Sprzedaż, podatek, raporty – sprzedający w internecie bacznie śledzili losy implementacji dyrektywy DAC7. Niedawno Ministerstwo Finansów odsłoniło karty i udostępniło projekt zmian w prawie. Okazuje się, że nasza sprzedaż jednak będzie raportowana i to już za poprzedni rok! Kto będzie raportowany? Jakie są wyłączenia? Kto i kiedy musi zapłacić podatek od sprzedaży? Co z rozliczeniem PIT-u?
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Polacy nałogowo sprzedają w internecie (za pośrednictwem Vinted, OLX, Allegro Lokalnie itd.), świadczą odpłatne usługi (m.in. dzięki Fixly i Usterka) oraz wynajmują nieruchomości (chociażby za pośrednictwem Booking, Airbnb). Nie wszyscy jednak rzetelnie rozliczają się z fiskusem. Od teraz platformy handlowe będą raportować naszą sprzedaż w internecie i wartość świadczonych usług bezpośrednio do skarbówki.
Zarabianie w internecie – jest projekt ustawy
W styczniu pisałem, że poprzedni projekt ustawy, regulujący kwestię raportowania naszej sprzedaży i usług świadczonych w internecie (ładnie nazwany ustawą o zmianie ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw), pozostał niezrealizowany po wyborach parlamentarnych.
Zmienił się rząd i projekt trafił do kosza (razem z innymi niezakończonymi projektami), co niewątpliwie ucieszyło osoby, które miałyby być raportowane do skarbówki. Nikt z nas nie lubi raportów na swój temat, a przepisy miały wpłynąć na wszystkich Polaków szukających klientów w internecie na swoje towary lub usługi. To całkiem liczna grupa.
Problem w tym, że implementacja tych przepisów (są one uchwalane w następstwie unijnej dyrektywy, tzw. DAC7) miała nastąpić do końca 2022 r. Było więc do przewidzenia, że i nowy rząd pochyli się nad tą kwestią. W styczniu Ministerstwo Finansów poinformowało mnie, że „prace już trwają”. I chyba faktycznie trwały, bo w lutym pojawił się projekt nowej ustawy (dla chętnych do przeanalizowania w tym miejscu).
Zaraportują sprzedaż – podatek trudniejszy do uniknięcia?
Jeżeli mieliście nadzieję, że nowa ekipa rządząca zmieni projektowane przepisy w korzystny dla podatnika sposób, to muszę Was rozczarować. Niewiele się zmieniło. Platformy pośredniczące w transakcjach będą zobligowane do raportowania informacji o sprzedawcach bezpośrednio do szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Raporty mają być wysyłane do końca stycznia każdego roku i zawierać dane za poprzedni rok.
Kto będzie przygotowywał takie raporty? W tym zakresie zmiana jest zaledwie językowa (wyraz najem zastąpiono wyrazem udostępnianie). Raporty sporządzą pośrednicy ułatwiający:
- udostępnienie nieruchomości lub jej części (czyli np. Booking, Trivago, Airbnb);
- usługę świadczoną osobiście (czyli np. Fixly, Usterka, booksy);
- sprzedaż towarów (czyli np. OLX, Vinted, Allegro, Amazon, Aliexpress);
- udostępnienie środka transportu (czyli np. HoppyGo).
I od razu ważne zastrzeżenie – to wcale nie musi być platforma ani z siedzibą w Polsce, ani w Unii Europejskiej (taki AliExpress też się załapie). To nawet nie musi być strona internetowa, bo w projekcie ustawy zostały też uwzględnione aplikacje mobilne.
Jeżeli działacie na jednej z powyższych (lub podobnych) platform, to prawdopodobnie zostaniecie zaraportowani. Taki operator przekaże dalej tzw. „informację o sprzedawcach”, w której znajdzie się m.in.: imię i nazwisko, adres, numer identyfikacyjny (np. PESEL lub NIP), identyfikator rachunku finansowego oraz kwota łącznego wynagrodzenia wypłaconego lub uznanego w każdym kwartale danego roku oraz liczba dokonanych transakcji.
Ustawa ma wejść w życie z dniem 1 lipca tego roku, ale nie zmienił się – i to jest chyba najważniejsza informacja – pierwszy okres sprawozdawczy, który ciągle rozpoczyna się z dniem 1 stycznia 2023 roku. To oznacza, że do końca stycznia 2025 r. platformy pośredniczące zaraportują nasze wynagrodzenie za 2023 i 2024 r.! Nie ma więc żadnego okresu przejściowego na dostosowanie się.
Co zrobić, aby uniknąć raportu na swój temat?
Jednymi z częściej pojawiających się pytań odnośnie do omawianych zmian w prawie, były te o uniknięcie wysłania raportu na swój temat. Pytaliście nas o wyłączenia, o to, jak je interpretować i o analizę konkretnych przypadków z życia wziętych. Po szczegóły zapraszam do naszego FAQ, które niemal w całości jest nadal aktualne.
Podstawowe wyłączenie jest takie, że operatorzy platform nie będą raportowali sprzedawców, którzy w okresie sprawozdawczym wykonali mniej niż 30 transakcji sprzedaży towarów, a ich łączne wynagrodzenie nie przekroczyło równowartość 2000 euro (ponad 8000 zł). To wyłączenie również się nie zmieniło.
Tutaj od razu dwie ważne uwagi. Po pierwsze zwróćcie uwagę, że wyłączenie nadal dotyczy tylko sprzedaży towarów! Te limity nie dotyczą pozostałych czynności (wynajmu nieruchomości, miejsc parkingowych, środków transportu oraz usług świadczonych osobiście). Takie usługi mają być raportowane niezależnie od częstotliwości i sumy uzyskanego wynagrodzenia.
Po drugie limity 30 transakcji oraz 2000 euro nie łączą się. Jeżeli przekroczymy tylko jeden z tych progów, to zostaniemy zaraportowani. Czyli jeśli wykonamy 31 transakcji w ciągu roku za łączną kwotę 100 zł lub sprzedamy jedną rzecz, ale za 10 000 zł, to musimy się liczyć z raportem na swój temat.
Internetowa sprzedaż a podatek. Kiedy trzeba się rozliczyć?
Przypomnę też to, na co zwracam uwagę za każdym razem, gdy omawiam temat raportowania sprzedaży w internecie. Ustawa nie wprowadza automatycznie żadnego nowego podatku. Stąd też wprowadzenie elementu działania prawa wstecz. Gdyby miała być wprowadzona jakaś sankcja, to pierwszy okres sprawozdawczy nie mógłby obejmować 2023 r. Ale obowiązek ma charakter tylko informacyjny, więc będzie działał wstecz.
Ustawa co prawda reguluje jedynie obowiązek raportowania naszej sprzedaży przez platformy handlowe (takie jak: OLX, Fixly Vinted, Allegro Lokalnie), ale… pośrednio oznacza pewne ryzyko dotyczące podatków. Dzięki wiedzy, którą będzie miał fiskus o naszej działalności w branży e-commerce, będzie nas łatwiej skontrolować. Jeżeli więc do tej pory unikaliście płacenia podatku, licząc, że „nikt się nie dowie”, to warto rozważyć zmianę strategii.
Zasady, którym podlega sprzedaż i podatek, który trzeba zapłacić, są zapisane w innych ustawach. Okazjonalna sprzedaż jest w Polsce nieopodatkowana, ale pod pewnymi warunkami (liczy się zamiar i czas posiadania danej rzeczy). Opodatkowane są za to dochody uzyskiwane w ramach świadczenia usług (nawet okazjonalnego i nawet w ramach działalności nierejestrowej). Więcej pisałem o tym w tym artykule.
Jeżeli świadczycie odpłatne usługi, to warto zgłębić ten temat. Szczególnie jeśli szukacie swoich klientów przez platformy handlowe w internecie. Jeżeli sprzedajecie w internecie i Wasza sprzedaż nie ogranicza się do kilku używanych ubrań rocznie, to też bym rozważył pozyskanie wiedzy dotyczącej tego, kiedy należy zapłacić podatek.
Czas na rozliczenie podatku od dochodów osobistych (czyli popularnych PIT-ów) w tym roku jest do 30 kwietnia. Jeżeli dotychczas zdarzało Wam się ukrywać niektóre dochody z okazjonalnego świadczenia usług i sprzedaży w internecie, to warto zastanowić się, czy nadal tak robić. Szczególnie że nasza sprzedaż na platformach cyfrowych zostanie zaraportowana już za 2023 r. Jeżeli już złożyliście PIT za 2023 r., to pamiętajcie, że macie jeszcze prawo do korekty zeznania.
Wprawdzie sam fakt, że skarbówka otrzyma raporty z naszej sprzedaży, nie oznacza jeszcze żadnej kontroli (można zostać zaraportowanym i nie podlegać obowiązkowi podatkowemu), ale kogoś może zainteresować ponadprzeciętna wartość naszej sprzedaży lub fakt, że świadczyliśmy odpłatne usługi. A wtedy trzeba będzie się tłumaczyć i składać „czynny żal”.
Zdjęcie główne: nensuria