26 stycznia 2024

Oprocentowanie obligacji skarbowych w lutym, czyli przycinanie odsetek. Ale wciąż można wziąć ponad 6% rocznie. Czy za kilka miesięcy minister „pęknie”?

Oprocentowanie obligacji skarbowych w lutym, czyli przycinanie odsetek. Ale wciąż można wziąć ponad 6% rocznie. Czy za kilka miesięcy minister „pęknie”?

Ministerstwo Finansów z miesiąca na miesiąc przycina oprocentowanie obligacji oszczędnościowych. Dlatego nie dziwi niższe ich oprocentowanie w lutym. Resort finansów zapowiedział, że już tylko jedna ich odmiana – i to ta „reglamentowana” – da przez najbliższy rok zarobek powyżej 7%. Ale wciąż łatwo jest zagwarantować sobie ponad 6% – czyli dwa razy więcej niż w przeciętnym banku

Co prawda w tym roku rząd będzie musiał pożyczyć od inwestorów z Polski i ze świata rekordowo dużo pieniędzy (potrzeby pożyczkowe netto są szacowane na ponad 350 mld zł), ale na razie pręży muskuły i nie podnosi oprocentowania obligacji oferowanych polskim ciułaczom. Przeciwnie: z miesiąca na miesiąc symbolicznie przycina odsetki, pogarszając atrakcyjność obligacji.

Zobacz również:

Oprocentowanie obligacji skarbowych w lutym

Ministerstwo Finansów właśnie podało, że oferowane w lutym obligacje oszczędnościowe 3-letnie o stałym oprocentowaniu będą dawały 6,4% w skali roku (styczniowe „trzylatki” gwarantują nieco więcej – 6,5%). Oprocentowanie obligacji 4-letnich w najbliższych 12 miesięcy wyniesie 6,55%, zaś oprocentowanie obligacji 10-letnich – 6,8%.

W przypadku obligacji 3-letnich kolejne lata przyniosą takie samo oprocentowanie, jak w pierwszym roku, zaś w przypadku obligacji 4-letnich i 10-letnich oprocentowanie od drugiego roku zacznie zależeć od inflacji. Niemniej jednak w pierwszym roku podane cyferki są stałe i gwarantowane.

Zwolennicy krótszych inwestycji w obligacje oszczędnościowe są uzależnieni nie od „widzimisię” Ministerstwa Finansów, lecz od stóp procentowych NBP. Oprocentowanie obligacji rocznych wynosi tyle, ile aktualnie stopa procentowa NBP (i zmienia się w rytm zmian stóp procentowych), zaś dwuletnich – o 0,5 pkt procentowego więcej niż stopa procentowa NBP. Czyli roczne obligacje z lutowej oferty będą dawały na razie 5,75%, a dwuletnie – 6,15%.

Jak widać, w lutym nie będzie problemu z zakupem obligacji, które na najbliższy rok zagwarantują ponad 6% zysku, co nie jest złą wiadomością, biorąc pod uwagę, że średnie oprocentowanie depozytów rocznych to już tylko nędzne 3,6%. Także oprocentowanie obligacji hurtowych, sprzedawanych polskim bankom i zagranicznym inwestorom, jest niższe. Obecnie rentowność polskich obligacji 10-letnich na giełdowym rynku wtórnym to 5,4%.

Nie ma więc co narzekać na oprocentowanie obligacji, bo może być gorzej. Zwłaszcza że prezes NBP spodziewa się na wiosnę przejściowego spadku inflacji z obecnego poziomu 6,1% nawet poniżej 3%. Dopiero w drugiej połowie roku inflacja może ponownie wystrzelić w obecne rejony albo jeszcze wyżej. I właśnie z tym możliwym wystrzałem inflacji wiąże się dylemat, który trapi niektórych czytelników „Subiektywnie o Finansach”.

A jeśli inflacja pójdzie w górę? A minister będzie musiał płacić więcej?

Gdyby okazało się, że za pół roku inflacja jest wyższa niż dziś (nie jest to bardzo prawdopodobne, ale z pewnością nie można takiego scenariusza wykluczyć), to może i oferta obligacji będzie wówczas atrakcyjniejsza. Jeden z czytelników zapytał mnie: czy z tego powodu – oraz spodziewając się mniejszych lub większych kłopotów polskiej gospodarki (co się może odbić na kosztach finansowania długu) – nie byłoby warto poczekać kilku miesięcy z kupowaniem obligacji – na wyższe oprocentowanie niż 6,4-6,8%, które można będzie dostać w lutym.

Czytelnik przypomina też wygłaszane półgębkiem pogróżki przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej, którzy zasugerowali, że NBP mógłby – żeby utrudnić i „podrożyć” emisje obligacji rządowych – sprzedawać przedterminowo obligacje rządowe, które ma w swoich wirtualnych skarbach. To też mogłoby przynieść podwyżki oprocentowania nowo emitowanych obligacji.

Co prawda obligacji skarbowych można się w każdej chwili pozbyć i wymienić je na inne (jeśli będą wyżej oprocentowane), ale wtedy trzeba będzie zapłacić „karę”. Nie jest ona dotkliwie wysoka (wynosi 70 gr, czyli 0,7% wartości startowej obligacji, tylko w przypadku 10-letnich obligacji jest wyższa), ale jednak podwyższa próg opłacalności takiej zamiany.

Gdybym chciał kupić w lutym obligacje 3-letnie, to rzeczywiście mógłbym się zastanawiać, czy w drugiej części roku nie będzie w ofercie obligacji 3-letnich dających np. już 8% w skali roku, a nie „tylko” 6,4%. Aczkolwiek musiałbym być dużym pesymistą, by zakładać, że w całym trzyletnim horyzoncie oszczędzania odsetki w wysokości 6,4% będą kiepskim interesem. Oznaczałoby to, że inflacja nie tylko wróci do poziomu 7-8% rocznie, ale się tam przez dłuższy czas utrzyma.

Zakup obligacji 4-letnich lub 10-letnich daje zabezpieczenie na taki scenariusz. W pierwszym roku dostajemy 6,55-6,8% (w zależności od tego, które obligacje weźmiemy). A w lutym przyszłego roku zgarniemy 1,25-1,5 pkt procentowego powyżej inflacji z końcówki 2024 r. (prawdopodobnie inflacji dość wysokiej). Nie zdziwiłbym się, gdyby w drugim roku oprocentowanie wyniosło 7-8%.

Jak wycisnąć z obligacji 7% rocznie i to (może) na dłużej?

Jest pewien rodzaj obligacji, który zapewni coś, co w żadnym banku jest już nie do „ugryzienia” – ponad 7% rocznego zysku i to być może na dłużej. To obligacje rodzinne 12-letnie. W pierwszym roku sprzedawane w lutym 12-latki będą gwarantowały stałe 7,05% (w styczniowej serii można jeszcze kupić obligacje rodzinne z oprocentowaniem ciut wyższym – 7,15%), a w kolejnych latach – tyle, ile inflacja plus 2 pkt procentowe.

Jeśli za rok inflacja wyniesie co najmniej 5% – co jest dość prawdopodobne – te obligacje także w drugim roku będą oferowały ponad 7% odsetek. Z tymi rodzinnymi obligacjami jest tylko jeden problem: są „reglamentowane”. Można kupić je tylko wtedy, gdy pobiera się świadczenie 800+ (wcześniej 500+) i tylko do wysokości otrzymanych świadczeń. Choć to dobry sposób na „ulokowanie” 800+, o ile ktoś nie ma potrzeby wydania tych pieniędzy.

Oprocentowanie obligacji skarbowych w lutym jest co prawda niższe niż w poprzednich miesiącach, ale wciąż atrakcyjna na tle tego, co można otrzymać w bankach, gdzie zdarzają się oferty na 7% w skali roku, ale tylko na kilka miesięcy. Oprocentowanie depozytów rocznych jest już znacznie niższe.

Czytaj też: Nowy rok banki przywitały… obniżką oprocentowania depozytów. Ale jest też kilka niespodzianek. Nadal można zarobić 7% w skali roku

Zobacz też: Listopadowa projekcja inflacji przygotowana przez NBP

————

RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:

>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych

>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów

>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych

>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy

————

zdjęcie: screenshot z reklamy obligacji skarbowych, Youtube

Subscribe
Powiadom o
74 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Lesz
10 miesięcy temu

12-latek obecnie nie da się kupić, chyba że ktoś ma dokładnie policzone ile dostał w sumie 500 i 800 plusów od początku programu. System PKO nadal nie ma połączenia z Centralną Bazą Beneficjenta i trzeba składać takie oświadczenia pod groźbą kary.

Wojtek
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panowie ale jaki macie problem.
Wystarczy wypełnić oświadczenie 2 min zajmie z policzenie ile kasy wzięliście z 500/800+ z uwzgl stycznia 24.
I tyle.
Ja zawsze kupuje 1ego i bez problemu

Dominik
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wystarczy poświęcić 15-20 minut i policzyć, a później, dopóki nie posprzątają tego bajzlu, dodawać 800,- do wyliczeń z poprzedniego miesiąca.

Robert
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A ja policzyłem b. łatwo ile mam wszystkich obligacji rodzinnych na rejestrze, wpisałem kwotę i puściło???? Rząd się zapożyczał by mi „dać”, ja pożyczyłem rządowi, który się zapożyczy by mi zapłacić odsetki od mojej pożyczki, którą otrzymałem wcześniej od rządu jako darowiznę. PiS/PO economy.

Albert
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Boś leń.

Pietrucha
10 miesięcy temu
Reply to  Albert

No niekoniecznie leń, może Pan redaktor ma np kilkoro dzieci z różnych związków, a do tego rodzących się w czasie ostatniego 10-lecia, i raz on, a drugi raz partnerka brali 500 to wcale liczenie nie musi być takie proste. Różnie może być, zwlaszcza, że wiadomo, atrakcyjność mężczyzny, szczególnie jako ojca dzieci/płatnika alimentów, rośnie wprost proporcjonalnie do grubości jego portfela! Ja nic nie sugeruję, ale na prawdę różnie bywa.

Albert
10 miesięcy temu
Reply to  Pietrucha

Ale Samcik biednawy raczej.

Alex
10 miesięcy temu
Reply to  Robert

To pokazuje absurd tego „zasilku”. Państwo żeby dać,musi się zapożyczyć…

Dawid
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W dalszym ciągu nie można kupić miało być do 31 stycznia dziś jest 01.02.2024 i wciąż to samo na stronie z obligacjamy najpierw było że będzie połączone 15.01.2024 a później zmienili na 31.01.2024 niestety dalej to samo….. nie jest to moze duża strata ale sam fakt jaki mają nieład….

boru
10 miesięcy temu
Reply to  Dawid

Dalej nie da rady. Komunikat zmienili na „do odwołania”. Niezły bajzel muszą mieć teraz w tej bazie. Ale żeby polscy informerzy tego nie ogarnęli to ciekawe.

Jacek
10 miesięcy temu

Oprocentowanie COI, a zwłaszcza EDO w pierwszym okresie odsetkowym ma mniejsze znaczenie niż w kolejnych, gdyż jest tych okresów odpowiednio 3- i 9-krotnie więcej.
Trzeba kupować systematycznie, jeśli boimy się dołka.

Ludwik
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A czy jest jakiś miesiąc w roku, w którym najkorzystniej kupować? Chodzi o kolejne okresy. Między jakimi miesiącami inflacja roczna bywa najwyższa?

Ppp
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wierzy Pan, że inflacja nagle spadnie poniżej 2%? Ja nie – wystarczy policzyć warianty na 5%,6% i 7% i sprawa załatwiona. Dużo mniej raczej nie będzie, więcej też nie sądzę. Jak się inwestuje po kilka-kilkanaście tys, to większa dokładność nie jest potrzebna.
Bardzo dziwi mnie też Wasza dyskusja powyżej nt. liczenia 500plus – do dwunastu liczyć nie umiecie? Co najwyżej można odpuścić ostatni (aktualny) miesiąc i wykorzystać go przy kolejnym zakupie.
Pozdrawiam.

Marek
10 miesięcy temu

Mam zamiar w tym roku wpłacić na IKE obligacje za które kupuje 10-letnie obligacje EDO. Trochę mam wątpliwości czy akurat w styczniu bo w poprzednich latach sporo wpłacałem na IKE obligacje właśnie w styczniu i chciałem zdywersyfikować że tak powiem miesiącowo te obligacje. No ale w lutym jest obniżka oprocentowania jak Pan by zrobił na moim miejscu.

Jakub
10 miesięcy temu
Reply to  Marek

Dobra myśl, ja sobie zrobiłem wykres jak mam rozrzucone obligacje miesiącami i dokupuję w tych miesiącach w których jest ich najmniej, żeby na przyszłe lata nie fixować się na 1 odczyt inflacji rocznie, tylko właśnie mieć dywersyfikację.

Alex
10 miesięcy temu
Reply to  Marek

Ja jednego roku odpuściłem zakupy obligacji (przy oficj. stopie % bodajże 1.25%) stwierdzajac, że się nie opłaca,bo tracę przez inflację (odczyty 2x wyższe niż oficjalna stopa %) … za 1.5 roku szambo wybiło i na tych co kupiłem przed odpuszczeniem zakupow (IKE Obligacje) miałem stopę % – 19,90%…Żadna bierna inwestycja nie przyniosła takich odsetek.

Jacuś
10 miesięcy temu

Państwo jest w kwestii oprocentowania bezkonkurencyjne. Tylko co z dywersyfikacją ryzyka? Polsce do bankructwa daleko, ale kazus Grecji pokazuje ze można na obligacjach stracić mimo ze Państwo nie zbankrutowało (układ naprawczy).
z drugiej strony robić fikołki zeby dostać w normalnym banku 4% jest żenujące.

Albert
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Całe 500 zł? Toś kryzys!

Marek
10 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

Pytanie jak daleko jesteśmy od greckiego scenariusza. Sam stoję przed dylematem ulokowania większych środków w obligacjach na mniej więcej rok czasu, które końcowo przeznaczę na kupno nieruchomości. Dywersyfikacja? Jestem za, ale czasami nie ma jednak gdzie ulokować środków w bezpieczny sposób, na krótki okres czasu, chyba, że lubimy żonglerkę środkami pomiędzy lokatami w bankach aby łapać się na wyższy procent.

Last edited 10 miesięcy temu by Marek
Alex
10 miesięcy temu
Reply to  Marek

Argentyna bankrutuje już x lat,a ma tylko 400 mld $ długu wewn.
Polska ma bodajże już 375 mld $

Sebastian
10 miesięcy temu

Za każdym razem,kiedy Ministerstwo Finansów obniża oprocentowanie obligacji detalicznych,mówi że dostosowuje je do zmian zachodzących na rynku finansowym.Między końcem grudnia a końcem stycznia rentowności obligacji hurtowych wzrosły,a nie spadły,więc taka argumentacja jest błędna.Chcąc dostosować oprocentowanie do zmian,które zaszły w ciągu ostatniego miesiąca(wzrost rentowności obligacji o różnym terminie zapadalności),MF powinno podnieść oprocentowanie,a nie je obniżyć.
Niech MF robi,co chce,ale niech nie KŁAMIE.

Sebastian
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Benchmarkują się do tego,co im w danej chwili pasuje.Niech się benchmarkują do czego chcą,ale niech sobie darują głupie komentarze.Niech się ograniczą do przedstawiania oferty,to wystarczy.Kolejne obniżki mamy jak w banku,a uzasadnienia są zawsze naciągane.

Sebastian
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jestem za poważnym traktowaniem inwestorów.Inwestorzy widzą,co się dzieje na rynku, więc nie ma sensu wciskać im ciemnoty.Ministerstwo Finansów ma prawo ustalać wysokość oprocentowania według własnych kryteriów,ale nie powinno wciskać ludziom ciemnoty.Nie lubię tego,i tyle.:)))

Davidoff
10 miesięcy temu
Reply to  Sebastian

Jeżeli rząd obniżając oprocentowanie obligacji dalej sprzeda ich tyle ile potrzebuje, to nie wiem jakie widzisz kłamstwo w zdaniu „dostosowuje oprocentowanie do zmian na rynku”? Zmiany na rynku pozwalają obniżyć oprocentowanie obligacji i dalej sprzedać ich tyle ile potrzeba – to obniżają.

Hieronim
10 miesięcy temu

Panie Redaktorze, nie sądziłem że transfer środków do IKZE Obligacje będzie wiązać się z takim dreszczykiem emocji związanym z przewidywaniem inflacji 🙂

Hieronim
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Roboczo zakładam taką strategię inwestycyjną na 2024: w styczniu wpłacam od razu 4 składki, potem nic aż do końca sierpnia i od września do końca roku miesięcznie podwójna składka. Razem wychodzi 12 składek, a co z tego wyjdzie – zobaczymy 🙂

Piotr
10 miesięcy temu

Raczej nie skoro na hurtowe ma popyt 1,5 razy większy od podaży.

Adam
10 miesięcy temu

a tak trochę z innej beczki czy w takiej sytuacji związanej z obligacjami/inflacją lepiej zainwestować w fundusze obligacji krótko czy długoterminowych??

Adam
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Kiedy można się go spodziewać?

Mariusgz
10 miesięcy temu

Może artykuł o tym jak po cichu zrzucono obowiązek rozliczania się z dochodu z TFI na kupujących? Odkupiłem ostatnio i dostałem bez pobrania podatku, okazało się że od 1 stycznia trzeba się samemu rozliczać tak jak za akcje np. jeśli dobrze rozumiem, gdy sprzedało się po 1 stycznia to najpóźniej w lutym 2025 dostaniemy PIT8c do rozliczenia samodzielne od TFI. A ja tylko na promocję mbanku na darmowe 150zł byłem i się już się zmywałem z TFI. A teraz trzeba pamiętać aby rozliczyć się za rok w 2025. 🙁

Last edited 10 miesięcy temu by Mariusgz
0xmarcin
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

inPZU na pewno rozsyłało takie informacje i wg. bankier’a faktycznie taka zmiana nastąpiła, żeby ułatwić rozliczanie strat z funduszy. Dla grających na giełdzie niewielka różnica i tak się trzeba w praktyce rozliczać co rok…

Davidoff
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To nie tylko TFI dotyczy, tak samo ubezpieczeniowe UFKi w przypadku wykupu będzie trzeba teraz rozliczać.

RAFAL
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Od tego roku można kompensować straty i zyski z akcji ,obligacji i TFI. Żadne TFI już nie odprowadzi samo podatku. W 2023 niektóre domy maklerskie nie odprowadzały podatku od odsetek od obligów korpo . A niektóre tak . To też fajne ,,kwiatki”. Teraz od 2024 jest to już ujednolicone .

Jacek
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale lipa.. Liczyłem na to, że się skarabeusz odpitolił na dobre, a tu znowu ta buchalteria i to po przejściu nowego wału..

lokuhva
10 miesięcy temu
Reply to  0xmarcin

Niektórych to zdrowo popruło z tymi apostrof’ami…

Stef
10 miesięcy temu

Nie lepiej kupić obligacje jakiegoś developera, osta IO widziałem na wibor 3M+6p.p.

RAFAL
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Np Gelhamco 5 proc marży powyżej WIBOR 6m . Chyba to nie aż taki desperat ? W ostatniej emisji redukcja 65 proc . 125 mln emisja . Poprzednia zeszła w niecałe 2 dni .

Paweł Jarczyk
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Obligacje Palikota były też dobrze oprocentowane

Matt
10 miesięcy temu
Reply to  Stef

Myślę że jesteśmy w takim cyklu, gdzie za kilka kwartałów rozpocznie się recesja i bankructwa, szczególnie mniejszych deweloperów.

Rav
10 miesięcy temu

Pytanie: czy dla kogoś, kto kupił COI/DOI w zeszłym roku, np. w sierpniu, nie będzie lepiej ich teraz przedterminowo wykupić (płacąc prowizję) i od razu w 01.2024 reinwestować, wiedząc, że nowe dadzą co prawda trochę niższe odsetki w roku I, ale pewnie znacznie wyższe w roku II, bo wg CPI z 11.2024, a nie pewnie dużo (przejściowo) niższego CPI z 06.2024? Ależ to hazard! 😉

RAFAL
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Bełkocze , ale z pozytywnym wpływem jedzenia kiszonek ma rację, jak i z dobrym wpływem psa lub kota na samotnych ludzi raczej też się nie myli .

boru
10 miesięcy temu

Dotychczas skakałem z gotówką pomiędzy bankami na promocjach. Po pierwsze trochę już się tym zmęczyłem, po drugie coraz gorsze te oferty (krótsze okresy i niskie limity), i po trzecie przez okresy karencyjne możliwości też są coraz mniejsze.
Myślę więc o obligacjach ROD (dotychczas nie kupowałem w ogóle).
Czy dobrym pomysłem jest kupić teraz za całą sumę (71.5k pln) te obligacje? Czy może podzielić to np. na 12 rat i kupować co miesiąc aby uśrednić oprocentowanie? DO tego dochodzi też kwestia wykupu wszystkich obligacji albo w tym samym czasie albo co miesiąc. Co należy wziąć pod uwagę?

Dominik
9 miesięcy temu

Mam dylemat. Mogę wziąć 6500 zł kredytu 0% (taka promocja w Velo). Nadpłacić tym kredyt hipoteczny, czy wsadzić w obligacje? Tylko jak przyjdzie wojna to w sumie i obligacje będą nic nie warte i mieszkanie w dużym mieście może być zagrożone. Orki strzelają na oślep gdzie popadnie. A może kupić walutę i trzymać w zagranicznym banku?

Gaweł
8 miesięcy temu

Czy są jakieś przecieki informacyjne na temat warunków emisji obligacji od 1 kwietnia 2024 roku?? Mam spory pakiet zapadających pod koniec kwietnia 4 latek i zastanawiam się czy ich nie sprzedać teraz i nie kupić 3 latek na 6,4% bo jak warunki mają się zdecydowanie pogorszyć to lepiej odciąć stratę teraz niż zostać na lodzie. Kiedy mogą być pierwsze info Reasumując musiałbym stracić oprocentowanie z 1/12 z18,45% +0,70 zerwanie to w sumie ok 1,93 zł . Boję się że za miesiąc spadnie znacznie oprocentowanie 3 latek i bezie z tym problem. nie mogę znaleźć nigdzie żadnych sonadzy na temat parametrów… Czytaj więcej »

Gaweł
8 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No średnio bo nie zfąże sprzedać obecnych bo 5 pełnych dni roboczych czyli 6 pieniądze trafia na konto i musze je jeszcze odesłać i kupić nowe obligacje . Gdybym sprzedał dziś to 28 dokonałbym zakupu 30 i 31 kwietnia odpada zostaje jeszcze jeden dzień na decyzję.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu