27 lutego 2024

Polscy rolnicy protestują, zboże tanieje w oczach, a Ukraina oskarża. Kto zarabia, a kto przegrywa na awanturze o ukraińską żywność?

Polscy rolnicy protestują, zboże tanieje w oczach, a Ukraina oskarża. Kto zarabia, a kto przegrywa na awanturze o ukraińską żywność?

Protesty rolników nasilają się, ale choć ich głównym postulatem jest zablokowanie importu ukraińskiej żywności do Polski, to z liczb i wykresów wynika, że to nie Ukraina jest winna trudnej sytuacji, w której znaleźli się rolnicy, lecz globalna sytuacja na rynku żywności. Jednak obawy rolników dotyczące ich przyszłości w pewnym aspekcie mogą być uzasadnione

Od tygodni trwają protesty rolników (nie tylko w Polsce). Domagają się m.in. ograniczenia importu żywności z Ukrainy, która – ich zdaniem – zalewa rynek i powoduje spadek cen poniżej kosztów produkcji. Na tory wysypywane jest zboże, na granicy zatrzymywane są transporty ukraińskiej żywności, a rolnicze pojazdy już kilka razy blokowały drogi w całej Polsce. Teraz zjeżdżają do Warszawy i jest to swego rodzaju kumulacja protestów.

Zobacz również:

Polski rolnik boi się ukraińskiego. Czy ma powody?

Rzeczywiście Ukraina jest wielkim producentem żywności, a jej agroholdingi to gigantyczne przedsiębiorstwa zajmujące czasem połacie porównywalne z najmniejszymi państwami europejskimi (np. Luksemburgiem). Przed wojną ukraińskie porty wysyłały w świat 48 mln ton zboża. Ukraina odpowiada za 11% światowej produkcji. Zboże uprawiane w Polsce to połowa tego, co wytwarzała przed wojną Ukraina.

Czytaj tekst naszego człowieka w Ukrainie o tym, jak wygląda tam rolnictwo: Niektórzy przepowiadają, że powstanie wspólny rynek żywności z Ukrainą, ale… kto zarabia na ukraińskim zbożu?

Ukraińska produkcja jest tańsza od polskiej (niektórzy liczą, że nawet mniej więcej o jedną trzecią), bo mają tam żyzną ziemię i bardziej skonsolidowane rolnictwo (nie małe gospodarstwa „żyjące” z dopłat, tylko duże firmy, które muszą sobie poradzić bez dopłat unijnych). Agroholdingi nie muszą przestrzegać unijnych norm jakościowych, no i mają znacznie niższe koszty pracy. Pod względem efektywności ukraińskie rolnictwo bije nasze na głowę.

Czytaj więcej o tym: Skup zboża od rolników i zamknięte granice dla ziarna z Ukrainy. Czas na Bank Zbożowy i Nikodema Dyzmę? Chłodne spojrzenie na „kryzys zbożowy”

Skup zboża, czyli powrót do Banku Zbożowego i pomysłów Nikodema Dyzmy?
Skup zboża, czyli powrót do Banku Zbożowego i pomysłów Nikodema Dyzmy?

Czytaj więcej o ukraińskich rolnych drapieżnikach: Jak sprytny ukraiński oligarcha „załatwił” klientów polskich funduszy i ośmieszył polską giełdę. Czego powinna nas nauczyć afera Kernela?

A w Polsce i bez tego mamy nadprodukcję zbóż. Wielkość zbiorów to ok. 30 mln ton zbóż rocznie, z czego 20 mln ton zużywamy sami (w produktach żywnościowych lub jako pasze dla zwierząt). Nadwyżki wysyłamy za granicę. Z danych Ministerstwa Rolnictwa wynika, że nasze zdolności eksportowe to – według różnych danych – ok. 7-10 mln ton zbóż. Tyle jesteśmy w stanie przewieźć koleją i drogami do portów, przepakować na statki transportowe i wysłać w świat.

Z tego też wynika problem dotyczący Ukrainy. Nie zbudowaliśmy terminali zbożowych, a silosy do przechowywania nadwyżek dopiero powstają, polskie koleje nie mają wystarczającej liczby wagonów, żeby wozić więcej zboża niż zwykle. Logistycznie nie jesteśmy przygotowani, by być „operatorem” eksportu choćby niewielkiej części ukraińskiej żywności (mimo że moglibyśmy na tym świetnie zarabiać).

Rolnicy wysypują ukraińskie zboże na tory (źródło: TVP)
Rolnicy wysypują ukraińskie zboże na tory (źródło: TVP)

Zapasy zbóż w polskich magazynach wynosiły w połowie zeszłego roku 10 mln ton, podczas gdy jesteśmy w stanie zmagazynować 24,5 mln ton. Dwa lata wcześniej zapasy zbóż wynosiły 3,8 mln ton. Teoretycznie więc jeszcze jesteśmy w stanie wziąć „trochę” zboża na przechowanie, ale możliwości topnieją.

Ukraińskie zboże nas (troszkę) zalało. Ale już nie zalewa

Kiedy Rosja zablokowała porty na Morzu Czarnym, Ukraińcy zaczęli szukać alternatywnych dróg dostarczenia zboża na rynki światowe, m.in. do Afryki. I część towaru zaczęli transportować przez Polskę. Z raportu NIK wynika, że to było jakieś dodatkowe 3 mln ton. Rząd Zjednoczonej Prawicy sobie z tym nie poradził. Możliwości transportowych dla tej nadwyżki nie było, a kontrola tranzytu nie istniała, więc większość zboża się „rozpłynęła” w kraju.

Import ukraińskiej żywności do Polski w 2022 r.
Import ukraińskiej żywności do Polski w 2022 r. (źródło: NIK)

I teraz, gdy ceny zboża są coraz niższe, rolnikom wydaje się, że to z powodu ukraińskiego importu. Nie tylko polskim. Ukraina eksportuje rocznie 35-37 mln ton zboża, z tego 10 mln ton do Unii Europejskiej. Gdyby Unia dopłaciła kilka miliardów euro, część z tego zboża można by sprzedać do Afryki, w której setki milionów ludzi głodują.

Sęk w tym, że – jak wynika z liczb – akurat polskim rolnikom ukraińskie zboże nie szkodzi, bo w 2023 r. import spadł i przestał mieć znaczenie dla cen oferowanych rolnikom. Na wykresie poniżej jeden z użytkowników portalu X pokazuje – na danych Eurostatu, czyli europejskiej agencji statystycznej – jak wygląda dziś import zboża z Ukrainy do Polski.

Import zbóż z Ukrainy do Polski
Import zbóż z Ukrainy do Polski

On praktycznie w ogóle nie wygląda. A więc i nie ma znaczenia dla sytuacji rynkowej. Wynika to z wprowadzenia ograniczeń dla ukraińskiej żywności przez Polskę i Unię Europejską.

Wymiana handlowa Polski i Ukrainy
Wymiana handlowa Polski i Ukrainy

Jeszcze ciekawszy jest inny wykres, który pokazuje znaczenie handlu żywnością między Polską a Ukrainą dla całej wymiany handlowej z tym krajem. Wygląda na to, że, blokując granice, rolnicy strzelają w kolano innym polskim przedsiębiorcom, którzy mogliby zarobić na handlu z Ukrainą.

Handel Polski z Ukrainą i handel żywnością
Handel Polski z Ukrainą i handel żywnością

Ukraina już reaguje na sytuację i problemy na swojej zachodniej granicy. Zapowiada, że większą część eksportu (na razie żywności, ale nie wiadomo, czy na tym się skończy) przekieruje szlakiem przez Dunaj. Niezależnie od tego, jak wygląda bilans finansowy tego handlu w tym momencie – trudno sobie wyobrazić, żeby jakieś państwo żyjące z handlu (np. Turcja albo któreś z państw arabskich) celowo niszczyło własne szlaki handlowe, bo one są kapitałem, z którego wyciska się procenty. Nie ma łatwiejszego zarobku niż na pośrednictwie.

Rolnicy blokują Ukraina reaguje
Rolnicy blokują Ukraina reaguje

Rolnicy obwiniają Ukraińców, ale to nie ich wina (na razie)

Problem rolników to niskie ceny. One są rzeczywiście bardzo niskie („bardzo” w relacji do kosztów produkcji), ale nie jest to wina Ukraińców, ale ogólnego spadku cen żywności na świecie. Pokazał to świetnie na wykresie Ignacy Morawski, główny ekonomista „Pulsu Biznesu” – zobaczcie zmiany cen i kosztów produkcji. Po wielkiej hossie teraz następuje wielka bessa na rynku żywności.

Dlaczego rolnicy są niezadowoleni z cen skupu? (źródło: Ignacy Morawski, Puls Biznesu)
Dlaczego rolnicy są niezadowoleni z cen skupu? (źródło: Ignacy Morawski, Puls Biznesu)

I nie dotyczy ona wyłącznie zboża ani wyłącznie rynku żywności. Jest taki indeks surowcowy – Bloomberg Commodity Index – w którym są uwzględniane surowce energetyczne (ropa, gaz, benzyna), metale szlachetne (złoto, srebro, aluminium, platyna), ale też żywność (kukurydza, zboże, soja, cukier, kawa czy żywiec). I ten indeks jest dziś najniżej od trzech lat.

Bloomberg Commodity Index
Bloomberg Commodity Index

Niewykluczone, że za roznamiętnianiem nastrojów wśród rolników stoi rosyjska propaganda, która wmawia im, że to ukraiński rolnik jest największym wrogiem polskiego rolnika. Owszem, w każdej chwili znów możemy mieć problem z ukraińskim zbożem. Unia Europejska chciałaby zdjąć ograniczenia dla handlu żywnością z Ukrainą, czego polscy rolnicy się obawiają.

I rzeczywiście, to może być problem, ale nie ze względu na spadek cen (jeśli dziś 35 mln ton ukraińskiego zboża okrężnymi drogami trafia na światowe rynki, to i tak wpływa na ceny), tylko ze względu na kłopoty logistyczne. Polska nie jest w stanie przewieźć dużo więcej zboża, niż wynosi nasze własne zapotrzebowanie na ten transport (żeby wysłać polską żywność za granicę).

A kłopot kluczowy jest taki, że ceny żywności prawdopodobnie pozostaną niskie. A rolnicy pozostaną niezadowoleni. I widać to nie tylko w wojence między Lidlem i Biedronką, które na wyścigi obniżają ceny (prawdopodobnie kosztem polskich poddostawców), żeby pokazać, że są najtańsze. Poniżej kilka wykresów z Agromapy, czyli dużego raportu banku Credit Agricole o rynku żywności.

Rolnicy nie mogą się spodziewać wzrostu cen (Agromapa)
Rolnicy nie mogą się spodziewać wzrostu cen (Agromapa)

Nie napawa on optymizmem, bo nie zwiastuje dużo wyższych cen żywności. A polskie rolnictwo niestety jest dość rozdrobnione, więc możliwości cięcia kosztów produkcji mamy ograniczone. Gdyby rolnicy byli zrzeszeni w jakieś większe spółki, to pole (także pole manewru) mieliby większe.

Oczywiście to nie jest tak jak z węglem, do którego musimy dopłacać grube miliardy złotych, ale polska – wysokiej jakości – żywność może zacząć wymagać pewnej ochrony. Bo, niestety, nie zreformowaliśmy rolnictwa i nie stworzyliśmy dużych gospodarstw farmerskich, które mogłyby próbować rywalizacji z ukraińskimi agroholdingami. Rolnicy w Polsce produkują żywność jakościową, ale dość drogą. I będziemy mieli z tym problem strukturalny jeszcze przez lata. Nie ma w tym wyłącznej winy Ukraińców.

Oczywiście skupiłem się na wątku ukraińskiego zboża, ale powody, dla których rolnicy protestują, są jeszcze co najmniej dwa: „Zielony Ład”, czyli pomysł Unii Europejskiej, żeby nałożyć na rolników dodatkowe obowiązki (ograniczyć im możliwość używania pestycydów i zobowiązać do ugorowania części ziemi, żeby nie była zbyt intensywnie eksploatowana), oraz plan, by Unia Europejska podpisała z Ukrainą umowę umożliwiającą bezcłowe dostawy żywności, w tym zboża. I to są dwa problemy, które łączą rolników w Polsce i na Zachodzie.

CZYTAJ TEŻ HITOWY TEMAT W HOMODIGITAL.PL:  Technologia rozpoznawania twarzy to fajna rzecz, ale zawsze się zastanawiałem czy przypadkiem nie jest niebezpieczna w przypadku logowania się do usług finansowych i potwierdzania transakcji. Już pal licho, że ktoś może mnie zmusić, żebym pokazał twarz, albo mnie w tym celu unieszkodliwić (np. w klubach nocnych logowanie biometryczne wielokrotnie gubiło usypianych za pomocą różnych środków mężczyzn – nie trzeba PIN-u, żeby wyczyścić konto przez smartfon). Czy przypadkiem AI nie będzie niedługo w stanie (albo już nie jest) „produkować” fikcyjnych obrazów twarzy, nawet ruchomych? Innymi słowy – czy AI nie „zabije” biometrii twarzy? 

Czytaj też: Czy polski rynek pracy może się załamać, gdy nastąpi zawieszenie wojny? Czy grozi nam masowy odpływ Ukraińców wracających odbudowywać swój kraj?

————

MACIEJ SAMCIK POLECA DO INWESTOWANIA:

>>> Prosto i tanio inwestuję oszczędności na emeryturę w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link. Albo obejrzyj ten webinar, w którym – razem z Pawłem Mizerskim z UNIQA TFI – układamy strategie emerytalne.

>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.

>>> Portfel globalnych inwestycji buduję razem z XTB, by mieć wszystko w jednym miejscu. Podobnie jak wielu innych inwestorów – używam i polecam aplikację do inwestowania XTB, gdzie nie płacisz prowizji za inwestowanie w ETF-y z całego świata (aż do wartości 100 000 euro obrotu miesięcznie), a masz możliwość budowania portfela z różnych aktywów. Gdybyś chciał korzystać z kontraktów CFD, czyli zawierających dźwignię finansową, to pamiętaj, że ryzykujesz całością kapitału i że większość inwestorów indywidualnych osiąga na takich inwestycjach straty. Przemyśl to dobrze.

XTB wprowadził na rynek nowy sposób inwestowania – Plany Inwestycyjne. Pozwalają bezpiecznie i bezpłatnie inwestować w portfele ETF-ów od największych światowych dostawców. Więcej na ich temat przeczytasz tutaj.

Plany Inwestycyjne XTB

>>> W branże przyszłości inwestuję z VIG / C-QUADRAT. Udziały w funduszu VIG / C-QUADRAT Global Growth Trends inwestującego w branże przyszłości możesz kupić przez internet tutajFundusz jest dostępny już od 200 zł (to minimalna kwota inwestycji). Fundusz jest zarządzany przez firmę zarządzającą aktywami VIG / C-QUADRAT. Jej fundatorami są Vienna Insurance Group (VIG), czyli obecna w Polsce od 23 lat grupa ubezpieczeniowa (należą do niej m.in. Wiener czy Compensa) oraz C-Quadrat Investment AG, które jest austriacką grupą niezależnych firm zarządzających aktywami z 30-letnią historią, działającą w 21 krajach i zarządzającą 8 mld euro aktywów. Więcej o VIG / C-QUADRAT przeczytasz tutaj.

>>> Wszystkie wysokokwotowe transakcje przeprowadzam u WARSZAWSKIEGO NOTARIUSZA. Ty też pamiętaj o notariuszu – gwarantuje on nie tylko bezpieczeństwo przy zakupie lub sprzedaży nieruchomości, czy rozwikłaniu spraw spadkowych. Notariusz obok doradcy podatkowego, księgowego i prawnika jest gwarantem bezpiecznego prowadzenia biznesu i majątkowych spraw rodzinnych. Jeśli jeszcze nie masz swojego notariusza, możesz go wyszukać na stronie internetowej Partnera „Subiektywnie o Finansach” – Izby Notarialnej w Warszawie. Zobacz webinar „Wieczór z notariuszem”:

>>> Część oszczędności lokuję za granicą za pomocą platformy RAISIN, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie pieniędzy bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do każdego z zagranicznych banków. HoistSpar – instytucja, która jako pierwsza dołączyła do polskiej platformy Raisin – oferuje bezpieczne konta depozytowe w Szwecji, Niemczech, Polsce i Wielkiej Brytanii. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.

>>> Kredyt na mieszkanie sprawdź w BNP PARIBAS lub w ALIOR BANK. To banki oferujące pieniądze na nieruchomości w sposób wygodny, bezpieczny i odpowiedzialny. „Subiektywnie o Finansach” wspólnie z nimi edukuje Was jak pożyczać pieniądze na mieszkanie tak, by były inwestycją. Szczegóły bezpiecznego kredytu o stałym oprocentowaniu nawet przez 10 lat w BNP PARIBAS BANK POLSKA sprawdź tutaj. Szczegóły oferty kredytowej ALIOR BANKU znajdziesz tutaj.

WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne, ani tym bardziej rekomendacje. Jestem tylko blogerem i dziennikarzem, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego i nie mogę wydawać rekomendacji. Dzielę się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktujcie. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a ja – o czym się już wielokrotnie przekonałem – nie jestem nieomylny, mimo ponad 20-letniego doświadczenia w inwestowaniu własnych pieniędzy. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając ten i inne teksty o inwestowaniu.

————

GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl.

————

FINANSOWE PUZZLE: ZAPLANUJ SWOJĄ ZAMOŻNOŚĆ

Jak ochronić oszczędności przed inflacją? Gdzie oszczędzać, żeby zapewnić dobrą przyszłość dziecku? Jak zaprojektować domowy budżet? Ile trzeba pieniędzy zgromadzić – i skąd je wziąć – żeby zostać rentierem? Oto pakiet e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt”, w których znajdziesz konkretne odpowiedzi na te pytania, a także rady, wykresy, wyliczenia. Kliknij i zobacz, to może być najbardziej inspirująca lektura tego roku.

zdjęcie tytułowe: TVP

Subscribe
Powiadom o
68 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Niepewny
9 miesięcy temu

Kilka wniosków,pytań. 1 Nie możemy konkurować z rolnictwem z Ukrainy ze względu na żyzność gleby to może nasze ziemie 5 i 6 klasy zalesić,przeznaczyć pod fotowoltaikę.Bez sensu dopłacać do czegoś co nigdy nie będzie rentowne.Jest jeszcze dużo gospodarstw 10-15ha które nie są w stanie konkurowac z gigantami. 2Polityka UE jest niezrozumiała.Z jednej strony chcą ograniczać środki ochrony roślin o połowę(zdrowsza żywność),a z drugiej strony sprowdzamy żywność z Rosji,Ukrainy,obu Ameryk która jest nafaszerowana chemią.O co tu chodzi?Czy tu nie maczają palce wielkie koncerny? 3 Strajki rolników.Jeśli nadal będzie taka forma protestów jaka jest to społeczeństwo zwróci się przeciwko nim.Strajki powinny utrudniać… Czytaj więcej »

Niepewny
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W tej chwili mamy kilka mln ton nadprodukcji zboża z którym trzeba coś zrobić(dopłacić do eksportu).Rolnictwo ekologiczne jest jakimś rozwiazaniem ale przy tym stopniu biurokracji,wymogów,norm jest zbyt drogie.Jesteśmy jeszcze za biedni na takie produkty.Koszty trzeba redukować,szkoda że reformą rolnictwa zajmują się urzędnicy zza biurek w Brukseli.Europa za mocno poszła w stronę zielonej transformacji,nam trzeba ewolucji a nie rewolucji.Dać ludziom zachęty,w tej chwili to tylko jesteśmy straszeni.Niedługo będziemy płacić za puszczenie przysłowiowego bąka.

T1000
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Daj ci Boże w Polsce tak kompetentnych urzędników jak ci nazywani przez pana „eurokraci”, tam się nikt niedouczony do roboty nie dostanie bez konkursu. Szanujmy ludzi, a nie rozdajemy lekceważące etykietki. Należymy do Unii Europejskiej, dla której nie ma alternatywy w przypadku takiego kraju jak Polska. Zamiast się obrażać i lekceważyć, nic nie stoi na przeszkodzie jako współobecni w Brukseli przekonywali do takich czy innych rozwiązań. Narracja pt. tamci w Brukseli to woda na młyn dla ruskiej propagandy.

Niepewny
9 miesięcy temu
Reply to  T1000

Na punkcie zielonej energii są zafiksowania na amen.Nie docierają do nich żadne argumenty.Chcemy na siłę zbawiać świat tylko ten niewdzięczny świat nie chce być zbawiony.

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Na ziemi 5 czy 6 klasy to nawet młody las nie chce rosnąć bo jest za sucho.

koko
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

raczej nie musielibysmy importowac, ale polscy politycy na usługach lobby doprowadzili do zasadniczego upadku wielu kierunków produkcji zywności sztandarowym przykładem jest produkcja cukru która była oparta na rodzimym buraku cukrowym – doprowadzono ten kierunek do całkowitego upadku koncerny zachodnie na tej bazie wypromowały uprawy kukurydzy, kolejny sektor to wieprzowina; zdaje się 50% tego mięsa jest juz z Niemiec i Holandii

koko
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

prosze sobie obejrzeć program dokumntalny o byłym posle Janowskim który próbował bronic w tamtych czasach branzy cukrowniczej

TomR
9 miesięcy temu
Reply to  koko

Trzcina cukrowa nie tylko jest uprawiana w krajach o większej ilości słońca, ale ma też efektywniejszy typ fotosyntezy C4. Burak to archaiczna fotosynteza C3. Kukurydza to też nowoczesna ewolucyjnie (ma tylko około 30 mln. lat), efektywna fotosynteza C4.

koko
9 miesięcy temu
Reply to  TomR

co ma piernik do wiatraka, rodzimy cykl biznesowy na którym wszyscy zyskiwali zastąpiono produktem zachodnich korporacji (basf, monsanto) , zgodnie z rocznikami statystycznymi w latach 70, 80 Polska była 3-4 producentem cukru w świecie …wszystko dzieki archaicznej fotosyntezie buraka cukrowego…

Pawceluto
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przewagi konkurencyjne? A który konsument kupując np. olej czy mąkę w sklepie ma możliwość i co ważniejsze chęci sprawdzenia czy jest on zrobiony z nafaszerowanych chemię plonów czy może jednak z tych trochę mniej? Liczy się przede wszystkim cena więc w takich realiach nie mamy żadnej przewagi konkurencyjnej. Właśnie dlatego wieki temu wymyślono cła, aby równoważyć rynki. Gdyby na ukrainie właścicielami tych agroholdingów nie były zachodnie koncerny pies z kulawa noga nie zainteresowały się tym zbożem i nigdy w zyciu UE nie pozwoliłaby na pełne otwarcie rynku. Tak jak w Europie nie przejmują sie głodująca Afryką, tak samo nie przejmowaliby… Czytaj więcej »

Beata
9 miesięcy temu
Reply to  Niepewny

Rolnictwo powinno być traktowane jako jeden z elementów bezpieczeństwa kraju. Własne zdolności produkcji żywności są ważne w czasie pokoju a w czasie konfliktu zbrojnego jeszcze bardziej zyskują na znaczeniu. Postulaty w stylu zróbmy tam fotowoltaike, bo się rolnictwo nie opłaca są dość krótkowzroczne. Ponadto doprowadzając do likwidacji rolnictwa skazujemy się na bycie zależnym jak i na wszelkie niedogodności związane z możliwym zakłóceniem łańcucha dostaw. Tu się zgadzam, że jest niezrozumiała i prowadząca właśnie do tego, że rodzima produkcja rolna przestaje się opłacać. UE pod pięknymi hasełkami ochrony konsumentów, ekologii itp narzuca wyśrubowane normy co podnosi koszty produkcji (ludziom tłumacząc że… Czytaj więcej »

Michał
9 miesięcy temu
Reply to  Beata

ad3 a może rolnicy posłuchają społeczeństwa, które ich sponsoruje? Bo to nie rolnicy zrzucają się na KRUS, dopłaty, preferencyjne leasingi/kredyty tylko te inne firmy. W żadnej innej branży nie ma dopłat jak klęska urodzaju albo klęska że nie rośnie (i nie dość że płacimy drożej za produkty to jeszcze dopłacamy rolnikom). Wtedy jakoś rolnicy nie pamiętają o społeczeństwu … a jak tylko coś nie tak to zaraz wyciągają ręce komunizm się skończył że dopłaca się do wszystkiego bo tak i należy z tym skończyć, nie każdy rolnik musi być rolnikiem, tworzenie dużych gospodarstw ma większy sensy – pomijam już oszustów… Czytaj więcej »

TomR
9 miesięcy temu
Reply to  Beata

Rolnictwo zmniejszyło bezpieczeństwo kraju pośrednio, poprzez meliorację. Dawniej było sporo terenów bagnistych lub naturalnie zalewanych wodą i to akurat przy granicy z Białorusią. Dla rolnictwa wysuszono je przez meliorację, dzięki czemu pojazdy mechaniczne mogą się tam poruszać swobodnie, nie ma barier naturalnych.

Niepewny
9 miesięcy temu
Reply to  Beata

Ja nie napisałem o likwidacji rolnictwa tylko zagospodarowaniu ziem 5 i 6 klasy nie koniecznie zasiewami.Uprawiałem taką ziemię przez 20 lat i wie o czym piszę.Uprawa takiej ziemi to wegetacja a nie życie.Dopłacajmy do tych większych które mogą konkurować z zagranicą.Rolnicy nie strajkują przed domami decydentów a nie utrudniają życie innym ludziom.Zadam pytanie co się stanie z zakładem przetwórstwa mięsnego który zostanie zablokowany przez tydzień?Co z pracownikami?

koko
9 miesięcy temu
Reply to  Niepewny

chodzi przyjacielu o to żeby wyzerowac małe niezależne gospodarstwa ktore nie sa zainteresowane kredytami, pozostawic duze które moga byc interesem dla finansjery, potem i te duże będzie można przejąć doprowadzajac do upadku…… jakoś polskie rolnictwo do roku 2004 świetnie sobie radziło bez dotacji a jakie ekologiczne było ….

Niepewny
9 miesięcy temu
Reply to  koko

Małe nie mają racji bytu ze względu na brak możliwości zmechanizowania,unowocześnienia a kredyty są dla biednych a nie bogatych.

Pietrucha
9 miesięcy temu
Reply to  Niepewny

Ma Pan sporo racji, ale nie we wszystkim. W Polsce jest też sporo gleb o wyższej klasie, na pewno przynajmniej czarne ziemie, rędziny i mady, które są żyzne. Po drugie, kiedyś były, może nadal są spółdzielnie rolnicze, w których sprzęt był pożyczany, czy dzierżawiony, dlaczego kilkadziesiąt małych gospodarstw nie może współpracować? Z ciekawostek, w Kenii, z czarnej Afryce, są spółdzielnie po 10 tysięcy rolników, czy bardziej plantatorów herbaty, którzy mają wspólną infrastrukturę jak suszarnie itp. A wracając do tematu, bezpieczeństwo żywnościowe kraju jest sprawą nadrzędną, co nie znaczy, że należy finansować nieefektywne gospodarstwa na 5 i 6 klasie, i tu… Czytaj więcej »

TomR
9 miesięcy temu
Reply to  Niepewny

P2 – Ameryka Łacińska, Południowa jest w stanie importować produkty przemysłowe (w tym samochody itp.) i jest w stanie płacić za nie (w sensie utrzymywania bilansu handlowego) rolnymi, których ma nadwyżki. Chiny będą w stanie się na to zgodzić. Jeżeli UE się nie zgodzi na import żywności do UE w zamian za import przemysłowy do Ameryki Południowej to jej produkty przemysłowe zostaną zastąpione chińskimi.

Niepewny
9 miesięcy temu
Reply to  TomR

Dał pan przykład jak świat jest skomplikowany.Sytuacja jest patowa,tę nadwyżkę można tylko zdjąć rozdając zboże dla biednych państw w Afryce.Coś decydenci muszą zrobić o to coś będzie kosztowne.

Janko_Ryzykant
9 miesięcy temu

Wyjątkowo trafna analiza. I świetny kontekst z górnikami. Dwie grupy zawodowe (a w zasadzie – społeczne) zagrożone koniecznością przebranżowienia. Do jednych dokładamy dotując cała branże i płacąc podwyższone ceny energii. Drugich utrzymuje kroplówka dotacji. A w tle wielcy gracze, którzy bujają poziomem równowagi tego niestabilnego układu poprzez spekulacje na różnego rodzaju kontraktacji tych produktów (lub ich pochodnych), oraz – i to jest największa patologia – tworząc lub dopuszczając do powstania barier rynkowych. Czyli właśnie – niewydolne moce przeładunkowe i przymykanie oka na rozpływanie się towaru po Polsce. A niezadowolenie rozładowuje się problemami zastępczymi.

koko
9 miesięcy temu

rażąco brakuje mi podstawowej informacji mianowicie danych nt. Agroholdingów, bo to że to zboże jest „ukraińskie” mówi nam tylko tyle że zostało wyprodukowane na terenie ukr, bo ukr rolnik tak jak zboże techniczne to tylko taka figura językowo-marksistowsko-semantyczna

AdamIO
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, ale nadal pozostaje kwestia problemów z reeksportem które sa nagłaśniane i o ile z takim procederem „przepakowywania” drobiu z Ukrainy spotkałem się już w 2014 roku na ścianie wschodniej to teraz problem wydaje się dużo szerszy.
Poprawa przepisó unijnych jest w fazie przygotowania i obecnie wystarczy pudełko Made in Poland aby produkt mógł być opisany jako polski.

Jacek
9 miesięcy temu

Najistotniejsza informacja to fakt, że płody rolne z Ukrainy nie muszą spełniać tych samych norm, co te z Polski. I nie chodzi tu tylko o koszty produkcji, ale też o stosowanie nie pozostających bez wpływu na zdrowie finalnego konsumenta środków chwastobójczych.
Jak już płacimy wysokie podatki, to mamy prawo oczekiwać, że na nasze stoły nie trafia podłej jakości żywność.

Gaweł
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Chodzi o zużycie pestycydów na hektar i dysproporcje pomiędzy poszczególnymi krajami. W Polsce jest to obecnie 2kg/ha, w Holandii 8kg/ha. Unia każe zredukować te zużycie o połowę, a nie do jakiegoś równego poziomu dla każdego kraju.

Stef
9 miesięcy temu

Ostatnio wyciekła lista największych importerow zborza z Ukrainy. Na tej liście w pierwszej dziesiątce były osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą importujące po 10 mln zł, nawet więcej niż zakłady przetworcze. Mi to wygląda na totalną lewizne i całkowity brak nadzoru.

koko
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

jakby powiedział pan maciej to spiskowa teoria jest ….:)

CaptainVimes
9 miesięcy temu

Patrząc na wykres „Ceny produkcji rolnej spadają w Polsce znacznie szybciej niż koszty” to jest standardowa, znana i lubiana w Polsce procedura: jest hossa, to leje się szampan, przychodzi bessa, to jest płacz i zdziwienie, że nikt nie jest na to gotowy, także jedziemy palić opony pod sejmem. Szukanie kozła ofiarnego w postaci Ukrainy to tylko kolejna ślepa uliczka i próba odroczenia systemowych zmian. Nie zazdroszczę rolnikom, że nagle zaczęli dopłacać do biznesu, ale warto byłoby zadać sobie pytanie, ilu z nich zbudowało bufor finansowy, kiedy to społeczeństwo ponosiło wzrost kosztów żywności i przychody rolników rosły, a ilu z nich… Czytaj więcej »

ex rolnik
9 miesięcy temu

….z Ukrainą to w sumie chyba nikt na świecie nie może konkurować (60% kraju to czarnoziemy, co stanowi 40% światowych zasobów), natomiast największym problem u nas jest rozdrobnienie naszych gospodarstw 8,4% pracujących jest zatrudnionych w rolnictwie (to za dużo … jak na rozwiniętą gospodarkę 🙁 i do tej pory nikt tego nie zmieniał, polityka rolna za wszelką cenę (dotacjami = zapomogami społecznymi) próbuje utrzymać tą strukturę, takie mam subiektywne spostrzeżenia ponieważ nadal od tylu lat nie ma dotacji do produkcji, a jest dotacja do hektara (to powoduje że dopłaty pełnią funkcję bardziej społeczną), wg spisu Rolnego z 2020r. jedynie 64%… Czytaj więcej »

Jakub
9 miesięcy temu

To, że ceny żywności nie chcą rosnąć, to problem? 🙂 po 2 latach grubej inflacji w tej części towarów z radością powitam deflację.

marian
9 miesięcy temu

jak rolnicy mają konkurować z holdingami jak holdingów nie obowiązują żadne zasady mogą sypać najgorszej chemii ile chcą
ets na Ukrainie nie ma mogą palić węglem w elektrowniach ile chcą prąd dużo tańszy
żadnego fit for 55 nie ma w planach
za infrastukturę do exportu też powinni zapłacić

Loki
9 miesięcy temu

Najpierw czytam, że „Agroholdingi nie muszą przestrzegać unijnych norm jakościowych”, a później „ niestety, nie zreformowaliśmy rolnictwa (…) które mogłyby próbować rywalizacji z ukraińskimi agroholdingami”. Jak mamy rywalizować z ukraińskim rolnictwem, jeśli na dzień dobry musimy spełniać wyśrubowane normy jakościowe narzucane przez ue, a ukraińcy nic nie muszą? Mamy zluzować normy jakościowe, żeby się dostosować? Utworzenie dużych gospodarstw ma być rozwiązaniem? Ja uważam, że rozwiązaniem jest egzekwowanie od ukraińców (i każdego kraju chcącego cokolwiek wwieźć i sprzedać na rynku ue) spełniania takich samych norm dotyczących wytwarzania żywności jakie muszą spełniać miejscowi rolnicy. To obciążanie miejscowych, a przymykanie oka dla pozostałych tak wkurzyło rolników… Czytaj więcej »

Chl
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Skoro – jak sam Pan napisał – ukraińskie konglomeraty mają lepszą ziemię, to dlaczego mają być jeszcze uprzywilejowani w postaci braku unijnych norm?

TomR
9 miesięcy temu
Reply to  Loki

Już dawno temu Bruce Ames obliczył, że ponad 99% pestycydów konsumowanych, to pestycydy naturalne, z roślin. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC54831/ W tym kontekście jakość (nie powodowanie chorób) jest w dużej mierze związany z wyborem rodzaju produktów konsumowanych, w mniejszym z podziałami w ramach tych rodzajów. Rośliny produkują toksyczne substancje chemiczne, mające zapobiec konsumpcji przez zwierzęta (te które będą to robić wyginą przez zatrucie). Ewolucja zwierząt przystosowująca je do konsumpcji toksyn jest długotrwała, np. niektóre z ptaków potrafią jeść ziarna. Luzie nie są do nich przystosowani. Naturalne pokarmy ludzi to mieso, owoce, miód, ew. niektóre korzenie/bulwy roślin. Ziarna są najbardziej chronione chemiczne, bo te… Czytaj więcej »

TomR
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W dłuższym terminie – rolnicy mogliby poszukać dodatkowego źródła finansowania w strumieniu pieniędzy który teraz idzie na ochronę zdrowia, podpinając się pod prewencję zdrowotną, kosztem zobowiązania do produkowania wyłącznie rozsądnie zdrowej żywności i zaniechania produkcji problematycznej lub szkodliwej. Ochrona zdrowia to z 5 lub więcej procent PKB i rośnie (w USA aż kilkanaście), rolnictwo poniżej 2%. To przekierowanie środków kosztem firm farmaceutycznych i szpitali – tej części leczenia, które okaże się błędne gdy zadziała prewencja. Obecnym problemem w uzyskaniu takiego powiązania rolnictwa ze zdrowiem jest przemysł produkcji prac naukowych. Produkuje nadmiar dokumentów (np. platforma pubmed to 1 milion publikacji rocznie),… Czytaj więcej »

Waldek
9 miesięcy temu

W sklepie zielarskim siemię lniane z Polski kosztuje 5,50 zł za 200 gramów.
W Netto siemię lniane ukraińskie kosztuje 2,50 zł za 200 gramów.
Wybieram polskie siemię lniane u polskiego sprzedawcy za 5,50 , bez dyskusji.
I bez wahania oczywiście.

S R
9 miesięcy temu
Reply to  Waldek

Czyli bez dyskusji tracisz 3 zł, a jeszcze 2 zł dopłacasz rolnikom z podatków. W sumie to 7,5 zł za 200 gr, ale kto bogatemu zabroni. Jakość? Proszę, Panie Władku, wybrać się wiosną na polską wieś i zobaczyć, co i w jakich ilościach jest sypane do ziemi. Z pewnością byłby Pan zaskoczony. Na Ukrainie dbają o ziemię, bo musi ona być w dobrym stanie, żeby na niej zarabiać. Co cztery lata pole leży odłogiem. Płodozmian jest stosowany regularnie. W Polsce nie chcą zgodzić się na 4% odłogu, ponieważ jeśli nie zasiejesz, nie otrzymasz dofinansowania z Unii. Co więc dzieje się… Czytaj więcej »

Łukasz
9 miesięcy temu
Reply to  S R

Zdecydowanie nie wiesz o czym piszesz. Polska ma najmniejsze zużycie chemii w Unii. Ukraina, nie podlega żadnym regulacjom, więc nawozu sypią ile chcą i pryskają produktami uznanymi za szkodliwe 10 lat temu w krajach Unii. Nie sposób z tym konkurować. Poza tym dlaczego Unia chce karmić swoich mieszkańców produktami nie podlegającymi kontroli, a produkcję na własnym terenie chce kontrolować? Za ugorowane 4% Unia zapłaci rolnikowi dopłatę, problem w tym, że rolnik nie będzie miał z tych 4% plonów. Chciałbyś, żeby ktoś kazał ci oddać dodatkowo 4% twoich dochodów bez powodu? A może za 2 lata już nie 4%, ale 10%?… Czytaj więcej »

Michał
9 miesięcy temu
Reply to  Łukasz

Dobrze, niech nie ugoruja. Ale też zero dopłat, preferencyjnych kredytów, leasingów, podatków i normalny ZUS od 1 marca.
A nie że UE daje kasę to git, ale ue czegoś wymaga to już strajk – a taka jest rzeczywistość 😉

Niepewny
9 miesięcy temu
Reply to  S R

To proszę sprawdzić ile chemii stosują na zachodzie.Ile stosują amerykanie w swoich modyfikowanych uprawach.U nas nie jest tak źle ponieważ nawozy i pestycydy są drogie.

TomR
9 miesięcy temu

Straciliśmy wszyscy (ludzie, instytucje, przedsiębiorstwa itd.) bo metodą siłową – przez blokady – odebrano nam podstawowe prawa typu prawo do swobodnego przemieszczania się czy opuszczenia kraju. Sama metoda siłowo-konfrontacyjna też nie powinna mieć miejsca, bo powinien być „dialog i współpraca partnerów społecznych” Np. Konstytucja mówi: Art 52 – Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu. Każdy może swobodnie opuścić terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Wolności, o których mowa w ust. 1 i 2, mogą podlegać ograniczeniom określonym w ustawie. Art 31 – Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być… Czytaj więcej »

dzis
9 miesięcy temu

Duże gospodarstwa farmy, to nie rozwiązanie, to przemysłowe żarcie, jeżeli w ogóle konsumpcja. Różnorodność (mikro, małe, duże), to i owszem. W PL niestety jest proceder łączenia na siłę z urzędu działek u gospodarzy – wiadomo 1 gospodarstwo może (mogło?) się składać z kilku.
Raport NIK zboża z Ukrainy -salmonella, silnie toksyczne pestycydy, zmodyfikowana, mikrotoksyny, metale ciężkie.

  1. glibalna.info, OSTATECZNY BUNT PRZECIW AGENDZIE 2030 – LISTA POLSKICH FIRM KTÓRA ZAKUPIŁA TOKSYCZNE ZBOŻA Z UKRAINY !
  2. robertbrzoza.pl, Silne polskie rolnictwo. Jak je utrzymać – jak zdrowo żyć?

Ciekawe od 6 minuty.

Chl
9 miesięcy temu

W tekście w ogóle zabrakło wątku dlaczego ukraińscy oligarchowie mają być zwolnieni że spełnienia unijnych norm, które są obowiązkowe dla polskich rolników.

koko
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

dlatego dopytywałem o te Agroholdingi, bo watpię żeby na tym całym zamieszaniu jakoś specjalnie ukr zarabiała….

Jacek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jego promotorem jest Igor Kołomojski – jeden z oligarchów.

Mike
9 miesięcy temu

Dla mnie logika jest prosta – interesuje mnie, co ląduje na moim talerzu. A według aktualnego kontraktu społecznego jest to jedzenie podlegające pod wymagania stawiane przez UE (standardowe) lub spełniające normy wymagane dla upraw ekologicznych (certyfikowane). Pierwsze co trzeba zrobić, to zablokować niespełniającą norm żywność, a następnie szukać rozwiązań. Dlatego embargo to konieczność.

Nie może też być tak, że rolnikom zamkną buzie dopłatami, a żywność niespełniająca norm ciągle będzie nam na talerzach lądować.

Inna kwestia to usunięcie wadliwych produktów które już są rynku, ale obawiam się, że to jest niemożliwe.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu