Już co czwarte sprzedawane na świecie auto to „elektryk”. Samochody EV zaczynają się opłacać nawet bez dopłat rządowych? Jest nowy raport

Już co czwarte sprzedawane na świecie auto to „elektryk”. Samochody EV zaczynają się opłacać nawet bez dopłat rządowych? Jest nowy raport

Zastanawiasz się, czy warto zapłacić więcej za auto elektryczne, by w przyszłości być „w trendzie” rynku samochodowego i nie mieć takich problemów z wartością rynkową swojego auta, jakie dziś mają niektórzy posiadacze diesli? Udział samochodów elektrycznych w globalnym rynku aut osobowych może przekroczyć 40% jeszcze przed 2030 r., bo stają się one coraz bardziej przystępne cenowo na coraz większej liczbie rynków – wynika z nowego raportu International Energy Agency (IEA) zatytułowanego „Global EV Outlook 2025”

W 2025 r., wedle szacunków ekspertów IEA, globalna sprzedaż samochodów elektrycznych (EV) przekroczy 20 mln sztuk, a to będzie oznaczało, że będą stanowiły jedną czwartą aut kupowanych na całym świecie. Dla porównania: w 2024 r. sprzedaż EV przekroczyła 17 mln, a udział pojazdów elektrycznych w globalnej sprzedaży nowych samochodów po raz pierwszy w historii przekroczył 20%.

Zobacz również:

Samochody elektryczne tanieją, ale w Polsce wciąż są relatywnie kosztowną opcją dla kogoś, kto chce kupić sobie nowe „wozidło”. W naszym kraju „elektryki” są o 30-50% droższe niż odpowiadające im modele samochodów z tradycyjnym napędem. Owszem, są tańsze w eksploatacji, ale też szybciej spada ich wartość rezydualna (kwestia wydajności baterii).

Dopłaty z programu „Mój Elektryk” nie rekompensują w całości tej różnicy, choć jeśli ktoś ma instalację fotowoltaiczną (a takich gospodarstw domowych jest ponad dwa miliony), to samochód z napędem EV oznacza niemal zerowe koszty eksploatacji (nie licząc ubezpieczenia, które dla samochodu elektrycznego jest droższe niż do tradycyjnego).

Globalna sprzedaż EV

Źródło: IEA

Co wspiera rynek EV, a co mu szkodzi?

Które rynki samochodów elektrycznych, czyli EV, są największe i które rosną najszybciej? Chiny utrzymują pozycję lidera rynku pojazdów elektrycznych. W 2024 r. samochody EV stanowiły prawie połowę sprzedaży wszystkich samochodów w Państwie Środka. Nabywców znalazło ponad 11 mln samochodów EV. W Stanach Zjednoczonych sprzedaż samochodów elektrycznych poszła w górę o ok. 10% w skali roku. W USA już jeden na dziesięć sprzedanych samochodów to „elektryk”. W Europie mamy stagnację w sprzedaży EV, bo zmniejszyły się subsydia. Udział samochodów elektrycznych w sprzedaży nowych aut utrzymał się na poziomie ok. 20%.

Rejestracje EV i sprzedaż – świat i wybrane regiony

Źródło: IEA

Najnowsze dane pokazują, że samochody elektryczne powoli zdobywają rynek. Dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) Fatih Birol: „w tym roku więcej niż jeden na cztery samochody sprzedawane na całym świecie będzie miał napęd elektryczny. Pod koniec dekady będzie to więcej niż dwa na pięć samochodów, ponieważ pojazdy elektryczne stają się coraz bardziej przystępne cenowo”.

Tym, co może spowolnić wzrost liczby samochodów elektrycznych, jest wojna celna, która może wydrenować portfele ludzi, którzy przymierzali się do zakupu samochodu elektrycznego. Jest też – zdaniem MAE – ryzyko odejścia przez władze w różnych krajach od wspierania rozwoju elektromobilności. Polityka Donalda Trumpa już wpływa na sektor motoryzacyjny, a agencja Fitch Ratings niedawno obniżyła ocenę przyszłości tego sektora z „neutralnie” do „zniżkowo”.

A powolne odejście od hojnego wspierania rynku EV widać choćby w Europie. Najbardziej gwałtowna zmiana nastąpiła w Niemczech, gdzie dotacja w wysokości 4500 euro na pojazd została zredukowana do zera od grudnia 2023 r., co pociągnęło za sobą spadek udziału EV w rynku (ale niedawno niemiecki rząd wprowadził nowe ulgi podatkowe dla firm kupujących pojazdy elektryczne).

Nie można powiedzieć, że branża EV wciąż „wisi” na dotacjach rządowych. W 2024 r. wydatki rządowe stanowiły mniej niż 7% całkowitych wydatków na EV, w porównaniu do 20% w 2017 r. W wartościach bezwzględnych roczne wydatki rządowe na EV oscylują w okolicy 38 mld dolarów, a tymczasem wydatki konsumentów na samochody elektryczne były na poziomie 560 mld dolarów w 2024 r.

Wydatki rządowe na EV

Źródło: IEA

Rządy już nie muszą wspierać „elektryków”? Sprawę załatwią tańsze baterie

Dopłaty rządowe mają coraz mniejsze znaczenie, bo sprzedaż pojazdów elektrycznych wspiera ich rosnąca przystępność cenowa – wskazują eksperci IEA. To wynik m.in. rosnącej konkurencji i malejących kosztów akumulatorów. W Chinach dwie trzecie wszystkich samochodów elektrycznych sprzedanych w ubiegłym roku miało niższą cenę niż ich konwencjonalne (benzynowe) odpowiedniki, nawet bez zachęt do zakupu – podkreśla raport IEA.

Jednak różnica w cenie utrzymywała się na wielu innych rynkach – i tak np. średnia cena EV w Niemczech pozostała o 20% wyższa od ceny odpowiednika z silnikiem spalinowym, a w USA ta różnica wynosiła około 30%. W Polsce różnica jest jeszcze większa, choć na naszym rynku najpoważniejszą „blokadą” rozwoju samochodów elektrycznych jest wciąż zbyt mała gęstość stacji szybkiego ładowania samochodów elektrycznych oraz relatywnie wysokie ceny prądu.

Czytaj też: Niespodzianka na stacji z paliwem: 60 zł za pełny „bak” i dojazd samochodem na wakacje? To się już zdarza. Ale tylko czasami, nie wszędzie i nie każdemu

Jednak pojazdy elektryczne są coraz tańsze w eksploatacji. Jak twierdzi IEA, nawet gdyby ceny ropy na światowych giełdach spadły do 40 dolarów za baryłkę (a wynoszą ponad 60 dolarów), to eksploatacja samochodów EV w Europie nadal byłaby o połowę tańsza niż eksploatacja konwencjonalnego samochodu (przy obecnych cenach energii elektrycznej dla gospodarstw domowych). Oczywiście eksploatacja to nie wszystko, jest jeszcze cena zakupu i tempo amortyzacji.

A infrastruktura? W ciągu ostatnich dwóch lat liczba publicznych stacji ładowania na globie się potroiła – podaje raport IEA. W najszybszym tempie rosła w Chinach i w Unii Europejskiej, a w USA i Wielkiej Brytanii tempo wzrostu sieci ładowarek nie nadąża za wzrostem liczby EV. W zeszłym roku 10% szybkich ładowarek miało moc powyżej 150 kW, ale do 2030 r. moc infrastruktury służącej do ładowania EV musi wzrosnąć 9-krotnie, jeśli ma sprostać rosnącej liczbie pojazdów elektrycznych – ostrzegają eksperci.

Czytaj też: Elektryka da się naładować tak szybko jak auto benzynowe? BYD pokazał nową technologię. Zwiastun nowej rewolucji? Jak w to zainwestować?

Żeby nie podpierać się tylko raportem IEA, można wspomnieć co eksperci z innych firm i organizacji mówią o rynku EV. Na przykład analitycy Bain & Co. uważają, że globalna zmiana w kierunku elektromobilności jest faktem, a „punkt krytyczny” dla masowej adopcji EV spodziewany jest przez nich między 2026 a 2028 rokiem (chociaż ramy czasowe będą się różnić w zależności od regionu).

„Chociaż dynamika regionalna wzrostu rynku EV jest różna, generalnie odejście od pojazdów z silnikami spalinowymi jest na etapie dość mocno zaawansowanym, a jest napędzane przez regulacje, przyspieszający postęp technologiczny i rosnący popyt ze strony konsumentów. W USA niepewność polityczna zaburzyła rozwój tegoż rynku, z kolei chiński rynek BEV kontynuuje szybką ekspansję, szczególnie w segmencie hybryd plug-in (PHEV), wspieraną przez silne zachęty rządowe, programy wymiany pojazdów i agresywne obniżki cen przez producentów”

– wskazują analitycy Bain & Co. Z kolei Rho Motion, jedna z ważniejszych firm badawczych zajmująca się rynkiem EV, uważa, że wzrost liczby samochodów elektrycznych na ulicach miast będzie nierównomierny. Analityk firmy Charles Lester zwrócił uwagę, że na poszczególnych rynkach miały miejsce duże spadki (jak we Francji o 18% w skali roku po likwidacji subsydiów przy zakupie EV), to na innych rynkach jest dynamiczny skok sprzedaży (jak w Wielkiej Brytanii). Przyznał jednak, że „zmniejszenie dotacji i wysokie cła dla handlu międzynarodowego z pewnością będą miały negatywny wpływ na branżę EV”.

Jak zarobić na wzroście sprzedaży samochodów EV?

Pieniądze na technologii EV będą zarabiać głównie firmy w Państwie Środka. Chińskie firmy odpowiadają za ponad 70% światowej produkcji samochodów EV. W 2024 r. Chiny wysłały prawie 1,25 mln samochodów elektrycznych do innych krajów. Wyprodukowały w ub.r. ponad 12 mln takich pojazdów, podczas gdy w USA wyprodukowano ich nieco ponad 5 mln. Tempo adopcji EV w kraju ze stolicą w Pekinie jest zawrotne – takie jakie było w Norwegii, a znacznie wyższe od tempa ogólnoświatowego (jak wskazują obliczenia Allan Gray Research na podstawie danych European Automobile Manufacturers’ Association i BloombergNEF).

Tempo adopcji EV*

*rok 0 – udział EV przekroczył 5% w sprzedaży aut na danym rynku

Źródło: Allan Gray Research

Chiny są tym bardziej atrakcyjne jako rynek, że nasycenie samochodami mają niskie, wręcz szokująco niskie w porównaniu do USA czy Włoch. Szacuje się, że w USA jest około 860 samochodów osobowych na 1 000 mieszkańców, a w Chinach… ledwie 223. Tak, to nie pomyłka. Mimo dynamicznego rozwoju gospodarczego i potężnego tempa wzrostu rynku aut osobowych i EV w Chinach wciąż relatywnie mało ludzi ma samochód. Oxford Economics przewiduje, że liczba pojazdów osobowych w Chinach wzrośnie z 313 mln w 2025 r. do 377 mln za dekadę – a spora część tego wzrostu dokona się z udziałem segmentu EV.

Całkiem niedawno wspominaliśmy już, że jedną z ciekawszych spółek chińskich w ogóle, a na pewno w segmencie EV, jest BYD. Firma ta wdraża nowy system ładowania BEV o nazwie Super e-Platform, który daje możliwość uzyskania energii do przejechania 470 km w pięć minut. BYD to lider chińskiego rynku – ma ok. 30% udziału w nim. Spółka ma kapitalizację rzędu 160 mld dolarów, co sprawia, że mieści się w pierwszej setce największych spółek giełdowych na świecie. Niestety, BYD jest notowany tylko w Chinach. Wskaźnik C/Z (cena/zysk) nie jest bardzo wysoki, bo oscyluje on w okolicach 21, tymczasem Tesla ma go w okolicach 190!

Od kilku lat rynek pokłada wielką wiarę w to, że Tesla zdominuje wiele segmentów nowych technologii – mówi się, że to jest wiara nie tylko w rozwój spółki Elona Muska w segmencie EV, ale też w segmencie AI czy robotyki. Jednak fakty są takie, że Tesla ma 10% udziału w globalnym rynku EV, a BYD – 22%. Tymczasem różnica w wycenie mnożnikowej obu spółek jest gigantyczna. Analitycy, zdaje się, zaczęli dostrzegać to mocne przewartościowanie Tesli. Rekomendacje dla akcji Tesli z kwietnia 2025 r. odznaczają się mocnym spadkiem ceny docelowej: średnio o około 115 dolarów, o jedną trzecią!

BYD vs. Tesla – sprzedaż w ujęciu kwartalnym

Źródło: Allan Gray Research

Jak zarobić na sprzedaży samochodów elektrycznych? Jednym ze sposobów jest kupowanie jednostek sektorowego funduszu ETF (notowanego na giełdzie), a jednym z nich jest iShares Electric Vehicles and Driving Technology ETF, który śledzi indeks STOXX Global Electric Vehicles & Driving Technology grupujący spółki z całego świata zaangażowane w elektromobilność.

Wskaźnik kosztów całkowitych w przypadku tego funduszu wynosi 0,4% rocznie, a ma on w portfelu akcje ok. 90 spółek, z czego 35% to spółki amerykańskie, a 12% spółki chińskie. Największy udział w portfelu ma Tesla (8,43%), ale po około 4% mają Volkswagen i Li Auto (chiński producent hybrydowych i elektrycznych samochodów osobowych). Ten fundusz jest dostępny dla polskich inwestorów u wielu brokerów (m.in. BM Alior Banku, BM mBanku, BM PKO BP, XTB).

Innym interesującym funduszem ETF z tej niszy – z kosztem całkowitym w okolicy 0,35% (a więc niższym niż w przypadku wcześniej wymienionego) – a dostępnym dla polskich inwestorów jest Xtrackers Future Mobility ETF (poprzez XTB, DM BOŚ i BM mBanku). Jest to fundusz zarządzany pasywnie, dąży do zapewnienia zwrotu analogicznego do Nasdaq Global Future Mobility Index. Znaczne pozycje w jego portfelu zajmują takie spółki motoryzacyjne jak Toyota, Volvo czy Volkswagen.

Na pewno nie stawialibyśmy mocno na elektromobilność, nie na zasadzie „wszystko na jedną kartę”. Ostrzegaliśmy już w jednej z poprzednich publikacji, że wraz ze wzrostem liczby pojazdów EV może zacząć w niekontrolowany sposób rosnąć cena prądu – na zasadach zwiększonego popytu podnoszącego ceny. A więc gdzieś na horyzoncie majaczy pytanie, czy EV zawsze będą na pewno bardziej opłacalne od „benzyniaków”.

To, że jest tak teraz, nie oznacza, że tak będzie zawsze. Z drugiej strony raport American Council for an Energy-Efficient Economy (ACEEE) z 2024 r. sugeruje, że EV mogą… obniżyć stawki za prąd, bo ładowane są one głównie poza szczytem energetycznym (w nocy z domowego gniazdka), co „rozwadnia” stałe koszty działania systemu energetycznego.

Czytaj też:

wyniki finansowe tesli 2

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————-

ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

——————————-

PodcastPOSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (212): Czy grozi nam utrudniony dostęp do gotówki? W ostatnich latach banki podniosły opłaty za operacje gotówkowe w oddziałach. Naturalnym miejscem wypłat i wpłat gotówki są bankomaty, ale ich operatorzy nie mają łatwego życia. Czy Polska może stać się bankomatową pustynią, a Polacy będą mieć problemy z dostępem do gotówki? Gościem podcastu jest Dariusz Marcjasz, dyrektor generalny Euronet Polska. Żeby posłuchać – trzeba kliknąć tutaj.

>>> FST (264): JAK PRZYGOTOWAĆ DOMOWY BUDŻET NA NIESTABILNE CZASY? Jak przygotować domowy budżet na niestabilne czasy? Z całą pewnością warto się przygotować na to, że będzie bujało. Ale jak to zrobić? Jak sprawdzić, czy nasz domowy budżet jest wystarczająco bezpieczny? I jak zareagować, jeśli się okaże, że trzeba domowe finanse zrestrukturyzować? Jakie działania podjąć, gdy domowy budżet przeciążają raty kredytów? Zapraszamy do posłuchania. Gośćmi podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” są Krzysztof Kowalczyk i Barbara Koziar z Raiffeisen Digital Banku. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (263): A MOŻE MIESZKAŃ W POLSCE WCALE NIE BRAKUJE? Może bardziej brakuje polityki mieszkaniowej? Nad taką odważną tezą zastanawiają się w łączonym podkaście „Finansowe Sensacje Tygodnia” oraz „Tłoczone z danych” Maciej Danielewicz z „Subiektywnie o Finansach”, prof. Joanna Tyrowicz z Rady Polityki Pieniężnej oraz instytutu badawczego GRAPE, Patrycja Maciejewicz z „Gazety Wyborczej” oraz dr Adam Czerniak, profesor w Szkole Głównej Handlowej, znawca rynku nieruchomości, a od listopada 2024 r. zastępca prezesa Krajowego Zasobu Nieruchomości. Znany ekonomista i badacz rynku nieruchomości. Dużo ciekawych wniosków, zapraszamy do posłuchania!

>>> FST (257): CZY ZBROJENIA OPŁACAJĄ SIĘ GOSPODARCE? Europa może wydać nawet 850 mld euro na zbrojenia. To niezbędne wydatki, byśmy mogli – niezależnie od USA – poczuć się bezpiecznie. Inwestorzy na potęgę kupują akcje europejskich spółek, licząc na to, że zbrojenia nakręcą koniunkturę. Ale czy rzeczywiście tak się stanie? O tym w pierwszym z kilku wspólnych podcastów z think-tankiem GRAPE. Najpierw Maciej Danielewicz rozmawia o tym z Joanną Tyrowicz z GRAPE, a potem eksperci GRAPE z Piotrem Żochem, doktorem ekonomii z Uniwersytetu Warszawskiego. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (258): JAK SZTUCZNA INTELIGENCJA LIKWIDUJE SZKODY? Odszkodowania za szkody majątkowe w mniej niż 24 godziny? Oj tak. Generatywna sztuczna inteligencja w ubezpieczeniach ma wielką przyszłość. O pierwszym takim rozwiązaniu w Polsce rozmawiamy z ekspertami PZU, którzy opowiadają o tym, jak powstawało nowe rozwiązanie, przyspieszające wypłatę odszkodowań niczym pendolino, jakie korzyści zobaczą w związku z tym posiadacze polis obsługiwanych z użyciem GenAI oraz o kolejnych tego typu innowacjach w innych obszarach ubezpieczeń. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!

strategia gospodarcza rządu

———————————-

Źródło okładki: unsplash

Subscribe
Powiadom o
24 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Radek
4 miesięcy temu

na naszym rynku najpoważniejszą „blokadą” rozwoju samochodów elektrycznych jest wciąż zbyt mała gęstość stacji szybkiego ładowania samochodów elektrycznych oraz relatywnie wysokie ceny prądu”

Jak sprawdziłem, czy mógłbym dojechac autem EV tam gdzie potrzebuje to okazało się że nie – nie ani jednej ładowarki, a co tu mówić o obsłużeniu szczytu (długi weekend, święta).
Czyli wozidło za 250k to jazdy dookoła komina. Państwo zaś dopłaca do zakupu aut zamiast inwestować te środki w budowę infrastruktury do ładowania czy dopłacać do montażu własnych stacji ładowania w garażu.

Mat
4 miesięcy temu
Reply to  Radek

Gdzie nie ma ładowarek? Obecnie w Polsce obłożenie ładowarek to 4%, mamy nawiększy stosunek ładowarek do ev w EU, po prostu jest jeszcze mało ev u nas
Jeżdżę ev od Maroka przez Europe po Iran oraz po Polsce i nie ma z tym najmniejszych problemów

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Mat

Jak pan wyjedzie z wielkomiejskiej i pojedzie do Polski Powiatowej i gminnej to tam nie naładuje się elektryka.

Tom
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

Uprzejmie proszę o niewymazywanie z mapy dziesięciotysięcznych miasteczek z Wielkopolski.

Mat
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

Jeżdżę po Polsce, ładuje elektryka, ale dzięki za info, dzięki twoim informacjom następnym razem stanę w polu bo według Ciebie nie ma ładowarek 😉

ksystof
4 miesięcy temu

Kupuję właśnie hybrydę plug in na gaz.
Spalanie gazu to ok. 7 litrów, więc pokonanie 100 km kosztuje mnie ok 20zł.
Zużycie prądu to ok 22kwh , cena kwh na Orlenie koło mnie to 2,69, czyli 100 km to ok. 60zł.
Tesla zużywa realnie 19 kwh, wychodzi to 50zł.
Wierzę, że istnieją ludzie którzy za darmo dostali dom z panelami i wallboxem, dla nich prąd w aucie może się opłacać.
Większość mieszkańców miast musi korzystać z łądowarek publicznych.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  ksystof

Nawet jak nie dostali za darmo, to się opłaca. Hybryda plug-in ładowana z domu za darmo w zasadzie nic nie kosztuje. Prąd do jej zasilania jest de facto „z odzysku”, bo gdyby nie był używany przez samochód, to pewnie trzeba byłoby go oddać do sieci za grosze. Natomiast w Polsce przy korzystaniu z ładowarek publicznych – jeszcze się nie opłaca

ksystof
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

„Natomiast w Polsce przy korzystaniu z ładowarek publicznych – jeszcze się nie opłaca”
Dziękuję.
Proszę też pamiętać że system faworyzuje osoby którym udało się podłączyć instalacje fotowoltaiczne do sieci przed 2022 rokiem.
Nie wszyscy mamy takie same możliwości, bo nie jesteśmy równi przed majestatem prawa.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  ksystof

Akurat w przypadku ładowania samochodu elektrycznego system chyba nie ma znaczenia. Ładuję za free, bo swoim prądem.

ksystof
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Część mieszkańców Polski z jakichś przyczyn w dzień pracuje poza domem, zmiany klimatu na razie nie spowodowały jeszcze że w nocy jest u nas jasno jak w dzień,

Rodo
4 miesięcy temu
Reply to  ksystof

Jesteśmy nikt ci nie zakazywał podłączyć instalację przed 2022 rokiem.

Mat
4 miesięcy temu
Reply to  ksystof

Ląduje w 80% poza domem, bo tobie trasy od Maroka przez Europę po Iran, po Polsce, średni koszt 100km z całego przebiegu to 20zl

ksystof
4 miesięcy temu
Reply to  Mat

Podpowiedz mi gdzie robię błąd w rachunkach. Może są jakieś tańsze stacje, albo jakaś specjalna karta. Może Twój samochód zużywa mało prądu? Ja mam sporą rodzinę więc szukam sporego auta. Wszystkie elektryczne vany zużywają ok 23-26 kWh na 100 km.

Mat
4 miesięcy temu
Reply to  ksystof

U mnie średnie zużycie z całego wspomnianego przebiegu to 16.4kwh/100km
Ładowanie jest tanie, pewnie na palcach jednej ręki wymieniłbym kiedy płaciłem drożej niż 2zl/kwh

Karol
4 miesięcy temu
Reply to  Mat

a to Pan… zastanawiałem się kogo TIR wyprzedza, że taki korek powstał na A4…

goscu
4 miesięcy temu
Reply to  ksystof

Prąd z gniazdka w nocy, z domu to 70 groszy przy taryfie G12. Przy G11 to 1,2pln. Moje auto zużywa średnio na cały rok 15 kWh/100km. To wychodzi odpowiednio 10,5 i 18 za 100km. Wczoraj ładowałem się w w promocji na polenergii za 1,35 na szybkiej stacji. Ale zgodzę się że prąd na ładowarkach jest za drogi. Kluczem jest ich obłożenie. Mamy za mało aut elektrycznych, jeszcze. Moim zdaniem trzeba udostpnić wolne ładowarki z tanim prądem, czytaj w normalnej cenie, na parkingach, blokach itd.

ksystof
4 miesięcy temu
Reply to  goscu

Ok, ale Ty piszesz o ładowaniu w domu w taryfie nocnej, czyli warunkach idealnych. Ja piszę jak to realnie wygląda tu gdzie mieszkam: w centrum miasta w kamienicy. Najbliższa ładowarka jest na Orlenie. Prąd kosztuje na niej 2,69. 60zł na 100 km. Lpg 20 zł na 100 km. Zero ideologii. Brałem pod uwagę hybrydę pług in 5 lat temu i rachunki były tak samo niekorzystne. Wtedy jeszcze auto było 100 tys zł droższe od odpowiednika spalinowego. Jak dojdziemy do realnego wyrównania kosztów użytkowania elektryków do spalinowej to na pewno więcej osób weźmie pod uwagę spędzania życia pod ładowarka na stacji.

ksystof
4 miesięcy temu

Ciekawe jest to, że jako hybrydy plug-in sa liczone w tym artykule jako elektryki.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  ksystof

Mam takie auto i w zasadzie tylko na długich trasach (raz w miesiącu albo rzadziej) wychodzę poza napęd elektryczny, więc to chyba słuszne podejście

Rafał
4 miesięcy temu

Chiny utrzymują pozycję lidera rynku pojazdów elektrycznych. W 2024 r. samochody EV stanowiły prawie połowę sprzedaży wszystkich samochodów w Państwie Środka.

No nie. Ta prawie połowa to BEVy i PHEVy (a więc hybrydy). Same BEVy to 58% z 48%, a więc 28%.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Dzięki za poprawkę

Zdzisław
4 miesięcy temu

Mnie natomiast nurtuje pytanie co się stanie jak wszyscy przesiądą się na elektryki? Spadek wpływów podatkowych wynikający z mniejszych wolumenów sprzedaży tradycyjnych paliw będzie musiał zostać w jakiś sposób skompensowany. Ciekawe jakie nowe podatki lub „składki” się pojawią? Pomijam pytanie skąd będzie prąd potrzebny do ich zasilenia, bo moce wytwórcze mają swoje granice.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Zdzisław

Chyba to jeszcze nie ma prawa nastąpić przez 20-30 lat

Zygmund
4 miesięcy temu
Reply to  Zdzisław

Nie wiem jak ale wolę byc pierwszym gdy unikam w ten sposób podatków, bo na koncu ty też tam bedziesz i jak napisałeś ty też bedziesz płacił pełne podatki.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu