Bezdyskusyjnym wygranym 2024 r. były kryptowaluty. Bitcoin zyskał ok. 120% w skali roku. I była to druga z rzędu trzycyfrowa stopa zwrotu – w 2023 r. poszedł w górę o ok. 156% – ale wśród altcoinów bywało niekiedy jeszcze lepiej. Czy właśnie kończy się wielka hossa kryptowalutowa? Część analityków uważa, że jeszcze nie. Ale ryzyko jazdy bez trzymanki jest coraz wyższe. Co czeka kryptowaluty w 2025 r.?
Za przykład skali wzrostów, które nawiedziły rynek kryptowalut w ostatnich miesiącach, niech posłużą takie tokeny jak virtuals protocols, SPX6900 czy spectre AI. Kursy tych kryptowalut co najmniej 100-krotnie powiększyły swoją wartość. Wśród największych pod względem kapitalizacji rynkowej kryptowalut tak świetnie nie było, ale inwestorzy trzymający je przez cały rok, również nie mogli narzekać (prawa tabela na poniższej infografice skupia tokeny o kapitalizacji co najmniej 5 mld dolarów).
- Szwecja radośnie (prawie) pozbyła się gotówki, przeszła na transakcje elektroniczne i… ma poważny problem. Wcale nie chodzi o dostępność pieniędzy [POWERED BY EURONET]
- Kiedy bank będzie umiał „czytać w myślach”? Sztuczna inteligencja zaczyna zmieniać nasze relacje z bankami. I chyba wiem, co będzie dalej [POWERED BY BNP PARIBAS]
- ESG w inwestowaniu: po fali entuzjazmu przyszła weryfikacja. BlackRock mówi „pas”. Jak teraz będzie wyglądało inwestowanie ESG-style? [POWERED BY UNIQA TFI]
Skutkiem tak dobrej koniunktury było skokowe zwiększenie wartości rynkowej ponad 16 000 kryptowalut monitorowanych przez CoinGecko (tak, aż tyle ich istnieje!). Na koniec 2024 r. wartość rynku kryptowalut sięgnęła ok. 3,5 bln dolarów, co oznacza podwojenie wartości sprzed roku. To wciąż niewiele w porównaniu z innymi klasami aktywów głównego nurtu – kryptowaluty stanowią ok. 1% globalnej kapitalizacji segmentu instrumentów dłużnych (skarbowych i korporacyjnych) i ok. 3% światowej kapitalizacji segmentu akcji.
Źródło: opracowanie własne na podstawie CoinGecko
Oczekiwania analityków? Jak zwykle rozbuchane
Zeszły rok przeszedł do historii kryptowalut z trzech głównych powodów. Najpierw w styczniu SEC (amerykański odpowiednik naszej KNF) zgodził się na dopuszczenie do obrotu ETF-ów na bitcoina. To sprawiło, że wartkim strumieniem popłynął kapitał do tych wehikułów inwestycyjnych. W kwietniu doszło do kolejnego halvingu (przepołowienia tempa wydobycia nowych bitcoinów). Wreszcie w USA została rozstrzygnięta rywalizacja w wyborach prezydenckich. Zwycięsko wyszedł z niej Donald Trump, który jest uznawany za bardziej sprzyjającego segmentowi kryptowalutowemu niż Kamala Harris.
Można założyć, że te sprzyjające bitcoinowi i altcoinom czynniki nie będą już działały w tym roku, ponieważ są one dawno już zawarte w cenach. Nie przeszkadza to jednak licznym ośrodkom analitycznym snuć optymistycznych prognoz na najbliższy rok i w dłuższej perspektywie.
A rozmach mają analitycy, trudno tego nie zauważyć. Podwojenie ceny bitcoina na koniec 2025 r. nie jest rzadką prognozą. Za takim scenariuszu wydarzeń opowiadają się m.in. eksperci z Bitwise AM, Van Eck, Standard Chartered, Nexo, Maple Finance czy Bit Mining. A więc zarówno firm zajmujących się kryptowalutowym (czyli prezentujących „urzędowy optymizm”), jak i banków głównego nurtu.
Źródło: opracowanie własne na podstawie ośrodków analitycznych
Moją uwagę zwraca fakt, że ostatnio odbieram sporo telefonów od mniej lub bardziej bliskich znajomych z prośbą o opinię dotyczącą bitcoina. Większość z nich cechuje zachowawczy styl inwestycyjny, a więc kryptowaluty nie są dla nich najbardziej odpowiednią inwestycją. Gdy ludzie niemający odpowiedniej wiedzy i doświadczenia na temat inwestycji ryzykownych pytają, czy warto kupować, to powinna zapalić się lampka alarmowa.
Jak wspomniałem wcześniej, większość czynników wspierających kurs BTC odpadła w 2024 r. Na dobrą sprawę według mnie pozostał jeden, dość istotny czynnik, który rzeczywiście może sprzyjać bitcoinowi. Latem zeszłego roku Cynthia Lummis, senatorka republikańska, złożyła projekt ustawy (pisaliśmy o tym tutaj), której celem jest zbudowanie strategicznej rezerwy bitcoina, co ma zostać dokonane w dwojaki sposób.
Po pierwsze władze federalne czasami dokonują konfiskaty BTC od podmiotów, które były na bakier z prawem. Do tej pory te aktywa bywały spieniężane na wolnym rynku. Trumpowi, który 20 stycznia rozgości się w Gabinecie Owalnym, takie działanie jest nie w smak. Przyszły prezydent wielokrotnie dawał do zrozumienia, że czas skończyć z tą praktyką, a zarekwirowane bitcoiny będą budowały rezerwę strategiczną.
Po drugie jej źródłem będą zakupy, za którymi mają stać Rezerwa Federalna i Departament Skarbu (DoT). O ile Trump ze swoją świtą na działalność DoT wpływ mają, o tyle nie dotyczy to poczynań Fed, który ma zagwarantowaną konstytucyjnie niezależność.
Lummis sugeruje, aby rezerwa strategiczna objęła milion bitcoinów, co w przybliżeniu przy obecnym kursie tej kryptowaluty oznaczałoby zbudowanie funduszu o wartości ok. 100 mld dolarów. Trump nie raz podkreślał, że utworzenie rezerwy leży mu na sercu, ale kiedy do tego dojdzie i w jakim rozmiarze, brak szczegółów. Moim zdaniem plany utworzenia takiego wehikułu inwestycyjnego są już częściowo zdyskontowane w cenie BTC. Opóźnienie we wdrożeniu inicjatywy, znaczące jej okrojenie wartościowo czy w najgorszym wariancie rezygnacja z niej miałoby negatywny wpływ na kurs tego tokena.
Technologiczne Mag7, kryptograficzne Mag3?
Na rynku akcji często mówi się o Magnificent7 (Mag7), czyli siedmiu korporacjach technologicznych, do których należą: Alphabet, Amazon, Apple, Meta Platforms, Microsoft, Nvidia i Tesla. Choć ostatnio ku mojemu rozbawieniu usłyszałem, że już nie powinno się mówić o Mag7, ale o BATMMAAN. To akronim dorzucający do firm Mag7 ósmą spółkę – Broadcom, której kapitalizacja rynkowa pod koniec 2024 r. przekroczyła bilion dolarów.
A że kryptowaluty nie gęsi i swą dumę mają, to ostatnio został w odniesieniu do nich ukuty przez Bitwise Asset Management termin – Mag3. W skład tej trójki wspaniałych wchodzą bitcoin, ethereum i solana. Kryptowalutowe Mag3 odpowiada za ok. 68% kapitalizacji całego rynku: bitcoin (1,9 mld dolarów), ethereum (418 mld dolarów), a solana (100 mld dolarów). Zakończyły one poprzedni rok zyskami odpowiednio: BTC (121%), ETH (46,6%), SOL (90,1%).
Źródło: TradingView
Bitwise AM to nie byle kto, jeżeli chodzi o wartość zarządzanych aktywów. Spółka miała pod swoim parasolem fundusze indeksowe, ETF-y, fundusze hedgingowe o wartości ponad 10 mld dolarów na koniec 2024 r. Firma spodziewa się, że kryptowaluty Mag3 zyskają do końca tego roku – bitcoin osiągnie 200 000 dolarów (czyli podwoi obecną cenę), ethereum wzrośnie o 103%, a solana o 266%. Na czym analitycy Bitwise AM opierają swoje oczekiwania?
„Rekordowe napływy do ETF-ów bitcoinowych doprowadziły bitcoina do nowego maksimum w 2024 r. Nie przewidujemy, aby miało to się wkrótce spowolnić. Połączcie ten popyt ze zmniejszeniem nowej podaży dzięki halvingowi w kwietniu 2024 r., a także nowymi zakupami ze strony korporacji i rządów i… cóż, widzieliśmy to już wcześniej. Jeśli rząd USA zrealizuje propozycje utworzenia jednomilionowej rezerwy strategicznej bitcoinów, poziom docelowy 200 000 dolarów zamieni się w 500 000 dolarów lub więcej” – przekonują specjaliści Bitwise AM.
Ethereum, czyli drugie co do wielkości kryptoaktywo, straciło na popularności wśród wielu inwestorów, którzy skupili wzrok na bitcoinie lub szybko rozwijających się programowalnych blockchainach konkurujących z ethereum. „Oczekujemy, że w 2025 r. nastąpi zmiana narracji dla ethereum, ponieważ ETF-y spotowe na ethereum odnotują miliardy dolarów napływów” – pisze Bitwise. Ma też nastąpić wzrost stablecoinów i tokenizowanych projektów opartych na ethereum.
A solana? „Feniks kryptowalut, który odrodził się z popiołów krachu rynkowego w 2022 r., osiągnął nowe szczyty w 2024 r., co było napędzane szaleństwem na punkcie memecoinów […]. Wierzymy, że solana dopiero zaczyna nabierać rozpędu. Katalizatorem w 2025 r. będą poważne projekty przechodzące do sieci, aby uzupełnić jej dominację w memecoinach. Widzieliśmy już wczesne przykłady projektów takich jak Render, które wykonały skok” – uważa Bitwise w odniesieniu do solany.
Adopcja kryptowalut będzie postępować?
Bez względu na to, czy ktoś jest zwolennikiem czy przeciwnikiem kryptowalut, nie da się chyba zaprzeczyć, że poziom ich adopcji wśród społeczności inwestycyjnej rośnie. Bitcoin powoli przestaje być rodzajem aktywów przeznaczonych wyłącznie dla kryptogeeków. Coraz częściej renomowane banki inwestycyjne skłaniają się ku temu, aby w porządnie zdywersyfikowanym portfelu znajdowały się kryptoaktywa. Najczęściej mowa o 5% ich udziale.
Analitycy Bitwise AM uważają, że uzasadnione jest wnioskowanie za pomocą analogii, która dotyczy wprowadzenia w 2004 r. ETF-ów na złoto. Musiało minąć trochę czasu, żeby wartość zarządzanych aktywów osiągnęła masę krytyczną. Ze skromnych kilku miliardów dolarów aktywów w pierwszym roku funkcjonowania urosły one w szóstym roku do blisko 30 miliardów dolarów. ETF-y na bitcoina już w pierwszym roku działalności przekroczyły tę barierę.
Źródło: Bitwise AM
Część inwestorów charakteryzuje „wrodzona” niechęć do kryptowalut. Z tego powodu nie posiadają ich w swoich portfelach. Przeciętny inwestor ma jednak zwykle ETF-y na benchmarkowe indeksy amerykańskiego rynku akcji – S&P 500 czy Nasdaq 100. Niejednokrotnie ma nawet ekspozycję na obie miary koniunktury.
Pod koniec grudnia 2024 r. MicroStrategy (ticker: MSTR) po rebalancingu indeksowym została zaliczona do komponentów Nasdaq 100. To firma IT, która z inwestowania w BTC uczyniła swoją specjalizację. Jej kapitalizacja rynkowa wynosi ok. 73,3 mld dolarów, z czego ok. 43,6 mld dolarów to bitcoiny (ok. 60% wartości spółki). Ich łączny koszt nabycia zamknął się kwotą ok. 27,9 mld dolarów, czyli teoretyczny zarobek sięgnął ok. 15,7 mld dolarów.
Analitycy Bitwise AM spodziewają się, że prędzej czy później do indeksu S&P 500 zostanie zaliczony też Coinbase (ticker: COIN). To największa pod względem obrotu giełda kryptowalutowa w USA. Da to oczywiście niewielką bezpośrednią ekspozycję na BTC (ma w swoich księgach rachunkowych bitcoiny warte ok. 925 mln dolarów), czyli dużo mniej niż w przypadku MSTR, ale zapewni przede wszystkim pośrednią na ożywienie w tej klasie aktywów.
„10 bilionów dolarów aktywów bezpośrednio śledzi S&P 500, a kolejne 6 bilionów dolarów jest powiązane z indeksem. Jeśli COIN wejdzie do niego, to spodziewamy się, że fundusze ETF i im podobne będą musiały kupić akcje warte ok. 15 miliardów dolarów [wartość spółki to ok. 62,2 mld dolarów – przypis mój]. Jeśli fundusze benchmarkowane z indeksem dodadzą Coinbase do portfeli, to będzie to kolejne zakupy w kwocie 9 miliardów dolarów” – spekuluje Bitwise AM.
Na końcu swojej prognozy firma inwestycyjna dzieli się swoim długoterminowym proroctwem, które podaję tylko jako ciekawostkę, gdyż brakuje w nim jakichś dokładniejszych założeń.
„Myślimy, że bitcoin wyprzedzi rynek złota do 2029 r. Przy obecnej kapitalizacji rynkowej złota oznacza to, że bitcoin wzrośnie powyżej 1 miliona dolarów za monetę. Dlaczego 2029 r.? Bitcoin historycznie poruszał się w czteroletnich cyklach. Chociaż nie ma gwarancji, że tak się stanie, 2029 r. oznaczałby szczyt kolejnego cyklu (a także 20. rocznicę powstania bitcoina). Jeśli Stany Zjednoczone ogłoszą, że kupują 1 milion bitcoinów w celu utworzenia strategicznej rezerwy, moglibyśmy osiągnąć 1 milion dolarów za bitcoina znacznie szybciej” – podało Bitwise AM.
Zmienność kryptowalut nie zniknie, to może być nadal jazda bez trzymanki
Aż tak daleko nie sięga wyobraźnia analityków spod szyldu Van Eck. To jeden ze światowych gigantów w biznesie ETF-owym. Według danych na koniec września 2024 r. zarządzał ok. 70 funduszami o aktywach ponad 118 mld dolarów. Van Eck skupił się na krótszej perspektywie. Wyróżnił się tym, że w swoich szacunkach pokazał właściwy, jego zdaniem, timing. Firma inwestycyjna sądzi, że w szczycie tegorocznego cyklu kurs BTC dotrze do 180 000 dolarów.
„Na szczycie cyklu przewidujemy, że bitcoin będzie wyceniany na około 180 000 dolarów, a ethereum będzie notowane powyżej 6000 dolarów. Inne znaczące projekty, takie jak solana i sui, mogą przekroczyć odpowiednio 500 dolarów i 10 dolarów” – spodziewają się finansiści Van Eck.
Według nich swój pierwszy lokalny szczyt bitcoin osiągnie w pierwszym kwartale 2025 r. Po czym dojdzie do bolesnej przeceny. BTC straci 30%, a niektóre altcoiny nawet 60%. Rynek skonsoliduje się latem, a następnie jesienią powróci na niego ponownie ożywienie, a główne tokeny odzyskają impet wzrostowy i odzyskają poprzednie rekordy wszech czasów do końca roku.
Warto pamiętać, że opinie analityków są tym mniej prawdopodobne, im więcej osób w nie uwierzy. Każdy będzie chciał „wyprzedzić” prognozę i się ona nie sprawdzi. Jeszcze niedawno większość analityków obstawiała, że bitcoin osiągnie 120 000 dolarów w dniu objęcia władzy przez Donalda Trumpa. Na razie rekord hossy bitcoina to 108 000 dolarów i jest coraz mniej prawdopodobne, że bitcoin osiągnie ten cel.
O tym, jakie jest ryzyko wchodzenia na rynek kryptowalut w tym momencie, pisaliśmy niedawno w „Subiektywnie o Finansach”.
———
ZAPROSZENIE:
Bezpiecznie kupisz lub sprzedasz swoją kryptowalutę w sieci kantorów Quark. To najstarsza sieć takich kantorów w kraju – w bezpieczny, wiarygodny sposób kupisz, sprzedasz tam kryptowalutę i uzyskasz pomoc dotyczącą jej przechowywania. Zapraszam, sam korzystałem z usług sieci Quark i kupiłem odrobinę bitcoina z natychmiastową „dostawą” do aplikacji kryptowalutowej, z której korzystam. Więcej szczegółów na stronie Quark.
———
zdjęcie tytułowe: Traxer/Unsplash