Uwaga na obligacje, ich oferta od listopada znów się pogorszy! Spadające stopy procentowe sprawiają, że potencjalny zysk z bezpiecznych inwestycji coraz bardziej rozjeżdża się z zyskiem możliwym do osiągnięcia z inwestycji bardziej ryzykownych. Ale rentowność bezpiecznych inwestycji spada w różnym tempie. Najbardziej popularna w ostatnich miesiącach odmiana obligacji skarbowych będzie oprocentowana najniżej w historii! Dlatego na czasie jest pytanie, jak zareagować na zmiany w ofercie obligacji, które od listopada szykuje Ministerstwo Finansów
- Jak zacząć inwestować? Jak kupić swój pierwszy ETF? Gdzie go znaleźć i na co uważać? Przewodnik krok po kroku dla debiutantów [POWERED BY XTB]
- Prawdziwym królestwem gotówki nie są Niemcy. Jest nim dalekowschodni gigant znany z nowych technologii. Ludzie wolą tam banknoty. Dlaczego? [POWERED BY EURONET]
- Ile kosztuje nas drogowa brawura? Podliczyli koszty zbyt szybkiej jazdy w skali kraju. Jak „zaoszczędzić” życie i pieniądze? Technologia na pomoc [POWERED BY PZU]
W 2025 roku Rada Polityki Pieniężnej zebrała się już dziewięć razy (w zasadzie dziesięć, ale w sierpniu posiedzenie jest niedecyzyjne, więc się nie liczy) i wynikły z tego aż cztery obniżki stóp procentowych. Stopa referencyjna wynosi teraz 4,50% i jest o pięć „ćwiartek” niższa od tej na początku roku. W 2024 roku nie było żadnych decyzji o zmianie wysokości stóp procentowych, więc można powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej „dogania” uciekającą rzeczywistość i nadrabia zeszłoroczne zaległości.
Jak przewidzieć ruchy Ministerstwa Finansów?
Jak na tegoroczne spadki stóp procentowych reagowało Ministerstwo Finansów? Cztery tegoroczne obniżki stóp procentowych za każdym razem wiązały się z późniejszym pogorszeniem się oferty obligacji skarbowych. Majowy spadek stóp Ministerstwo Finansów zaczęło dyskontować jeszcze w kwietniu, a w maju dopełniło formalności (oferta pogorszyła się łącznie o jakieś 0,3 punktu procentowego, a więc mniej, niż wynosił spadek stóp).
W lipcu stopy procentowe znowu spadły, więc Ministerstwo Finansów zaprezentowało sierpniową ofertę z oprocentowaniem o jakieś 0,25 punktu procentowego gorszą od dotychczasowej. Podobna sytuacja miała miejsce we wrześniu, chociaż wtedy utrzymano oprocentowanie obligacji długoterminowych (EDO i ROD). Po wrześniowej obniżce stóp procentowych było niemal pewne, że Ministerstwo Finansów nie pozostanie bierne.
Ale w zeszłym roku stopy procentowe „stały w miejscu”, a Ministerstwo Finansów i tak trzykrotnie (w styczniu, w maju i w sierpniu) obniżało oprocentowanie obligacji. Zwiększyła się również opłata za wcześniejszy wykup papierów. Nie ma dwóch zdań: spadek stóp procentowych jest przez Ministerstwo Finansów ochoczo wykorzystywany do tego, by ograniczać oprocentowanie, a tymczasem koszty dla budżetu państwa.
Przed ogłoszeniem oferty na listopad pozostawały tylko trzy pytania: jak duży będzie spadek oprocentowania, czy ministerstwo ulgowo potraktuje obligacje długoterminowe oraz co dalej z marżą, czyli „wynagrodzeniem” dla inwestorów kupujących obligacje antyinflacyjne? Właśnie poznaliśmy odpowiedzi.
Uwaga na obligacje – oferta w listopadzie 2025 roku nie rozpieszcza
Oferta obligacji skarbowych pogorszy się od listopada. Rozłóżmy zmiany na czynniki pierwsze. Obligacje OTS, czyli papiery o najkrótszym terminie zapadalności (trzymiesięczne), nadal będą oprocentowane na 2,75% w skali roku. Oprocentowanie jest stałe, a odsetki wypłacane są na koniec okresu inwestycji. Te obligacje nie zachęcają, bo bez problemu można znaleźć lepiej od nich oprocentowaną lokatę bankową.
Listopad przyniesie niżej oprocentowane obligacje długoterminowe – oferta trzyletnich obligacji o stałym oprocentowaniu (TOS) pogorszyła się, choć niezbyt miażdżąco. Ich oprocentowanie od listopada spadnie o 0,25 punktu procentowego, a więc wyniesie 4,9% w skali roku. Odsetki są kapitalizowane co roku i wypłacane po trzech latach, a więc każda obligacja przyniesie 12,50 zł zysku. Te obligacje jeszcze nigdy nie były tak nisko oprocentowane (weszły do oferty w sierpniu 2022 roku).
Jeżeli chodzi o obligacje indeksowane inflacją, to oprocentowanie listopadowej serii zmieni się tylko w pierwszym rocznym okresie odsetkowym – wyniesie 5,25% (w przypadku czteroletnich obligacji COI) lub 5,75% (w przypadku dziesięcioletnich obligacji EDO). Nie zmienił się dużo ważniejszy parametr tych obligacji – marża w kolejnych okresach odsetkowych, która w listopadzie nadal będzie wynosić odpowiednio 1,5 punktu procentowego (COI) i 2 punkty procentowe (EDO) powyżej inflacji. Przypomnę, że odsetki w przypadku COI wypłacane są co roku, a w przypadku EDO kapitalizowane co roku.
Niestety spadek oprocentowania dotyczy także obligacji rodzinnych, a więc najlepiej oprocentowanych instrumentów, które mogą nabywać wyłącznie rodzice niepełnoletnich dzieci (maksymalnie do kwoty pobranego świadczenia 800+). Tutaj też „w pakiecie” jest bardzo korzystna roczna kapitalizacja odsetek.
W listopadzie sześcioletnie obligacje (ROS) będą oprocentowane na 5,45% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym. Natomiast oprocentowanie dwunastoletnich obligacji ROD wyniesie 6%. Nie zmieniła się marża w kolejnych okresach odsetkowych, która nadal wyniesie odpowiednio 2 punkty procentowe (w przypadku obligacji ROS) lub 2,5 punktu procentowego (w przypadku obligacji ROD) ponad inflację.
Niestety tym razem Ministerstwo Finansów nie zastosowało manewru z przekierowaniem uwagi na obligacje długoterminowe. Oprocentowanie niemal wszystkich obligacji oszczędnościowych spadło równo o 0,25 punktu procentowego, a więc dokładnie o tyle samo, o ile wcześniej spadły stopy procentowe. Szkoda. Szczególnie że Polacy kupują bardzo mało długoterminowych obligacji.
Spadło również oprocentowanie obligacji skarbowych opartych o stopę referencyjną NBP. Od listopada oprocentowanie w pierwszym miesięcznym okresie odsetkowym wyniesie 4,50% (w przypadku rocznych obligacji ROR) lub 4,65% (w przypadku dwuletnich obligacji DOR). Ale to akurat nie jest wina Ministerstwa Finansów, w przypadku oprocentowania tych obligacji „rządzi” automat. W kolejnych okresach oprocentowanie równa się odpowiednio: stopie referencyjnej NBP (obecnie 4,50%) dla ROR i stopie referencyjnej NBP powiększonej o 0,15 punktu procentowego dla DOR (obecnie 4,65%).
Obligacje utrzymują przewagę nad depozytami w bankach
Oferta obligacji pogorszyła się ponownie, ale czy to oznacza, że nie warto ich kupować? Obniżka oprocentowania obligacji już kolejna w tym roku z pewnością zaboli oszczędzających, ale tak naprawdę „warunki gry” się nie zmieniły. Szczególnie jeżeli mówimy o osobach, które decydują się wyłącznie na bezpieczne inwestycje, a więc na obligacje skarbowe lub depozyty bankowe. Dlaczego? Ponieważ banki również obniżają oprocentowanie i to szybciej niż Ministerstwo Finansów.
Sytuacja oszczędzających nie jest jeszcze najgorsza. Stopy procentowe NBP są wyższe od inflacji, a więc realnie dodatnie. Od października najważniejsza stopa referencyjna wynosi 4,5%, a inflacja ostatni raz przekroczyła ten poziom w marcu tego roku. Teraz jest poniżej 3%. Osoby z kapitałem nie powinny na to narzekać, choć oczywiście niełatwo znaleźć na rynku ofertę – czy to depozytu, czy obligacji – która po potrąceniu podatku gwarantowałaby te 4,5% zysku.
Zwłaszcza jeżeli spojrzymy na oprocentowanie depozytów w bankach, to sytuacja wygląda niedobrze. Z moich comiesięcznych rankingów (tutaj link do edycji październikowej) wynika, że średnie oprocentowanie lokat oscyluje teraz wokół wskaźnika inflacji. Dla lokat 3-miesięcznych jest to 2,98%, a dla 12-miesięcznych 2,82%.
Szybki rzut oka na obecne oferty pozwala mi stwierdzić, że na początku listopada te procenty będą jeszcze niższe. Na tym tle oprocentowanie obligacji skarbowych, szczególnie tych długoterminowych, wygląda korzystnie. Obligacje TOS będą oprocentowane na 4,9%, obligacje COI w pierwszym okresie odsetkowym zapewniają 5,25%, a obligacje EDO w pierwszym okresie odsetkowym aż na 5,75%.
Nie można też zapominać, że – zarówno w przypadku depozytów bankowych, jak i obligacji skarbowych – od naliczonych odsetek trzeba jeszcze zapłacić podatek Belki w wysokości 19%. To oznacza, że realne przeciętne oprocentowanie w bankach wynosi około 2,4% (średnie oprocentowanie 3-miesiecznych lokat), 2,28% (średnie oprocentowanie 12-miesiecznych lokat) i 4% (oprocentowanie obligacji TOS).
Wygląda na to, że kończy się krótkie okienko czasowe, którym można było trzymać się wyłącznie bezpiecznych form lokowania pieniędzy i ochronić ich realną wartość. Zyski z inwestowania w obligacje oszczędnościowe będą teraz ciut niższe i wciąż atrakcyjne w zestawieniu z ofertami bankowymi, ale coraz bardziej rozjeżdżają się z potencjalnymi zyskami z innych inwestycji (np. w ETF-y, fundusze, surowce czy nieruchomości).
Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę, że ryzyko w takich inwestycjach jest znacznie większe, ale i potencjalny zysk (ponad bezpieczny procent w banku czy obligacjach) staje się coraz większy. Wśród opcji o umiarkowanym ryzyku zwróciłbym Waszą uwagę na fundusze inwestujące w obligacje skarbowe lub na te inwestujące w obligacje korporacyjne. Więcej o nich poczytacie po kliknięciu baneru poniżej:
We wrześniu Polacy kupili obligacje skarbowe o łącznej wartości 6,678 mld zł. Najchętniej wybieramy trzyletnie obligacje TOS (2,9 mld zł) oraz roczne obligacje ROR (2,2 mld zł). Zauważalne jest jednak to, że w pierwszych trzech kwartałach tego roku Polacy kupili obligacje o mniejszej wartości niż rok wcześniej (58,158 mld zł w porównaniu do 67,169 mld zł).
Polacy chyba uwierzyli, że walka z inflacją została wygrana, sytuacja jest opanowana, a cel inflacyjny to nasza przyszłość. W tym roku obligacje indeksowane inflacją (COI, EDO, ROS i ROD) łącznie odpowiadają zaledwie za jakieś 18% łącznej sprzedaży. Dla porównania w zeszłym roku było to 28%, a w 2023 roku aż… 55%. Pytanie, czy ten optymizm nie jest zbyt pochopny. Po pierwsze inflacja wcale nie musi na stałe zadomowić się w celu inflacyjnym, a po drugie obligacje indeksowane inflacją mają wyższe oprocentowanie w pierwszym okresie i wbudowaną marżę. Warto mieć to na uwadze, podejmując decyzję.
———————————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
———————————
ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH
Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.
>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj
>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj
>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj
>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj
>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj
>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!
———————————-
ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY:
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube
————————————-
WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne ani tym bardziej rekomendacje. Jesteśmy tylko blogerami i dziennikarzami, nie mamy licencji doradcy inwestycyjnego i nie możemy wydawać rekomendacji. Dzielimy się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktuj. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a my – o czym się już wielokrotnie przekonaliśmy – nie jesteśmy nieomylni. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając w „Subiektywnie o Finansach” ten i inne teksty o inwestowaniu.
Zdjęcie główne: katemangostar / Freepik





