28 lutego 2023

Banki żyją w swoim świecie? Ciągle łudzą się, że problem kredytów frankowych zniknie. Rozwiewam trzy złudzenia, które ma sektor bankowy

Banki żyją w swoim świecie? Ciągle łudzą się, że problem kredytów frankowych zniknie. Rozwiewam trzy złudzenia, które ma sektor bankowy

Związek Banków Polskich, czyli organizacja, która reprezentuje i występuje w interesie całego sektora bankowego, przedstawiła swoje stanowisko w sprawie wydanej niedawno opinii rzecznika generalnego TSUE. Czy „korzystanie z kapitału” przez frankowiczów ma być nieodpłatne? Oto trzy stwierdzenia, które pokazują, moim zdaniem, że banki (udają, że?) nie rozumieją, jaka jest brutalna (?) rzeczywistość w kwestii kredytów walutowych

Na poniedziałkowej konferencji ZBP można było się dowiedzieć, że ostatnie dokumenty rzecznika generalnego TSUE to tylko opinie, które wcale nie muszą zostać potwierdzone w ostatecznym wyroku. To, technicznie rzecz biorąc, prawda. Zdarzało się, że Trybunał orzekał inaczej, niż widział to rzecznik.

Zobacz również:

O co chodzi? O tak zwane „korzystanie z kapitału” przez frankowiczów. Czyli o to, że banki chciałyby, żeby klienci, których kredyty w walutach obcych zostały sądowo unieważnione, zapłacili za to, że dostali od banku pieniądze na zakup mieszkania. I rzecznik generalny TSUE stwierdził, że – i pozwolę sobie na swobodne streszczenie – chyba banki pogięło.

To tylko opinia. „Korzystanie z kapitału” będzie odpłatne

Podsumujmy: banki zawierały z klientami umowy zawierające abuzywne, czyli niedozwolone klauzule. I to na tyle poważne, że po usunięciu tych klauzul cała umowa traciła sens. Przez lata banki kasowały od klientów dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych, a gdy w końcu po długich bataliach sądowych zostały na tym przyłapane, wyciągają rękę, żeby poszkodowani zapłacili za to, że podpisali te felerne umowy.

Jakie mogą być konsekwencje dla kredytobiorców i dla banków? Opisał to Maciek Samcik. A jakie są szanse, że ostateczny wyrok będzie zbieżny z opinią rzecznika generalnego? Raczej wysokie. Może o tym świadczyć choćby wyrok sprzed kilku tygodni, w którym w nieco innej sprawie TSUE orzekł, że przy wadliwości umowy przedsiębiorcy nie przysługuje wynagrodzenie – chyba że są przepisy krajowe, które to regulują. Ale w Polsce przepisów na taką okoliczność nie ma.

Technicznie opinia to nie wyrok. Zdarza się, że ostateczne rozstrzygnięcie różni się od stanowiska rzecznika generalnego. Jednak odebrałem te słowa jako zaklinanie rzeczywistości. Banki od lat odkładają kwestię franków na później. Czekamy na ustawę, czekamy na propozycję KNF, na wyrok Sądu Najwyższego, na opinię rzecznika, na orzeczenie TSUE…

Banki powinny w dniu ogłoszenia tej opinii ogłosić swój – przygotowany wcześniej – program kryzysowy. Jakie są ryzyka, ile to będzie kosztować, jakie działania sektor podejmie, żeby zapobiec najgorszemu scenariuszowi. A tutaj tygodnie mijają, a z ust szefa ZBP słyszymy, że „ludzie w Polsce jeżdżą na wakacje zagraniczne”, więc powinni wiedzieć, jak działają kursy walutowe.

Banki muszą być teraz ostrożne

Kolejną niezamierzoną chyba ironią było stwierdzenie, że banki muszą być teraz ostrożniejsze w podpisywaniu umów. Dlaczego? Ponieważ prawo jest „egzotycznie” interpretowane – zdaniem prezesa ZBP Krzysztofa Pietraszkiewicza.

Odebrałem to jako zawoalowaną groźbę, że banki czują się niepewnie, gdy się im patrzy na ręce. A właściwie – w umowy. Ale z punktu widzenia konsumenta widać zmianę podejścia. To znaczy sektor chyba zrozumiał, że nie może już pozwolić sobie na bezczelne skubanie konsumentów.

To, że banki muszą być ostrożne, to dobry sygnał. To daje nadzieję, że teraz propozycje składane konsumentom będą dobrze przeanalizowane pod kątem ich praw. Jeśli departamenty prawne banków będą musiały brać pod uwagę, że organy państwa i sądy wyegzekwują ewentualne naruszenia, niedozwolone klauzule – to może uda się uniknąć kolejnej katastrofy.

Wybaczcie porównanie, ale to mi przypomina sytuację, w której skazany za mobbing szef skarży się, że przez te cholerne sądy będzie musiał uważać na to, jakich słów używa i jak się zwraca do innych ludzi. No skandal, nieprawdaż?

Przeczytaj też: Czy banki będą mogły skutecznie żądać od frankowiczów zwrotu kosztów kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej? TSUE w akcji, ale jeszcze poczekamy

Bankom nie można zrobić krzywdy

Spadek kapitałów banków o kilkadziesiąt miliardów czy sto miliardów złotych to będzie katastrofa dla gospodarki. Banki przerzucą koszty na klientów, nie będzie komu finansować gospodarki, cofniemy się w rozwoju o kilkanaście lat i uderzy nas wielkie bezrobocie. Taką wizję roztaczali przedstawiciele ZBP – tak ma wyglądać Polska, gdyby okazało się, że banki nie mogą pobierać pieniędzy odsetek za kapitał, który pożyczyły na mocy nieważnych umów.

Czy to realna wizja? Nie wydaje mi się. To samo słyszałem o podatku bankowym czy o wakacjach kredytowych. To prawda, że teraz skala może być większa. Ale to nie jest tak, że banki mogą się obrazić na rynek. To nie jest tak, że banki udzielają kredytów z dobroci serca i dla hobby. One na tym zarabiają.

I prawdą jest, że do udzielania kredytów potrzebują kapitału. A jeśli brakuje im kapitałów, to muszą się po niego zwrócić do… akcjonariuszy. Tych samych akcjonariuszy, którzy przez lata czerpali zyski z tych kredytów.

Zaczęły ostatnio pojawiać się pomysły, żeby obłożyć osoby, które wygrały w sądzie z bankiem, dodatkowym podatkiem. Albo żeby uchwalić zmiany w prawie wprowadzające nowy rodzaj obligacji, który służyłby bankom do awaryjnego podnoszenia kapitałów.

Pytanie: dlaczego? Z jednej strony wmawia się konsumentom: musicie ponosić konsekwencje swoich działań. Długi trzeba płacić. A z drugiej, gdy zagrożone są zyski banków, szuka się metod, by te straty bankom kompensować.

To nie jest sytuacja porównywalna do kryzysu z 2008 r., gdy na brak kapitału cierpiał cały świat jednocześnie. Większość działających w Polsce banków ma za głównego akcjonariusza albo Skarb Państwa, albo dużą międzynarodową grupę finansową. Może to do nich powinien zwrócić się KNF i zobowiązać do ewentualnego dokapitalizowania swoich spółek-córek?

Pamiętajmy też, że nie wszystkie banki są umoczone w kredyty frankowe. Są przecież takie, które w tym procederze nie uczestniczyły. I jeśli ZBP odwołuje się do argumentu, że unieważnianie umów frankowiczów to ich „uprzywilejowanie”, to jak nazwać ratowanie banków naruszających prawo kosztem tych, które zachowywały się uczciwie?

Dokopać bankom: tylko czy to coś zmieni?

Naprawianie tego bałaganu gdzieś trzeba zacząć. Jeśli przy każdej kolejnej sprawie będziemy mówili „to się nie uda”, „tego się nie da zrobić”, to nadal będziemy gnić w tym naszym polskim bagienku. Od tego, że banki będą musiały zapłacić za kredyty frankowe, nie ma odwrotu.

Jeśli politycy postanowią przyjąć jakąś ustawę, która np. nakłada gigapodatek za „korzystanie z kapitału” na tych, którzy wygrywają sprawy, to za kolejne 5 lat znowu sprawa trafi do TSUE i znowu ta ustawa zostanie uznana za niezgodną z prawem, bo „okaże się”, że nie można na rympał działać wbrew interesom konsumentów.

Jeśli teraz wyciągniemy banki z dołka, który same pod sobą wykopały, to one się nie zmienią. I żaden inny biznes też się nie zmieni. A naszą rolą – dziennikarzy ekonomicznych, piszących o finansach osobistych – jest podpowiadać konsumentom, który bank, fundusz, ubezpieczyciel czy deweloper najmniej ich skubie. I przy odrobinie szczęścia sprawimy, że świadomi konsumenci zaczną nagradzać te właśnie firmy swoimi pieniędzmi.

Źródło zdjęcia: Jack Hamilton/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
156 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
John
1 rok temu

Wszystko fajnie, ale gdzie mili mózgi ci, którzy te kredyty brali. Każdy myślący człowiek wie z czym sie wiąże kredyt frankowy. Dopóki frank był tani, to cieszyli się jak dzieci. A teraz frank poszedł w górę, to są lamenty.

Admin
1 rok temu
Reply to  John

Różnie bywało. Jedni wiedzieli w co się bawią, inni byli wprowadzani w błąd, jeszcze inni wiedzieli o różnicach kursowych, ale nie zrozumieli kwestii „spreadu startowego”, jeszcze inni wiedzieli o kursach, a nie wiedzieli, że wpisano im do umów nieograniczone spready… Różne były sytuacje. Daleki byłbym od tego, by wszystkich wrzucać do jednego worka, ale zgadzam się, że wielu wiedziało, że to jest ryzykowny kredyt. Po prostu nie brali pod uwagę scenariusza, w którym wahania stają się większe niż w poprzednich 10-20 latach. W sumie dla oceny prawniczej kontraktu nie ma znaczenia co kto wiedział, tylko czy dana umowa ma niezgodne… Czytaj więcej »

Paweł
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, ja wprost zadałem pytanie: co będzie jak frank pójdzie w górę. Odpowiedź jaką uzyskałem była taka: to zapłaci Pan trzy wyższe raty i przewalutuje na złotówki. Dodajmy, że w umowie kredytowej mam wpisane złote polskie. Żadnych franków. Więc pomyślałem – ok, zapłacę parę wyższych rat a potem te 220 tysięcy będę spłacał w złotówkach. Tylko zapomnieli dodać że nie 220 tylko 400 i nie będę mógł przewalutować bo nie będę miał zdolności. Potraktowali ten niby kredyt jak grę na giełdzie pod zastaw nieruchomości. A na to się nie pisałem.

Admin
1 rok temu
Reply to  Paweł

No to wprost Pana okłamali. Albo sami nie rozumieli co sprzedają…

Czo
1 rok temu
Reply to  Paweł

Kto Ci powiedział o tych 3 wyższych ratach? Panienka z okienka? 😀

Piter
1 rok temu
Reply to  Paweł

Spokojnie Panie Pawle to kara za brak pozyskiwania nowych uczestników do piramidy finansowej. Bank masowo sprzedawał franki za złotówki aby udzielić kredytu to i cena szła w dół. Kiedy przestał to robić, a Ty i inni masowo spłacaliście złotówki frankami to i cena poszła w górę. A co jeżeli franka nie było? Zostałeś oszukany! Możesz też uznać, że zostałeś kantorem i sprzedajesz bankowi franka po cenie kupna, a kupujesz po cenie sprzedaży, ale idź do kantoru i zobacz która cena jest wyższa, a która niższa. Cel umowy kredytu to taki, że jesteś dawcą kapitału na długie lata, zastaw ma to… Czytaj więcej »

T-1000
1 rok temu
Reply to  John

Uspokuj się, najwyżej polecisz z posady

Jagna
1 rok temu
Reply to  John

no chyba zlotówkowicze tez się cieszyli że stopy szorują po dnie… co to za głupi argument?
Wahania kursów to jedno a arbitralne ustalanie sobie tego kursu to drugie i prosze nie pisac o kursach rynkowych bo takie nie były uzywane do przeliczen tylko kursy z manipulowaną nakładką pt. spread.

Paweł
1 rok temu
Reply to  Jagna

A Stary portfel w ogóle miał procenty ustalane decyzją zarządu na podstawie warunków rynkowych. Jak się dopytywałeś co to za warunki to odpowiedź brzmiała LIBOR. Tylko że jak libor szedł do góry to zarząd się zbierał, a jak spadł poniżej zera to nie obniżyli. Takie cwaniaki. Ale to mnie nazywają cwaniakiem

Damian
1 rok temu
Reply to  John

No oczywiści, że można nie brać kredytów nawet żadnych. Tak samo jak można nie wychodzić z domu, bo boisz się wypadku. Niestety produkty oferowane przez nasze instytucje są jakie są i klient albo je weżmie albo… sorry. A to był kredyt w chf, a to były wyłącznie kredyty ze zmiennym oprocentowaniem (kiedy wibor był niski), a teraz z teoretycznie stąłym (kiedy wibor wysoki), gdzie w zasadzie powinno być odwrotnie. Takie produkty oferują nam instytucje finansowe wyłącznie dlatego, że to sięim w danym momencie opłaca. Więc niestety klient musi ryzykować, bo inaczej nici z zakupu mieszkania. No i jak każdy ryzykant,… Czytaj więcej »

Piter
1 rok temu
Reply to  Damian

Deponent odkładający w Banku na pierwsze M. Ten to dopiero odszkodowanie otrzyma 😉

Mic
1 rok temu
Reply to  John

Ale banki nie wiedziały co podpisują, tak?

Paweł
1 rok temu
Reply to  John

Jak to gdzie? W głowie. Każdy rozumny człowiek wie, że jeśli w umowie z bankiem, w drobnym druczki piętnastego załącznika do trzeciego regulaminu pojawi się zapis avuYwnh, to umowa zostanie przez sąd anulowana i będzie trzeba się z klientem rozliczyć. Nie wiedziałeś o tym? Banki o tym nie wiedziały? Nie widziały gały co podpisywały? Nie wiedziały ze Kręcą na siebie bat?
I sprostowanie – teraz dopiero cieszymy się jak dzieci. I nie dlatego, że po piętnastu latach batalii zwrócili nam zagrabioną kasę, ale dlatego, że w końcu dopadła ich sprawiedliwość.

Tommynw
1 rok temu
Reply to  John

A Ty wiedziales w 2008, nie? A co powiesz zlotowkowym, ktorzy brali w 2020-2022? Oni te znali ryzyko a teraz placza, ze 3x wiecej placza. Panie Macieju, ja jestem w grupowym, mohe opowoedziec jak to mbank otworzyl oddzial w Londynie aby jeleni jak ja lapac. Aha i kal nas dzieki wykresom pouczali nt PODWOJNEGO ryzyka kredytowego: pln->frank->gbp. No i czemu nie proponowali nam gbp😀.

Jagna
1 rok temu

Ja mam wrazenie, ze panowie z ZBP żyją w jakiejś innej równoległej rzeczywistości gdzie peron coraz dalej odjeżdża. luty 2019 rok „Związek Banków Polskich zwraca się o odstąpienie od działań podejmowanych w parlamencie, motywowanych bieżącym interesem politycznym, które pod pozorem pomocy kredytobiorcom frankowym mogą doprowadzić do destabilizacji polskiego sektora bankowego” luty 2023 „Związek Banków Polskich popiera przyjęcie ustawy regulującej kwestię walutowych kredytów mieszkaniowych, która dookreślałaby warunki rozliczeń pomiędzy bankiem i klientem w przypadku zasądzenia o nieważności umowy kredytowej i wspierała formułę zawierania ugód – poinformował prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewcz.” W ZBP dalej trwają prace nad możliwością zalegalizowania zysków osiąganych na… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Jagna

Bolesne zderzenie cytatów, bardzo trafne, nie powiem

Zbyszek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Takie komentarze jak Jagny i Irka pokazują jakie kłamliwe men(dy) siedzą w ZBP. Siedzą i sobie kasują historyczne zyski przy wysokim WIBOR i narzekają jak to im się źle wiedzie (wykręcili jako sektor ponad 13 mld zł za 2022, przy wakacjach kredytowych… dodam, że to największy zysk w historii).

I w takiej rzeczywistości Ci bezczelni złodzieje mają czelność skamleć o ustawę, gdy przez lata rękami i nogami się przed tym bronili. Czekam na konferencję Pietraszkiewicza gdzie zakomunikuje, że bankowcom jest tak źle, że już się zabierają za wyskakiwanie z okien (ratujcie nas).

bankier.JPG
Admin
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Chyba mieli kiedyś wyższe zyski (16-18 mld zł przy znacznie niższych aktywach). Może ja jestem już starym zgredem i cynikiem, ale już się nie dziwię. ZBP chyba od tego jest, żeby płakał, skomlał, lobbował, załatwiał, straszył, groził. Tak samo, jak Arek Szcześniak i SBB jest od tego, żeby naświetlać tragedie, które wynikły z kredytów frankowych („Banksterzy” może byli trochę przerysowani, ale znam i takie przypadki, jakie tam były opisane), obśmiewać, przypominać co bankowcy mówili kilka lat temu, pokazywać sytuacje, w których kredytobiorcy byli wprowadzeni w błąd. Nie bardzo rozumiem to uniesienie, że ZBP jest „bezczelne”. Po prostu grają swoją rolę,… Czytaj więcej »

Piter
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A może wymagać, nazywania rzeczy po imieniu. ZBP polska ośmiorniczka 😉 Może związek sam się ureguluje, albo zdelegalizuje?

Admin
1 rok temu
Reply to  Piter

Eee, to zwykła organizacja lobbingowa, jeśli tak ją „czytać”, to działa całkiem normalnie, realizując cele grupy banków

Piter
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Dwie dekady wcześniej kiedy ruszała machina. Ratujcie przed nami, ale nikt wtedy nie słuchał. Tylko chciwiec zna bez granice własnej chciwości i tylko chciwiec nic z nimi nie zrobi.

Mariusz
1 rok temu
Reply to  Jagna

Przypomnę jeszcze, że niegdysiejsza narracja ZBP skierowana do frankowiczów brzmiała: od tego są sądy. Frankowicze posłuchali, do sądów poszli i w efekcie banki mają to, co mają.

Irek
1 rok temu
Reply to  Jagna

Dodam od siebie, 2019 r.

pismo_ambasadorów.jpg
Irek
1 rok temu
Reply to  Jagna

I jeszcze to:

https://businessinsider.com.pl/finanse/prezydent-andrzej-duda-ustawa-frankowa-frankowicze/4lz5l1q

„Co więcej, w opinii Związku Banków Polskich ustawa frankowa budzi także poważne zastrzeżenia co do zgodności z Konstytucją RP, prawem unijnym oraz podpisanymi przez Polskę umowami o ochronie inwestycji:
Otrzymane przez Związek Banków Polskich opinie prawne wskazują na istnienie poważnego zagrożenia naruszenia w projekcie ustawy konstytucyjnej zasady niedziałania prawa wstecz oraz zasady pewności prawa.”

Jagna
1 rok temu
Reply to  Irek

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 😉

Beata
1 rok temu
Reply to  Irek

Skoro sam ZBP chciał, żeby było zgodnie z „…prawem unijnym” to niech teraz nie skomlą, że te prawo coś
jakoś nie chce stanąć po ich stronie….
Coś w stylu scenki z Sami Swoi, gdy babcia podaję granat ze słowami „„Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”.

Mariusz
1 rok temu
Reply to  Beata

Pamiętam wypowiedź rzeczniczki banku (choć nie pamiętam, jakiego i w jakiej sprawie), która oświadczyła: oczywiście dostosujemy się do wyroku (był ostateczny i prawomocny), ale uważamy, że jest niezgodny z prawem. Bardzo porządny bank, bo wyrok owszem, skrytykował, ale wykonał, a często są z tym problemy, chyba już z czystej złośliwości banku.

Beata
1 rok temu
Reply to  Jagna

Coś tak czuję że ZBP razem z bankowcami wkuli na pamięć oto taki cytat z Młodych Wilków: „Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj.” Kilka lat temu ugody czy ustawowe rozwiązanie były złe, ba NIEKONSTYTUCYJNE, ale teraz już jest cacy, bo się okazało że taniej…. Prawo powinno być zmieniane w kierunku takim by to winny dostawał po łapach a nie odwracanie… Czytaj więcej »

Jowita
1 rok temu
Reply to  Jagna

Przestaną, jak się im uświadomi, że oprócz nieważności kredytu kredytobiorcy mogą dochodzić zadośćuczynienia za straty moralne (we Francji dostali setki tysięcy euro odszkodowań), pociągnąć do odpowiedzialności członków zarządów i dochodzić wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, o czym TSUE już wspomniał. Prawnicy kredytobiorców wreszcie zaczęli głośno mówić, że uzyskanie waloryzacji wpłaconych rat jest zupełnie realne, za kilka miesięcy wyrok TSUE to przypieczętuje. Może wtedy ZBP się zamknie, żeby zminimalizować straty

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jowita

Pani Jowito.Nie tylko we Francji .Najlepiej w stanach oblać się kawa gorąca w McDonald i 0,5 mln dolarów.A inni frajerzy niech pracują w Amazonie za talony na jedzenie.Prosze się nie martwić do nas już powoli to dochodzi

Dominik
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Panie Rafale czy zna Pan szczegóły tej słynnej sprawy z gorącą kawą w McDonaldzie? Czy tylko słyszał, że ktoś oparzył się gorącą kawą i zrobił wielkie halo. Oparzenia wywołane w tym przypadku skończyły się przeszczepem skóry. W tym wypadku McDonalds odpowiada za to, że podawał kawę, która mogła spowodować takie obrażenia i nie informował o tym, że kawa jest piekielnie gorącą.

RAFAL
1 rok temu

Serio.Naprawde uważacie,iż oddanie tej samej kwoty po 15 latach np 800tys zł ,to jest ok .Nie wierzę po prostu .To jest naplucie w twarz kredytobiorca złotówkowym oraz tym którzy pracują za kwoty w okolicach minimum .Super interes życia sobie elity prawników ,lekarzy ,dziennikarzy sobie wywalczyły w tsue.

Admin
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Z punktu widzenia prawniczej oceny losów konkretnego kontraktu (przez pryzmat orzecznictwa TSUE) to jest sprawiedliwe – wypada abuzywny fragment, umowy nie da się utrzymać, więc jej nie ma, a jakiekolwiek wynagrodzenie dla banku byłoby nagradzaniem zła. Z punktu widzenia ekonomii i przepływów pieniędzy w gospodarce – już niekoniecznie, o czym jest gruba dyskusja pod tekstem o opinii Rzecznika Generalnego:
https://subiektywnieofinansach.pl/opinia-rzecznika-generalnego-skutki-dla-frankowiczow-i-bankow/

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju.Nie chodzi o nagradzanie zła,ale o wartość pieniądza w czasie.Powinno być co najmniej zwrot kapitału plus inflacja za te 15 lat ,lub oprocentowanie lokat lub obligacji w tym czasie.Chyba to nie nagroda?

Admin
1 rok temu
Reply to  RAFAL

No, liczenie kosztu kapitału inflacją albo oprocentowaniem obligacji to byłaby raczej nagroda, bo zamieniłaby kredyt z oprocentowaniem np. 1% na taki z oprocentowaniem ok. stawki WIBOR :-).
Myślę, że właśnie w obawie przed takim liczeniem kosztu kapitału Rzecznik Generalny ustanowiony przez TSUE napisał co napisał ;-).

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ciekawe ,że umowa jest abuzywna ,ale tylko jednostronnie.Klient oddaje kapitał bez odsetek po 15 latach a dom zachowuje ,jakby spadł z księżyca .Przecież nieruchomość jest z nieważnego kredytu .Do zwrotu po cenach dawnych.Jak nieważna to do końca.Kredytobiorca robi super biznes na nieważności umowy .Ale cóż tak pewnie miało być .

Admin
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Ona jest abuzywna „jednostronnie” w tym sensie, że przygotował ją bank i nie pozwolił negocjować.
Ale tak, też tutaj widzę pewną niesprawiedliwość, ale moim zdaniem nie do wyprostowania na poziomie pojedynczego kontraktu i orzeczenia sądowego. Musiałaby być jakaś regulacja na poziomie ustawy, a teraz już na to może być trochę późno, bo to będzie wyglądało jak ratowanie banków kosztem ludzi. Mocno ryzykowne politycznie.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

„Do zwrotu po cenach dawnych” Komu do zwrotu??
Bank nie jest stroną w umowie kupna mieszkania. Bank jedynie udostępnia środki na zakup i zabezpiecza wierzytelność na hipotece. To sa zupełnie różne umowy.

A darmowy kredyt (w kredycie konsumenckim) nie razi Cię?
pewnie nie wiedziałeś, że jest taka sankcja i sa tacy kredytobiorcy, którzy mają darmowy kredyt inni niż frankowicze 😉

nie ma czegoś takiego jak umowa abuzywna, abuzywne sa postanowienia umowy rażąco naruszające interesy konsumenta.

Ppp
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Ty chyba nie rozumiesz, że banki są w tej sytuacji OSZUSTAMI – zatem brak zysku dla nich jest nie tylko sprawiedliwy, ale wręcz stanowi minimum rozsądku. Bankowcy powinni być wdzięczni, że nie muszą hurtem oddawać np. dwu-trzy krotności w ramach przeprosin!
Myślę, że większość ludzi da sobie spokój z pozwami o odszkodowania, choć kto się uprze – może dobrze na tym wyjść.
Pozdrawiam.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Ppp

Oczywiście , frankowicze powinni dostawać dożywotnie renty za straty emocjonalne

Beata
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Klient oddaje kapitał, bo przedmiotem nieważnej umowy były pieniądze a nie dom/mieszkanie. A stwierdzenie, że „oddaje kapitał po 15 latach…” jest dużym uproszczeniem, bo ten klient spłacał raty (kapitał i odsetki) co miesiąc przez te 15 lat, więc tak naprawdę w wielu przypadkach już dawno temu ten kapitał spłacił. Te wszystkie wypowiedzi o tym jak to frankowicze zyskają kosztem złotówkowiczów to typowe nastawianie ludzi przeciwko sobie. Nawet padają teksty o „pluciu w twarz” co świadczy o emocjonalnym nastawieniu. Tak sobie pomyślałam, że w sumie można by podsumować/uprościć, że w przypadku wygranej frankowicze dostali kredyt na 0%. Tutaj na blogu Subiektywnie… Czytaj więcej »

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Beata

Oczywiście ,że to polityczna sprawa .Tak pomysł Tuska to też plucie w twarz tym którzy już spłacają i będą spłacać kredyt i ponoszą wyrzeczenia.Ale cóż tak jest z wieloma rzeczami w życiu ,np emerytury..Jeszcze niedawno kobieta 55 lat ,bo urodziła się wcześniej a następne pokolenie do 67 lat.Taka to zwykła losowość .

Mieszko
1 rok temu
Reply to  RAFAL

No właśnie tak miało być. Wiadomo wszak od setek lat, że to rozproszeni klienci zawsze się zamawiali na biednych finansistów i przygotowywali im źle umowy. Prawda jest jedna. Gdyby banki nie były pazerne i wpisały w umowę kurs średni NBP plus konkretny spread oraz zrezygnowały ze spreadu startowego (który nie jest wpisany w umowie) to wszystkie umowy byłyby ważne albo bardzo, bardzo trudne do obalenia. A gdyby jeszcze dały do podpisania tabele z kursem franka z kilkudziesięciu lat to już w ogóle. No ale jednak jakoś dziwnym trafem nie zrobiły tak tak samo jak torpedowaly każdą próbę rozwiązania sytuacji polubownie… Czytaj więcej »

Irek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Czy oddaje kapitał, to się w wielu przypadkach jeszcze okaże. Przedsiębiorcy roszczenie przedawnia się po 3 latach.
A mogli ten temat, z mniejszym niż zakładali zyskiem, zamknąć kilka lat temu.

Piter
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Chyba nie mówisz o kosztach utrzymania zastawu. Przecież te remonty, opłaty, czynsze trzeba zwrócić odbierając zastaw. Już nawet na dzikim zachodzie odbierający zastaw pokrywał koszty jego utrzymania, np karmienie i pielęgnacja konia. Po spłacie pożyczki przez właściciela tego konia, można dochodzić od niego zwrotu utrzymania zastawu w stanie niepogorszonym a tu bank nawet nie jest właścicielem. Nieruchomość jest z ważnej umowy kupna-sprzedaży którą są całkiem inne strony, często część tych środków nie pochodziła wyłącznie od banku. Bank ci tej nieruchomości nie sprzedał, tylko nieważną umowę. To czy bankowi zwrot jakichkolwiek środków się należy czy nie w sumie decyduje Sąd, bo… Czytaj więcej »

Jaroslaw
1 rok temu
Reply to  RAFAL

K c Art. 358 (1). Zasada nominalizmu i waloryzacji § 1. Jeżeli przedmiotem zobowiązania od chwili jego powstania jest suma pieniężna, spełnienie świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej. § 2. Strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. § 3. W razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie. § 4. Z żądaniem zmiany wysokości lub sposobu spełnienia świadczenia… Czytaj więcej »

Jaroslaw
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Art. 224. [Odpowiedzialność posiadacza w dobrej wierze]
§ 1.
Samoistny posiadacz w dobrej wierze nie jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i nie jest odpowiedzialny ani za jej zużycie, ani za jej pogorszenie lub utratę. Nabywa własność pożytków naturalnych, które zostały od rzeczy odłączone w czasie jego posiadania, oraz zachowuje pobrane pożytki cywilne, jeżeli stały się w tym czasie wymagalne

Kora
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Według mnie jedną z ważnych (nie jedynych) wad takiego rozumowania jest to, że zakłada ono korzystanie z kapitału przez cały czas przewidziany w umowie, ewentualnie do orzeczenia jej nieważności. Ale gdyby umowa nie była wadliwa, korzystanie z kapitału, mogłoby przecież trwać krócej. To trochę tak, jakby uwięzić lokatora w mieszkaniu i kazać mu płacić za najem.

Paweł
1 rok temu
Reply to  RAFAL

A kto komu ma te inflację zwracać? Bo ja płacę bankowi od lat osiemnastu a od trzeć =gdy inflacja wskoczyła na naprawdę wyższy level, mam już kredyt nadpłacany. Więc ostrożnie, żeby nie wyszło jak z ta opłata za kapitał – bank nie może, ale poszkodowany kredytobiorca już tak

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Paweł

Oczywiście ,najlepiej byłoby aby kredytobiorcy mieszkali w mieszkaniach ,a banki za kare zwrócili im cały kapital plus dodatkowo może jakiś domek nad jeziorkiem jako odszkodowanie za straty moralne

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

czemu nie? jesteśmy gorsi od Francuzów?

Francja „Bank Cetelem został uznany winnym i sąd nałożył na niego maksymalną przewidzianą w takim wypadku karę w kwocie 187.500 euro. Natomiast na rzecz pożyczkobiorców zasądzono od 10.000 euro do 20.000 euro w związku z poniesionymi stratami moralnymi oraz 40.000 euro do 60.000 euro z tytułu strat finansowych. Bank musi również pokryć koszty prawne w kwocie do 3.500 euro na każdego powoda.”

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Oczywiście.Dlatego powinien każdy skrzywdzony mieć dożywotnia rente .Najlepiej tak ok 10 tys a m-c .Niech żyje sprawiedliwość ,no i prawo

Irek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

I tak też może być. Pożyjemy zobaczymy. Jak dalej, te „instytucje zaufania publicznego” będą się kierowały pychą i arogancją, to pozwy o odszkodowanie mogą się zacząć pojawiać.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Irek

Tak powinno być.Powinniscie już nigdy nie pracować i mieć dożywotnia służbę za swoje krzywdy .

Irek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Panie szanowny, o winie i karze za czyn niezgodny z obowiązującym prawem decyduje sąd.
Jeżeli taki jest wymiar kary i jej skutki, to pretensje proszę kierować do ustawodawcy, a nie do poszkodowanego, dochodzącego sprawiedliwości przed sądem. Jeżeli się to Panu nie podoba, to z łatwością znajdzie Pan jurysdykcję gdzie silniejszy i bogatszy ma zawsze rację przed sądem, albo nawet i bez sądu.

Adam
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Pracuję w IT bankowości ponad 30 lat… Przeżyłem/przepracowałem technologicznie wiele różnych produktów w Bankach, w których pracowałem: – kredyt „Alicja” – kredyty dla Firm, Banki naliczały odsetki od odsetek przeterminowanych w wysokości 256% – polisolokaty… wyjątkowy chłam !!! – o kredytach hipotecznych w jenach i chf nie wspominam… przez grzeczność… i dobre wychowanie !!! —————————————————————————————————————————— Ale tu mamy inny przypadek: Klient chce od Banku, żeby ten Bank mu zapłacił, że wziął w tym Banku KREDYT. Ten @RAFAŁ… dla mnie mistrz… Rozumiem, że: Można jeść… byle co… Można jeść… z byle czego… Można pić… byle co… Można pić… z byle kim…… Czytaj więcej »

Tomasz
1 rok temu
Reply to  Adam

Kiepski wiersz. Proszę spróbować na forum z poezją może tam docenią.

Hieronim
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Chyba to nie nagroda?

A niby co? Chyba, że mówisz o waloryzacji kwoty świadczenia, którą bank zwraca kredytobiorcom.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Hieronim

To w takim razie jak umowa była nieważna,to do zwrotu te wszystkie nieruchomości .Nie było realizacji umowy ,więc klient oddaje kapitał bez odsetek ,a bank zabiera nieruchomość .Chyba te nieruchomości w których mieszkają Frankowicze nie spadły z księżyca.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

to są dwie różne umowy (umowa kupna nieruchomosci i umowa kredytowa), które w twojej głowie zlepiły sie w jedną.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Tak Jagno zlepily się ponieważ umowy kupna nie byłoby bez umowy kredytowej .Chyba to oczywiste.Bez bankowej kasy nie byłoby kupna i mieszkanka przez ostatnie kilkanaście lat.Ale pewnie głupio myślę ,nieruchomości wyszły z piany lub urwały się z choinki .

Irek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Bez bankowej kasy? A wie Pan, że ta kasa powstała w procesie udzielenia kredytu?

Bank of England Quarterly Bulletin 2014 Q1

„Commercial banks create money, in the form of bank deposits, by making new loans. When a bank makes a loan, for example to someone taking out a mortgage to buy a house, it does not typically do so by giving them thousands of pounds worth of banknotes. Instead, it credits their bank account with a bank deposit of the size of the mortgage. At that moment, new money is created.”

To nie jest pożyczka, jak wielu myśli, myląc pojęcia.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Irek

Tak wiem o rezerwach cząstkowych i kreacji pieniądza.Ale to niea cic do rzeczy w konkretnych przypadkach .Ktoś miał pieniądze z banku ,a nie swoje wypracowane i kupił sobie nieruchomość .W przeciwnym przypadku tej nieruchomości w tym momencie by nie kupił .Ale rozumiem przecież wszystkich ,którzy za darmo chcą mieć kredyt ,czyli darmowe duże pieniądze,a frajerzy i plebs do roboty za minimalną i niech jeszcze się cieszą .Ten kraj wiadomo ,że stoi na cwaniactwie i kretactwach.

Irek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Dalej Pan nie rozumie. Proszę jeszcze raz uważnie przeczytać, najlepiej cały dokument. Jakie „pieniądze”? A skąd bank miał te „pieniądze”? W tym cytacie jest to napisane. Stworzył je sobie z powietrza :-). Nie poruszam tematu ile ich może stworzyć i na jakich warunkach, bo to nie jest najważniejsze.

Jeżeli po przeczytaniu tego, nie zrozumie Pan, to cóż ja poradzę: Can banks individually create money out of nothing? — The theories and the empirical evidence | Elsevier Enhanced Reader

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Irek

Pan za to nie rozumie wartości pieniądza w czasie ,to już Pana problem ,a raczej lepiej nie rozumieć ,bo to jest wygodniejsze.

Irek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Nie o tym tu z Panem prowadzę dyskusję. Dlaczego nie odniósł się Pan to dokumentów, które Panu przedstawiłem, tylko zmienia Pan temat i wyskakuje z wartością „pieniądza” w czasie. Jaką wartość ma to „coś” stworzone przez bank komercyjny w procesie opisanym w tych dokumentach? Kto decyduje o „wartości” tych zapisów księgowych banku? Jeżeli te tokeny mają dla Pana wartość, to przekona się Pan o ich wartości, jak również o wartości tych kolorowych bank notes z nadrukowaną liczbą, jak nie będzie Pan mógł ich wymienić na dobro, które będzie Pan potrzebował. Jedyne co nadaje im wartość to wiara i zaufanie tych,… Czytaj więcej »

Kamil
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Ale ja nie kupiłem nieruchomości od banku, nieruchomość kupiłem od osoby fizycznej, żadna ze stron nie rości pretensji do tej transakcji.
Od banku pożyczyłem pieniądze na zakup nieruchomości, bank podsunął mi do podpisu umowę niezgodną z prawem, więc zwracam tyle ile pożyczyłem, a bank to co mu wpłaciłem.
Nie mam nieruchomości za darmo i nie jest to przedmiot transakcji z bankiem.
Wymyśl coś innego…

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Kamil

Oczywiście ,podsunął do podpisu .Za darmo nie,ale dużo taniej,bo korzystałeś z cudzego kapitału ,który ma Cię nic nie kosztować.Ale rozumiem ,przecież każdy by chciał pobrać kasę i oddać tyle samo po 15 latach. To oczywiste

Jaroslaw
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Och sprawdz se termin rezerwa cząstkowa bank nie wypłacił nic że swojego kapitału za to musiał mier rezerwę tylko 1/27 kwoty kredytu reszta to wirtualny zapis w bilansie banku lecz rzeczywista kasa wypłacona ale nie banku

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jaroslaw

Już dawno se sprawdziłem i odpowiedziałem komuś innemu .Nie wiem jakie to ma znaczenie jak masz kredyt po prostu za darmo .Sprawdź se.

Kamil
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Nie wiem, czy każdy i każdemu, ale w mojej umowie jest 10 klauzuli abuzywnych. To bank przygotował taką umowę i to bank ma ponieść konsekwencje. To oczywiste.
Jak trzeba Ci coś jeszcze wytłumaczyć, to śmiało pytaj.

Dociekliwy
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Poziom argumentacji na poziomie gimnazjum. Umowa kupna-sprzedaży nieruchomości nie ma niczego wspólnego z umową kredyt. Sprzedający otrzymał zapłatę, na kupującego została przeniesiona własność, kto miałby kwestionować umowę? Zawistny sąsiad?

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Dociekliwy

Poziom argumentacji top level.Umowy kupna by nie było ,gdyby nie umowa kredytowa.Rzeczywiscie nie ma żadnego związku .A pieniążki skąd się wzięły? Umowy kupna oczywiście nie mozna kwestionować .Jest tylko jeden szczegół , a mianowicie kasa do tej umowy i jej wartość w czasie.

Hieronim
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Piszesz zupełnie nie na temat, jeśli masz wątpliwości – skonsultuj, co oznacza zapis w KW.

Marek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Zwrot kapitału plus inflacja? Ja to się muszę nieźle napracować, żeby ochronić moje oszczędności przed inflacją. I mimo, że bank okazał się oszustem i został złapany za rękę mam mu oszczędzać tej pracy? Tak po prostu mam mu oddać kasę z waloryzacją? Mogli sami się przyznać do błędu wcześniej i zaoszczędzić wszystkim czas, a więc i koszty, ale woleli iść w zaparte. Można było wzajemnie zwrócić sobie świadczenia dobrowolnie wcześniej – banki od dawna mogłyby obracać już „zwróconymi” środkami – jedne lepiej, inne gorzej, może nawet z zyskami poniżej wskaźnika inflacji. I co, ja mam im oddać ze wskaźnikiem inflacji?… Czytaj więcej »

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

och, jak kredytobiorcy zlotówkowi mogli czerpac korzysci z programów RNS czy MDM albo z wakacji kredytowych to było to bardzo ok wobec kredytobiorców „walutowych”. nie było plucia w twarz, bo nam się to po prostu należalo. dziś jak komuś innemu się należy w majestacie prawa jakkolwiek idiotyczne nam się wydaje, jest to plucie w twarz.

dziwne, że nikt nie żałuje deweloperów z umowami zawierającymi klauzule czy telekomow/ubezpieczycieli biur podróży, którzy ponosza koszta niezgodnych z prawem umów. to samo prawa, ta sama sankcja, nikt nie żałuje ludzi, którzy mają prawilne umowy i musza płacić zgodnie z umową…

Admin
1 rok temu
Reply to  Jagna

Jeśli chodzi o ostatnie sprawy, to pewnie trzeba by zauważyć kasę przepompowaną do kredytobiorców złotowych w wakacjach kredytowych

Mariusz
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Jakbym bankiera słyszał. Divide et impera.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Mariusz

Umowa nieważna .ok.Klient oddaje kasę bez odsetek a bank żąda zwrotu nieruchomości po cenie sprzed 15 lat.Jak nieważna to nie mam domu który mam na kredyt ,bo przecież nie spadł z nieba ,tylko mam go na podstawie kredytu nieważnego.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

możesz podać jakąś podstawę prawną, jak bank, który nie jest stroną w umowie kupna nieruchomości może żądac zwrotu nieruchomości???

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Jagno ,Źle się wyraziłem .Nie mówie o zwrocie nieruchomości.Jesli umowa jest nieważna to nie ma pożyczki ,ale nie ma też i mieszkanka .Jak nieważna to do końca .Ale wiem,przecież to wygodna sprawa, kasa jest bez oprocentowania bo nieważna a domek jest bo po tym względem ważna

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

no to podaj podstawę prawną tego „nie ma też i mieszkanka”. albo podstawę prawną, że umowa kupna mieszkanka jest nieważna.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Nie ma na razie czegoś takiego.Wystarczy należeć do odpowiedniej grupy społecznej i ma się sielskie życie . Prawo jest tworzone pod odpowiednie grupy społeczne przez polityków .Ok .W Norymberdze było też
ustalone w 1935 r było PRAWO ,że Żydzi nie mają żadnych praw .Gratuluję bezwzględności prawnej.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

dziękuję , więcej pytań nie mam.
Możesz sobie dalej fantazjować w swoim chciejstwie.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

a z tą odpowiednią grupą społeczną to pojechałeś, wiesz ile rodzin w tej grupie społecznej (frankowicze) się rozpadło? ile osób odebrało sobie życie?? zapewne mieli tak sielskie życie.

Mic
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Panie Rafale, czyli jak rozumiem, Bank wziął sobie cały kapitał plus jako odsetki dom/mieszkanie? Przecież to bank wprowadził abuzywne zapisy do umowy nie klient, więc dlaczego Pan z uporem chce, żeby to biorący kredyt poniósł wszystkie konsekwencje?

Adam
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Bank powinien zwrócić Klientowi CAŁY niesłusznie przetrzymywany przez bank Kapitał spłat rat wraz ze skrupulatnie naliczonymi Odsetkami Ustawowymi za te wszystkie lata !!!
A Prezes takiego Banku za karę powinien ZA KARĘ własnoręcznie odmalować Klientowi mieszkanie !!!
W obecności kamer Stowarzyszenia STOP BANKOWEMU BEZPRAWIU….
W przypadku kredytów opartych o WIBOR powinna być taka sama procedura.
————————————————————————————————-
Bo fajnie mieć kredyt „za darmo”… NIEPRAWDAŻ ????
Wiem… pytanie retoryczne …
Proszę nie mylić z RETORSJĄ !!!!

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Adam

Ok.Ja też się zgadzam ,że nieważna.Biedni lekarze ,dziennikarze,celebryci a niekiedy światli prawnicy nie wiedzieli co podpisują.Jak nieważna ,to do zwrotu nieruchomości po cenie sprzed 15 lat .A dlaczego na nieważności umowy interes życia robić ma kredytobiorca

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

może dlatego, ze jest stroną tej umowy, która okazuje sie nieważna nie z jego winy?

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Jagno,przez wiele ,wiele lat nikt nawet nie wiedział ,że ma umowę abuzywna .Wśród wielu również elity prawnicze .Jak frank skoczył do 4zl ,tak umowy stały się coraz bardziej abuzywne.Coz tu wiele rozważać.Rozumiem ,że każdy chciałby mieć darmowy kredyt ,najlepiej długi i duży .Przecież nikt ,kto ma ten kredyt nie będzie argumentował przeciwko sobie i mówił ,że cieszy się z darmowej dużej kasy.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

to ze kredytobiorca być może nie wiedział, że ma w umowie klauzule abuzywne nie ma żadnego znaczenia w kontekście uczciwości takiej umowy. Dowiedział się (z mediów, od sąsiada, od prawnika…) i ma prawo podjąć kroki prawne. Nie ma czegoś takiego jak bardziej abuzywne czy mniej abuzywne. Po prostu są abuzywne czyli rażąco naruszają interesy słabszej strony umowy.. Co się dzieje z abuzywnymi klauzulami ? nie obowiązują w umowie. art 3851 kc. Sąd ocenia czy umowa możne istnieć bez klauzul i wszystko w temacie. Jeśli nie może istnieć, to sąd ogłasza nieważność takiej umowy od samego początku i strony zwracają sobie… Czytaj więcej »

Kora
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Istota sprawy polega nie na tym, czy klient banku wiedział, co podpisuje, ale na tym, że bank bardzo dobrze wiedział, co do podpisania daje. Przepisy Dyrektywy 93/13 i Kodeksu cywilnego w zakresie ochrony konsumenta są bardzo proste, zarówno w treści, jak i w stosowaniu. (Dla pewności wyszczególnione są różne przykłady klauzul abuzywnych, co jest właściwie nie spotykane w kodeksach) Wystarczy zawrzeć umowę jako konsument i nie ma znaczenia wiedza, doświadczenie, wykształcenie. Proste i jasne. Dla każdego! Dla prawników obsługujących banki zapewne też. Było też jasne dla KNF, która w 2006r., w Rekomendacji S, zawarła zalecenie, aby w umowach kredytów „frankowych”… Czytaj więcej »

Tomasz
1 rok temu
Reply to  Adam

Proszę udać się po [CENZURA-obraźliwa sugestia dotycząca interlokutora]

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Adam

Ja też jestem za tym aby banki pożyczały kasę na długo i dużo i aby po 30 latach oddawać tyle samo do nich.A za samą możliwość pożyczki dla klienta powinny dorzucać jeszcze jakaś kawalerkę dla dziecka lub kochanki.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

to jest KARA dla banku za stosowanie niedozwolonych prawem postanowień. Masz jakiś problem ze zrozumieniem co to jest kara? Nikt nie może czerpać korzyści z własnego bezprawia.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Jagno,nie oszukuj się ,przecież wiesz,że nie chodzi jakąkolwiek kare dla banku ,tylko o Wielka nagrodę pewnie dla Ciebie i innych Frankowiczow.Jakby dalej byl 2 zł to pewnie wszystko mogłoby być abuzywne i szlus. Na poważnie szukanie abuzywnoeci zaczęło się jak spłaty Frankowe zaczęły przewyższać kredyty w złotówkach .Wtedy mocne grupy zaczęły działać .Taki to obiektywizm .Ale oczywiście rozumiem ,każdy chciałby darmowy kredyt.

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

No widzisz, nic o mnie nie wiesz. Mój bank z którym się sadzę odrzucił dwukrotnie moja propozycję ugody (proponowąłam potraktowanie kredytu od poczatku jako zlotówkowy) wolą ten darmowy kredyt. Mam miec z tego tytułu jakies wyrzuty sumienia bo Tobie się to nie podoba?? Ja się ciesze, ze nieuczciwy przedsiębiorca poniesie taką KARĘ, bo nigdy więcej nie odwazy się umieścić w umowach niedozwolonych prawem postanowień, dzięki kórym będzie się nieuczciwie bogacił. Nie przeszkadza mi kto jest beneficjentem tej kary, tak wiem trudno żeby mi beneficjentowi to przeszkadzało… jesli są zastrzeżenia, ze kara nie trafia do budżetu, to nie widze problemu z… Czytaj więcej »

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Oczywiście.A wiesz,że ty nie decydujesz o niczym .Masz po prostu szczęście należeć do odpowiedniej grupy wpływów .A raczej jesteś podpięta przypadkiem pod tą grupę.Zreszta ,nie wierzę ,do końca że takie coś ostatecznie zostanie usankcjonowane .

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Ja nie decyduję, ty tez nie decydujesz, decyduje sąd i własnie zdecydował 1:0 dla mnie.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Jeszcze niczego nie zdecydował.

Paweł
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Przypominam, że od kilkunastu już lat Frankowicze apelowali o rozwiązanie tego problemu i przewalutowanie kredytu na polskie złote po kursie z dnia zaciągnięcia kredytu. Czyli coś, co dziś banki brałyby z pocałowaniem ręki. Ale co wtedy mówiły? Widziały gały co podpisywały? Idźcie do sądu. I sądy co? Widziały gały, drogi banku, co podpisywały. Wiedzieliście dziale, że klauzule abuzywne z mocy prawa nie obowiązują? Widziały gały? To teraz płacz. Więc pretensje do banków które nigdy nie chciały w żaden sposób się dogadać. Ludzie Poszli do sądu i sąd literalnie zgodnie z prawem sprawę potraktował. I mamy ci mamy

Piotr
1 rok temu
Reply to  RAFAL

W polskim prawie mamy „sankcję kredytu darmowego” do kwoty 80 tys zł , której intencją jest szybsza ścieżka „prostowania” nieuczciwości kredytodawców.
Przy nieuczciwości na kwoty wyższe sankcja powinna być :
a) mniejsza
b) taka sama
c) większa
?

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Piotr

Oczywiście przy wyższych kwotach powinien bank oddać cały kapitał i odsetki i odszkodowanie za straty moralne ,myślę że poniżej 1 mln to nawet nie ma co rozmawiać z bankiem

Monika
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Chyba nie orientuje się Pan jak wyglądają kredyty frankowiczów. Serio jest uczciwa sytuacja gdy kredyt na 500 tys, po 15 latach spłacone ponad 700 tys, a do spłaty wciąż pozostaje jeszcze ponad 700 tys- a właściwie to nikt nie wie ile.

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Monika

Pani Moniko.Oczywiscie ,że nie .Można to jakoś wypośrodkować .Kredyt na 500 tys a oddanie 3 mln jest oczywiście co najmniej wątpliwy .Ale pobór pieniądza i oddanie go w tej samej wysokości po 15 latach ,jest tak samo wątpliwe .Poza tym nieruchomości podrożały od tamtego czasu ok100 proc i więcej.

Irek
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Wątpliwy? Co mówi Prawo Bankowe? Rozumie Pan?

Art. 69. 1. Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

Jowita
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Elity?? Siedzę w temacie, bo mam sprawę w sądzie i znam wielu ludzi, którym ten kredyt zmarnował życie, rozbił rodziny, doprowadził do śmiertelnych chorób, a nawet samobójstwa. Jesteś złotówkowiczem i czujesz się poszkodowany? Idź do sądu, wibor to taki sam przekręt, jak franki. Idź i zobacz jaka to jest droga i ile kosztuje – przede wszystkim zdrowia, nerwów i pieniędzy. Myslisz, że to takie proste w polskich sądach, gdzie niektóre sprawy trwają 7 lat w pierwszej instancji. Tak, super interes życia, hehe

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jowita

Nie mam żadnego kredytu.Oczywiscie też bym pragnął ,aby życie było idealne.Naprawde ,chciałbym aby banki pożyczały pieniądze i po 20 latach oddawać tyle samo.Tylko kto za to zapłaci?.Gdyby pani pobierano z pensji chociaż 20 zł ,a nie miałaby pani kredytu pewnie optyka wyglądała by inaczej .Ale cóż taka jest psychologia i mentalność ludzka.Rozumiem to.

Jowita
1 rok temu
Reply to  RAFAL

No właśnie, nie ma pan kredytu, nie orientuje się za bardzo, ale się pan wypowie. Byłam 10 lat w pierwszym polskim pozwie zbiorowym, aktualnie w pozwie indywidualnym. Śmiem twierdzić, że orientuję się w tej sprawie bardziej. Niech się pan nie martwi, nie wezmę od pana pieniędzy. Jest pan mentalną ofiarą propagandy banków, ich szczucia jednym na drugich, dziel i rządź. Niech się pan lepiej zajmie obszarami, w których jest pan faktycznie okradany, a nie rzuca na lipne mięso rzucane przez banki dla odwrócenia uwagi, a tymczasem władza klaszcze z zadowolenia w brudne łapki

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jowita

Myślę ,że Pani się cieszyła na początku jak to wspaniałe kredyt się sam spłaca .Tak to jest jak zawiera się olbrzymi zakład na kurs walutowy .Wszyscy uczestniczyliście w transakcjach Forex na duże kwoty.Ale najlepiej być nieświadomym i niech inni płacą .Ja życzę Pani darmowego kredytu,ale inni często nie mają tyle szczęścia.

Jowita
1 rok temu
Reply to  RAFAL

No właśnie. Przyszłam do banku a nie kasyna. Po kredyt na mieszkanie, bo chciałam gdzieś mieszkać z mężem i dzieckiem, które miało się urodzić. To była instytucja zaufania publicznego. Sami wcisnęli ten kredyt, mówiąc ze mam wyższą zdolność niż w złotówkach. Nie uważam za szczęście tego, ze od prawie 13 lat bujam się po sądach. Jak się okazało moja umowa zawierała nie tylko zwykle postanowienia abuzywne, ale była na tyle abuzywna, ze bank przegrał w apelacji juz w 2013 roku, ale rozpatrzenie kasacji i powrót do apelacji zajął 7 lat!!! A pan tu będzie oceniał kto jest szczęśliwy a kto… Czytaj więcej »

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

a kto zaplacil za aferę VW?

„Volkswagen ogłosił plany wydatkowania 7,3 mld dolarów na naprawę problemów z emisją spalin oraz plany naprawy pojazdów, których ten problem dotyczy, w ramach akcji serwisowej. „

jakie to nieuczciwe bylo wobec kierowców innych samochodów, którzy nie mieli w swoich samochodach zamontowanego oprogramowania falszującego wyniki…

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Jagna

Jagno ,o czym Ty mówisz . O polityce pseudo klimatycznej EU .Jaki to ma związek .To nawet dobry przyklad.Wszystko można ustalic i uchwalic .Prawo to jest ciekawa sprawa.Niemcy nazistowskie też postępowały słusznie ,ponieważ w tamtym czasie miały ustanowione takie prawa( np.ustawy norymberskie).

Jagna
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Zejdz na ziemie bo niezle odplynąłes. Dyrektywa 93/13 chroniąca konsumentów przed nieuczciwymi przedsiębiorcami powstała w 1993 roku. Skup się na nieuczciwości przedsiębiorców, bo jak na razie zawiść zalewa ci mózg i w niewłaściwą stronę kierujesz swoje żale.

Mieszko
1 rok temu

Pierwszym błędem jakim obarczona jest narracja banków jest to, że zakłada iż pieniądze, o których mowa wyparują z gospodarki. Tymczasem one trafią na rynek i to w bardzo płynny, rozproszony sposób, a jeśli nie to pozostaną w bankach w formie depozytów. Kolejna kwestia to czemu dziennikarze nie zapytają wprost Pana Pietraszkiewicza czemu banki będące nad przepaśćią (jak twierdzi) przepalają setki milionów złotych na drugie instancje, kontrapozwy, kasacje i inne bzdurne wymysły, którymi nie wskurały nic. Dziennikarze często piszą, że prawnicy frankowiczów zwietrzyli szanse i mają złoty okres. A czemu nikt nie zapyta jakie złote dni ma te kilka podmiotów obsługujących… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Mieszko

Eee, to akurat są proste odpowiedzi. Przepalają kasę na walkę do upadłego, bo w sądach jest 25% frankowiczów. Pozostali się przyglądają i albo pójdą do sądu (jak będzie łatwo) albo nie (jak będzie trudno). O storpedowanie przewalutowania ustawowego kiedyś pytałem, nieoficjalnie mówili, że akcjonariusze nie pozwolili ;-). Jestem w stanie w to uwierzyć, aczkolwiek teraz widać, że to był jednak błąd.
A co do oceny orzeczeń TSUE… cóż, zarządzający funduszami też mają skłonność do wiary w to, że akcje będą tylko rosły 😉

fajny
1 rok temu

+++

Harvester
1 rok temu
Reply to  fajny

A kiedy będzie łatwiej, skoro teraz wygrywa 98%? Jak będzie wygrywać 120%?

Adrian
1 rok temu

Brawo. Dzięki szczególnie za fragment o tym jaką rolę powinni pełnić dziennikarze ekonomiczni.

Damian
1 rok temu

No dla banków istotne jest, żeby temat poprzeciągać, bo się dzięki temu rozmydla. Co kwartął włoży się w P&L 1-2 miliardy rezerwy/odpisu i tak sobie uzbiuerają, żeby w końcu kiedyś tam w 2032 móc faktycznie odpisać całośći zapomnieć temat. Grunt dla nich, to robić to liniowo. Audytorzy też z jakiegoś powodu nie widzą problemu, no ale po co ryzykować, aż któraś spółka-matka się obrazi na wykoszenie globalnego zysku przez problem księgowy w jakieś egzotycznej Polsce i postanowi się przenieśz KPMG do EY czy odwrotnie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Damian

Tak, good point. Dopóki da się rozkładać w czasie i stopniowo „dorezerwować”, przy okazji spowalniając napływ spraw do sądów, opóźniając prawomocne orzeczenia i próbując zwiększyć skalę ugód – sytuacja jest pod kontrolą. Ale z drugiej strony: gdyby było ryzyko, że od gwałtownych ruchów na rezerwach któryś bank się przekręci… Pytanie czy takie ryzyko jest. Mam dość duży problem z oceną ewentualnego niekorzystnego dla banków orzeczenia TSUE w sprawie kosztów kapitału przez pryzmat salda rezerw. Audytorzy nie chcą o tym gadać, bankowcy też (albo straszą). A to jest clue problemu opisanego przez Maćka Jaszczuka (choć on tak pewnie nie uważa :-))

jhoon
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A przypadek Getinu? To nadal tajemnica poliszynela. Niby wszyscy dobrze wiedzieli, że latami zaniżane były rezerwy, bank nie był dokapitalizowany, audyt wszystko klepał, a wyodrębnienie felernych aktywów to gra na czas. Żaden audytor, urzędnik KNF, czy ZBP nie ma sobie nic do zarzucenia. Oni nie są zmartwieni upadkiem finansów państwa, lecz tym, że ktoś pociągnie ich do odpowiedzialności, za bigos jaki nam zgotowali. Dlatego kupują czas, zaklinając rzeczywistość… a może kurs CHF poleci na 1.20 PLN, albo inny cÓd się zdarzy…. 😉

Piotr
1 rok temu

Niech banki poczekają z sianiem fermentu jak do gardeł rusza im Wiboroecy którzy teraz dostali strzał w potylicę. Sprawy już zaczynają wpływać, kancelarie które robiły we frankach już piszą że zaczynają działać ws złotówek a zewsząd spływają informacje ze wibor to ustalany rano przy kawie i ma tyle wspólnego z rzeczywistością co systemy zapewnienia Glaponskiego

TN2
1 rok temu

Bardzo dobry artykuł. Dziękuję.

Banki, to jedno (wiadomo, że chcą zarobić naginając prawo), ale beznadziejny Nadzór – to druga strona tej monety.
Czekam na artykuł Pana Redaktora analizujący ewidentne grzechy i zaniedbania nadzoru bankowego.

Jarek
1 rok temu

A ja tam bym chętnie zobaczył bankową apokalipsę, akcję szukania kapitału i ogólny fikołek systemu. Let The World Burn 😀

Tomek
1 rok temu

Czy ktoś wie dlaczego podczas rosnącego kursu chf banki przestały udzielać kredytów w tej walucie? Nagle uznano że to ryzyko dla klienta? a nie przypadkiem dla banków?

Justyna
1 rok temu

Prawda jest taka że wszyscy się śmiali i byli bardzo złośliwi gdy frankowicze topili się w długach a teraz gdy zaczynają wygrywać w sądach to są zawistni i zazdrośni i przyklasną jeżeli tylko uda się coś ugrać bankom, typowo polska zawiść, żeby dopiec sąsiadowi, żeby tylko lepiej nie miał. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału? a jakim prawem? teraz każdy przedsiębiorca Bank i instytucja wymyśli sobie jakąś trefną umowę bo wie że i tak dostanie za to wynagrodzenie jaka to sprawiedliwość i państwo prawa? waloryzacja zadłużenia co za bzdura to teraz każdy co będzie chciał spłacić wcześniej pożyczkę zostanie poproszony o… Czytaj więcej »

Magdalena
1 rok temu
Reply to  Justyna

Ma Pani rację – traktuje się ten kredyt jak w ogóle porównywalny z tym bez indeksacji i krzyczy, że to niesprawiedliwie, że nieważność prowadzi do rozliczenia tego co sobie strony świadczyły bez żadnych opłat czy waloryzacji. A zupełnie zapomina się, że te kredyty były/są dosłownie więzieniem dla tysięcy rodzin. Ruchome, rosnące saldo uniemożliwia sprzedaż nieruchomości i sprawia, że kredyt stał się pułapką bez wyjścia – można było tylko kontynuować spłatę rosnących rat (dziś w wielu przypadkach, np. kredytów z 2008, które stanowią ok. połowy wszystkich indeksowanych, raty PRZEWYŻSZAJĄ te analogiczne raty na rekordowym wiborze) i patrzeć jak puchnie saldo i… Czytaj więcej »

RAFAL
1 rok temu
Reply to  Justyna

Ludzie ogólnie cierpią ,ponoszą wyrzeczenia .Ogólnie lepiej się nie urodzić.Ciekawe co mają powiedzieć ludzie zwalniani z pracy w wieku 50 lat i więcej ,lub tyrajacy za 3 tys
w marketach i wysluchujacy jeszcze obelg pod swoim adresem .Ponosząą duże straty emocjonalne ,tragedie życiowe.Upadek drobnych biznesów ,też tragedia,alekogo to obchodzi,bo tego nie da się nawet ocenić.

Monika
1 rok temu
Reply to  Justyna

A ja pamiętam coś zupełnie innego…drwiny z tych co nie mieli zdolności kredytowej i chwalenie się jak to kredyt sam się splaci, bo złotówka wiecznie będzie się umacniać. Nic dziwnego, że później gdy frank poszybował w górę, pojawiły się drwiny z naiwnych frankowiczow. Prawda jest taka, że obstawiali franka po 2 zł po wsze czasy. A gdyby faktycznie był po 2 zł, to nikt by nawet nigdy nie usłyszał o żadnych abuzywnych umowach.

Adam
1 rok temu
Reply to  Monika

W PUNKT !!! Pamiętacie te komentarze na forach 10 lat temu ? „- Tylko frajerzy biorą kredyty hipoteczne w PLN” „- Wziąłem kredyt mieszkaniowy we frankach !!! WYGRAŁEM !!!” „- Mam kredyt na mieszkanie we franku. Płacę ratę o połowę niższą niż ci frajerzy, co brali w złotówkach !!!” ———————————- Nagle nadszedł dzień 15 stycznia 2015 roku… CARNY DZIEŃ FRANKOWICZÓW !!! Kursy PLN/CHF poszybowały w górę… ————————————————– Nie oszukujmy się… Do tego dnia Banki udzielające kredyty hipoteczne w CHF były „cacy”… Do tego dnia Banki były OK. Jakieś klauzule, rzekomo ABUZYWNE… NIKOMU Z FRANKOWICZÓW NIE PRZESZKADZAŁY !!! A wiecie, dlaczego… Czytaj więcej »

Jagna
1 rok temu
Reply to  Adam

przyznaję się, skrzyknęliśmy sie w kilka osób i biegaliśmy po mieście wytykając palcami złotówkowiczów i śmiejąc im się prosto w twarz.

Jagna
1 rok temu
Reply to  Adam

A tymczasem pięć lat przed czarnym czwartkiem kłamczuszku…

W grudniu 2010 r. (oistępowanei rozpoczęlo się w 2009 roku) Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za niedozwolone sześć klauzul stosowanych przez bank Millennium w regulaminach i umowach o kredyt hipoteczny. Powództwo w tej sprawie skierowała do sądu Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przedsiębiorca skorzystał z przysługującego mu prawa i zaskarżył wyrok do Sądu Apelacyjnego. 21 października 2011 roku SA oddalił apelację banku Millennium, potwierdzając tym samym rozstrzygnięcie SOKiK.

Kora
1 rok temu
Reply to  Adam

10 lat temu banki nie udzielały kredytów indeksowanych do franka, a większość kredytobiorców już była załatwiona wzrostem kursu, który powodował, że ucieczka od tego kredytu stała się niemożliwa. Ponad 11 lat temu, wbrew oporom banków, wprowadzono tzw. ustawę antyspreadową. Ciekawe, co było powodem? W 2008r. większość udzielanych kredytów stanowiły te indeksowane do franka i choć KNF nieśmiało zwracała uwagę, że to najgorszy moment dla kredytobiorców, to nie zrobiła nic, aby zaostrzyć Rekomendację S, choćby w punktach dotyczących informowania o ryzyku walutowym i założeniach symulacji przedstawianych konsumentom. Kredyty złotowe brały głównie osoby, które chciały korzystać z dofinansowania do odsetek. Ani w… Czytaj więcej »

Magdalena
1 rok temu
Reply to  Monika

No banki już w tym czasie bardzo dobrze słyszały o abuzywności tych zapisów, bo w 2005 roku w dialogu z ZBP i KNB (poprzedniczką KNF), większość banków wypowiadała się za ograniczeniem lub zakazem udzielania takich kredytów, bo trafnie spostrzegała, że wiąże się one z szeregiem ryzyk, w tym prawnych. A potem pomimo świadomości tych ryzyk jednak wygrała chęć szybkich zysków i sprzedaż systematycznie rosła. Bzdurą jest wmawianie, że kredytobiorcy obstawiali jakieś zmiany kursów i dlatego szli po ten kredyt. Kredytobiorcy szli po kredyt na dom czy mieszkanie, a kredyty indeksowane były przedstawiane jako znacznie bardziej opłacalne, bezpieczne, a często wręcz… Czytaj więcej »

Anonim
1 rok temu

Cieszę się, ze ktoś w końcu mówi o tym co oczywiste a to czego nie powie wam Balcerowicz, Belka albo Pietraszkiewicz (o dziwo ich zdania są zaskakująco zbieżne) – to nie jest tak, ze na ratowanie banków ma się od razu zrzucać państwo – banki maja swoich akcjonariuszy i to oni powinny być w pierwszej kolejności wezwani do dokapitalizowania swoich banków… w ogóle to mam wrażenie, ze ratowanie banków przez państwo to już jest ostatnia linia obrony czyli tzw. argumenty ekonomiczne… Ogólnie to nie mamy do czynienia z prymatem prawa a prymatem świętości zysków banków…

axad
1 rok temu

Zawsze było tak że bankowcy rwali włosy z głowy jakby im uszczknąć coś z tych milionów, od lat słyszymy że banki są zagrożone, po czym po zamknięciu roku dowiadujemy sie jakie to rekordy zysków wypracowali. Bankowiec nigdy nie straci, nigdy. Zastanawiam się co już bankowcom zostało „wydarte z gardeł” bo po dobroci sami nie sprostowali swoich praktyk: pseudo ubezpieczenia niskiego wkładu, niekończące się prowizjo-ubezpieczenia na czas wpisu do hipoteki, rozjeżdżające się nieprzyzwoicie spready, tabele opłat zmieniające się jak w kalejdoskopie z jakimiś wydumanymi opłatami za każde kiwnięcie palcem, prowizje pobierane i nie zwracane, za wcześniej spłacone kredyty, ubezpieczenia czyli tzw.… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  axad

Banki to są handlarze pieniędzmi, jak się to robi na dużą skalę, to to demoralizuje. Nie ma co oczekiwać, że nie będą chciwi. Zrobią tyle, na ile pozwoli im system, nadzór i wyedukowani klienci (w tej kolejności).

Beata
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku kredytów frakowych wyszło, że system „pozwolił”, nadzór „pozwolił”… a klienci musieli się wyedukować i zgodnie z jak widać „dobrą radą” ZBP poszli do sądów.

Admin
1 rok temu
Reply to  Beata

Nie nazwałbym tego edukacją, ale OK 😉

Adam
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju…
My, pracownicy Banków…żyjemy z „okruszków”
Inni żyją z płatnych subskrypcji.. z abonamentów… z opłat cyklicznych…
Sam Pan wie o co chodzi.
Tu wpadnie GROSZ… tam wpadnie GROSZ…
Szału nie ma…
32 lata w IT w bankowości… a Ferrari się nie dorobiłem…
A prawnicy, którzy obsługują STOP BANKOWEMU BEZPRAWIU ?
Oni od kilku lat dojeżdżają Ferrari do „pracy”

Admin
1 rok temu
Reply to  Adam

No, ci, którzy obsługują banki dojeżdżają bentleyami, więc też nie mają źle. Czyli jednak w Polsce lepiej być prawnikiem niż specem od IT 🙂

Andy
1 rok temu

Panie Macieju, a skąd taka zmiana narracji, w stosunku do poprzedniego artykułu o bankach?
Tam Pan pisał w „wrzeszczących frankowiczach” a tu proszę, schludnie, kulturalnie, rzeczowo.

Admin
1 rok temu
Reply to  Andy

No, ale ten tekst jest autorstwa mojego kolegi z teamu. Ja tak do końca się z nim nie zgadzam, ale w „Subiektywnie o Finansach” nie ma jednej linii, czasem tak się kłócimy, że wióry lecą 😉

Andy
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Może źle się wyraziłem, chodziło mi o Pańską twórczość w komentarzach pod tamtym tekstem.
Tam był Pan nieugięty i bardzo krytyczny, rzekłbym nawet emocjonalnie stronniczy 🙂
Ten artykuł dobrze się czyta, realistyczny i punktuje rzeczywiste problemy.
Dzięki.

Admin
1 rok temu
Reply to  Andy

Może wtedy bardziej mnie wkurzali dyskutanci. Jak przez 500 komentarzy trzeba w kółko mówić to samo, bo do ludzi nie dociera – to traci się cierpliwość. Tutaj na razie jesteśmy w pierwszej setce, więc jeszcze się poskramiam 😉

Pawel
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Odniosłem wrażenie, że tam było wręcz odwrotnie tzn. do Pana nie docierało to co dyskutanci próbowali racjonalnie przekazać..

Admin
1 rok temu
Reply to  Pawel

Nikt nie jest sędzią we własnej sprawie, ale nigdy nie miałem problemu z przyjmowaniem innych poglądów i spojrzeń, bo w mojej robocie to jest niezbędne. Natomiast część frankowiczów ewidentnie uważa każdego, kto ma inne zdanie niż oni, za bankowego lobbystę (a może to są prawnicy, którzy z tego żyją i tak manipulują – nie wiem). I to nazywam wrzeszczeniem.

Ppp
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Z jedne strony dobrze. Z drugiej – śmiesznie wyglądają dwa artykuły jeden obok drugiego, na ten sam temat, ale z przeciwnych perspektyw.
Pozdrawiam.

Admin
1 rok temu
Reply to  Ppp

Jak subiektywnie to subiektywnie.
Moja jest mojsza niż twojsza 😉

Beata
1 rok temu
Reply to  Ppp

Ja zdecydowanie popieram pokazywanie dwóch stron medalu a nawet jeszcze i innych stron, bo przykładowo w tej układance frankowej jest dużo rożnych stron i interesów i interesików.
Gorzej by było jakby na tym blogu zaczęły się pojawiać tylko i wyłącznie artykuły, które widzą świat oczami banków i ich zysków, albo tylko frankowiczów, którzy z oczywistych względów jak „poczuli krew” to chcą wyrwać jak najwięcej.
Niestety bardzo często obserwuję, że ludzie już nie potrafią ze sobą rozmawiać, wymieniać poglądów starając się przynajmniej wysłuchać drugiej strony z góry zakładając, że tylko ja mam rację.

Jan
1 rok temu

Aby było sprawiedliwie, to w przypadku unieważnienia kredytu, nieruchomość kupiona za ten kredyt powinna przejsc na własność banku

Beata
1 rok temu
Reply to  Jan

Rzeczywiście byłoby to bardzo sprawiedliwe. Najlepiej jeszcze, żeby te mieszkania były przed tym przekazaniem bankowi poddane generalnemu remontowi na koszt klienta (skoro miał na prawników by zawracali głowę jakże ważnym instytucjom zaufania publicznego to i na wyremontowanie przez przekazaniem bankowi powinien mieć). Trzeba raz na zawsze skończyć z sytuacjami, kiedy klient banku ośmiela się walczyć o swoje w sądzie i jeszcze wygrać. To są sytuację wręcz niedopuszczalne, przecież te instytucje tak ciężko pracują dla dobra wspólnego. I nie martwmy się, sztab PRówców z banków już to tak ładnie ubiorze w słowa, że wyjdzie że przejmując łaskawie te mieszkania to zrobili… Czytaj więcej »

DLW
1 rok temu
Reply to  Jan

Nie, nie zgadzam się, to by było za mało. Aby było naprawdę sprawiedliwie nie tylko nieruchomość powinna przejść na własność banku, ale dodatkowo kredytobiorca powinien odrabiać jeden dzień „pańszczyzny” w tygodniu na rzecz banku przez okres na jaki został pierwotnie wzięty kredyt oraz powinien oddać bankowi jedną ze swoich nerek, a jeśli ma tylko jedną to powinien oddać ją jego współmałżonek lub dziecko.

Odpowi Adam
1 rok temu

Banki mowily „nie mamy panskiego plaszcza i co nam pan zrobisz?”. A tu okazalo sie, ze jednak „pan” moze domagac sie skutecznie sprawiedliwosci. Jesli zlapia nas na jezdzie bez biletu, musimy zaplacic kare w wysokosci wielokrotnosci tegoz biletu. Niech banki sie ciesza, ze nie musza ponosic (jeszcze?) dodatkowych kar w zwiazku z umieszczaniem bezprawnych punktow w umowach i IGNOROWANIU wyrokow UOKiK w sprawie przepisow abuzywnych. Bo nawet jesli bank myslal, ze dany przepis w umowie jest zgodny z prawem, to gdy dostal WYROK UOKiK, to juz WIEDZIAL, ze umowa powinna byc zmodyfikowana. Ale modyfikacja bylaby na korzysc klienta, wiec bank… Czytaj więcej »

Janek
1 rok temu

Bardzo dobry tekst Panie Macieju gratuluje. Z żoną dosta liśmy kredyt frankowy w roku 2008. Oczywiście chcieliśmy złotówkowy Jednakże dowiedzieliśmy się w pewnym zachodnim banku że niestety nie posiadamy zdolności na taką kwotę jakiej potrzebujemy. Bank wspaniałomyślnie zaproponował nam tak zwany kredyt frankowy. Nie mieliśmy w ogóle pojęcia o co chodzi Zapytałem ale co to jest jaki franki proszę pani ja jestem w trakcie przebudowy starego domu potrzebuję tych pieniędzy szybko i nie będę bawił się w żadne franki i biegał po jakiś kantorach i je wymieniał. Ależ proszę pana spokojnie to jest normalny standardowy kredyt złotówkowy Otrzymuje pan złotówki… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu

social-facebook social-feed social-google social-twitter social-instagram social-youtube social-linkedin social-rss top-search top-menu contrast close letter