formułować pozew i jakie powinny być roszczenia (nieważność, a nie odfrankowienie).

Jest pewne ryzyko, że część sędziów sądów powszechnych nie uzna tej uchwały, bo zapadła z udziałem tzw. neo-sędziów, czyli „przebierańców” mianowanych przez upolitycznioną za czasów PiS Krajową Radę Sądownictwa („starzy” sędziowie, mianowani jeszcze przez „legitną” KRS, odmówili orzekania). Patrząc jednak na to, co dzieje się na salach sądowych, nie widać wielu przykładów podważania orzeczeń zapadłych z udziałem neo-sędziów.

Bankowcy próbują „zmiękczać” wymowę uchwały, podkreślając, że po pierwsze została podjęta przez neo-sędziów, a po drugie – jest do niej sporo zdań odrębnych. Związek Banków Polskich w swoim stanowisku wywodzi z tego wniosek, że sytuacja wcale nie jest tak jednoznaczna, jak na to wygląda:

„Uchwała, zgodnie z oświadczeniem 9 sędziów Izby Cywilnej SN powołanych przed 2017 r., podjęta została w niekonstytucyjnym składzie i nie realizuje swojej podstawowej funkcji ustrojowej, zmierzającej do ujednolicenia orzecznictwa sądów. Istnieją zatem poważne wątpliwości co do prawidłowości składu orzekającego. Tym samym rodzą się pytania o moc i skuteczność niniejszej Uchwały. Ponadto, zaznaczyć należy, że aż 6 sędziów złożyło zdania odrębne, przede wszystkim w zakresie tego, czy umowa po wyeliminowaniu klauzul przeliczeniowych powinna być utrzymana w mocy, co dodatkowo pogłębia wątpliwości co do jednolitości poglądów wyrażonych w Uchwale”

Podsumowując: mamy kolejne potwierdzenie prokonsumenckiej linii orzeczniczej w sprawie franków, co na pewno stanowi zawód dla bankowych prawników. Oni mieli prawo liczyć na to, że Najwyższy jednak wrzuci granat do szamba albo przynajmniej wypuści na wolność dżina wątpliwości. Nic takiego w mojej opinii nie nastąpiło (zdania odrębne to chyba niewystarczająca „niejednoznaczność”), więc szanse bankowców na salach sądowych ograniczają się do możliwości gry na opóźnianie rozstrzygnięć. W tym czasie można klienta zmiękczyć jakąś ugodą.

źródło zdjęcia: Sąd Najwyższy

Subscribe
Powiadom o
125 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
tomasz
7 miesięcy temu

Odnośnie: „Po uznaniu umowy za nieważną nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek, ani innych świadczeń, jak waloryzacja czy wynagrodzenie za kapitał. Strony zwracają sobie tylko kwoty, które wpłaciły i nic do nich nie doliczają” – to chyba nie do końca zgodne z pkt. 5 uchwały: „5. Jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek lub innego wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych w okresie od spełnienia nienależnego świadczenia do chwili popadnięcia w opóźnienie co do zwrotu tego świadczenia.”. Z ustnych motywów wygłoszonych przez sędzię sprawozdawcę wynika, że należne (każdej) stronie są odsetki ustawowe… Czytaj więcej »

Last edited 7 miesięcy temu by tomasz
Ralf
7 miesięcy temu

Teraz z niecierpliwością czekamy na bandę opłacanych bankowych trolli i ich opowieści o cwaniakach, którzy podpisują, nie czytając umów, poszkodowanych bankstersach i rozsądnych polakopatriotach, biorących krechę w narodowej walucie…

Dark
7 miesięcy temu
Reply to  Ralf

no i teraz czekamy na bandę opłacanych trolli z kancelarii prawnych, którym wysycha źródło dochodów – piszących o sprawiedliwości i złych banksterach itp itp …. no i muszą szukać innych miejsc zarobku – zęby wgryzają w WIBOR ? mam cichą nadzieje, że je połamią …

Jagna
7 miesięcy temu
Reply to  Dark

Wysycha? Już nasi bankowcy postarają się żeby prawnicy mieli co robić przez najbliższe lata ????

Ppp
7 miesięcy temu
Reply to  Jagna

Jagna ma rację tym bardziej, że masa spraw jest wtoku, a jeszcze wielu klientów w ogóle nie złożyło pozwów. Zatem kancelarie prawne mają gwarantowaną robotę jeszcze przez kilka lat. A optymistycznie – kilkanaście.
Pozdrawiam.

bankster - 30 lat w branży
7 miesięcy temu
Reply to  Jagna

BINGO !!! Zaserwujemy Waszym dzieciom a pokolenia Z kredyt „Alicja” w wersji „”okok KREDYT” Będzie dostępny w apce mobilnej… Będzie na ” One Klik” A My, banksterzy będziemy mieli pracę, na kolejne kilkanaście lat !!! Pensje xx kilo ziko co miesiąc… premie, nagrody, benefity… Wasze dzieci zapłacą za nasze nowe służbowe laptopy, telefony… nawet za kawę ze służbowego ekspresu zapłacą… A My ? Znów będziemy żyli jak „pączki w maśle” OR „tłuste koty” Piszę tak, żeby być zrozumianym przez oba elektoraty… My ? My banksterzy… za nic nie zapłacimy… To Wy i Wasze dzieci zapłacą za ten „cyrk frankowy”. My… Czytaj więcej »

Appa
7 miesięcy temu

„Wypuści na wolność dżina wątpliwości” – ładnie to Pan ujął 🙂 A tak poważnie, poza samym wyrokiem budujące jest też to, że SN nie próbował podważać wyroków TSUE w tej sprawie.

Ppp
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko, że TSUE jest ważniejszym trybunałem. W przypadku sprzeczności sprawy byłyby bardziej kłopotliwe, ale wynik powinien być ten sam – prawo UE stoi ponad prawami państwowymi.
Pozdrawiam.

Mieszko
7 miesięcy temu

Czy prezes ZBP już ogłosił, że orzeczenie jest korzystne dla banków?

Ralf
7 miesięcy temu
Reply to  Mieszko

Uzgadniają, z z hrabią Stypułkowskim, przy szklaneczce XIX wiecznego Dictador’a wspólne stanowisko. A przede wszystkim to, ile akcjonariusze powinni się im zrzucić za wygłoszenie owego stanowiska. I dlaczego tak mało…

Przemo
7 miesięcy temu
Reply to  Ralf

a co to za funkcja ten „hrabia”…? nie rozumiju 🙂

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Przemo

Tajny Współpracownik Michał… żaden hrabia

Ralf
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

To źli ludzie tak mówią. To nie jest prawda, że BRE założyli kapusie i ich oficerowie prowadzący.

Zbyszek
7 miesięcy temu

RAFAL toczy pianę za 3… 2….1….

Ralf
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

Strzemiona go uwierają, dlatego tak zwleka.

Janek
7 miesięcy temu

3 2 1 i płacze frankowiczow jak to są biedni i pokrzywdzeni klauzulami abuzywnymi które stały się takimi po wzroście kursu. Jeszcze banki powinny im płacić zadośćuczynienie.

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Janek

Jeżeli do napisania tego zmusił Cię RAFAL, to mrugnij dwa razy emotikonką 😉

To nie wstyd prosić o pomoc, jakoś postaramy się pomóc 😉

Jan
7 miesięcy temu

SN dał piękne wytyczne wszystkim sędziom – panowie i panie, od dzisiaj upadła komuna, uwaga, nie mówimy już spekulanci, a konsumenci, powtarzamy razem – konsumenci.

Wojtek
7 miesięcy temu

No pięknie. Jedna i druga strona jest suebie warta. Chciwe banki i frankowicze, cwaniaki. Każda strona liczyła, że robi swietny biznes. Jak się okazało, że frank się umocnił, to ludzie zaczęli lamentować, grać ofiary ale płacić musieli, bo była umowa. Jak karta się odwróciła, to banki podniosły składki i zmniejszyły oprocentowanie pozostałymi.ludziom, bo za chwilę trzeba będzie płacić odszkodowania. Tylko dlaczego mamy za to płacić za chciwość i cwaniactwo obu stron?

Yogi
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

My to jest kto? A za 800 plus, 13 i pseudo 14 tki płacisz czy bierzesz?

Jan
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

A dlaczego nadal przyjmujesz pokarmy, skoro Twój umysł całkowicie obumarł?

Mike
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Bo o obie te strony maja nas w 4 literach i chetnie przytula kazde darmowe pieniadze. Banki gdyby mogły to kazałyby płacić juz za samo podejście do bankomatu lub logowanie sie do systemu transakcyjnego, natomiast w gronie obecnych frankowiczow mało zostało już tych najbiedniejszych, którzy nie ugieli się albo pod ciężarem rat albo proponowanych im ugod i straszaków. Patrząc na liczbę komentujących zwykle artykuły oraz te o frankach oni wchodzą tutaj tylko po to aby wylewać swoje żale o tym jacy sa poszkodowani gdy coś jest nie po ich myśli lub skakac z radosci za każdym razem gdy dostają kolejne… Czytaj więcej »

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

” Tylko dlaczego mamy za to płacić”

Zacznijmy od tego, że ten co ukradł ma naprawić szkody pokrzywdzonym – to raz.
A jeśli jesteś akcjonariuszem banku, i z tego powodu czujesz się właścicielem i mówisz w liczbie mnogiej „my”, to proponuję abyś na najbliższym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy podjął ten temat i doprowadził do wyrzucenia umoczonej kadry zarządczej. To dwa.

Hieronim
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

Jeśli on jest akcjonariuszem banku „umoczonego” w CHF, to można zadać mu bardzo ważne pytanie – dlaczego był tak nieostrożny, nie wiedział, że bank oferował wadliwe instrumenty? „Widziały gały, co brały!”

Wojtek
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

„My” to wszystkie osoby, które kredytów we frankach nie brały, a dzisiaj przez głupotę i chciwość zarowno banków jak i frankowiczów, muszą partycypować w kosztach tych zabaw (podwyżki usług bankowych, niższe oprocentowanie lokat, etc …). Powinniście moi mili uderzyć się w pierś i ucziwie przyznać, że spekulowaliscie na kursie. Przegraliście, zdarza się, ale teraz podzielcie się pół na pół kosztami z bankami.
Jesteście jak powodzianin, który wybudował się na terenie zalewowym i ne ubezpieczył, a teraz wyciąga rękę po pomoc ze środków publicznych. Wstyd!

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Te Twoje błyskotliwe porady to wiesz gdzie ja mam?

Jagna
7 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

idz do banku, który nie udzielał tych kredytów, zapewne tam nie było podwyzek usług bankowych, jest wyższe oprocentowanie lokat etc.

Dawid
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

Zacznijmy od tego, że ten co ukradł ma naprawić szkody pokrzywdzonym – to raz.”
naprawa szkody powinna być związana z tym co zostało ukradzione, czyli zwrotem.ekstra procenta marzy jaki banki miały na tych kredytach w stosunku do ich uczciwej wersji.

Niemrawy
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No jednak nie, Panie Redaktorze to tak nie działa. Szkodą było również to, że mieszkanie przez lata było niesprzedawalne itp. I w sumie słusznie, że zamiast liczyć wszystko grosz do grosza sądy orzekają po prostu o unieważnieniu umowy.

Dociekliwy
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, znam przypadek, że para odkładała decyzję o rozwodzie z powodu kredytu w CHF. Zatem w grę wchodzi również ochrona świętości małżeństwa 🙂

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Dawid

no popatrz, a któż to zablokował wszystkie próby dojścia do porozumienia (w tym ustawowe dwukrotnie) w takim duchu jak piszesz? 😉

Jagna
7 miesięcy temu

Uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego, składu połączonych izb oraz składu całej izby, z chwilą ich podjęcia, uzyskują moc zasad prawnych.
Uchwały-zasady prawne wiążą jedynie sędziów SN. Sędziowie sądów powszechnych nie są nimi związani.

Natomiast nie sądzę, żeby kierunek ktory ona wyznacza był kwestionowany (jest zgodny z orzecznictwem TSUE) , w przeciwieństwie do statusu sędziów, którzy go wydali

Piter
7 miesięcy temu
Reply to  Jagna

Każdy inny wyrok może być podstawą kasacji, a tam już SN jest związany uchwałą no i koło się zamyka.

Piter
7 miesięcy temu
Reply to  Jagna

Co do statusu sędziów to pomyśl, że żadne Państwo nie pozwoli sobie na takie odszkodowania dla obywateli zatem albo banki płacą za to, że dymały albo skarb państwa za bałagan w sądach. Rozsądek podpowiada, że raczej banki (w przypadku Getin i paru innych banków jeszcze to nie wiadomo) także Pan białek może już ze stanowiska ustępować. W bankowości nie jest potrzebny prawnik tylko etyk.

Małgorzata
7 miesięcy temu

Ale to słabe, kto to pisał? Szkoda czasu, następnym razem autorze napisz tylko o faktach, nie dodawaj nic od siebie.

Paweł
7 miesięcy temu
Reply to  Małgorzata

O ile się nie mylę, to na tym polega publicystyka, aby komentować wydarzenia. Jeżeli chcesz samych faktów, to polecam stronę Sądu Najwyższego. Tam treść uchwały jest już dostępna. Nikt nie każe Ci czytać tego bloga. 🙂

Stefan
7 miesięcy temu

Brawo dla SN – prostym słowem wyjaśnił wszystkim zagadnienie przekrętu frankowego. Teraz pora na szybie działania Sądów Okregowych i Apelacyjnych.
Chociaż….. odsetki dla konsumenta w wysokości – obecnie – 11,25 % od wartości przedmiotu sporu robią wrażenie. Ja tam mogę jeszcze poczekać na wyrok…….

Arek
7 miesięcy temu

Banki do końca świata i jeden dzień dłużej będą kwestionowały każdą uchwałę i sędziego. Mają kasy jak lodu to myślą że im wszystko wolno!!!! Za oszustwo należy się kara. Obecnie nasz system prawny przewiduje za oszustwo bankowe karę więzienia.

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Arek

Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bank samodzielnie, z własnej inicjatywy”, odda choćby 50 groszy

Stefan
7 miesięcy temu

A Pan Redaktor pójdzie ze swoim kredytem w niby CHF do sądu ? Z wielkim zainteresowaniem poczytalibyśmy cykl wpisów pod tytułem np. „Redaktora zmagania w procesie sądowym w sprawie kredytu CHF” (co to w kredycie nigdy żadnych franków nie było).

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A na jaki samochód dał Pan Redaktor zarobić prezesowi banku ?

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale prywatnie na jaki samochód dał Pan Redaktor zarobić prezesowi banku .
To , że służbowo jeździł Volvo – to całkiem możliwe ……

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Te kredyty są bardzo dochodowe . Sam to zrobiłem z ceną benzyny po 5,99 zł ….hahahahah Pan Redaktor nie wie o co chodziło w kredytach CHF …
Mogę podać przykład ??????????????

Piter
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Bzdura były wysokie marże, przynajmniej wyższe niż WIBOR-owe. Z racji niższego LIBOR-a bank mógł sobie na to pozwolić. Chyba, że jakiś wyjątek był. Zresztą oprocentowanie to też marża może nie w pełnej wysokości ale jednak. A do sądu się idzie dlatego, że bank nie informował o ryzyku, wprowadzał w błąd stabilnością kursu, milczał nt wymiany chf-pln, pln-chf i planowanej skali zjawiska, w zasadzie to nie miał ani jednego ani drugiego w pełnym pokryciu wysokości udostępnionych środków, no i ten nieprzewidywalny kurs dźwigany trendem. Nie ma znaczenia wiedza i świadomość klienta, gdyż jeden wie, drugi się domyśla, a dziesięciu nie wie… Czytaj więcej »

Piter
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To symbolicznie chociaż od Skarbu Państwa. Jakże upadłość konsumencka różni się od upadłości banku.

Jagna
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A ten dalej o ryzyku kursowym ????

tomasz
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

M. zd. to co się wydarzyło na kanwie kredytów „frankowych” to taki trochę przewrót kopernikański dla banków działających w Polsce. Bo oto okazuje się: 1) że BTE niezgodny z konstytucją, 2) że zaprzyjaźnieni z sektorem bankowym sędziwie SN jednak nie będą orzekać w sprawach bankowych, 4) że Polska jest w UE i ekwilibrystyka przychylnego bankom SN jest miażdżona przez nieczuły na bankowe lamenty TSUE, 4) a przede wszystkim, że jednak bank nie jest żadną „instytucją zaufania publicznego”, która ex definitione działa zgodnie z prawem (a kto twierdzi inaczej to pewnie wariat jakiś ), lecz przedsiębiorcą, który za łamanie praw konsumentów… Czytaj więcej »

Jan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Odsiadka prezesów

Jan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie ryzyko kursowe, a klauzule abuzywne.

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Redaktorze, poprowadzę Pana kredyt za darmo bez upfront. Dla edukacji społeczeństwa. Proszę tylko aby Pan Redaktor o tym mówił i mówił i mówił ( nikt nie potrzebuje nazwy kancelarii). To Pana Redaktora działanie pro bono

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Może Pan Redaktor mówić o ryzyku. Nawet największym. Zdziwienie ??????? ……….

Jagna
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Szczyci się Pan, ze od 20 lat doradza ludziom w sprawach finansowych a nie odrożnia Pan ryzyka kursowego od arbitralnego ustalanie tego kursu przez bank?

Piter
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeju, a skąd NBP bierze kurs? Z tego po ile między innymi frankowicz zapłacił w kantorowym banku – innego nie ma. Tak, tak są jeszcze też inne branże. Albo coś tylko waloryzuje albo samo staje się waloryzatorem. Taki psikus mały bankowców. Mechanizm trochę jak: postaw studnię na pustyni i rozdaj działki wokoło, a potem czekaj aż przyjdą po wodę.

Jagna
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

czyli wracamy do punktu wyjscia. Uczciwa umowa i uczciwe traktowanie partnera konsumenta. i o to tu właśnie chodzi.

dawa
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Myślę, że nie wiedział Pan o klauzulach abuzywnych 🙂

Niemrawy
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zatem mamy ładny punkt zaczepienia. Bo bank doskonale o tym wiedział 😉

Adzik
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Szacun za uczciwe postawienie sprawy chociaż w innym otoczeniu napisałbym że spełnił Pan moje elementarne poczucie uczciwości. Pewne rzeczy sa bezcenne …

Jakub
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Gratuluję uczciwego, wyważonego podejścia do sytuacji.

Aleks
7 miesięcy temu

az zaluje ze podpisalem ugode – jednak warto bylo walczyc z bankiem w sadzie – 93% szans na wygrana sporych kwot

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

ale odsetki !!!!!!! gdzie można dostać 11,25 % od wartości przedmiotu sporu (czyli kwoty wpłaconych do dnia pozwu wszystkich rat ,prowizji itp ) praktycznie bez ryzyka (ryzyko 2 – 3 % ale po wczorajszej uchwale to ryzyko według moje opinii to mniej niż 1 %

Belbeniusz
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak widać w artykule obok, co miesiąc są chętni na obligacje 10-letnie za średnio 500 mln zł, więc nie ma co się zapierać.

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

10 – letnie lokaty na 11,25% rocznie – gdzie , gdzie ???????????????????????????? proszę podać nazwę banku

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale te pieniądze i ta są zablokowane mój „kochany” bank
A proces nie trwa 10 lat – chyba, że Pan Białek – Panu płaci ……

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mi płacą oszukani frankowicze.
W jednym przypadku wdowa po samobójstwie męża, który nie dał rady z tym oszustwem.
Ale dla tej Pani pracuję pro bono.

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Aby nie dostać bana – obiecuję, że od tej chwili będę tylko pasywnym obserwatorem

Adzik
7 miesięcy temu
Reply to  Stefan

lokat takich nie ma, ale gdzie masz zagwarantowane 11,25% od wartości sporu przez 10 lat? Odsetki ustawowe ze spadkiem inflacji też spadną.

Danek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

czas jest po stronie kredytobiorców, bo od daty zlozenia pozwu (lub jakiegokolwiek zakwestionowania klauzul) licza sie odsetki. A to kolejne dziesiatki lub nawer setki tysiecy zlotych, ktore banki beda musialy zaplacic po kilku (5-10) latach, jak wyrok sie uprawomocni.

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze , to będą pieniądze na wizyty lekarskie i leki. Sam odkładam kilkaset złotych miesięcznie aby móc żyć na emeryturze ……….

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

i jeszcze bank …….. mi coś dorzući

Jan
7 miesięcy temu
Reply to  Danek

Mi odsetki sąd zabrał, bo „trwała bezskuteczność” według sędziego SN niejakiego Trzaskowskiego. TSUE tą głupotę uwalił, ale co z tego?

Wojtek
7 miesięcy temu
Reply to  Jan

Mi też, ale apelacyjny odsetki przywrócił ????

Wojtek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zależy jaką ugodę podpisał Aleks. Może zmienił na PLN, coś mu tam darowali, ale dalej płacić będzie kolejne 15 lat już wg wyższego oprocentowania.

Jagna
7 miesięcy temu
Reply to  Aleks

Czasem warto odpuścić. Pozbyłes sie toksycznego kredytu, Masz spokojną głowę.
Ja żałuję, że bank kilkukrotnie odrzucał moje propozycje ugody.

Zbyszek
7 miesięcy temu

Chciałbym z tego miejsca z całego serca i gorąco podziękować Bankowi Millennium oraz osobiście prezesowi zarządu Panu Joao Bras Jorge oraz całej radzie nadzorczej. Wasza niezłomna postawa w krzewieniu „sprawiedliwości bankowej” spowodowała, że nie tylko zostałem obdarzony darmowym kredytem. Uznaliście, że to jest jednak zbyt mała gratyfikacja dla pokrzywdzonego kredytobiorcy i w ramach zadośćuczynienia postanowiliście jeszcze doprowadzić do przedawnienia swoich roszczeń co do kapitału kredytu. Tę wielkoduszną postawę codziennie utrwalacie poprzez dodanie do moich wezwań o zapłatę stosownych ustawowych odsetek (obecnie oprocentowanych na poziomie 11.25% co stanowi bodaj dwu i półkrotność najlepszej obecnie lokaty na rynku). Serdeczne BUK zapłać i… Czytaj więcej »

Stefan
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

Pan Prezes Banku Millennium – nijaki JBJ – jak mówią pracownicy Banku Millennium – jest tak chciwy – – że za 2 złote – „goniłby żabę kijem do Częstochowy”

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Stefan

Ja jednak uważam, że należy doceniać jego wielkie jak ocean serce. Nie tylko sfinansował mi mieszkanie bezpłatnym kredytem (sankcja kredytu darmowego), ale jeszcze pozwolił bym mu nie musiał oddawać z tej kasy ani złotówki (przedawnienie roszczeń), a jako wisienkę na torcie jeszcze mi kupi nowy samochód (z odsetek ustawowych).
A do tego jeszcze mieszkanie jest kilkukrotnie droższe niż w dniu zakupu.

Wywalić się cztery razy na jednej skórce od banana, to tylko najlepsi w kreskówkach potrafią 😉

smooth move dumbass

Last edited 7 miesięcy temu by Zbyszek
Piter
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

Trochę pokory i skromności, bo jeszcze do jakiegoś Infomonitor-a trafisz. Ja bym celował w nieistnienie wierzytelności, a nie jej przedawnienie. Zainteresuj się wysokością stopy rezerw.

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Piter

Wiesz, jeżeli tacy durnie mogą być prezesami to oznacza, że każdy z nas ma nieograniczone możliwości 🙂

Stopy rezerw sobie sprawdzam czasami w publicznych raportach, scenariusz Getinu im nie grozi.

Piter
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

Nie o to chodzi. Chodzi o to, że strony zwracają sobie co świadczyły. Ty świadczyłeś raty i cały kapitał ponad to czym faktycznie dysponował bank. Bank powinien mieć minium wynikające ze stopy rezerw. Ale ile faktycznie posiadał tego nie wiesz i może z udostępnianego kapitału było 80% sztucznie wytworzone w związku z umową, której nie ma. Zatem gdyby nie umowa bank nie dysponowały tym kapitałem w całości. Pozywając frankowicza o zwrot tzw kapitału, bank powinien udowodnić w jakieś wysokości środkami faktycznie dysponował na wspomniany kredyt. Bez tego to co najwyżej 1/30-1/10 udostępnionych środków sądy zwrotu bankom zasądzać by mogły. Nasz… Czytaj więcej »

Paweł
7 miesięcy temu

Nie ukrywam, że zdolność przedstawicieli banków do prezentowania pozytywnego przekazu nieustająco mnie zaskakuje. Po tej uchwale akcentują „niekonstytucyjny” skład. A jeszcze parę miesięcy temu piali z zachwytu nad wyrokiem trzech „niekonsytytucyjnych” sędziów idącym pod prąd jednolitego orzecznictwa. No, ale rozumiem ich postawę. W końcu tonący …

Jan
7 miesięcy temu
Reply to  Paweł

Tonący swojego nowego jachtu się chwyta?

Sławek
7 miesięcy temu

Są gdzieś dostępne statystyki ile kredytów frankowych mialo niedozwolone postanowienia i jak to się rozkładało między banki?

Niemrawy
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nordea, LUKAS Bank…

Alf/red/
7 miesięcy temu
Reply to  Sławek

Inaczej: kancelarie „frankowe” przez jakiś czas nie ruszały umów z Fortisu, ale obecnie, o ile wiem, już je można podważać. No i Getinu, z przyczyn oczywistych. To jedyne ograniczenia, poza kwotową opłacalnością pozywania. Także tego ten…

Jakub
7 miesięcy temu

To teraz rozumiem 'złotówkowicze’ będą próbowali udowodnić, że nie przeczytali, nie zrozumieli a tu złe banki jakieś odsetki od nich ściągały. Np. kredyty ze zmienną stopą – czy ktoś ich uprzedzał, że stopy bliskie zera już nie spadną? A jeśli uprzedzał to ma dowód, że zrozumieli?

Adzik
7 miesięcy temu
Reply to  Jakub

morał niestety taki, że nieuczciwość ma przyszłość, a uczciwość to frajerstwo

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Adzik

comment image

Adzik
7 miesięcy temu
Reply to  Zbyszek

Podoba mi się porównanie, ale roli SN nie mogę w nim odszukać.
ps Nie życzę nikomu takiego końca jak w tym filmie

Zbyszek
7 miesięcy temu
Reply to  Adzik

to tylko graficzna ilustracja Twojego toku rozumowania (oraz innych nie będących stroną tego sporu), stąd nie ma tam SN 🙂

Alf/red/
7 miesięcy temu
Reply to  Jakub

Nie, nie rozumiesz. To nie była sprawa czytania i rozumienia. Tak to się banki próbowały na początku bronić.

0xmarcin
7 miesięcy temu

Ciekawe czy sędziowie lub ich rodziny posiadają kredyty we frankach?
Niestety wymiar sprawiedliwości w Polsce, to używając języka 20 latków „joke”: https://www.rp.pl/sady-i-trybunaly/art40055881-sad-najwyzszy-dobry-sedzia-frankowicz-moze-orzekac-o-frankach

Znów racjonalni i zapobiegliwi będą płacić za gawiedź szukającą zysku…

Last edited 7 miesięcy temu by 0xmarcin
Piter
7 miesięcy temu
Reply to  0xmarcin

A znasz uczciwych sędziów, których stać na zakup mieszkania za gotówkę z pensji sędziego? Raczej bym się zastanawiał nad tymi, którzy tych produktów nie mają.

Jagna
7 miesięcy temu
Reply to  0xmarcin

Sędziowe TSUE zapewne mają te kredyty! dlatego 30 lat temu powstała Dyrektywa 93/13.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu