28 października 2025

Te popularne ostatnio obligacje skarbowe jeszcze nigdy nie były tak kiepsko oprocentowane. Ministerstwo Finansów nie bierze jeńców

Te popularne ostatnio obligacje skarbowe jeszcze nigdy nie były tak kiepsko oprocentowane. Ministerstwo Finansów nie bierze jeńców

Uwaga na obligacje, ich oferta od listopada znów się pogorszy! Spadające stopy procentowe sprawiają, że potencjalny zysk z bezpiecznych inwestycji coraz bardziej rozjeżdża się z zyskiem możliwym do osiągnięcia z inwestycji bardziej ryzykownych. Ale rentowność bezpiecznych inwestycji spada w różnym tempie. Najbardziej popularna w ostatnich miesiącach odmiana obligacji skarbowych będzie oprocentowana najniżej w historii! Dlatego na czasie jest pytanie, jak zareagować na zmiany w ofercie obligacji, które od listopada szykuje Ministerstwo Finansów

Zobacz również:

W 2025 roku Rada Polityki Pieniężnej zebrała się już dziewięć razy (w zasadzie dziesięć, ale w sierpniu posiedzenie jest niedecyzyjne, więc się nie liczy) i wynikły z tego aż cztery obniżki stóp procentowych. Stopa referencyjna wynosi teraz 4,50% i jest o pięć „ćwiartek” niższa od tej na początku roku. W 2024 roku nie było żadnych decyzji o zmianie wysokości stóp procentowych, więc można powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej „dogania” uciekającą rzeczywistość i nadrabia zeszłoroczne zaległości.

Jak przewidzieć ruchy Ministerstwa Finansów?

Jak na tegoroczne spadki stóp procentowych reagowało Ministerstwo Finansów? Cztery tegoroczne obniżki stóp procentowych za każdym razem wiązały się z późniejszym pogorszeniem się oferty obligacji skarbowych. Majowy spadek stóp Ministerstwo Finansów zaczęło dyskontować jeszcze w kwietniu, a w maju dopełniło formalności (oferta pogorszyła się łącznie o jakieś 0,3 punktu procentowego, a więc mniej, niż wynosił spadek stóp).

W lipcu stopy procentowe znowu spadły, więc Ministerstwo Finansów zaprezentowało sierpniową ofertę z oprocentowaniem o jakieś 0,25 punktu procentowego gorszą od dotychczasowej. Podobna sytuacja miała miejsce we wrześniu, chociaż wtedy utrzymano oprocentowanie obligacji długoterminowych (EDO i ROD). Po wrześniowej obniżce stóp procentowych było niemal pewne, że Ministerstwo Finansów nie pozostanie bierne.

 

Ale w zeszłym roku stopy procentowe „stały w miejscu”, a Ministerstwo Finansów i tak trzykrotnie (w styczniu, w maju i w sierpniu) obniżało oprocentowanie obligacji. Zwiększyła się również opłata za wcześniejszy wykup papierów. Nie ma dwóch zdań: spadek stóp procentowych jest przez Ministerstwo Finansów ochoczo wykorzystywany do tego, by ograniczać oprocentowanie, a tymczasem koszty dla budżetu państwa.

Przed ogłoszeniem oferty na listopad pozostawały tylko trzy pytania: jak duży będzie spadek oprocentowania, czy ministerstwo ulgowo potraktuje obligacje długoterminowe oraz co dalej z marżą, czyli „wynagrodzeniem” dla inwestorów kupujących obligacje antyinflacyjne? Właśnie poznaliśmy odpowiedzi.

Czytaj też: Weź nową kartę kredytową i odbierz dużą kasę, ale… dopiero za rok. Bankowcy kuszą, a potem się ociągają. Które banki najszybciej wypłacą nagrodę?

Uwaga na obligacje – oferta w listopadzie 2025 roku nie rozpieszcza

Oferta obligacji skarbowych pogorszy się od listopada. Rozłóżmy zmiany na czynniki pierwsze. Obligacje OTS, czyli papiery o najkrótszym terminie zapadalności (trzymiesięczne), nadal będą oprocentowane na 2,75% w skali roku. Oprocentowanie jest stałe, a odsetki wypłacane są na koniec okresu inwestycji. Te obligacje nie zachęcają, bo bez problemu można znaleźć lepiej od nich oprocentowaną lokatę bankową.

Listopad przyniesie niżej oprocentowane obligacje długoterminowe – oferta trzyletnich obligacji o stałym oprocentowaniu (TOS) pogorszyła się, choć niezbyt miażdżąco. Ich oprocentowanie od listopada spadnie o 0,25 punktu procentowego, a więc wyniesie 4,9% w skali roku. Odsetki są kapitalizowane co roku i wypłacane po trzech latach, a więc każda obligacja przyniesie 12,50 zł zysku. Te obligacje jeszcze nigdy nie były tak nisko oprocentowane (weszły do oferty w sierpniu 2022 roku).

 

Jeżeli chodzi o obligacje indeksowane inflacją, to oprocentowanie listopadowej serii zmieni się tylko w pierwszym rocznym okresie odsetkowym – wyniesie 5,25% (w przypadku czteroletnich obligacji COI) lub 5,75% (w przypadku dziesięcioletnich obligacji EDO). Nie zmienił się dużo ważniejszy parametr tych obligacji – marża w kolejnych okresach odsetkowych, która w listopadzie nadal będzie wynosić odpowiednio 1,5 punktu procentowego (COI) i 2 punkty procentowe (EDO) powyżej inflacji. Przypomnę, że odsetki w przypadku COI wypłacane są co roku, a w przypadku EDO kapitalizowane co roku.

Niestety spadek oprocentowania dotyczy także obligacji rodzinnych, a więc najlepiej oprocentowanych instrumentów, które mogą nabywać wyłącznie rodzice niepełnoletnich dzieci (maksymalnie do kwoty pobranego świadczenia 800+). Tutaj też „w pakiecie” jest bardzo korzystna roczna kapitalizacja odsetek.

W listopadzie sześcioletnie obligacje (ROS) będą oprocentowane na 5,45% w pierwszym rocznym okresie odsetkowym. Natomiast oprocentowanie dwunastoletnich obligacji ROD wyniesie 6%. Nie zmieniła się marża w kolejnych okresach odsetkowych, która nadal wyniesie odpowiednio 2 punkty procentowe (w przypadku obligacji ROS) lub 2,5 punktu procentowego (w przypadku obligacji ROD) ponad inflację.

Niestety tym razem Ministerstwo Finansów nie zastosowało manewru z przekierowaniem uwagi na obligacje długoterminowe. Oprocentowanie niemal wszystkich obligacji oszczędnościowych spadło równo o 0,25 punktu procentowego, a więc dokładnie o tyle samo, o ile wcześniej spadły stopy procentowe. Szkoda. Szczególnie że Polacy kupują bardzo mało długoterminowych obligacji.

Spadło również oprocentowanie obligacji skarbowych opartych o stopę referencyjną NBP. Od listopada oprocentowanie w pierwszym miesięcznym okresie odsetkowym wyniesie 4,50% (w przypadku rocznych obligacji ROR) lub 4,65% (w przypadku dwuletnich obligacji DOR). Ale to akurat nie jest wina Ministerstwa Finansów, w przypadku oprocentowania tych obligacji „rządzi” automat. W kolejnych okresach oprocentowanie równa się odpowiednio: stopie referencyjnej NBP (obecnie 4,50%) dla ROR i stopie referencyjnej NBP powiększonej o 0,15 punktu procentowego dla DOR (obecnie 4,65%).

Czytaj też: Wysłała taksówkarzowi przelew BLIK na telefon. „Mógłbym przyjść do Pani z kwiatami” – usłyszała. Płatność w pakiecie z udostępnieniem danych?

Obligacje utrzymują przewagę nad depozytami w bankach

Oferta obligacji pogorszyła się ponownie, ale czy to oznacza, że nie warto ich kupować? Obniżka oprocentowania obligacji już kolejna w tym roku z pewnością zaboli oszczędzających, ale tak naprawdę „warunki gry” się nie zmieniły. Szczególnie jeżeli mówimy o osobach, które decydują się wyłącznie na bezpieczne inwestycje, a więc na obligacje skarbowe lub depozyty bankowe. Dlaczego? Ponieważ banki również obniżają oprocentowanie i to szybciej niż Ministerstwo Finansów.

Sytuacja oszczędzających nie jest jeszcze najgorsza. Stopy procentowe NBP są wyższe od inflacji, a więc realnie dodatnie. Od października najważniejsza stopa referencyjna wynosi 4,5%, a inflacja ostatni raz przekroczyła ten poziom w marcu tego roku. Teraz jest poniżej 3%. Osoby z kapitałem nie powinny na to narzekać, choć oczywiście niełatwo znaleźć na rynku ofertę – czy to depozytu, czy obligacji – która po potrąceniu podatku gwarantowałaby te 4,5% zysku.

 

Zwłaszcza jeżeli spojrzymy na oprocentowanie depozytów w bankach, to sytuacja wygląda niedobrze. Z moich comiesięcznych rankingów (tutaj link do edycji październikowej) wynika, że średnie oprocentowanie lokat oscyluje teraz wokół wskaźnika inflacji. Dla lokat 3-miesięcznych jest to 2,98%, a dla 12-miesięcznych 2,82%.

Szybki rzut oka na obecne oferty pozwala mi stwierdzić, że na początku listopada te procenty będą jeszcze niższe. Na tym tle oprocentowanie obligacji skarbowych, szczególnie tych długoterminowych, wygląda korzystnie. Obligacje TOS będą oprocentowane na 4,9%, obligacje COI w pierwszym okresie odsetkowym zapewniają 5,25%, a obligacje EDO w pierwszym okresie odsetkowym aż na 5,75%.

Nie można też zapominać, że – zarówno w przypadku depozytów bankowych, jak i obligacji skarbowych – od naliczonych odsetek trzeba jeszcze zapłacić podatek Belki w wysokości 19%. To oznacza, że realne przeciętne oprocentowanie w bankach wynosi około 2,4% (średnie oprocentowanie 3-miesiecznych lokat), 2,28% (średnie oprocentowanie 12-miesiecznych lokat) i 4% (oprocentowanie obligacji TOS).

Wygląda na to, że kończy się krótkie okienko czasowe, którym można było trzymać się wyłącznie bezpiecznych form lokowania pieniędzy i ochronić ich realną wartość. Zyski z inwestowania w obligacje oszczędnościowe będą teraz ciut niższe i wciąż atrakcyjne w zestawieniu z ofertami bankowymi, ale coraz bardziej rozjeżdżają się z potencjalnymi zyskami z innych inwestycji (np. w ETF-y, fundusze, surowce czy nieruchomości).

Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę, że ryzyko w takich inwestycjach jest znacznie większe, ale i potencjalny zysk (ponad bezpieczny procent w banku czy obligacjach) staje się coraz większy. Wśród opcji o umiarkowanym ryzyku zwróciłbym Waszą uwagę na fundusze inwestujące w obligacje skarbowe lub na te inwestujące w obligacje korporacyjne. Więcej o nich poczytacie po kliknięciu baneru poniżej:

jaka przyszłość funduszy obligacji

jak inwestować na rynku obligacji

WIBOR kluczem

kiedy najlepszy czas do inwestowania

We wrześniu Polacy kupili obligacje skarbowe o łącznej wartości 6,678 mld zł. Najchętniej wybieramy trzyletnie obligacje TOS (2,9 mld zł) oraz roczne obligacje ROR (2,2 mld zł). Zauważalne jest jednak to, że w pierwszych trzech kwartałach tego roku Polacy kupili obligacje o mniejszej wartości niż rok wcześniej (58,158 mld zł w porównaniu do 67,169 mld zł).

 

Polacy chyba uwierzyli, że walka z inflacją została wygrana, sytuacja jest opanowana, a cel inflacyjny to nasza przyszłość. W tym roku obligacje indeksowane inflacją (COI, EDO, ROS i ROD) łącznie odpowiadają zaledwie za jakieś 18% łącznej sprzedaży. Dla porównania w zeszłym roku było to 28%, a w 2023 roku aż… 55%. Pytanie, czy ten optymizm nie jest zbyt pochopny. Po pierwsze inflacja wcale nie musi na stałe zadomowić się w celu inflacyjnym, a po drugie obligacje indeksowane inflacją mają wyższe oprocentowanie w pierwszym okresie i wbudowaną marżę. Warto mieć to na uwadze, podejmując decyzję.

———————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————————

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 26 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 12 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

>>> „Subiektywnie o Finansach” jest już w BlueSky. Dołącz i obserwuj!

———————————-

ZOBACZ EXPRESS FINANSOWY I ROZMOWY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

————————————-

WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne ani tym bardziej rekomendacje. Jesteśmy tylko blogerami i dziennikarzami, nie mamy licencji doradcy inwestycyjnego i nie możemy wydawać rekomendacji. Dzielimy się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktuj. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a my – o czym się już wielokrotnie przekonaliśmy – nie jesteśmy nieomylni. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając w „Subiektywnie o Finansach” ten i inne teksty o inwestowaniu.

Zdjęcie główne: katemangostar / Freepik

Subscribe
Powiadom o
40 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Hieronim
1 dzień temu

Panie Redaktorze, w perspektywie inwestycyjnej dłuższej niż 2 lata proponuję również wziąć pod uwagę najbliższe wybory (i zapowiedzi zalewania rynku kasą na socjał).

AdamM
1 dzień temu
Reply to  Hieronim

Uwielbiam przekaz pod tym względem:

PiS: Toż to tragedia! Mamy taki deficyt, że już gorzej być nie może! Toniemy! Grecja 2.0!
Też PiS: A może bonik mieszkaniowy na 100tys. za trzecie dziecko?

Tak dla balansu – ten pomysł z niższym ZUSem dla pracodawców za zatudnianie seniorów mógłby być jakimś krokiem w dobrym kierunku?

Derko
1 dzień temu
Reply to  AdamM

Akurat bonik mieszkaniowy na 3cie dziecko nie spowoduje katastrofy budżetowej, gdyż przy spadającej dzietności par z taką liczbą dzieci będzie znikoma ilość. Nie tylko spada liczba nowych dzieci, ale osób żyjących w jakichkolwiek związkach. Może 100 000 za ślub – tylko w opcji kościelnej oczywiście?

Marcin
1 dzień temu
Reply to  Derko

Zasada powinna być taka: „stać cię na pierwsze, drugie, trzecie i kolejne dziecko, to stać cię na odpowiednie mieszkanie”. Jeśli ktoś nie ma pieniędzy na mieszkanie, to nie stać go nawet na utrzymanie jednego dzieciaka. Kropka. Jeszcze brakuje tego żeby patologia mnożąca się na potęgę dostawała dodatkową kasę na mieszkanie, bo przecież teraz dostaje za mało.

Dawid
21 godzin temu
Reply to  Marcin

Patologia nie mnoży się na potęgę, skąd ty masz te bzdury pozyskane? W polsce jest masakrycznie wysoki socjal dla singli. Podatek progresywny powoduje że rodzic musząc zarobić ekstra pieniądze na dziecko często zarabia je płacąc 3-4 razy wyższy podatek od tej kwoty niz od reszty swojego dochodu, a singiel po prostu nie musi tej kwoty zarobić i unika wkladania do budzetu 3-4 razy więcej niż przeciętnie. Patologiczny socjal dla bezdzietnych. Skoro ja do budzetu panstwa wkładam 40 tys zł, samego dochodowego, rocznie i moja siostra i brat podobnie, to od bezdzietnych ludzi w wieku moich rodziców trzeba obsłużyć dodatkowym podatkiem… Czytaj więcej »

KRZYSZTOF
1 dzień temu
Reply to  AdamM

Przecież to tusk rządzi i znowu tusk pozwala oszustom krasc i kradną wizerunek polityka .teraz kradną na kryptowaluty

Admin
21 godzin temu
Reply to  KRZYSZTOF

To raczej nie wina Tuska, tylko amerykańskich bigtechów, które na to pozwalają

AdamM
5 godzin temu
Reply to  KRZYSZTOF

O czym mówisz Krzysztofie? Bo to z leksza bez ładu i składu. Przedstaw jakąś argumentację, powiedz do czego się odnosisz, a nie takie wrzutki z serii „co mi do głowy przyjdzie”. Możemy pogadać np. o nowej aferze w związku z CPK. Czy to też wina Tuska?

Derko
1 dzień temu
Reply to  Hieronim

Ciekawe, czy znajdą takie pieniądze i skąd znajdą? jak teraz dziura Domańskiego/Morawieckiego zaczyna coraz bardziej straszyć ? Generalnie 5,25 na rok to na start nieźle.

AdamM
1 dzień temu
Reply to  Derko

Stworzy się Fundusz Specjalnego Nadzoru Do Ratowania Demografii i Wsparcia Gołębi Nielotów, wyemituje obligacje, i już.

Marcin
1 dzień temu
Reply to  Derko

5.25% na rok na start, później 2%, 2.5% i 1.8% i ludzie będą wyskakiwać z okien – z radości ile to „zarobili” oczywiście. W tym samym czasie jakaś 20 metrowa nora w Warszawie skoczy z 400 tys. na 650 tys. lub więcej. Złoty interes te obligacje.

Adam
1 dzień temu
Reply to  Marcin

Trzeba być parapetem, żeby kupować za taką kasę klitki.

Derko
1 dzień temu
Reply to  Marcin

tzn. przewidujesz inflację za dwa, trzy, 4 lata: 0,5%, 1%, 0,3% ? ostro, chyba żaden ekonomista tego nie wieszczy…A prof. Tyrowicz jak będzie miała rację? Czy nory skoczą? Nie wiadomo, ale weź pod uwagę, że nie każdy ma 400 000 na inwestycje w nory, a jak ma tyle, to wkładanie tego wszystkiego w jedną norę, sorry, koszyk, to zaprzeczenie żelaznej zasady dywersyfikacji. No i w obligacje możesz zainwestować 200 pln albo 10 000 plnów. Mi Domański przelał 300 pln, mała rzecz, a cieszy. Nawet więcej niż na waciki.

Marcin
22 godzin temu
Reply to  Derko

Ja tam całkiem dobrze pamiętam kiedy oprocentowanie depozytów było ok. 0,01% więc nic mnie już nie zdziwi. No ale wtedy obligacje były na bodajże 1.3% – to była prawdopodobnie najlepsza oferta w kraju 😀

Norę podałem jako przykład, że 5.25% na rok jest dalekie od nieźle – szczególnie, że wcześniejsze zakończenie oszczędzania to obecnie -2% lub -3%. Końcowo może wyjść zawrotne 3.25% na COI.

Dywersyfikacja – jeśli nie masz kilku milionów to według mnie trochę mit, szczególnie przy braku skłonności do ryzyka. Co proponujesz dla zwykłego szaraczka z 200-300 tys. oszczędności, bo przecież nie krypto, złoto i naszą poteżną gpw.

Aleks
22 godzin temu
Reply to  Marcin

Ja juz tak w ch…zostałem zrobiony 2 lata przed pandemia NBP sztucznie pompował gospodarke zanizonymi stopami %,przy czym rozdawano hojnie socjal. Wiwczas stopy wynosily chyba ponizej 0,5% przy znaczaco wyzszej inflacji.
Gdyby transfery socjalne rozwijały państwo i gospodarkę to PRL czy Wenezuela byłyby potęgami gospodarczymi a nigdy nie były.
Skumulowana inflacja od roku 2016 do 2023 to bodajże ok.50%.

AdamM
1 dzień temu

Ale przynajmniej złoto spada 🙂

Sławek
1 dzień temu
Reply to  AdamM

Spada zloto, ropa, bitcoin tez ładnie leciał przez chwilę. Nawet mi sie to podoba. Przy jakim kursie planujecie kupować zloto? W okolicach 3000$, czy niżej?

AdamM
1 dzień temu
Reply to  Sławek

Jakże bym się radował, gdyby zeszło do 2500, ale to chyba się nie da. Tylko USA ciągle rośnie… Zaczynam mieć awersję do zielonego.

Aleks
1 dzień temu
Reply to  Sławek

ja wchodze przy ok. 1300 zł za 1/10 uncji

Derko
1 dzień temu
Reply to  Sławek

nie da się zaplanować kupna w dołku. Trzeba mieć szczęście jeno…

Ppp
1 dzień temu
Reply to  Derko

Ale można sobie założyć zakup za cenę, na którą Cię stać, która Cię zadowala – a czy będzie ona dnem dołka, faktycznie, tego przewidzieć się nie da. Chodzi nie tyle o to, by kupić jak najtaniej, lecz o to, by nie przepłacić, kupując monetę za ponad 16.000PLN. Google wyświetla w tym momencie ceny rzędu 14.700-14.900PLN za monetę jednouncjową. Jakby zeszli do 12.000PLN, to zacząłbym się zbierać na zakupy.
Pozdrawiam.

das
1 dzień temu
Reply to  Ppp

Skoro taki mądry jesteś to dlaczego nie kupowałeś przed 2022r? Ja już dawno spasowałem, ewentualnie pomyślę o sprzedaży skoro takie Au drogie 😉

Zloty
21 godzin temu
Reply to  Ppp

No to kupisz za 2000 i spadnie do 1000 i tyle wygrasz.

KRZYSZTOF
1 dzień temu

Revolut.com sprzedaje obligacji na 6.5

Adik
22 godzin temu
Reply to  KRZYSZTOF

Tak tureckie,a ich wiarygodność nie jest za wysoka, przy takiej inflacji jaka tam jest to te oprocentowanie jest śmiesznie niskie.

TomTom
1 dzień temu

Chyba już teraz poszedłbym w COI, EDO, ale odstrasza kara 2 lub 3% przy wcześniejszej odsprzedaży. Ach ten nieszczęsny MinFin wszystko potrafi popsuć i jeszcze obiecać, a nie spełnić – tak jak ta farsa z podatkiem Belki. Jak tak można traktować i to nawet własny elektorat? …ale przejadą się na tym już niebawem, oj przejadą…

Jacek
1 dzień temu

Absolutnie nie ma powodów do narzekania na ofertę antyinflacyjną – jeszcze parę lat temu pierwszy okres odsetkowy był furtką do kolejnych, już tym razem nie będących inkasowaniem jałmużny lat. Marża również była niższa, zatem łatwiej jest od pewnego czasu obronić realną wartość oszczędności.
Jedna rzecz mnie martwi – niesłabnąca skłonność rządzących do zadłużania przyszłych pokoleń. Kiedy któryś z przyszłych ministrów przeprosi chętnych na udzielenie rządowi oprocentowanej pożyczki Polaków za wyczerpanie się emisji obligacji?

Marcin
1 dzień temu
Reply to  Jacek

Powodów do narzekania by nie było gdyby wraz ze spadkiem oprocentowania podnosili marże. Tylko wtedy to byłoby korzystne dla oszczędzających – a korzystne ma być przede wszystkim dla budżetu. Opłata za likwidację COI podniesiona z 70 gr na 2 złote to po prostu bezczelność, albo prościej – kradzież. Ministerstwo niczym się właściwie nie różni od zbirów wyrywających torebkę jakiejś babci na ulicy.

Przyznam, że Twoje zmartwienie mnie trochę podniosło na duchu 😉
Mnie martwi inna rzecz, że jeden z przyszłych ministrów powie – „nie mamy Państwa pieniędzy, kraj zbankrutował” – gorzej jeśli powie to po rusku.

das
1 dzień temu
Reply to  Marcin

A po co minister ma się tak wygłupiać? Emitent wydrukuje Twoją kasę, nominalną i odsetki, gorzej z kursem PLN i cenami.

DrobnyInwestor
1 dzień temu
Reply to  Marcin

Mimo wszystko narzekać nie ma co. Stopy procentowe idą w dół to i nowe serie obligacji idą w dół, ale i tak obligacje antyinflacyjne to prawie że luksus. Nominalnie nie można stracić, a jest szansa pobić inflację jeśli będzie w stosunkowo nie duża. Jedyne zagrożenie to bankructwo państwa lub zawieszenie spłaty zadłużenia na czas W.

Gregory
23 godzin temu
Reply to  DrobnyInwestor

Jak to „nie można stracić”? Wystarczy, że odczyt inflacji jest ze „złego” miesiąca i na danej serii – straciłeś…

DrobnyInwestor
20 godzin temu
Reply to  Gregory

Tak, nominalnie nie można stracić. Można nie pobić inflacji w przypadku szybko rosnącej inflacji. A przykład tak zwanego „złego” miesiąca oznaczy tylko tyle że za rok będzie efekt niskiej bazy i inflacja będzie wyższa i oprocentowanie też.

Marcin
23 godzin temu
Reply to  DrobnyInwestor

Pobicie inflacji obligacjami z „belką w oku” jest w naszym pięknym kraju niemożliwe, ale przecież wkrótce ten tymczasowy podatek zostanie zlikwidowany 🙂 Ja jednak narzekam, bo np. oprocentowanie odnawianych październikowych COI jest dramatyczne w stosunku do obecnej oferty, bo GUS akurat tak wylosował. Sprzedaż starych i zakup nowych przy wcześniejszym wykupie 2 zł jest praktycznie nieopłacalne, bo różnica nawet przy większych kwotach wynosi może 300-400 zł rocznie (i dodatkowo blokujemy pieniądze na kolejne 4 lata – możliwe, że z marną wylosowaną inflacją). Po zmianach w ofercie to lepsza jest chyba nawet ruletka – przynajmniej wynik znamy od razu 😉 Zresztą… Czytaj więcej »

DrobnyInwestor
20 godzin temu
Reply to  Marcin

Jak najbardziej możliwe jest pobicie inflacji.Podatek Belki to 19%, a marża na obecnych EDO to 2%, więc aby podatek skonsumował całą marze inflacja musiała by skoczyć do 8% z kawałkiem. Ok, obligacje są liczone na podstawie inflacji co była, ale przy wahaniu inflacji w okolicach 3% procent w bez kalkulatora mogę powiedzieć że się inflacje pobije.

Aleks
22 godzin temu
Reply to  DrobnyInwestor

Od 2015 roku idziemy bardzo szybko w kierunku bankructwa kraju.
To że PKB rośnie to tylko skutek i wyłącznie tego że jest wyższa inflacja oraz zaciągamy kredyty na zakupy broni na przykład za granicą. Gospodarka cały czas jest na sterydach stymulowana tanim relatywnie kredytem,bo oderwanym od realiow inflacji.Weźmy na przykład zakup broni w USA jest to kilka miliardów dolarów.

DrobnyInwestor
20 godzin temu
Reply to  Aleks

Z tym żę bardzo szybko idziemy w kierunku bankructwa kraju ja bym nie przeginał. To prawda że ostatnio nam rośnie stosunek zadłużenia do PKB według metodologii eurostatu, ale od 2015 ten stosunek i spadał i rósł.

Mam nadzieję że Pan rozumiem że PKB jest liczone odcinając inflację? 😉

Admin
9 godzin temu
Reply to  DrobnyInwestor

No właśnie, PKB jest liczone w ujęciu realnym

Michał
8 godzin temu
Reply to  DrobnyInwestor

Plusuję, z zastrzeżeniem (bo zawsze mnie to kłuje w oczy), że nie chodzi o metodologię a o metodykę 😉

Aleks
22 godzin temu
Reply to  Jacek

Praktycznie od dekady żadne obligacje nie chronią przed utratą wartości pieniądza.
O lokatach bankowych nawet nie wspomnę.
Kto miał gotówkę i nie ulokował jej w nieruchomościach bądź w innych aktywach na przykład w złoto ten realnie sporo stracił

Franek
23 godzin temu

Pytanie sprowadza się do wyboru między TOS, COI i EDO oraz kiedy będziemy chcieli otrzymać wpłacone środki z powrotem. Jeśli ktoś oszczędza długoterminowo, to pozostaje najlepiej EDO. Projekcja inflacji NBP przewiduje 2,4% za dwa lata. Jeśli to się sprawdzi, EDO kupowane teraz razem z marżą będzie oprocentowane na 4,4%. Przy okazji w EDO „zamrażamy” podatek belki na 10 lat oraz kumulujemy odsetki w formie kuli śnieżnej. Jak ktoś chce TOSy, to niech kupi jeszcze ich starą serię w październiku.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu