Media Markt odda kasę za zakupy, a sieć hoteli Zdrojowa – wszystkie pieniądze za rezerwację wczasów nad Bałtykiem. Warunek? Lewandowski i spółka muszą daleko zajść na Mundialu. Firmy bardzo różnie oceniają szansę naszych na sukcesy podczas Mistrzostw Świata w Rosji.
Rozkręca się futbolowa gorączka. Już 14 czerwca pierwszy gwizdek mundialu (zagrają Rosja i Arabia Saudyjska). Kadra Adama Nawałki na swoją kolej poczeka jeszcze 5 dni – zagramy 19 czerwca z Senegalem o godz. 17.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Mundial to wielkie święto kibiców i jedno z największych wydarzeń w świecie sportu. Handlowcy zawsze przy tej okazji próbują zachęcić nas do większych zakupów. Nic dziwnego, że wypączkowały promocje typu: „jeśli nasi wyjdą z grupy, to zakupy masz tańsze, albo gratisowe”.
Sprawdziliśmy ile można „zarobić” na zakupach przy założeniu, że Biało-czerwoni rzeczywiście osiągną sukces w Rosji.
Media Markt: „kup za 500 zł lub więcej. Oddamy kasę jeśli „Lewy” się spisze”
Prekursorem futbolowych promocji jest sieć kojarzona z hasłem „nie dla idiotów”, czyli Media Markt.
Podczas Euro we Francji dwa lata temu sieć marketów z elektroniką zobowiązała się oddać połowę wydanej na zakupy kwoty każdemu, kto wydał co najmniej 500 zł i zarejestrował paragon. Warunek – orły musiały dojść do półfinału. Niestety, nasi dolecieli tylko ćwierćfinału, w którym skrzydła podcięła im Portugalia, późniejszy triumfator zawodów.
Skończyło się na nagrodzie pocieszenia – sieć Media Markt wręczyła uczestnikom promocji datek w wysokości jednej piątej wartości paragonu do wydawania przy następnej wizycie w sklepie. Podobno z promocji skorzystało kilka tysięcy osób.
Na mistrzostwa Świata w Rosji promocja została zmodyfikowana. Media Markt chce oddać nie połowę, ale całą kasę za zakupy jeśli nasi dojdą do półfinału. Tak jak poprzednio paragon trzeba zarejestrować, a zwrot nastąpi najpóźniej do 6 sierpnia. Jeśli płaciliśmy kartą – zwrot będzie na kartę. Jeśli gotówką – to wrócą banknoty, a jeśli bonem podarunkowym, to dostaniemy nowy bon. Hojność? Nie bardzo, bo na Mundialu półfinał to bardzo wysokie progi.
Ole-ole, ola-ola…
Nieco inaczej do zagadnienia podszedł polski sklep z elektroniką o piłkarskiej nazwie – oleole.pl. Tam na bonusy możemy liczyć już za samo wyjście z grupy. Nagroda polega jednak nie na zwrocie gotówki, ale na przyznawaniu bonów podarunkowych o wartości ok. 10% zakupów.
Na przykład: wydamy 1000-1999,99 zł – dostajemy bon na 100 zł. Przy zakupach 2000—2999,99 – nagrodą jest bon na 200 zł. I tak dalej. Maksymalnie można zainkasować 1000 zł przy zakupach powyżej 10 000 zł. Kto robi tak duże zakupy? Na przykład ktoś kto wyposaża mieszkanie w sprzęt AGD, RTV, albo grupa znajomych, którzy sumują paragon, a potem dzielą się bonem na pół.
Jedna osoba może zrobić zakupy w dwóch oddzielnych seriach, np. dwa razy po 1200 zł, wtedy dostanie dwa oddzielne kody rabatowe. Sklep zobowiązuje się do przekazania bonów w ciągu 21 dni od wyjścia Polaków z grupy, a sam kod ważny jest tylko do końca lipca.
Ważne – w promocji nie biorą udziału towary outletowe, objęte inną promocją, a cena produktu musi wynosić co najmniej 1 000 zł. Czyli nie może być tak, że kupimy żelazko, odkurzacz, toster i czajnik zsumujemy wydatki do tysiaka i poprosimy o rabat.
Z podobną ofertą wystartowała też sieć Neo-net. Sklep oddaje połowę kosztów zakupu nowego telewizora. Ale musi mieć co najmniej 48 cali i być z listy sklepu (załącznik do regulaminu). Warunek? Polska musi dojść do półfinału Mundialu.
Morza szum, kasy chrzęst. Na szali 40.000 zł do zwrotu
Po bandzie poszli właściciele firmy Zdrojowa Hotels, do której należy kilka hoteli na wybrzeżu i w Szklarskiej Porębie. Z jednej strony ryzykują najwięcej, bo są gotowi oddać cały koszt rezerwacji wczasów nad Bałtykiem między 22 czerwca a 2 września.
Ale z drugiej zrobią to tylko pod warunkiem, że Polska zostanie Mistrzem Świata. Cóż, moim zdaniem taki sukces zasługiwałby na co najmniej roczny, darmowy voucher w najbardziej wypasionym apartamencie dla każdego uczestnika promocji.
Sprawdziliśmy ile można maksymalnie wyciągnąć z tej promocji. Na stronie rezerwacyjnej można zaplanować wakacje na maksymalnie 30 nocy w hotelu. Wybraliśmy szczyt sezonu, czyli 14 lipca-13 sierpnia. Koszt? Najtaniej, bo 345 zł za noc, czyli 10.350 zł za całe wakacje zapłacilibyśmy za trzygwiazdkowych Jantar Hotel&SPA w Kołobrzegu. Najwięcej za Sand Hotel w tym samym mieście – w sumie 30 500 zł.
Czytaj też: Lewandowski i spółka: ludzie warci miliard złotych. Jakie premie za awans na Mistrzostwa Świata?
Czytaj też: Artur Jędrzejczyk jest najdroższym piłkarzem grającym w Polsce. Martwię się o jego kasę, więc…
Drożej może być w świnoujskim Radissonie (rezerwacja przez globalną stronę tej sieci, ale właścicielem hotelu jest Zdrojowa i hotel objęty jest promocją), gdzie po pierwsze cena za dobę może sięgać i 3200 zł – apartament dwupokojowy ze śniadaniem, a po drugie rezerwacje mogą sięgać 45 dni.
Mimo słonych cen chętnych nie brakuje, bo apartamenty nie są dostępne na tak długi czas. Ale bez problemu znaleźliśmy ofertę 14 dób w apartamencie za prawie 43.000 zł. Zdrojowa informuje, że zwrot kasy za pobyt nie obejmuje dodatkowych płatności, w szczególności opłaty klimatycznej, płatności za masaże i zabiegi w SPA. Nie wiadomo co z dopłatą za zwierzęta domowe.
Ile może „zarobić” kibic na promocjach mundialowych?
Ile więc może zarobić wierny kibic reprezentacji na sukcesach „Lewego” i spółki? Załóżmy, że wydamy kibicowskim gestem 1000 zł w Media-Markt, drugie tyle w Oleole.pl, 4000 zł w Neo-net (kupujemy nowy telewizor) oraz 4000 zł w hotelach Zdrojowa. A więc w „zakład” o wyniki Polaków „zainwestujemy” 10.000 zł.
Ile z tych zakupów możemy odzyskać? Jeśli Polska wyjdzie z grupy – trzeba będzie prawdopodobnie co najmniej raz wygrać i raz zremisować z trio: Senegal, Kolumbia i Japonia – nasza „nagroda” wyniesie 100 zł (już w takim scenariuszu pieniądze zwracać zaczyna Oleole.pl).
Ale prawdziwe frukty zaczynają się po kolejnych dwóch wygranych meczach – w 1/8 finału Mundialu (jest możliwe, że zagralimyśmy z Anglią) oraz w ćwierćfinale (tu już czekałyby same potęgi). Wejście do półfinału – scenariusz ultraoptymistyczny – sprawia, że kibic-optymista odzyskuje całą kasę z zakupów w Media-Markt (w naszym przypadku 1000 zł) oraz połowę z Neo-netu (2000 zł).
Dzięki staraniom „Lewego” i spółki po awansie do półfinału mielibyśmy więc zwrot 3100 zł z 6000 zł wydanych na elektronikę w trzech sklepach (w tym na nowy telewizor). Krótko pisząc: do ugrania jest 50% rabatu. A gdyby Polacy jakimś cudem awansowali do finału… dochodzi do tego urlop gratis. Niemożliwe? Prawdziwy kibic musi w to wierzyć. A jeśli wierzy, to… Idzie na zakupy?
Jeśli wygramy, przyjdzie nam się zmierzyć z fiskusem
Promocje to dobry chwyt marketingowy, a dla firm raczej niewielkie ryzyko. Holenderscy eksperci obliczyli, że mamy tylko 50% szans na wyjście z grupy (ciekawe jak długo nad wym myśleli). Z kolei zdaniem większości ekspertów pytanych przez amerykański magazyn „Sports Ilustrated” Polska jednak z grupy nie wyjdzie.
Czytaj też: Lotnisko zamknięte? On kupił ubezpieczenie od spóźnienia samolotu. I znalazł w nim… aż trzy dziwne rzeczy
Czytaj też: Revolut pokazał ubezpieczenie, które samo się „włącza”, gdy jesteś za granicą. I tylko wtedy płacisz!
W kolejce do tytułu Polska jest mniej więcej na 13 miejscu spośród wszystkich 32 drużyn mundialu. Czyli, że jakieś szanse jednak mamy. Jeśli tak, to można sobie tylko życzyć, żeby Zdrojowa Hotels, Media Markt i OleOle utopiły jak najwięcej na swoich promocjach.
Na koniec, nie mniej ważny temat podatku. Za każdym razem kiedy dostaniemy jakiś prezent gotówkowy od firmy (nie bony) to musimy się z niego rozliczyć z fiskusem. Ostrzegają przed tym w regulaminie i Media Markt i Zdrojowa.
Lepiej się nie migać przed podatkiem, bo firmy prześlą nam i Naczelnikowi Urzędu Skarbowemu właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania formularz PIT 8C, na którym spisane będą nasze nagrody pieniężne. No, ale miejmy przynajmniej co rozliczać.