8 lutego 2019

Pomagali nam uniknąć drogich ubezpieczeń za granicą. A teraz odcięli polskich klientów od możliwości zakupu polis. Za co?

Pomagali nam uniknąć drogich ubezpieczeń za granicą. A teraz odcięli polskich klientów od możliwości zakupu polis. Za co?

Ubezpieczenie od brytyjskiej firmy iCarhireinsurance.com było remedium na bolączki związane z wypożyczeniem auta i ponoszeniem kosztów za byle rysę. Ale od kilku dni firma wstrzymała sprzedaż polis polskim klientom. Czym my znowu zawiniliśmy?

Stajemy się narodem podróżników. Coraz częściej wypożyczamy samochód i ruszamy na zwiedzanie świata. A potem płacimy za to słono, bo wypożyczalnie obciążają nas dodatkowymi kosztami – to za mikroskopijną rysę, za rzekomo uszkodzone sprzęgło, za 10 minut spóźnienia…

Zobacz również:

Potrzebę ubezpieczenia się od takich cwaniactw zaspokajała brytyjska firma iCarhireinsurance.com, która sprzedawała polisy m.in. klientom z Polski. No właśnie – „zaspokajała”, bo od kilku dni Polacy, którzy chcieli na ferie ubezpieczyć auto, dostają odmowy. Co się dzieje?

Wszystko co dobre, szybko się kończy. Ale dlaczego polisy?

Na początek kilka słów wyjaśnienia dla tych, którzy nie czytali na „Subiektywnie o finansach” poprzedniego artykułu na ten temat. iCarhireinsurance.com ubezpiecza przez internet wkład własny klientów przy wypożyczeniu samochodu. Wchodzę na stronę polisy, wybieram macierzysty kraj, wybieram kraj, do którego jadę oraz na jak długo i poznaję cenę. Jeśli ktoś podróżuje dużo, to może wykupić abonament na pełne 12 miesięcy za np. 43 funty rocznie (ważne w całej Europie).

Czyta też: Wypożyczalnie samochodów okrutnie „tną” na dodatkowych ubezpieczeniach. Koniec z tym? Ubezpiecz się od drogiej polisy z wypożyczalni

Sami nie zdążyliśmy przetestować polisy, ale z Waszych opowiadań wynika, że był to całkiem tani i skuteczny sposób na zabezpieczenie się z jednej strony przed nieuczciwą wypożyczalnią samochodów (i drogą ubezpieczalnią), a z drugiej – przed wypadkiem-przypadkiem, który naraziłby nasz depozyt zabezpieczający pobrany przez wypożyczalnię.

Dziwnym zbiegiem okoliczności po kilku dniach od naszego artykułu (zdaje się, że 1 lutego) iCarhireinsurance.com wstrzymało sprzedaż polis polskim klientom, o czym zresztą pisaliście nam w komentarzach do poprzedniego artykułu i w e-mailach… Uuuuups… Oczywiście istnienie korelacji nie świadczy koniecznie o zależności, ale woleliśmy się upewnić czy to przypadkiem nie my nawarzyliśmy tego piwa.

Czytaj też: Awaria w wynajętym samochodzie i… rachunek na 10.000 zł. Nie pomógł nawet sąd polubowny. Ale pan Marek nie odpuścił! I wygrał! A jak?

iCarhireinsurance.com odpowiada: winny jest compliance

Stan na dziś jest taki, że po wybraniu Polski jako kraju rezydencji klienta pokazuje się taki komunikat: „przykro nam, ale mieszkańcy Polski nie mogą wykupić polisy za pośrednictwem iCarhireinsurance.com. Pracujemy nad poszerzeniem oferty, więc spróbuj nas odwiedzić przy okazji następnej wycieczki”.

Inne duże kraje nie mają tego problemu: wszystko działa jak należy, w niektórych przypadkach, np. Francuzi mają nawet dedykowaną stronę. A nasi sąsiedzi z południa? Wpisałem „Republika Czeska” jako „Country of residence” i… polisa przeszła! No jeśli to nie jest dyskryminacja, to co nią jest?!  Zapytaliśmy się w iCarhireinsurance.com dlaczego Czesi mogą, a my nie możemy się ubezpieczyć.

Odpowiedź przyszła bardzo szybko. I brzmi tak: „Unfortunately, due to recent changes with our underwriters we can no longer provide insurance for Polish residents due to compliance issues. We hope to be able to offer our policies to Polish residents again in the near future.  Czyli, że jest im przykro, ale asekuranci (underwriters) z powodu jakiś bliżej nieokreślonych problemów prawnych (compliance issues) nie są w stanie wystawiać polis polskim klientom.  Ale że oczywiście w przyszłości to się może zmienić.

Nie wiemy tylko, dlaczego akurat polscy klienci nie mogą kupować polis, a czescy, czy słowaccy mogą. Czyżby było za dużo roszczeń znad Wisły? Nasi kierowcy wymykali się kosztom ryzyka? Firma nie była w stanie wycenić ich jazdy? A może jeździli w takie miejsca, że wypożyczalnie doliczały dodatkowe koszty? Raczej nie chodzi o Brexit, skoro inne narody mogą kupować polisy. Macie jakieś przypuszczenia? Piszcie w komentarzach!

Czytaj też: Planujesz wypożyczyć samochód? Podpowiadamy jak korzystać z wypożyczalni aut i nie skończyć wakacji tonąc w długach

Czytaj też: Miało być białe szaleństwo, ale pogoda popsuła szyki? Ubezpiecz się od braku śniegu. Firma odda kasę za karnety i szkółkę narciarską. Ile to kosztuje?

Jest luka na rynku. Może polskie firmy ją wypełnią?

Mam wrażenie, że zapotrzebowanie na takie usługi jak iCarhireinsurance.com jest duże. A że rynek nie znosi pustki, można się spodziewać, że klienci zaczną szukać alternatywy.

Gdzie mogą ją znaleźć? Jest podobna firma insurance4carhire.com – ale niestety tylko dla mieszkańców największych europejskich krajów. W tej sytuacji zostaje jeszcze worldwideinsure.com.  Sprawdziliśmy – klienci z Polski mogą kupować w niej polisy, które działają na takiej zasadzie. Cena? Symbolicznie wyższa niż w iCarhireinsurance.com – 44,5 funta za roczny abonament w przypadku wypożyczeń europejskich.

Może znacie jeszcze jakieś podobne firmy? Swoją drogą jestem ciekaw czy to całe zamieszanie z iCarhireinsurance nie skłoni polskich ubezpieczycieli do stworzenia podobnej oferty. Dlaczego do tej pory takich produktów nie ma? Znaleźliśmy jeden wyjątek – jest nowe ubezpieczenie turystyczne od Warty, które oferuje „zniesienie udziału własnego w wynajętym za granicą samochodzie”.

Zalety – prostota, bo kupujesz polisę do ubezpieczenia turystycznego, które i tak warto mieć. Wady? Niska kwota ubezpieczenia – do 5.000 zł, co może nie starczyć na pokrycie jakiś większych szkód. No i jest to dodatek do ubezpieczenia turystycznego w tej konkretnej firmy, a jeśli mamy np. zniżki u konkurencji to trudno będzie to wybrać.

źródło zdjęcia: YouTube/Kadr z filmu W krzywym zwierciadle: Wakacje/1983 r.  Warner Bros. Pictures

 

Subscribe
Powiadom o
24 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mborus
5 lat temu

Cytat: „A potem płacimy za to słono, bo wypożyczalnie obciążają nas dodatkowymi kosztami – to za mikroskopijną rysę, za rzekomo uszkodzone sprzęgło, za 10 minut spóźnienia…” Właśnie dlatego masz swoje to się nie martwisz. Obecna mania wypożyczania wszystkiego (zaraz będą żony i dzieci do wypożyczenia i już prawie religia z tym związana; tak jak jazda rowerem po mieście w zimie – apologeci tego rozwiązania próbują wmówić innym, że to wygodniejsze od podróży w ciepłym samochodzie) prowadzi do takich właśnie problemów, których wcześniej nie było. Masochizm czy co? Po Europie można spokojnie przemieszczać się swoim samochodem. Można wziąż bagażu ile dusza… Czytaj więcej »

Michał
5 lat temu
Reply to  mborus

Marzę o tym żeby kupić auto na Majorce pojeździć 3 dni i sprzedać albo jechać na urlop 2 dni swoim jak samolotem jestem w Palmie za 3 godziny

mborus
5 lat temu
Reply to  Michał

Nie trzeba jeździć na Majorkę. Jeśli chodzi o mnie, w Europie jest wystarczająco dużo miejsc do zwiedzania. A jeśli spotkam się z opinią, że wszystko trzeba zobaczyć, polecam spółkowanie bez zabezpieczenia z osobą z HIV, HCV, HPV i całym wahlarzem chorób wenerycznych – wszystkiego trzeba spróbować.

P.S. Większości osób nie stać na wakacje na Majorce. Mają kredyty do spłacenia (oczywiście pogląd większości jest inny).

Łukasz
5 lat temu
Reply to  mborus

W takim razie nie jest to produkt skierowany do nich. A zatem o czym ta rozmowa? Argument z chorobami w kontekście podroży jest co najmniej niepoważny, żeby nie powiedzieć absurdalny. Podobnie jak kwestia jechania samochodem w miejsca oddalone od kraju o wiele godzin podróży (dopóki nie ma się nieograniczonej ilości czasu). Odnosząc się do porównań w kontekście bagażu – nie każdy ma potrzebę pakowania ile dusza zapragnie, a większości zupełności wystarczą te „2 gramy”. Natomiast lasy to zdecydowanie ostatnie miejsca, po których powinno się jeździć samochodem. A już na pewno innym niż 4×4.

Adam
5 lat temu
Reply to  mborus

Kolega mborus ma problemy z rzeczywistoscia. Niewiele osob interesuje twoja opinia na temat ich potrzeb, poza tym jak przedmowca zauwazyl, nie zakup auta na trzy dni to droga pozycja. Ponadto dotarcie wlasnym autem w odleglejsze mijesce do tanich nie nalezy, czesto wynajem kosztuje mniej niz przejazd. Wiec bzdury w stylu „jesli chodzi o mnie” to najlepiej traktowac jak puszczenie baka: nie wypada w towarzystwie, a juz na pewno lepiej sie tym nie chwalic.

A tak zupelnie na koniec: zagladanie komus do kieszeni i jeszcze dodatkowo mowienie mu na co wydawac pieniadze to juz kompletna przesada.

anonymous
5 lat temu
Reply to  mborus

Twoja wypowiedź jest najbardziej merytoryczna ze wszystkich a ocena to -10. Co za naród…

davyjohn
5 lat temu
Reply to  mborus

Ale Ty chłopie jesteś oderwany od rzeczywistości. Lecąc na tygodniowy urlop na wyspę mam zamiast 2h w samolocie wybrać półtora dnia jazdy, kilka godzin na promie i dużo większe związane z tym koszty? Bagaż po około 15 kg na osobę jest naprawdę wystarczający.
Samochodem to ja sobie mogę jechać np na 2 tygodnie po Toskanii.

Samozl0
5 lat temu

..a nie maja ubezpieczeń „tylko dla białych”?

Lucas
5 lat temu

To trochę jak ze sklepem internetowym Lufthansa Worldshop. Polacy nie mogą tam kupować od pażdziernika 2015 (Przypadek? Nie sądzę… 🙂 ).
Ostatnio pytałem nawet panią na lotnisku w Momanchium o ten fakt. Potwierdziła, że tylko Polacy się na to skarżą, ale przyczyn nie znała.

Kamilos
5 lat temu
Reply to  Lucas

Nie mogą kupować online, na lotniskach nie ma z tym żadnego problemu. Każdy zakup robię podczas przesiadki w Monachium czy Frankfurcie (jest ich tam kilka).

Albert
5 lat temu
Reply to  Lucas

Można tylko adres w miles more trzeba na niemiecki ustawić a potem w wysyłce po kupnie wysłać kuriera do PL lub odebrać na lotnisku

Robert
5 lat temu

Moim zdaniem odpowiedź prosta. Tu się kłaniają nasze cechy narodowe: niechlujstwo, kombinatorstwo, brak przestrzegania zasad i przepisów itp, itd… Ktoś się jeszcze dziwi?

Olek
5 lat temu

Jesli chodzi o piwo, to pisze się „nawarzyliśmy”, nie „naważyliśmy”

Mko
5 lat temu

Czy taka segregacja panstwowa jest dozwolona w UE? Wydaje mi sie, ze byl projekt, aby zlikwidowac takie nierownosci. Co na to nasz uokik i jego europejski odpowiednik?

Admin
5 lat temu
Reply to  Mko

Staramy się ustalić przyczyny, w ubezpieczeniach jest sporo zmiennych „nieregulacyjnych”

piotr
5 lat temu

to samo dotyczy „Residents of the Republic of Ireland” więc może Pan odetchnąć z ulgą – to raczej nie Pana artykuł był przyczyną tej sytuacji 😉

to samo w przypadku Litwy

Admin
5 lat temu
Reply to  piotr

uffff, już miałem wyrzuty sumienia 😉

Jacek
5 lat temu

Faktycznie nowych klientów już nie wpuszczają, na całe szczęście cenią sobie „lojalnych”, przedłużać można 🙂

Admin
5 lat temu
Reply to  Jacek

Szczęściarz 😉

Paweł
5 lat temu
Reply to  Jacek

Dementi – próbowałem przedłużyć i niestety otrzymałem odmowę…

Michał
5 lat temu
Reply to  Jacek

Mi nie przedłużyli umowy, która się w kwietniu kończyła. Dostałem info już w lutym, że nie nastąpi automatyczne przedłużenie umowy.

Pawel
5 lat temu

Właśnie kupiłem ubezpieczenie na cały świat na rok na worldwideinsure.com. Wyszło taniej niż odnowienie na icarhireinsurance.com. Nie chcą, to nie.

Szczon
5 lat temu

Ubezpieczenie Warty niestety odnosi się do szkód powstałych w wyniku zdarzeń komunikacyjnych, więc przysłowiowej rysy na masce za 300 euro nie zlikwidują

[…] Czytaj też: Pomagali nam uniknąć drogich ubezpieczeń za granicą. A teraz odcięli polskich klientów od moż… […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu