Nadszedł czas planowania wydatków, które nastąpią dopiero za lata. Trzy powody, dla których warto pomyśleć o nich już teraz

Nadszedł czas planowania wydatków, które nastąpią dopiero za lata. Trzy powody, dla których warto pomyśleć o nich już teraz

Mało kto zastanawia się, z czego będzie żył np. za 20 lat. I ja to nawet rozumiem, w końcu to nie jest horyzont, w którym dałoby się coś konkretnego planować. Ale z drugiej strony…  jest kilka zjawisk, które powinny nas skłonić do planowania wydatków i budżetu domowego nie tylko w krótkim, ale i w długim horyzoncie. Nawet kilkudziesięcioletnim. A po co? Zapraszam do przeczytania

Dopóki pracujemy, to pracujemy. Żyjemy dniem dzisiejszym – żeby było z czego spłacić raty kredytu, zapłacić rachunki na mieszkanie za szkołę dla dzieci. I w porządku – dzień dzisiejszy jest najważniejszy. Ale warto mieć z tyłu głowy sytuację, w której co najmniej przez kilkanaście lat, będąc jeszcze w dobrym zdrowiu i w pełni sił witalnych, nie będziemy mieli dochodów z pracy. Z czego, na jakim poziomie będziemy wtedy żyli?

Zobacz również:

Nie uważam, że należy się tym zagadnieniem zadręczać, ale czasem pomyśleć nie zawadzi. I to jest właśnie ta chwila. Są bowiem trzy powody, dlaczego warto zabrać się do planowania wydatków nie tylko w ramach bieżącego budżetu domowego, ale i tego przyszłego. Jakie to powody?

Trzy powody do planowania wydatków w dalszej przyszłości

Po pierwsze: żyjemy coraz dłużej. A to oznacza, że czas aktywności zawodowej relatywnie skraca się w stosunku do czasu „najdłuższych wakacji życia”. Według obecnych prognoz osoba, która ma dziś 30 lat po osiągnięciu wieku emerytalnego przeżyje jeszcze od 21,6 lat (w przypadku mężczyzny) do 28,7 lat (w przypadku kobiety). W tym od 9,6 do 12,5 roku w dobrym zdrowiu i w pełni sił.

To bardzo długo. I oznacza to, że przez czas aktywności zawodowej należy – za pośrednictwem państwowego systemu emerytalnego (czyli składek odsysanych od wynagrodzenia) oraz w dowolny inny sposób – uzbierać wystarczająco dużo pieniędzy, by móc przez tych 10-12 lat używać życia (gdy nie trzeba pracować, to można spełniać marzenia – podróżować, realizować pasje), a potem skutecznie dbać o zdrowie.

Stosunek czasu, w którym mamy dochody z pracy, do czasu, w którym ich jeszcze (jako dzieci) lub już (jako emeryci lub rentierzy) nie mamy, cały czas się zmienia na niekorzyść czasu spędzanego w pracy. Przeciętny mężczyzna przez całe swoje życie przepracowuje 37,3 lata, a na emeryturze spędza 18,1 roku. Przeciętna kobieta pracuje 33,7 lat, a świadczenie emerytalne pobiera średnio przez 21,8 lat.

trzy powody do planowania wydatków. Jak długo będziesz żył/żyła bez dochodów z pensji?
Trzy powody do planowania wydatków. Jak długo będziesz żył/żyła bez dochodów z pensji? (większy wykres jest tutaj)

Po drugie: państwowy system emerytalny nie pokrywa już pełni potrzeb finansowych po zakończeniu kariery zawodowej. Nie wnikając głęboko w przyczyny tego stanu (system jest oparty na solidarności międzypokoleniowej, a pracujących jest coraz mniej, a wypłaty emerytur są coraz dłuższe), trzeba sobie uświadomić, że najprawdopodobniej ZUS na emeryturze nie zapewni nam porównywalnego poziomu życia do tego, jaki mamy pracując.

I to jest ostrożnie powiedziane. Dzisiejszy 40-latek, według obliczeń przywoływanych w „Przewodniku Emerytalnym” Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, za każdy tysiąc złotych, który otrzymuje dziś w ramach pensji, dostanie z ZUS tylko 390 zł. Kobieta jeszcze mniej – 315 zł.

Czy ktoś chciałby żyć za jedną trzecią swojego domowego budżetu? Pomyśl przez chwilę – gdyby ktoś nagle kazał Ci ściąć wydatki o dwie trzecie, to czy byłoby to w ogóle możliwe? Obecne emerytury też z reguły nie są wysokie i nie pozwalają na luksusowe życie, a w porównaniu z tymi, które czekają na dzisiejszych 30-40 latków to jest jeszcze luksus.

Trzy powody do planowania wydatków - stopa zastąpienia
Trzy powody do planowania wydatków – stopa zastąpienia

Krótko pisząc: każdy, kto nie chce stanąć na emeryturze przed dylematem pt. jak żyć za jedną trzecią pieniędzy – powinien już dziś się do emerytury finansowo przygotowywać.

Po trzecie: życie na emeryturze będzie nie tylko dłuższe, ale i droższe. Panuje stereotyp, że wydatki osoby, która już nie pracuje, ma odchowane dzieci, spłacony kredyt i uporządkowane życie osobiste, nie są wysokie. Byle starczyło na rachunki, lekarstwa, rehabilitację raz w tygodniu, wyjście do kawiarni albo do kina.

Problem w tym, że to fałszywy obraz. Kilka lat temu w USA zrobiono badania, z których – ku zdziwieniu samych badaczy – wyszło, że przeciętny budżet domowy statystycznego emeryta ma wartość 90% budżetu osoby pracującej. A więc: jego potrzeby finansowe wcale nie są dużo mniejsze niż w czasach, gdy pracował zawodowo. Co więcej: w pierwszych latach po przejściu na emeryturę ów budżet jest nawet o kilka procent wyższy niż potrzeby osoby pracującej.

Z czego to wynika? Po pierwsze z możliwości. Jeśli nie wydajemy pieniędzy na przyjemności to często dlatego, że nie mamy na to czasu. Dopiero po zakończeniu kariery zawodowej ten czas w dużych ilościach się pojawia i możemy zacząć zwiedzać kraj i świat, spędzać długie dni w spa, chodzić na siłownię, dbać o siebie. Druga sprawa to rozwój technologii związanych z obsługą domu (czy zdajecie sobie sprawę, że wkrótce mieszkanie seniora będzie mogło być w całości sterowane głosowo i będzie automatycznie dostosowywało się do jego potrzeb, łącznie z zamawianiem zakupów i monitoringiem zdrowia?). Trzecia rzecz to koszty opieki zdrowotnej. Nowe leki, nowe terapie, przedłużanie życia, opieka. To kosztuje coraz więcej.

Czytaj też: Nie zapomnij wziąć ulgi podatkowej za oszczędzanie! Zwrot nawet 3000 zł! (subiektywnieofinansach.pl)

Po zakończeniu kariery zawodowej nie będziesz wydawać mniej pieniędzy

„Przewodniku Emerytalnym” przygotowanym przez IGTE znajduje się przykładowy przegląd domowego budżetu osoby młodej i dojrzałej, która już kończy karierę zawodową. Młodzian wydaje więcej na edukację, transport, technologie i ubranie. 60-latek: na żywność, zdrowie i mieszkanie.

Przykłady? Przeciętny pracownik na odzież wydaje 66 zł miesięcznie. Emeryt – tylko 40 zł. Na restauracje i hotele pracownik wydaje 65 zł miesięcznie, a emeryt tylko 46 zł. Ale już na zdrowie pracujący Polak przeznacza 52 zł, a emeryt aż 111 zł. Na użytkowanie mieszkania – 288 zł (pracownik 210 zł). A na żywność 385 zł (pracownik 295 zł).

To nie jest tak, że na emeryturze będziecie wydawali mniej pieniędzy. Będziecie ich wydawali tyle samo, ale na inne rzeczy. Tylko – drobiazg – nie będziecie już ani grosza zarabiali. Będzie emerytura z ZUS i to, co sobie przez całe życie uskładamy. W pieniądzu lub w majątku, który będzie można stopniowo upłynniać.

Jeśli chcesz wiedzieć, ile pieniędzy potrzebujesz uskładać, żeby zabezpieczyć sobie finansowo czas, w którym nie będziesz już chciał pracować, to zajrzyj do „Przewodnika Emerytalnego” i znajdź konkretne wyliczenia dotyczące Twojego wieku i tego, jakiej kwoty może Ci zabraknąć, jeśli będziesz się opierać wyłącznie na emeryturze z ZUS.

Jeśli dziś masz 40 lat i zarabiasz 4000 zł, a jesteś kobietą, to z emerytury wyciśniesz ok. 1260 zł. Twój czas życia na emeryturze to przypuszczalnie 27,5 roku. A więc przez ten czas musisz zgromadzić możliwie dużą część różnicy między kwotą emerytury 1260 zł, a tym, co dziś zarabiasz i co zapewnia Ci w miarę komfortowe życie.

W tym konkretnym przypadku kwota docelowa jest oszałamiająca i osiąga prawie 900 000 zł. Gdyby chcieć uskładać ją przez 20 lat, trzeba by miesięcznie oszczędzać po 2200 zł i osiągać przeciętny zysk o 5% przewyższający roczną inflację. Mission (prawie) impossible.

Ale spokojnie. Po pierwsze można obniżyć swoje „ambicje” do 80% kwoty obecnych zarobków (potrzeby spadają o ponad 200 000 zł). Po drugie do bilansu będzie się liczyć majątek, którego się dorobimy (np. wolne od obciążenia hipoteką mieszkanie, które może stać się np. przedmiotem tzw. odwróconej hipoteki). Będą zgromadzone przez całe życie cenne rzeczy (biżuteria, sztuka), może też pieniądze na kontach IKE, IKZE, PPE czy PPK… W pakiecie jest – być może – pomoc dzieci (ale z tym, by liczyć na nią bezkrytycznie, byłbym ostrożny).

Wbrew pozorom będziemy mieli do dyspozycji sporo „kieszonek emerytalnych”, a jeśli każdą będziemy zapełniać przez kilkadziesiąt lat – nawet kilkusettysięczne oszczędności nie będą kwotą nie do osiągnięcia. O tym wszystkim pomówimy w kolejnych odcinkach naszego cyklu.

Czytaj też: Niezależność finansowa: czym jest i jak ją osiągnąć? Przewodnik (subiektywnieofinansach.pl)

Bez planowania wydatków, które nadejdą za wiele lat, ani rusz

Najlepiej zaczynać myślenie o emeryturze (w sensie zagwarantowania sobie kasy na ten czas życia, dla większości z nas bardzo długi) możliwie najwcześniej. Na przykład od trzydziestego roku życia. Niech to będzie np. 5-10% obecnego wynagrodzenia.

Każdy 1 zł dziennie odkładany przez cały czas kariery zawodowej – bez żadnych zysków z kapitału, zakładamy tylko jego waloryzowanie o inflację, czyli utrzymywanie realnej wartości składki – przekłada się na 14 400 zł oszczędności na emeryturę. Ile takich złotówek dziennie możecie odkładać, żeby nie stracić nic z komfortu życia dziś, a zasypać dziurę dochodów w przyszłości? Czy 10 zł dziennie byłoby nadmiernym wyrzeczeniem?

Czytaj też: Jak to jest, że niektórym udaje się oszczędzać, a innym nie? Decydują o tym dwie cechy

Z tym pytaniem Was zostawiam, zapraszając do pobrania za darmo „Przewodnika emerytalnego” Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, który który jest pod tym linkiem. To naprawdę ciekawa lektura, atrakcyjna w formie i inspirująca w treści. Mnóstwo rad, prostych sposobów na gromadzenie pieniędzy oraz spostrzeżeń zmieniających spojrzenie na pieniądze. Zrób sobie prezent pod choinkę i przeczytaj. Może się przydać znacznie wcześniej niż na emeryturze.

A w kolejnych odcinkach „Przewodnika emerytalnego” pod egidą „Subiektywnie o Finansach” oraz Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych napiszę o tym:

>>> Jak zbierać kasę na później? Dlaczego kobiety muszą oszczędzać bardziej?

>>> Jak zrobić sobie finansowy booster, czyli jak przyspieszyć oszczędzanie?

———————-

Partnerem cyklu edukacyjnego „Przewodnik emerytalny” jest Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych

zdjęcie tytułowe: Aron Visuals/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
31 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Andrzej
2 lat temu

Po pierwsze podejmując jakiekolwiek decyzje zawodowe myśl perspektywicznie. Kłania się tu macierz eisenhowera. Wybieraj branże/zawody z dużym progiem wejścia i najlepiej z jak największą podażą na pracownika (specjalistę). Oczywiście najlepiej kierować się przy tym swoimi zainteresowaniami. Poza samym oszczędzaniem, inwestuj w swoją karierę. Wszystko to pozwala na komfortowe warunki pracy i odracza decyzję o przejściu na emeryturę.

kama
2 lat temu

Takie pytanie w zwiazku z artykulem : a co z inflacja ? W dodatku jestem z pokolenia pamietajacego denominacje. Jak mozna zaplanowac cos na co nie mamy wlasciwie wplywu ?

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)lokowanie części pieniędzy w realne aktywa (np. w udziały największych światowych firm – to jest antyinflacyjne)(…)
Na świecie zaczynają sankcje zatem może się okazać, że pieniądze zachowały wartość, ale stały się niedostępne.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Są jeszcze Rosja, Chiny czy od biedy kraje OPEC’owe.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

PS. Nie zapominajmy też o Turcji.

stef
2 lat temu

Każde wyliczenie typu odkładaj 1 zł dziennie do emerytury a będziesz miał 1 000 000 uwzględnia % składany, ale nie uwzględnia skumulowanej inflacji, tzn. że ten milion będzie za 40 lat warty tyle co obecnie 300-400 000 tysięcy albo jeszcze mniej.

Pomyślcie ile można było kupić za 1000 000 zaraz po denominacji (1995 rok) np, mieszkań albo wędliny, a ile można teraz. Minęło dopiero 25 lat!

bartosho.eu
2 lat temu
Reply to  stef

to prawda, bardzo mnie smieszą te wszystkie porady odnośnie odkładania, inwestowania… nie tędy droga. zdrowy system emerytalny obsługiwany przez scyfryzowaną tanią instytucję, opodatkowywanie zbyt bogatych (wiem wiem, już widzę to oburzenie), uspołecznienie największych korporacji.. do tego powinno dążyć nowoczesne społeczeństwo i gospodarka… ludziom ma się życ coraz lepiej w wyniku automatyzacji i robotyzacji. taka jest droga nowoczesnego kapitalizmu, który będzie miał z czasem coraz więcej cech socjalizmu albo jak kto woli chrześcijaństwa (ochrona najsłabszych, starszych, itp) ….

ŻycieEmeryta
2 lat temu

Opiszę pokrótce, jak to było i teraz jest u mnie. Mam 46 lat, dawniej pracowałem w tak zwanym IT, zarabiałem mnóstwo pieniędzy i dużo też wydawałem, ale na szczęście mniej niż zarabiałem. Niedawno przeliczyłem, że ja pracować to już nie muszę, bo przy zachowaniu obecnego poziomu wydatków kapitału wystarczy mi na jakieś 60 – 80 lat. Pracę rzuciłem, wiodę komfortowe „życie emeryta”, jak to powiedział mój strasznie niezadowolony z tego wyboru ojciec. Bawię się natomiast narzędziami analitycznymi i wiem gdzie jest chleb tańszy o 30 gr (za kilogram), ale to takie moje hobby. Motywacją do pracy dla mnie będzie wyłącznie… Czytaj więcej »

Stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Może to dobry temat na artykuł albo proszę chociaż odpowiedzieć w komentarzu jakie są to kategorie wydatków bardziej klub nocny, wakacje czy auto. Bo ciężko sobie wyobrazić wydatki 600 000 rocznie.

krzysztof
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no ale łatwiej cos odlozyc jak sie tyle zarabia niz jak sie cale zycie za minimalna lub za niewiele wiecej zapieprza a tak niestety ma wiekszosc ludzi

Martyna
2 lat temu
Reply to  krzysztof

A bronił Ci ktoś uczyć się w szkole i skończyć sensowne studia? Przekwalifikować się? Jasne, najłatwiej zgrywać Ferdka Kiepskiego i twierdzić że się nic nie da.

jsc
2 lat temu
Reply to  Martyna

Tia… każdy w teczce ma tą boską aurę Obajtka.

jsc
2 lat temu
Reply to  ŻycieEmeryta

A skąd ta twoja analityka zasysa dane?

bartosho.eu
2 lat temu
Reply to  ŻycieEmeryta

kiedyś był taki film „wpadka”, główny bohater wygrał kiedys na loterii 10 000 USD i żył z tego parę lat nic nie robiąc. Wszystko zależy od wymagań i oczekiwań od zycia.

bartosho.eu
2 lat temu

„Czy ktoś chciałby żyć za jedną trzecią swojego domowego budżetu? Pomyśl przez chwilę – gdyby ktoś nagle kazał Ci ściąć wydatki o dwie trzecie, to czy byłoby to w ogóle możliwe?” .. Tak 🙂

Ppp
2 lat temu

Artykuł dobry, ale tytuł mylący – spodziewałem się raczej czegoś nt. „wczesnej emerytury” (FIRE) lub planowania na kilkanaście lat, czyli dalej niż przyszłe wakacje, ale jeszcze przed emeryturą.
Pozdrawiam.

Marcin staly czytelnik
2 lat temu

Jak ja sie ciesze, ze trafilem na Pana strone jakis czas temu. Wreszcie ktos kto mysli podobnie. Jak rozmawiam ze znajomymi i mowie zeby zalozyli IKE i chociaz 500 pln odkladali co miesiac na emeryture to jedyne co slysze to „a po co? Mam duzo czasu”, „A od czego jest ZUS?”, „Lepiej zyc tu i teraz”, „Nie mam, odkladam na auto”. Potem bedzie placz. Widze po moim dziadku, ze po 40 latach pracy fizycznej musi teraz zyc za 1800 miesiecznie gdzie spora czesc to od razu idzie na leki i oplaty. Proponuje sprobowac przezyc za taka kwote od razu odejmujac… Czytaj więcej »

Krzysztof A.
2 lat temu

Muszę się przyczepić 🙂 „Jeśli dziś masz 40 lat i zarabiasz 4000 zł, a jesteś kobietą, to z emerytury wyciśniesz ok. 1260 zł. Twój czas życia na emeryturze to przypuszczalnie 27,5 roku. A więc przez ten czas musisz zgromadzić możliwie dużą część różnicy między kwotą emerytury 1260 zł, a tym, co dziś zarabiasz i co zapewnia Ci w miarę komfortowe życie. W tym konkretnym przypadku kwota docelowa jest oszałamiająca i osiąga prawie 900 000 zł. Gdyby chcieć uskładać ją przez 20 lat, trzeba by miesięcznie oszczędzać po 2200 zł i osiągać przeciętny zysk o 5% przewyższający roczną inflację. Mission (prawie) impossible.” Przy tym założeniu, wychodzi że oszczędzanie albo jest niemożliwe (bo 4000zł jest poziomem zapewniającym przeżycie na oczekiwanym poziomie i niżej zejść się nie da), albo że kwota do zebrania… Czytaj więcej »

Last edited 2 lat temu by Krzysztof A.
Krzysztof A.
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Z tym absolutnie nie dyskutuję – różnica jest znaczna, nawet jeśli większe znaczenie zaczyna odgrywać inflacja (bo dłużej się kumuluje, podobnie jak zysk z inwestycji). Spojrzałem na to z perspektywy 40-latka, który czasu już nie cofnie (choć sam jestem młodszy), bo zwykle w artykułach uświadamiających młodych pojawia się kontrast – ile musisz oszczędzać jeśli zaczniesz dziś vs za 20 lat, stąd uznałem że zamysł był inny. Ale swoją drogą – akurat takie zmiękczenie jako punkt startowy wydaje mi się niegroźne – jest zgodne z rzeczywistością i nie wymaga dodatkowych założeń, a jednocześnie stawia zdecydowanie bardziej osiągalny cel, co ostatecznie może… Czytaj więcej »

Jacek
2 lat temu

Bardzo dobry i potrzebny artykuł. Temat super ważny. Szkoda , że nie jest „wałkowany” częściej przez media (w tym te „narodowe”? Nie oglądam , ale tak sądzę).Mam 64 lata. Przez prawie cały czas aktywności zawodowej ( IDG od 1990r ) opłacałem minimalnie możliwy ZUS. Emerytura będzie symboliczna.Od 2011 roku inwestowałem w nieruchomości (mieszkania studenckie, mikroapartamenty , szeregówka na Fuerteventura) . Od 4 lat inwestuje w amerykańskie polisy na życie z rynku wtórnego (coś jak odwrócona hipoteka, tylko aktywem jest polisa na życie, a nie dom/mieszkanie) IKZE, trochę GPW , waluty obce (USD I EUR).Moja kalkulacja była taka , aby na… Czytaj więcej »

Last edited 2 lat temu by Jacek

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu